Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Starsi policjanci deprawują młodszych. Oto przykład

Artur Mezglewski

W Policji nie ma miejsca dla uczciwych funkcjonariuszy, bo nawet jeśli taki się trafi – szybko starszy kolega wybije mu z głowy uczciwą robotę. A najwięcej przekrętów zauważa się w obsłudze kolizji i wypadków drogowych.

St. sierżant Paweł Jastrzębski z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach przyjechał na miejsce kolizji drogowej i tam uczciwie wykonał swoją robotę. Sporządził szkic sytuacyjny i protokoły oględzin, prawidłowo wytypował sprawcę zdarzenia. Nie spodobało się to st. aspirantowi Grzegorzowi Ułanowskiemu, który miał jakiś interes w tym, aby winna zdarzenia nie poniosła odpowiedzialności. Wciągnął Jastrzębskiego do radiowozu i tam wraz ze sprawczynią kolizji urabiali go na „prawdziwego policjanta”. W efekcie tego urabiania do sądu skierowany został wniosek o ukaranie niewinnej osoby, a szkice sporządzone przez Jastrzębskiego gdzieś zaginęły…

  1. Jak doszło do kolizji

W dniu 5 listopada 2017 r. ok. godz. 10.35 w Siedlcach miała miejsca kolizja dwóch samochodów osobowych. Kierująca samochodem marki Toyota jechała lewym pasem ulicy Monte Cassino. Kiedy dojechała do skrzyżowania o ruchu okrężnym z ulicą Warszawską, wjechała na wewnętrzny pas ronda, a następnie zjeżdżając z tego pasa w ulicę Kruszcową, zajechała drogę jadącemu zewnętrznym pasem ronda Nissanowi. Kierująca Nissanem wykonała manewr obronny polegający na gwałtownym skręceniu w prawo – czym zminimalizowała skutki zdarzenia – jednakże kolizji nie uniknęła. W wyniku zderzenia:

Powyższy przebieg zdarzenia jest bezsporny. Potwierdziły go obie uczestniczki zdarzenia oraz świadkowie. Kwestią sporną jest jedynie to, czy kierująca Toyotą włączyła prawy kierunkowskaz przy zjeździe z ronda, czy też nie. Ale to akurat nie ma żadnego znaczenia dla ustalenia sprawstwa kolizji.

Miejsce zdarzenia wg google maps: https://www.google.de/maps/@52.1675844,22.2507154,3a,75y,236.65h,89.89t/data=!3m7!1e1!3m5!1s89Ko7qLQaOx7iy0dCPN55Q!2e0!6s%2F%2Fgeo1.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3D89Ko7qLQaOx7iy0dCPN55Q%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D91.42542%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656?hl=pl

2. Interwencja Policji

Na miejsce zdarzenia przyjechał patrol Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach w składzie: st. sierżant Paweł Jastrzębski oraz st. aspirant Grzegorz Ułanowski. Na miejscu interwencję prowadził sierżant Jastrzębski. W ramach tej interwencji:

Sierżant Jastrzębski uznał, iż sprawcą kolizji była kierująca Toyotą. Jednakże ta do winy się nie przyznała. Składając zeznania w charakterze świadka powiedziała:

 „Ja często jeżdżę przez to rondo. Wiem, że to ja miałam w tej sytuacji pierwszeństwo”.

Natenczas do akcji wkroczył dowódca patrolu st. aspirant Grzegorz Ułanowski. Poprosił do radiowozu Jastrzębskiego oraz kierowcę Toyoty (pomimo, iż przepisy ministerialnego rozporządzenia zabraniają wpuszczania do radiowozu osób postronnych – z wyjątkiem pięciu sytuacji wyjątkowych). Cała trójka przez długi czas nie wychodziła z pojazdu służbowego. W tym czasie kierująca Nissanem stała na skrzyżowaniu oczekując na koniec „narady”. Kiedy w końcu z niego wyszli, Ułanowski oświadczył kierującej Nissanem, że to ona jest winna kolizji, gdyż nie ustąpiła pierwszeństwa Toyocie. Kobieta mandatu nie przyjęła.

3. Czynności wyjaśniające i wniosek o ukaranie do sądu

Czynności wyjaśniające w sprawie kolizji drogowej prowadził st. sierżant Marcin Żek (RSOW 2175/17). Czynności te polegały na przesłuchaniu w charakterze świadków:

Sierżant Marcin Żek nie sporządził wniosku o ukaranie przeciwko kierującej Toyotą. Skierował natomiast wniosek o ukaranie przeciwko kierującej Nissanem. Postawił jej następujący zarzut:

„W dniu 5 listopada 2017 r. ok. godz. 10.35 w Siedlcach na skrzyżowaniu ulic Monte Cassino /Warszawska/Kruszcowa spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem m-ki Nissan nie zachowała szczególnej ostrożności, nie ustąpiła pierwszeństwa w związku ze znakiem A-7 „Ustąp pierwszeństwa” pojazdowi marki Toyota i doprowadziła do zderzenia z nim”.

Pod wnioskiem – oprócz podpisu st. sierżanta Marcina Żeka – widnieje pieczęć Eksperta Zespołu d.s Wykroczeń Wydziału Prewencji KMP w Siedlcach podinsp. Hanny Biesiady.

Sierżant Marcin Żek przesłał do Sądu Rejonowego w Siedlcach notatkę urzędową oraz protokoły przesłuchań świadków, nie przesłał natomiast szkiców wykonanych na miejscu zdarzenia przez st. Jastrzębskiego, z których jasno wynika, że winnym kolizji jest kierowca Toyoty.

A oto skany zeznań dwójki funkcjonariuszy:

Zeznania sierżanta Jastrzębskiego

Zeznania aspiranta Ułanowskiego

 

 

 

 

 

 

 

 

4. Sprawa w Sądzie

W dniu 28 marca w Sądzie Rejonowym w Siedlcach odbędzie się rozprawa w sprawie o spowodowanie kolizji (sygn. akt II W 171/18). Sąd, niestety, nie będzie mógł ukarać prawdziwego sprawcę zdarzenia, gdyż Policja nie postawiła go w stan obwinienia. Co zatem zrobi Sąd? Czy uzna, że sprawcą kolizji jest kierowca, który prawidłowo poruszał się po swoim pasie, i któremu inny kierowca zajechał drogę, wymuszając pierwszeństwo?!

PS.

Gdyby ktoś chciał podzielić się spostrzeżeniami na temat przeprowadzonych czynności wyjaśniających, to podaję numer telefonu do st. sierżanta Marcina Żeka: (25) 707 26 93.

Exit mobile version