Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Kamera nie jest urządzeniem rejestrującym w rozumieniu przepisów ruchu drogowego

Artur Mezglewski

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Nadmierna liczba nakazów i zakazów, wzrastająca liczba służb i funckjonariuszy oraz luźny zwiazek prowadzonych przez nich działań z rzeczywistym bezpieczeństwem obywateli. Normalny człowiek czasem tak ma tego dość, że tęskni za czasami, kiedy wszędzie można było wjechać i zatrzymać się pod każdym sklepem. Wszystko było szare i brzydkie. Nie było miejskich deptaków i wypasionych galerii. W sprzedaży był tylko chleb i smalec. Ale zatrzymał człowiek samochód gdzie chciał i zrobił swoje skromne zakupy. I żaden strażnik miejski nie straszył go mandatami i nie terroryzował wezwaniami do sądu. Łapię się na tym, że coraz częściej tęskinię za tamtym światem…

1.      Wprowadzenie

Wykroczenia drogowe mogą być ujawniane w różny sposób. Do ich wykrywania służą m. in. tzw. urządzenia rejestrujące. Urządzenia te – przy wykonywaniu kontroli drogowej – stosować mogą jedynie  uprawnione formacje. Zaliczenie danego środka technicznego do kategorii „urządzenie rejestrujące” ma duże znaczenie dla określenia zakresu kompetencji organu dokonującego kontroli drogowej. Dla wykroczeń ujawnionych w ten sposób przewidziano też odrębną procedurę postępowania mandatowego (np. znacznie dłuższe terminy na nałożenie mandatu).

2.      Definicja „urządzenia rejestrującego”

Ustawa prawo o ruchu drogowym precyzyjnie definiuje „urządzenia rejestrujące”.  Zgodnie z art.  2 pkt 59:

Urządzenie rejestrujące jest to stacjonarne, przenośne albo zainstalowane w pojeździe albo na statku powietrznym urządzenie ujawniające i zapisujące za pomocą technik utrwalania obrazów naruszenia przepisów ruchu drogowego przez kierujących pojazdami.

Cechą istotną tego rodzaju urządzeń jest  jednocześnie pełnienie dwóch funkcji:

Kamery monitoringu miejskiego rejestrują obraz, lecz nie ujawniają wykroczeń. Nie spełniają zatem jednego z dwóch podstawowych kryteriów.

Do urządzeń rejestrujących zaliczamy m. in. tzw. fotoradary czy też tzw. systemy kontroli przejazdu na czerwonym świetle.

Do urządzeń rejestrujących w rozumieniu przepisów prawa o ruchu drogowym nie można zaliczyć kamer, czy też systemów kamer używanych w monitoringu miejskim. Kamery nie spełniają bowiem cech określonych w ustawie. Kamery rejestrują wszystkie zdarzenia – tez zgodne z prawem i te, które porządek prawny naruszają. Kwalifikacja tych zdarzeń pod kątem zgodności z prawem następuje ex post – przez funkcjonariusza obsługującego monitoring.

3.      Konsekwencje wynikające z faktu, że kamera nie jest urządzeniem rejestrującym

Monitoring miejski może być wykorzystywany w różnych celach, w tym także w celu utrwalania dowodów popełnienia przestępstw lub wykroczeń.

Nagranie z monitoringu może także stanowić dowód w postępowaniu o wykroczenia drogowe.

Jednakże  straż miejska może wykorzystywać monitoring jedynie w ograniczonym zakresie – a więc ściśle według kompetencji określonych w ustawie prawo o ruchu drogowym, tzn wobec.:

– kierującego, który nie stosuje się do zakazu ruchu w obu kierunkach,

– kierującego, który nie stosuje się do zakazów zatrzymaniu lub postoju pojazdów,

oraz w zakresie:

– ruchu motorowerów, rowerów, wózków rowerowych, pojazdów zaprzęgowych oraz o jeździe wierzchem lub pędzeniu zwierząt,

– ruchu pieszych.

Za powyższe wykroczenia straż miejska może nakładać mandaty karne oraz kierować wnioski o ukaranie do sądu.

  W przypadku innych wykroczeń ujawnionych przy użyciu kamer – oskarżycielem może być tylko Policja.

Inną konsekwencją wypływającą z faktu, że kamery nie zostały zaliczone do urządzeń rejestrujących (ani też do urządzeń kontrolno-pomiarowych) jest krótszy termin na nałożenie mandatu karnego w przypadku wykroczeń zarejestrowanych przy ich wykorzystaniu.

Zgodnie z art. 97 § 1 pkt 3 kw nałożenie grzywny mandatem karnym w przypadku wykroczeń ujawnionych za pomocą urządzeń rejestrujących nie może nastąpić po upływie 180 dni od ujawnienia wykroczenia. W przypadku wykroczeń ujawnionych za pomocą kamer termin ten będzie wynosił 14 lub 90 dni – w zależności od tego, czy sprawcę schwytano na gorącym uczynku lub bezpośrednio po jego popełnieniu, czy też stwierdzi się popełnienie wykroczenia pod nieobecność sprawcy.

