Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Oświadczenie Prezesa SPnD w sprawie tzw. grupy przestępczej z Poznania

W dniu 29 listopada 2017 r. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu oraz Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu podały do publicznej wiadomości informację o rozbiciu grupy przestępczej wyłudzającej odszkodowania komunikacyjne, w składzie której byli m. in. członkowie SPnD. W związku z powyższym, Zarząd SPnD poddał analizie wypowiedzi przedstawicieli wyżej wymienionych instytucji oraz przeprowadził postępowanie wyjaśniające. Efekty tego postępowania publikujemy w formie obszernego oświadczenia. 

O Ś W I A D C Z E N I E

I. Potwierdzam, iż na liście osób zatrzymanych w dniu 29 listopada 2017 r. pod zarzutem popełnienia przestępstw z art. 298 k.k. są członkowie SPnD. Osoby te nie pełnią i nigdy nie pełniły żadnych funkcji w Stowarzyszeniu, a w ciągu ostatnich dwóch lat nie angażowały się w jakąkolwiek działalność animowaną przez Zarząd SPnD. Nie posiadały również aktualnych legitymacji Stowarzyszenia, a w trakcie „zdarzeń” nie powoływały się na Stowarzyszenie ani nie informowali wezwanych organów porządkowych, że są członkami SPnD.

II. Działania tych osób nie były podejmowane w ramach działalności statutowej, a wręcz były ukrywane nie tylko przed organami statutowymi Stowarzyszenia, ale i przed koleżankami i kolegami z regionu.  Zarząd stowarzyszenia, o specyficznej działalności tych osób oraz o ich zatrzymaniu, dowiedział się od dziennikarzy – w dniu 29 listopada 2017 r. Wcześniej Zarząd SPnD miał jedynie informację o jednej ze spraw o sygnaturze III K 800/17, która toczy się przed Sadem Rejonowym Poznań – Nowe miasto i Wilda. Zamierzaliśmy wstąpić do tego postępowania i obserwować jego przebieg, ale rozprawa wyznaczona na dzień 20 listopada 2017 r. nie odbyła się z powodu choroby sędziego.

III. Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, Zarząd Stowarzyszenia Prawo na Drodze podjął uchwałę o skreśleniu wyżej wymienionych osób z listy członków SPnD. Uchwała jest nieprawomocna i podlega zaskarżeniu przez zainteresowanych. W uzasadnieniu tej uchwały Zarząd zawarł następujące stwierdzenie:

 

Osoby, o których mowa w § 1, prowadziły na obszarze Poznania oraz innych miejscowości województwa wielkopolskiego swego rodzaju „akcję edukacyjną”, która polegała na prowadzeniu pojazdów zgodnie z przepisami o ruchu drogowym, ale w taki sposób, by – wykorzystując nieuwagę lub złe wyszkolenie teoretyczne lub praktyczne innych kierujących pojazdami – doprowadz do spowodowania przez nich kolizji drogowej. Takie zachowanie – nawet zgodne z prawem – jest niewątpliwie etycznie naganne. Podstawową zasadą, którą winni się kierować kierujący pojazdami jest zasada bezpieczeństwa. Wymienione osoby działały niejako na przekór tej zasadzie, czyniąc ze środka do celu cel, a z celu środek działania.

Zgodnie z § 19 pkt 2 lit. c) Statutu Stowarzyszenia Prawo na Drodze, członkostwo w Stowarzyszeniu ustaje na skutek wykluczenia przez Zarząd z powodu działania na szkodę Stowarzyszenia. Jest rzeczą niewątpliwą, iż opisana powyżej działalność osób wymienionych w § 1 była sprzeczna z celami Stowarzyszenia, a jednocześnie doprowadziła do niewymiernej szkody wizerunkowej. Zarząd nie ma innego wyjścia, jak odciąć się od tych działań, nie mających nic wspólnego ze statutową działalnością SpnD, a także od samego pomysłu na życie, który określić należało by szaleństwem.

IV. Zarząd SPnD uznał zatem działania powyższych osób jako wysoce nieetyczne, ale nie zgadza się ze stanowiskiem prokuratury, iż czyny te stanowiły przestępstwo z art. 298 k.k., ani też jakiekolwiek inne przestępstwo – o czym będzie jeszcze mowa poniżej.

V. Wypowiedź jaką udzieliła do mediów ogólnopolskich w dniu 29 listopada 2017 r. pani prokurator Magdalena Mazur-Prus należy uznać za błędną, mętną, nieprofesjonalną i nierzetelną. Otóż Pani prokurator poinformowała dziennikarzy, iż zatrzymani popełnili przestępstwo oszustwa ubezpieczeniowego – za które rzekomo kodeks przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 8, a ponadto zarzuciła zatrzymanym kwalifikowaną formę tego przestępstwa przejawiającą się w działaniu w grupie przestępczej – za co rzekomo grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności (link do wypowiedzi pani prokurator poniżej).

VI. Prostując tę nierzetelną informację wysokiego przedstawiciela organów ścigania, stwierdzić należy, iż Kodeks karny za przestępstwo oszustwa ubezpieczeniowego przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto kodeks karny nie zna żadnej kwalifikowanej formy tego przestępstwa polegającej na działaniu w ramach grupy przestępczej – z zagrożeniem 12 lat pozbawienia wolności.

