Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Dopuszczalne i niedopuszczalne ograniczenia w korzystaniu z dróg publicznych

Artur Mezglewski

Do świadomości zarządców dróg gminnych często nie dociera ta oczywista konstatacja, że drogi publiczne nie są budowane i utrzymane w interesie jednostek samorządu terytorialnego, czy nawet w interesie mieszkańców tych gmin, ale w interesie wszystkich użytkowników dróg. Drogi publiczne winny być ogólnie odstępne, a wszelkie ograniczenia ich dostępności mogą być dokonywane jedynie na zasadzie wyjątku i jedynie w przypadkach uzasadnionych.

Niektórzy wójtowie i burmistrzowie zarządzają drogami publicznymi w sposób nietransparentny, ograniczając ich dostępność według kryteriów podmiotowych, tzn. że jeździć po nich mogą jedynie znajomi i krewni króliczka.

  1.      Dowcipne wprowadzenie w temat

W kultowym obrazie Romana Załuskiego „Galimatias czyli kogel mogel 2”, jest scena, w której babcia Wolańska pyta Solską  o łazienkę i dowiaduje się, że łazienka jest, a jakże, „ale taka jakby nie do użytku” , zepsuta i woda nie dochodzi,  a załatwiać się trzeba do wychodka.

– To po co komu ta łazienka? – pyta Wolańska.

Na to Solska odpowiada:  – A co to ludzie mają gadać że Solska to byle kto? Na łazienkę nas nie stać?

Pewnie wielu nie zdaje sobie sprawy, że powyższa scena obrazuje dość typowy i powszechny  dla lat 70. ubiegłego wieku obyczaj. Pamiętam wiele takich domów, w których na piętrze dywany były poprzykrywane folią, a łazienki nieczynne. A gospodarze mieszkali w małych pomieszczeniach w suterenie.

Obecnie podobny obyczaj kultywują rządcy wielu wiejskich i małomiasteczkowych gmin. Tym razem chodzi jednak nie o domy i łazienki, ale o drogi publiczne.

– Czy drogi asfaltowe u was są? Można zapytać nie jednego burmistrza czy wójta.

– Są, a jakże, tylko takie „jakby nieprzejezdne”. Ogrodzone płotem ze znaków zakazu wjazdu. – Co by nam wojewoda nie gadał, że u nas porządnych dróg nie ma.

2.      Zasada powszechnej dostępności dróg publicznych

Jest zasadą, że drogi publiczne są powszechnie dostępne. Artykuł 1 ustawy o drogach publicznych stanowi, że z drogi publicznej „może korzystać każdy, zgodnie z jej przeznaczeniem, z ograniczeniami i wyjątkami określonymi w tej ustawie lub innych przepisach szczególnych”.

Powszechna dostępność korzystania z drogi publicznej wynika zatem wprost z jej definicji, podstawową bowiem cechą drogi publicznej jest właśnie jej powszechna dostępność. Zasada ta dotyczy wszystkich dróg publicznych: krajowych, wojewódzkich, powiatowych, a także gminnych. Błędnym byłoby takie przekonanie, że drogi gminne służyć mają interesom lokalnej społeczności. Jak trafnie zauważone zostało w judykacie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach:

„Drogi publiczne należące formalnie do jednostek samorządu terytorialnego nie są    budowane i utrzymywane w interesie tych jednostek, czy nawet w interesie mieszkańców tych gmin, czy powiatu, województwa ale w interesie wszystkich użytkowników dróg a więc obywateli danego państwa i nie tylko. Nie można uznawać, że budowa i utrzymanie drogi gminnej, powiatowej, wojewódzkiej służy jedynie interesom danej gminy czy miasta”.

(z uzasadnienia wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach z dnia 16 czerwca 2011 r., II SA/Ke 247/11)

  3.      Wyjątki od zasady powszechnej dostępności dróg publicznych

Ustawodawca w art. 3 pkt 2 ustawy, przewiduje istnienie dróg o ograniczonej dostępności. Ograniczenia te mogą być różnego rodzaju. Korzystanie z dróg lub odcinków dróg może być np. odpłatne. Z korzystania z dróg mogą też być wyłączone określone kategorie pojazdów. Ograniczenia te mogą mieć na celu przeciwdziałanie degradacji dróg.  Mogą one też wynikać z zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego. Mogą być również stanowione w celu ochrony zabytków usytuowanych przy tych drogach czy też służyć bezpieczeństwu mieszkańców i budowli.

Jakkolwiek trudno było by ustalić pełną listę przyczyn uzasadniających ograniczenie dostępności dróg publicznych, to jednak nie może być tak, że wprowadza się je bez rzeczywistej przyczyny, jak również nie mogą się zdarzać sytuacje, że ograniczenia dostępności mają charakter podmiotowy (poza wyjątkami wynikającymi z ustaw).

 4.      Znaki drogowe jako narzędzia służące ograniczaniu dostępności dróg

 Ograniczaniu dostępności w korzystaniu z dróg służą znaki zakazu. Za ich pomocą można m. in. zamknąć lub ograniczyć wjazd pojazdów, wprowadzić ruch jednokierunkowy, a także ograniczyć lub zabronić zatrzymywania lub postoju pojazdów.

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach stanowi, iż:

„znaki zakazu jako ograniczające swobodę korzystania z dróg powinny być umieszczane po wnikliwej analizie skutków”.

