Artur Mezglewski
Konstytucja przyznaje każdemu prawo do złożenia skargi do organów publicznych. Standardy demokratycznego państwa prawa w tym zakresie dookreślone zostały w KPA. Standardy te nakładają na piastunów władzy publicznej obowiązek przyjmowania interesantów w sprawach skarg, wniosków i petycji. Tymczasem prezesi sądów powszechnych, od jakiegoś czasu, nie wykonują obowiązku przyjmowania interesentów. Jako podstawę prawną zaniechań swoich konstytucyjnych obowiązków wskazują ministerialne rozporządzenie…
Oto kolejny przykład kompletnego wyalienowania się władzy sądowniczej od społeczeństwa. Podobno władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej pochodzi od Narodu. To oczywiście jeden z konstytucyjnych sloganów. W rzeczywistości sędziowie nie uzyskali swojej władzy od społeczeństwa i nie muszą się ze społeczeństwem liczyć. W żadnym innym urzędzie publicznym obywatel nie zetknie z taką dawką arogancji, niekompetencji oraz działań pozbawionych podstaw prawnych – jak w sądzie.
1. Powszechne prawo do składania wniosków, skarg i petycji
Każdemu przysługuje prawo do składania wniosków skarg i petycji do organów władzy publicznej oraz do organizacji i instytucji społecznych w związku z wykonywaniem przez nich zadań zleconych z zakresu administracji publicznej. Jest to prawo podmiotowe, zagwarantowane w konstytucji (art. 63). Z przepisu Konstytucji wynika, iż adresatem wskazanych środków są wszystkie władze publiczne, a także inne podmioty – o ile wykonują one zadania z zakresu administracji publicznej.
W zakresie trybu rozpatrywania petycji, wniosków i skarg Konstytucja odsyła do przepisów rangi ustawowej. Przepisy te zawarte zostały Dziale VIII Kodeksu postępowania administracyjnego. Kwestie dotyczące przyjmowania skarg i wniosków określa art. 253. Stanowi on, iż:
§ 1. Organy państwowe, organy samorządu terytorialnego i inne organy samorządowe oraz organy organizacji społecznych obowiązane są przyjmować obywateli w sprawach skarg i wniosków w ustalonych przez siebie dniach i godzinach.
§ 2. Kierownicy organów wymienionych w § 1 lub wyznaczeni przez nich zastępcy obowiązani są przyjmować obywateli w sprawach skarg i wniosków co najmniej raz w tygodniu.
§ 3. Dni i godziny przyjęć powinny być dostosowane do potrzeb ludności, przy czym przynajmniej raz w tygodniu przyjęcia powinny się odbywać w ustalonym dniu po godzinach pracy.
§ 4. Informacja o dniach i godzinach przyjęć powinna być wywieszona na widocznym miejscu w siedzibie danej jednostki organizacyjnej oraz w podporządkowanych jej jednostkach organizacyjnych.
Z faktu, iż przepisy dotyczące realizacji powszechnego prawa do składania skarg i wniosków umieszczone zostały w Kodeksie postępowania administracyjnego, nie należy wywodzić wniosku, że przepisy te nie dotyczą organów władzy ustawodawczej oraz sądowniczej. Przepisy te bowiem wydane zostały w wykonaniu normy konstytucyjnej – a ta odnosi się do wszystkich władz publicznych w Polsce.
2. Prezesi sądów adresatami skarg i wniosków dotyczących działalności sądu
Wedle przepisów ustawy o ustroju sądów powszechnych, prezesi sądów kierują działalnością administracyjną sądów oraz są zwierzchnikami służbowymi sędziów. Do ich obowiązków należy również rozpatrywanie skarg i wniosków dotyczących działalności sądów, przy czym skargi dotyczące dziedziny, w której sędziowie są niezawiśli, nie podlegają rozpatrzeniu.
W regulaminie urzędowania sądów powszechnych czytamy, iż do czynności prezesa sądu należy m. in. przyjmowanie interesantów w sprawach skarg i wniosków dotyczących pracy sądu (§ 32 ust. 1 pkt 4).
3. Rozporządzenie Ministra Gowina dotyczące skarg i wniosków
Rozporządzeniem z dnia 9 maja 2012 r. Minister Gowin określił szczegółowy tryb i organizację przyjmowania i rozpatrywania skarg i wniosków, dotyczących działalności sądów. W rozporządzeniu tym Minister nie przewidział możliwości składania skarg i wniosków w formie ustnej. Zgodnie z § 3 ust 1 tegoż rozporządzenia skargi i wnioski mogą być wnoszone na piśmie, w tym również za pomocą środków komunikacji elektronicznej. W rozporządzeniu przewidziano też enigmatyczną formę złożenia skargi „w formie ustnej do protokołu”.
