Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Podejmując decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy należy uwzględnić błąd pomiarowy

Artur Mezglewski

Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z 11 października 2016 r. jednoznacznie stwierdził, że decyzja administracyjna o zatrzymaniu prawa jazdy może być wydana jedynie wówczas, gdy okoliczność przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym została w sposób niewątpliwy udowodniona. Starosta winien też z urzędu uwzględniać błąd pomiarowy miernika prędkości.

Powyższy obowiązek najczęściej nie jest respektowany w praktyce orzeczniczej – jak się wydaje głównie dlatego, że na stanowiska urzędnicze w starostwach i urzędach miast powoływani ludzie z nadania partyjnego – bez wymaganych kwalifikacji, nie posiadający umiejętności prowadzenia postępowań administracyjnych w przedmiotowej materii.

Poniżej przedstawiony zostanie jeden z takich przypadków. Naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Kalisza zatrzymał prawo jazdy obywatelowi, któremu policja z Inowrocławia zarzuca przekroczenie prędkości o 51 km/h. Pomiar został miernikiem prędkości typu Iskra-1 – dla którego granice błędu pomiarowego wynoszą 3%. Ponieważ błędu tego nie uwzględniono, Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło powyższą decyzję, uznając ją za bezprzedmiotową. Nie zmienia z faktu, ze obywatel – z winy niewydarzonego urzędnika – musiał na dwa miesiące zawiesić działalność gospodarczą z powodu braku prawa jazdy.

  1. Znaczenie wyroku TK w sprawie K 24/15

Do momentu wydania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października 2016 r. (sygn. akt K 24/15) w praktyce orzeczniczej dominował błędny pogląd, że prawa jazdy zatrzymywane są przez starostów niejako automatycznie – bez badania sprawy. Trybunał rozstrzygną tę kwestię jednoznacznie, stwierdzając, że:

„Organy są zobowiązane w sposób wyczerpujący zebrać i rozpatrzyć cały materiał dowodowy (art. 77 ust. 1 kpa) oraz uwzględnić żądanie strony dotyczące przeprowadzenia dowodu, jeżeli przedmiotem dowodu jest okoliczność mająca znaczenie dla sprawy (art. 78 ust. 1 kpa). Na podstawie całokształtu materiału dowodowego organy oceniają, czy dana okoliczność została udowodniona (art. 80 kpa). To oznacza, że zarówno na etapie wydawania decyzji przez starostę, jak i na etapie kontroli tej decyzji przez SKO, mógłby zostać podniesiony, zweryfikowany i ewentualnie uwzględniony zarzut błędu pomiaru prędkości”.

2. Pomiar prędkości

Przedmiotowy pomiar prędkości wykonany został w Inowrocławiu w dniu 18 grudnia 2016 r. o godz. 19.30 przez sierżanta Tomasza Nawrockiego – przy dość dużym natężeniu ruchu. Wynik pomiaru: przekroczenie prędkości o 51 km/h. Jak wiemy miernik Iskra-1 nie identyfikuje pojazdu, którego prędkość jest mierzona.  Jako sprawcę wykroczenia – na chybił trafił – wytypowano pana Marka. Policjanci, niestety, nie uwzględniają błędów pomiarowych – chodzi przecież o to, aby wykazać się przed społeczeństwem dużą skutecznością w zatrzymywaniu praw jazdy, dlatego też zatrzymano panu Markowi prawo jazdy oraz skierowano odpowiednie zawiadomienie do Prezydenta Miasta Kalisza.

3. Decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy

Pomimo, że Pan Marek od samego początku kwestionował pomiar, a także odmówił przyjęcia mandatu karnego, kaliski urzędnik nie czekając na wyrok sądu w przedmiotowej sprawie, jak też nie podejmując żadnego postępowania wyjaśniającego – wydal w dniu 11 stycznia 2017 r. decyzję o zatrzymaniu panu Markowi prawa jazdy (sygn. akt WSO.5430.12.142.2016.AŁ).

