Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Prokuratura krzywdzi nawet zmarłych

Artur Mezglewski

W dniu 26 października 2015 r. o godzinie 8.00 rano na Autostradzie A-2 wydarzył się wypadek. Doszło do zderzenia osobowej Toyoty ze stojącym na pasie awaryjnym samochodem ciężarowym. Kierująca samochodem osobowym zginęła na miejscu.

Ktoś by pomyślał: wypadek ze skutkiem śmiertelnym, więc służby drobiazgowo ustalą jego przyczyny. Nic podobnego się jednak nie dzieje! Nikt nie bada rzeczywistych przyczyn wypadku, bo nikt nie zabezpieczył śladów zdarzenia. Wprawdzie Autostrada A-2 była zamknięta aż do godziny 11.34, ale nie dlatego, że ktoś w tym czasie zabezpieczał ślady, lecz dlatego, że wszyscy czekali prawie dwie i pół godziny na przyjazd prokuratora…

1. Chronologia zdarzeń

Miejsce wypadku. W oddali bramki na Autostradzie A-2 w Strykowie.Do wypadku doszło w dniu 26 października 2015 r. ok. godz. 8.00.

Setki podróżnych czekają na przyjazd prokuratora

Niestety Prokuratura Rejonowa w Zgierzu odmówiła udostępnienia nazwiska prokuratora, który przeprowadzał czynności.  Odmowa udzielenia powyższej informacji będzie przedmiotem postępowania przed Sądem Administracyjnym. Na razie ustaliliśmy, że prokurator poruszał się w dniu 26 października 2016 r.  samochodem marki Skoda w kolorze niebieskim (granatowym).

2. Przyczyny wypadku

Wiadomo na pewno, że tragiczne skutki wypadku nastąpiły na skutek zderzenia Toyoty z samochodem ciężarowym, który stał na pasie awaryjnym (kierowca zmieniał koło). Do wypadku doszło by jednak również wówczas, gdyby samochodu ciężarowego nie było na pasie awaryjnym. Toyota poruszała się przed zderzeniem niemal w poprzek jezdni – zatem, gdyby ma pasie nie było ciężarówki, uderzyła by czołowo w barierę energochłonną.

Zderzenie z samochodem ciężarowym nie było jednak przyczyną, ale skutkiem tego wypadku. Na podstawie śladów na drodze (głównie śladów hamowania) można było naocznie stwierdzić, że Toyota – zanim zderzyła się z ciężarówką – wykonała dziwny slalom w kształcie litery „S”, który nastąpił na całej szerokości jezdni (a więc na kilku pasach) – na odcinku ok. 200 metrów. Nie ulega zatem wątpliwości, że zanim doszło do zderzenia, kilkaset metrów wcześniej, wydarzyło się coś, co stanowiło bezpośrednią przyczynę wypadku. Mogło być tak, że jakiś pojazd uderzył w Toyotę. Mogło być też tak, że jakiś pojazd zajechał drogę kierującej Toyotą. Nie można też wykluczyć, że kierująca straciła panowanie nad pojazdem z innych przyczyn, np. wybuch poduszki powietrznej lub zesłabnięcie.

3. Czynności dochodzeniowo-śledcze

Ślady na drodze zadeptywane były przez podróżnych. Stały też na nich samochody

Na drodze widać wyraźnie ślady „slalomu”

Według informacji posiadanych przez SPnD służby dochodzeniowo-śledcze nie zabezpieczyły śladów zdarzenia, które mogły by prowadzić do wyjaśnienia rzeczywistych przyczyn wypadku. Ślady te znajdowały się na obszarze, który nie został wyłączony z ruchu i były zadeptywane przez podróżnych oczekujących na otwarcie autostrady!! Służby dochodzeniowo-śledcze koncentrowały się jedynie na ustaleniu, czy pojazd stojący na pasie awaryjnym był prawidłowo oznakowany.

4. Jaki będzie finał sprawy?

Można śmiało przypuszczać, że Prokuratura uzna za winną spowodowania wypadku kierującą samochodem Toyota. I prawdopodobnie umorzy postępowanie. Kierująca Toyotyą nie żyje – nie jest więc stroną postępowania. Nie złoży wyjaśnień, ani wniosków dowodowych. Nikt nie podważy ustaleń niezależnej Prokuratury…

Stowarzyszenie Prawo na Drodze złożyło wniosek do Prokuratora Okręgowego w Łodzi o objęcie nadzorem instancyjnym postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Zgierzu. O sprawie zawiadomimy Rzecznika Praw Obywatelskich. W postępowaniu przed Sądem Administracyjnym w Łodzi dochodzić będziemy prawa dostępu do informacji publicznej, dotyczącej interwencji prokuratora na miejscu zdarzenia (jego nazwiska, czasu przybycia na interwencję itp.)

Exit mobile version