Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Sąd znęca się nad inwalidą. Cz. I. Bezprawne doprowadzenie przez Policję

Artur Mezglewski

Podstawową funkcją, jaką de facto realizują polskie sądy, jest wykonywanie zadań usługowych na rzecz oskarżycieli publiczych. Tak niewątpliwie dzieje się w obszarze postępowania w sprawach o wykroczenia.  Trudno oprzeć się wrażeniu, że sędziowie nie badają zasadności rozpatrywanych przez siebie wniosków – ani pod względem faktycznym, ani nawet prawnym. Poniżej opisany zostanie przypadek, gdy Sąd na wniosek Straży Miejskiej w Poznaniu, wydał postanowienie o przymusowym doprowadzeniu inwalidy przez Policję. Stało się tak, pomimo tego, że żaden przepis polskiego prawa, nie przewiduje możliwości przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia.

1. Zdarzenie

Pan Aureliusz Burke jest osobą niepełnosprawną. Niepełnosprawność ta jest wynikiem wypadku przy pracy (otwarte złamania kości goleni z powikłaniami), jakiego doznał w 1970 roku. Zakładowa Komisja Lekarska orzekła w 1971 roku, iż jego trwały uszczerbek na zdrowiu wynosi 55%.  Obecnie pan Aureliusz ma bardzo ograniczoną wydolność chodu z powodu usztywnieniania stawu skokowego oraz bólu.

W dniu 12 kwietnia o godz. 9.15 pan Aureliusz   pojechał samochodem osobowym do serwisu drukarek, który znajduje się w Poznaniu przy rogu ulic Dąbrowskiego i Janickiego. Ponieważ urządzenie było ciężkie, pan Aureliusz starał się zaparkować jak najbliżej serwisu. Jadąc ulicą Janickiego od strony torów kolejowych w kierunku ul. Dąbrowskiego, wypatrzył  wolne miejsce na chodniku po lewej stronie drogi. Tam zaparkował swój samochód, po czym poszedł do serwisu po drukarkę. Gdy wyszedł z serwisu, zobaczył przy swoim samochodzie jakąś schyloną postać. Jak się później okazało była to Pani Liliana Adamus – funkcjonariuszka Straży Miejskiej w Poznaniu (na miejscu zdarzenia Pani Liliana nie zechciała się przedstawić). Pani strażnik zarzuciła panu Aureliuszowi  popełnienie wykroczenia, polegającego na „zaparkowaniu pojazdu na odcinku drogi, gdzie obowiązuje znak „zakaz postoju” (B-35)) w taki sposób, że samochód zaparkowany został na chodniku” i nałożyła na niego mandat karny w wysokości 100 zł. Pan Aureliusz odmówił jego przyjęcia.

2. Decyzja o przymusowym doprowadzeniu oraz jej wykonanie

W dniu 8 sierpnia 2012 r. Wojciecha Bąbała – oskarżyciel publiczny Straży Miejskiej w Poznaniu, skierował do Sądu Rejonowego Poznań Grunwald i Jeżyce wniosek o „przymusowe doprowadzenie obwinionego przez Policję celem sporządzenia stosowanego protokołu”.

Pismo Straży Miejskiej w Poznaniu z dnia 8 sierpnia 2012 r., sygn. SPMP.K I/4220-330/12.

Sąd Rejonowy Poznań Grunwald Jeżyce – w reakcji na ów wniosek –  wydał w dniu 14 sierpnia 2012 r. postanowienie, w którym zarządził „doprowadzenie pana Aureliusza przez Komisariat Policji w Murowanej Goślinie  w charakterze osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia do siedziby Straży Miejskiej w Poznaniu . Postanowienie to wydała sędzia Agnieszka Borucka.  W uzasadnieniu postanowienia sędzia Borucka wskazała, iż Pan Aureliusz był dwukrotnie  wzywany przez organ prowadzący czynności wyjaśniające do stawiennictwa w celu złożenia wyjaśnień w związku z wykroczeniem z art. 92 § 1 kw.

Postanowienie Sądu Rejonowego Poznań Grunwald i Jeżyce z dnia 14 sierpnia 2012 r.