Decyzję tę wydał pan Błażej Wojtyła – pełniący od 1 marca 2016 r. funkcję Naczelnika Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Kalisza.

Błażej Wojtyła – Naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich

Nominacja Wojtyły na to stanowisko była dużym zaskoczeniem. W dodatku powołano go bez konkursu. Błażej Wojtyła był od 10 lat pracownikiem kaliskiego magistratu. Najpierw pracował w Wydziale Gospodarowania Mieniem, a następnie w Wydziale Geodezji i Kartografii. Był ponadto asystentem społecznym w biurze poselskim posła Jana Dziedziczaka – szefa PIS w regionie kalisko-leszczyńskim. Prywatnie jest bratankiem senatora PiS Andrzeja Wojtyły. Jest też członkiem Zarządu Okręgowego PiS w okręgu 36 – Kalisz – Leszno. Mamy zatem do czynienia z takim lokalnym Misiewiczem….

Poseł Jan Dziedziczak (z lewej) i Błażej Wojtyła. Fot za: http://kalisz.naszemiasto.pl/

4. Odwołanie

Pan Marek złożył odwołanie od tej decyzji, podnosząc w niej kilka kwestii, w tym zarzut, że przy podejmowaniu decyzji nie uwzględniono granic błędów pomiarowych, które dla tego typu urządzenia wynoszą 3% wartości mierzonej.

Pan Marek złożył ponadto wniosek, aby na Na podstawie art. 132 § 2 k.p.a. – z uwagi na względnie dewolutywny charakter postępowania administracyjnego oraz kumulatywne spełnieniem przesłanek podmiotowej i przedmiotowej –  o uchylenie zaskarżonej decyzji w ramach samokontroli – przez Organ I Instancji.

Niezależnie od pisemnego wniosku pan marek udał się osobiście do Naczelnika Wojtyły proszą, aby ten w ramach samokontroli sam uwzględnił odwołanie – bez potrzeby odsyłania odwołania do SKO. Uzyskał odpowiedź, że prawo nie przewiduje takiej możliwości…

5. Decyzja SKO

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kaliszu rozpatrzyło odwołanie pana Marka bez zbędnej zwłoki w następującym składzie: Krzysztof Sobociński (przewodniczący), Tomasz Ziółkowski, Piotr Graf (sprawozdawca). Decyzją z dnia 3 lutego 2017 r. (sygn. akt SKO-4203/24/17) SKO uchyliło zaskarżoną decyzje w całości i umorzyło postępowanie w pierwszej instancji, uznając tym samym że nastąpiła bezprzedmiotowość postępowania toczącego się przed organem pierwszej instancji.

W uzasadnieniu decyzji wskazano m. in., że:

„Jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego zmierzona wartość prędkości przekroczyła o 51 km/h prędkość dopuszczalną na danym odcinku, a wiec o ponad 2,0 km/h dla zasadności zastosowania art. 102 ust. 1 pkt 4 w zw. z ust. 1 pkt c ustawy o kierujących pojazdami. Oznacza to, że wartość przekroczenia jest o ponad 2 km/h niższa niż przewidziany w paragrafie 21 pkt 2 rozporządzenia z dnia 17 lutego 2014 r., „błąd pomiarowy”. urządzenia mierzącego prędkość, którego użyto. W konsekwencji może to oznaczać, że faktyczna prędkość pojazdu, którym poruszał się Odwołujący mogła przekraczać dopuszczalną prędkość o mniej niż „więcej niż 50″ km/h co bez wątpienia czyni bezprzedmiotowym przeprowadzone przez organ pierwszej instancji postępowanie w sprawie zatrzymania prawa jazdy”.

6. I co teraz Panie Naczelniku?

Pan Marek tracąc prawo jazdy musiał zawiesić działalność gospodarczą. Przez dwa miesiące był bez środków do życia. Wszystko przez niekompetencję urzędników.

I co teraz panie Naczelniku? Czy zwróci pan Panu Markowi utracone przez pana dochody? Czy jest coś takiego jak honor działacza PIS?

Niedługo się dowiemy…



Exit mobile version