Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Przemysł fotoradarowy w Polsce. Cz. I. Ocena rynku

 Artur Mezglewski

Działalność fotoradarowych straży miejskich oceniać należy w kategoriach biznesowych.  Biznes fotoradarowy, to rynek, który wart jest obecnie ok. 1 miliarda zł, a jego wartość stale rośnie. Żyją z niego samorządowcy i przedsiębiorcy.  Pewną część tego rynku pochłania szara strefa…

1.      Żywiołowy rozwój straży gminnych

Od kilkunastu lat notujemy w Polsce żywiołowy rozwój potencjału straży miejskich (gminnych). Oddziałów straży z roku na rok przybywa.  Zwiększa się także stan zatrudnienia w strażach. Niemal każdy następny rok jest rekordowy. W roku 2012 funkcjonowało w Polsce 596 oddziałów straży miejskich i gminnych, a stan zatrudnienia w strażach wzrósł do 11487 osób. Od 1994 r. potencjał  ludzki w strażach gminnych zwiększył się zatem ponad dwukrotnie (1994 r. = 5551 osób).

Wraz ze wzrostem potencjału rośnie też ilość mandatów nakładanych przez straże miejskie a także liczba wniosków o ukaranie kierowanych do sądów. W roku 2012 straże miejskie (gminne) zarejestrowały 3 148 080 wykroczeń oraz nałożyły 1 803 722 mandatów na łączną kwotę 241 682 180 zł.  Skierowały ponadto 125 025 wniosków o ukaranie do sądów.

Źródło: https://www.msw.gov.pl/pl/bezpieczenstwo/bezpieczenstwo-i-porza/straze-gminne-miejskie/dane-statystyczne-doty/11173,Dane-statystyczne-za-2012-rok.html

Ta dynamika wzrostowa ma ścisły związek z uzyskaniem przez straże miejskie uprawnień w zakresie ścigania sprawców wykroczeń drogowych oraz możliwościami uzyskiwania przez  poszczególne gminy wpływów z grzywien nakładanych mandatami oraz z innych tytułów związanych z prowadzeniem postępowań w sprawach o wykroczenia.

2.      Recepta na biznes

Recepta na biznes jest bardzo prosta. Trzeba złożyć do zarządcy drogi  odpowiedni projekt organizacji ruchu i zastawić pułapkę na kierujących pojazdami. Najważniejsza jest inwencja twórcza. Oto przykłady.

W gminie Pyrzyce, na starej krajowej trójce, wymalowano przejście dla pieszych w szczerym polu. Droga szeroka z szerokim poboczem. W pobliżu nie ma żadnych zabudowań – same drzewa, pola i lasy. Nie ma tam żywej duszy (oprócz strażnika miejskiego z fotoradarem). Ale ktoś postarał się, aby w tym szczerym polu usytuowano przejście dla pieszych oraz ograniczenie prędkości do 70 km/h. Taki zabieg gwarantuje setki mandatów karnych dziennie.

Oto to miejsce: http://www.youtube.com/watch?v=WWlTJsSXeu8&feature=c4-overview&list=UUhu01Le1f9ojyi7U0fFFfHA

            Ale są też przykłady pułapek bardziej wyrafinowanych, jak np. ta w miejscowości Leszczyn. Na tę pułapkę mało kto się nie nabierze.

Oto relacja filmowa z tego miejsca: http://www.youtube.com/watch?v=CGIAVKWVIPY&feature=c4-overview&list=UUhu01Le1f9ojyi7U0fFFfHA

3.      Szacowana wartość rynku fotoradarowego

 Wielu ludzi uważa, że skalę fotoradarowego biznesu wyznacza ilość mandatów nałożonych za przekroczenie prędkości. Otóż takie myślenie jest błędne. Z Jednego zdarzenia polegającego np. na przekroczeniu prędkości  o  11 km/h, niektóre straże gminne są w stanie „wycisnąć” nawet do 2 tysięcy złotych. Oto jakie możliwości roztacza przed strażnikami obowiązujący kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia.

a)      Po zarejestrowaniu zdarzenia straż miejska kieruje pod adresem właściciela pojazdu żądanie wskazania komu w danym miejscu i czasie powierzył on pojazd do kierowania bądź używania. Jeśli właściciel odmawia wskazania kierującego straż – gminna nakłada na niego mandat karny w wysokości kilkuset złotych za niewskazanie kierującego. Jeśli pojazd stanowił współwłasność – taką karę można nałożyć na każdego współwłaściciela (o ile każdy z nich odmawia wskazania kierującego).

b)      Jeśli właściciel bądź współwłaściciel zasłania się niewiedzą lub nie podaje pełnych danych osobowych osoby, której powierzył pojazd – strażnicy wzywają go do osobistego stawiennictwa w siedzibie straży miejskiej (gminnej). Często siedziba ta oddalona jest o setki kilometrów od miejsca zamieszkania właściciela pojazdu, dlatego osoby te zazwyczaj nie stawiają się na wezwania. W takim przypadku strażnicy nakładają na te osoby karę porządkową w wysokości 250 zł, a następnie (po kolejnym wezwaniu) kolejną karę w wysokości 500 zł.

c)      Niezależnie od powyższych grzywien i kar można nałożyć mandat karny na kierującego pojazdem, o ile osoba ta zostanie ustalona na podstawie zdjęcia.

W roku 2012 straże miejskie i gminne zarejestrowały 2 097 600 zdarzeń drogowych. Jeśli przyjąć średnią 500 zł za jedno zdarzenie, to rynek fotoradadarowy wycenić  należy na ok. miliard złotych. Przy czym dynamika wzrostu tego rynku jest ogromna .

W oficjalnych statystykach upublicznionych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wykazano, że w 2012 roku fotoradarowe gminy zanotowały wpływy w wysokości 211 437 300 zł z mandatów karnych za wykroczenia przeciwko porządkowi i bezpieczeństwu w komunikacji (statystyki te nie uwzględniają wpływów z kar porządkowych nakładanych przez straże gminne). Znaczący jest wzrost przychodów straży gminnych w tym sektorze  w porównaniu z rokiem poprzednim (141 984 326 zł).  Drastycznie wzrosła także  ilość ujawnionych wykroczeń komunikacyjnych – aż o 301 941. Z taką dynamiką wzrostu za kilka lat każdy obywatel Polski popełni co najmniej jedno wykroczenie drogowe ujawnione przez straż miejską…

4.      Kto zarabia na fotoradarach?

Fotoraradowy biznes zapewnia dochody nie tylko gminom ale także firmom i przedsiębiorcom prywatnym, którzy zajmują się sprzedażą oraz obsługą fotoradarów. Bardzo podejrzany jest proceder wynajmowania fotoradarów przez gminy od przedsiębiorców prywatnych – szczególnie wówczas, gdy kwoty wynajmu przekraczają wartość wydzierżawianych urządzeń….

Powyższe zjawisko generuje szarą strefę. Trzeba być człowiekiem naiwnym, aby wierzyć w to, że pieniądze wydrenowane z budżetów gmin na cele dzierżawy fotoradarów nie wracają pod stołem do kieszeni samorządowców.

Exit mobile version