Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Poradnik dymanego kierowcy. Cz. I. Policja i ręczne mierniki prędkości

 Policjant zarzucił ci, że przekroczyłeś prędkość a ty jesteś pewien, że to nieprawda? Jakie mogą być tego przyczyny? Przyczyny mogą być różne. Poniżej omówione zostaną trzy najbardziej prawdopodobne: symulacja pomiaru, wykorzystanie radaru niezgodnie z instrukcją oraz błędny pomiar spowodowany zakłóceniami pola elektromagnetycznego.

Uwaga! Jeśli prędkościomierz twojego samochodu wskazuje prędkość 65 km/h, to jego prędkość rzeczywista nie przekracza 60 km/h, gdyż „liczniki” samochodowe zawyżają pomiar o ok. 10%. Rzeczywistą prędkość wskazuje natomiast GPS.

1.      Symulacja

Przypadki symulacji przez policjanta dokonania pomiaru są dość częste i stanowią ok. 20 % kwestionowanych pomiarów.

a)      Przyczyny

Podstawową przyczyną symulanckich pomiarów prędkości jest obowiązek wykazania się przez policjanta odpowiednią wykrywalnością wykroczeń. W Policji bardzo ważne są statystyki. Policjant, który nie nakłada odpowiedniej ilości mandatów to zły policjant. Jest zasadą, że policjanci wyjeżdżający na służbę otrzymują limity mandatów, które muszą nałożyć.

b)     Modus operandi

Dokonywanie pomiarów prędkości oraz nakładanie mandatów nie należą do przyjemności,  Policjanci wolą spędzać czas na służbie o wiele przyjemniej. Swoje stanowiska patrolowe ustawiają zwykle w pobliżu przydrożnych barów, przy stacjach paliw itp. Pozycja GPS, którą obserwuje oficer dyżurny wskazuje, że policjanci wykonują swoją czynności przy drodze. A tymczasem oni siedzą sobie w barze…

Później stracony czas trzeba jakoś nadgonić. Wystarczy namierzyć radarem jednego kierowcę i nie kasować jego pomiaru (najlepiej, jeśli jest to niezbyt wysoki pomiar, np. 73 km/h w obszarze zabudowanym). Potem już wystarczy tylko zatrzymywać kolejnych kierowców pokazując im ten sam pomiar. W ten sposób szybko można nadrobić czas stracony w barze i wykonać zaplanowany limit mandatów.

Przykład. Od kiedy zlikwidowano bar przy stacji paliw w miejscowości Stołpie,  drużyna radarowa z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie praktycznie zaprzestała dokonywania pomiarów prędkości w tym miejscu. A wcześniej bywali tam bardzo często.

c)      Okoliczności uprawdopodobniające symulację

Na wyświetlaczu radaru ręcznego wyświetlają się dwie wartości:

Na złodzieju czapka gore, więc – w przypadkach symulacji –  policjanci pokazują zatrzymanemu kierowcy fotoradar z wyświetloną wartością, trzymając przyrząd w znacznej odległości od oczu kierowcy – tak aby nie dostrzegł ile czasu upłynęło od dokonania pomiaru.

d)     Obrona

Symulacja jest łatwa do wykrycia. Wystarczy podejść bliżej radaru i sprawdzić ile czasu upłynęło od momentu pomiaru. Jeśli poprosisz o okazanie tego wyniku, policjant najprawdopodobniej sam wycofa się z mandatu i stwierdzi, „że coś jest nie w porządku”. Gdyby jednak upierał się przy mandacie: należy jak najszybciej:

Uwaga! Jeśli nie wykonasz powyższych działań, to w aktach sprawy sądowej znajdzie się dokumentacja innego radaru, a  jedynym dowodem na potwierdzenie twojej winy będą zeznania policjantów. Twoje szanse na wygranie sprawy wyniosą wówczas  0%. No chyba, że twój wujek jest prezesem sądu.

2.      Wykorzystanie radaru niezgodnie z instrukcją

a)      Przyczyny

Przypadki używania radaru  przez policjantów niezgodnie z instrukcją są bardzo częste. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim dramatycznie niski poziom wyszkolenia policjantów z wydziałów ruchu drogowego. W okresie PRL większość z nich została by wyrzucona z drogówki za brak posiadanych kwalifikacji. W efekcie  większość pomiarów wykonywanych przez policjantów za pomocą ręcznych mierników prędkości to pomiary błędne (nie zawsze błędy te są na niekorzyść kierowcy).

