Artur Mezglewski
Funkcjonariusze Policji uczestniczący w akcjach typu „Trzeźwy poranek”, odmawiają kierowcom sporządzania protokołów z przeprowadzanych badań. Okazuje się, że są to działania sprzeczne ze stanowiskiem Komendy Głównej Policji. Kto zatem instruuje policjantów do podejmowania działań niezgodnych z prawem i sprzecznych ze stanowksiem Komendy Głównej? Czy to możliwe, ze komendanci powiatowi i wojewódzcy w pogoni za dobrymi wynikami statystycznymi posuwają się do działań sprzecznych z policyjnym prawem? Na to by wyglądało.
Autor niniejszego opracowania postanowił przebrnąć przez policyjne procedury w celu wyjaśnienia sytuacji. Poniżej zamieszcza relację z tych działań.
Na adres Stowarzyszenia Prawo na Drodze napłynęło w ostatnim czasie szereg skarg od kierowców, w związku z przypadkami odmowy sporządzenia przez funkcjonariuszy Policji protokołów z badań stanu trzeźwości. Chodzi o badania przeprowadzane w ramach akcji typu „Trzeźwy poranek”. Policjanci, odmawiający sporządzenia protokołu tłumaczą się, że:
– z badań przeprowadzanych w ramach akcji „Trzeźwy poranek” protokołów się nie sporządza,
– urządzenie AlcoBlow nie jest urządzeniem elektronicznym, a wiec nie ma obwoiązku protokołaniania pomiarów.
W związku z powyższymi skargami, piszący te słowa, postanowił sprawę zbadać „na własnej skórze”, czy też – jak kto woli – „na własnym wydechu”.
1. Kontrola stanu trzeźwości w miejscowości Podzagajnik w dniu 14 marca 2014 r.
W dniu 14 marca 2014 r. ok. godziny 7.00 rano, w miejscowości Podzagajnik (droga krajowa nr 12) funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Zwoleniu prowadzili akcję „Trzeźwy poranek”. W ramach tej akcji, do kontroli zatrzymany został piszący te słowa. Po zatrzymaniu samochodu w zatoczce autobusowej, znajdującej się po prawej stronie drogi (wiem, że jest to zabronione, ale takie było poleceniem funkcjonariusza), kierujący odsunął szybę, czekając na dyspozycje osoby dokonującej kontroli. Po chwili do drzwi samochodu podszedł st. posterunkowy Konrad Karasiński i trzymając w ręku urządzenie AlcoBlow podsuwał go jednostajnym ruchem w kierunku twarzy kierującego.
Jednakże zanim pomiar tym urządzeniem został dokonany, kierujący oświadczył, że chciałby aby z niniejszego badania został sporządzony protokół oraz aby do protokołu wpisana została przyczyna badania. Funkcjonariusz odłożył urządzenie i poszedł do radiowozu, aby skonsultować się w tej sprawie z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Zwoleniu. Gdy powrócił, oświadczył, że z badania urządzeniem AlcoBlow protokołu się nie sporządza, ale jeśli sobie tego życzę, mogę został przebadany urządzeniem Alco-Sensor, które współpracuje z drukarką. Obiecał też, że na wydruku badania urządzeniem Alco-Sensor, funkcjonariusze złożą swoje podpisy. Oświadczył ponadto, że jeśli nadal będę żądał protokołu, to muszę zawrócić z drogi i pojechać po niego do Komendy Powiatowej Policji w Zwoleniu.
Badanie urządzeniem Alco-Sensor zostało przeprowadzone. Wynik badania był negatywny. Na wydruku podpisali się st. posterunkowy Konrad Karasiński oraz st. sierżant Katarzyna Cieślik, która to badanie przeprowadzała. Na tym kontrola została zakończona.
2. Stanowisko Komendy Powiatowej Policji w Zwoleniu
Kierujący, powołując się na przepis art. 47 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości oraz na przepisy wykonawcze wydane na podstawie tego przepisu, pismem z dnia 17 marca 2014 r. zwrócił się do insp. Kazimierza Wojdyło – Komendanta Powiatowego Policji w Zwoleniu z wnioskiem o sporządzenie i wydanie protokołu badania na zawartość alkoholu w organizmie, które zostało przeprowadzone w dniu 14 marca 2014 r. o godz. 7.02 w miejscowości Podzagajnik.
Komendant Powiatowy powyższego wniosku nie zrealizował, a w odpowiedzi (pismo z dnia 28 marca 2014 r.) napisał m. in, że:
„Mając na uwadze sposób przeprowadzenia kontroli należy zaznaczyć, iż w oparciu o uregulowania zawarte w Zarządzeniu Nr 609 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 czerwca 2007 r.. w sprawie sposobu pełnienia służby na drogach (Dz. Urz. KGP Nr 13, poz. 100 ze zm.), w przypadku prowadzenia wzmożonych działań kontrolnych ukierunkowanych na przeprowadzenie jak największej liczby kontroli stanu trzeźwości uczestników ruchu drogowego, odstępuje się od dokumentowania faktu przeprowadzania kontroli. W tym stanie rzeczy, mając na względzie ograniczenie do minimum czasu trwania sprawdzania, policjanci dokonują jedynie sprawdzenia stanu trzeźwości przy użyciu urządzenia do wstępnej analizy stanu trzeźwości w wydychanym powietrzu typu AlcoBlow. Kwestię protokołowania badania stanu trzeźwości regulują przepisy Zarządzenia Nr 496 Komendanta Głównego policji z dnia 25 maja 2004 r. w sprawie badań na zawartość w organizmie alkoholu (Dz. Urz. KGP Nr 9, poz. 40). W zarządzeniu tym określono przypadki, w których wymagane jest sporządzenie protokołu z przebiegu badania urządzeniem elektronicznym. Jednym z takich przypadków jest żądanie sporządzenia takiego protokołu. Należy tu wyjaśnić, że sprawdzenie stanu trzeźwości urządzeniem typu AlcoBlow nie jest traktowane jako badanie urządzeniem elektronicznym, a zatem nie wymaga sporządzenia protokołu. Natomiast w Pana przypadku kiedy zażądał Pan sporządzenia takiego protokołu, a należy zaznaczyć, że miał Pan takie prawo, funkcjonariusze dokonali badania urządzeniem Alco-Sensor i z ustaleń wynika, że policjanci chcieli sporządzić protokół z wykonanej czynności i poprosili Pana o przyjazd do Komendy Powiatowej Policji w Zwoleniu, w celu jego sporządzenia, zarejestrowania i opieczętowania, lecz odmówił Pan z uwagi na brak czasu. Niezależnie od powyższego nadmieniam, że przeprowadzone badanie zostało zarejestrowane pod pozycją 46 w Rejestrze przeprowadzonych badań urządzeniem Alco-Sensor nr 068550″.
3. Stanowisko Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej w Radomiu
Kierujący – pismem z dnia 9 kwietnia 2014 r. – wezwał Komendanta Powiatowego Policji w Zwoleniu do usunięcia naruszeń prawa, tj, do sporządzenia protokołu badania trzeźwości, przeprowadzonego w dniu 14 marca 2014 r. Złożył ponadto skargę w trybie nadzoru do Dyrektora Prewencji Ruchu Drogowego KG Policji. Oba pisma zostały przekazane do rozpatrzenia mazowieckiemu Komendantowi Wojewódzkiemu Policji.
Mazowiecka Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu badała sprawę przez miesiąc. W efekcie tych badań, sformułowane zostało stanowisko, wyrażone w piśmie z dnia 13 czerwca 2014 r., pod którym – z upoważnienia Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Policji – podpisał się st. asp. Tomasz Chołuj – Specjalista Zespołu Skarg i Wniosków Wydziału Kontroli KWP z siedzibą w Radomiu.
W piśmie tym Komenda Wojewódzka Policji potwierdziła stanowisko Komendanta Powiatowego Policji w Zwoleniu w odniesieniu do braku obowiązku sporządzania protokołów z badań przeprowadzanych w ramach kontroli rutynowych. Oto stosowny fragment tego pisma:
„(…) policjanci w przypadku prowadzenia działań mających na celu sprawdzenie wyłącznie stanu trzeźwości jak największej liczny kierujących, prowadzonych na podstawie odrębnego planu zatwierdzonego przez kierownika jednostki organizacyjnej Policji, mają możliwość odstąpienia od dokumentowania faktu przeprowadzenia kontroli w przypadku, gdy wynik przeprowadzonego badania jest negatywny”.
Natomiast odnośnie odstąpienia sporządzenia protokołu z badania przeprowadzonego w dniu 14 marca 2014 r. urządzeniem Alco-Sensor, Mazowiecka Komenda Wojewódzka stwierdziła, iż:
„istnieje możliwość sporządzenia protokołu post factum z przebiegu badania urządzeniem elektronicznym, czyniąc zadość Pana żądaniu. Przy czym należy wziąć pod uwagę, że protokół taki zostanie spisany bez Pana obecności, a co za tym idzie, bez Pana podpisu. Ponadto, szereg pozycji protokołu nie zostanie wypełnionych, w szczególności nie złoży pan oświadczeń wymienionych we wzorze wymienionego dokumentu”.
