Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Prokuratorzy Ministra Ziobry

Artur Mezglewski

Stowarzyszenie Prawo na Drodze bardzo rzadko kieruje zawiadomienia do prokuratury o przestępstwach popełnianych przez policjantów (choć niemal codziennie informacje o takich czynach do nas napływają). Członkowie SPnD w terenie – owszem – robią to, ale Centrala SPnD uważa, że szkoda czasu i energii na pisanie jakichś zawiadomień, bowiem prokuratura i tak nic z tym nie zrobi.

Nieudacznik Ziobro postrzegany jest przez wielu jako opatrznościowy reformator wymiaru sprawiedliwości oraz sprawny zarządca aparatu ścigania. Przedstawiamy  zatem poniżej dwie sprawy z naszego zawiadomienia „przeprowadzone” przez prokuraturę. Jedna dotyczyła manipulacji materiałem dowodowym przesłanym przez policję do sądu, a druga pospolitej łapówki, przyjętej przez policjanta. W obu przypadkach prokuratura pozamiatała sprawy pod dywan.

  1. Tomaszów Lubelski – sprawa o  manipulowanie nagraniem z wideorejestratora

Komenda Policji z Tomaszowa Lubelskiego dostarczyła do Sądu dowód z nagrania z policyjnego wideorejestratora – pocięty na cztery części. W dodatku z nagrania zniknęło  kilka sekund zapisu, w tym fragment ilustrujący sam moment dokonania pomiaru prędkości. Już sam fakt, że dostarczono do Sądu materiał pocięty (czytaj: zmanipulowany) budzi obiekcje. Przecież wideorejestrator nagrywa na jednym nośniku setki godzin pracy – nie trzeba zatem robić żadnych „wycinanek”. A gdy wskutek takiego zabiegu wycięte zostaje kilka sekund nagrania – problem staje się poważny.

Stowarzyszenie Prawo na Drodze skierowało w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Wysłano je nie na adres Prokuratury w Tomaszowie Lubelskim, lecz do Prokuratury Krajowej w Warszawie. Wiadomo przecież, że miejscowy prokurator nie zrobi krzywdy chłopakom (policjantom), z którymi na co dzień współpracuje. Przecież kolegów się nie sypie…

Tekst zawiadomienia został opublikowany w Internecie:

Zawiadomienie o nadużyciach popełnionych przez funkcjonariuszy Policji

Prokuratura Krajowa nie zajęła się sprawą. Przesłała ją „według właściwości” do Prokuratury w Tomaszowie Lubelskim „celem stosownego rozpoznania”. Decyzję tę – w imieniu Ministra Ziobry – podjęła wyspespecjonalizowana i wyselekcjonowana Prokurator Agnieszka Goździk.

Oto tekst pisma:

 

 

 

 

 

 

 

Cóż to może oznaczać w grypsie prokuratorskim określenie „celem stosownego załatwienia?”? Ano nic innego jak: „weźcie tam chłopaki pozamiatajcie tę sprawę”. Gdyby tak sprawa dotyczyła np. Ojca Zbigniewa Ziobry, no to wtedy połowa Prokuratorów Rzeczypospolitej prowadziła by tę sprawę choćby przez 11 lat….

W Prokuraturze Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim sprawę z zawiadomienia SPnD „prowadził” prokurator Artur Hypiak. Hypiak odmówił wszczęcia śledztwa bez przeprowadzenie jakichkolwiek czynności śledczych, a w uzasadnieniu postanowienia napisał (cytat dosłowny, pomyłek pisarskich nie poprawiano):

(…) stwierdzić należy, iż prawidłowość i kompletność rejestracji wykroczenia na urządzeniu Videorapid 2A, zamontowanym w  nieoznakowanym pojazdem służbowym marki Opel Insygnia, jakiego miał się dopuścić [obwiniony], jest przedmiotem prowadzonego przed Sądem Rejonowym w Tomaszowie Lubelskim przeciwko niemu postępowania o wykroczenie z art. 92 a kw i o sygn. II W 3994/16. Sposób rejestracji i zapisu danego zdarzenia uzależniony jest od zaprogramowanego trybu rejestracji i podejmowanych czynności pomiarowych przez obsługującego takie urządzenie funkcjonariusza policji. Techniczna czynność zgrania i rejestracji na nośniku dokonywana jest przez uprawnionego do tego pracownika. Nie dokonuje tego policjant z ruchu drogowego, pełniący służbę w radiowozie.

W niniejszej sprawie brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjmowania, iż osoba dokonująca tzw. „zgrywania” nagrania z wideo rejestratora dot. zdarzenia z udziałem {obwinionego], dopuściła się zabiegów mających na celu wykasowanie lub pominięcie jakichś fragmentów nagrania zdarzenia z jego udziałem.

Jednocześnie w przypadku stwierdzenia takich zabiegów, przewodniczący składu rozpoznającego postępowanie przeciwko w/w osobie będzie miał obowiązek zawiadomić organy ścigania o stwierdzonym przestępstwie lub chociażby o możliwości jego popełnienia.

Na obecnym etapie postępowania brak jest ku temu, w ocenie prowadzącego niniejsze postępowanie sprawdzające, jakichkolwiek przesłanek”.

