Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Sąd w Gliwicach nie zgadza się na transmisję ogłoszenia wyroku. Ujawniamy dlaczego sąd tak broni się przed jawnością

Sąd Okręgowy w Gliwicach nie zgadza  się, aby Telewizja Polsat transmitowała promulgację wyroku w sprawie, w której opiniował biegły Andrzej Jąderko (zob. wcześniejsze materiały). Transmisja jednak i tak zostanie przeprowadzona – gdyż Sąd nie ma prawa wydać takiego zakazu!

Poniżej wyjaśniamy co za tajemnice ma do ukrycia Sąd Okręgowy – a w szczególności w jaki sposób ustanawia się biegłych sądowych (na przykładzie biegłego Jąderki). Wyjaśnimy też dlaczego zależy nam na transmisji tego wyroku.

  1. Jak można został biegłym od pomiarów prędkości?

Aby zostać biegłym wystarczy napisać do prezesa sądu dwuzdaniowy wniosek. Do wniosku należy załączyć jakieś dokumenty potwierdzające posiadaną wiedzę – ale bez obawy, nikt tych dokumentów nie zobaczy, gdyż są one niejawne). Następnie prezes sądu podejmuje decyzję o wpisie na listę biegłych. I tyle. Powyższa decyzja podejmowana jest w sposób absolutnie swobodny – kogo prezes chce wpisać  wpisuje, a kogo nie chce wpisać – nie wpisuje. Dlatego też nie ma sensu zadawanie głupich pytań typu: czy prezes sądu ma wystarczającą wiedzę specjalną, aby oceniać wiedzę kandydata, bo wiadomo, że jej nie ma. Wpisuje kogo chce i już!

Po dokonaniu wpisu na listę biegłych, każde słowo takiego gostka ma walor wiedzy objawionej i niepodważalnej.

A  oto wniosek Andrzeja Jąderko o wpis na listę biegłych. Załączniki do wniosku stanowią tajemnicę państwową.

2. Proces opiniowania biegłego Jąderki na przykładzie Sądu Okręgowego w Gliwicach

Jeśli jakiś obwiniony o przekroczenie prędkości kwestionuje dokonany pomiar – Sąd powołuje biegłego Jąderkę „do zbadania sprawy”.

Następnie Jąderko jedzie wraz z policjantami na miejsce zdarzenia i „robi obliczenia” (szczerze mówiąc nie wiadomo po co to robi, skoro i bez tego uważa, że każdy pomiar jest prawidłowy).

Sąd nie zgadza się na udział obwinionego w czynnościach Jąderki. Przy tych czynnościach wolno uczestniczyć tylko policjantom.

Jąderko nie sporządza żadnego protokołu oględzin, ani nie ujawnia żadnych innych danych, które stanowią podstawę opinii. Opinia biegłego Jąderki jest zawsze negatywna dla obwinionego.

Jeżeli obwiniony lub jego obrońca przedkłada Sądowi argumenty i wnioski zmierzające do podważenia opinii biegłego Jąderki – Sąd je wszystkie oddala, uzasadniając, że opinia tegoż biegłego, „jest pełna, jasna i nie zawiera sprzeczności, a argumenty podnoszone przez obrońcę obwinionego mają charakter subiektywny”…

3. Czy można skreślić biegłego Jąderkę z listy biegłych?

Zdaniem Prezesa Sądu Okręgowego w Gliwicach biegłego Jąderki nie można skreślić z listy, gdyż poszczególni sędziowie nie zgłaszają żadnych zastrzeżeń co do jego pracy.

Czyli błędne koło?

4. Jak wyglądał pomiar prędkości w przedmiotowej sprawie?

W niniejszej sprawie obwiniony został rzekomo zmierzony urządzeniem Ultralyte przez policjanta nie posiadającego szkolenia z zakresu obsługi tego urządzenia z odległości 490 metrów – w czasie manewru wyprzedzania. Na drodze znajdowało się w tym czasie mnóstwo pojazdów, a policjant nie posiadał na wyposażeniu ani lunety, ani statywu.

Czy taki pomiar z odległości 490 m bez oprzyrządowania jest w ogóle możliwy?

Teoretycznie jest możliwy, ale praktycznie jest go w stanie wykonać jedynie Wania Pomiarow – rosyjski bohater narodowy (ale tylko po przyjęciu do organizmu pół litry samogonu).

Biegły Jąderko uważa jednak, że wszystkie pomiary polskich policjantów są prawidłowe – a Sędzia Ewa Trzeja-Wagner odmówiła dopuszczenia do przewodu jakichkolwiek dowodów, które mogłyby podważyć opinię Jąderki.

Obwiniony dwukrotnie prosił Sąd, aby umożliwiono mu udział w czynnościach biegłego. Sąd odmówił.

Obrońca obwinionego złożył wniosek o przeprowadzenie eksperymentu procesowego z udziałem biegłego. Sąd odmówił.

Substytut obrońcy wniósł na rozprawie opinie biegłych z innych spraw oraz wyroki innych sądów świadczące, że pomiar tym urządzeniem i w takich warunkach był niemożliwy. SĄD NAWET ICH NIE PRZECZYTAŁ.

Adwokat przyniósł na rozprawę urządzenie Ultralyte i chciał zademonstrować, że wywołuje ono efekt ślizgania i zawyża pomiar. Wystarczyło otworzyć okno w sali sądowej i Pani Sędzia by się przekonała, że budynki wokół jadą z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę. Ale Pani sędzia nie chciała tego zobaczyć!

A wszystko się dziej w Sądzie, w którym Prezesem jest najbardziej zaufany sędzia Ministra Ziobry. Jesteśmy zatem w samym epicentrum reformy tzw. wymiaru sprawiedliwości…

To jest szambo, a nie wymiar sprawiedliwości!

 

Exit mobile version