Pismem z dnia 30 czerwca 2014 r., które dotarło do adresata kilkanaście dni temu, Komendant Powiatowy Policji w Zwoleniu przesłał na adres zainteresowanego protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości, dokonanego w dniu 14 marca 2014 r.
4. Stanowisko Komendy Głównej Policji
W dniu 9 czerwca 2014 r. do Komendanta Głównego Policji skierowany został wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Pytania zawarte we wniosku dotyczyły m. in. charakteru badań urządzeniem AlcoBlow oraz obowiązku sporządzania protokołu z tych badań.
Pismem z dnia 23 czerwca 2014 r. (ER-1850/1746/14/AK) nadeszła następująca odpowiedź podpisana przez nadkom. Artura Zawadzkiego – p.o. Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji:
„Zgodnie z zarządzeniem nr 496 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 maja 2004 r. w sprawie badań na zawartość w organizmie alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu (Dz. Urz. KGP Nr 9, poz. 40 z późn. zm) – zwanego dalej zarządzeniem, z przebiegu badania sporządza się protokół m. in. w przypadku, gdy zażada tego osoba badana – o czym należy ją pouczyć. W związku z tym, nawet jeśli osoba została przebadana urządzeniem elektronicznym typu AlcoBlow (które bez żadnych wątpliwości jest urządzeniem elektronicznym), a zażąda sporządzenia protokołu, to taki protokół powinien zostać sporządzony, choć wątpliwości interpretacyjne może tu wywoływać kwestia sposobu udokumentowania wyniku pomiaru, mając na względzie, że wynik badania powinno się wpisać do drugiego miejsca po przecinku (par. 6 ust. 2 zarządzenia), natomiast urządzenie AlcoBlow nie wskazuje konkretnego wyniku posiadając tylko lampki wskaźnikowe. Osobnym zagadnieniem jest kwestia wydania protokołu z badania osobie poddanej kontroli stanu trzeźwości, bowiem zarządzenie nie określa, co należy z takim protokołem uczynić tzn. nie wskazuje, iż należy go wydać osobie badanej”.
5. Podsumowanie
Urządzenie AlcoBlow działa na podstawie pomiaru spektrofotometrycznego w podczerwieni i jest zaliczane do urządzeń elektronicznych służących dokonywaniu badań na zawartość alkoholu w wydychanych powietrzu. Powyższe stwierdzenie wynika m. in. przepisów Zarządzenia nr 496 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 maja 2004 r.
Według stanowiska Komendy Głównej Policji nie ulega żadnej wątpliwości, że urządzenie AlcoBlow jest urządzeniem elektronicznym. Nie ulega też wątpliwości, że z badania przeprowadzonego takim urządzeniem winien każdorazowo zostać sporządzony protokół – o ile zażąda tego osoba badana.
Zdarzające się zatem nagminnie przypadki odmawiania sporządzenia protokołów przez funkcjonariuszy Policji należy uznać za pozbawione podstaw prawnych.
Końcowo zauważyć należy, iż Zarządzenie Komendanta Głównego Policji nr 496 z 2004 roku nie uwzględnia obowiązującego stanu prawnego, określonego w przepisach wykonawczych do ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Przepisy te stanowią bowiem, że sporządzenie protokołu z badania trzeźwości jest obligatoryjne w każdy przypadku. Stowarzyszenie Prawo na Drodze nie będzie jednak domagać się od organów Policji respektowania tych przepisów, gdyż ich wykonywanie znacznie wydłużyło by czas przeprowadzania kontroli trzeźwości – co stałoby się bardzo uciążliwe dla tych kierujących, którzy nie żądają sporządzenia protokołu. Tym samym kwestię sporządzania protokołów z badań trzeźwości uważamy za zamkniętą. Będziemy natomiast kontynuować na naszych łamach inne wątki związane z tzw. rutynowymi kontrolami trzeźwości.
Stanowisko RPO w sprawie:
„Treść nowego rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie badań na zawartość alkoholu w organizmie nie rozwiała wątpliwości dotyczących badań prewencyjnych wykonywanych przez funkcjonariuszy Policji. W szczególności rozporządzenie nie przewiduje możliwości odstąpienia od sporządzenia protokołu z przeprowadzonego badania. Już sam ten fakt uniemożliwia praktyczne zastosowanie tego uregulowania do badań prewencyjnych, przybierających często formę akcji, w trakcie których kontrolowany jest stan trzeźwości wielu kierowców.”
https://www.rpo.gov.pl/pl/content/wystapienie-do-ministra-spraw-wewnetrznych-i-administracji-ws-badan-prewencyjnych-kierowcow
Pytanie. Jak wygląda procedura sporzadzania protokołu z badania trzeźwosci kierowcy – na jego żadanie – w obecnym stanie prawnym. Chodzi mi o to czy taki protokół musi być sporzadzony na miejscu badania?
Wygląda tak, że miesiącami trzeba się wykłócać, żeby przysłali kopie protokołu…. którego nie ma.
Są na tym świecie jeszcze normalni ludzie:
http://www.sport.pl/pilka/1,64946,19078587,robert-lewandowski-skomentowal-zgloszenie-w-sprawie-picia-alkoholu.html#MTstream
Zmieniło się prawo i zmalała ilość nietrzeźwych rowerzystów. Istny cud (statystyczny).
http://auto.dziennik.pl/jednoslady/artykuly/489545,policja-lapie-mniej-pijanych-rowerzystow-pomoglo-zlagodzenie-prawa.html
Jakby zmienili prawo odnośnie nietrzeźwych kierowców to i ciśnienie na ich wykrywalność by spadała i nikt by sie nie bawił w akcje typu „trzeźwy kierowca”.
Moim zdaniem take protokoły to konieczność. inaczej bywają spore kłopoty przy braku protokołów czy innych dokumentów, czasami nawet w pracy nei tylko z policją (mój szwagier miał jak tu: http://www.eporady24.pl/badanie_krwi_na_obecnosc_alkoholu_uczestnika_wypadku_przy_pracy,pytania,2,79,4744.html) no takie życie
A na razie komedianci z Międzyrzeca Podlaskiego dwójkami równo idą w gaz… Trafiony i miejmy nadzieję – zatopiony. Komendanci – nie piliście? Wypijcie! http://niezalezna.pl/62715-pijany-komendant-strazy-miejskiej-jezdzil-w-swieta-samochodem
Eh,tam…
Idę o zakład, że ten polski wzorzec komedianta policyjno-strażniczego wywinie się z tej niemiłej sytuacji bez żadnej kary, a może nawet dostanie sowite odszkodowanie „za utratę czci” na koszt polskiego podatnika obrabowanego na tę okoliczność przez „skarb państwa prawa”.
Wszystko teraz zależy od „geniuszu” prokuratury, która tę sprawę dostanie oraz ewentualnie od „inteligencji” sądu, który będzie (oby) tę sprawę osądzał.
Osobiście stawiam, że sprawa zostanie „załatwiona” odpowiednią opinią biegłego lekarza sądowego, który w tejże opinii udowodni w sposób „nie budzący najmniejszych wątpliwości”, że u pechowego komedianta nastąpiła w żołądku samoistna reakcja chemiczna, która spowodowała niekontrolowany wzrost zawartości alkoholu fizjologicznego we krwi. Przyczyną zapewne było udowodnione (tu zeznania świadków) spożycie przez pechowca sporej ilości winogron z jednoczesnym zajadaniem się ciastem drożdżowym, w wyniku czego w żołądku nastąpiła samoistna fermentacja alkoholowa zupełnie niezależna od woli komedianta. Tym samym komediant nie może ponosić jakiejkolwiek odpowiedzialności za stan nietrzeźwości, który nie był wynikiem jego świadomego czynu”.
Jako dodatkowy „dowód” biegły lekarz sądowy poda przypadek małp w jakimś zoo, które po zjedzeniu sfermentowanych bananów zaczęły wykazywać objawy nietrzeźwości i okazywały go oglądającym je ludziom niedwuznacznie pukając się łapami w swoje małpie łepetyny dając do zrozumienia, kto tu jest głupi. (koniec cytatu z hipotetycznej opinii biegłego lekarza sądowego).
Mając taką opinię każdy prokurator „z mocy prawa” umorzy postępowanie, a jeśli opinia pojawi się dopiero w sądzie, to ma się rozumieć, że i sąd „będzie musiał z mocy prawa” komedianta-autogorzelnika uniewinnić.