Przede wszystkim zaś, Minister Gowin, przepisami swojego rozporządzenia, zwolnił prezesów sądów od obowiązku przyjmowania skarg i wniosków – cedując ten obowiązek na pracowników biura podawczego lub „innej komórki organizacyjnej wskazanej przez prezesa sądu”.
Odnosząc się do powyższych przepisów rozporządzenia zadać należy kilka pytań:
a) Czy Minister Gowin miał prawo uregulować w akcie prawnym rangi rozporządzenia materię, która według Konstytucji może być regulowana jedynie ustawowo?
b) Prezesi sądów, oprócz władzy sądowniczej, wykonują również zadania publiczne z zakresu administracji sądowej oraz ochrony prawnej. Czy zatem Minister Gowin znalazł podstawy prawne do całkowitego zwolnienia tychże prezesów z obowiązku przyjmowania interesantów?
c) Jaka jest relacja przepisów Rozporządzenia Ministra Gowina do przepisów Konstytucji RP oraz przepisów Działu VIII KPA? Czy na pewno przepisy umieszczone w tym dziale nie obowiązują prezesów sądów?
4. Praktyka
W praktyce prezesi sądów całkowicie zwolnili się z obowiązku przyjmowania interesantów w sprawach skarg i wniosków. Zwykły obywatel nie ma więc już okazji zobaczyć oblicza prezesa sądu działającego w charakterze organu publicznej administracji sądowej.
Można, co najwyżej skierować do niego pismo, na które odpisze mu jakiś urzędnik z biura podawczego albo innej komórki sądu, upoważnionej przez prezesa…
5. Przykład – Sąd Rejonowy w Stalowej Woli
W dniu 8 lipca br. piszący te słowa udał się do Sądu Rejonowego w Stalowej Woli w celu złożenia na ręce Prezesa tegoż Sądu – SSR Joanny Szewczyk, skargę na jaskrawe i drastyczne naruszenia obowiązków sędziowskich przez sędziego (sędziów) VIII Zamiejscowego Wydziału Karnego w Nisku. Zaniedbania te polegały na naruszeniu prawa pokrzywdzonego do przeglądania akt sprawy i dokonywania odpisów z akt postępowania oraz zaniechaniu wydania przez Przewodniczącego Wydziału zarządzenia w przedmiocie wykonania kserokopii akt sprawy. W związku z brakiem przedmiotowego zarządzenia, pokrzywdzony nie otrzymał kserokopii akt i nie ma nawet możliwości zaskarżenia jego ewentualnie negatywnej decyzji.
Po przybyciu do siedziby Sadu Rejonowego w Stalowej Woli, pracownik obsługi klienta oznajmił, iż złożenie ustnej skargi wobec Prezesa Sądu jest niemożliwe, w związku jego z zarządzeniem, że wszelkie skargi przyjmowane są jedynie w formie pisemnej. Pracownik obsługi udostępnił pisemne zarządzenie Prezesa Sądu Rejonowego w Stalowej Woli, z którego treści wynika, iż począwszy od dnia 28 maja 2012 Prezes nie będzie przyjmował w ramach przyjęć stron. Jako podstawę prawną powyższego zarządzenia Pani Prezes wskazała przepisy Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 9 maja 2012 r.
Od przyjętej zasady Prezes Sądu Rejonowego w Stalowej Woli nie przewiduje żadnych wyjątków i nie przyjmuje interesantów nawet w sprawach pilnych i niecierpiących zwłoki – a nawet w sprawach poważnych naruszeń obowiązków sędziowskich przez podległych mu sędziów.
Taki sposób sprawowania urzędu publicznego stanowi jaskrawe naruszenie zasady demokratycznego państwa prawnego i nie daje żadnych gwarancji prawidłowego wykonywania przez Prezesa Sądu Rejonowego w Stalowej Woli zadań z zakresu administracji sądowej oraz ochrony prawnej.
P.S.
Prezes Zarządu SPnD złozył wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie sprawy.
Oto on:
Widzieliśmy dziś kawałki tzw. konferencji prasowej ministra Chuj Dupa oraz szefa milicji Działoszyńskiego. Jakie nędzne kreatury : chuj jakby wczorajszy albo po wciąganiu przebierał paluszkami i bredził komunały pod noskiem a milicjant groził dziennikarzowi ” niezależnym sondem” i kancelarią adwokacką. Obrzydliwe , małe ludziki. 31
Pani prezes to córka sędziego Sądu Najwyższego.
No to nie da się nic z tym zrobić.
