Artur Mezglewski
Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 25 września 2020 r. (X Ka 508/20) uchylił wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa z 6 lutego 2020 r. (III W 1526/19), w którym skazano kierowcę pojazdu za to, że nie doniósł na samego siebie.
Można już śmiało powiedzieć, że linię orzeczniczą w zakresie właściwego interpretowania art. 96 § 3 k.w. w zakresie obowiązku wskazania osoby, której został powierzony pojazd, kształtuje Stowarzyszenie Prawo na Drodze. Jest to już bowiem czwarta wygrana przez nas sprawa tego rodzaju.
O co chodziło w sprawie?
Pan Bonarski został obwiniony przez warszawską straż miejską o czyn z art. 96 § 3 k.w. – czyli o to, że nie wskazał osoby, która w dniu 6 lipca 2018 r. zaparkowała pojazd w nielegalnie oznakowanej strefie zamieszkania na ul. KEN w Warszawie. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa błędnie uznał, że pan Bonarski miał obowiązek wskazać tę osobę – nawet wówczas, gdyby trzeba było wskazać samego siebie.
O sprawie tej pisaliśmy dwukrotnie. Oto linki do tych materiałów:
Sędzia, która nie czyta i nie słucha – czyli parodia procesu
Sąd Okręgowy uchylił niesprawiedliwy wyrok Sądu Rejonowego i uniewinnił pana Bonarskiego od stawianego zarzutu. W ustnych motywach wyroku Sąd ograniczył się jedynie do uwzględnienia zarzutu obrazy prawa materialnego, jaki został podniesiony w obu apelacjach (apelacje złożyli obwiniony i jego obrońca). Uwzględnienie tego zarzutu zaskutkowało zmianą zaskarżonego wyroku i uniewinnieniem pana Bonarskiego od popełnienia zarzucanego mu czynu. Ponieważ było to wystarczające do rozstrzygnięcia sprawy – na podstawie art. 436 k.p.k. – Sąd uznał rozpoznanie pozostałych zarzutów za bezprzedmiotowe.
Sąd Okręgowy stwierdził stanowczo, że zachowanie pana Bonarskiego nie wyczerpywało znamion wykroczenia, o którym mowa w art. 96 par. 3 Kodeksu wykroczeń.
Znaczną część ustnego uzasadnienia Sąd poświęcił ocenie działań Straży Miejskiej w Warszawie. Działania te poddane zostały gruntownej krytyce. Przede wszystkim Sąd stwierdził, że straż miejska nie miała żadnych podstaw do skierowania przeciwko panu Bonarskiemu wniosku o ukaranie.
Odnosząc się do oceny przepisów materialnoprawnych, Sąd Okręgowy powołał się przede wszystkim na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że:
„Odpowiedzialność za wykroczenie określone w art. 96 § 3 k.w. jest bowiem wyłączona w sytuacji, gdy właściciel lub posiadacz pojazdu uchyli się od obowiązku wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie w ramach prawa do obrony na podstawie art. 74 § 1 k.p.k. w związku z art. 2 § 3 k.p.w”.
Sąd oparł się ponadto na wykładni art. 96 § 3 k.w. dokonanej przez prof. Bojarskiego – autora akademickiego podręcznika Prawo wykroczeń.
Bo sędziostwo w Polsce to niestety nieraz dno i kilometr mułu niestety…
I teraz pytanie – jak sędzia sądu rejonowego, która wydała ten wyrok, ma orzekać w sprawach o kolizje drogowe czy pomiary prędkości, gdzie potrzebna jest o wiele większa wiedza i umiejętność logicznego myślenia? Najwyższa pora wprowadzić dla sędziów rejonowych i okręgowych kursy z prawa o ruchu drogowym. Niestety pokutuje myślenie, że wykroczenia to jakieś błahe sprawy, które mogą sądzić ludzie z ulicy.