Piotr Jakubiak
Przypominamy też o wcześniejszym materiale na ten temat.
Piotr Jakubiak
Przypominamy też o wcześniejszym materiale na ten temat.
Artur Mezglewski
Laserowy miernik prędkości typu TruCam II generuje zaszyfrowany film w formacie *.jmx. Niestety, Policja często nie udostępnia plików *.jmx na potrzeby postępowań sądowych, przesyłając jedynie nagrania pomiarów prędkości zapisane w formacie AVI lub w formacie jpg. Należy mieć na uwadze, że formaty AVI oraz jpg są w pełni edytowalne, dlatego też nagrania zapisane w tych formatach nie mogą stanowić podstawy jakichkolwiek ustaleń faktycznych. Nigdy bowiem nie można mieć 100% pewności, że nie zostały zmanipulowane.
Na przykładzie pliku AVI, przekazanego do sądu przez Komendę Powiatową Policji w Pruszczu Gdańskim, demonstrujemy, jak łatwo można tym plikiem manipulować.
Laserowy miernik prędkości typu TruCam II został wprowadzony do obrotu decyzją Prezesa Głównego Urzędu Miar nr ZT 89/2019. W decyzji tej zapisano, że urządzenie rejestruje film wideo z namierzonym pomiarem. Film ten zawiera wszelkie istotne informację o dokonanym pomiarze – w tym meta dane, których skopiowanie do innych formatów nie jest możliwe. Jest on zapisywany w pliku w formacie *.jmx na karcie SD – w postaci zaszyfrowanej. Odczyt tego pliku jest możliwy wyłącznie za pomocą dedykowanego programu TruCAM Clip Viewer.
Decyzja stanowi w sposób kategoryczny, iż:
Dowodem potwierdzającym pomiar zmierzonej prędkości pojazdu oraz wskazującym pojazd, którego prędkość została zmierzona, jest jedynie film wideo zawarty w zaszyfrowanym pliku w formacie *.jmx
Natomiast nagrania zapisane w innych formatach nie mogą stanowić podstawy ustaleń faktycznych w sprawie.
Źródło: Decyzja zatwierdzenia typu ZT 89_2019-2
Artur Mezglewski
Citroen Berlingo uderzył w tył naczepy TIR-a zaparkowanego na ekspresowej S-3. Sąd skazał kierowcę TIR-a, a kierowcę Berlingo uniewinnił. Tym razem nie sprawdziła się zatem zasada „kto bije z tyłu ten płaci”. Zapłaci ten, który był bity…
O sprawie pisaliśmy kilka miesięcy temu.
W sprawie przedmiotowego zdarzenia drogowego toczyły się przed Sądem Rejonowym w Pyrzycach dwa niezależne postępowania. Jedno z oskarżenia Policji (sygn. VII W 217/22), w którym obwinionym był kierowca Berlingo, drugie z zawiadomienia Stowarzyszenia Prawo na Drodze (sygn. VII W 128/23), w którym kierowca Berlingo był oskarżycielem posiłkowym subsydiarnym, zaś kierowca TIR-a – obwinionym. Oba skończyły się tego samego dnia – 22 października 2024 r. W sprawie VII W 217/22 Sąd uniewinnił kierowcę Berlingo, a w sprawie VII W 128/23 Sąd uznał winnym spowodowania kolizji kierowcę TIR-a i skazał go na karę grzywny w wysokości 1000 zł. Oba wyroki są nieprawomocne.
Istotnym problemem był fakt, iż uczestnicy kolizji podawali dwie wykluczające się wersje zdarzenia. Kierowca TIR-a twierdził, że w czasie zderzenia jego zestaw (ciągnik siodłowy+ naczepa) znajdował się na pasie awaryjnym, natomiast kierowca Berlingo zeznał, że w czasie zderzenia naczepa TIRa- była zaparkowana częściowo na pasie awaryjnym, a częściowo na pasie ruchu. Następnie – po zdarzeniu – kierowca TIR-a przeparkował swój zestaw o kilkadziesiąt metrów dalej, sytuując go dokładnie na pasie awaryjnym.
W obu postępowaniach zostali powołani biegli. Każdy z nich opiniował niezależnie. W sprawie VII W 128/23 opinię przygotował biegły Józef Madera – z listy Prezesa Sądu Okręgowego w Szczecinie. Biegły ten stwierdził m. in., że:
Położenie pojazdu członowego udokumentowane na zdjęciach dowodzi bezspornie, że pojazd został po zdarzeniu przemieszczony o kilkadziesiąt metrów do przodu, bowiem znajduje się on w dużym oddaleniu od śladów na jezdni, które powstały na skutek zderzenia pojazdów.
Z kolei w sprawie VII W 217/22 opinię przygotował Piotr Pałasz – biegły z listy Prezesa Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim. Biegły ten zwrócił uwagę, że materiał dowodowy zawarty w aktach sprawy wskazuje na konieczność rozpatrzenia dwóch stanów zagrożenia, tj.:
I stan zagrożenia – jaki powstał w wyniku podjęcia działania przez kierującego zestawem ciężarowym DAF zmierzającego do zatrzymania się na prawym poboczu drogi.
