Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Tak działają straże fotoradarowe – studium przypadku SM Olsztyn w opinii biegłego

Piotr Jakubiak  

        SPnD wielokrotnie powiadamiało już prokuratury o przestępstwach, jakich dopuszcza­ją się funkcjonariusze straży miejskich czy gminnych. Jak się łatwo domyślić, za każdym ra­zem prowadzący postępowania rozpinali parasole ochronne i „z zasady” odmawiali wsz­czynania śledztw, co uniemożliwiało skuteczne udowodnienie, że strażnicy egzekwujący od obywa­teli przestrzegania prawa, sami je świadomie i z premedytacją łamią.

          Nie inaczej było w przypadku nieprawidłowego pomiaru dokonywanego przez Straż Miejską w Olsztynie, ale tu, dzięki stanowczej postawie i podejmowanym przez Stowarzy­szenie działaniom, udało się doprowadzić do wszczęcia postępowania i potwierdzenia nie­zależną opinią biegłego, jaka jest prawda o działalności straży fotoradarowych. Oczywiście, mimo druzgoczących dla funkcjonariuszy wniosków biegłego, olsztyńska prokuratura, wbrew lo­gice i faktom, nie potrafiła dopatrzyć się znamion czynu zabronionego.

  1. Zdarzenie

          Przypomnijmy – w dniu 05-06-2014 roku członek SPnD w Olsztynie na ulicy Wyszyńskieg­o zauważył rozstawiony przez SM w Olsztynie fo­toradar Fotorapid, który wzbudził jego po­dejrzenia co do prawidłowości jego usta­wienia. Pan Jakub dokonał weryfikacji swoich spo­strzeżeń i potwierdziły się jego obawy, że FR jest ustawiony w nieprawidłowy, niezgodny z in­strukcją obsługi sposób. Przekazał swoje spostrzeżenia pilnującym fotoradaru strażnikom i poprosił ich o weryfikację jego obaw, ci jednak zbagatelizowali te informacje, gdyż zdawali sobie sprawę, że wtedy nic nie ukryje sposobu ich działania.

  1. Postępowanie w prokuraturze

          Pan Jakub złożył do olsztyńskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości po­pełnienia przestępstwa z art. 231 § 1 kodeksu karnego przez strażników miejskich z Olsztyna

Pełna treść zawiadomienia https://prawonadrodze.org.pl/interwencja-spnd-w-sprawie-foto­radaru-w-olsztynie/

          Sprawa finalnie trafiła w czerwcu do rozpoznania przez panią prokurator Anetę Molgę z Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe, a ta, przy pomocy prowadzącej pod jej nadzorem sprawę aspirant Ewy Macińskiej z KMP w Olsztynie, ekspresowo odmówiła wszczęcia śledz­twa. Na ww. postanowienie zawiadamiający złożył zażalenie i w listopadzie 2014 roku Sąd Rejonowy w Olsztynie wydał postanowienie o uznaniu zażalenia, nakazując prokuraturze wszcząć postępowanie, a dla wyjaśnienia zawiłości powołać biegłego.

          Na skutek postanowienia sądu Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe wszczęła po­stępowanie w sprawie, zapewne dla zgodnego z jedyną, słuszną linią, przebiegu postępowania, akta ponownie wylądowały na biurku pani prokurator Ane­ty Molgi, lecz tym razem prowadzenie postępo­wania powierzyła KWP w Olszty­nie wydziałowi do walki z korupcją (???). Strażnicy zostali w końcu skutecznie prze­słuchani w charakterze świadków, gdzie uprzedzeni o odpowiedzialno­ści za składanie fałszy­wych zeznań potwierdzili, że fotoradar został ustawiony przez nich zgodnie z instrukcją, szczegółowo opisując zastosowaną procedurę i wykonywane czynności w dniu 05-06-2014.

          W sprawie został powołany biegły z zakresu pomiaru pręd­kości pojazdów za pomocą techno­logii radarowych, wybór prowadzącego postępowanie padł na Jarosława Teterycza, szeroko znanego z mediów. Biegłemu przekazano dokumentację sprawy, dostarczono twardy dysk fotoradaru, przyjechał on też 18-02-2015 do Olsztyna, by na miejscu zaistniałego zdarzenia przeprowadzić eksperyment procesowy, pole­gający na odtworzeniu sposobu i miejsca ustawienia fotoradaru z dn. 05-06-2014 oraz doko­nania niezbędnych pomiarów.

3. Eksperyment procesowy

          Eksperyment przeprowadzono przy udziale jednego ze strażników, którzy w dniu zda­rzenia pełnili służbę z użyciem Fotorapida, drugi zakończył już służbę w SM w Olsztynie i naj­prawdopodobniej wyjechał z kraju. Biegły nakazał więc strażnikowi Samojłowiczowi, aby od­tworzył proces ustawiania FR w dniu 05-06-2014 zgodnie ze złożonymi w sprawie zeznaniami, a następnie, po analizie przekazanego materiału, dokonał od­tworzenia umiejscowienia i ustawienia Fotorapida w celu przeprowadzenia pomiarów.

