Artur Mezglewski
Na ulicy Rymarskiej w Szczecinie znajduje się prosty, kilkusetmetrowy odcinek drogi, na którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. W pobliżu tego miejsca przebiega linia kolejowa. Przejeżdżające pociągi pędzą z prędkością przekraczającą 90 km/h. Jest to zatem wymarzone miejsce do przeprowadzania policyjnej kontroli drogowej…
Pan Jacek przejeżdżał w tym miejscu w dniu 2 sierpnia 2015 r. o godz. 8.45. Jechał swoim motocyklem prawidłowo, zgodnie z przepisami. Miał jednak pecha, gdyż w tym samym czasie i miejscu służbę pełnił funkcjonariusz szczecińskiej KMP st. sierżant Jacek Jackowski. Sierżant skierował miernik prędkości w kierunku pojazdu pana Jacka, a na wyświetlaczu Iskry pojawił się wynik 112 km/h …
Pan Jacek odmówił przyjęcia mandatu, oddając się w ręce sprawiedliwego i niezawisłego Sądu. Sprawiedliwy i niezawisły Sąd skazał go jednak na karę 2000 zł oraz zasądził znaczne koszty sądowe. Wyrok oparto na zeznaniach sierżanta Jackowskiego oraz opinii Karola Szymańskiego – biegłego Sądu Okręgowego w Szczecinie.
- Zeznania sierżanta Jacka Jackowskiego
St. sierżant Jacek Jackowski, będąc przesłuchiwany w charakterze świadka, na okoliczność przedmiotowego zdarzenia zeznał:
„Pomiar dokonany był na prostym odcinku drogi, z odległości 150-200 metrów, przy dobrych warunkach atmosferycznych, gdzie nie ma żadnych urządzeń, obiektów ani przeszkód mogących wpłynąć na wynik pomiaru”.
2. Opinia biegłego
Biegły Sądu Okręgowego w Szczecinie w swojej opinii stwierdził, co następuje:
„Na podstawie uzyskanych wyników przeprowadzonego eksperymentu w miejscu zdarzenia przy bardzo zbliżonych warunkach jak w dniu 2 sierpnia 2015 r. pozwala jednoznacznie stwierdzić, że znajdujące się w otoczeniu drogi linia kolejowa wraz z linią zasilającą nadajnik GSM lub inne obiekty nie mają wpływu na wynik wykonanego pomiaru – wykonany pomiar miernikiem Iskra-1 daje poprawne wyniki”.
Oto pełny tekst opinii:
3. Eksperyment Stowarzyszenia Prawo na Drodze
W dniu 27 października 2016 r. na miejsce zdarzenia udali członkowie SPnD. Emil Rau wykonał pomiar miernikiem Iskra-1 stojąc w tym samym miejscu, w którym w dniu 2 sierpnia 2015 r. pomiarów dokonywał sierżant Jacek Jackowski. W czasie dokonywania pomiaru w niedalekiej odległości przejeżdżał pociąg. Miernik Iskra-1, chociaż skierowany był w kierunku jadącego samochodu, zmierzył prędkość pociągu. 98 km/h!
Oto kadry z zarejestrowanego filmu:
Poniżej można obejrzeć cały filmik. Przepraszamy za niecenzuralne słowa, jakie wykrzykiwał jeden z gapiów, a których nie chcieliśmy wycinać, aby nie zostać posądzonymi o to, że zmanipulowaliśmy nagranie.
Podpisz petycję: http://www.petycjeonline.com/prawodrogowe
Podczas kontroli prędkości urządzeniem Iskra-1 poprosiłem policjanta o przedstawienie świadectwa legalizacji ponownej. W odpowiedzi usłyszałem, że urządzenie na pewno jest legalizowane, bo przecież po tym, jak mu w ramach modernizacji włożyli czip zabezpieczający, to po upływie terminu ważności legalizacji urządzenie zostałoby samoczynnie zablokowane i nie można by z niego korzystać. Dodał też, że dotyczy to starszych modeli (urządzenie, którym się posługiwał, wyprodukowano w 2008 roku). Czy ktoś słyszał o takiej ingerencji w układy elektroniczne tego rządzenia i czy to jest w ogóle dopuszczalne? Dodam jeszcze, że świadectwo mieli, mimo posiadania czipa w urządzeniu.
