Założenia do społecznego projektu ustawy o biegłych sądowych

Krzysztof Thol

Podejmowane próby uchwalenia kompleksowej ustawy regulującej wszelkie kwestie związane z biegłymi sądowymi w Polsce nie mogą doczekać się pozytywnego finału, pomimo wyjątkowej ważności tego uregulowania dla prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości oraz samego państwa w obszarach wymagających wiedzy specjalnej biegłych, nie tylko sądowych.
Poselski projekt takiej ustawy z 2008 roku nie doczekał się ustawodawczego finału z powodu skrócenia VI kadencji Sejmu, natomiast obecny projekt Ministerstwa Sprawiedliwości nie dorasta nawet „do pięt” projektowi poselskiemu sprzed lat, co wynika z jego oceny przez „konsultantów społecznych”.
Celowym jest zatem stworzenie „Społecznego Projektu Ustawy o Biegłych”, który uwzględniając oczekiwania społeczne związane z tą regulacją prawną pozwoliłby na zagwarantowanie społeczeństwu przede wszystkim absolutnej rzetelności i bezstronności opinii biegłych mających zasadniczy wpływ na sprawiedliwe wyrokowanie sądów.
W najbardziej żywotnym interesie Społeczeństwa jak i samego Wymiaru Sprawiedliwości leży bowiem sprawiedliwe wyrokowanie w sprawach karnych i cywilnych oraz administracyjnych, a nie jego szybkość czy materialna korzyść tej czy innej strony, zgodnie z ludową mądrością, że „co nagle, to po Diable”, a „a co tanio, to w efekcie równa się drogo”.

Projekt ustawy o biegłych sądowych autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości, który aktualnie podlega procesowi legislacyjnemu przedstawiłem w moim tekście:Projekt-ustawy-o-bieglych-sadowych/
Jak wynika z opinii „konsultantów społecznych” jest to projekt pełen wad i jako taki co do zasady nie powinien być uchwalony, gdyż nie spełnia nawet założeń wg których został sporządzony, bowiem nie reguluje kompleksowo całości zagadnienia.
Niemniej korporacje biegłych sądowych oraz środowisk prawniczych godzą się na takie rozwiązanie, gdyż nie zmienia ono w istotny sposób ich obecnego status quo.
Nieznane jest wrogiem znanego, więc zainteresowane strony wolą już widocznie pozostać w stanie „jak jest”…
Wyjątkiem jest stanowisko SSP „IUSTITIA”, które należy tym bardziej docenić.

Ponadto istnieje nadal alternatywny „poselski projekt ustawy o biegłych” autorstwa Klubu Parlamentarnego PiS z 2008 roku, który jednak nie doczekał się uchwalenia z powodu skrócenia VI kadencji Sejmu:http://static.e-prawnik.pl/ustawy/druk667_1289387771.pdf

Pobieżne nawet zaznajomienie się z obu projektami daje podstawę do uznania projektu poselskiego za o wiele bardziej szczegółowego i rzeczowego w stosunku do projektu Ministerstwa Sprawiedliwości. W mojej ocenie projekt poselski z 2008 roku w o wiele większym zakresie i bardziej szczegółowo reguluje powoływanie biegłych i kwestie związane z ich opiniowaniem niż projekt MS. Ponadto zawiera projekty dodatkowych rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości odnośnie odpowiednich procedur i terminologii, co znacząco podnosi jego wartość.
W wielu istotnych kwestiach nie definiuje jednak wystarczająco dokładnie bardzo istotnych spraw związanych bezpośrednio z zapewnieniem rzetelności opinii, możliwości ich naukowej weryfikacji oraz odpowiedzialności karnej i cywilnej biegłych za sporządzenie opinii błędnych lub wręcz fałszywych.
Istnieją co prawda odpowiednie paragrafy KK taką odpowiedzialność karną przewidującą, lecz ich lapidarność i brak odniesienia do przepisów szczegółowych czyni je przepisami „martwymi”. Próba zaś uzyskania odszkodowania za fałszywą opinię biegłego to iście „syzyfowa praca” skazana z góry na przegraną.
Stąd konieczne jest jego dalsze uzupełnienie i dostosowanie do oczekiwań społecznych w tym zakresie, gdyż złożenie ślubowania biegłego przed prezesem sądu okręgowego czy nawet samym Ministrem Sprawiedliwości, że „obowiązki biegłego będzie wykonywał sumiennie i bezstronnie”, jest w praktyce tyle samo warte, co ślubowanie małżonka zdradzającego swoją połowicę już w dniu ślubu z jej druhnami…(lub vice versa…

Oczekiwania społeczne odnośnie ustawy o biegłych sądowych
można sprowadzić do:

  1. zagwarantowania rzetelności i bezstronności opinii biegłych oraz ustawowej gwarancji ich weryfikacji zgodnie z aktualnym stanem wiedzy w danej specjalności;
  2. zagwarantowania eliminacji opinii błędnych mających wpływ na treść wyroku poprzez usunięcie ich z materiału dowodowego;
  3. zagwarantowania eliminacji biegłych wydających błędne opinie z korpusu biegłych oraz obarczenia ich wszystkimi kosztami, w tym odszkodowaniami dla pokrzywdzonych poprzez wydanie fałszywej opinii czyli zarówno dla Skarbu Państwa jak i poszkodowanych osób fizycznych czy prawnych.