 5.      Znak B-18   zakaz wjazdu pojazdów o określonej masie (tonażu)

 Znak B-18 oznaczający zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad określony tonaż, stanowi jeden z najczęściej sytuowanych znaków ograniczających dostępność drogi.

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury, określające warunki stosowania tego znaku stanowi, iż:

„Stosuje się go przed odcinkami dróg, których nośność jest niewystarczająca dla przejazdu pojazdów dopuszczonych do ruchu bez ograniczeń. Na znaku podaje się wartość wynikającą z rzeczywistej nośności obiektu lub drogi.

W uzasadnionych przypadkach znak ten może być stosowany również w związku z istnieniem przy drodze obiektów zabytkowych lub innych, dla których wstrząsy wynikające z ruchu ciężkich pojazdów są szkodliwe”.

W ogólnych zasadach  umieszczania znaków zakazu prawodawca określił, że jeżeli istnieje potrzeba wyłączenia z zakazu pewnych uczestników ruchu lub rodzaju pojazdów to pod znakiem zakazu umieszcza się tablicę z napisem „Nie dotyczy…” Napis ten powinien konkretnie określać rodzaj pojazdów lub uczestników ruchu.

Wydaje się jednak, iż powyższe wyłączenia nie mają zastosowania do znaku B-18, skoro przesłanką jego umieszczenie jest niewystarczająca nośność drogi. Skoro bowiem nośność drogi jest niewystarczająca dla pojazdów o określonej masie, tzn. że pojazdy o masie przewyższającej tę wartość nie mogą poruszać się po takiej drodze z przyczyn natury technicznej.

 6.      Praktyka

W praktyce zasada powszechnej dostępności dróg publicznych jest często  ograniczana w sposób nieuzasadniony. Zarzut ten dotyczy w szczególności dróg gminnych zarządzanych przez samorządy lokalne. Jednym z motywów tego rodzaju ograniczeń jest z całą pewnością idea oszczędzania wydatków na remonty dróg. Problem jednak w tym, że ograniczenia dostępności dróg  często są dokonywane bez rzeczywistych przyczyn. Mają one ponadto często charakter podmiotowy – zawierają bowiem wyłączenia adresowane do konkretnych osób. Jak nietrudno się domyślić osoby te to znajomi i krewni króliczka….

 7.      Przykład: miasto i gmina Koluszki

Urząd Miasta i Gminy w Koluszkach

 Przejeżdżając przez miasto Koluszki ulicą Brzezińską (czyli główną arterią miasta) zauważamy, iż  po prawej jej stronie (jadąc w kierunku Brzezin) wszystkie drogi łączące się z tą ulicą objęte są znakami zakazu wjazdu pojazdów o masie powyżej 5 ton. Natomiast po lewej stronie wszystkie ulice są ogólnodostępne.W sumie w północnej części miasta zarządca drogi ustawił kilkadziesiąt takich znaków zakazu.

Wjazd z ul Brzezińskiej w ul. Zagajnikową

Natomiast południowa część Koluszek jest od nich zupełnie wolna.

Okazuje się, że owe znaki zakazu pełnią funkcję „płotu”, którym odgrodzony został jeden z przedsiębiorców. Do swego zakładu produkcyjnego nie może dojechać samochodem ciężarowym żadną drogą publiczną. Ze wszystkich stron ustawiono zakazy wjazdu pojazdów do 5 ton.

Zasady umieszczania znaków drogowych w gminie Koluszki nie są transparentne – co do tego nie można mieć wątpliwości. Znaki te ustawiono tylko po to, aby „zagrodzić” przedsiębiorcę. Inni przedsiębiorcy (znajomi i krewni króliczka) mogą wjeżdżać  pomimo zakazu, gdyż pod znakami umieszczono stosowane tablice informujące kogo znak nie dotyczy.

Króliczek ma wielu przyjaciół. Ciekawe kim jest szef centrali nasiennej?.

„Zagrodzony” przedsiębiorca  skierował do Burmistrza Miasta i Gminy Koluszki w dniu 7 grudnia 2012 r. wniosek o wydanie zezwolenia na przejazd pojazdem nienormatywnym na okres 12 miesięcy. Burmistrz – chociaż jest organem właściwym do załatwienia tej sprawy – najpierw odesłał wniosek do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (czyli do organu niewłaściwego), a następnie, gdy po dwóch miesiącach wniosek do niego wrócił, „rozpoznał” go negatywnie , ale nie wydał żadnej decyzji.

Ktos musi doglądąc „płotu”…

Skoro nie wydal decyzji, to przedsiębiorca nie może się odwołać. Może co najwyżej złożyć zażalenie na bezczynność organu. Ale czy jest sens, skoro wniósł on wniosek o zezwolenie na przejazd pojazdem nienormatywnym w okresie od 17 grudnia 2012 r. do 16 grudnia 2013 r.? Przecież już za parę miesięcy wniosek będzie bezprzedmiotowy…

Burmistrz Miasta i Gminy Koluszki winien zapoznać się z Wyrokiem WSA w Krakowie z 9 sierpnia 2012 r., sygn. akt III SA/Kr 1050/10. Oto artykuł na ten temat:

http://www.samorzad.lex.pl/czytaj/-/artykul/starosta-nie-moze-dyskryminowac-uzytkownikow-drogi-publicznej

Exit mobile version