Site icon Stowarzyszenie Prawo na Drodze

Administracyjne zatrzymanie prawa jazdy. Studium jednego przypadku

Artur Mezglewski

Stowarzyszenie Prawo na Drodze monitoruje stosowanie nowych przepisów o zatrzymywaniu prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Okazuje się, że decyzje o zatrzymaniu prawa jazdy wydawane są jedynie na podstawie zgłoszenia przesłanego przez policjanta do starosty. Nie przeprowadza się żadnych dowodów. Nie ustala się nawet jakim urządzeniem nastąpił pomiar i czy miało ono legalizację. Nic.

Wynika z tego, że w każdej chwili dowolny policjant może napisać zawiadomienie dotyczące przekroczenia prędkości przez dowolnego kierowcę, a ten straci prawo jazdy na 3 miesiące bez żadnego postępowania dowodowego. Czy o to chodziło autorom nowelizacji prawa o ruchu drogowym? To jest dziki kraj!

1. Zdarzenie

W dniu 2  lipca 2015 r. w miejscowości Boleszkowice (Zachodniopomorskie, DK 31) kierowcę samochodu Ford Mondeo, jadącego od strony Chwarszczan, zatrzymał do kontroli sierżant Dariusz Kucharski z komisariatu Policji w Dębnie (KPP Myślibórz).

Miejsce, gdzie stał radiowóz

Funkcjonariusz stał po prawej stronie drogi, z Iskrą w ręce. Po zatrzymaniu  okazał kierowcy wyświetlacz radaru z widniejącą na nim prędkością 95 km/h. Kierowca Mondeo zauważył też dwie cyfry wyświetlające czas od pomiaru (27).

Pan Daniel (kierowca Mondeo) oraz świadek zdarzenia (pasażer) nie mieli wątpliwości, że kontrolowany pojazd poruszał się w obszarze zabudowanym z prędkością o połowę mniejszą. Owszem, ich pojazd jechał z prędkością 95 km/h, ale na odcinku poprzedzającym znak D-42 – czyli poza obszarem zabudowanym. Być może sierżant Kucharski właśnie wtedy wykonał pomiar – na co zresztą wskazywałby czas od dokonania pomiaru.

Prawdopodobne miejsce pomiaru

W czasie rozmowy, jaka się wywiązała, sierżant Kucharski mocno namawiał pana Daniela, aby ten przyjął mandat 500 złotowy. Sugerował mu też, że gdy sprawa trafi do sądu, to może on zostać ukarany grzywną nawet w wysokości 5 000 zł. Argumentował też, iż „Sąd Rejonowy w Myśliborzu jeszcze się nigdy nie przychylił do wersji kierowcy”…

Pan Daniel mandatu nie przyjął.

 2. Postępowanie administracyjne w sprawie zatrzymania prawa jazdy

Komisariat Policji w Dębnie

W dniu 2 lipca 2015 r. Zastępca Komendanta Komisariatu Policji w Dębnie aspirant sztabowy Jarosław Skoniecki skierował do Starosty Myśliborskiego zawiadomienie o zatrzymaniu panu Danielowi prawa jazdy z powodu kierowania pojazdem w obszarze zabudowanym z prędkością przekraczającą  dopuszczalną o więcej niż 50 km/h. W zawiadomieniu nie wskazano żadnych okoliczności zdarzenia – w tym nie wskazano nawet jakim urządzeniem wykonano pomiar. Nie odniesiono się też do faktu, że pomiar został zakwestionowany przez kierowcę.

Tak wygląda „dokument”, na podstawie którego każdy policjant w Polsce może odebrać prawo jazdy każdemu kierowcy – bez żadnych dodatkowych dowodów

Starosta Myśliborski wydał w dniu 13 lipca 2015 r. postanowienie o przekazaniu przedmiotowego zawiadomienia – według właściwości – do Starosty Gorzowskiego, gdyż Zastępca Komendanta Policji z Dębna skierował swoje zawiadomienie do niewłaściwego miejscowo starosty.

Od powyższego postanowienia stronie przysługiwało zażalenie. Kierowca Forda skorzystał z tego prawa i w ustawowym terminie wniósł zażalenie na to postanowienie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie.