Uzasadnienie:
Jeśli ktoś chce pełnić funkcję biegłego, mieć z tej działalności konkretne i ponadprzeciętne dochody oraz być objęty ochroną prawną jako funkcjonariusz państwowy, to niech czyni to w sposób absolutnie rzetelny i uczciwy oraz z mocy prawa ma otrzymać za tę pracę godziwe wynagrodzenie.
Jeśli natomiast dopuści się nierzetelności lub fałszerstwa umyślnego bądź nieumyślnego to musi ponieść tego pełną osobistą odpowiedzialność karną i cywilną.

Myślę, że to jest bardzo uczciwe postawienie sprawy…

Założenia do społecznego projektu ustawy o biegłych sądowych można zatem sformułować posiłkując się tekstem projektu poselskiego uzupełniając go o brakujące regulacje. I tak w zakresie:

Rozdział I – Przepisy ogólne (Druk 667 z dnia 10.01.2008 r.)

należy uznać za w miarę kompletne i zarekomendować ich implementację do projektu społecznego z możliwymi uzupełnieniami bądź zmianami postulowanymi w procesie konsultacji społecznych.

Rozdział II – Biegli
można mieć zastrzeżenia do:

– art. 10.3 : „nie ukończyła 70 lat” – nieuzasadniona dyskryminacja osób w wieku pozwalającym na pracę twórczą tym bardziej, że wydłużenie wieku emerytalnego nie zakończy się na 67 latach…; zwracali też na to uwagę konsultanci projektu rządowego MS;

– art. 10.7 : „ma nieposzlakowaną opinię” – to jest jakiś kompletny absurd i „wodolejstwo”, bo kto niby miałby wystawiać „certyfikaty nieposzlakowaniej opinii” – czyli punkt do skreślenia;

ale należy poprzeć:

– art. 12.1 „Listę biegłych prowadzi Minister Sprawiedliwości”
to jest zasadnicza, wręcz ustrojowa zmiana, w stosunku do projektu MS.
Ministerstwo Sprawiedliwości reprezentuje bowiem Władzę Wykonawczą i jako takie powinno Władzy Sądowniczej udostępnić materialne podstawy do orzekania.
W tym przypadku opinie biegłych, którzy NIE MOGĄ być powoływani w sensie formalnym przez Sąd, gdyż stanowi to naruszenie zasady bezstronności !
Każdy biegły powołany przez prezesa sądu okregowego na stanowisko „biegłego sądowego” staje się tym samym jego quasi-podwładnym i w jego interesie jest wydawanie opinii „odpowiadającej oczekiwaniom sądu”. Co też ma miejsce w obecnym stanie prawnym.
Biegły sądowy czy inna upoważniona do opiniowania instytucja musi mieć zagwarantowaną NIEZALEŻNOŚĆ od Władzy Sądowniczej, na rzecz której wykonuje opinie, a można to uzyskać tylko poprzez powoływanie biegłych przez Władzę Wykonawczą czyli przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
W tym aspekcie należy uznać poselski projekt jako całkowicie zgodny z oczekiwaniami społecznymi !

– art.12 ust.2: obejmujący dane listy biegłych należałoby uzupełnić o przynależność terytorialną do danego sądu okręgowego ze względu na miejsce zamieszkania biegłego, co pozwoliłowy sądom na powoływanie biegłych w pierwszej kolejności możliwie z terenu jego działania, a w przypadku braku odpowiedniego biegłego lub zbytniego obciążenia pracą – z terenu działania sąsiednich sądów okręgowych, a ostatecznie z całej listy krajowej.
Pozwoliłoby to ograniczyć koszty związane z wyjazdami biegłych oraz umożliwiło sądom lepszą ocenę pracy biegłych z uwagi na ich częstsze opiniowanie w terenie danego sądu okręgowego. Powoływanie biegłych przez strony postępowania byłoby dowolne – mogliby powoływać dowolnego biegłego z listy krajowej.

– art. 18.1: dotyczący Komisji Kwalifikacyjnej należy uznać za zgodny z oczekiwaniami społecznymi. Skoro bowim prezesi sądów okręgowych nie dysponuą wiedzą specjalną pozwalającą na weryfikację wiedzy biegłych, to logicznym jest, że tę weryfikację MUSI przeprowadzić Komisja Państwowa ! Na podobnej zasadzie jak egzaminy maturalne przeprowadzają Okręgowe Komisje Egzaminacyjne będące organami MEN.

Szczególnie godny polecenia jest:

art.19.4: „komisja może wezwać wnioskodawcę do sporządzenia nie więcej niż trzech próbnych opinii w zakresie specjalności objętej wnioskiem w celu potwierdzenia posiadanych kwalifikacji.”

Już od Średniowiecza cechy rzemiosł wymagały od czeladników, nie mówiąc o mistrzach, przedstawienia prac dokumentujących posiadane umiejętności. Nie ma więc powodu, aby takich samych prac nie wymagać od kandydatów na biegłych sądowych. Każdy kandydat na biegłego, który rzeczywiście posiada wiedzę specjalną oraz warsztat niezbędny do wykonania rzetelnej opinii bez problemu ją wykonana, gdyż „dzieło (zawsze) chwali mistrza”. Jedynie partacze lub naciągacze mogą się tego obawiać i przeciwstawiać…

Rozdział III – Instytucje naukowe i specjalistyczne

w zasadzie odpowiada oczekiwaniom społecznym (do dyskusji i ewentualnej korekty)

Rozdział IV – Zasady wykonywania czynności biegłego oraz zasady sporządzania i wydawania opinii przez instytucje naukowe lub specjalistyczne