Jaki chip? Chyba w głowie misia …
Ja nie wiem, nie dociekałem, gdzie dokładnie zamontowali ten czip. Natomiast jego szczera opowiastka bardzo mnie zainteresowała, dlatego postanowiłem zapytać teraz i tutaj mądrzejszych od siebie, żeby potem ewentualnie pociągnąć ten wątek na rozprawie, jeśli misio będzie chciał się pochwalić tymi rewelacjami przed sądem.
To wyrok z rejonowego czy z okręgowego?
Z Rejonowego. Apelacja został złożona w terminie.
Tekst apelacji konsultowany z SPnD.
Zdecydowanie najlepsze jest ad 6 gdzie biegly stwierdził że iskra ma WIĄZKĘ LASEROWĄ. To dopiero jest hit …
Te niecenzuralne słowa wypadają z ust uczestnika, tego eksperymentu. Proszę się nie wstydzić emocji. Pomyślcie teraz jaką adrenalinkę ma drogówka. Nie jestem przeciwnikiem waszej krucjaty, lecz demonstrujecie to samo co policjanci. Bez rejestracji obrazu (sprzęgniętego z urządzeniem) stajecie w tym samym szeregu co oni.
Nie wiem do kogo Waść pijesz, ale coś się Waści pomyliło. Drogówka sama sobie podbija adrenalinę, a właściwie jej komedianci, którzy są jakby „nie z tej ziemi”.
Tyle że to oni generują przestępcze zachowania.31
A tu jesteś Pan w błędzie
Jeśli to do mnie to na pewno w błędzie nie jest. To ponad 3 lata obserwacji .Pozdr. 31
A jakim cudem dostał grzywnę 2000 zł? Za takie wykroczenie nie ma w taryfikatorze tak wysokiego mandatu? Czy pan motocyklista przywalił w sędziego tortem?
Wyrok. 2000 + koszty. Razem 3500.
sondu nie obowiązuje taryfikator, może zasolić do 5000 zł grzywny.
Może pod warunkiem że zostały ujawnione dodatkowe wykroczenia. To się pytam jakie?
Oprócz prędkości był jeszcze zarzut nie posiadania dokumentu. Będzie jeszcze opublikowany tekst na ten temat. Opublikujemy też wyrok.
No cóż – od dawna „z uporem maniaka” twierdzę, że tzw „państwo polskie” to jest państwo przestępcze wobec własnych Obywateli. Przestępcami są funkcjonariusze państwa, którzy wykorzystują obowiązujące prawo do ograbiania Obywateli pod pretekstem „naruszania prawa”. Szczególne miejsce, bo decydujące, w tej zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym , zajmują polskie „sondy”. To wyroki „niezawisłych sondów” mają być ostatecznym potwierdzeniem dla niesfornego Obywatela, że „demokratyczne państwo prawa” wydaje wyrok skazujący dla jego „dobra”.
Tym „dobrem” jest zmniejszenie ilości gotówki w portfelu Obywatela, aby przypadkiem od jej nadmiaru Obywatel nie zgłupiał. Poza tym „demokratyczne państwo prawa” dba z całych swoich sił, aby Obywatelowi nie stała się na drodze krzywda, więc ogranicza mu prędkość, każe zapinać się pasami i nie rozmawiać przez telefon oraz nakłada mnóstwo innych nakazów i zakazów.
I ostatnia uwaga – opinia biegłego w tej sprawie całkowicie pomija sedno sprawy, a mianowicie fakt możliwości pomiaru prędkości przejeżdżającego pociągu na pobliskiej linii kolejowej. Sama linia kolejowa oczywiście nie porusza się , więc jej prędkości Iskra nie zmierzy. Natomiast prędkość pociągu jak najbardziej. I w tym miejscu zarówno biegły jak i sond udali „głupa” czyli z premedytacją doprowadzili do skazania człowieka, któremu nie udowodniono winy. Przebiegły-biegły skasował niezłą sumkę za „oczywiste-oczywistości” nie mające związku ze sprawą, a „niezawisłemu sendziemu” wystarczyło to do wydania wyroku skazującego. I tak oto w „majestacie prawa” zawinił kowal (pociąg) a skazali cygana (motocyklistę).
