Artur Mezglewski
Zgodnie z obowiązującym prawem, kontrolę ruchu drogowego mogą prowadzić jedynie podmioty uprawnione. Tymczasem w Jeleniej Górze kontrolę taką przeprowadza…. Instytut Badawczy Dróg i Mostów, czyli instytucja naukowo-badawcza. Proceder ten trwa od 2011 roku.
Na podstawie zawiadomień składanych przez wymieniony Instytut, Straż Miejska w Jeleniej Górze nakłada mandaty karne i kieruje wnioski o ukaranie, chociaż nie ma do tego uprawnień. Straż miejska – owszem – może być oskarżycielem publicznym, ale jedynie wówczas, gdy sama ujawniła wykroczenie. Nie może natomiast pełnić tej funkcji na podstawie zawiadomień, składanych przez osoby lub instytucje trzecie. Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze umorzyła jednak śledztwo w tej sprawie, nie dopatrując się we wskazanych czynach znamion przestępstwa.
W roku 2013 Straż Miejska w Jeleniej Górze nałożyła 6224 mandaty za wykroczenia ujawnione przy użyciu urządzeń rejestrujących na kwotę 1 595 030 zł. Skierowała ponadto 786 wniosków o ukaranie do sądu. W roku 2014 r. 476 na ogólną kwotę 1 183 235 zł. oraz skierowała 343 wnioski o ukaranie. Działania te pozbawione są podstaw prawnych i niewątpliwie noszą znamiona czynu zabronionego. Ukarani kierowcy mogli by odzyskać te pieniądze, ale niestety są jeleniami i dlatego trudno oczekiwać, że wejdą w spór zbiorowy z miastem.
Oto nielegalne urządzenie rejestrujące przejazd na czerwonym świetle na ulicy Sobieskiego:
Stowarzyszenie Prawo na Drodze w ubiegłym roku poinformowało o nielegalnym przedsięwzięciu Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Prokuraturę Okręgową w Jeleniej Górze. Rzecznik nawet zainteresował się sprawą, ale w momencie, kiedy prokuratura poinformowała Biuro Rzecznika, że w sprawie zostało wszczęte śledztwo – Rzecznik uznał swoją misję za zakończoną.
Śledztwo w przedmiotowej sprawie przeprowadził asp. szt. Mirosław Kochański z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, zaś z ramienia Prokuratury Rejonowej nadzorowała go prokurator Magdalena Kolasińska.
W dniu 24 listopada 2014 r. wydane zostało postanowienie o umorzeniu śledztwa. W uzasadnieniu postanowienia aspirant Kochański nie odniósł się ani jednym słowem do problemu wykonywania kontroli ruchu drogowego przez podmiot nieuprawniony. Ani jednym słowem nie odniósł się także do problemu procedowania przez straż miejską na podstawie zawiadomień, składanych przez inne podmioty. Oto tekst tego postanowienia:
Opisany przypadek jest jest wymownym przykładem, że Rzeczypospolita Polska jest demokratcznym państwem prawnym, ale tylko teoretycznie…