No to zapewne ona także kiedyś będzie sędzią Sądu Najwyższego – tak jak jej córka i wnuczka.
Chyba, że ludzie kiedyś nie wytrzymają i uczynią z nich wszytskich „sędziów zawisłych”…
Niech redakcja nie przesadza : tylko jakieś 99.90 %. 31
a kto się dowie o finale?
Trudno dostrzec jakikolwiek.
Finał jest oczywisty. Sąd Okregowy oddali skargę. Natomiast Rzecznik zacznie badać sprawę za jakieś pół roku. I pewnie coś odpisze.
Dobrze. A więc dojrzałem do wsparcia organizacji i zostanie członkiem. 1,5 roku czytania i 4 wiecznotrwałe potyczki sądowe z organem samorządu, łamiącym prawa tak samo moje, jak te wynikające z orzeczeń TK, to wystarczający kapitał, bym mógł coś wnieść 🙂
Chyba tak. Wespół raźniej.
Ps. Bushyhead . 31
Dlaczego mnie to nie dziwi ? Gdyby tak powstał porucznik Jack Bushyhed ….31
Jak wiadomo Polska jest państwem demokratycznym, ale żadne państwo na świecie nie jest aż tak demokratyczne, żeby nie mogłoby być jeszcze bardziej demokratyczne. W związku z tym cały czas trwa proces „doskonalenia” prawa, które co prawda jest już doskonałe, ale dzięki procesowi „doskonalenia” będzie jeszcze „doskonalsze”, a tym samym państwo jeszcze bardziej „demokratyczniejsze”. Tak więc proces ten z logicznego i matematycznego punktu widzenia jest dążeniem do „limes” czyli do granicy wszelkiej „najdemokratyczności” i „najdoskonalszości prawa”.
A ponieważ ktoś musi zgodnie z dialektyką marksistowsko-leninowską (DML) nadawać ton temu dążeniu do doskonałości, więc jest oczywistym, że może to być wyłącznie awangarda państwa i narodu czyli władza. I tak w naszej polskiej rzeczywistości władza wykonawcza w osobie wielce pobożnego ministra Gowina postanowiła zanieść „ogarek demokracji” do gabinetów prezesów sądów powszechnych zezwalając im na „demokratyczne” rządzenie na ich własnym podwórku i decydowaniu o osobistym przyjmowaniu bądź nie petentów w sprawie skarg i wniosków, a właściwie to załatwiła tę sprawę za nich, bo zwolnił ich z tego obowiązku.
Dlatego na wszystkie pytania a,b,c postawione przez Autora można odpowiedzieć tak:
w demokratycznym państwie min. Gowin takiego prawa nie ma (ad a), podstaw prawnych takoż (ad b), a relacja ma się „jak pięść do nosa” (ad c).
Jednakże w państwie realizującym proces „doskonalenia” prawa wielce pobożny min. Gowin uznał, że jako reprezentant jednej z Trzech Władz Bóstw, ma prawo decydować za dwie pozostałe Władze Bóstwa czyli za Bóstwo Władzy Ustawodawczej (aby się zbędnie nie trudniło wymyślaniem prawa i niepotrzebnym głosowaniem ustaw) oraz samego Bóstwa Władzy Sądowniczej, aby nie musiało się odrywać od swoich niezliczonych obowiązków, ku szkodzie swoich petentów, i zajmować się jakimiś banialukami w postaci skarg i wniosków. Stąd też omawiane rozporządzenie min. Gowina wychodzi naprzeciw oczekiwanej dalszej demokratyzacji państwa i zgodnie z wyżej wspomnianą DML dotyczy awangardy (szpicy czołowej) Narodu, do którego przecież te wszystkie Władze Bóstwa również należą.
Dlatego należy bardzo cierpliwie czekać aż ten proces dochodzenia do „najdemokratycznejszego” i „najnajnaj…….najdoskonalszego państwa i prawa” osiągnie tę matematyczną „limes”, a wówczas Konstytucja będzie miała jeden i tylko jeden artykuł:
„Każdy Obywatel RP jest sam sobie posłem, ministrem i sędzią oraz ma prawo robić co chce, jak chce i kiedy chce”.
Ot i cała „teologia państwa prawa” a’la pobożny minister Gowin.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z p. Krzysztofem w kwestii kierunku, w jakim podąża nasza konstytucja. Otóż moim zdaniem za jakiś czas być może faktycznie będzie ona miała jeden artykuł, ale raczej w dwóch ustępach:
1. Obywatele są wolni, bezpieczni i bogaci. Jest super.
2. Ustępu 1 się nie stosuje jeśli przepis szczególny tak stanowi lub z innych przyczyn państwowych.
🙂