Obywatele!
Zgodnie z obowiązującym prawem, mandat karny można nałożyć jedynie wówczas, gdy nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu (art. 97 § 1 pkt. 3 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia).
W przypadku wykroczeń ujawnionych przy pomocy fotoradarów taka wątpliwość zachodzi niemal zawsze – nawet wówczas, jeśli jakaś osoba przyzna się do popełnienia czynu. Ani straże gminne (miejskie), ani Inspekcja Transportu Drogowego nie prowadzą rzetelnych postępowań, w celu ustalenia sprawcy zdarzenia. Skala tego zjawiska jest ogromna.
Straże gminne oraz Inspekcja Transportu Drogowego nakładają mandaty z naruszeniem prawa!
Stowarzyszenie Prawo na Drodze monitowało w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich, jednakże Rzecznika wybiera Sejm, a nie obywatele – dlatego też Rzecznik tym monitem się specjalnie nie przejął (ła).
Stowarzyszenie Prawo na Drodze monitowało o tej sprawie także do Prokuratora Generalnego. Prokurator – jak mówi ustawa – „strzeże praworządności oraz czuwa nad ściganiem przestępstw”. Widać jednako, że czuwa nad ściganiem tylko niektórych przestępstw…
Czas zatem, aby obywatele stanowczo zażądali od władz respektowania obowiązującego prawa. Proponuję następującą formę protestu:
Kierujący pojazdami dają sygnały klaksonem za każdym razem, gdy przejeżdżają przed siedzibą Prokuratury
w godzinach pracy (godz. 8.00 – 15.00).
A zatem:
TRĄBIMY POD PROKURATURĄ
Celem protestu jest:
1) Doprowadzenie do zaprzestania bezprawnych praktyk stosowanych przez straże gminne oraz Inspekcję Transportu Drogowego polegających na nakładaniu mandatów karnych z fotoradarów, gdy osoba sprawcy nie została ustalona ponad wszelką wątpliwość.
2) Pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osób, które przekraczając swoje uprawnienia nakładają bezprawnie mandaty karne, bez ustalenia sprawcy wykroczenia.
Jakie będą skutki protestu?
1) Fotoradarowe straże gminne przestaną istnieć (gminy same będa ich likwidować), gdyż nie będzie dochodów z mandatow.
2) Inspekcja Transportu Drogowego będzie zmuszona kierować wszystkie sprawy do sądu, a sąd będzie musiał w każdym przypadku ustalić rzeczywistego sprawcę zdarzenia (o ile material dowodowy mu na to pozwoli).
Artur Mezglewski
Prezes Zarządu Stowarzyszenia Prawo na Drodze