Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Sami możemy zlikwidować fotoradarowe straże gminne. Yes We can!

Nie musimy patrzeć na łaskę posłów, sędziów i ministrów. Sami w prosty sposób możemy doprowadzić do likwidacji fotoradarowych straży gminnych. Sposób ten znajdziecie Państwo w niniejszym artykule. Yes We can!

Stowarzyszenie Prawo na Drodze nie ma już sił w walce z trwającym od wielu lat   fotoradarowym bezprawiem. Dlatego ujawnia słabą stronę obowiązującej regulacji. Proponowana przez nas forma walki z zepsutymi służbami publicznymi jest formą protestu – adekwatną do skali bezprawia i zaniedbań naszych (czy naszych?) władz. Zróbmy to. Jesteśmy w stanie!

1. Ocena sytuacji

Stowarzyszenie Prawo na Drodze od lat monitoruje działalność straży miejskich i ujawnia ogromne nadużycia w ich funkcjonowaniu. Fotoradary są ustawiane w sposób nieprawidłowy, większość mandatów karnych, jakie wystawiają straże miejskie nakładane są bez rzetelnego ustalania sprawców wykroczeń – czyli nielegalnie.

Działalność fotoradarowa straży gminnych praktycznie jest poza wszelkim nadzorem władz publicznych,. Komendanta straży praktycznie nadzoruje tylko wójt, któremu Komendant przynosi pieniądze z grzywien i kar porządkowych…

Prokuratura zawiadamiana o nadużyciach strażników nie bada rzetelnie tych spraw i umarza postępowania – nawet w sytuacjach stwierdzonych nadużyć.

Na wysokości zadania nie stają też Sądy – z Sądem Najwyższym na czele. Sędziowie nie uzyskali swojej władzy ani od Boga, ani od ludzi, lecz z kolesiowskich układów, więc nie muszą dbać o to, co ludzie o nich powiedzą. Mają byt zapewniony do końca życia na poziomie, o jakim może pomarzyć większość przedsiębiorców. Orzekają zatem jak chcą i interpretują prawo jak im się podoba.

Na fotoradarowym biznesie zarabia zbyt wielu osób, by można liczyć na definitywną jego likwidację. Włodarze zatrudniają w strażach swoich pociotków, prywatne firmy zarabiają na wynajmie fotoradarów obsłudze tego biznesu. W Ministerstwie również dzięki temu powstało parę etatów.

Dlatego zwykli ludzie muszą wziąć sprawy w swoje ręce. Obywatele jeśli zechcą – w ciągu kilku miesięcy nastąpi samolikwidacja fotoradarowej machiny. I jest to bardzo proste.

2. Sposób na likwidację fotoradarowych straży gminnych

Sposób jest banalnie prosty i nie wymaga żadnej aktywności. Oto on:

Wystarczy, że ludzie nie będą podejmować listów wysyłanych przez straże gminne.

Jeśli adresat (właściciel pojazdu) listu nie odbierze – straż nie ma możliwości ustalić kierującego pojazdem, a więc nie może nałożyć mandatu karnego za zarejestrowane wykroczenie. Straż nie może też ukarać właściciela pojazdu za odmowę wskazania kierującego. Właściciel nie odebrał listu i nie wie co było w liście.  O żadnej odmowie wskazania nie może być mowy.

Zatem straże gminne stracą wszystkie dochody z mandatów karnych, a gdy przestanie płynąc strumień pieniędzy do kas gminnych – fotoradarowe straże zostaną przez gminy zlikwidowane. Nikt przecież nie będzie utrzymywał darmozjadów.

Należy pamiętać o dwóch rzeczach:

1. Pisma od straży gminnych nie zawsze sygnowane są pieczęcią straży gminnej. Czasami strażnicy używają pieczęci gminy. Na takie pisma również trzeba uważać.

2. Jeśli ktoś podjął pierwsze pismo od straży gminnych – w przypadku braku odpowiedzi lub odmowy przyjmowania kolejnych pism – narazi się na odpowiedzialność za wykroczenie.

Exit mobile version