Ewentualnie w razie braku takiej opinii lekarskiej pojawi się „na mur-beton” opinia biegłego od „techniki alkomatowej”, który „w sposób nie budzący najmniejszych wątpliwości” wykaże, że „każdy alkomat, tak jak broń, która raz do roku sama strzela, również raz do roku daje fałszywy wynik pomiaru w zakresie od 1,0 do 1,2 promila, i najwidoczniej pechowemu panu komediantowi coś takiego właśnie się przydarzyło. Powodem takiego a nie innego zachowania się alkomatu było zapewne specyficzne nałożenie się wielu czynników, jak: temperatura i wilgotność powietrza w miejscu kontroli (nie można wykluczyć, że wiejący wietrzyk nie niósł ze sobą oparów alkoholu z odbywającej się w pobliżu libacji alkoholowej) spotęgowane występującą raz na milion lat konstelacją gwiazd i planet znajdujących się nad miejscem kontroli, w wyniku czego w układzie elektronicznym alkomatowego wyświetlacza pojawiły się cyferki nie mające odzwierciedlenia w faktycznym pomiarze. Tym samym należy uznać pomiar za całkowicie niewiarygodny zgodnie z aktualnym stanem wiedzy w tej dziedzinie” (koniec opinii biegłego od alkomatów).
Tak więc Drodzy Czytelnicy, sami „widzicie i rozumicie”, że są na świecie dziwy o jakich się filozofom nie śniło….
+1
Dodam tylko, że z perspektywy ludzi żyjących z pracy innych ludzi (czyt. darmozjadów) często pojawia się problem z wykazaniem swojej przydatności społecznej (nawet by udowodnić ją samemu sobie ale najczęściej chodzi o pozycję wyborzczę, wewnątrzfirmową czy polityczną). Akcje pod tytułem „Zróbmy coś bo wybory wkrótce” albo „w statystyce Łódź nas wyprzedza – ja nie będę się tłumaczył na naradzie” to istota pracy darmozjada. W ich ramach podejmowany jest szeroki zakres pozornych działań mających niby na celu zaradzenie problemowi.
W szczególności zaliczam do nich:
– stawianie ograniczeń prędkości albo zakazów gdzie popadnie (wtedy będzie zawsze z winy kierowcy, mógł przecież jechać jak (za przeproszeniem) sierota 40-tką,
– ustawianie co 5 metrów znaków drogowych (zamiast pieszych niech kierowca wypatruje rozkazów władzy),
– finansowanie armii kontrolerów (w tym piratów drogowych w „tajnowozach”) do karania nieszczęśników, którzy naruszyli któryś z przepisów albo choćby na kreskę jakąś najechali.
Zamiast tego osoby, którym leży na sercu bezpieczeństwo w ruchu drogowym powinny:
– wycinać krzaki na zakrętach,
– budować kładki dla pieszych nad drogami,
– budować obwodnice i autostrady (statystyczny Niemiec by chyba oszalał gdyby musiał przez cały kraj jechać przez wioski 40-tką),
– projektować szersze drogi (albo robić miejsa do wyprzedzania jak np. we Francji – co jakiś czas jest dodatkowy pas na środku do wyprzedzania),
– oświetlać miejsca, w których chodzą piesi,
– budować barierki przy drogach i chodniki,
– piętnować wleczenie się jak łajza, blokowanie płynności ruchu i zmuszanie innych do wyprzedzania „na trzeciego”,
itd.
Ale prościej i taniej wszak postawić zakaz. Resztę kasy się na pensje wyda i nagrody okolicznościowe.
Na marginesie apeluję do szkodników (i dywersantów), którzy poprzestają na ograniczeniach do 40 km/h: dlaczego nie wprowadzić ograniczenia do 4 km/h? Liczba wypadków spadnie o 99% a i liczba mandatów pokaźnie skoczy do góry.
Iluż to piratów drogowych nasza dzielna drogówka wtedy złapie. Pewnie nawet Straży Pożarnej (szacunek Panowie) i SOK-istom trzeba dać będzie uprawnienia do kontroli ruchu drogowego bo SM, ITD i policja nie nadążą.
W miejscach szczególnie niebezpiecznych, można postawić światła z radarem prędkości. Jedziesz 60, masz zielone, przekraczasz 60, zapala się na chwilę czerowne abyś zwolnił. U mnie takie światła sa na drodze pomiedzy boiskiem piłkarskim a świetlicą i placem zabaw. Sprawdza się to idealnie. Do roboty nalezy zaciągnąć też darmozjadów ze straży miejskiej. Zamiast siedzieć od 8 do 15 z fotoradarem, wysłać na chodniki od 15 do 22 i uświadamiać o zagrożeniu jakie niesie ze sobą brak widoczności pieszego. Sprzed ekranu komputera nie uchronią NIKOGO przed wypadkiem.
Dzisiaj w radiu Policja zapowiadała, że na Wszystkich Świętych zostaną postawione w wielu miejscach ograniczenia do 40km/h i należy się tam spodziewać kontroli prędkości i mandatów. Nie ma to jak „wykorzystać” dobrą okazje do podreperowania budżetu. Jak pokazują powyższe statystyki, postawienie znaku drogowego nie chroni przed wypadkiem i śmiercią.
Prawdopodobnie lepiej ująć się nie da.31
Nie wiem ile razy można ludziom tłumaczyć istotę sprzeciwu wobec kontroli latarkami. Może najbardziej łopatologicznie spróbuję: ABSOLUTNIE WSZYSCY TUTAJ JESTEŚMY ZA WYŁAPYWANIEM NIETRZEŹWYCH KIEROWCÓW ORAZ ZA PRZESTRZEGANIEM PRAWA. Jeśli ktoś zgadza się z tym zdaniem, to MUSI być automatycznie przeciwko kontrolom latarkami, gdyż są one niezgodne z prawem. Jeśli natomiast ktoś wymaga przestrzegania prawa i popiera kontrole latarkami to znaczy, że sam nie wie jakie ma zdanie i zanim się wypowie niech się zastanowi i zdecyduje. Albo prawo jest przestrzegane albo nie. Nie można czasem przestrzegać a czasem nie, być troche w ciąży.. Uzasadnianie łamania prawa przez policję jako „prewencyjne, ku chwale ojczyzny i dla dobra kierowców” jest lepperowską demagogią. Niech sejm zmieni prawo, niech znowelizowane zostaną przepisy określające kiedy i w jakich warunkach wolno poddać kierowcę badaniu trzeźwości. Jestem za wyłapywaniem „nietrzeźwych” ale z zachowaniem przepisów prawa. Jeśli raz pozwoli się na „prewencyjne” łamania prawa i przymknie na to oko, to za chwilę „prewencyjnie” ktoś wyląduje w więzieniu, komuś wlecą na chatę o 6 rano. Takie pozwalanie na „bezprawną prewencje” rozszerzyło się do zabierania prawa jazdy. Też bezprawnie bo dopiero sąd orzeka czy było to działanie prawidłowe czy nie.
Aby statystyki były pełne polecam przejrzeć raport z 2010 roku: http://dlakierowcow.policja.pl/download/20/137023/Raport2010int.pdf
Ten jest najładniej przedstawiony. Wykresy tabelki itd. Polecam zacząć od pkt IV. RODZAJE WYPADKÓW DROGOWYCH. 31% śmiertelnych wypadków spowodowanych było NAJECHANIEM NA PIESZEGO. Już tutaj powinna zapalić się wielka żarówka, że to nie nietrzeźwy za kółkiem stanowi zagrożenie ale „interakcja” pieszego z samochodem. Pod względem śmiertelności jesteśmy nr1 w Europie. To tym wskaźnikiem trzeba się zająć a nie 5% nietrzeźwych wysyłając tysiące policjantów do stania na drodze. 1200 zabitych i 10 tysiecy rannych. Patrząc wyżej w tabelki okazuje się, że piesi przejechani byli tylko w 5% na Przejściach dla pieszych. 95% tych zdarzeń miała miejsce poza przejściem. Nikt się tym nie zajmuje. Nigdy nie widziałem policjanta kontrolującego przy drodze pieszego po zachodzie słońca. W większości krajów UE, ginie w wypadkach OGÓŁEM mniej osób, niż u nas samych pieszych, bo u nas najważnieszy jest Sokołowski i Kąkolewski wystepujący 1 Listopada w TVN24 informujący o zatrzymaniu 1000 nietrzeźwych kierowców.
Oczekujesz od naszej władzy poprawy bezpieczeństwa. Przecież zmniejszenie liczby wypadków (zwłaszcza z pieszymi) wiąże się z budowaniem chodników, kładek, doświetlaniem dróg, wycinaniem krzaków itd.. To wszystko jest związane z dużymi kosztami. Przecież dużo lepiej jest troszkę „przypudrować” statystyki, wrzucając wszystko jako „niedostosowanie prędkości…” a resztę rozdać jako premie i -nastki.
