Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Sąd odmówił Policji wszczęcia postępowania przeciwko kierowcy! Pierwsza jaskółka?

Artur Mezglewski

Z reguły prezesi sądów nie przeprowadzają żadnej kontroli wniosków o ukaranie, kierowanych przez Policję. Co Policja podeśle – to sądy procedują. W wyniku tej bezmyślności  Skarb Państwa traci milionów złotych na niepotrzebne procesy. Jako skrajne (negatywne) przykłady można wskazać Prezesów Sądów Rejonowych  w Kościanie i Gryficach. Kościańska policja wytoczyła już kilkanaście postępowań przeciwko jednemu człowiekowi. Bo go nie lubi. I wszystkie przegrywa. Dziesiątki rozpraw, dziesiątki przesłuchanych świadków, biegli, eksperymenty, stosy pism. I wszystko na koszt podatnika!

Jest jednak pierwsza jaskółka. Sąd Rejonowy w Gostyniu odmówił Policji wszczęcia postępowania. Ot po prostu. Bo nie było sensu, ani powodu prowadzenia procesu. A było to tak:

  1. Zdarzenie

W dniu 19 października 2016 r. nasz kolega Marek Walczak przejeżdżał samochodem osobowym przez miejscowość Bruczków (wielkopolskie). W tym czasie i miejscu służbę patrolową pełniła sierż. Edyta Ratajczak z Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu. Dowódcą patrolu był sierż. sztab. Marcin Niezgódka – z tej samej Komendy. Pani sierżant dysponowała w tym dniu urządzeniem pomiarowym TruSpeed LTI 20-20. Jak wynika z dokumentacji, którą pozyskało Stowarzyszenie Prawo na Drodze, funkcjonariuszka nie przeszła żadnych szkleń w zakresie obsługi tego urządzenia, jednakże w dniu 7 grudnia 2015 r. podpisała kartę zapoznania się z instrukcją obsługi…

Sierż. Edyta, gdy zobaczyła nadjeżdżający pojazd, postanowiła użyć swojego TruuSpeeda. Wyczarowany przez Truspeeda pomiar był na tyle satysfakcjonujący, że pan Marek został zatrzymany w celu poddania go procedurze mandatowej. Procedura ta zakończyła się odmową przyjęcia mandatu karnego przez domniemanego sprawcę.

2. Czynności wyjaśniające i wniosek o ukaranie do sądu

W związku z odmową przyjęcia mandatu karnego, Komenda Powiatowa Policji w Gostyniu wszczęła żmudne czynności wyjaśniające, które zakończyły się skierowaniem przeciwko Markowi Walczakowi wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego w Gostyniu.

3. Zonk – Sąd odmawia wszczęcia postępowania

Sąd Rejonowy w Gostyniu

Sąd Rejonowy w Gostyniu – postanowieniem z dnia 12 stycznia 2017 r. (sygn. akt II W 398/16/2) – odmówił wszczęcia postępowania w sprawie, a to z tego powodu, że znak drogowy D-42 (obszar zabudowany) w Bruczkowie został skradziony, wiec kierowcy nie byli niczym obligowani do ograniczania prędkości  do 50 km/h…

W związku z powyższym nasuwa się kilka pytań retorycznych:

  1. Jak to się stało, że patrol Policji z sierż. szt. Niezgódką na czele nie zauważył, że w Bruczkowie zniknął znak drogowy? Czyżby patrol jeździł „na pamięć”, i co gorsza „mierzył na pamięć”?
  2. Ilu jeleni zapłaciło patrolowi bezpodstawne mandaty?
  3. Na czym polegały żmudne czynności wyjaśniające prowadzone przez KPP Policji w Gostyniu, skoro nie ustalono nawet tego, że w Bruczkowie nie było znaku, za naruszenie którego ukarano wielu kierowców?

Panu Markowi Walczakowi gratulujemy, że nie jest jeleniem. To już jego dziesiąte zwycięstwo z Organami Ścigania Kierowców w przeciągu ostatnich 3 lat – przez co wynik konfrontacji wynosi obecnie 10-0. Lepszy jest tylko Emil, chociaż Patryk Tomaszewski ma duże szanse powalczyć o drugie miejsce.

Pani sierżant Edycie Ratajczak życzymy natomiast wielu nieudanych łowów oraz wielu rzekomo przeczytanych instrukcji…

Exit mobile version