Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Harce Swawolnego Zyzia z Suwałk trafiły do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

Historia ta dotyczyć będzie miasta Suwałki, położonego w północno-wschodniej Polsce, w województwie podlaskim, nad rzeką Czarną Hańczą. Goszcząca w tym pięknym, malowniczym mieście, Aleksandra Madej – Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia Prawo na Drodze – zwróciła uwagę na wymogi techniczne strefy płatnego parkowania i zauważyła, że nie spełniają one rygorów prawnych. Postanowiła w tej sprawie złożyć wniosek do Prezydenta miasta Suwałki Czesława Renkiewicza – z żądaniem natychmiastowego zaprzestania pobierania opłat za parkowanie w strefie płatnego parkowania – do czasu wykonania jej prawidłowego oznakowania oraz wyznaczenia miejsc parkingowych –  zgodnie z Ustawą o drogach publicznych. Wniosła również o uznanie wszelkich reklamacji składanych przez użytkowników strefy wobec, których dotychczas pobrano nielegalnie opłaty za parkowanie.

Reakcja miasta nie była inna od spodziewanej. Dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Tomasz Drejer – odpowiadając na pismo – stwierdził bezkrytycznie, że oznakowanie strefy jest zgodne z obowiązującymi przepisami, a tym samym opłaty pobierane są zgodnie z obowiązującym prawem. No i zaczęła się eskapada po suwalskiej strefie.

Aleksandra Madej wraz z szefem Regionu Pomorsko-Mazurskiego SPnD Piotrem Jakubiakiem przyjechali do Suwałk przyjrzeć się ponownie strefie i w trakcie tej wizyty okazało się, że nieprawidłowości jest o wiele więcej, niż zauważono wcześniej:

Po dokonaniu społecznej kontroli sporządzony został kilkustronicowy raport, który przekazano Prezydentowi Miasta. Zauważono w nim, że szereg nieprawidłowości wyczerpywało znamiona wykroczenia. Wskazano, że najczęstszym błędem zarządcy strefy było niezachowanie parametrów posadowienia znaków, o którym mówi Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r.w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (w załącznikach nr 1-4 do tego rozporządzenia ). 

Ażeby tego nie było mało, społecznicy przeanalizowali również uchwałę Rady Miasta Suwałki, ustanawiającą strefę płatnego parkowania. W tej sprawie szef Regionu Pomorsko-Mazurskiego Piotr Jakubiak złożył wniosek do prokuratury Rejonowej o zaskarżenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego kilkunastu przepisów tej uchwały – jako niezgodnych z obowiązującym prawem.

Prokuratura uznała za zasadne argumenty przedstawiciela Stowarzyszenia i skierowała skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zdaniem prokuratury uchwała zawiera kilkanaście istotnych naruszeń prawa polskiego – w tym Konstytucji.

Po wszczęciu postępowania sądowo-administracyjnego Stowarzyszenie Prawo na Drodze skierowało do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku wniosek o dopuszczenie organizacji do postępowania na prawach strony. Nie spodobało się to włodarzom miasta. Wynajęta przez Miasto kancelaria sporządziła pismo procesowe, w którym starała się wykazać, że sprawa strefy płatnego parkowania nie należy do zakresu działalności Stowarzyszenia Prawo na Drodze – i dlatego nie należy dopuścić SPnD do udziału w rozprawie. Natomiast prokuratura przychyliła się do wniosku Stowarzyszenia.

Możemy się tylko domyślać, jakim mocnym przeciwnikiem stało się nasze Stowarzyszenie. Ale niezrozumiały zostanie fakt, jak włodarze Miasta Suwałki mogą bronić bubla swojego prawa lokalnego, rażąco naruszającego polskie prawo, działając w ten sposób na szkodę mieszkańców miasta – i nie tylko. Dlaczego podążyli w ciemną otchłań rzeki Hańcza i popłynęli z jej rączym nurtem. Tego nikt nie wie i zapewne nigdy się tego nie dowiemy… Niemniej jednak nie udało się suwalskiemu samorządowi odsunąć działaczy od sprawy, gdyż Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uznał wniosek Stowarzyszenia Prawo na Drodze za zasadny i dopuścił organizację do udziału w rozprawie.  Przedstawiciel SPnD (Piotr Jakubiak)  będzie mógł zatem przedstawić w Sądzie merytoryczne argumenty, których tak bardzo obawiają się włodarze Miasta Suwałki.

Panie Prezydencie! Czy w Pana olbrzymim „gmaszysku” nie ma fachowca, który by potrafił przeczytać ze zrozumieniem obowiązujące przepisy dotyczące szczegółowych warunków technicznych  dla znaków drogowych, zrobić proste szkice planu organizacji ruchu i skierować je realizacji? Do tego nie jest potrzebny intelekt Einsteina, ale jedynie długopis, ołówek, kartka papieru, linijka i gumka (gdyby się nie udało za pierwszym razem). A potem już tylko miara, pędzel, rozpuszczalnik i puszki z farbą – czy to jest zbyt trudne zadanie dla pańskich podwładnych?

                                                                                                                         Aleksandra (M) b. Ruda

Exit mobile version