Szczerze polecam
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,16830728,Dlaczego_Niemcy_maja_lepsze_przepisy_drogowe_.html#TRLokZielTxt
Szanowny BB, czy mogę zacytować Pana komentarz i przekopiować go pod filmem?
Kopiuj do woli 🙂
Ależ tutaj ludzie sa nastawieni powtórze komentarz z innych portali pod filmikiem: „frajer i tyle chcialbym teraz zeby pijany kierowca zabil mu rodzine ^^ ciekawe czy tak bardzo by sie cieszyl ze policja nie przeprowadza rutynowych kontroli z rana”. Jeszcze narzekanie na zimno ? Co to kogo interesuje trzeba się w domu ubierać a nie żalić się podczas kontroli. Jak się nie ma nic na sumieniu to cała kontrola zajmuje 3 sekundy i po sprawie i zbędnym gadaniu. Szanujmy czas swój i innych ludzi.
Jakoś nie bardzo mogę pojąć różnicę w tym, że jedną rodzinę zabija pijany kierowca a drugą trzeźwy kierowca. Efekt końcowy jest jakiś inny czy jak?
Skoro wg padających argumentów: „gdyby nie pił to by nie zabił” (na co nie ma dowodu), jakiż przedstawić argument ws trzeźwego zabójcy – no bo chyba nie taki: gdyby nie był trzeźwy to by nie zabił?
————————————————————————-
Szanowni forumowicze, odsetek nietrzeźwych kierowców -sprawców wypadków drogowych nie zmienia się od lat i wątpię aby się zmienił.
Jedyne co pocieszające to fakt, ze ogólna liczba wypadków (wolno bo wolno) od lat maleje, a wraz z nią liczba wypadków spowodowana przez pijanych kierowców – choć procentowo, w stosunku do wszystkich wypadków wartość ta jest stała.
Działania politykow, Policji i mediów skupiających ogromne siły i środki na nietrzeźwych kierowcach, stanowiacych niewielki odsetek ogółu i niewielki przyczynek do ogólnego „wyniku” można by nazwać kpiną, gdyby nie fakt, że jest to zrecznie wyreżyserowany spektakl na ktorym można zarobić – politycznie, medialnie etc.
Na marginesie: w 2014 liczba wypadków nie będzie niższa od tej z ub. roku. Tak pokazuje model matematyczny w oparciu o dane za pierwsze półrocze.
Taki wynik trudno nazwać w jakiejkolwiek formie „zadowalający” – przy całej zmasowanej akcji fotoradarowej, goniących policjantów, filmujacych krokodylków, zbujowaniu SM/G.
To jest po prostu kompromitacja tych wszystkich na stołkach władzy, którzy uważają się odpowiedzialni za BRD.
Zamiast akcji trzeźwy poranek polecam każdemu komendantowi powiatowemu akcję „widoczny na drodze”
Weź Pan komendancie wyślij swoich ludzi na wioski i do miasteczek i działajcie Panowie i Panie w mundurach na rzecz tych ktorzy nieświadomie proszą się o smierć na drodze. Nieoświetleni rowerzyści, niewidoczni piesi.
W wiejskich świetlicach, domach kultury, szkołach pokażcie im swoje filmy, pokażcie skutki tragedii, pokażcie im jak bardzo są niewidoczni, gdyż oni tej świadomości po prostu nie mają. Nie skupiajcie się wyłacznie na edukacji dzieciaków tylko wyjdźcie z misją dla dorosłych.
Nauczcie ich wreszcie, że nie wystarczy iść lewą stroną jezdni lecz również tego, że z tej jezdni TRzEBA ZEJŚĆ kiedy z naprzeciwka zbliza sie pojazd.
Nadchodzi jesienna szaruga. Może naprawdę uratujecie czyjeś życie.
—————————————————————
Pewnie niejeden z was zapyta – a co taki Lubuszanin zrobił dla BRD poza wpisywaniem tu kontrowersyjnych (dla niektórych) tekstów.
Odpowiem skromnie: tylko w tym roku rozdałem 28 opasek odblaskowych i 4 kamizelki potencjalnym straceńcom na drodze, których jeszcze w porę dostrzegłem.
Namawiam moich znajomych aby czynili podobnie. Swoją akcję nazwałem prosto: „Widzisz-Reaguj”.
Dla zainteresowanych: o opaski odblaskowe i kamizelki pytajcie w swoich WORD-ach lub w Wojewódzkich Radach BRD. Na pewno mają i chętnie udostępnią każdemu kto chciałby się przyczynić dla dobra sprawy.
Bardzo dobry pomysł, Lubuszaninie. W tym roku też podarowałem 4 kamizelki ale na opaski nie wpadłem. 31
Zastanawiam się co jest powodem takiej postawy wobec policjantów. Ludzie, kiedy wy żądacie protokołów z przebiegu badania trzeźwości może właśnie ktoś wsiada za kierownicę będąc pod wpływem alkoholu i to przez was może nie zostać złapany, bo policjant traci czas na cwaniaka z kamerą który bredzi o czymś o czym nie ma pojęcia. Reasumując, was i tak to nie interesuje bo ważniejsze jest nagranie i pochwała cwaniactwem przed znajomymi. Problem pojawia się jednak dopiero wtedy gdy pijany kierowca zabija kogoś dla was bliskiego, wtedy zupełnie zmienia się sposób myślenia.
Niech sobie wsiada pijany. Szanse ze spowoduje wypadek to niecałe 7%
Prawdopodobieństwo, że wypadek spowoduje trzeźwy wynosi ponad 93%
I tu się mylisz – tu chodzi o to, by prawo było przestrzegane. Nie może być tak, że na pewne akcje niezgodne z obowiązującym porządkiem prawnym policji pozwalamy, bo „mają dobre intencje”. Inaczej – ja bym chciał Romku, aby Twoje mieszkanie było co drugi dzień przeszukiwane przez policję pod kątem posiadania narkotyków. Bo może będziesz chciał być dealerem, sprzedasz prochy, a kilka biednych nastolatków się zaćpa. Oczywiście bez nakazu, tylko tak prewencyjnie, żeby do głowy nie wpadło ci sprzedawać narkotyki. Zgodzisz się na to? A możne jeszcze inaczej – niech policja zamyka w ramach akcji „Niezacpany poranek” np. cały odcinek jakiejś większej ulicy (jak Niemcy na „łapance”) i niech każdego przeszukują pod katem posiadania narkotyków, broni, materiałów wybuchowych. I tak co jakiś czas wpadasz, spóźniasz się do pracy, na ważne spotkanie, ale cieszysz się, bo nikt z przeszukanych nie wprowadzi na rynek amfy, nikt nikogo nie zastrzeli czy nie podłoży bomby … Zgadzasz się Romku, aby policja traktowała Cię jak potencjalnego handlarza, zabójcę czy terrorystę i co jakiś czas nielegalnie na ulicy zatrzymywała i przeszukiwała?
Niech się zmieni prawo, niech zostaną ustalone zasady akcji „trzeźwość” – wtedy proszę bardzo. Ale w obowiązującym aktualnie porządku prawnym badaniu na obecność alkoholu można poddać tylko osobę, wobec której istniej uzasadnione podejrzenie, że jest pod wpływem, a ma to znaczenie powiązane z wykroczeniem lub przestępstwem – więc akcje masowego sprawdzania na drodze są NIELEGALNE. Policja nie może stać na straży prawa sama prawo łamiąc, bo wtedy mamy bananową republikę, a nie demokratyczne państwo prawa.
Re Pioter : lepiej ująć się nie da.31
Romanie taka postawa wobec policjantów to zasługa garstki „czarnych owiec”. Demonstracja niezadowolenia jest tylko tutaj i na cierpliwym papierze. W przypadku kontroli na dmuchane utyskiwacze dokonują chłodnej kalkulacji i w obawie przed jeszcze większą stratą czasu grzecznie dmuchają. Dopiero po… w zaciszu swojego auta żonie lub innym pasażerom robią wykład bezprawia działań policji. Nie przeszkadza to oczywiście im samym wchodzić w konflikt z prawem_ kiedy oko sprawiedliwości nie patrzy.
Pijany kierowca statystycznie, jak napisał Lubuszanin w swojej manipulacji, to „Pikuś”. Tak więc np. w Kamieniu Pom. nic się nie stało. To taki „nic nieznaczący” i oczywisty koszt wiary w brak zagrożenia po spożyciu.
A @pioter napisał „…tu chodzi o to, by prawo było przestrzegane.”
zapomniałeś chyba dodać, że przez wszystkich, bo wypowiedź w takim kształcie to hipokryzja.