4. Opinia biegłego   

          Wnioski zostały przekazane w opinii, która wpłynęła do KWP w Olsztynie 12 marca. Jak wynika z jej analizy, jest to opinia miażdżąca rzekomą prawidłowość działania strażników SM w Olsztynie obsługujących fotoradar w dn. 05-06-2014. Najważniejsze punkty opinii to:

  1. urządzenie było ustawione w rażąco nieprawidłowy sposób;

  2. na skutek złego ustawienia urządzenie dokonywało przynajmniej zawyżonych, o ile nie całkowicie błędnych pomiarów;

  3. strażnicy bezczelnie kłamali w swoich zeznaniach, opisując rzekome ustawianie urządzenia zgodnie z instrukcją -0 było to fizycznie niemożliwe;

  4. zdjęcia z tamtego dnia powinny trafić do kosza, gdyż nie spełniają jakiegokolwiek kryterium rzetelnego materiału dowodowego.

          Na podstawie dokonanych pomiarów biegły dokładnie ustalił, że fotoradar w dniu zdarzenia był ustawiony pod kątem 12,17 stopnia do osi jedni (instrukcja wymaga 22 stopni) i przynajmniej zawyżał dokonywane pomiary o 8,37%, o ile nie dokonywał całkowicie błęd­nych pomiarów na zasadzie możliwych zakłóceń szczegółowo opisanych w instrukcji obsługi Fotorapida, np. zjawiska odbicia lub zsumowania prędkości.

          Mając tak jednoznaczny i czytelny materiał opisujący postępowanie strażników, pani prokurator Molga podjęła jedyną słuszną w świecie funkcjonariuszy decyzję – po tygodniu od otrzymania opinii biegłego sprawę umorzyła z powodu braku znamion czynu zabronionego. Gładko uzasadniła, że przecież kierowcy popełnili wykroczenia (opinia biegłego jasno wska­zuje, że przy takim ustawieniu FR mógł dokonać fikcyjnego pomiaru i przypisać je przypadko­wemu kierowcy), że nie powstała szkoda w interesie prywatnym (pięciu kierowców mogłoby dostać niższe mandaty, a przede wszystkim mniejszą ilość punktów karnych)

          Ale niewątpliwie diamentem wśród pereł tez uzasadnienia jest stwierdzenie, że ca­łość zdarzenia należy rozpatrywać na kanwie „braku umiejętności” strażników, a nie dopatry­wać się celowego działania, że te dwa „biedactwa” spędzające miło czas w służbowym Mitsu­bishi nie mogły przewidzieć, że FR jest rozstawiony w sposób nieprawidłowy. Czy ktoś jest w stanie wejść w tok myślowy pani prokurator i zrozumieć to stwierdzenie? Wydaje się, że nie, bo każdy zdrowo myślący człowiek nie odważyłby się na postawienie takiego wniosku, mając opinie biegłego, który stwierdził że:

  1. strażnicy kłamali co do opisu sposobu rozstawiania fotoradaru;

  2. do pomiarów używali „kroków”, a nie wymaganych przyrządów metrologicznych posiadających atesty (jest to wykroczenie, za które strażnicy też nie ponieśli odpo­wiedzialności, chociaż zostało ono ujawnione w toku toczącego się postępowania)

  3. w miejscu pomiaru nie było możliwe w ogóle prawidłowe ustawienie Fotorapida, nawet gdyby użyto wymaganych przyrządów i przestrzegano instrukcji

          Dodatkowo w zgromadzonym materiale były przecież dowody, że pan Jakub przeka­zał strażnikom swoje podparte znajomością instrukcji spostrzeżenia, których nie raczyli w ża­den sposób zweryfikować, no i pamiętajmy, że panowie Sieruta i Samojłowicz posiadali świa­dectwa ukończenia odpowiednich szkoleń z obsługi i rozstawiania fotoradaru (jeden z nich ma nawet uprawnienia TRENERSKIE, czyli że to on może szkolić innych!!!).

Opis przebiegu sprawy i decyzje prokuratury dostępne tu: https://prawonadrodze.org.pl/prokuratura-jako-umorzyciel-publiczny-czesc-i-olsztyn/

5. Podsumowanie

          Co więc sądzić o wytworzonych w głowie prokurator Molgi wnioskach i decyzjach? Czemu obywatel za najmniejsze przewinienie jest ścigany, karany, na skutek wprowadzanego prawa nawet pozbawiany konstytucyjnych praw (podwójne karanie za jeden czyn, pozbawianie pra­wa do obrony czy ochrony rodziny, etc.), natomiast funkcjonariusz może świadomie i z pre­medytacją łamać prawo, sprzeniewierzać się swojemu ślubowaniu, kłamać, fałszować, i nic złego go za to nie spotka?

          Celem działania SPnD nie jest oczywiście chęć, by prokuratura wsadzała ludzi do więzienia, ale by realizowała swój główny cel – ochronę, a w przypadku naruszenia przywracanie ładu i porządku prawnego. Niestety, bagatelizując naruszanie przepisów i chroniąc bezkrytycznie funkcjonariuszy publicznych w niezrozumiały sposób nie realizuje swojej głównej misji. Do czego prowadzi takie nakręcanie przez organa ścigania spirali bezkarności, pokazały wypadki w Szczecinku – gdzie dwóch obywateli, w różnych odstępach czasu, zostało przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej wywiezionych i pobitych, przemocą i groźbami zmuszano ich do podejmowania określonych czynności.   Jak mówi stare przysłowie, ryba psuje się od głowy, a tą coraz częściej jest prokuratura – jej twarzą w Olsztynie została pani prokurator Aneta Molga.

Exit mobile version