W dniu 4 września 2012 r. godz. 8 rano Pan Aureliusz odwoził swoją wnuczkę (l. 4,5) do przedszkola. Wyjazd z posesji zastawił mu policyjny radiowóz. Wysiadło z niego dwóch policjantów. Młodszy, z jakimś papierem w ręku, zapytał go czy nazywa się Aureliusz Burke?  Następnie  okazał z daleka papier i stwierdził,  że ma    nakaz zatrzymania i  odwiezienia na przesłuchanie do Straży Miejskiej w Poznaniu na ul. Wielkopolską.   Obserwująca zdarzenie wnuczka skomentowała to tak: dziadek pójdzie do więzienia  bo policja po niego przyjechała i pewnie coś ukradł.  Starszy policjant milczał  wymownie trzymając rękę na  rękojeści broni służbowej zawieszonej na biodrze i obserwując sytuację.  Pan Aureliusz zaproponował,  że najpierw odwiezie wnuczkę do przedszkola, a potem pojedzie za radiowozem do siedziby Straży Miejskiej. I tak się stało.  Ok. godz. 9.00 policjanci oraz Pan Aureliusz dojechali  do siedziby Straży Miejskiej przy ul.  Wielkopolskiej.  Jeden policjant szedł z przodu a drugi z tyłu za „podejrzanym”.  Po  wejściu  do wnętrza strażnik Wojciech Bąbała przeprowdził przesłuchanie, a nastepnie dał panu Aureliuszowi   dokument do podpisania.   Odmówił natomiast wydania jego kopii, twierdząc że  nie musi tego robić. Po tym pana Aureliusza zwolniono.

 3. Ocena stanu faktycznego oraz   prawnego

 Straż Miejska w Poznaniu rzeczywiście wystosowała do Pana Aureliusza dwa wezwania do osobistego stawienia się w siedzibie Straży Miejskiej w Poznaniu, celem złożenia wyjaśnień.  Wezwania te wysłano jednak na adres, pod którym  Pan Aureliusz już nie mieszka. Niestety nikt nie pouczył  pana Aureliusza  o obowiązku wskazania adresu do doręczeń. Strażniczka Liliana Adamus miała obowiązek pouczyć Pana Aureliusza o tej powinności, ale tego nie uczyniła. Obowiązek ten  wypływa z art. 38 § 2 kpw.

Przede wszystkim jednak należy zauważyć, że Straż Miejska nie miała podstaw prawnych do skutecznego wezwania osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia do obowiązkowego stawiennictwa w celu złożenia wyjaśnień. Tym bardziej brak jest w obowiązujących przepisach podstaw prawnych do dokonania wobec takiej osoby przymusowego doprowadzenia przez Policję. W przypadku, gdy miejsce pobytu osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia nie jest znane, sąd może jedynie zarządzić  ustalenie jego miejsca pobytu przez Policje. I o wydanie takiego zarządzenia Straż Miejska mogła do Sądu się zwrócić. Natomiast przymusowe doprowadzenie przez Policję jest środkiem przymusu, który może być zastosowany, jedynie wobec obwinionego, czyli osoby, wobec której wszczęte zostało postępowanie sądowe.

Wnioski

Sędzia Agnieszka Borucka, wydając postanowienie o przymusowym doprowadzeniu pana Aureliusza przez Policję, dokonała rzeczy skandalicznej – ograniczyła wolność człowieka, nie mając ku temu żadnych podstaw prawnych. Artykuł 53 kpw, na który powołała się w postanowieniu o przymusowym doprowadzeniu, dopuszcza zastosowanie tego środka przymusu jedynie wobec obwinionego, a więc wobec osoby przeciwko której skierowany został wiosek o ukaranie. Przepis ten nie dopuszcza zastosowanie tego środka wobec osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia.

Czyn Agnieszki Boguckiej narusza art. 5 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, który stanowi, iż nikt nie może zostać pozbawiony wolności z wyjątkiem przypadków  określonych w ustawie.

Na koniec pozostaje zadać pytanie, czy przypadek pana Aureliusza  jest odosobniony, czy też stosowanie bezprawnych środków przymusu jest stałą praktyką w działalności Straży Miejskiej w Poznaniu oraz poznańskich sądów ?

P.S.

Już po opublikowaniu powyższego materiału, na adres Stowarzyszenia Prawo na Drodze zaczęły napływać kolejne zgłoszenia o stosowaniu przez Straż Miejska w Poznaniu instytucji przymusowego doprowadzenia osónb podejzranych o popelnienie wykroczenia. Przypadki te – o ile będzie zgoda zatrzymanych – będą publikowane poniżej.

Exit mobile version