Minister Sprawiedliwości, jako organ II instancji, uchylił decyzję Prezesa Sądu Okręgowego w Katowicach o zwolnieniu Andrzeja Jąderki z funkcji biegłego i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Mimo wszczęcia przedmiotowego postępowania na wniosek Stowarzyszenia Prawo na Drodze minister uznał, że SPnD formalnie nie zostało dopuszczone do postępowania i dlatego nie doręczył nam decyzji, chociaż Naczelny Sąd Administracyjny i inne sądy administracyjne wskazują wprost, że wszczęcie postępowania na wniosek organizacji społecznej oznacza automatycznie dopuszczenie jej do postępowania. Błąd czy celowe działanie?
SPnD w poniedziałek złoży skargę na bezczynność Ministra Sprawiedliwości i zażąda od sądu, aby zobowiązał ministra do doręczenia Stowarzyszeniu wydanej decyzji.
W kwietniu br. SPnD, jako organizacja społeczna, wystąpiła do Prezesa Sądu Okręgowego w Katowicach o wszczęcie postępowania administracyjnego w przedmiocie zwolnienia Andrzeja Jąderki z funkcji biegłego uzasadniajać to faktem, że Sąd Karny warunkowo umorzył wobec wymienionego biegłego postępowanie o czyn z art. 212 k.k. (zniesławienie adwokata podczas wykonywania czynności służbowych na rozprawie), tym samym uznając, że biegły dopuścił się popełnienia zarzucanego czynu. Prezes Sądu podzielił naszą argumentację w tym zakresie i zwolnił Andrzeja Jąderkę z funkcji biegłego. Sprawę opisywaliśmy tutaj:
Andrzej Jąderko decyzją Prezesa SO w Katowicach zakończył karierę biegłego przy tym sądzie
Biegły zaskarżył tą decyzję do organu II instancji tj. Ministra Sprawiedliwości. Wobec faktu, że SPnD w ciągu miesiąca od przekazania akt ministrowi nie otrzymało decyzji organu II instancji, wniosło ponaglenie. Pismem z dnia 5 listopada 2020 r. minister nie uwzględnił ponaglenia, jednocześnie informując, że uchylił decyzję Prezesa Sądu i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Jednak SPnD nie otrzymało tej decyzji, bo minister uznał, że Stowarzyszenie nie zostało formalnie dopuszczone do postępowania (Prezes Sądu, w ocenie ministra, powinien wydać odrębne postanowienie o dopuszczeniu organizacji społecznej do postępowania).
Stanowisko organu II instancji jest kuriozalne z kilku powodów. Najważniejszym z nich jest to, że sprawą zajmował się sędzia Karol Dałek, delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości, a nie ulega wątpliwości, że od sędziego wymaga się większej znajomości prawa niż zwykłego obywatela. Czy zatem można uwierzyć, że sędzia nie zna dość ugruntowanego orzecznictwa sądów administracyjnych, zgodnie z którym uwzględnione przez organ żądania wszczęcia postępowania, którego domaga się organizacja społeczna, oznacza z mocy prawa, że organizacja ta jest dopuszczona do postępowania i ma prawa strony? Dla przykładu można chociażby wskazać wyrok WSA w Warszawie z dnia 24 października 2018 r. (sygn. akt VII SA/Wa 84/18):
„Nie budzi także wątpliwości Sądu, że uwzględnienie żądania organizacji społecznej na podstawie art. 31 par 1 pkt 1 k.p.a. przesądza o prawach tej organizacji w postępowaniu. Innymi słowy, wszczęcie postępowania na wniosek organizacji społecznej stanowi jednocześnie o dopuszczeniu tej organizacji do udziału w postępowaniu (bez względu na to, czy zapadnie osobne rozstrzygnięcie tej treści, czy też nie).”
Podobne stanowisko wyrażone zostało m. in. w wyrokach: NSA z dnia 24 maja 2018 r., sygn. akt I OSK 1621/16; WSA w Łodzi z dnia 7 października 2020 r., sygn. akt II SA/Łd 474/20; WSA w Rzeszowie z dnia 27 listopada 2019 r., sygn. akt II SA/Rz 955/19 oraz II SA/Rz 956/19.
Chcielibyśmy wierzyć, że był to błąd, a nie celowe działanie w celu ukrycia decyzji ministra i ochrony biegłego przez Ministra Sprawiedliwości. W każdym razie pełnomocnik SPnD złoży skargę do sądu administracyjnego na bezczynność Ministra Sprawiedliwości, z jednoczesnym zobowiązaniem tego organu do doręczenia nam wydanej decyzji.