@ajacek – a jak gdzieś napisałem, ze przez obywatela prawo nie ma być przestrzegane??? Sorry, ale teraz manipulujesz. Oczywiście, wszyscy prawa powinniśmy przestrzegać, natomiast od służb stojących na straży obowiązującego prawa wymagania dla mnie nawet są większe – jak żona Cezara policja czy straże czy izby celne, etc. powinny być poza wszelkimi podejrzeniami. Niestety, sam doświadczyłem, że z tym przestrzeganiem prawa, instrukcji, służeniu społeczeństwu (szczególnie przez straże miejskie/gminne) bywa różnie. Przyznaję, że w życiu parę mandatów zarobiłem (ale wystarczy jedna cyferka do ich policzenia) – bo jak coś przekroczyłem, to mam odwagę, by przyjąć konsekwencje „na klatę” – i ja nie dyskutuję, czy panowie powinni zająć się czymś – wg mnie – poważniejszym, etc. Ale jeśli widzę, że ktoś stojąc na straży prawa ustawia fotoradar tak, że bez przyrządów widać niezgodność jego rozstawienia z instrukcją i pomiary są zawyżane, to ja się pytam – po kiego grzyba nam taka instytucja, tacy „funkcjonariusze”? I drogi @ajacku – to nie są jakieś „odizolowane” przypadki – miesięcznie za kółkiem wykręcam 7-8 tys. kilometrów i zjawiska naginania czy wręcz łamania prawa przez instytucje „kontrolujące” są nagminne.
ajacek. A ja mam jednak nadzieję, ze doczekam czasów, kiedy świnie w mundurach zawisną na gałęziach.
http://wyborcza.pl/1,75478,16828102.html#BoxSlotI3img
A propos Kamienia Pomorskiego, na który się powołujesz.
Tam zginęło 6 niewinnych osób. Prawda.
Pod Smoleńskiem zginęło prawie 100 niewinnych ludzi – i to też jest prawda.
Tobie tylko jest znane połączenie Kamień Pomorski/Smoleńsk, ale nie kontynuuj. A ja mam nadzieję na sprawiedliwość, a nie szubienice dla Twoich wybrańców. Mam obawy czy Twoja sprawiedliwość tak się faktycznie nazywa, czy ty chcesz się tylko mścić.
Sprawiedliwość w tym kraju jest …
jak panienka lekkich obyczajów (można użyć innego rzeczownika) prowadzona przez alfonsa władzy.
Skoro zarzuciłeś mi manipulację, udowodnij że napisałem nieprawdę.
Do @Lubuszanina:
Twoja manipulacja jest w liczbach. Sprawdź liczbę pojazdów na dobę na polskich drogach, przepisz do 7% i odpowiedź sobie, czy to mało. A może ci pijani będąc trzeźwy nie znaleźliśmy się w tej statystyce.
Prosiłem o dowód a nie o rady. Twoja próba ekstrapolacji zbiorów nie ma uzasadnienia. A gdybanie … Ja gdybaniem się nie zajmuję.
Lubuszanin jak sam napisałeś gdybaniem się nie zajmujesz, a tu proszę:
„Szanse ze spowoduje wypadek to niecałe 7%
Prawdopodobieństwo, że wypadek spowoduje trzeźwy wynosi ponad 93%”
no i zaprzeczenie powyższego
„A gdybanie … Ja gdybaniem się nie zajmuję.”
czym sprytnie uniknąłeś wskazania ileż to jest te 7%. Pomogę. Bazując na danych z 2013 r. 7% to zaledwie 2520 pijanych kierowców. Ta liczba jest oczywiście mocno nieprecyzyjna i zdecydowanie zaniżona. Powodem jest natura Polaka – „załatwiacza” wszystkiego. Niektórzy zapewne domyślają się, co mam na myśli.
Mandaty to też ciekawa sprawa, załatwiamy obniżanie, anulowanie, unikanie, podstawianie innych. To taki narodowy sport, kto komu może i ile załatwić. Nie mogący załatwić obrażają się za brak dobrych „pleców” i włóczą się po sądach :).
Natomiast piszący „nie mogący” załatwiają sobie pracę w jakieś straży wiejskiej, gdzie może wiele nie zarobią, ale wiele mogą… załatwić.
@jużsamniewiemjakimamnik.
To jak już będziesz bardziej precyzyjny to zapraszam do dyskusji, bo na razie sam nie rozumiesz co chcesz pokazać poprzez owe 7 %, pijanych ktore jest wg Ciebie zaniżone (ciekawe o ile?).
PS. Szanse to nie gdybanie lecz rachunek prawdopodobieństwa – taka dziedzina matematyki, której w Policji się nie używa.
PS2.Domysłami też się nie zajmuję. To jest ogródek panów Kąkolewskiego i Sokołowskiego.
Mnie tam to dmuchanie zupełnie nie przeszkadza, mogę to robić co 50km. Protokół jest mi zbędny i do niczego niepotrzebny, no chyba po to aby oprawić w ramki i na ścianie wywiesić. Jak komuś ten protokół potrzebny no to niech sobie weźmie i ma. Cała ta dyskusja jest z pogranicza matrixa
Re Ajacek : reklama ? Czy Ciebie pogięło ? Ale co reszty to, w znacznym stopniu , racja, niestety. W pewnej dzielnicy dużego miasta na głównej ulicy zaczęli szaleć różni zmotoryzowani. I nic nie pomagało. Dopiero wybudowanie kilkunastu ( tak) spowalniaczy położyło kres wyczynom piratów. Ale ile było walki z tzw. zarządcą drogi ; wygranej przecież. I nagle okazało się że autobusy komunikacji miejskiej mogą po tym jeździć, i ciężarówki też. O co tu chodzi ?31
Jedynie karetki pogotowia mogą nie zdążyć, gdy będzie liczyła się każda minuta życia.
Reklama 50/60 ma uczyć,przestrzegać, zapobiegać, natomiast cykl „polskie drogi” to JUŻ smutna rzeczywistość.
Ostatnio zaczalem dotkliwie przegladac statystyki z tej bzdurnej akcji trzezwosc i ku mojemu niezaskoczeniu wykrywalnosc to zawsze okolo 1%. Najbardziej martwi fakt ze ogromna ilosc patroli jest w to zaangazowana, zamiast dbac o aktywne bezpieczenstwo np. przejazdy na czerwonym swietle, bo tego to akurat jest sporoi juz lapiac takiego delikwenta w sposob legalny przeprowadzic kontrole trzezwosci, jako ze mozna miec przypuszczenia co do takiej osoby…. Gdyby tak to wygladalo to nie mialbym nic przeciwko. Szkoda ze z praworzadnych obywateli urzadzaja sobie potencjalnych przestepcow. Coz sie dziwic jak w jakims procencie tepe polskie spoleczenstwo patrzac w reklame ktora pokazuje zeby jechac 50 a nie 60 wierza w to ze unikna kolizji, choc ewidentym sprawca akurat we wskazanej reklamie jest kierowca ciezarowki, ktory nie zachowal nalezytej ostroznosci faktycznie mysla ze zly jest ten co jechal troche szybciej. Noz sie w kabzie otwiero. Pozdrawiam
Polecam cykl „Polskie drogi ” na Youtube. Wóczas reklama 50 czy 60 jest bezużyteczna
Dzisiaj rano polucjanty staneły z wiadomym urządzeniem na mojej drodze…. Uzbrojony w kamerę wkroczyłem kiedy podejmowali czynności wobec mnie. Przebadać się nie dałem, film chciałem dać do prokuratury jako dowód w skardze lecz, szlag go trafił ( używałem kamery samochodowej i żeby gline było widać z uchwytu musiałem wyjąć i z zasilania, przez co kamera się wyłączyła, ale uruchomiłem ponownie- jednakże w trybie bateryjnym kamera nie rozpoczyna nagrywania automatycznie i sedno całego zajścia poszło w las.) Chciałem też po uprzednim zasłonięciu twarzy gliny i lekkim zniekształceniu głosu podesłać nagranie na portal i poddać wam do oceny, czy przypadkiem nie ma coś na tym nagraniu na mnie… Lecz w tym przypadku tylko smutek i żal pozostał że nie dopilnowałem czy mruga czerwona kropka (rec)…. Mniejsza o nagranie ale glina przy prośbie podania podstawy prawnej zatrzymania cały czas wciskał mi art. 15 ustawy o policji, ten artykuł jest zbyt ogólnikowy aby go do tak zawężonego przypadku używać dlatego prosze o rade, kogoś kto zna się bardziej niż ja, czy go w tamtej chwili to obowiązywało czy już 129-1-3 KD ?
WY TUTAJ tyle lamentujecie o kontrolach trzeźwości, a każdego dnia POlicja popełnia tysiące przestępstw zatrzymując pojazdy do tzw. „rutynowej kontroli drogowej” czyli do czegoś na co nie zezwala prawo.