A zatem prokurator Hypiak:

Gwoli jasności. Aktualnie Przewodniczącym Składu Orzekającego w sprawie o wykroczenie, w aktach której znajduje się sfałszowane przez policję nagranie, jest osoba płci żeńskiej, która niedawno została sędzią, a do tej pory przez szereg lat wykonywała obowiązki asystenta sędziego w  s p r a w  a c h  c y w i  l n y c h. Już ci Ona coś wykryje…

Reasumując.

Prokuratorowi Hypiakowi się nie dziwię i go nie potępiam. Ja swoich kolegów też nie sypię i żadnego nie postawiłbym w stan oskarżenia – nawet gdybym był przekonany, że popełnili przestępstwo. Natomiast Prokuratura Generalna przesyłając zawiadomienia „według właściwości” do kolegów i współpracowników potencjalnego przestępcy dała wyraźny sygnał, że na przestępstwa funkcjonariuszy policji nie reaguje (chyba, żeby chodziło np. o Ojca Zbigniewa Ziobry)…

2. Kolbuszowa – łapówka przyjęta przez funkcjonariusza policji od matki sprawcy kolizji 

Pewien człowiek przypadkowo był świadkiem takiej oto sytuacji:

Na  miejscu kolizji drogowej prowadzone były czynności przez policjanta. Przy uchylonych drzwiach radiowozu stała kobieta (jak się później okazało była to matka sprawcy kolizji). Kobieta ta położyła banknot 200 zł na podkładkę notatnika, którą trzymał policjant. Policjant zamknął notatnik i 200 zniknęło.

Świadek zdarzenia pokiwał głową  z politowaniem – nie zamierzając podejmować jakiejkolwiek interwencji. Policjant widząc gest potępienia zaczął głośno krzyczeć, że ów człowiek najechał na kobietę (chociaż ten nawet jej nie dotknął). Zresztą na krzykach się nie skończyło. Przeciwko świadkowi czynności korupcyjnej wszczęto postępowanie wykroczeniowe, a także zastosowano dość wysublimowane (i bezprawne) środki nacisku.

Autor niniejszego opracowania zna osobiście osobę, która była świadkiem czynności korupcyjnej i nie ma najmniejszej wątpliwości, że jest ona w pełni wiarygodna. Jeśli mówi, że widział 200 zł, to znaczy, że widział. Dlatego też postanowił złożyć zawiadomienie do CBA. Zawiadamiającemu już nawet nie chodziło o to, żeby policjanta-łapówkarza skazać za popełniony czyn, ale o to, żeby ktoś przyglądnął się jego pracy. Bo przecież skoro raz wziął łapówkę, to pewnie nie był to pierwszy raz i może nie ostatni.

Oczywiście nie było żadnego sensu składać zawiadomienia do Prokuratury w Kolbuszowej, bo swój swojemu krzywdy nie zrobi. Dlatego postanowiłem zawiadomić CBA w Lublinie. Niech wyspecjalizowana formacja się tym zajmie – przecież CBA wie, co z tym zrobić.

Udałem się zatem na umówione spotkanie z oficerem CBA. Ten jednak mi oświadczył, że CBA zawiadomienie może przyjąć, ale żadnego postępowania prowadzić nie będzie. I poradził mi udać się do Biura Spraw Wewnętrznych CBŚ w Lublinie – i tam złożyć zawiadomienie.

Zgodnie z sugestią udałem się zatem do BSW. Tam miła pani funkcjonariusz przyjęła zawiadomienie oraz przesłuchała mnie w charakterze świadka. Pozostało zatem czekać.

Jak się okazało, pani funkcjonariusz BSW CBŚ nie wszczęła żadnego śledztwa, lecz przekazała sprawę do Prokuratora Okręgowego w Lublinie. Prokurator Okręgowy również nie wszczął śledztwa, tylko przesłał zawiadomienie do…   Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej. Z tego co dowiedziałem się od ludzi z Kolbuszowej, czynności śledztwa na miejscu zdarzenia prowadzili policjanci z Kolbuszowej – czyli koledzy łapówkarza….

Z ramienia Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej czynności sprawdzające prowadził prokurator Jan Ragan. Ragan wykonał następujące czynności: przesłuchał świadka zdarzenia, który widział łapówkę. Świadek potwierdził informacje podane  w zawiadomieniu. Następnie prokurator „rozpytał” na okoliczność przyjęcia łapówki:  osobę, która dała łapówkę, policjanta, który przyjął łapówkę oraz jego kolegę z patrolu. Wszyscy zaprzeczyli, że taka sytuacja miała miejsce, po czym prokurator wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. Oto jego pełny tekst:

 

PS.

Tzw. Wymiar Sprawiedliwości wymyślił sobie, że pokrzywdzonym w sprawach o przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości jest… wymiar sprawiedliwości, a nie osoba pokrzywdzona przestępstwem. I na zasadzie takiego rozumowania w tego typu sprawach faktycznie pokrzywdzony nie jest uważany za stronę postępowania, a zatem nie może zaskarżyć postanowienia prokuratora o umorzeniu śledztwa… Natomiast postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania nie są nawet doręczane faktycznemu pokrzywdzonemu. Kamieni kupa…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Exit mobile version