II stan zagrożenia – jaki powstał przez jadącego z prędkością ok. 80 km/h kierującego zestawem Citroen zjazdu na lewo przez kierującego poprzedzającym go samochodem (określonym jako „bus”) i zauważenia tyłu naczepy, której co najmniej lewa tylna część znajdowała się na prawym pasie ruchu.
Analizując pierwszy stan zagrożenia, można wskazywać, że kierujący pojazdem poprzedzającym kierującego zestawem Citroen podjął skuteczne działania obronne i zdołał w sposób bezpieczny dla siebie „ominąć” zwalniający i zjeżdżający (lub już zatrzymany) na prawe pobocze zestaw ciężarowy DAF. W tym czasie – gdy zestaw ciężarowy DAF zjeżdżał na prawe utwardzone pobocze – kierujący tym zestawem (DAF) miał ograniczoną widoczność na pojazdy jadące za nim w lusterkach, co wynika z tego, że naczepa znajdując się ukośnie do osi jezdni zasłaniała widok w lewych lusterkach DAFa – na prawy pas ruchu.
Analizując II stan zagrożenia należy przede wszystkim wskazać, że kierujący zestawem Citroen – prawdopodobnie mógł zauważyć, że na jego torze ruchu znajduje się lewa tylna część naczepy zestawu DAF z odległości rzędu 40-50 m, która to odległość była znacząco niższa od drogi zatrzymania tego pojazdu, która wynosiła 80 m. Citroen z prędkości 80 km/k i w odległości powyżej 40 m (w symulacji wyznaczono ok. 45 m) nie miał możliwości zatrzymania się na prawym pasie ruchu przed pojazdem DAF, a mógł jedynie podjąć manewr „odbicia w lewo” (zmiany pasa ruchu, o ile był wolny) w celu uniknięcia najechania na tył naczepy zestawu DAF.
Artur Mezglewski
Jeżeli w portalu informacyjnym sądu pojawia się cztery minuty po północy informacja, że dokładnie o godz. 00:00 sąd wydał postanowienie datowane na ten dzień, który właśnie się zaczął – to musi być przekręt, gdyż takie postanowienie musiało zostać przygotowane dnia poprzedniego. Czyli mamy tutaj do czynienia z poświadczeniem nieprawdy w dokumencie urzędowym (art. 271 k.k.). Taki np. dyrektor szkoły za coś takiego, to by wyleciał z roboty, ale co zrobisz sędziemu?… Czytaj dalej
Artur Mezglewski
Adam Kowalczyk jest klinicznym i dobrze udokumentowanym przypadkiem biegłego stronniczego. Jego casus nadaje się do podręczników z zakresu procedury karnej. Wydawało się, że skreślenie tej osoby z listy biegłych sądowych będzie czystą formalnością. Prezes Sądu Okręgowego w Rzeszowie, jak też Minister Sprawiedliwości są jednak innego zdania. Wychodzi więc na to, że biegły, który jest stronniczy spełnia oczekiwania organów tzw. Wymiaru Sprawiedliwości… Czytaj dalej
Artur Mezglewski
W dniu 8 czerwcu 2022 r. o godz. 15.44 w okolicach Pyrzyc doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Kierowca zestawu pojazdów zatrzymał się na drodze ekspresowej S3, ale uczynił to tak niedbale, że część naczepy pozostała częściowo na pasie ruchu. W tym samym czasie pasem tym jechały dwa pojazdy: bus z plandeką, a za nim Citroen Berlingo ciągnący przyczepę typu Brendon. Bus w ostatniej chwili ominął wystającą naczepę, natomaist kierowca Citroena zdążył jedynie uniknąć zderzenia czołowego – uderzając w naczepę bokiem. Berlingo oraz Brendon całkowicie zniszczone. Uszkodzeniom uległa też naczepa TIR-a. Nikt nie został ranny, ale powstałe szkody trzeba szacować na ok. 250 000 zł. Po zdarzeniu kierowca TIRa- przestawił swój zestaw i udawał (i dotąd udaje), że jego naczepa stała cały czas równiutko na pasie awaryjnym… Czytaj dalej
Artur Mezglewski
Rzecznik Praw Obywatelskich stanowczo zareagował na bezprawną odmowę Prezesa Sądu Okręgowego w Lublinie rozpatrzenia oraz opublikowania petycji złożonej przez Stowarzyszenie Prawo na Drodze. Rzecznik stwierdził dosadnie, że tego rodzaju praktykę „należy wykluczyć w demokratycznym państwie prawa”! Czytaj dalej
Artur Mezglewski, Piotr Jakubiak
Od lat jesteśmy świadkami partyjnych sporów w przedmiocie: którzy sędziowie są sędziami, a którzy sędziowie sędziami nie są. Jednakże nikt, absolutnie nikt, nie przejmuje się tym, jakiej jakości narybek „kształci” nam się na sędziów.
W ostatnich latach śledziliśmy kilkanaście procesów prowadzonych przez asesorów sądowych, czyli adeptów do stanu sędziowskiego. Poziom tego procedowania jest zatrważający. Nadszedł w końcu czas, aby to pokazać. Czytaj dalej