Najbliższy czas pokaże faktyczne powody podjęcia takiej decyzji. Jeżeli po wniesieniu skargi Minister Sprawiedliwości nie uwzględni jej w trybie art. 54 § 3 Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi i doręczy SPnD wydaną decyzję, można uznać to za rzeczywiście błąd. Natomiast jeżeli będzie szedł w zaparte, że skarga jest bezzasadna, w naszej ocenie będzie to oznaczać, że minister chroni „kolegę” biegłego przed konsekwencjami swoich czynów. Czas pokaże…
Obawiam się że Jąderko wróci na „salony”, w przeciwnym razie trzeba wyzłomować większość maszynek do zarabiania pieniędzy. Jest polecenie z góry aby Jąderko nie poniósł konsekwencji, i tak będzie. Państw PiS musi mieć pewność że nikt się nie wywinie od mandatu i nie będzie wygrywał spraw w sądzie. Niestety sens karania kierowców jest taki że kierowca nie ma wiedzieć kiedy i za co zostanie ukarany. Minister wie że SPnD stoi za kierowcami a nie za ministrem, SPnD przeszkadza w masowej obławie na kierowców – takie jest niestety podejście ministerstwa. Jąderce pomagają sędziowie którym pomógł Jąderko, to taki dług wdzięczności, wszyscy jechali na tym samym wózku a tu naglę ktoś odkręcił koło. Już niebawem Zbyszek dokręci koło i wózek dalej będzie hulał. Po Nowym Roku „porządki” będą robić z badaniami technicznymi na stacjach kontroli pojazdów, przewidziane są grube pieniądze do wyjęcia z kieszeni ludu, oj będzie ciekawie. Dobrze że nie poszedłem na ostanie wybory, to nie moje państwo!
Gdybyś poszedł na wybory i wielu innych takich jak Ty, być może obalilibyśmy reżim bezprawia i niesprawiedliwości. Niestety jeszcze przez kilka kolejnych lat będą oni niszczyć nasz kraj.
To co w tej chwili się dzieja w Polsce woła o pomstę do nieba. Policjanci, którzy we Wrocławiu zabili paralizatorem człowieka dostali po 2 lata więzienia. Ziobro stwierdził, że nie będzie składał apelacji bo wyrok wydał niezawisły sąd. Policjant, który rok temu w Koninie zastrzelił młodego chłopaka, nie dawno został przywrócony do pracy. Nie ma postawionych zarzutów, mało tego do tej pory nawet nie został przesłuchany !!!!! W obliczu zamiatania pod dywan tak poważnych spraw, nie liczył bym na sprawiedliwe rozstrzygnięcie sprawy biegłego Jąderki.
„Natomiast jeżeli będzie szedł w zaparte, że skarga jest bezzasadna, w naszej ocenie będzie to oznaczać, że minister chroni “kolegę” biegłego przed konsekwencjami swoich czynów. Czas pokaże…”
Jak znam życie, okaże się, że minister będzie szedł w zaparte (takie dziwne przeczucie) Rozumiem, że mówimy tutaj o nikim innym tylko ministrze Ziobrze?
Muszę powiedzieć, że wstyd mi za rząd i ministrów na których głosowałem 8 lat temu. Nie po to na nich głosowałem 8 lat temu, żeby łamali prawo.
O ile coś ma jeszcze kontekst polityczny – spoko. Mogę zrozumieć (albo chociaż starać się zrozumieć z czego to wynika)
Ale w sprawie takiej jak odsunięcie od orzekania „biegłego”, którego (prze)biegłość polega tylko na tym, żeby skazywać każdego jak leci? No nie. Tutaj mojej sympatii nie ma. Nie wiem z czego ta „obrona” wynika. Ale jakoś nie widzę sensownego uzasadnienia.
Gdy uzyskamy dostęp do akt – a na pewno uzyskamy, opublikujemy szczegółową informację nt. prac nad zażaleniem biegłego AJ w Ministerstwie Niesprawiedliwości. Z podaniem nazwisk osób, które miały decyzyjny wpływw tej w sprawie. Na razie zakładam, że sprawie pomógł jakiś sędzia delegowany do MInsterstwa, który z np. usług AJ kiedyś korzystał. W każdym razie ten typ powiązań jest najbardziej prawdopodobny. Wszystkiego dowiemy się w swoim czasie.
To kompromitacja Zbysia…31
Od czasu wpisania kwoty mandatowej do budżetu, bezpiecznie i zgodnie z przepisami jeżdżący kierowca jest dla policji bezużyteczny. Więcej, on jest dla tej policji SZKODLIWY. Ale kierowcy nie chcą popełniać wykroczeń i policja musi generować fikcyjne wykroczenia aby wypełniać zadania budżetowe. Jak się kierowca z policją spotyka w sądzie to potrzebny jest „rzeczoznawca” który na pytanie sędziego – ile jest 2 x 2 odpowiada – a ile wysoki sąd sobie życzy. Czego nie rozumiecie?
Mój kolega będąc młodym człowiekiem brał udział w postępowaniu przed sądem w sprawie gospodarczej, był reprezentowany przez obrońcę starej daty, któremu nie dostarczył na czas jakiegoś dokumentu. Usłyszał od niego: „ogolić jajca i do harcerstwa”. To samo pewnie mogłoby się odnosić do p. sędziego delegowanego do MS.