Pismem z dnia 20 lipca 2015 r. (KO.5430..3755.2015.HP) Inspektor Maria Kosmowska – działając z upoważnienia Starosty Gorzowskiego zawiadomiła pana Daniela, że zostało wobec niego wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie zatrzymania prawa jazdy. Pismo to zawierało następujące pouczenie:

„Jednocześnie informuję, że zgodnie z art 10 par. 1 Kodeksu postępowania administracyjnego, przed wydaniem decyzji może Pan wypowiedzieć się co do zebranych materiałów dowodowych. W związku z powyższym, w tutejszym Wydziale Komunikacji (pokój numer 30), w terminie 7 dni od daty otrzymania niniejszego zawiadomienia, istnieje możliwość zapoznania się z całością zgromadzonych dowodów”.

Pan Daniel udał się zatem do Starostwa Gorzowskiego we wskazanym terminie, aby zapoznać się „z całością zgromadzonych dowodów”. Okazało się, że jedynym „dowodem”, jaki „został zgromadzony” było wskazane wyżej Zawiadomienie Zastępcy Komendanta Komisariatu”. Pan Daniel nie miał się zatem do czego odnieść…

W dniu 21 sierpnia 2015 r. Tadeusz Rybiński, naczelnik Wydziału Komunikacji Starostwa Gorzowskiego, wydał decyzję nr 22/2015, w której orzekł zatrzymanie prawa jazdy  kategorii B na okres 3 miesięcy: od dnia 02.07.2015 do dnia 02.10.2015 r. włącznie. Decyzji tej nadał rygor natychmiastowej wykonalności. W decyzji tej zawarł standardowe uzasadnienie:

„Decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy wydawana przez starostę nie jest decyzją wydawaną w ramach uznania administracyjnego. Oznacza to, że w przypadku zaistnienia ww. przesłanek, tj. otrzymania informacji o przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, starosta jest zobowiązany do wydania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy. ma ona bowiem charakter decyzji związanej, dlatego też starosta nie ma możliwości wyboru innego rozstrzygnięcia”.

 Odnosząc się do powyższej decyzji Starosty Gorzowskiego, zauważyć należy, iż:

3. Postępowanie w sprawie o wykroczenie z art. 92a k.w.

Zgodnie z art. 54 k.p.w. czynności wyjaśniające w sprawach o wykroczenia powinny być zakończone w ciągu miesiąca od ich podjęcia. W tym terminie czynności te winny zakończyć się skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu bądź decyzją o odstąpieniu skierowania wniosku do sądu.

Panu Danielowi bardzo zależało na tym, aby postępowanie wykroczeniowe zakończyło się jak najszybciej. Zamierzał też świadomie i aktywnie uczestniczyć w tym postępowaniu. W tym celu zwracał się do Komendy Powiatowej Policji w Myśliborzu o udostępnienie akt postępowania. Oto jego wysiłki:

W dniu 16 września 2015 pan danie przybył do Komisariatu Policji w Dębnie, aby się dowiedzieć, czy czynności wyjaśniające w jego sprawie już się zakończyły. Uzyskał odpowiedź, że czynności zostały zakończone i że został skierowany wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Myśliborzu. Pan Daniel złożył zatem na komisariacie wniosek  o udostępnienie sygnatury sprawy – w tym celu, aby odnaleźć akta sprawy w sądzie i zapoznać się z nimi.

Funkcjonariusz Policji z Dębna podał mu sygnaturę sprawy. Jeszcze tego samego dnia pan Daniel pojechał do Myśliborza. Okazało się jednak, że  numer sygnatury, który podał mu policjant był błędny.
Jeszcze tego samego dnia wrócił do Dębna. Tym razem dowiedział się, że jego sprawa zapomniana leży w szufladzie od blisko 3 miesięcy… Nie przesłuchali nawet świadków.

W tym samym dniu (16.09.2015) zwrócił się zatem z wnioskiem o udostępnienie akt czynności wyjaśniających, a w szczególności o udostępnienie notatki urzędowej.

Dyżurny odmówił mu udostępnienia akt z tego powodu, że nie było w tym dniu funkcjonariusza prowadzącego sprawę, który ma klucz od szafy z aktami.