Jedyne rozsądne wyjście z takiej sytuacji jest opisane tutaj –
http://romanwlos.wordpress.com/2012/11/10/akcja-chwdp-a-docelowo-likwidacja-policji/
oraz tutaj –
http://romanwlos.wordpress.com/2011/11/23/stop-kontrola-drogowa/
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
http://www.romanwlos.cba.pl/
http://romanwlos.wordpress.com
romanwlos@interia.pl
tel. +48 662 620 163
A jednak mentalność genetycznego ORMOwca:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16554481,GIODO_potepia_kamerki_w_samochodach.html#BoxBizTxt
W mediach toczy się dyskusja co zrobić aby zmalała wypadkowość i śmiertelność na drogach w Polsce. Dyskusja sprowadza sie do lamentów i pytania o Świętego Grala – czyli co robić
Owe wskaźniki spadają, jednak bardzo powoli. Dość powiedzieć ze -według KE – stanowczo niewystarczająco, z naciskiem na słowo stanowczo.
Co do tej pory zrobiono w zakresie BRD
– nakazano jeździć cała dobę na światłach – nic ni pomogło
– zbudowano trochę autostrad i dróg ekspresowych – trochę pomogło
– uspokojono ruch za pomocą dziwnej architektury na krajówkach – cholera wie czy pomogło.
– obstawiono Polskę fotoradarami Policji, ITD, SM/G – nie pomogło, a nawet jest gorzej.
– zabierają prawo jazdy – nie pomoga (ludzie jeżdżą bez)
Na Słowacji uderzono finansowo bardzo wysokimi mandatami. Pomogło. W jeden rok spadło im tyle co u nas przez 10 lat.
Oczywiście w Polsce kto będzie mógł (np przedsiebiorca) przerzucić/dodać koszty mandatu w swój produkt/usługę ten nie przejmie się stratą pieniądza, bo szybko go odzyska.
W Skandynawii bandytów drogowych zsyła się do robót publicznych w weekendy – i to nie na jeden a na kilka. I nie ma zmiłuj się. Choc podejrzewam ze u nas szybko powstałby biznes zastępstwa.
PS. Zaczynam się bać. W ciągu minionego tygodnia uniknąłem skasowania auta cztery razy przez debili nie potrafiących jeździć po rondzie, tudzież włączających się do ruchu. Dwóch nawet jeszcze wygrażało. Do tej pory wstrzymywałem się z kupnem kamerki. Teraz kupię. Mam k… dość.
Burke, poleć jakąś skuteczną kamerkę.
Żadne kary dla kierowców nie pomogą, gdy policja będzie niedouczona, przekupna i zorientowana tylko i wyłącznie na karanie oraz zainteresowana przejściem na jak najwcześniejszą emeryturę. We wszystkich wymienionych krajach policja SŁUŻY kierowcom, a nie kierowcy służą policji. I to jest odpowiedź na pytanie o polskie BRD.
Obecne działania w Polsce idą w kierunku odebrania prawa jazdy praktycznie każdemu kierowcy, bo policja została uprawniona do odbierania „prawka” za przysłowiową „muchę” co zasłania widok kierowcy. Jest to działanie całkowicie debilne, ale nie pozbawione „rozumu”. Mieści się bowiem w „całokształcie” działań zaplanowanych przeciwko polskiemu społeczeństwu i Narodowi. Faktem jest, że istnieją w Polsce kierowcy, do których nic kompletnie nie dociera, ale wynika to z ogólnego rozwoju „psychofizycznego”, co bardzo dokładnie widać po funkcjonariuszach państwowych stanowiących wszak „elitę” społeczeństwa. Kto wie, czy wkrótce „za niemanie świateł” też nie zaczną odbierać prawa jazdy, bo przecież „nie manie świateł” to bardzo poważne przestępstwo drogowe mogące skutkować kolizją czy wypadkiem z powodu „niewidoczności” sprawcy. Pytanie o to, w jaki sposób policja zobaczyła „niewidocznego” sprawcę” wydaje się być w tym miejscu zupełnie niestosowne…
Jeśli masz na myśli słynne ronda dookoła Zielonej Góry i dalej te na Poznań ( przez Grodzisk) to pełna zgoda; rosyjska ruletka. Co do kamerki : pytaj Emila, łowcę fotoradarów, też z Z.Góry, tel. sł.530-091-177 bo on ma na tym polu wielką wiedzę praktyczną co mogę dać na piśmie jak to się mówi. I na pewno pomoże bo tako on jest . Jak już to załóż z przodu i z tyłu. Odnośnie piratów na drodze : nieraz monitoruję radary w dużym mieście i używam słynnej Emilowej koszulki . I wyobraź sobie że przez ileś godzin ( tak, godzin) błysnął śmietnik razem 4 razy ! Tak działa tak widoczna z daleka koszulka że kierujący pilnują prędkości . Wczoraj zaś zero błyśnięć ” cywilnych ” za to 2x bo policjanci na służbowych motorach się załapali na śmietnik. A ich radiowóz dał tak po klockach że zadymiło ale dali radę i w Playboyu nie będą . Czyli wynik jest taki : 2 : 0 ale dla piratów policyjnych oraz 2 x dla piratów „cywilnych” też na motorach. Z czego uproszczony wniosek że tysiące samochodów które przejechały obok mnie i śmietnika ( akurat tam sensownie i w sposób widoczny z dala ustawionego ; żadnej partyzantki rodem w Pomorza) uszanowały przepis a 4 szaleńców na motocyklach już nie . Przypadek ? Na koniec muszę tu napisać że moja współpraca ze strażnikami obsługującymi te konkretne fotoradary jest tak dobra że aż dziw . Ale nie podam żadnych bliższych danych bez rozmowy z nimi czy uszczegółowić bo może się zdarzyć że mogą przypadkiem źle na tym wyjść. Może , w tym wypadku, powracamy do cywilizacji ? Pozdrawiam zacnych.31
Dziś , czyli 26.08.2014, Międzyrzecz . Godzina 11.50 . wjeżdżamy do miasta i w samym centrum gigantyczny korek na skrzyżowaniu głównych dróg. Myślimy że jakieś nieszczęście, wypadek…Posuwamy się po kilka metrów i…..w oddali widzimy radosnych chłopców drogowych którzy w składzie 3 radiowozy + 5 polucjantów urządzili ” rutynową kontrolę stanu trzeźwości” każdego samochodu. Oceniamy że w gigantycznym korku utknęło ok. 300 samochodów . A my to na kamerkę ale niestety po chwili kamerka się zawiesiła i debile z międzyrzeckiej polucji nie będą gwiazdami . a szkoda. Jaki Chuj Dupa itd. takie polucjanty czyli też do dupy. 31
„Stowarzyszenie Prawo na Drodze nie będzie jednak domagać się od organów Policji respektowania tych przepisów, gdyż ich wykonywanie znacznie wydłużyło by czas przeprowadzania kontroli trzeźwości – co stałoby się bardzo uciążliwe dla tych kierujących, którzy nie żądają sporządzenia protokołu.”
Czyli sankcjonujemy łamanie prawa przez Policję i nic z tym nie robimy? Mamy iść na rzeź jak bydło? W imię złapania 2% pijanych pozostałe 98% dla statystyk ma mieć przegwizdane?
Czytej ze zrozumieniem. Chodzi o to, że SPnD nie będzie domagać się sporządzania protokołow z każdego badania – nawet wówcza, gdy kontrolowany kierowca nie chce jego sporządzenia (bo np. bardzo mu się spieszy).
O, znowu akcja „Pijany policjant”. Tym razem Opatrzność zorganizowała akcję w pow. szydłowieckim.
Skasowane cztery auta.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,16504319,Policjant_sprawca_kolizji__Uciekl__bo_byl_pijany_.html?lokale=zielonagora#BoxWiadTxt
Na ” Akcja. Pijany policjant” niejaki Chuj Dupa …itd. nie mógł się zgodzić bo za dużo pewnych wyników trafnych. Czyli głupi to on nie jest.31
Typowe zachowanie polskiego policjanta, który wg polskich sędziów jest „funkcjonariuszem zaufania publicznego”, co to niby z definicji „nie kłamie i mówi najprawdziwszą prawdę”:
– jazda po pijaku wynikająca z poczucia bezkarności;
– w razie kolizji / wypadku ucieczka z miejsca zdarzenia, czyli rozumowanie bardzo logiczne, bo zawsze można wskazać innego kierującego;
– w przypadku złapania odmowa poddania się badaniu alkomatem – i znów bardzo logiczne podejście, bo do czasu pobrania krwi zawsze promili ubędzie, a i sama próbka może się „gdzieś zapodziać” lub zostać podmieniona….;
– jeśli zostanie podejrzanym to oczywiście odmówi jakikolwiek wyjaśnień.
Tak oto wygląda policyjna „ścieżka” dojścia do wyroku uniewinniającego z …braku dowodów popełnienia wykroczenia / przestępstwa.
Uczcie się kierowcy od najlepszych „asów” !!!
