Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Panowie inspektorzy – wasza praca nie wzbudza szacunku!

Czy jeszcze kogoś trzeba przekonywać, że działania Inspekcji Trasportu Drogowego nie są ukierunkowane na bezpieczeństwo w ruchu drogowym, lecz na pobór danin do państwowej kasy? Poniżej przedstawiam relację z pomiarów dokonywanych przez ITD w dniu dzisiejszym (t.j. 20.06.2013 r.) na drodze krajowej nr 19.

1. Pomiary w Rudniku Kolonia

W dniu dzisiejszym, tj. 20 czerwca 2013 r. w godzinach 9.30-13.00 w miejscowości Rudnik Kolonia (Lubelskie) – na drodze krajowej nr 19, Inspektorzy Transportu Drogowego z Delegatury Lubelskiej, dokonywali pomiarów prędkości fotoradarem  typu Ramer AD 9C, zainstalowanym w niezonakowanym pojeździe marki Ford Mondeo koloru czarnego o numerach rejestracyjnych WE 594CW. 

 Panowie inspektorzy przycupnęli swoim wozem w miejscu, w którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h (obszar zabudowany), jednakże trudno to miejsce uznać za szczególnie niebezpieczne. Szeroka przepustowa droga, na której mogą się wyminąć cztery samochody, brak jakiejkolwiek zabudowy w pobliżu jezdni, całkowity brak ruchu pieszego. W miejscu tym  nawet jazdę z prędkością 80 km/h trudno uznać za szczególnie niebezpieczną.

Do tego w pobliżu znajduje się tablica oznaczająca koniec obszaru zabudowanego.

Praktycznie więc każdy kierowca jadący od strony Kraśnika przyspiesza w tym miejscu widząc przed sobą szeroką, pustą drogę oraz znak odwołujący ograniczenie. I chyba o to panom inspektorom chodziło – żeby zarejestrować jak najwięcej  formalnych naruszeń i aby dostarczyć do kasy Skarbu Państwa jak najwięcej gotówki?

2. Odezwa do inspektorów

Panowie inspektorzy! Wasza praca nie wzbudza mojego szacunku. Wasza praca nie ma nic wspólnego z poprawą bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jesteście dla mnie zwykłymi zwykłymi Inkasentami Tuskopodatku Drogowego.

3. Odezwa do kierowców

Od godziny 12.00 do 13.00 stałem przed pojazdem Inkasenci Tuskopodatku Drogowego i machałem w stronę przejeżdżających kierowców żółtą kamizelką, kreśląc przy tym ręką w powietrzu „koło” – w celu ostrzeżenia ich o obecności pojazdu Inkasentów Tuskopodatku. Niestety, wielu kierowców nie rozumiało tej symboliki i nie zwalniało prędkości. Mam nadzieję jednak, że zmniejszyłem w tym czasie dochody Inkasentów o kilkadziesiąt procent (przynajmniej tak wnioskowałem z ich niezadowolonych min), a tym samym uratowałem niektórych kierowców przed poborem tuskopodatku drogowego. Na przyszłość jednak proszę, abyście zwalniali prędkość, widząc stojącą na poboczu postać w żółtej kamizelce i dającą wam znaki.

4. Inkasenci Tuskopodatku Drogowego nasłali na mnie Policję

Niezadowoleni z biegu rzeczy Inkasenci Tuskopodatku drogowego zawiadomili Policję, skarżąc się, że utrudniam im pomiary. Było to oczywistą nieprawdą, gdyż  nawet nie dotknąłem ich samochodu (co zresztą nie jest zabronione), jak też nie zasłaniałem im pola widzenia (tzn. pola rażenia). Uważam zatem, że wezwanie Policji było nieuzasadnione – za co inkasenci powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności.

Patrol Policji, który przyjechał na miejsce zdarzenia wylegitymował mnie oraz pouczył, żebym nie wychodził poza pobocze drogi. I odjechał.

5. Reakcja okolicznej ludności

Ludności w tym terenie mieszka niewiele, ale zza jednego z płotów dwóch rolników zaglądało z ciekawością co się dzieje.

Kiedy odjechała Policja jeden z nich zapytał: „to jednak jest to legalne?”.

– Tak, legalne – odpowiedziałem. I społecznie pożyteczne.

                                                                                                               Artur Mezglewski

Exit mobile version