Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Wnosimy o skreślenie biegłego Jąderki z listy biegłych

Artur Mezglewski

Od dwóch lat bacznie obserwujemy żywiołowy rozwój kariery Andrzeja Jąderki – najpopularniejszego obecnie biegłego w zakresie pomiarów prędkości pojazdów. Analizujemy jego opinie i zachowania w sprawach prowadzonych przez sądy w Toruniu, Zakopanem,  Tomaszowie Lubelskim, Warszawie-Woli, Gliwicach, Katowicach i Jędrzejowie. Wnioski z tych analiz są skrajnie negatywne: Andrzej Jąderko nie posiada elementarnej wiedzy z zakresu fizyki i rekonstrukcji zdarzeń drogowych. Ponadto jest skrajnie stronniczy i impertynencki. Adwokata, który ośmielił się bronić swojego klienta porównał do gestapo i prokuratora stanu wojennego…

Wobec powyższego, Stowarzyszenie Prawo na Drodze skierowało do czterech prezesów sądów okręgowych jednobrzmiące wnioski o skreślenie Andrzeja Jąderkę z listy biegłych (wnioski te publikujemy na końcu niniejszego materiału).

Nasuwa się jednak pytanie: dlaczego sędziowie tak chętnie i tak często korzystają z usług tego biegłego? Dlaczego realizują wszystkie rachunki, jakie przedstawia do zatwierdzenia – chociaż wiedzą, że Jąderko – jako biegły – nie zarejestrował nawet działalności gospodarczej? Czy to jest jakiś układ?

  1. Skala działalności

Andrzej Jąderko jest wpisany na listy biegłych w czterech sądach okręgowych: Bielsku-Białej, Częstochowie, Gliwicach i Katowicach, ale rozchwytywany jest przez sędziów niemal z całej Polski. Według ostrożnych szacunków Jąderko pisze ok. 100 opinii rocznie. Licząc,  że bierze za jedną opinię ponad dwa tysiące zł – oznaczało by to, że nie podlega podmiotowemu zwolnieniu z podatku VAT. Ale co tu mówić o zwolnieniu z VAT, skoro Jąderko – pomimo takiego obowiązku – w ogóle swojej działalności gospodarczej nie zarejestrował. Sądom to nie przeszkadza…

2. Metody pracy

Jąderko – po otrzymaniu zlecenia wykonaniu opinii – udaje się wraz z policjantami na miejsce zdarzenia i tam przeprowadza eksperyment procesowy, który będzie stanowił podstawę wydania opinii. Ciekawe i twórcze jest to, że biegły czyni to  zawsze w tajemnicy przed obwinionym i jego obrońcą  – i nawet jeśli obwiniony kategorycznie żąda podania mu terminu tych czynności – sąd odmawia umożliwienia mu udziału w czynności.

A oto przykładowa sytuacja z postępowania toczącego się przed Sądem Okręgowym w Gliwicach (sygn. akt VI Ka 213/18).

Znamienne jest, że obwinionym uniemożliwia się uczestniczenie w czynnościach przeprowadzanych przez biegłego Jaderkę, a jednocześnie obciąża się ich kosztami eskapad biegłego. I tak np. Sąd Rejonowy w Tomaszowie Lubelskim   zasądził od obwinionego koszty eksperymentu, który biegły Jąderko przeprowadził bez jego wiedzy. Koszty te obejmowały:

3. Stronniczość

Biegły Andrzej Jąderko de facto niczego obiektywnie nie bada. Z góry zakłada winę kierowcy. Wszystkie jego opinie w sprawach pomiaru ręcznymi miernikami prędkości są negatywne dla obwinionych. Wykazaliśmy na sali sądowej, że biegły Jąderko instruuje świadków policjantów oraz manipuluje materiałem dowodowym. Na rozprawie w dniu 8 grudnia 2017 r. przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Woli zarejestrowane zostało nagranie, jak biegły Jąderko podpowiada policjantce, co ma zeznawać. Oto ten fragment:

Ponadto adwokat wykazał, że biegły – podczas eksperymentu procesowego zmanipulował materiał dowodowy w ten sposób, że policjantkę, która przeprowadziła pomiar ustawił w taki sposób, aby wyszło, że pomiar nie mógł dotyczyć innego samochodu. Oto fragment rozprawy, który to ilustruje:

4. Brak elementarnej wiedzy

Biegły nie orientuje się w tematyce czasów reakcji. Twierdzi np., że czas reakcji kierowcy (w warunkach zimowych) na sygnał do zatrzymania to pół sekundy lub nawet 0,4 sekundy! Przecież pół sekundy to czas reakcji reprezantycyjnego bramkarza podczas wykonywania rzutu karnego! W przypadku kierowców zaskoczonych określoną sytuacją, minimalny czas reakcji to 1 sekunda (a w warunkach zimowych należało by przyjąć nawet 1,5 sekundy).