Jeszcze tego samego dnia pan Daniel otrzymuję na piśmie informację że ma się stawić w dniu 19 września 2015 r., gdyż w tym dniu będzie w pracy funkcjonariusz prowadzący sprawę.
W dniu 19 września pan Daniel po raz kolejny przybył do Dębna (o godz. 9.00 rano). Gdy tak przybył dyżurny powiadomił go, że funkcjonariusz prowadzący sprawę jest w terenie i stara się odnaleźć osobę poszukiwaną. Dyżurny kazał mu więc czekać 4 godziny – do końca jego służby.

Pan Daniel wyszedł z komisariatu i wrócił o godz. 13.30. Ponownie usłyszał, że policjant prowadzący sprawę jest w terenie „na zgonie” i nie wiadomo kiedy wróci. Klucze do akt ma nadal przy sobie.

Podczas rozmowy dowiedział się, że jego sprawa została przekazana funkcjonariuszce  o nazwisku Bubowicz,  a jej też nie ma w pracy. Dostał informacje od dyżurnego, że ta funkcjonariusz będzie w pracy 20 września 2015 w  godzinach od 7.00 do 14.00, lecz nie ma gwarancji, że ją zastanie, bo ona ma różne zadania, a nie ma obowiązku czekać.

Pan Daniel więcej już do Dębna nie jeździł. Z dostępu do akt więc nie skorzystał.

Jak się później okazało, dopiero w dniu 22 września 2015 zostaje przesłuchany w charakterze świadka funkcjonariusz Tomasz Kucharski, a następnego dnia, tj. 23 września 2015 skierowano sprawę do Sądu Rejonowego w Myśliborzu. Wygląda więc na to, że gdyby się nie interesował sprawą, akta dalej leżały by w szufladzie na komisariacie.

4. Sprawa w sądzie

 W tej chwili akta sprawy wykroczeniowej są w Sądzie Rejonowym w Myśliborzu. Sprawa została przekazana do referatu SSR Alicji Karpus-Rutkowskiej „w celu sprawdzenia wniosku o ukaranie pod względem formalnym, podjęcia zarządzenia w przedmiocie wszczęcia postępowania oraz merytorycznego rozpoznania sprawy”.

Jak należy przypuszczać, sędzia Alicja Karpus-Rutkowska, pewnego pięknego dnia wyda zarządzenie o wszczęciu postępowania i tego samego dnia wyda wyrok nakazowy (oczywiście skazujący).

Pan Daniel nie ułatwia jej jednak sprawy. Złożył bowiem w sądzie wniosek o nie kierowanie sprawy do postępowania nakazowego, gdyż ewentualny wyrok nakazowy i tak spotka się z jego sprzeciwem.

Ciekawe co zrobi sędzia Alicja Karpus-Rutkowska wobec takiego niestandardowego wniosku – w sytuacji, gdy obwiniony nie został przez policję przesłuchany, pomimo iż przesłuchanie to było obowiązkowe.

5. Na koniec najlepsze

Stowarzyszenie Prawo na Drodze skierowało do Komendanta Powiatowego Policji w Myśliborzu wniosek o udostępnienie następujących informacji:

a) o nadesłanie kopii dokumentu potwierdzającego, że sierżant  Dariusz Kucharski posiadał odpowiednie przeszkolenie w zakresie obsługi urządzenia Iskra 1?

b) o nadesłanie konspektu odprawy do służby sierżanta Dariusza Kucharskiego w dniu 2 lipca 2015 r.

Otrzymaliśmy odpowiedź z Komendy Powiatowej Policji w Myśliborzu, że sierżant Dariusz Kucharski (wraz z kolegą z zespołu) w dniu 2 lipca 2015 r. dokonywali kontroli prędkości videorejestratorem, a nie urządzeniem Iskra1..

Odpowiedź Komendy Powiatowej Policji w Myśliborzu na wniosek o udostępnienie informacji publicznej

Zakres zadań, jakie miał do wykonania sierżant Dariusz Kucharski w dniu 2 lipca 2015 r.

Sierżantowi Dariuszowi Kucharskiemu grozi zatem postępowanie dyscyplinarne, a być może karne z art. 231 kk w związku z niewłaściwym wykonaniem polecenia służbowego, a tym samym przekroczeniem uprawnień na szkodę kierującego. Odpowiednie zawiadomienie do prokuratury jest już gotowe

.

Exit mobile version