4.      Wnioski

Monitoring miejski – prawidłowo i legalnie wykorzystywany – może przyczynić się w znacznym stopniu do poprawy bezpieczeństwa. Całkiem nieźle on się sprawdza w przypadku ujawniania wykroczeń przeciwko spokojowi i porządkowi publicznemu. Natomiast jego przydatność w zakresie ujawniania i ścigania wykroczeń popełnianych w ruchu drogowym jest ograniczona. Kamery nie są ani urządzeniami kontrolno-pomiarowymi, ani też nie są urządzeniami rejestrującymi w rozumieniu przepisów o ruchu drogowym. Są jedynie środkami technicznymi utrwalającymi obraz.

 Przede wszystkim urządzenia te winny spełniać wymagania techniczne oraz posiadać właściwe atesty. Z wielką starannością oraz w sposób do bólu transparentny winni być dobierani partnerzy publiczni realizujący inwestycje w zakresie monitoringu miejskiego. Takie inwestycje związane są z dużymi  nakładami środków publicznych. Szereg niebezpieczeństw wynika z faktu, że określone osoby i instytucje mają interes w ujawnieniu dużej liczny wykroczeń. Nadmierna „intensyfikacja” działań zmierzających do wykrywania drobnych wykroczeń polegających na tym, że ktoś gdzieś przez pomyłkę wjechał, lub się zatrzymał, prowadzić może do efektu w postaci poczucia terroru ze strony organów, które wywoływać powinny w społeczeństwie zupełnie inne emocje.

 Stosowanie tych urządzeń „na szeroką skalę” sprawia, że tysiące ludzi, którzy będąc uprawnionymi do poruszania się pojazdami w miejscach wyłączonych z ruchu, zmuszani są do stawiania się na wezwania, składania zeznań itp. Tysiące ludzi odrywanych jest od ich pracy i obowiązków i nękani przez nadgorliwych „stróżów prawa”. Smutne jest to, że najczęściej są to osoby niepełnosprawne. Bezduszny system o cechach „totalitarnego miasta” uzbrojonego w dziesiątki kamer i setki municypalnych funkcjonariuszy jest w stanie obrzydzić człowiekowi życie.

5.      Przykład

Rada Miasta Łodzi uchwałą nr VII/1074/09 przyjęła Strategię rozwoju ulicy Piotrkowskiej na lata 2009-2020. Ideą tej uchwały było przywrócenie ul. Piotrkowskie funkcji reprezentacyjnej. W celu podniesienia atrakcyjności ulicy Piotrkowskiej  „opracowano i realizowano m. in. koncepcję etatowego wyłączenia z ruchu samochodowego ul. Piotrkowskiej na odcinku od Placu Wolności do al. Mickiewicza/al. Piłsudskiego”. W tym celu – kosztem 1 miliona zł – wdrożono System Ochrony Stref Ograniczonego Ruchu. Roczny koszt utrzymania tego systemu wyniósł 240 000 zł.

Dowód: Pismo Wiceprezydenta Miasta Łodzi Radosława Stępnia do posła na sejm VII kadencji Jana Tomaszewskiego.

Monitoring ul. Piotrkowskiej miał być  przede wszystkim sposobem na kierowców, którzy łamią zakaz wjazdu na reprezentacyjną łódzką ulicę. Inteligentny system ochrony strefy ograniczonego ruchu został zainstalowany pod koniec 2011 roku, a już w styczniu 2012 zarejestrowano 38 792 wjazdy na Piotrkowską, w tym 6578 nieuprawnionych. W lutym 35 230 wjazdów, w tym 4002 nieuprawnione. Posypały się kary.

Cytat za: http://lodz.gazeta.pl/l_Monitoring_nielegalny__Mandaty_niewazne_.html

Na siedmiu skrzyżowaniach od pl. Wolności do al. Piłsudskiego/Mickiewicza Zarząd Dróg i Transportu zamontował 14 kamer. Jeśli rejestracja samochodu nie widniała na liście uprawnionych do wjazdu (czyli np. nie należy do mieszkańca kamienicy przy deptaku), zdjęcie wraz z danymi trafiało do straży miejskiej.

Poza zezwoleniami wydanymi przez Zarząd Dróg i Transportu, na Piotrkowską mogły oczywiście wjeżdżać także osoby niepełnosprawne. Jednakże osoby te – tak jak wszyscy inni zarejestrowani przez kamery – wzywani byli do siedziby Straży Miejskiej celem złożenia wyjaśnień, a dla tych ludzi najcześciej to spory problem.

 Źródło:  http://lodz.gazetaMonitoring_na_Piotrkowskiej__Polowa_mandatow.html

 Podczas rutynowej kontroli dokonanej przez Komendę Wojewódzką Policji pojawiły się wątpliwości, czy na podstawie zapisów z kamer można nakładać mandaty karne za wykroczenia popełnione w ruchu drogowym.

Okazało się, że system monitorowania nie posiadał atestów.  Ale to nie wszystko.  Łódzka Prokuratura postawiła zarzuty  dwóm dyrektorom krakowskiej firmy, która dostarczyła i uruchomiła monitoring na ul. Piotrkowskiej.  Zarzuty dotyczą łapownictwa, prania brudnych pieniędzy i ustawienia przetargu na instalację systemu monitoringu miejskiego…

Źródło:  http://expressilustrowany.pl/zatrzymania-cba-ws-monitoringu-na-ul-piotrkowskiej,artykul.html?material_id=50c9bf48142d5cab5a010000

            W niniejszej sprawie u władz miasta oraz u władz politycznych interweniował poseł Jan Tomaszewski. Aktualnie  System Ochrony Stref Ograniczonego Ruchu przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi został zdemontowany. Toczą się postępowania karne.

Exit mobile version