Biegły nie zna podstaw matematyki i fizyki. To, co widzieliśmy na sali sądowej w wykonaniu biegłego Jąderki to jest całkowita kompromitacja. Oto fragment ilustrujące jego wiedzę (tzn. brak wiedzy):

 

Pomimo takiej kompromitacji sędzia Ewa Patyra-Ważny wydała sprawie wyrok skazujący, uznając, iż:

„Istotnym dowodem w zakresie czynienia ustaleń faktycznych, dotyczących prawidłowości dokonanego pomiaru prędkości w niniejszej sprawie były opinie z zakresu technologii pomiarów prędkości: Andrzeja Jąderki i Mariusza Malca, których wnioski Sąd w pełni podziela. Biegły Andrzej Jąderko szczegółowo opisał sposób dokonywania pomiaru prędkości przyrządem radarowym Rapid-1A. Stwierdził, iż pomiar prędkości pojazdu marki Ford w dniu 5 stycznia 2016 r. został dokonany zgodnie z zasadami metrologii i instrukcji obsługi przyrządu pomiarowego oraz dotyczył tego pojazdu. Jednocześnie biegły nie znalazł okoliczności mających wpływ na wynik pomiaru”.

I takie wyroki zapadają we wszystkich sprawach, w których opiniuje Jąderko. Dlatego pytam: czy to jest jakiś układ?…

A oto materiał z ogłoszenia wyroku w sprawie:

5. Biegły impertynent

Biegły Andrzej Jąderko – na rozprawie przed Sądem Rejonowym w Tomaszowie Lubelskim w dniu 16 kwietnia 2018 r. w sprawie o sygn. akt II W 3994/16 – użył wobec adwokata obwinionego następujących sformułowań:

„żeby mecenas nie zachowywał się jak gestapo” (dwukrotnie)

„najlepiej nadawał by się na prokuratora w stanie wojennym”

Przewodnicząca SSR Iwona Dużyńska – oczywiście – nie zanotowała tych słów w protokole, jednak przebieg rozprawy został nagrany nośnikiem audio i opublikowany w Internecie. Oto cały przebieg tej rozprawy na nagraniu audio:

6. Biegły Jąderko jest przewidywalny – wiadomo jaką wyda opinię

Sędziowie lubią, gdy biegły jest przewidywalny. Jąderko dotąd nie wydał ani jednej opinii w sprawie pomiarów ręcznymi miernikami prędkości, która by była korzysta dla obwinionego. Wszystkie jego opinie kończą się zdaniem:

„W materiale dowodowym sprawy biegły nie znalazł żadnych innych, niż omówione w opinii, istotnych dla sprawy okoliczności, w związku z czym biegły uważa, jak na wstępie”.

Jak można takie rzeczy pisać w odniesieniu do pomiarów dokonanych ręcznymi miernikami prędkości, które nie rejestrują pomiarów i nie identyfikują pojazdów?

W jaki sposób biegły wyklucza, że akurat w momencie pomiaru nie było żadnych zakłóceń, które przecież zdarzają się często?

W jaki sposób biegły wyklucza, że pomiar mógł być wykonany nieprawidłowo?

W jaki sposób biegły każdorazowo wyklucza, że danego dnia urządzenie było sprawne i prawidłowo sprawdzone?

A w ogóle dlaczego biegły nie bierze tego pod uwagę, że pomiar w ogóle nie został wykonany, a policjanci kłamią? Czy takie rzeczy się nie zdarzają?!…

Oto wnioski, które wystosowaliśmy w sprawie biegłego Jąderki:

Wniosek-jąderko-katowice Wniosek-jąderko-BielskoBiala Wniosek-jąderko-Częstochow Wniosek-jąderko-Gliwice

 

Exit mobile version