Nihil novi sub sole – cel uświęca środki ……
Dlaczego przestępców chroni immunitet ? Nie dość że sądzą na przekór faktom to jeszcze manipulują przebiegiem procesu aby w razie apelacji nic nie dało się zrobić .Kto wie czy oprócz policjantów nie należało by obowiązkowo rejestrować pracy sędziów w tym rozpraw . Należy skończyć z farsą gdzie po wielkich problemach sądzi kolega kolegę z innego sądu . Od razu ciśnie się powiedzenie o …..urywaniu łba . Ludzie z łapanki sprawiedliwiej by osądzili niż to ma miejsce obecnie i to nie tylko w sprawach wykroczeń ale i sędziów należy stawiać przed sąd ..obywatelski .
O „rejestracji pracy” tego sędziego będzie w następnym odcinku – za kilka dni.
Zobaczy pan co wyszło z tej rejestracji.
To dopiero będzie…
Potwierdzam. Osobiście zmierzyłem prędkość pociągu Iskrą i było 90km/godz. I się zgadzała z rzeczywistością…Cud nad cudy.31
Bo jak wiadomo Iskra mierzy najszybszy lub „największy radarowo” obiekt.
Akurat pociag spełniał oba te warunki.
Raczej tylko najszybszy. O ile mi wiadomo, to soft jaki jest w Iskrze ma jedynie pomniejszony zasięg a oryginalny soft radziecki, miał za zadanie mierzyć najszybciej zbliżający się obiekt w kierunku ziemi. Jak wiadomo, na przykład deszcz asteroidów wcale nei oznacza, że największy leci najszybciej. Z odległości Ziemi, nie ma takiej perspektywy żeby zobaczyć przez teleskop, który asteroida zbliża się najszybciej. Obraz jest praktycznie 2D. Dlatego soft z iskry mierzy, któy z widocznych obiektów ma największą prędkość w promieniu wiązki, dzięki temu można z ogromną dokładnością podać o której godzinie pierwszy obiekt spali się w atmosferze. Podobny efekt 2D mamy latem gdy w wysokiej temperaturze w odległości ponad 300m, samochód jest całkowicie zamazany, rozpływający się z powodu gorącego powietrza. Wówczas nikt z nas nie jest w stanie określić z jaką prędkością zbliża się pojazd. Iskra sobie poradzi pod warunkiem, że w promieniu 60 metróe od mierzonego pojazdu z odległości 300m, nie znajduje się, żaden ruchomy obiekt.
Wydaje się że nic mnie już nie zdziwi . Kiedyś w mojej sprawie ,,sędzia” dopuścił dowód ….opinie KWP w sprawie radarów iskra 1 ,zupełnie jakby opinia kogokolwiek była prawem powszechnie obowiązującym ! .W dodatku opinia z 2007r gdy radary dopuszczono w 2006 r .Kompletnie sądowi nie przeszkadzało .Za to ile było krzyku aby nie dopuścić do pytania jak policjant zidentyfikował kogo pomiar dotyczył .Jak już w końcu pytanie padło to oczywiście wojna aby nie protokołować pytania ,jak misio był w ciężkich opałach to w końcu uchylił pytanie .
Miałem okazję stawać niedawno przed SR w Wołominie. Od razu na początku rozprawy sędzia pouczył mnie, że cały przebieg rozprawy jest rejestrowany z urzędu, zarówno obraz, jak i głos. Na sali były też telewizory, które pokazywały to, co widzą kamery. Nie wiem, jak jest z przechowywaniem potem zapisanego materiału i pilnowaniem, żeby żaden zapis nie został „przypadkowo” skasowany lub uszkodzony, ale z tego, co mi wiadomo, nagrywanie z urzędu jest standardem na wszystkich rozprawach w tym sądzie.
W Garwolinie nawet materiału dowodowego nie potrafili odtworzyć wobec czego sąd poprzestał na opowieści co materiał zawiera .