Moim zdaniem najważniejsza część ustawy, która koniecznie wymaga uzupełnienia i ponownego zredagowania. Rozdział ten wymaga przede wszystkim uzupełnienia o części (lub wprowadzenia osobnych rozdziałów) normujących:
„zasady powoływania biegłych do wykonania opinii przez uprawnione organa” oraz „zasady weryfikacji opinii biegłych”

Postanowienia tego rozdziału wymagać będą dokładnego skoordynowania z nową procedurą kpk, która wejdzie w życie od 1 lipca 2015 roku.
Co do zasady biegłego powołać mógłby:

  1. oskarżyciel publiczny (policja, prokuratura, uprawniony organ administracji publicznej);
  2. oskarżyciel posiłkowy lub prywatny;
  3. sądy wszystkich instancji;
  4. strony postępowania cywilnego lub administracyjnego;
  5. oskarżony w procesie karnym lub wykroczeniowym i jego obrońca z wyboru lub urzędu.

Należy przy tym rozumieć, że ww organa powołują biegłego do wykonania określonych czynności w zakresie opiniowania, a nie na samo stanowisko biegłego, co jest fundamentalną różnicą w stosunku do obecnego stanu prawnego. Obecnie bowiem policja, prokuratura czy sądy zlecają wykonanie opinii biegłym, którzy zostali powołani wolą prezesa sądu okregowego. Biegli są tym samym „klientami” tych organów, gdyż są od nich uzależnieni w zakresie pozyskiwania zleceń i uzyskiwania tym samym określonych dochodów. Co z tego, że ktoś jest biegłym sądowym, skoro nie dostaje zleceń „po uważaniu” w nagrodę „za właściwe opiniowanie” ? Ten „układ biznesowy” musi być koniecznie rozbity !

Ponadto w przypadku każdego procesu, karnego czy cywilnego, sąd musi zostać zobligowany do każdorazowego dopuszczenia dowodu z opinii biegłego na wniosek każdej ze stron. Dotyczy to w szczególności procesu karnego, w którym oskarżony MUSI MIEĆ zagwarantowane ustawowo prawo do powołania biegłego, który dokona weryfikacji innej opinii w zakresie jej rzetelności oraz dokona weryfikacji wersji zdarzenia podawanej przez oskarżonego. Niedopuszczalne w państwie prawa jest, aby sąd uchylał wnioski oskarżonego i obrony o powołanie innego biegłego z powodu „próby przedłużania postępowania” w sytuacji, gdy wobec opinii strony oskarżającej wysuwane są konkretne zarzuty formalne czy merytoryczne ! W tym temacie wypowiadał się już Sąd Najwyższy, ale najwidoczniej informacja o tym nie dotarła do wielu prokuratorów i sędziów …
Ten postulat dotyczy zatem odpowiedniej nowelizacji kpk.

W tym miejscu powstaje istotny problem natury techniczno-organizacyjnej polegający na ustaleniu takiego sposobu wyboru biegłego lub instytucji naukowej, który gwarantowałby:

  1. bezstronność biegłego ( w nawiązaniu do art. 46.1 i 2 dalej omawianego);
  2. możliwość wykonania opinii w wyznaczonym czasie i zakresie oraz po oczekiwanych kosztach.

Jedynym rozsądnym rozwiązaniem tego problemu wydaje się być prowadzenie bieżącej i aktualizowanej on-line aktywności biegłych , obciążenia ich pracą i dostępności świadczenia usługi, a następnie LOSOWE przydzielanie wniosków tym biegłym, którzy aktualnie oferują najbardziej optymalne terminowo-kosztowe możliwości wykonania opinii z zachowaniem wszystkich ustawowych wymogów bezstronności i rzetelności oraz możliwie zamieszkałych na terenie działania danego sądu okręgowego lub przyległych.
Takie rozwiązanie powinno raz na zawsze wyrugować z praktyki polskich sądów opinie „na zamówienie” czy też „koniunkturalne” oraz w zdecydowany sposób podnieść prestiż samych biegłych, którzy nie musieliby się klientowi, czyli sądowi „kłaniać w pas”.
Rozwiązanie to wymaga zmiany mentalności wszystkich uczestników procesu opiniowania dla potrzeb sądów, ale musi zostać dokonane, aby społeczeństwo mogło mieć zagwarantowany prawdziwy Wymiar Sprawiedliwości, a nie jego obecną karykaturę.

art. 45.2 : Dokumentacja, o której mowa w ust. 1, powinna zawierać, w szczególności:
pkt.1 – 5 (OK)
uzupełniony o kolejne punkty:

pkt.6 ) wszystkie dane źródłowe stanowiące podstawę wydania opinii, w szczególności wszelkie dane z materiału dowodowego oraz doświadczalne, które stanowiły dane wyjściowe do przeprowadzenia obliczeń czy innych dowodów o charakterze naukowym w celu wystawienia opinii;

pkt.7) dane wyszczególnione w pkt. 6 muszą być zgromadzone w takim zakresie i formie, aby pozwalały na pełną weryfikację opinii biegłego przez innego biegłego lub upoważnioną instytucję z wykorzystaniem tej samej metodologii badań i opiniowania.
W szczególności wszelkie wyniki uzyskane poprzez obliczenia i symulacje komputerowe oraz specjalistyczną aparaturę pomiarowo-badawczą lub diagnostyczną muszą być trwale zarchiwizowane ze wszystkimi danymi wejściowymi i parametrami pracy tych urządzeń umożliwiających odtworzenie i zweryfikowanie tych procesów oraz uzyskanych w ich toku wyników;

pkt.8) niekompletność danych lub ich wadliwość powodująca niemożliwość przeprowadzenia opinii weryfikującej zgodnie z postanowieniami pkt.7 stanowi podstawę do uznania danej opinii za nierzetelną, odmowy wypłaty wynagrodzenia przez zlecającego oraz żądania odpowiedniego odszkodowania w zakresie szkód jaka dana opinia wyrządziła stronom postępowania, włącznie ze skreśleniem biegłego z listy biegłych sądowych.