Dramatyczne w tym wszystkim jest także to, że sądy nie badają kwalifikacji policjantów do wykonania pomiaru określonym urządzeniem, przyjmując „za objawioną” każdą informację, która pochodzi od funkcjonariusza. Zeznania policjanta, w którym stwierdzi on, że jest pewien, że dokonał pomiaru jest w polskim sądzie nie do podważenia. W 90% procent przypadków sądy nie przeprowadzają żadnych innych dowodów i skazują kierowców tylko i wyłącznie na podstawie takiego zeznania. Nawet jeśli zeznanie to jest niedorzeczne.

b)     Przykład

Kierujący pojazdem osobowym zakwestionował pomiar prędkości wykonany przez funkcjonariusza Komendy Powiatowej Policji w Żninie urządzeniem Iskra 1 w miejscowości Wenecja. Pomiar wykonywany został w odległości ok. 250 m  od tablicy oznaczającej początek obszaru zabudowanego, w warunkach wzmożonego ruchu, gdy w polu widzenia znajdowały się inne samochody.

Wyrokiem z dnia 15 listopada 2012 r. Sąd Rejonowy w Żninie (sygn. akt W 204/12)  uznał kierowcę za winnego tego, że w dniu 2 czerwca 2012 r. przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym. W sprawie orzekał sędzia Robert Tuchciński.

Podstawę ustaleń faktycznych stanowiły jedynie zeznania policjanta Michała Robakowskiego, który dokonywał pomiaru oraz zeznań jego kolegi, który nie wiele pamiętał. Michał Robakowski zeznał m. in., że:

„To urządzenie nie ma funkcji by ustawiać zakres odległości. Tak ja na pewno mierzyłem prędkość obwinionego”.

Michał Robakowski z całą pewnością zeznał nieprawdę. Urządzenie Iska 1 ma trzy zakresy pomiaru odległości: 300 m, 500 m i 800 m. Michał Robakowski nie znając zasad działania tego urządzenia zeznał, że był pewien, że zmierzył prędkość obwinionego, gdyż skierował urządzenie w kierunku samochodu, którym on jechał. Michał Robakowski zapewne nie wiedział o tym, że urządzenie typu Iskra 1 wskazuje prędkość pojazdu najszybszego, a nie pojazdu, w którego kierunku „wyceluje się” urządzenie. Jeśli urządzenie było zaprogramowane na najwyższy zakres (800 m), to mogło ono zmierzyć prędkość pojazdu, który będąc w odległości 800 m od urządzenia nie był nawet dla pana Robakowskiego widoczny.  Mogło ono zmierzyć nawet nisko przelatujący samolot…

Sąd nie skorzystał z opinii biegłego. Nie przeprowadził też oględzin miejsca zdarzenia. Przede wszystkim zaś sąd (podobnie jak policjant dokonujący pomiaru) nie zapoznał się szczegółowo z instrukcją urządzenia pomiarowego, a wszelkie wątpliwości zachodzące w sprawie rozpatrzył na niekorzyść obwinionego.

Sędzia Robert Tuchciński w uzasadnieniu wyroku stwierdził:

„Sąd uznał zeznania świadka za wiarygodny dowód w sprawie, bowiem zeznania te są jasne, konsekwentne, a ponadto korelatywne z zeznaniami świadka Damiana Gizy”.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 28 lutego 2013 r.  utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Żninie (sygn. akt IV Ka 54/13).  Sędzia Jan Kowalski, który ten wyrok wydał, stwierdził w uzasadnieniu swego orzeczenia m. in., że:

„Sąd I instancji w sposób należyty, kompletny i w pełni wyczerpujący przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonując następnie kompleksowej, wnikliwej i gruntownej analizy i oceny całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, po czym uczynił jak najbardziej trafne ustalenia faktyczne”.