W Olsztynie mierzyli czasami na Sielskiej przy lotnisku Dajtki. Znam info od policjanta, który potwierdził, że kiedyś zmierzyli tam „malucha” w okolicach bodajże 150 km/h – a był to seryjny silnik 650. Do lądowania podchodziła awionetka ….
Po ostatnim programie Państwo w Państwie po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że to nie policja jest tu winna tylko skorumpowane i zdegenerowane do granic możliwości Polskie Sądy i Sędziowie w nich orzekający. Sprawdza się powiedzenie, że są to przestępcy którym jak im się wydaje dumnie wisi na szyi Godło Państwa a temu państwu wisi kto tak naprawdę w jego imieniu sądzi Obywateli. Dla tego pazernego państwa liczy się tylko kasa,a nie sprawiedliwość. Artur dobrze podczas programu odpowiedział Przemkowi, że jakby naszych debili w togach wysłać na roczny urlop i zastąpić Szwedzkimi Sędziami, to żaden kierowca przez ten rok nie miałby zatrzymanego prawa jazdy. Musimy w końcu zrozumieć, że to sady są wszystkiemu winne i ci debile w togach co w nich orzekają. Według mnie tylko zdecydowane akcje na oczach wszystkich mogą coś w tym kraju zmienić. Nie można tak jak w programie mówić że coś co jest czarne lub białe jest szare. Trzeba jasno i wyrażnie krzyczeć, że policja to przestępcy wyłudzający na polecenie swoich przełożonych pieniądze za rzekome przekroczenia prędkości,a sędziowie zamiast orzekać o winie sami powinni zasiąść na ławie oskarżonych. Do puki o tym wszędzie nie będziemy krzyczeć nic w tym kraju się nie zmieni. ponoś jest nas ok. 20 mln. którzy maja prawo jazdy wystarczy tylko, ze krzyczeć zacznie 20% będziemy w stanie zmienić to chore skorumpowane Państwo.Pozdrawiam Grzegorz Galiński.
Panie Grzegorzu – toż to ja dokładnie to samo twierdzę już od dawna na tym Forum ! Sędzia ma de facto władzę absolutną i każdego „polucjanta” czy nawet „prokurwatora” może postawić do pionu w try miga ! Wystarczy „nie dać wiary” w zeznania „świadka polucjanta” czy też „akt oskarżenia”, w który nie wierzy nawet sam jego „prokurwator-tfurca”. I natychmiast wszystkie polucjanty i prokurwatory zaczynają podchodzić do swej służby na poważnie, a nie jak teraz każdą wyssaną z palca bujdę kładą sądowi na stół do „zaklepania”.
Tym samym całą winę za bezprawie „wymiaru sprawiedliwości” ponoszą polscy sędziowie, bo to oni wydają wyroki w „imieniu Rzeczypospolitej” !!!
Właśnie parę dni temu byłem jako Członek SPnD na rozprawie apelacyjnej w SO w Częstochowie w błahej w sumie sprawie o przekroczenie prędkości.
Apelacja sporządzona przez SPnD, „kibic na trybunie” (czyli ja) , więc sędzia nie miał innego wyjścia jak zwrócić sprawę do ponownego rozpatrzenia do SR.
Już widzę jak SR „żal doopę ściska”, że na tak błahej sprawie kariera jakiejś tam zapewne „sendziny” zostanie „opóźniona w czasie”.
Ciekaw jestem bardzo ponownych rozpraw w SR i jak tylko będę miał czas to udam się tam w charakterze „kibica”:)
Wystarczy pozbawić ich dawania wiary a zmusić do uznawania wyłącznie dowodów materialnych ( nie o łapówki) chodzi , wówczas czarny będzie miał wielki wuj do gadania .Co więcej pozbawić możliwości podwyższania grzywny ponad proponowany mandat .
A o czym ja piszę o zawsze, jak nie o prawdzie materialnej ? ….
Wczoraj w programie Państwo w Państwie pokazywali jakie te iskry są badziewiaste. Mogą zmierzyć prędkość czegokolwiek i nigdy nie dowiemy się czego, gdyż te urzadzenia nie identyfikują mierzonego celu. A wcale nie musi to być jadący samochód co widać na filmiku powyżej. Brawo dla autorów za obronę praw kierowców.