Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Papa locuta, causa finita – kara nałożona na naszego adwokata uchylona!

Artur Mezglewski

W Poznaniu wydarzył się cud. Można by rzec, że za sprawą Papieża, gdyż sprawcą cudu była Sędzia Dorota Maciejewska-Papież. Cud zaś polegał na tym, że Sąd wydał postanowienie o uchyleniu kary porządkowej, choć wydawało się, że obowiązujące procedury nie przewidują wyjścia z zagmatwanej sytuacji.

Rzecz dotyczyła adwokata ukaranego przez Sąd Rejonowy w Kościanie za to, że powiedział Sądowi „jak jest”, czyli co ludzie myślą o Wymiarze Sprawiedliwości. Jest rzeczą znamienną, że kara ta została nałożona dopiero po trzech tygodniach od rozprawy, na której padły owe słowa – co musi świadczyć o Inteligencji Sądu.

Bardzo smutną natomiast jest okoliczność, że Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich po trzykroć odmówiło podjęcia interwencji w sprawie, w której doszło przecież do naruszenia istotnych praw obywatelskich, a w szczególności prawa do rozparzenia sprawy sądowej w postępowaniu dwuinstancyjnym.

  1. Za co kara?

Sąd Rejonowy w Kościanie wydał postanowienie o ukaraniu karą porządkową adwokata, który na sali sądowej – w trakcie ustnego uzasadnia wniosku o umorzenie toczącego się postępowania wykroczeniowego – użył następujących słów:

„Jest powszechne przekonanie, że sądy, policja i prokuratury jadą na jednym wózku, więc muszą się wspierać, a jest to patologizowanie wymiaru sprawiedliwości.”

Powyższe słowa wypowiedziane zostały w dniu 5 września 2016 r. i zostały zapisane w protokole rozprawy.

Dla pełnej jasności wskazać należy kontekst całej sytuacji. Otóż kościańska policja prowadzi prywatną wojnę (ale za publiczne pieniądze) z jednym z mieszkańców Kościana, który ujawnił szereg nieprawidłowości w działaniu byłego Komendanta Policji oraz podległych mu funkcjonariuszy. Mściwi policjanci wytoczyli przeciwko niemu kilkanaście spraw, spośród których większość zakończyła się już uniewinnieniem, niektóre natomiast jeszcze się toczą.  Wygrane sprawy to niewątpliwie zasługa adwokata, który m. in. doprowadził do uchylenia nieprawomocnego wyroku skazującego wydanego przez Sędzię Matuszewską-Potocką.

W odczuciu piszącego te słowa, sędzia Matuszewska-Potocka wydając postanowienie o nałożeniu kary porządkowej, chciała zastraszyć skutecznego adwokata. Chciała wyeliminować z przewodu sądowego człowieka, który przeszkadza jej w skazywaniu podsądnych podsyłanych przez miejscowych policjantów.

Szerzej na temat tej sprawy pisaliśmy tutaj:

Sędziowie zastraszają niewygodnych adwokatów. To stała praktyka

2. Zażalenie

Adwokat – zgodnie z przysługującym mu prawem – złożył zażalenie na postanowienie o nałożeniu kary do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Niestety sędzia Jerzy Andrzejewski – zarządzeniem z dnia 23 listopada 2016 r. – bezzasadnie odmówił mu prawa rozpatrzenia zażalenia przez Sąd II Instancji. Zarządzenie Andrzejewskiego było prawomocne.

3. Rzecznik Praw Obywatelskich odmówił pomocy!

W tej beznadziejnej sytuacji zwróciliśmy się z wnioskiem o interwencję do Rzecznika Praw Obywatelskich. Mimo oczywistości sytuacji Biuro Rzecznika trzykrotnie odmówiło podjęcia interwencji – pomimo, iż przedmiotem naszego wniosku było naruszenie konstytucyjnie chronionych istotnych praw obywatelskich, takich jak: prawo do sądu oraz prawo do rozpatrzenia sprawy sądowej w co najmniej dwóch instancjach. Z Biura Rzecznika otrzymaliśmy trzy pisma. Autorami poszczególnych pism byli:

Z pism tych wynika, że żaden z urzędników Biura Rzecznika Praw Obywatelskich nie był w stanie pojąć takich oto oczywistych rzeczy:

W efekcie wszystkie odpowiedzi, jakie nadesłane zostały z Biura Rzecznika w niniejszej sprawie to zwyczajny bełkot intelektualny – o czym każdy może się przekonać, gdyż ich skany publikujemy poniżej. Ze smutkiem zatem należy stwierdzić, że Rzecznik Praw Obywatelskich zamiast przewietrzyć swoje Biuro i zatrudnić w nim ludzi inteligentnych i wrażliwych, jeździ po kraju i wygłasza pogadanki…

Wniosek Stowarzyszenia

Pismo Karoliny Jasiak – Głównego Specjalisty

 

4. Cud – czyli jak karę uchylono

Sąd Okręgowy w Poznaniu – w osobie Sędzi Maciejewskiej-Papież – w cudowny sposób uchylił postanowienie o nałożeniu kary porządkowej. W uzasadnieniu Sąd stwierdził, że

„obrońca wypowiadając te słowa podczas swojej przemowy w związku z wykonywaniem obowiązków obrońcy, nie kierował owych słów czyniąc zarzut pod adresem Sądu orzekającego i wskazując na takowe jego stronnicze działanie, lecz przedstawił pogląd wypowiadany przez część opinii publicznej, o czym świadczy poprzedzające wspomniane słowa, a wypowiedziane przez obrońcę sformułowanie „Jest, niestety, dość powszechne przekonanie”. Wynika to nie tylko z treści odtworzonego fragmentu rozprawy, ale także z zapisu jej protokołu (k. 45, nawet w uwzględnieniu, iż protokół rozprawy nie zawiera słów „niestety dość”). Sformułowanie to odnosiło się następnie do sytuacji mających uzasadniać taki społeczny pogląd, jak też do kontekstu licznych wniosków o ukaranie mandanta skarżącego obrońcy (z których część kończyła się prawomocnymi wyrokami uniewinniającymi).

W tym całościowym ujęciu brzmienia wypowiedzi obrońcy nie można przyjąć, by zmierzała ona do ubliżenia powadze sądu i by taką obrazą była w rzeczywistości.

W takim stanie rzeczy zastosowanie sankcji określonej w przepisie art. 49 § 1 usp, należało uznać za niesłuszną reakcję sądu”.

Exit mobile version