natomiast w art. 45 ust.3 o treści: „dokumentację, o której mowa w ust. 1, wraz z kopiami opinii przechowuje się przez okres 5 lat” należy wydłużyć okres przechowywania do 10 lat w sprawach cywilnych i administracyjnych oraz do 25 lat w sprawach karnych (a w sprawach karnych, w których zapadł wyrok dożywocia nawet do 50 lat) gdyż uwzględniając wszystkie okresy przedawnień z prawa karnego i cywilnego odpowiedzialność biegłych obejmuje w praktyce tak długi okres czasu ! Należy mieć na uwadze, że roszczenia odszkodowawcze podlegają również prawu spadkowemu, więc tak krótki okres przedawnienia uniemożliwia podjęcie skutecznego roszczenia odszkodowawczego przez ewentualnych spadkobierców lub bardzo go ogranicza.

W tym miejscu napotykamy na kolejny problem związany z odpowiedzialnością biegłych za wynik ich pracy. Skoro biegły sądowy ma mieć ochronę przysługującą funkcjonariuszom państwowym, to odpowiedzialność za ewentualne szkody przez nich wyrządzone przejmie Skarb Państwa, czyli w efekcie polski podatnik. Jak się zatem ma rynkowe wynagrodzenie za wadliwą opinię do osobistej odpowiedzialności materialnej biegłego ???
Z drugiej stronie istniejąca ustawa o odpowiedzialności karnej i cywilnej za szkody wyrządzone przez funkcjonariuszy państwowych, która w znacznym stopniu ogranicza ich odpowiedzialność w wielu przypadkach czyniąc tę odpowiedzialność wręcz fikcją !
W jaki zatem sposób strona poszkodowana przez fałszywą opinię biegłego ma dochodzić należnego jej odszkodowania od biegłego, który jako funkcjonariusz państwowy wyrządził jej szkodę, skoro jego odpowiedzialność jest bardzo ograniczona i wątpliwa ?
Ta kwestia wydaje się być przesłanką do nie przyznawania biegłym statusu funkcjonariuszy publicznych w ogóle lub do ograniczenia tego statusu do ochrony biegłego przed stosowaniem wobec niego gróźb karalnych przez strony postępowania.

Biegły musi bezwględnie odpowiadać karnie i materialnie za swoje błędy i uczynione w ich wyniku umyślnie lub nieumyślnie szkody !
Nie ma najmniejszej przesłanki, aby społeczeństwo ze swoich podatków wypłacało odszkodowania osobom poszkodowanym przez błędne opinie biegłych sądowych !

Przepisy te muszą dotyczyć oczywiście również instytucji naukowych i specjalistycznych.

Zmiany wymaga również kolejny artykuł:

Art. 46. 1. Osoba wpisana na listę biegłych albo instytucja naukowa lub specjalistyczna wpisana do wykazu instytucji naukowych i specjalistycznych nie mogą odmówić w postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, na żądanie sądu, prokuratora, innego organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze oraz organów administracji publicznej, chyba że zachodzą przyczyny uzasadniające odmowę, w szczególności określone w przepisach regulujących dane postępowanie”

Jest to sformułowanie mętne, zbyt ogólnikowe i jako takie powinno być usunięte.

Biegły czy instytucja naukowa lub specjalistyczna powinni mieć jasno określone kryteria uzasadniające prawo odmowy przyjęcia wydania opinii, gdyż żaden przepis Konstytucji nie wymaga od samodzielnego przedsiębiorcy, Obywatela czy też funkcjonariusza państwowego bezwzględnego wykonania polecenia służbowego. Nawet żołnierz na polu walki ma prawo odmówić wykonania rozkazu, którego nie jest w stanie wykonać lub który przerasta jego możliwości, albo narusza jego poczucie godności. Wydający niegodne rozkazy też podlegają zresztą pod sąd, co historia już wszem i wobec okazała, chociażby w Norymberdze…
Tym bardziej przepis powyższy dotyczący biegłych jest zdecydowanie za daleko idący, gdyż biegły nie jest i nie może być niewolnikiem wydającym opinie na zlecenie „pana władcy” sędziego czy prokuratora !

Moim zdaniem artykuł ten powinien być sformułowany następująco:

art. 46.1 Osoba wpisana na listę biegłych albo instytucja naukowa lub specjalistyczna wpisana do wykazu instytucji naukowych i specjalistycznych jest obowiązana odmówić wydania opinii

– w przypadku  podejrzenia braku bezstronności wobec stron postępowania na skutek jakichkolwiek zależności służbowych, rodzinnych czy towarzyskich zachodzących wobec którejkolwiek strony postępowania sądowego.

W tym przypadku biegły byłby bowiem stronniczy – praktyczny przykład takiego braku bezstronności występuje w przypadku, gdy prowadząca dochodzenie policja na etapie już po przedstawieniu zarzutu tylko jednemu uczestnikowi kolizji czy wypadku, czyniąc go tym samym oskarżonym, zleca wykonanie opinii biegłemu, który jest czynnym policjantem ! Taki biegły występuje w tym przypadku jako osoba o mniej lub bardziej określonym stosunku służbowym lub towarzyskim wobec osoby zlecającej. Tym samym byłaby to ustawowa przesłanka, do odmowy przyjęcia zlecenia wykonania opinii przez tego biegłego, ze względu na brak bezstronności ).