Re Marcin. Po prawej stronie , na samym dole , masz wykaz tematów. 31
Z zainteresowaniem czytam wszystkie informacje i komentarze, ale muszę stwierdzić że brakuje mi tu przewodnika „krok po kroku” jak obchodzić się z panami w niebieskim z żółtymi pałkami. Nie kwestionuję tych badań ale jedynie faszystowskie podejście policji do tych działań. Jak mam bronić się przed rozporządzeniem komendanta? A co mnie obchodzi to rozpożądzenie? Co w przypadku kiedy policjant odmawia wydania protokołu? Czy mam obowiązek poddać się badaniu? Co w przypadku gdy odmwiam dmuchania w Alco Test (żółta pałka) i żądam alkomatu + protokół a policjant uparcie twierdzi że nie mam do tego prawa?
Chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. Nie da się.
Albo się poddajesz procedurze już na samym początku i tłumisz wewnętrzną potrzebę wolności – gwarantowaną przez Konstytucję, albo idziesz w zaparte i nie poddajesz się nawet w przypadku próby pobrania krwi.
Dla porządku dodam że „rutynowa’ kontrola trzeźwości -ta prowadzona zgodnie z prawem – jest przeprowadzona po wypadku lub kolizji drogowej.
Lubuszanin a co Ty robisz w przypadku takiej rutynowej kontroli? A jak się nie poddasz pobraniu w szpitalu to zawsze możesz do obrony złapać noźe. Wtedy w ramach wolności moźesz nawet stracić życie.
Re Jacek : niedługo na You Tube będzie zamieszczony film ok.15 min z takiej akcji polucyjnej i kapitalna obrona kierowcy. Nie trzeba dodawać że polucjant wzbił się pod niebo jako ta przysłowiowa głupota. Zaglądaj tu , będzie link.31
ajacek. Ja na widok strzykawki mdleję (naprawdę)
i wtedy jest mi już wszystko jedno.
Re Lubuszanin : znam problem bo ileś lat temu brali mnie na okresowych krew na 12 razy i miałem dość i kobitę nieźle ochrzaniłem bo zrobiło się mnie niedobrze. potem uraz. Ale przy następnej okazji ostrzegłem że na 12 razy już się nie piszę . Niewiasta zaczęła się śmiać że nie z nią takie numery i zaleciła pobieranie na leżąco bez przyglądania się krwawicy. Nawet nie wiem kiedy to pobrała i od tego czasu jest ok. Tak więc nie nakręcaj się niepotrzebnie bo jak Ciebie komar w d.pę ugryzie to większy szał niż ukłucie sprawnej niewiasty. Ps. Z kolei zaprzyjaźniony lekarz twierdzi że badanie krwi na zawartość alkoholu czy narkotyki jest o dupę rozbić bo oszukane a najdokładniejsze i najszybsze to badanie moczu bo tu , podobno, nie można się pomylić ani odstawić lipy. To na jakiego fiuta polucjanty wariują z krwią ? Bo , podobno, łatwo człowieka wrobić . Pozdrawiam. 31
A co w przypadku rurtynowej kontroli robisz bo na ten temat nic nie piszesz. Fajnie tak pisać o bezprawiu w/s tych kontroli, ale być uczestnikiem to inna bajka.
No tu chyba można dyskutować bo dowolnego wykroczenia też nie obronisz 😉
Dlatego zawsze nagrywaj i dyktafon. Polucjanty bardzo nie lubią być gwiazdami internetu . 31
Akcja „pijany policjant” trwa.
http://nowytomysl.naszemiasto.pl/artykul/nowytomysl-wypadek-mercedesa-zdjecia,2388793,artgal,t,id,tm.html
Tym razem Opatrzność przeprowadziła akcję na pijanych policjantów w Nowym Tomyślu.
Jak widać na obrazkach – skutecznie.
Z relacji naocznych świadków (inne lokalne źródło) wynikało, że panowie byli tak nawaleni iż pomimo uwalenia koła, próbowali bez niego odjechać z miejsca zdarzenia.
No nie dało się. Mimo że to niemieckie auto -cacko (dopasowane do pensji typowego policjanta), to takich cudów nie potrafi.
Mam wrażenie, że cały ten temat to dzielenie włosa na czworo. Wyeliminowanie z dróg pijanych kierowców jest sprawą na tyle ważną, że niedogodność w postaci maksymalnie kilkuminutowej przerwy w podróży nie wydaje mi się aż tak uciążliwa, by szukać haków uniemożliwiających policjantom przeprowadzenie takich akcji. Problem pojawiłby się, gdyby sądy skazywały na podstawie takich pobieżnych pomiarów, jednak nie słyszałem, by do takich sytuacji dochodziło. Dowodem jest przecież dopiero wynik pomiaru alkomatem podającym wartość liczbową lub wynik badania krwi. Obawiam się, że takimi naciąganymi tematami obniżacie swoją wiarygodność, ze szkodą dla godnej poparcia misji walki z absurdami prawa drogowego i praktyk funkcjonariuszy.
Ile razy można pisać, że pozwolenie na tego typu akcje kończy się rutynowymi przeszukaniami mieszkań (a nuż coś nielegalnego się znajdzie) i przesłuchaniami dzieci (a nuż coś na temat rodziców ciekawego powiedzą).
Veto. Jestem wolnym człowiekiem i nie pozwolę bezprawnie ograniczać mojej wolności. Tym bardziej przez służbę, która od głowy jest zepsuta o jej genezie i założycielach nie wspominając.
Dziękuję za wpis, który jest zgodny z moim myśleniem. Nie zabierałem głosu no bo myślałem, że ja tylko jestem jakiś dziwny a to mi się nie podoba język wypowiedzi niektórych dyskutantów a teraz by mi się nie podobało meritum artykułu czy znowu wypowiedzi dyskutantów, to by było za wiele. Widzę jednak że są inne osoby o podobnym sposobie podejścia do problemu.
Moim skromnym zdaniem to nie masz racji. A to dlatego że jest to niczym nie uzasadniony zamach na moją i Twoją wolność . A przyłapany bogaty i resortowy i tak się wykupi. Tu chodzi o statystykę i działania pozorowane . Gdyby naprawdę chodziło o eliminację pijanych to już nie miałby kto ich kontrolować ze względu na powszechny alkoholizm w policji. A do tego dochodzi problem narkomani i anaboli . Czyli, w jakimś stopniu , odwracają uwagę od siebie. Wpisz w wyszukiwarkę : ” Pijany policjant”. 31
Już to pisałem tutaj wielokrotnie ,właśnie w momencie gdy pojawiają się takie posty.
Albo mamy Państwo prawa i każdy je przestrzega a w szczególności POLICJA i organy tzw bezpieczeństwa, albo mamy samowolkę gdzie „cel uświęca środki” a kodeks, ustawy i konstytucja robią za papier toaletowy. Idąc Twoją logiką, „ku chwale ojczyzny” pozwalam na łamanie prawa aby złapać maksymalnie dużo pijanych kierowców.
Jezeli łamanie przepisów uzasadniasz tym, że dzięki łamaniu przepisów mamy więcej dobrego niż złego to ja proponuje kare śmierci dla wszystkich zbirów, którym udowodniono zarzut pobicia drugiej osoby. Da to wiecej dobrgo niż złego bo i zbirów nie będzie a i nie trzeba na nich płacić w więzieniach, z ktorych i tak bardzo szybko wychodzą i łąmią dalej prawo. TO samo dotyczy wszystkich skazanych na kare gdzies powyżej 12 lat. Ogromna oszczednośc dla Państwa i dla podatników. Tusk sie ucieszy. Trzeba będzie jedynie powiększyć cmentarza ale i tu można wsadzić jakiś bezprawny przezpis DLA DOBRA KRAJU. Na przykład, Skazanym na smierc nie przysługuje pochówek w miejscu publicznym.
Może sa to i ekstremalne przykłady ale to tylko powiększenia skali. Nie mozna łamac prawa, nawet dla tzw bliżej nie okreslonego DOBRA. Koniec kropka. Albo mamy Państwo prawa albo republike bananową.
Kolega jest jeszcze na etapie naiwności. To ja tylko krótko. Polska policja tudzież milicja jeszcze nie spowodowała zatrzymania/ukrócenia żadnej patologii. Nie wyeliminowała złodziejstwa, pedofilstwa, dystrybucji narkotyków, damskich bokserów, potencjalnych morderców, lekarzy łapówkarz etc. Pijanych kierowców też nie wyeliminuje, nawet jakby się podwoiła i potroiła. Sąd może odebrać pijakowi prawko, ten jednak będzie dalej jeździł i dalej będzie nawalony.
Takie mamy społeczeństwo. Na zachodzie i na północy społeczeństwo jest bardziej cywilizowane. Za to na wschodzie – mniej. U nas jest jak jest. I długo jeszcze tak będzie – przynajmniej przez dwa pokolenia.