VII. Nie ulega żadnej wątpliwości, że zatrzymani nie należeli do żadnej grupy przestępczej. Grupa przestępcza to grupa posiadająca swoje struktury i organizację w celu popełniania przestępstw. W przypadku zatrzymanych nie można mówić o żadnych strukturach, a jedynie o wspólnych zainteresowaniach. Nie było żadnego przywódcy grupy, ani też wspólnych działań prowadzonych pod czyimś dowództwem. Oskarżenie tych ludzi o działanie w grupie przestępczej jest poważnym nadużyciem oraz wyrazem braku odpowiedzialności za słowa.

VIII. Nie ma też wątpliwości, że zatrzymani nie popełniali przestępstw z art. 298 k.k., gdyż ich czyny nie wyczerpują kumulatywnie wszystkich znamion tego przestępstwa. Przestępstwo oszustwa ubezpieczeniowego popełnia ten, kto powoduje  zdarzenie będące podstawą do wypłaty odszkodowania z tytułu umowy ubezpieczenia. Czyny zatrzymanych nie spełniają na pewno dwóch znamion tego przestępstwa. To nie oni byli sprawcami wykroczeń (a wiec nie powodowali zdarzenia), i to nie z ich ubezpieczenia likwidowano szkodę.

IX. Nie potwierdził się też zarzut, iż jeden z zatrzymanych członków SPnD posługiwał się nielegalną bronią. Tę sprawę sprawdziliśmy dokładnie. Okazało się, że jeden z członków SPnD nabył legalnie w legalnym sklepie pistolet hukowy. Pomimo tego prokuratura postawiła mu zarzut posiadania nielegalnej broni…

X. Również między bajki należy włożyć opowieści Rzecznika Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu Andrzeja Borowiaka, jakoby zatrzymani dokonali wyłudzeń na kwotę 2 milionów złotych. Przecież Andrzej Borowiak przed kamerami TVN sam stwierdził, że zatrzymani kupowali najtańsze francuskie auta, które następnie rozbijali w stłuczkach. Ale przecież stłuczki te były rzeczywiste i szkody były rzeczywiste. A za  zakupione samochody ktoś przecież zapłacił. Załóżmy zatem, że zatrzymani zakupili i rozbili 50 francuskich gratów, z których każdy wart był 5 000 zł. Wartość tych wszystkich samochodów wynosiła by zatem ok. 250 000 zł. Jaki więc zysk można osiągnąć tłukąc te auta i kupując następne?… 2 miliony złotych?…

Reasumując.

Zatrzymane osoby (w tym członkowie SPnD) uczestniczyli w kilkudziesięciu stłuczkach, lecz w żadnej z nich nie zostali uznani za sprawców kolizji. Za każdym razem na miejsce zdarzenie przyjeżdżała Policja i uznawała członków SPnD za pokrzywdzonych, natomiast mandaty karne nakładane były na innych uczestników kolizji. Wszystkie zdarzenia zostały zarejestrowane kamerą, a policja miała do nich dostęp.

Pomimo, że zatrzymani rozbijali się po wielokroć na źle oznakowanym rondzie – nikt tego oznakowania nie zmieniał. A kiedy okazało się, że firmy ubezpieczeniowe zgłosiły określone roszczenia – Policja wraz z Prokuraturą – za publiczne pieniądze – zorganizowali widowisko – według ściśle zaprojektowanego scenariusza, chcąc zastraszyć zatrzymanych oraz  wywrzeć presję na sąd – bo przecież jeśli kogoś zatrzymują na 3 miesiące – to coś na rzeczy musi być.

A przy okazji upieczono jeszcze jedną pieczeń. Zszargano opinię Stowarzyszeniu, które od lat patrzy na ręce Policji. Akcja zatrzymania członków Stowarzyszenia miała miejsce tydzień po emisji programu Państwo w Państwie, w którym upubliczniono stan ogumienia pojazdów Poznańskiej Policji oraz wykazano oszustwa policjantów przy użyciu wideorejestratorów.

Jeśli zatem teraz okazuje się, że zatrzymani byli sprawcami, a nie poszkodowanymi – to oznacza, że w Poznaniu istnieje spora grupa policjantów zamieszanych oszustwa ubezpieczeniowe.  I należy jak najszybciej podać do publicznej wiadomości nazwiska policjantów biorących udział w tym zbiorowym oszustwie.

My wyrzuciliśmy ze swego grona nieuczciwych członków. Czekamy teraz, aż Policja Poznańska pozbędzie się ze swego grona funkcjonariuszy biorących czynny udział w procederze wyłudzania odszkodowań komunikacyjnych.

                                                                                           Artur Mezglewski

                                                                 Prezes Zarządu Stowarzyszenia Prawo na Drodze

Wypowiedzi prokurator Magdaleny Mazur-Prus oraz mł. insp. Andrzeja Borowiaka pod tym linkiem:

https://www.tvn24.pl/poznan,43/walczyli-o-prawa-na-drodze-sami-mieli-wyludzac-odszkodowania,794958.html

 

Exit mobile version