Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Dokąd zmierzasz Straży Miejska Miasta Poznania? Akt II

Minęło już trochę czasu od objęcia stanowiska komendanta Straży Miejskiej Miasta Poznania przez Waldemara Matuszewskiego. A więc przyjrzyjmy się czy i jak zmieniła się straż miejska pod jego kierownictwem.

Niewątpliwie największe zmiany dotyczą … schematu organizacyjnego. Ciekawostką jest tu fakt że „nowy” schemat organizacyjny SMMP (2 karteluszki) nabazgrał, prawie żywcem zżynając ten poprzedni, Ratmanowy, de facto, sam komendant Matuszewski w „rewelacyjnym” czasie czyli ok. 1 roku! A więc na samym szczycie komendant komendantów Waldemar Matuszewski + 2 zastępców – ale zlikwidowano stanowiska naczelników. Za to wprowadzono etatowych kierowników i ich zastępców. Utworzono Task Force I czyli tzw. Referat Interwencyjny pod kierownictwem byłego naczelnika Tomasza Staniszewskiego w składzie 43 osób. Utworzono też Task Force II czyli tzw. Referat Drogowy pod kierownictwem Romana Lamperskiego (dotychczasowego kierownika sekcji fotoradaru) i Marty Rotmann w składzie 28 osób. Te dwa w/w referaty to główna siła uderzeniowa SMMP mająca nakładać, przy wsparciu referatów na dzielnicach, maksymalnie dużą ilość mandatów , blokad i tzw. wezwań czyli robimy zdjęcia , wysyłamy i ….oczekujemy zapłaty. Ma to w założeniu uzupełnić wpływy z zlikwidowanych fotoradarów (planowane wpływy do budżetu miasta Poznania na stronie Urzędu Miasta). Między bajki należy włożyć zapewnienia prezydenta Wiśniewskiego, że jakoby nakazuje im zadania służenia społeczeństwu, a nie zakładania blokad na przykład… Albowiem tzw. szarzy strażnicy twierdzą, że są zmuszani przez swoich przełożonych do nakładania jak największej ilości kar bo „z czego prezydent ma wam dać podwyżki”?

Referat Zarządzania Operacyjnego, pod kierownictwem byłego naczelnika, a obecnie kierownika Dariusza Czubaja rozbudowano do monstrualnych wręcz rozmiarów – 28 osób. Czym zajmuje się ten nikomu niepotrzebny referat dokładnie nie wiadomo, ale niektórzy strażnicy mówią, że to jedna z przechowalni BMW. Taka zielona wyspa…

Powiększono Referat Koordynacji Służb (do szokującej liczby 55 osób !!!!) pod kierownictwem Jacka Kubiaka i Magdaleny Glapy. Jeśli nazwa jest adekwatna do zadań to co ten referat ma KOORDYNOWAĆ ? A w składzie tego referatu mamy m.in. „znakomite” nazwiska czyli np. tzw. oskarżycieli publicznych (szczególnie nam się się podoba „publiczny” ewidentnie kojarzony z domem…) Tomasza Miderskiego i Wojciecha Bąbałę. A także naszą ulubioną postać z bajki czyli niedo-rzecznika SMMP Przemysława Piweckiego powszechnie znanego jako Pinokio… Ale widzimy też nazwisko zacnej Pani Strażnik Moniki Szałamachy, do której mamy wielki szacunek jako dla osoby, która wie co to znaczy służyć społeczeństwu. Zadziwia ukrycie w tym referacie wielkiej liczby osób z monitoringu; jeśli wierzyć schematowi to są to aż 33 osoby! Pewnej pikanterii dodaje fakt, że pod okiem kamery monitoringu przed gmachem sądu i aresztu przy ul. Młyńskiej codziennie parkują na zakazach dziesiątki samochodów…

Ale co się stało z dotychczasowymi referatami? Okrojono referaty dzielnicowe z ludzi , sprzętu, zlikwidowano tzw. dyżurnych i teraz trzeba telefonować pod 986 aby mieć kontakt z tzw. oficerem dyżurnym SMMP. Tam bywa nieraz – ponoć – nawet 4 tych „oficerów”, ale dodzwonić się nie da, bo: „Obecnie wszystkie stanowiska obsługi klienta są zajęte”. Zwróćmy uwagę na słowo „klient”: „Interesant załatwiający jakieś sprawy w biurze, w urzędzie, korzystający z usług jakiegoś przedsiębiorstwa, zakładu, banku, adwokata itp., kupujący w jakimś sklepie”. Za: Słownik języka polskiego. PWN. Warszawa 1983. Tom pierwszy.

W świetle powyższego „klient” (a nie obywatel na przykład) załatwia jakieś sprawy w SMMP drogą telefoniczną, ale tylko teoretycznie, bo praktycznie nic nie załatwi bo „Obecnie wszystkie stanowiska obsługi klienta są zajęte”. Jeśli ktoś się jednak uprze aby coś załatwić to musi się udać, jako klient, na Plac Kolegiacki, parter, drzwi na lewo, obok recepcji. Tam zawsze naburmuszony strasznik kończy sprawę zawsze tym samym zwrotem : „Przekażę sprawę na referat do wykonania”. Amen.