– w przypadku braku wystarczających możliwości technicznych czy naukowych do przeprowadzenia specjalistycznych badań lub innych czynności dowodowych niezbędnych do sporządzenia prawidłowej i zgodnej z aktualnym stanem wiedzy dla danej dziedziny ekspertyzy;

Ten powód wyklucza rzetelność opinii.

– obciążenia pracą na rzecz już zleconych opinii uniemożliwiających wykonanie rzetelnej opinii w oczekiwanym przez zlecającego czasie i zakresie. W tym przypadku biegły ma obowiązek udokumentowania aktualnego stanu obciążenia jego pracy lub podania innego, możliwego i wiążącego terminu wykonania opinii;

Ten powód uniemożliwia wykonanie opinii w rozsądnym terminie.

– w zakresie przekraczającym jego kompetencje, czyli w zakresie orzekania o winie oskarżonego lub innej strony postępowania sądowego.
(ten powód dyskwalifikuje opinię, gdyż wchodzi w zakres kompetencji sądu)

ponadto:

art. 46.2 Osoba wpisana na listę biegłych albo instytucja naukowa lub specjalistyczna wpisana do wykazu instytucji naukowych i specjalistycznych ma prawo do odmowy wykonania opinii:

– w zakresie przekraczającym jego kompetencje odnośnie posiadanych możliwości technicznych i badawczych;

Umożliwia to samoocenę biegłego i nie podejmowania spraw zbyt trudnych dla niego, w tym przypadku celowe będzie zlecenie opinii instytucji naukowej lub specjalistycznej posiadającej odpowiednie możliwości techniczno-badawcze, chroni to również biegłego przed zarzutem niewykonania opinii i poniesienia z tego powodu zbyt daleko idących konsekwencji ze skreśleniem z listy biegłych włącznie)

– ze względu na stan zdrowia uniemożliwiający wykonanie opinii poświadczony odpowiednim zaświadczeniem lekarskim;

– ze względu na posiadane poglądy polityczne, światopodglądowe i religijne w przypadku, gdyby zakres opinii wkraczał w te obszary intymności biegłego;

Wynika to wprost z konstytucyjnych praw obywatelskich – choć tutaj TK może nam zafundować „niemiłe zdanie odrębne”…)

– z powodu nieadwekwatności oczekiwanego wynagrodzenia w stosunku do proponowanego wynagrodzenia.

Biegły, który stwierdzi, że wydanie opinii pociągnie za sobą znaczny wzrost kosztów jej wydania powinien o tym powiadomić sąd, przedstawić stosowną kalkulację i w razie nie zatwierdzenia jej przez sąd, czy innego zleceniodawcę, mieć prawo do odmowy wykonania opinii – wynika to wprost z zasady swobody działalności gospodarczej, gdyż zgodnie z przepisami ustawy o działalności gospodarczej oraz podatkowymi, działalność biegłych podlega stosownemu opodatkowaniu i księgowości podatkowej, a zawarcie umowy świadczenia usług jest wynikiem zgody obu stron transakcji.
W tym miejscu pojawiają się kolejne pytania odnośnie uznania biegłych za płatników podatku VAT (co podjął w swych rozważaniach raport HFPC), gdyż moim zdaniem opiniowanie biegłych i instytucji naukowych i specjalistycznych powinno być zwolnione z VAT. Idąc tym tropem łatwo dojść do stanu, kiedy nasz „dzielny fiskus zatroskany losem biednych głodujących dzieci i szukających jedzenia po śmietnikach bezrobotnych” nakaże biegłym zainstalowanie kas fiskalnych i wystawianie sądom czy prokuraturom kwitów fiskalnych za świadczone usługi. Nie wiem czy istnieje w tym państwie jakieś limes bezsensu, ale zgodnie z naszym narodowym hasłem można się obawiać, niestety, że „Polak potrafi”…

Ponadto w aktualnym stanie techniki i komunikacji elektronicznej prowadzenie bieżącej ewidencji on-line stanu obciążenia pracą wszystkich biegłych sądowych na terenie całego kraju jest kwestią wprowadzenia nawet niezbyt skomplikowanego systemu komputerowego (byleby tylko nie wprowadzaną przez „wiadomą firmę”, co mogłoby nas wszystkich doprowadzić do pewnego bankructwa…), który umożliwiałby wszystkim podmiotom prowadzenie i wymianę wszelkiej niezbędnej informacji w tym zakresie. Tę techniczną stronę powinno bezwzględnie wziąść na swoją odpowiedzialność i utrzymanie Ministerstwo Sprawiedliwości jako powołany do tego organ Władzy Wykonawczej. Żadnej „łaski” MS tutaj ani sędziom, biegłym czy Obywatelom nie czyni, bo za to dostaje sowite wynagrodzenie.

W związku z art.25 ust. 2: Minister Sprawiedliwości może zawiesić, w drodze decyzji, biegłego w wykonywaniu czynności, jeżeli:
pkt 3) zostaną stwierdzone okoliczności wskazujące na nienależyte wykonywanie przez biegłego czynności, w szczególności wydania opinii wadliwie lub nierzetelnie, niezgodnie z zakresem zleconej opinii przez organ prowadzący postępowanie lub z niedającym się usprawiedliwić opóźnieniem.”

oraz w związku z:

Art. 28. 1. Podmiot prowadzący postępowanie na podstawie ustawy, który w ramach swojej kompetencji powziął wiadomość o okolicznościach wymienionych w art. 25 ust. 1 pkt 1-4 i ust. 2 pkt 3 oraz w art. 27 ust. 1 pkt 1 i 3 oraz ust. 2, zawiadamia o tym Ministra Sprawiedliwości.

