Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Sprawą strażników oraz urzędników ZDM z Warszawy zajmie się prokurator

Jak już informowaliśmy wcześniej, na ul.  Łukowskiej w Warszawie jest postawiony znak drogowy B-36 „zakaz zatrzymania”, pod którym winna być umieszczona tabliczka, informująca, że znak nie dotyczy samochodów osobowych. Kilka lat temu ktoś jednak tabliczkę usunął. Nie wiadomo kto. Wiadomo natomiast, że Straż Miejska nałożyła w tym czasie mnóstwo mandatów, za parkowanie w miejscu, w którym samochodom osobowym parkować wolno!

Jak to możliwe, że przez kilka lat warszawski ZDM nie zorientował się, że ktoś usunął prawidłowe oznakowanie?

Jak to jest możliwe, że Straż Miejska przez kilka lat nakłada mandaty i kieruje wnioski do sądów – nie upewniwszy się, jaka jest organizacja ruchu w tym miejscu?

Stowarzyszenie Prawo na Drodze, skierowało do Warszawskiego ZDM wniosek o udostępnienie informacji publicznej, z zapytaniem:

– czy w obowiązującej organizacji ruchu, według stanu na dzień 15 października 2012 r., na znaku drogowym B-36, znajdującym się na ul. Łukowskiej, na wysokości skrzyżowania z ul. Witolińską winna być umieszczona tabliczka z napisem „N.d.s.o” (nie dotyczy samochodów osobowych)?

Powyższe pismo zostało nadane w Urzędzie Pocztowym w Lublinie w dniu 10 marca 2014 r. i dotarło do adresata w dniu 13 marca 2014 r. Do dnia dzisiejszego żadna odpowiedź nie napłynęła.

Zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r.  o dostępie do informacji publicznej „udostępnienie informacji publicznej na wniosek następuje bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku”. Zaś art. art. 23 w/w ustawy stanowi, że kto nie udostępnia informacji publicznej – popełnia przestępstwo, zagrożone karą grzywny, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności.

Dlaczego w warszawskim ZDM nikt się nie boi, że zostanie skazany?

Stowarzyszenie Prawo na Drodze skierowało do Prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw. Oto jego treść:

 

W najbliższym zatem czasie Prokuratura zajmie się…. przygotowanie postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia. Tak się stanie na pewno wówczas, jeśli nie zaczną zgłaszać się do Prokuratury pokrzywdzenie kierowcy, albo sprawą nie zainteresują się media.

Stowarzyszenie Prawo na Drodze wystosowało ponadto wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o wszczęcie czynności wyjaśniających, w związku z bezpodstawnym oskarżaniem przez Straż Miejską ludzi, którzy legalnie korzystają ze swoich praw. Każdy człowiek – jeśli wzywany jest na przesłuchanie w charakterze podejrzanego – ma prawo odmówić składania wyjaśnień, jak też ma prawo odmówić  odpowiedzi na poszczególne pytania. Tymczasem w opinii niewykształconych strażników z Warszawy – odmowa udzielenia odpowiedzi przez podejrzanego STANOWI WYKROCZENIE!!!

Oto treść wniosku do Rzecznika:

Exit mobile version