Wracamy na referaty terenowe a tam : Referat Grunwald ul. Janickiego pod kierownikiem Jarosławem Dobickim to 14 osób. W tym samym zaniedbanym do cna i rozpadającym się budynku, z pięknym drzewkiem na dachu, ma swoją siedzibę również referat Jeżyce pod kierownictwem Wojciech Wyrozębskiego. W skład referatu wchodzi 16 osób. Zauważamy przy tym, że teren działania referatu jest olbrzymi, a więc strażnicy nie są w stanie wykonywać tam żadnych liczących się i widocznych zadań.

Odtworzony Referat Wilda pod kierownikiem Iwoną Jaroszewicz liczy tylko 12 osób i jest z góry skazany na porażkę w tej skomplikowanej dzielnicy.

Referat Nowe Miasto jest liczniejszy i liczy sobie 23 osoby a kieruje nim Paweł Błażejewski. Referat ten jest uważany przez część strażników za karną kompanię i miejsce zesłania, a to ze względu na, widoczne nawet dla laika, skomplikowane psychologicznie wnętrza znacznej części zatrudnionych tam strażników.

Referat Północ liczy sobie 16 osób, a kieruje nim Rafał Konieczny – ten sam, który w akcie szaleństwa spowodowanego chyba upałami, nakazywał zakładanie blokad w bardzo popularnym ośrodku nad jeziorem w Strzeszynku pod Poznaniem. Natomiast zadziwiająca jest niewielka liczba strażników w Referacie Stare Miasto, bo tylko 16 osób, pod kierownikiem Czesławem Ratajem. Pracuje tam nasz ulubiony, skromny posturą, ale wielki duchem Pan Stanisław Michułka, który wie jak pomagać ludziom – co widzieliśmy na własne oczy.

Referaty omówione, a więc dokończmy „dekowników na tyłach (Referat Zarządzania Operacyjnego, Referat Koordynacji Służb). Dochodzi tu Referat Kadr i Szkolenia z obsadą 5 osób. Referat Administracyjno Techniczny zatrudniający 12 (!) osób. Referat Kancelaryjny to aż 5 osób. BHP-1. Kuriozalne, zbędne Stanowisko ds. Kontroli to 2 osoby czyli Tomasz Świróg i Marek Wojewódzki. Radcy prawni – 2 osoby. Referat Finansowo – Księgowy zatrudnia 7 osób.

Na czele tego „łańcucha pokarmowego” stoi komendant Waldemar Matuszewski (pseudo Matuch i Eeeee). Zastępcami są: Marta Hyżak -Spychała (pseudo Żyrafa ) oraz Mariusz Paszczyński (pseudo Paszcza i Glonojad). Czyli taki Trójkąt Bermudzki II.

Teraz niech przemówią liczby:

strażników pracujących bezpośrednio w terenie jest teoretycznie ok. 152 (w rzeczywistości znacznie mniej ponieważ część i tak wykonuje tzw. czynności za biurkiem).  Przyjąwszy, że stan SMMP to 304 osoby (stan jest zmienny), to tylko 50% strażników może pracować w terenie (ale i tak tylko teoretycznie), a znaczna część z reszty „pilnuje tyłów” czyli są to – zdaniem części strażników – tzw. dekownicy, ale lepiej opłacani, niż ci, co na samym dole…

Czy zmiana schematu organizacyjnego (bo tylko to się stało pod kierownictwem komendanta Matuszewskiego ) wniosła coś nowego, pozytywnego, do SMMP? Niestety, nie. Komendant skutecznie zabetonował Stary Układ i zablokował choćby uchylenie okienka aby wpuścić trochę świeżego powietrza. Widocznie dobrze się czuje w zaduchu i własnym sosie. No i nie ma konkurencji… Przyklepał to zabetonowanie pan prezydent Mariusz Wiśniewski, który z wielkim entuzjazmem ogłosił swój wielki „sukces” w przywróceniu SMMP społeczeństwu. Został ograny. Premedytacja, wyrachowanie, brak kontaktu z rzeczywistością? Trudno jednoznacznie określić – tyle, że szansa na pełnienie służebnej roli wobec społeczeństwa została stracona.

Jakie widoki na przyszłość SMMP? Żadne. Brak rzeczywistych zmian skazuje tę formację na zagładę – i jest to tylko kwestia czasu. Bliskiego czasu. Fala likwidacji straży właśnie przelewa się przez Polskę i jest już blisko Poznania. A szkoda bo w SMMP są też ludzie, którzy wiedzą, co to służba społeczeństwu. I ci ludzie będą największymi przegranymi.

Czy jeszcze można temu zapobiec ? Tego nie wiemy na pewno, ale trzeba choć spróbować:

To na sam początek. Może pomoże i SMMP jakoś przeżyje, ale w skromniejszym składzie. Obecnie wszystko w rękach pana prezydenta Mariusza Wiśniewskiego. Czy da szansę Straży Miejskiej na przeżycie, czy też ogłosi słynne hasło „ Sztandar wyprowadzić”?

                                                                                                                           31 węzłowy Burke

Exit mobile version