Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Wyłudzenie „na biegłego”

Artur Mezglewski

Musimy uważać na naciągaczy, którzy stosują coraz bardziej wyrafinowane metody wyłudzania pieniędzy. Powszechnie znane są metody „na wnuczka”, „na słupa”, „na policjanta”. Ale czy ktoś słyszał o metodzie „na biegłego”?…

Pewien „biegły” umówił się z obwinionym w przeddzień rozprawy, że napisze mu opinię, która miała kosztować 400 zł. Biegły się z obietnicy wywiązał i za osiem godzin opinia była już gotowa. Obwiniony również się wywiązał i jeszcze tego samego dnia przekazał „biegłemu” – za moim pośrednictwem  – umówione 400 zł. Ale niestety na tym bajka się nie kończy. Za jakiś czas „biegły” przesyłał do sądu rachunek za ową opinie na kwotę 1560 zł – nic nie wspominając o tym, że 400 zł już wziął. A po roku czasu oskarża mnie, że nie przekazałem mu umówionych 400 zł, domagając się kolejne 1000 zł „zadośćuczynienia”…

 

I. W dniu 27 lipca 2016 r. w Sądzie Okręgowym w Łomży miała się odbyć rozprawa, w sprawie, w której policja dostarczyła do akt zmanipulowany dowód nagrania z wideorejestratora. W przeddzień rozprawy zastanawiałem się, jak można pomóc obwinionemu kierowcy. Wpadłem na pomysł, że pomóc mogłaby opinia rzeczoznawcy.

II. Ofertę napisania opinii przyjął pan Sławomir Janczewski. Obaj panowie: biegły i obwiniony, zgodzili się na kwotę 400 zł.

III. Za kilka godzin opinia była już gotowa. W dniu 27 lipca o godzinie 2;25 nad ranem pan Janczewski przesłał mi ją na mój prywatny adres mailowy. Oto ta opinia: Opinia-Janczewski

IV. Rano pojechałem na rozprawę do Łomży i tam przekazałem opinię obwinionemu, a jego obrońca złożył ją do akt. Po rozprawie obwiniony wręczył mi 400 zł w gotówce, a ja, gdy wróciłem do Lublina, przelałem tę kwotę ze swojego prywatnego konta na konto pana Janczewskiego. Wówczas nie zwróciłem uwagi, że komputer – zapamiętując ostatnią wykonaną operację – wpisał jako tytuł operacji bankowej „zwrot kosztów podróży”. Ale cóż tam tytuł operacji. Wszyscy jesteśmy gentelmenami…  Oto skan potwierdzenia przelewu:Przelew-Janczewski

V. „Biegły” Janczewski nie przesłał mi faktury za opinię, ani potwierdzenia, że pieniądze dotarły, ale przez ponad rok nie kwestionował faktu, że 400 zł otrzymał. Ja natomiast zdążyłem zapomnieć, w jaki sposób te pieniądze zostały przekazane.

VI. Natomiast we wrześniu 2016 r. Janczewski sporządził dla Sądu rachunek na kwotę 1560,62 zł. W rachunku tym nie ma ani słowa o tym, że 400 zł już dostał. Co ciekawe, w rachunku wykazał, że spędził nad przygotowaniem opinii 46 godzin, a przecież zaczął ją przygotowywać 26 lipca 2016 r. wieczorem, a skończył 27 lipca 2016 r. po drugiej w nocy… Oto ów rachunek: Rachunek-Janczewski

VII. Sąd owych pieniędzy Janczewskiemu nie przelał, chociaż je zasądził. Gdy Janczewski o tym się dowiedział, zaczął oskarżać wszystkich o zabranie mu tych pieniędzy: mnie, adwokata, obwinionego, a nawet (nie wiadomo dlaczego) Stowarzyszenie Prawo na Drodze. Wystosował nawet zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury.

VIII. Pod koniec października 2017 r. zadzwonił do mnie policjant prowadzący czynności sprawdzające z zawiadomienia Sławomira Janczewskiego i zapytał, jak to było z tą opinią i pieniędzmi. Powiedziałem mu, że pośredniczyłem w zamawianiu opinii u Janczewskiego i że umówione pieniądze (400 zł) Janczewski otrzymał. Nie byłem jednak w stanie przypomnieć sobie kto i kiedy mu te pieniądze przekazał.

IX. Policjant sporządził notatkę z tej rozmowy, a Janczewski – jako pokrzywdzony w sprawie – otrzymał dostęp do jej treści. Gdy dowiedział się, że ja nie pamiętam, kto i w jaki sposób przekazał mu pieniądze za opinię – zaczął publicznie oskarżać mnie, że ja je przywłaszczyłem. Napisał o tym w internecie i – podobno – zawiadomił prokuraturę. Ponadto zażądał 1000 zł zadośćuczynienia…

X. W związku z powyższym postanowiłem sprawdzić swoje przelewy z poprzedniego roku i odnalazłem przelew na kwotę 400 zł, dokonany na konto Janczewskiego.

XI. Jeśli zatem jest prawdą, że Janczewski złożył na mnie zawiadomienie, że nie przekazałem mu tych pieniędzy, to  będzie musiał głębiej zastanowić się nad treścią art. 234 Kodeksu karnego…

Tymczasem przestrzegam wszystkich przed tym niezrównoważonym wyłudzaczem.

 

Exit mobile version