2. Podmiot, o którym mowa w ust. 1, może zwrócić się do Ministra Sprawiedliwości z wnioskiem o zawieszenie albo skreślenie biegłego z listy biegłych w razie stwierdzenia okoliczności wymienionej odpowiednio w art. 25 ust. 2 pkt 3 albo w art. 27 ust. 2.

Uważam, że postępowanie Ministra Sprawiedliwości wobec biegłego, który wykonał opinię wadliwą lub nierzetelnie, polegać powinno na jego czasowym obligatoryjnym zawieszeniu oraz na przeprowadzeniu weryfikacji postawionych zarzutów.
W tym celu w ramach Komisji Kwalifikacyjnej powinna zostać wyodrębniona Komisja Weryfikacyjna, która korzystając z pomocy konsultantów reprezentujących dziedzinę lub specjalność weryfikowanego biegłego dokonałaby merytorycznego sprawdzenia prawidłowości przeprowadzonego procesu opiniowania oraz wyciągniętych wniosków.
W tym celu właśnie art. 45 ust. 2 uzupełniłem o punkty 6, 7 i 8, które zabezpieczają całą dokumentację biegłego pozwalającą na odtworzenie całego procesu opiniowania.

Jest to szalenie ważna kwestia, nie tylko wzmacniająca pozycję biegłych, którzy mogą być w sposób instrumentalny traktowani przez wnioskodawców ich skreślenia, ale również wyraźnie mobilizująca biegłych do takiego sporządzania opinii, aby były rzeczywiście rzetelne i zgodne z aktualnym stanem wiedzy i możliwościami techniczno-diagnostycznymi, gdyż ich opinie będą mogły być zweryfikowane w sposób nie budzący praktycznie żadnych wątpliwości co do ich rzetelności.
Już tylko ta świadomość możliwości pełnej weryfikacji każdej opinii powinna działać na biegłych motywująco i dyscyplinująco oraz być ważnym ostrzeżeniem przed próbą sporządzenia opinii „korzystniejszej” dla zleceniodawcy, kimkolwiek by on nie był !
Sam sposób działania Komisji Weryfikacyjnej powinien określić osobnym rozporządzeniem Minister Sprawiedliwości.
Wyniki weryfikacji ustalone przez tę Komisję Weryfikacyjną powinny określić stopień nierzetelności i jej zakres (lub ich brak) i stanowiłby podstawę do dalszych czynności wobec biegłego włącznie do zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa złożenia fałszywego dowodu z opinii biegłego.

Rozdział V – Zmiany w przepisach obowiązujących, przepisy przejściowe i końcowe

W zakresie pozostałych przepisów konieczna jest ich dokładna analiza i podjęcie takich zmian lub uzupełnień, które gwarantowałyby kompatybilność przepisów tej ustawy z pozostałymi.
Jest to zadanie dla doświadczonych prawników, więc tego zadania z braku odpowiednich kwalifikacji nie podejmę się – tak jak nie podejmuję się zmuszać biegłych sądowych do wydawania opini „na siłę i pod urzędowym przymusem” w sytuacji, gdy nie są w stanie jej wykonać ani rzetelnie , ani terminowo.
Zmian wymagać zapewne bedą przepisy kpk, kpc i kpa dotyczące zasad powoływania biegłych przez uprawnione organy państwowe, czyli przez policję, prokuraturę i sądy, a w szczególności precyzujące katalog pytań o jakie może zwracać się sąd czy inna instytucja prowadząca postępowanie. Chodzi tutaj o to, aby już na etapie składania wniosku o opinię nie stwarzać przesłanek umożliwiających odmowę wykonania opinii przez biegłego z przyczyn ustawowych. Generalnie chodzi o to, aby sąd czy ktokolwiek zlecający opinię zadawał pytania z sensem, a nie bez sensu lub sugestywnie wpływał na oczekiwaną treść opinii !

Z kolei prezesi sądów okręgowych zwolnieni tą ustawą z obowiązku przeprowadzenia całej procedury powoływania biegłych na rzecz Ministerstwa Sprawiedliwości powinni być obciążeni obowiązkiem kontroli wykonywania ich przecież zleceń przez biegłych. Sądy będą bowiem niejako klientami biegłych i będą tym samym miały pełne prawo do oceny jakości i przydatności otrzymanych opinii. Nie będą jednakże związane z biegłymi żadnymi zależnościami formalnymi, więc obiektywność sądów na temat opinii biegłych powinna być pozbawiona elementu stronniczości i tym samym zbliżona do obiektywnej. Te zmiany powinny być uwzględnione w odpowiednich ustawach o ustroju sądów.
Prawo do weryfikacji rzetelności opinii biegłych poprzez złożenie odpowiedniego wniosku do Ministra Sprawiedliwości powinny posiadać, co oczywiste, wszystkie podmioty uprawnione do powołania biegłego !
Zmian wymaga również Kodeks Karny w zakresie zagrożenia karą za przestępstwo złożenia fałszywej opinii oraz okresu jego przedawnienia, co będzie wynikiem proponowanych w ustawie postanowień.
Należy mieć świadomość, że proponowane w tym tekście propozycje zmian i uzupełnień poselskiego projektu ustawy o biegłych nie są wyczerpujące lecz stanowią punkt wyjścia do dalszej szczegółowej dyskusji i stworzenia najbardziej kompleksowego projektu uwzględniającego zasady prawidłowego ustawodawstwa, konstytucyjnych praw obywatelskich oraz ekonomiki prawa w sensie nie stosowania rozwiązań prawnych, których skutki są gorsze niż korzyści z jego stosowania.
Są to zarazem wyłącznie poglądy autora tego tekstu.