Z drugiej strony było by niebezpiecznie, gdyby o eliminowaniu jakieś patologii decydowała policja. Orwell na 200%. Panie Boże uchowaj.
A czy AlcoBlow ma legalizację na pomiary?
Bo z opisu całej sytuacji wobec tego urządzenia pojawia mi się obraz iż AlcoBlow ma służyć jedynie pomocy policjantowi we wstępnej ocenie trzeźwości delikwenta. Wcześniej trzeba było funkcjonariuszowi chuchnąć w twarz, a wyobraźcie sobie oddech delikwenta z dużą niechęcią do szczoteczki do zębów na co najmniej miesięcznej diecie czosnkowej ;-), trup na miejscu, a AlcoBlowowi to nie przeszkadza 😉
Tak się złożyło, że nigdy nie dmuchałem w żadne ustrojstwo do sprawdzania trzeźwości.
Mam podstawę do odmowy dmuchania w cokolwiek i komukolwiek. Mianowicie brak mi lewego płuca, a prawe jest „rozwalone” przez rozedmę. Odmawiając dmuchania musieliby funkcjonariusze wieźć mnie na badanie krwi? Czyli koniec akcji „trzźwy poranek”, bo Wojtek się postawił?
AlcoBlow ma dwa tryby. Nie trzeba dmuchać – wystarczy przystawić przy paszczęce.
Cud sie stał ponieważ POpierająca PO telelewizja tvn24 pokazała w sposób bardzo obiektywny, sytuację z Ostrowa gdzie odmówiono nagrania na kamerze jak „pijany” policjant dmucha w alkomat. Była nawet opinia prawnika, który jednoznacznie stwierdził, że policjanta na służbie może filmować każdy jak chce i gdzie chce. Scharakteryzowanie „pijanego policjanta” jako umundurowanej osoby o czerwonej twarzy z plączącym się językiem ale jednak trzymającej pion, bardzo jasno pokazuje w jakim stanie był wówczas pan w mundurze.
A na stronie Niezależna kapitalny filmik : „Z drogi śledzie Donald jedzie”. A na nim wyczyny polucyjnych i borowych bandytów drogowych. 31
Ciekawe kiedy Rzecznik Praw Obywatelskich wypowie się na temat masowych badań trzeźwości? Ostatnio słychać, że Policja na polecenie Komendanta Głównego Policji WIELOKROTNIE więcej zatrzymuje praw jazdy niż w poprzednich latach:
http://www.tvp.info/15499677/policja-masowo-zatrzymuje-prawa-jazdy-tak-dziala-zasada-zero-tolerancji
Czy jest możliwość sprawdzenia za ile zatrzymanych praw jazdy przez Policję na podstawie art. 135 ust. 1 pkt 2 p.r.d. Sąd rzeczywiście orzekł zakaz prowadzenia pojazdów? Może się okazać, że w dużej części, jeśli nie w większości przypadków Sądy oddają prawa jazdy karząc tylko grzywną sprawców za popełnione wykroczenia (co mogłaby na miejscu zrobić Policja). Tylko co wtedy można zrobić KGP, który tak zarządza Policją?
Czyli policja nie przestrzega własnych przepisów – właściwie czego innego można się było spodziewać ?
Miejmy nadzieję, że skuteczność „Trzeźwych poranków” będzie coraz niższa, aż dojdzie do sytuacji, kiedy żaden ze skontrolowanych nie wykaże nawet śladu alkoholu. Wtedy morale policjantów się ostatecznie załamie:)
Sprawa #1. – odnośnie protokołowania po badaniu alko-blow
Wyjaśnienia Policji są jasne, spójne i logiczne.
Nie można wykonać protokołu do badania urządzeniem, którego nie przewiduje ustawa. Przedmiotowe urządzenie ma tylko lampki wskazujące czy wynik badania jest pozytywny czy negatywny.
Ustawa mówi wyraźnie, że w protokole ma być wpisany wynik liczbowy.
Protokół bez wpisanego wyniku w żądanym formacie jest formalnie nieważny.
Sprawa #2
a) Żadna ustawa nie nakłada na obywatela obowiązku dmuchania w urządzenie nie pokazujące wyniku liczbowego z pomiaru trzeźwości. Obywatel ma prawo w to coś nie dmuchać i policjant się nie obrazi – przyniesie urządzenie właściwe, zgodne z ustawą.
b) Równie dobrze obywatel może poprosić policjanta aby ten mu zademonstrował jak należy dmuchać w Alco Blow. Policjant może jednak odmówić, bo prawo mu tej czynności nie nakazuje. Nawiasem mówiąc – co do policjanta odmawiającego takiej demonstracji można mieć uzasadnione podejrzenie, że z jego stanem trzeźwości coś jest nie tak.
Sprawa #3 – legalność trzeźwych poranków
„(…) policjanci w przypadku prowadzenia działań mających na celu sprawdzenie wyłącznie stanu trzeźwości jak największej liczny kierujących, prowadzonych na podstawie odrębnego planu zatwierdzonego przez kierownika jednostki organizacyjnej Policji…”,
Proszę aby ktokolwiek z forumowiczów wskazał mi ustawę, art. i paragraf upoważniający Policję do takiego masowego działania (podejmowanie działań mających na celu sprawdzenie wyłącznie stan trzeźwości jak największej liczby kierowców) . Proszę nie wskazywać zarządzenia 496 KGP bo zarządzenie nie jest ustawą ani rozporządzeniem. W tekście powyżej policjant powołuje się wyłącznie na plan (dokument techniczny a nie prawny)
Jeśli nie ma prawnej podstawy ustanowionej przez Parlament i stosownego ministra do określonego działania (tu funkcjonariusza), to mamy do czynienia z przypadkiem działania poza granicami prawa (działanie nieuprawnione przez funkcjonariusza). Działanie poza prawem jest karalne i dotyczy zarówno zlecającego jak i wykonawcy.
Sprawa #4 – co mówi prawo
Prawo a konkretnie PORD (bo ta ustawa dotyczy kierowców) mówi wyraźnie w jakich okolicznościach może być zatrzymany kierowca i dalej poddany badaniu trzeźwości. Każdy przypadek zatrzymania musi nastąpić na podstawie indywidualnej oceny zachowania kierowcy. Musi istnieć uzasadnione podejrzenie.
Kierowca, który swoim zachowaniem (a nie widzi-mi-się policjanta – tudzież rozkazu szefa jednostki) nie daje podstawy do zatrzymania nie może być zatrzymany, gdyż takie zatrzymanie wychodzi poza granice prawa (zatrzymanie dla zatrzymania, a może coś u obywatela znajdziemy).
—————————–
Podsumowanie:
Dla każdego aparatu biurokratycznego najważniejszą sprawą jest stałe wykazywanie potrzeby jego istnienia oraz eskalowania zapotrzebowania na różnego rodzaju środki, których oczywiście zawsze będzie za mało (nawet jakby było za dużo).
Nietrzeźwych kierowców zawsze było, jest i będzie na poziomie 5-7% (posiadających prawo jazdy lub nie) i ostatnią rzeczą o jakiej by chodziło Policji jest to aby ten wskaźnik… spadł. Oni nie mają w tym żadnego interesu. Wręcz przeciwnie. Daje im to poczucie pełnienia wiecznej misji w słusznej sprawie za co tylko mogą iść medale i finansowe nagrody. A BRD to ch-d-kk Z reszta jak do tej pory za stan BRD w Polsce nikt nie został ukarany/zdymisjonowany.
Gdybysmy przyjeli przepisy niemieckie lub brytyjskie w zakresie dopuszczalnej dawki alkoholu w organiźmie to wskaźnik nietrzeźwych kierowców (wg prawa) znacznie by zmalał.
Proszę jednak na przyjęcie takiego prawa nie liczyć, gdyż zagroziłoby to sensowi organizowania trzeźwych poranków.
W sedno.
Doskonała robota. Szacunek.31
Nie wiem czy taka doskonała. Jest wiele informacji w internecie że tym alco (substytutem miernika alkoholu z wirusami) nie mam obowiązku podania się badaniu. Jest to urządzenie które ma tylko przyspieszyć pracę mundurowych. Artykuł powinien doprecyzować jak mam się zachować gdy ktoś próbuje mi to wcisnąć do kabiny, a nie mącic w głowie czy mogę do tego badziewia żądać protokołu. Jak mogę żądać skoro nie muszę się dać nim zbadać. W ten sposób zmuszamy policję do podejścia z urządzeniem co do którego muszą poinformować o możliwości zrobienia protokołu i zrobienia go na nasze żądanie. W tym wypadku redakcja nie popisała się.
Tematem artykułu był protokół, a nie „wciskanie alco”. Na temat „wciskania” była już mowa dwukrotnie i może jeszcze będzie nie raz.