Niestety sędzia Tuchciński i sędzia Kowalski nie są postaciami wyjątkowymi w polskim wymiarze (nie)sprawiedliwości. W analogiczny sposób orzeka co najmniej 90%  polskich sędziów.

c)      Obrona

Kierujący pojazdem, którego prędkość została zarejestrowana w sposób nieprawidłowy powinien zabezpieczyć na miejscu zdarzenia wszystkie dowody uprawdopodobniającego dokonanie nieprawidłowego pomiaru. Jeżeli pozostawi sprawę własnemu biegowi, jego szanse wygrania sprawy w sądzie  wynoszą ok. 1%. W przypadku zabezpieczenia dowodów szanse te wzrastają kilkakrotnie – nawet do 4%.

Kierowca powinien zażądać od policjantów  okazania dokumentu legalizacji radaru, a następnie sfotografować ten dokument. Powinien też sfotografować radar, którym dokonano pomiaru. Najlepiej uczynić to w ten sposób, aby na zdjęciu był widoczny numer fabryczny urządzenia. W ten sposób kierujący zabezpieczy się przez „podłożeniem” do akt sprawy dokumentacji innego radaru (co zdarza się bardzo często).

Należy sfotografować miejsce zdarzenia, aby zabezpieczyć się przed sytuacją, że policjanci wskażą w sądzie inną miejscowość (co też się zdarza). Dzięki temu (teoretycznie) możliwe będzie przeprowadzenie eksperymentu procesowego.

Należy sfotografować wszystkie urządzenia i przedmioty, które mogły zakłócić pomiar (transformatory, linie wysokiego napięcia, stacje przekaźnikowe itp.)

Należy sfotografować urządzenie, które stanowiło źródło poboru energii radaru (o ile radar nie miał własnego zasilania). Często zdarza się, że tzw. „wtyczka”, do której podłączony jest radar nie ma legalizacji i jest niesprawna. Jeśli nie sfotografujesz tej „wtyczki” oraz samochodu, w którym jest ona zamontowana – nigdy nie ustalisz, czy urządzenie to było sprawne.

 Przepisy postępowania administracyjnego, jak też postępowania w sprawach o wykroczenia nie dają kontrolowanemu kierowcy żadnych praw (w takim kraju żyjemy). Dlatego o dalsze informacje należy występować w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej. W tym trybie należy przede wszystkim zweryfikować, czy policjant dokonujący pomiaru posiada kwalifikacje do obsługi określonego urządzenia. Należy się w tej sprawie zwrócić do Komendanta Powiatowego (miejskiego) Policji.

Oto wzór takiego wniosku:

 

3.      Błędny pomiar z powodu zakłóceń pracy urządzenia

a)      przyczyny

Odporność na zakłócenia pola elektromagnetycznego jest kluczowa dla poprawności pomiaru prędkości cyfrowym miernikiem mikrofalowym (radarem/ fotoradarem) w świecie wypełnionym liniami wysokiego napięcia, nadajnikami radiowymi, czy rożnego rodzaju czujnikami radarowymi. Niestety tej odporności na zakłócenia nikt w Polsce nie bada. Większość urządzeń, które zostały zalegalizowane nie jest poddana odpowiednim testom na odporność na zakłócenia pola elektromagnetycznego. Stąd przypadki wykonania błędnych pomiarów z powodu zakłóceń pracy urządzeń pomiarowych muszą być częste.

Szerzej na ten temat można poczytać tutaj: http://www.damskomesko.pl/2013/01/pytamy-gumisia/

b)     Obrona

 W przypadku błędnego pomiaru, którego przyczyną były zakłócenia pola elektromagnetycznego, szanse udowodnienia tego przed polskim sądem są znikome.  Polskie sądy nie stawiają sobie za cel ustalenie rzeczywistych faktów. W standardowej sprawie o wykrocznie sąd dysponuje jedynie świadectwem legalizacji radaru. Dowód ten nie ma jednak żadnego znaczenia dla określenia sprawności urządzenia w dniu dokonania pomiaru, gdyż:

Dlatego w celu zwiększenia swoich szans przed sądem, należy dokonać wszystkich czynności, o których mowa była w punkcie 2. Dzięki temu będziemy przynajmniej pewni, jakim urządzeniem dokonany został pomiar. Być może ktoś trafi na uczciwego sędziego, który przeprowadzi dowód z opinii biegłego  na okoliczność ustalenia stopnia odporności urządzenia na zakłócenia pola elektromagnetycznego.

                                                                                                         Artur Mezglewski

Exit mobile version