Zapraszam do dyskusji i składania propozycji do społecznego projektu ustawy o biegłych.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Opinie biegłych. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

21 odpowiedzi na Założenia do społecznego projektu ustawy o biegłych sądowych

  1. Eliza pisze:

    Cała dyskusja sprowadza się do wypowiedzi osoby
    31węzłowy Burke pisze:
    26 lutego 2015 o 17:09
    „Każdy tzw. biegły albo raczej przebiegły ma konkretny cel w swojej opinii bo z tego żyje. Czyli o kant d.py takie opinie. 31″
    Byłam biegłą, która po 10 latach nie zdecydowała się wnieść o przedłużenie tej pracy. Widziałam zbyt dużo. Decyzję ułatwiła mi wypowiedź jednego z biegłych: ” Bo wie pani , jedni biegli wchodzą nawą główną, drudzy od zakrystii”.

    • Krzysiek pisze:

      Pani Elizo – znam opinię pewnej znajomej mi biegłej z dziedziny nauk technicznych, ale nie z zakresu, którym zajmuje się SPnD.
      Na moje pytanie – czy zna jakiegoś uczciwego biegłego z zakresu ruchu drogowego odpowiedziała, że nie. Nie tylko z interesującego mnie zakresu, ale generalnie „z branży”, oczywiście poza wyjątkami i samą sobą.
      Najwyraźniej jej samoocena była zgodna z prawdą, gdyż w swej praktyce biegłego sądowego zakwestionowała kiedyś opinię innego biegłego, za co spotkała się ze strony tegoż „kolegi po fachu” z niewybrednymi atakami i nawet groźbami. Tym „obrażonym” biegłym był …. były policjant. Tak, tak – zapewne wszedł w to środowisko … od zakrystii z namaszczeniem swojej formacji. Nie trudno domyśleć się po co ?

  2. Krzysiek pisze:

    Wkrótce ukonstytuuje się nowy parlament, który swego czasu w 2008 roku inicjatywą Koła Poselskiego PiS wniósł projekt ustawy o biegłych sądowych
    http://static.e-prawnik.pl/ustawy/druk667_1289387771.pdf
    Zamierzam nowemu klubowi PiS przypomnieć tamtą inicjatywę oraz zainteresować Ministra Sprawiedliwości moimi propozycjami w tym zakresie.
    Może tym razem SPnD znajdzie się na liście organizacji społecznych, którym zostanie przesłany do zaopiniowania nowy projekt ustawy ?

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Bardzo ciekawy tekst. Ja z niego wyciągam taki wniosek że w tym przypadku prze-biegli są do niczego potrzebni, GUM też a cała odpowiedzialność MUSI byc po stronie producenta. Pozdro. 31

  3. Krzysiek pisze:

    Sprawa ustawy o biegłych sądowych jak widać nikogo tak naprawdę nie obchodzi, może, poza samymi zainteresowanymi:
    http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,17767132,Ministerstwu_oberwalo_sie_od_bieglych__Czemu_nie_ma.html
    Chodzi im oczywiście o kasę, a nie gwarancje rzetelności opinii, gdyby ktoś się pytał naiwnie – o co chodzi ?….

  4. szofer pisze:

    Powoływanie biegłych przez ministerstwo spowoduje że biegły będzie sporządzał opinie pod zamówienie rządowe, co też nie jest pożądane. Na przykład pasujące do tezy że prędkość zabija a nie pasujące do tezy że głupie oznakowanie zabija. Może kandydatów na biegłych powinni wysuwać i egzaminować rektorzy uczelni wyższych, niezależni ani od sądów ani od ministerstwa. Tak naprawdę sprawiedliwy i niezawisły sąd to utopia i zawsze będzie się ktoś czuł pokrzywdzony.
    Obowiązek przyjęcia opinii biegłych które zażąda obrona to też różnie może być. Niejeden będzie żądał tak długo rozmaitych opinii aż czyn się przedawni. Trzeba z tym ostrożnie.

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Każdy tzw. biegły albo raczej przebiegły ma konkretny cel w swojej opinii bo z tego żyje. Czyli o kant d.py takie opinie. 31

      • Tom2 pisze:

        Czyli i tak źle i tak niedobrze. Wniosek- jakiekolwiek zmiany są niepotrzebne co widać po ilości wniosków do społecznych założeń ustawy. Njlepiej to popisać malkontenctwem ale myśleniem już nie.

        • 31węzłowy Burke pisze:

          Re Tom 2 : racja. To jest jak z rakieta i antyrakietą, antyrakieta na antyrakietę itd. 31

        • szofer pisze:

          Zmiany są potrzebne, ale nie same zmiany dla zmian, ani zamienianie siekierki na kijek, tylko zmiany dobrze przemyślane. Przecież nie chodzi o wylewania dziecka z kąpielą co często postulują różni reformatorzy tylko o polepszenie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Akurat PIS ma tendencję do podporządkowania wszystkiego ministerstwu – czyli politykom, a to wcale nie jest najlepsze rozwiązanie.

          • Krzysiek pisze:

            W poprzednim komentarzu opisałem o co chodzi w społecznym projekcie ustawy o biegłych sądowych. Jakie tendencje mają wszystkie główne polskie partie polityczne, włącznie z PiSem lub bez niego, to wszyscy dokonale wiemy.

        • Krzysiek pisze:

          Polskie społeczeństwo ma dokładnie to czego chce i na co zasługuje. Prawo jest pisane na konkretne zapotrzebowanie rządzących sitw oraz społeczno-zawodowych grup interesów. Nazwanie polskiego społeczeństwa „stadem baranów” jest obelgą wobec barana przewodnika i jego licznych owieczek – te sympatyczne zwierzątka mają więcej rozumu i godności niż lud zamieszkujący tereny nad Wisłą ….

    • Krzysiek pisze:

      Biegłym może zostać każdy, kto spełni ściśle określone warunki zapisane w ustawie. Ministerstwo nie tyle „powołuje” biegłego, co go wpisuje na listę biegłych sądowych. Bezstronność opinii ma być uprawdopodobniona poprzez wpisanie do ustawy narzędzi pozwalających na weryfikację każdej opinii.
      Co do obowiązku udzielenia przez sąd zgody na powołanie biegłego przez oskarżonego i/lub jego obronę, to jest oczywista „oczywistość”.
      Nie może być tak, jak w moim przypadku, że sąd „zachwyca się” opinią biegłego strony oskarżającej (czynny policjant wydaje opinię na zlecenie swoich kolegów z policji będących zarazem stroną oskarżającą – to jest chyba najlepszy dowód na jej stronniczość !), który w tej opinii wydaje dosłownie wyrok i sąd „uznaje go za swój”, bo tak właśnie na piśmie w uzasadnieniu wyroku napisał !!!!
      I jednocześnie ten sam „sąd” odmawia okarżonemu powołania innego biegłego z listy biegłych sądowych (!!!) w celu dokonania weryfikacji samej opinii jak również zarzutów oskarżonego do niej uzasadniając odmowę chęcią „przedłużenia postępowania”. Przecież to jest ewidentne pozbawienie oskażonego prawa do obrony i wydanie wyroku na podstawie fałszywej opinii biegłego sądowego !!!
      W aktualnym stanie prawnym, a raczej bezprawnym, NIE MA ABOLUTNIE żadnej możliwości aby udowodnić fałszywość tej opinii, gdyż nie ma danych, na podstawie których „przebiegły” dokonał swoich ocen prędkości kolizyjnej oraz drogi hamowania i narzędzi prawnych pozwalających na dokonanie weryfikacji tej opinii.
      I na tym właśnie polega sens tego społecznego projektu ustawy o biegłych sądowych.
      Jak widać z reakcji środowiska biegłych sądowych takie postawienie sprawy zupełnie ich nie interesuje, natomiast bardzo użalają się na wysokością honorarium za swoje czsęte, nazwijmy to po imieniu – WYPOCINY nie mające z naukową i rzetelną oceną opiniowanej rzeczywistości nic wspólnego.
      Społeczeństwo musi się zdecydować – albo chce mieć uczciwe opinie biegłych, albo odpowiada mu stan obecny, w którym ten kto ma „dojścia” ten wygrywa.
      Na tym właśnie polega dojrzałość społeczeństwa, że potrafi ustalać takie reguły życia społecznego, które są konstruktywne a nie destruktywne, jak w społeczeństwie polskim.

      • 31węzłowy Burke pisze:

        Polecam KPK art. 195. Krzysztofie , proszę o komentarz. 31

        • Krzysiek pisze:

          Art. 195. Do pełnienia czynności biegłego jest obowiązany nie tylko biegły sądowy, lecz także każda osoba, o której wiadomo, że ma odpowiednią wiedzę w danej dziedzinie.

          Hahaha – po prostu śmiech na sali !
          W takim razie złodziej sądzony za kradzież może być powołany na biegłego w procesie swego kolegi, gdyż niewątpliwie spełnia przesłanki zostania biegłym.

        • pioter pisze:

          Czasami sądy stosują 195, np. w znanej mi sprawie – żeby uwalić wniosek o wszczęcie postępowania przeciwko funkcjonariuszom – za biegłego wymiar sprawiedliwości uznał dyrektora marketingu producenta urządzenia, które okradało obywateli, a który to spłodził oczekiwaną opinię radosno-słowotwórczą.

          • 31węzłowy Burke pisze:

            No tak ale … można ,na przykład , Krzysztofa poprosić aby wystąpił w takiej roli bo przecież powszechnie wiadomo że posiada wiedzę na określone tematy i załączyć na dowód różne jego artykuły których spłodził mnóstwo. Ale co na to Redakcja ? 31

  5. 31węzłowy Burke pisze:

    Widzisz, Krzysztofie , jest lista w sondzie to sond sondzi na podstawie osondu tego z listy. Zupełnie obcego oczywiście. To kto ma osondzić i tego z listy i tego który tę listę stworzył ? No kto ? Chyba tylko ulica…Pozdr/31

    • Krzysiek pisze:

      „Ulica” nikogo sprawiedliwie też nie osądzi i lepiej, aby nikogo nie osądzała.
      Jeśli już kto miałby prawo osądzać „sond” i tych „biegłych łepków” z listy, to sami poszkodowani fałszywymi opiniami i niesprawiedliwymi wyrokami.
      Nie ma najmniejszych wątpliwości, że tacy poszkodowani się znajdą i odpłacą swoim złoczyńcom…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *