„Zatrzymanie w celu złożenia zeznań w charakterze świadka” – nowy bezprawny środek przymusu stosowany przez straż gminną!

Artur Mezglewski

Komendant  Straży Gminnej w Karnicach (Zachodniopomorskie) w sposób drastyczny przekroczył swoje uprawnienia, dokonując zatrzymania członka Stowarzyszenia Prawo na Drodze, realizującego swoje statutowe oraz obywatelskie uprawnienia! Komendant – jako podstawę  zatrzymania – wskazał potrzebę poddania  go przesłuchania w charakterze świadka. W tym celu doprowadził go do Komendy Straży Gminnej, gdzie następnie przymusowo go przesłuchał – czym bezprawnie ograniczył jego wolność.

Komendant przekroczył również  swoje uprawnienia w zakresie prawa do legitymowania. Chciał ponadto zmusić tę osobę do ujawnienia materiałów filmowych, które właśnie nagrała, a także szantażował ją, że będzie wzywana w charakterze świadka do postępowań ujawnionych za pomocą fotoradaru przez tamtejszą Straż Gminną –  na okoliczność prawidłowości dokonania tych pomiarów oraz prawidłowego oznakowania drogi!

I.                   Kilka pytań i odpowiedzi

1.1. Czy straż gminna ma prawo do  dokonania zatrzymania?

Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych nie przyznaje strażnikom gminnym uprawnienia do stosowania środka przymusi w postaci zatrzymania. Ustawa ta nadaje strażnikom jedynie uprawnienie do ujęcia osoby stwarzającej w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia (art. 12 ust. 1 pkt 3). Osoba ujęta powinna być natychmiastowo doprowadzona do najbliższej jednostki Policji.

Należy wyjaśnić, że strażnik gminny – tak jak każda obywatel – ma prawo do dokonania zatrzymania obywatelskiego. Zatrzymanie takie jest prawnie dopuszczalne w sytuacji, sprawca  wykroczenia ujęty został na gorącym uczynku lub w wyniku pościgu, a jednocześnie zachodzi obawa ukrycia się sprawcy lub niemożności ustalenia jego tożsamości. Tego rodzaju  zatrzymanie ogranicza się jedynie do ujęcia sprawcy i niezwłocznego przekazania go Policji.

1.2.Czy można zatrzymać osobę w celu dokonania przesłuchania w charakterze świadka?

Nie istnieje w prawie polskim środek przymusu polegający na zatrzymaniu osoby w celu przesłuchania w charakterze świadka.

Procesowemu prawu wykroczeń znany jest środek przymusu w postaci przymusowego doprowadzenia świadka przez Policję (art. 50 § 1 kpw). Środek ten może mieć zastosowanie jedynie w sytuacji, gdy świadek nie stawia się na wezwanie uprawnionego organu bez usprawiedliwienia. Zarządzenie w przedmiocie przymusowego doprowadzenia wydaje sąd. „Egzekutorem” takiego zarządzenia jest Policja.

Ażeby móc zastosować ten środek przymusu, należy najpierw określoną osobę wezwać na określony termin i w określone miejsce – w celu złożenia zeznań w charakterze świadka. I dopiero wówczas, gdy osoba ta nie stawi się bez usprawiedliwienia, można wystąpić do sądu do wydanie zarządzenia w przedmiocie przymusowego doprowadzenia. Wątpliwe jednak, aby takie zarządzenie zostało wydane w sytuacji, gdy świadek wezwany został do siedziby straży gminnej odległej o kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania świadka (a takie wezwania o charakterze represyjnym należą do stałych praktyk niektórych straży gminnych).

1.3.Czy straż miejska ma prawo do legitymowania?

Uprawnienie do legitymowania przyznają strażnikom miejskim aż dwie ustawy, które mają zastosowanie zamiennie – w zależności od okoliczności: ustawa o strażach gminnych oraz Prawo o ruchu drogowym.

Ustawa Prawo o ruchu drogowym w art. 129b ust. 2 pkt 4 przyznaje uprawnionym strażnikom prawo do  legitymowania uczestnika ruchu drogowego i wydawania mu wiążących poleceń, co do sposobu korzystania z drogi lub używania pojazdu. Należy jednak mieć świadomość, że strażnicy miejscy (gminni)) mogą kontrolować (a więc także legitymować) uczestników ruchu tylko wówczas, gdy naruszyli oni przepisy o ruchu drogowym. Naruszenia te muszą znajdować się w zakresie uprawnień (właściwości rzeczowej) przyznanej strażnikom przez w/w ustawę.

Natomiast ustawa o strażach gminnych w art. 12 ust. 1 pkt 2 przyznaje strażnikom prawo do „legitymowania osób w uzasadnionych przypadkach w celu ustalenia ich tożsamości”. Zakres oraz sposób wykonywania tego uprawnienia, został określony przez Radę Ministrów w akcie prawnym o charakterze wykonawczym – czyli rozporządzeni z dnia 18 grudnia 2009 r.  w sprawie zakresu i sposobu wykonywania przez strażników gminnych (miejskich) niektórych czynności. Interesujący nas problem rozstrzyga § 3 tegoż rozporządzenia, który stanowi, iż „strażnik ma prawo legitymowania osoby, gdy ustalenie jej tożsamości jest niezbędne do wykonania zadań określonych w art. 10 i 11, w celu:

1)      identyfikacji osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia, ujętej na miejscu zdarzenia lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia;

2)      ustalenia świadków zdarzenia.

Paragraf 5 ust. 2 cytowanego rozporządzenia stanowi ponadto, iż „Strażnik, przystępując do legitymowania, podaje swoje stanowisko, imię i nazwisko w sposób umożliwiający odnotowanie tych danych, a także podstawę prawną i przyczynę podjęcia czynności”.

II. Stanowisko SPnD

2.1. Ocena sytuacji

Nie ulega wątpliwości, iż Komendant Straży Gminnej w Karnicach przekroczył swoje uprawnienia w zakresie prawa do legitymowania, poddając obowiązkowi wylegitymowania się określoną osobę – członka Stowarzyszenia Prawo na Drodze – w sytuacji, gdy nie zachodziła ustawowa przesłanka „uzasadnionego przypadku”. Komendant nie wykazał, ani też nie uprawdopodobnił, że członek SPnD był świadkiem jakiegokolwiek wykroczenia, ani też, że jego przesłuchanie jest konieczne dla wyjaśnienia istotnych okoliczności zdarzenia będącego przedmiotem czynności wyjaśniających.

Z materiału filmowego wynika, że Komendant Straży Gminnej w Karnicach dokonał przymusowego przesłuchania obywatela RP, tylko dlatego, że chciał go przesłuchać, a nie dlatego, że jego zeznania były konieczne do ustalenia określonych okoliczności, stanowiących przedmiot prowadzonego postępowania.

Komendant Straży Gminnej w Karnicach ograniczył wolność osobistą człowieka-obywatela, która to wolność podlega ochronie konstytucyjnej (art. 38 Konstytucji). Uczynił to bezprawnie, gdyż obowiązujące w Rzeczypospolitej Polskiej przepisy, nie przewidują  zastosowanie środka przymusu w postaci „zatrzymania w celu przesłuchania w charakterze świadka”.

Jak wynika z materiału filmowego, intencją Komendanta Straży Gminnej w Karnicach było zastraszenie członka Stowarzyszenia Prawo na Drodze, w celu odwiedzenia go od wykonywania czynności określonych w art. 54 Konstytucji.

Komendant bez żadnej podstawy prawnej zażądał od członka SPnD udostępniania materiału filmowego, który stanowił jego własność, i który zrealizowany został zgodnie z obowiązującym prawem.

2.2. Środki prawne przysługujące osobie bezprawnie zatrzymanej i bezsadadnie legitymowanej

            W doktrynie rozróżnia się zatrzymania procesowe i pozaprocesowe (T. Grzegorczyk, Komentarz do kpw). W analizowanym przypadku mamy do czynienia z  zatrzymaniem procesowym, gdyż dokonano go z powołaniem się na przepisy kpw oraz w celu przeprowadzenia czynności procesowej (przesłuchanie świadka) – a tego rodzaju czynność podlega kontroli sądowej. Dlatego też Stowarzyszenie Prawo na Drodze rekomenduje osobie, która została bezprawnie zatrzymana, złożenie zażalenia do Sądu Rejonowego w Gryficach , w celu zbadania zasadności oraz legalności zatrzymania.

            Na zastosowanie i sposób przeprowadzenia czynności, o których mowa w art. 12 i art. 14 ustawy o strażach gminnych, przysługuje zażalenie do prokuratora. W ocenie SPnD osoba pokrzywdzona takie zażalenie powinna złożyć. Prokurator powinien zaś ocenić zasadność oraz legalność podjęcia czynności legitymowania. Powinien też ocenić żądanie Komendanta Straży Gminnej w Karnicach udostępnienia materiałów filmowych. Prokurator powinien ponadto ocenić, czy nie zostały wyczerpane  znamiona przestępstwa z art. 231 kk.

            2.3.Reakcja SPnD

            Stowarzyszenie Prawo na Drodze wystąpiło do Komendanta Straży Gminnej w Karnicach o wskazanie sygnatury postępowania prowadzonego przez Straż Gminną w Karnicach, w ramach którego przesłuchano w dniu 7 sierpnia 2013 r. w charakterze świadka członka Stowarzyszenia Prawo na Drodze. Zwróciło się też o informację czy postępowanie to zostało już prawomocnie zakończone,  a jeśli postępowanie trwa – o  podanie przewidywanego terminu jego zakończenia. Po jego prawomocnym zakończeniu Stowarzyszenie zażąda nadesłania kopii akt tego postępowania.

            Po zapoznaniu się z całością materiału dowodowego Stowarzyszenie rozważy wystąpienie do Wojewody  Zachodniopomorskiego z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli oraz usunięcie stwierdzonych uchybień.

Oto filmowa relacja z tego zdarzenia:

http://www.youtube.com/watch?v=MOmWJzcAU18

Ten wpis został opublikowany w kategorii Fotoradary, Postępowanie dowodowe, Straż gminna (miejska). Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

116 odpowiedzi na „Zatrzymanie w celu złożenia zeznań w charakterze świadka” – nowy bezprawny środek przymusu stosowany przez straż gminną!

  1. Ateloo pisze:

    Ale napisać można, że sąd oddalił skargę, to się „poszkodowany” nie pochwalił? Odwagi! Nawet najgorsza prawda jest lepsza od kłamstw.

    • redakcja pisze:

      Ależ to nie tajemnica.

      • redakcja pisze:

        Nie rozumiem natomiast, dlaczego słowo „poszkodowany” dałeś w cudzysłów.
        Z tego, co do mnie dotarło (ale nie wiem tego na pewno), to sąd stwierdził, że poszkodowany nie musiał wykonywać poleceń komendanta. To dość ciekawy pogląd, w kontekście tego, co wydarzyło się ostatnio w Poznaniu. Tam ktoś inny ma mieć sprawę w sądzie właśnie za to, że nie wykonał pozbawionego podstaw polecenia strażnika…
        Znacznie bardziej jednak ciekawe dla mnie są akta, które wytworzył pan komendant, od tych, które wytworzył sąd.
        Poza tym, przeglądnąłem niedawno orzecznictwo na temat prawnej kontroli zatrzymań. Jest taki judykat, w którym SN wyraził pogląd, że tego typu zatrzymania, jakie miało miejsce w Pana miejscowości, są poza kontrolą sądu. Jeśli rzeczywiście jest właśnie tak, to zażalenie na zatrzymanie należałoby złożyć do prokuratury.
        Na razie w powyższej kwestii nie mam nic więcej do powiedzenia. A to zbyt mało na artykuł.

  2. iXs pisze:

    Koniec roku tuż, tuż – może jakieś informacje na temat tej s prawy i Straży Gminnej z mojej miejscowości?

  3. Smutny fakt pisze:

    Więc był, czy nie to bezprawne zatrzymanie, co w sprawie słychać, sąd już zajmował się sprawą?

  4. Jarek pisze:

    bo to jedna wielka ściema i populizm

  5. Jarek pisze:

    NO JESTEM CIEKAWY CO POSTANOWIŁ SĄD REJONOWY W GRYFICACH, NA POŻALENIE SIĘ TEGO „FOTOREPORTERA”. Z DUŻEJ CHMURY – MAŁY DESZCZ

  6. Miki pisze:

    Po tych filmach ten nagrywający powinien nie tylko być przesłuchany w roli świadka ale i jako podejrzany. Wchodząc w strumień wysyłanego sygnału zakłóca on pracę radaru i to właśnie on może powodować zafałszowanie pomiaru. To że znak jest gdzieś tam daleko w boku nie ma wpływu na pomiar bo wiązka nie jest równa temu co rejestruje aparat.
    Dziwne jest to że ten film jest jeszcze dostępny bo na nim widać dowody na to jak utrudnia wykonywanie pomiarów człowieczek z kamerką … aby takich przygód nie było powinny być prowadzone przepisy dotyczące zakazu zbliżania się do takich urządzeń.

    • Tomus60 pisze:

      W jakim promieniu, może burzyć domy stojące przy ulicy bo zawsze ktoś w takim domu może eksperymentować z mikrofalami. Czy zamykać całe ulice dla pieszych i może dowozić ich specjalnie wynajetymi autobusami. To co piszesz to nawet Orwell nie wymyślił.

    • Nielot pisze:

      O tak, jak najbardziej, ale oprócz zakazu zbliżania się do takich urządzeń pieszych powinien być też zakaz poruszania się pojazdami w promieniu co najmniej 200m 😉

  7. Jarek pisze:

    WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO WSZYSTKIM STRAŻNIKOM GMINNYM I MIEJSKIM z okazji Waszego święta !

  8. praktyk pisze:

    redakcja – skąd ty możesz wiedzieć że tak nie jest???

    • 31 węzłowy Burke pisze:

      [fragment usunięty przez moderatora] W waszych szeregach, jak powszechnie wiadomo, góra to zomole, esbecja, milicja czyli najgorszy z możliwych zestaw złoczyńców. Udało się wam przetrwać, dorwać znów do korytka. A za pomagierów dobraliście sobie cudaków a nawet przygłupów co wyraźnie wynika z filmów w internecie. Swoją drogą niewiele się różnią poziomem inteligencji od swoich komediantów co wyraźnie wynika z w/w filmów. Ale jest nadzieja bo ludzie się budzą , nagrywają waszą głupotę zmieszaną z wrodzonym wam chamstwem …I nic tu nie pomoże zmiana nicka, panie komediancie. 31

      • ewa pisze:

        ja mysle ze chamski byl nie pan komendant zreszta te komentarze tez sa takie by zbruzgac czlowieka i to pisze ktos postronny,

      • Bigbluee pisze:

        To na potwierdzenie słów trochę FAKTÓW. Prosze się nie przerazic ale taka jest rzeczywistość:

        4.09.2013. Na kluczowe stanowisko w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych sienkiewicz, ale nie Henryk mianował płk Mirosława Hakiela, który karierę rozpoczynał w pionie polityczno-wychowawczym komunistycznej bezpieki – wynika z informacji DGP. Mirosław Hakiel będzie nieformalnym koordynatorem służb podległych MSW, m.in. policji i BOR. Minister Bartłomiej Sienkiewicz widzi go też w roli „pełnomocnika ds. kiboli”.
        Dla młodszych- płk Hakiel pełnił w SB i MO podobne stanowisko jak mjr Zygmunt Baumann w NKWD- był tzw. politrukiem, czyli dbał o wychowanie polityczne, światopoglądowe i moralne młodych adeptów zbrodniczej bezpieki. A mówiąc wprost: pompował w młodych krakowskich SBeków i ZOMOwców Marksa i Lenina z taką precyzją by ręka im nie zadrżała gdy będą białą pałą napierdalać tzw. „element reakcyjny”.

  9. jan pisze:

    a ja znam tego pana osobiscie wspaniały czlowiek,skromny,oddany pracy,wzór do nasladowania

  10. 31 węzłowy Burke pisze:

    Jak już to : ŚMIESZNA nie śMIESZNA ( poznaj swoją klawiaturę ) . Tak jak w tym dowcipie : Idzie Baltazar ulicą i widzi plakat teatralny : ” Uczta Baltazara”. A Baltazar na plakacie dopisał : Uczta się same. Ale Twoja obosieczna uwaga ponownie zwraca uwagę na niezrozumiały dla mnie zwyczaj korzystania ze znanych słowników z sieci co niby miały ułatwiać życie. Ale Doroszewskiego i tak nie przebiją. Swoją drogą , także na tym forum, widać wyraźny pośpiech w pisaniu co skutkuje śmiesznymi nieraz zwrotami . Tak jak w tym przypadku. A ja nie wiem po co…31

    • To ja pisze:

      Ale żeby usłużny Tołdi tak na mentora najechał, ach te niezręczne ś

      jak ty 31 teraz przeprosisz, czy księciunio potrafi wybaczać

      • 31 węzłowy Burke pisze:

        Ty – zawsze z dużej litery . Zawsze . A ja redakcji nie znam. I na końcu zdania zawsze kropka. Także w Waszej redakcji. 31

      • 31 węzłowy Burke pisze:

        Jeszcze jedno : zrezygnujcie ze słownika T9 a przerzućcie się na słownik zwyczajny, książkowy. Albowiem T9 robi takie psikusy ( o czym Ty też się przekonałeś) że można się popłakać, tyle że nie wiadomo czy ze śmiechu czy ze wstydu. 31

  11. Bigbluee pisze:

    Rozmowa z komediantem SM nie ma sensu od dawna. Jakby film pokazywał przekazywanie łapówki przez straznika SM, to komediant powiedziałby ze waśnie grali w eurobiznes i to kasa na niby.
    Jak ujawniane jest przekroczenie uprawnień , łamanie prawa, ograniczanie wolnosci obywatela, to komediant SM nic nie widzi. Ot co zwykly film, codzinna praktyka, nic nadzwyczajnego nad czym wartobyłoby sie pochylić.
    Gdy zapadają kolejne wyroki niekorzystne dla SM, czyli krok po kroku ukazywane są naganne działania SM, niezgodne z prawem, to nikt z SM sie w pierś nie uderzy a komediant nadal sieje swoje herezje z uporem maniaka. Jak pluja to deszcz pada. Typowy przedstawiciel pokolenia komunistycznego. Był taki Pana ubecki kolega w sejmie w barwach SLD, który zagłosował w pewnej sprawie, nagrala to kamera monitoringu, uwidaczniając w dużej rozdzielczosci jaki przycisk naciska p-oseł.
    On uparcie twierdził, ze to nie on i on nie zrobił tego co pokazuje kamera z jego twarzą w tle. Ta sama szkoła.
    Podejrzewam, z jako naczelny internetowy komediant SM, spędzający na sluzbie czas w internecie na tym forum, działalnośc ta należy do pana codziennych obowiązków, podczas gdy koledzy relaksuja sie w samochodzie na słoneczku, obeserwując czy ktoś nie chce ukraść fotoradaru ze śmietnika.

    • Krzysiek pisze:

      Ci „stróże prawa inaczej” zostali właśnie w duchu takiej „praworządności i moralności socjalistycznej” wychowani i wyszkoleni no i wykonują swoje obowiązki tak, jak „najlepiej potrafią” i zgodnie z tą „praworządnością i moralnością…
      A że w międzyczasie nazwa „naszego” państwa zmieniła się z PRL na Banana Republic of Poland, no to strugają sobie tego „banana” z czego popadnie…

      • 31 węzłowy Burke pisze:

        Tajemnicą poliszynela jest że wierchuszka SM/G to : emeryci z tzw. resortów siłowych czyli milicjanci, esbecy, zomowcy, czasami tzw. oficerowie LWP. Czyli aparat przemocy biorący min. 3.000 emerytury resortowej + dodatki oraz drugie tyle jako tzw. straże. Żyją sobie chłopcy i dziewczęta nienarobione w życiu, dostatnio żyją i piją , i lulki palą i stąd te ich swawole. To nic że podzwaniają swoimi błazeńskimi dzwoneczkami, to nic że znaczna część społeczeństwa ma ich za nic bo na końcu kasa, misiu kasa. I dlatego bronią i będą bronić tego układu jako ich szef Krwawy Wojciech bronił komunizmu. I niech nikt nie liczy że się poddadzą bo za kasę wszystko. A na podwładnych dobrali sobie towarzyszy również z MO, ZOMO + chłopków roztropków z zadupia co tak bezlitośnie wykazuje Pan Emil i nie tylko on. Pozdrawiam i szacunek. 31

  12. komendant SM pisze:

    Szkolenie podstawowe ma swój program: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20130000456

    • Nielot pisze:

      Do komendanta SM – to jak ma się podane przez Pana szkolenie prowadzone przez Studium Szkolenia Służb Mundurowych w Gdańsku
      cytat
      „komendant SM pisze:
      18 sierpnia 2013 o 13:04

      odpowiedź jest tutaj, to jeden z ośrodków szkolenia, który znam: http://sm-studium.eu/Content/zezwolenia

      Do podanego przez pana rozporządzenia a szczególnie punktu

      § 1. W rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 17 grudnia 2009 r. w sprawie szkolenia
      podstawowego strażników gminnych (miejskich) (Dz. U. z 2013 r. poz. 353) wprowadza się następujące zmiany:
      1) w § 2 ust. 2 otrzymuje brzmienie:
      „2. Szkolenie podstawowe w zakresie przedmiotów, o których mowa w lp. 10–14 załącznika nr 1 do rozporządzenia,
      prowadzi wyłącznie Policja

  13. Ventu pisze:

    Wzorowa postawa! Spokojnie, na poziomie, dokładnie wie co mówi. Gratuluje autorowi filmiku! Mnie takie sytuacje rozsadzają od środka 🙂

  14. Naidoo 2009 pisze:

    Państwo w Państwie

  15. komendant SM pisze:

    skoro Redakcja doszła do przekonania, że doszło do naruszenia prawa, to powinna natychmiast zawiadomić organy ścigania. Stowarzyszenie nie może domagać się i nie może mieć udostępnionych akt sprawy. Stowarzyszenie też nie może reprezentować osoby obwinionej przed sądem. To chyba Redakcja wie, skoro jest prawnikiem. Co do materiału to nie wiem czemu miał służyć nagrany film, strażniczka starała się wytłumaczyć wszystko i na poziomie. Komendant natomiast no cóż, powiem krótko, tak nigdy bym nie postąpił zakładając, że członek SPnD nie miał „fotki” z tego właśnie urządzenia w tym dniu. Jeśli miał to sprawa prosta sprawdzenie i okazanie zdjęcia, zaproponowanie mandatu, w przypadku odmowy wniosek do sądu. Po co tu się denerwować. Skoro ktoś nie przyjmuje mandatu to kieruje się bez emocji wniosek do sądu powszechnego, który rozpozna sprawę.

    • ZPeFeR pisze:

      Rejestruję wiele miejsc, w których SG ustawia FR i zauważam, że są takie które działają dla PREWENCJI, ale i takie które mają z tym na bakier… (np. gmina Kobylanka lub Suchań – pojawią się w następnych materiałach.)
      Porównując działania SG, które chowają swoje urządzenia pod drzewami w miejscach nie widocznych dla kierujących i na dodatek na samym końcu miejscowości w stosunku do takich jak chociażby Karnice (przy szkole, bo chociaż wakacje, to dzieciaki przychodzą na boisko) zauważam, że niby te same „obowiązki” można wykonywać na różne sposoby…
      Istotnie rozmowa z Panią Strażniczką przebiegała spokojnie i mógłby to być prawie wzorcowy materiał dla innych SG. Sytuacja jednak zmieniła się, kiedy to nagle bezpodstawnie zostałem „zaproszony” do biura… A przecież wystarczyło podejść i zapytać grzecznie o cel mojej rozmowy.
      Nie byłem uczestnikiem ruchu, gdyż stałem w miejscu w trakcie przyjazdu Komendanta, a tym bardziej nie przekroczyłem prędkości w tym miejscu i czasie…

      • 31 węzłowy Burke pisze:

        Jeszcze raz mój szacunek dla Twojej równowagi oraz kultury osobistej. A że z drugiej strony ko-menda -nt burak ? Ale wniosek jest oczywisty: ustawa o strażach w bagażniku. 31

    • max pisze:

      Cytuję: „Co do materiału to nie wiem czemu miał służyć nagrany film..” Tzw. „komendant SM” raczy sobie robić nabiał z innych osób? Pozwolę sobie wobec tego oświecić „komendanta SM” wiedzą: nagrany film miał służyć pokazaniu, jak to SM „przestrzega” prawa, jak to komendanci SM łamią prawo, jak to niewyszkoleni durnie z pagonami i odrobiną władzy nadanej przez burmistrza czy innego wójta ośmieszają siebie (i władzę). Za podatników pieniądze. W tym przypadku (chociaż jakoś mam pewność, że nie tylko w tym) o takich komendantach można powiedzieć, że urodzili się nikim, a potem z sukcesami rozwinęli w tym kierunku.
      P.S.
      Czy „komendant SM” zgłosił do organów ścigania film, który obejrzał (co potwierdził wpisem), jak to SM z Kargowej łamie prawo?

      • To ja pisze:

        A „słyszał” Ty o terytorialności działania określonej SM, zgłosić powinien ten który ujawnił i podejrzewa

      • komendant SM pisze:

        jeśli uważasz, że ktoś łamie prawo to zawiadom organy ścigania, a nie czyimiś łapkami co. Pokaż jakiś bohater, ale tam nie będziesz anonimowy i chroniony jak tu. Zawiadomienie winien złożyć autor filmu wraz z jego oryginałem.

        • max pisze:

          A chciałem pokazać, jak to prawi są niektórzy komendanci (a może: komedianci?) SM, którzy jakoś niezbyt chętnie chcą zgłaszać przypadki łamania prawa przez ich kolegów po fachu. I udało się. To ty, będąc komendantem SM (no chyba, że nim nie jesteś?) powinieneś pierwszy reagować na łamanie prawa; ponoć znasz prawo i tak chętnie się tym tu popisujesz – ja, jako zwykły mieszkaniec prawa znać nie muszę. Zastanawiająca (poniekąd) jest znowu twoja wybiórczość: swojego nie zgłosisz, ale przeciwnika SM – chętnie… To również może pokazywać podejście SM do swoich i do wrogów SM. Co do zgłaszania nieprawidłowości SM, panie komediancie SM: nawet nie wiesz, ile razy zgłaszałem działania straszaków miejskich i jakoś za każdym razem, zgłaszając łamanie prawa przez SM, więc daruj sobie swoje zgadywanie mojej działalności, bo bardzo daleki jesteś od sedna (mniej więcej tak samo daleki od prawdy jak straże z TV Bigos od obowiązującego w Polsce prawa). A co do obrażania: podaj mnie do sądu (ale za własne pieniądze). Słowo „dureń” opisuje człowieka mało inteligentnego: inaczej to głupiec czyli osoba, która utraciła zdolność logicznego rozumowania.

        • ZPeFeR pisze:

          Czyli uważa Pan, że zawiadomienie do prokuratury jest słusznym działaniem w tej sytuacji ?

      • komendant SM pisze:

        natomiast może nie będziesz nadal anonimowy, skoro obrażasz bezpardonowo tutaj, ciekawe jak będziesz tłumaczył swe wpisy będąc przesłuchiwany na protokół z pouczeniem. Ciekawe czy nadal będziesz zgrywał twardziela.

        • Zwykły obywatel pisze:

          Ubeckie czasy się przypomniały ? Straszyć ludzi to nie tutaj – następny SM co to zapomniał że nie ma być przeciw podatnikom którzy go utrzymują a dla nich.

        • Krzysiek pisze:

          Panie „twardziel” komendant SM – sam jesteś pan anonimowy, więc wypadałoby podać swoje imię i nazwisko.
          Abyśmy wiedzieli, na kogo złożyć ewentualne doniesienie do prokuratury za zastraszanie z wykorzystaniem stanowiska służbowego.
          No, bądź pan twardziel i nie pękaj pan – podaj swoje imię i nazwisko !
          PS: no i odpowiedz pan na moje wcześniejsze pytania, bo to bardzo niekulturalnie, nie odpowiadać, gdy o to proszą….

          • 31 węzłowy Burke pisze:

            Tak, popieram prośbę : prosimy o nazwisko, imię , miejscowość. Jeśli pan SM jest tak czysty za jakiego chce uchodzić to powinien te dane upublicznić. 31

          • Bigbluee pisze:

            Nie musi byc Imienia i Nazwiska.

            Wystarczy adres zakładu pracy i sam się komediant do kamery ładnie przedstawi.

  16. specjalista pisze:

    Jest też jeszcze jeden gwiazdor w straży gminnej Karnice, który potrafi na dwa fotoradary jechać z obu stron drogi w okresie wakacyjnym, też warto się tym zainteresować. Sprawa jest także świeża. Ludzie mają już dość tego syfu, jest to także przekraczanie swoich uprawnień.

    Link do youtuba https://www.youtube.com/watch?v=5yrtq4QrF9k

    • ZPeFeR pisze:

      To ciekawostka… Usłyszałem od pewnego Strażnika, że zdarzało się umieszczać w samochodzie zwykłe „kartony” przypominające FR… Jak dla mnie PREWENCJA i to z dozą uśmiechu… Zresztą to nie jedyna śmieszna historyjka tej SG: jak to było P. Emilu ??? „do kieszeni” :)))

      • listonosz pisze:

        To prawda – ten radiowóz już kilka razy widziałem wystawiony na straszaka. W innych miejscowościach też nieraz stają i radaru nie wyciągają. A tak w ogóle to nieraz mają przerwy w fotoradarowaniu po kilka dni (chyba się z robotą nie wyrabiają 🙂 ) bo innymi sprawami też się zajmują.

    • B33 pisze:

      specjalista pisze:
      18 sierpnia 2013 o 08:46
      „”Ludzie mają już dość tego syfu,”””
      Ludzie? czyli kto?

      Jakoś tak z Pana posta wynika, że jest Pan mieszkańcem tej Karnicy i ma Pan osobisty stosunek do tej straży.

      • 31 węzłowy Burke pisze:

        Prawidłowo : „Ludzie ? Czyli kto” ? Nieprawidłowo :” Ludzie ? czyli kto?”. A nieprawidłowo powtórzenie : tej Karnicy i tej straży. Oraz : w tym przypadku mówi Pan o konkretnej straży a więc Straży. Oraz: nie „specjalista pisze ” ale: ” Specjalista pisze”. Oraz: ” Ludzie mają już dość tego syfu „, a nie cudzysłów w niezliczonej ilości…Osobiście sugeruję abyś , zamiast kolejnej butelczyny, sprawił sobie słownik pięknego języka polskiego. .Baltazar

        • To ja pisze:

          Przejąłbym się, ale nie jestem wyjątkiem na stronach stowarzyszenia. Takie personalne wycieczki zostały tu opisane cytatem z Wikipedii, jako Argumentum ad personam. Jeśli tak samo skrupulatnie będziesz poprawiał wszystkich, to wezmę sobie te uwagi do serca, a na tą chwilę, wiesz gdzie to mam. Odstresuj się i nałóż na czaszkę swoją czapkę wędkarską, może to coś da, jeśli jednak nie pomoże, pozostaje kozetka u ……

          • 31 węzłowy Burke pisze:

            Wicie, rozumicie, jak chcecie, towarzyszu ,to potraficie. I tak trzymać . A słowniki elektroniczne do kosza . Swoją drogą korzystaj z internetu , w tym z Wiki, bardzo ostrożnie bo wiele tam nieścisłości . Ostatnio doczytałem się na przykład że pod Midway Nagumo dysponował ponad dwustoma pancernikami. A także o statkach pancernikach. A F4U Corsair nazwano Crossair. A Hawker Tempest pomylili z Hawker Typhoon. Pomyłek typu Dornier Do 17 i Do 18 nawet nie liczę. Takich przykładów jest dużo za dużo i dobrej , fachowej , książki nic nie zastąpi. Swoją drogą wyrażam uznanie dla Ciebie za przyjęcie moich uwag do wiadomości i wyciągnięcie wniosków. Jak zapewne zauważyłeś to przynajmniej staram się nie kaleczyć naszej pięknej mowy . A to w Waszej redakcji powinno być priorytetem. 31

        • komendant SM pisze:

          „słownik pięknego języka polskiego” – a co to za nowa pozycja? Proszę o podanie miejsca, gdzie można nabyć ten słownik, bardzo chciałbym go mieć w domowym zbiorze.

          • 31 węzłowy Burke pisze:

            Towarzyszu SM ! Wielu tu Was prosi abyście, jako osoba publiczna, podali choć miejsce zatrudnienia, jeśli wstydzicie się swojego nazwiska. Czy się doczekamy ? 31

  17. Leszek Zakrzewicz pisze:

    Czy strażnik miejski ma prawo legitymować osoby, które nie naruszają przepisów o ruchu drogowym?

    WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

    Dnia 25 lutego 2013 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny – Odwoławczy w składzie: Przewodniczący: SSO Hanna Bartkowiak
    Protokolant: asyst. sędz. Jacek Wosicki
    po rozpoznaniu w dniu 18 lutego 2013 r.
    sprawy Leszka Zakrzewicza
    obwinionego z arl.97 kw w zw. z art. 38 pkt 1, 2 i 3 ustawy Prawo o ruchu
    drogowym
    na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego
    od wyroku Sądu Rejonowego w Gnieźnie
    z dnia 11 grudnia 2012 r. sygn. akt II W 1021/11
    1. Na podstawie art. 104 § 1 pkt 7 kpw w zw. z art. 5 § 1 pkt 9 kpw uchyla zaskarżony wyrok i postępowanie w sprawie umarza.
    2. Na podstawie art. 118 § 2 kpw kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

    UZASADNIENIE

    Leszek Zakrzewicz został obwiniony o to, że w dniu 3 sierpnia 2011 r. o godz. 13.00 przy ul. Mieszka I w Gnieźnie, będąc kierowcą pojazdu (TAXI) marki VW o nr rej. PGN 241 CL odmówił okazania dokumentów funkcjonariuszowi Straży Miejskiej wymaganych dla tego pojazdu i kierującego (uprawnienia do kierowania pojazdami, dopuszczenie pojazdu do ruchu, obowiązkowe ubezpieczenie), to jest dopuścił się wykroczenia z art. 97 kw w zw. z art. 38 pkt 1, 2 i 3 Prawa o ruchu drogowym.

    Sąd Rejonowy w Gnieźnie, wyrokiem nakazowym z dnia 3 października 2011 r. wydanym w postępowaniu o sygn. akt II W 1021/11, uznał obwinionego Leszka Zakrzewicza za winnego zarzuconego mu czynu popełnionego w sposób wyżej opisany, to jest wykroczenia z art. 97 kw i za to na podstawie wspomnianego przepisu wymierzył mu karę grzywny w kwocie 200 zł, i obciążył kosztami postępowania.

    Od powyższego wyroku obwiniony wniósł sprzeciw.

    Po przeprowadzeniu rozprawy Sąd Rejonowy w Gnieźnie, wyrokiem z dnia 11 grudnia 2012 r., uniewinnił obwinionego Leszka Zakrzewicza od zarzutu popełnienia wykroczenia z art. 97 kw, a na podstawie art.118 § 2 kpw orzekł, że koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.

    Od powyższego wyroku obwiniony wniósł apelację.
    Nie zakwestionował w niej sentencji wyroku, a jedynie powody wynikające z uzasadnienia, które naruszały jego prawa wynikające z art. 51 ust. 1 Konstytucji RP. Rozstrzygnięciom i ustaleniom zarzucił ponadto:
    1. błędne ustalenie stanu faktycznego i prawnego;
    2. obrazę przepisów postępowania – art. 8 kpw. w zw. z art. 7 kpk;
    3. obrazę przepisów postępowania art. 82 § 1 kpw w zw. z art. 410 kpk, które miały wpływ na treść orzeczenia;
    4. obrazę przepisów pompowaniu – art. 82 § 1 kpw w zw. z art. 413 § 1 pkt 4) kpk. które miały wpływ na treść orzeczenia;
    5. obrazę Konstytucji RP – nrt. 178 ust. 1;
    6. obrazę przepisów postępowania – art. 3 kpw;
    7. obrazę przepisów prawa materialnego art. 12 ust. 1 pkt. 5) Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych (Dz. U. z 1997 r., nr 123, poz. 779 ze zm.);
    8. obrazę przepisów postępowania – art. 5 § 1 pkt. 9) kpw.

    Podnosząc powyższe, jak wynika to z treści twierdzeń objętych apelacją, jej autor wniósł o zmianę uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia. Skarżący zażądał także zbadania czy nie doszło do istotnego uchybienia w czynnościach instytucji samorządowej sprzyjającego naruszeniom prawa, a na podstawie art. 118 § 2 kpw zażądał obciążenia Skarbu Państwa kosztami postępowania.

    Snd Okręgowy zważyli co następuje:
    Apelacja okazała się celowa. Umożliwiła bowiem przeprowadzenie kontroli instancyjnej działań podjętych przez Sąd Rejonowy, a w konsekwencji uchylenie wydanego przez ten organ orzeczenia i umorzenie postępowania z przyczyn dostrzeżonych z urzędu. Sąd odwoławczy dostrzegł bowiem, że w sprawie zaszłe jedna z okoliczności wyłączających postępowanie, określona w art. 5 § I pkt 9 kpw.
    Jakkolwiek bowiem wniesiony przez apelującego środek odwoławczy wskazywał konkretne błędy, których miał się dopuścić Sąd niższej instancji. Sąd Okręgowy przeprowadził kontrolę postępowania pierwszoinstancyjnego w zakresie szerszym. Takie działanie było umotywowane normą postępowania wywiedzioną z przepisu art. 104 § 1 kpw, wedle której sąd odwoławczy uchyla na posiedzeniu zaskarżone orzeczenie, niezależnie od granic zaskarżenia, podniesionych zarzutów i wpływu uchybienia na treść orzeczenia, jeżeli stwierdzi wystąpienie bezwzględnej przyczyny odwoławczej, statuowanej tym przepisem. Jedną z takich przyczyn jest zaś brak skargi uprawnionego oskarżyciela, okoliczności zaliczanej do tzw. negatywnych przesłanek postępowania, która sprawiają, że nie wszczyna się postępowania w sprawie o wykroczenie, a wszczęte umarza (art. 5 § 1 pkt 9 kpw).
    Należy bowiem przypomnieć, że postępowaniem w sprawach o wykroczenia rządzi zasada skargowości, według której sąd wszczyna postępowanie jodynie na żądanie uprawnionego oskarżyciela lub innego uprawnionego podmiotu (art. 8 kpw w zw. z art. 14 § 1 kpk ). Żądanie oskarżyciela to wniosek o ukaranie, niezbędny do wszczęcia postępowania w I instancji. Uprawnionym oskarżycielem może zaś być organ uprawniony do działania w roli oskarżyciela publicznego – art. 17 kpw (por. kom, do art. 8 kpw [w:] T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Komentarz, Lex 2012).
    W przedmiotowej sprawie z wnioskiem o ukaranie wystąpił funkcjonariusz Straży Miejskiej w Gnieźnie.
    Wedle art. 17 § 3 kpw strażom miejskim uprawnienia oskarżyciela publicznego przysługują wtedy tylko, gdy w zakresie swego działania, w tym w trakcie prowadzonych czynności wyjaśniających, ujawniły wykroczenia i wystąpiły z wnioskiem o ukaranie. Z uwagi na te ograniczenia organ orzekający w sprawie był zobligowany do przeprowadzenia weryfikacji uprawnień składającego wniosek o ukaranie do wystąpienia w roli oskarżyciela publicznego, W tym zaś celu zaszła konieczność określenia charakteru zdarzenia z udziałem Leszka Zakrzewicza, ujawnionego w dniu 3 sierpnia 2011 r. o godz. 13.00 przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Gnieźnie. Trzeba przy tym uwypuklić, że przedmiotem badania uczyniono zdarzenie – czyn obwinionego w ujęciu przyjętym przez wnioskującego o ukaranie. Tego ostatniego interesowało bowiem dokonanie oceny prawnej zachowania Leszka Zakrzewicza jako kierowcy pojazdu, to jest uczestnika ruchu drogowego, który jest zobowiązany do poszanowania reguł, określonych ustawą prawo o ruchu drogowym.
    W tym miejscu trzeba podkreślić, że wniosek o ukaranie jako skarga stanowiąca podstawę do wszczęcia postępowania w sprawie o wykroczenie, zakreśla granice podmiotowe i przedmiotowe tego postępowania. Zakaz wyjścia poza granice skargi oznacza niemożność orzekania poza ramami zdarzenia będącego przedmiotem wniosku o ukaranie. Granice wniosku o ukaranie wyznacza między innymi określenie zarzucanego obwinionemu czynu ze wskazaniem miejsca, czasu, sposobu i okoliczności jego popełnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2011 r. III KK96/1I, LEX nr 795787).
    Z uwagi na powyższe należało stwierdzić, że inne zdarzenia z dnia 3 sierpnia 2011 r., stanowiące działania bądź zaniechania Leszka Zakrzewicza, musiały się znaleźć poza obszarem zainteresowania orzekającego w sprawie organu sądowego. Ustalenia co do nich nie miały bowiem istotnego znaczenia dla podjęcia poprawnego rozstrzygnięcia w sprawie, której przedmiot oznaczono we wniosku o ukaranie. W związku z tym należało odstąpić od ich badania. Było to podyktowane nakazem poszanowania zasady skargowości (art. 8 kpw w zw. z art. 14 § 1 kpk) oraz ekonomii procesowej. Sąd Okręgowy nie rozważył przez to kwestii zasadności podjęcia wobec Leszka Zakrzewicza czynności kontrolnych wykonywanych na mocy porozumienia ustnego zawartego pomiędzy Komendantem Straży Miejskiej w Gnieźnie, a Naczelnikiem Obwodowego Urzędu Miar w Gnieźnie. Kontrola kierowców taksówek pod kątem prawidłowości stosowania przyrządu pomiarowego – taksometru, posiadania ważnej legalizacji nie była przecież istotna dla rozstrzygnięcia czy L. Zakrzewicz jako uczestnik mchu drogowego naruszył przepisy regulujące ów ruch.
    Jak wynika z niesprzecznych w tym zakresie wyjaśnień Leszka Zakrzewicza jak również zeznań strażników miejskich Mariusza K. i Daniela W. oraz pracowników Obwodowego Urzędu Miar Marcina G. i Szymona P., przyczyną interwencji wobec obwinionego nie był fakt dopuszczenia się przez niego wykroczenia drogowego. Jest to spostrzeżenie istotne, gdyż funkcjonariusze straży miejskiej mogą czuwać nad porządkiem i kontrolować ruch drogowy tylko w zakresie określonym w przepisach o ruchu drogowym (art. 11 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych. Dz. U. Nr 123, poz. 779 ze zm.).
    Strażnicy miejscy – jak to wynika z treści przepisu art. 129b Prawa o ruchu drogowym – mają zaś ograniczone uprawnienia w zakresie kontroli ruchu drogowego z trojakiego ustawowego punktu widzenia: 1) pod względem terenu działania, bowiem uprawnienia przysługują im na obszarze gminy lub miasta wyłącznie tam, gdzie utworzona została dana straż gminna lub miejska (ograniczenie miejscowe). 2) do niektórych uczestników ruchu (ograniczenie podmiotowe). 3) do niektórych zachowań (ograniczenie przedmiotowe). Mianowicie, mogą oni kontrolować uczestników ruchu tylko wówczas, gdy naruszyli oni przepisy o ruchu drogowym. To jest:
    1) kierującego pojazdem tylko wówczas, gdy nie stosuje się on do zakazu ruchu w obu kierunkach, określonego odpowiednim znakiem drogowym (Art.129b ust. 2 pkt 1 lit. a Prawa o mchu drogowym); w ten sposób kontroli podlegają wszyscy kierujący pojazdami w razie niedostosowania się do znaku „zakaz ruchu w obu kierunkach” (B-1), nie podlega jednak kontroli kierujący pojazdem jadący w przeciwnym kierunku na drodze jednokierunkowej lub naruszający znaki zakazu od B-3 do B-19, określające zakaz wjazdu określonych rodzajów pojazdu;
    2) kierującego naruszającego przepisy ruchu drogowego w przypadku ujawnienia i zarejestrowania czynu przy użyciu urządzeń działających samoczynnie (art. 129b ust. 2 pkt 1 lit. b Prawa o ruchu drogowym); urządzeniami tymi są z natury rzeczy wideoradary i cyfrowe fotoradary;
    3) wszystkich kierujących naruszających przepisy o zatrzymaniu lub postoju pojazdów (art. 129b ust. 2 pkt 2 lit. a Prawa o ruchu drogowym); nie ma wątpliwości, że chodzi o naruszenie zakazów wyrażonych treścią art. 49 Prawa o ruchu drogowym, jak też wynikających ze znaków od B-35 do B-39;
    4) kierujących motorowerem, rowerem lub pojazdem zaprzęgowym naruszających przepisy o zatrzymaniu lub postoju pojazdów, ruchu motorowerów, rowerów, pojazdów zaprzęgowych oraz o jeździe wierzchem lub pędzeniu zwierząt (art. 129b ust. 2 pkt 2 lit. b Prawa o mchu drogowym); chodzi o naruszenie nakazów, zakazów lub ograniczeń wynikających z przepisów prawa o mchu drogowym lub aktów wykonawczych adresowanych do wszystkich uczestników ruchu, np. zasady ruchu prawostronnego, jak też do tej grupy kierujących, np. warunków jazdy rowerem po chodniku, a nie mogą zatrzymać do kontroli któregokolwiek z wyżej wymienionych kierujących, którzy nie naruszyli żadnego przepisu;
    5) pieszych w wypadku naruszenia przepisów o mchu pieszych (art. 129b ust. 2 pkt 2 lit. c Prawa o mchu drogowym); chodzi o naruszenie nie tylko przepisów adresowanych wyłącznie do pieszych, ale także obowiązujących wszystkich uczestników ruchu (por. kom do art. 129b [w;]. W. Kotowski, Prawo o ruchu drogowym- Komentarz. ABC 2011).
    Ponieważ nie ustalono aby w czasie objętego wnioskiem o ukaranie zdarzenia strażnicy miejscy kierowali się przeświadczeniem, że Leszek Zakrzewicz, dopuścił się któregoś z wymienionych wyżej wykroczeń, uznać należało, że funkcjonariusze ci nie byli uprawnieni do wykonywania względem obwinionego kontroli ruchu drogowego. Tylko zaś w ramach takiej kontroli byliby oni upoważnieni do sprawdzenia dokumentów wymaganych w związku z kierowaniem pojazdem i jego używaniem (art. I29b ust. 3 pkt 2 Prawa o ruchu drogowym). Brak upoważnienia po ich stronie powodował nieuaktualnienie się po stronie podsądnego obowiązku przedstawienia zadanych dokumentów. Obowiązku regulowanego przez art. 38 Prawa o ruchu drogowym, wedle którego kierujący pojazdem jest obowiązany mieć przy sobie i okazywać na żądanie uprawnionego organu wymagane dla danego rodzaju pojazdu lub kierującego: 1) dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem; 2) dokument stwierdzający dopuszczenie pojazdu do ruchu; 3) dokument potwierdzający zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu lub dowód opłacenia składki za to ubezpieczenie.
    Podsumowując, skoro strażnicy miejscy nie byli w czasie zdarzenia uprawnieni do żądania dokumentów opisanych we wniosku o ukaranie, obwiniony nie mógł stać się sprawcą wykroczenia – odmowy okazania owych dokumentów. Brak wykroczenia powodował z kolei niemożność jego ujawnienia. Wykluczało to zatem możliwość wystąpienia przez funkcjonariusza Straży Miejskiej w Gnieźnie wnioskującego w sprawie o ukaranie w charakterze oskarżyciela publicznego. Nie spełniał on bowiem warunków, określonych w art. 17 § 3 kpw.
    Z uwagi na powyższe, należało uznać, że zaszła jedna z okoliczności wyłączających postępowanie, ta określona w art. 5 § 1 pkt 9 kpw. W tej sytuacji, ze względu na uregulowany w art. 104 § 1 pkt 7 kpw nakaz, Sąd odwoławczy uchylił zaskarżone orzeczenie i umorzył postępowanie.
    Trzeba podkreślić, że bezwzględne powody odwoławcze z art. 104 § 1 kpw powodują uchylenie zaskarżonego orzeczenia: a) niezależnie od granic zaskarżenia, a więc choćby zaskarżono je tylko w części, b) niezależnie od podniesionych zarzutów, czyli także choćby strona lego nic podnosiła, gdyż sąd uwzględnia te powody również z urzędu, oraz c) bez względu na wpływ uchybienia na treść orzeczenia, zatem nawet jeżeli orzeczenie w swej treści jest trafne. Nie jest tu możliwe inne niż uchylające rozstrzygnięcie, choćby zmianę orzeczenia uzasadniały inne powody odwoławcze. Sąd musi zawsze uchylić orzeczenie dotknięte naruszeniami wskazanymi w art. 104 § 1 kpw. W sytuacji określonej w art. 104 § 1 pkt 7 kpw w zw. z art. 5 § 1 pkt 4-10 kpw (przeszkody procesowe) sąd odwoławczy po uchyleniu orzeczenia umarza postępowanie, w pozostałych wypadkach przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania sadowi I instancji (por. kom. do art. 104 kpw [w:] T. Grzegorczyk, op cit,).
    Treść podjętego rozstrzygnięcia spowodowała, że bezprzedmiotowym słało się ustosunkowywanie się do zgłoszonych zarzutów apelacji.
    W drugim punkcie swego wyroku Sąd Okręgowy orzekł o kosztach procesu. Na podstawie art. 118 § 2 kpw należało stwierdzić, że wobec umorzenia postępowania ponosi je Skarb Państwa.

    • Lubuszanin pisze:

      Wypada mieć nadzieję, że ten tekst przeczytają strażnicy i zrozumieją z czym mają problem.
      Tu nasuwa mi się pytanie do jednego z adwersarzy tego forum

      Panie komendancie SM – jak wygląda proces szkolenia strażników SM/G?
      Kto takie szkolenie prowadzi? Czy jest jest jakiś egzamin po szkoleniu? Czy są szkolenia okresowe?
      Przecież Pana koledzy popełniają przedszkolne błędy.

      • 31 węzłowy Burke pisze:

        To ja Tobie odpowiem : wpisz w wyszukiwarkę : ” Władze Poznania chronią oszustów ze Straży Miejskiej”. Zobacz , potem pogadamy. Pozdrawiam. 31

      • komendant SM pisze:

        tak są obowiązkowe szkolenia podstawowe zakończone egzaminem przed komisją powołaną przez wojewodę lub k-ta wojew. Policji, nie wiem obecnie kto powołuję tę komisję. Są też szkolenia obowiązkowe z ruchu drogowego. Poza tym są szkolenia nieobligatoryjne – doszkalające, no i proszę nie zapominać o samokształceniu. Czasem poraża mnie niewiedza funkcjonariuszy ale cóż takie życie wszędzie znajdziemy takie przykłady. Jest ośrodek szkolenia w Gdańsku i chyba Legionowie oraz gdzieś na południu Polski, aby szkolić strażników też trza spełnić wymagania i otrzymać stosowne zgody. Co więcej z reguły wykładowcami są Policjanci, wykładowcy szkół policyjnych. Uważam, że wszystko zależy od strażnika, jak chce wiedzieć to wie i się systematycznie doszkala.

        • Lubuszanin pisze:

          Dzięki. Jeszcze jedno pytanie: czy owe placówki szkolące strażników muszą mieć jakieś certyfikaty, licencje, akredytacje, zezwolenia wydane przez organ państwowy (ministerstwo, wojewoda…) na prowadzenie takiej działalności szkoleniowej – czy jest to wolnoamerykanka? Inaczej mówiąc – czy ja mogę sobie taką szkołę założyć?

          • komendant SM pisze:

            odpowiedź jest tutaj, to jeden z ośrodków szkolenia, który znam: http://sm-studium.eu/Content/zezwolenia

          • Lubuszanin pisze:

            Odwiedziłem tę stronę wcześniej bo nie sądziłem, że aby szkolić strażników, wystarczy li mieć wpis do rejestru placówek oświatowych- niepublicznych. Stąd skierowałem pytanie do Pana w celu rozwiania moich watpliwości. No a skoro tak to i ja mogę sobie taką szkołę założyć, zrekrutować kadrę, przygotować własny program (zdaje się że nie ma narzuconego z góry programu szkolenia).
            Zaczynam rozumieć skąd tyle nadużyć prawa u strażników.

      • Siwek pisze:

        poczytaj sobie art. 24 – 25 ustawy o strażach to będziesz wiedział że tobie to się raczej nie uda zostać strażnikiem

      • mundurowy pisze:

        Pytanie czy swoje poczynania rozumie ten co nagrywał? Bo że świadkiem wykroczeń był to nie ma wątpliwości – on sobie nie może wybierać czy świadkiem chce być czy nie skoro już sam się w to wpakował. Teraz tylko pytanie ile razy dostanie wezwania do opowiadania jak to tam było gdy ktoś zakwestionuje pomiar w danym dniu i sprawa poleci do sądu 😉
        A z tym zawiadomieniem na komendanta to chyba mrzonki?

        • popielaty pisze:

          I bardzo dobrze. Na pewno będzie świaczył w sądzie, że pomiar był wykonany nieprawidlowo. Niech go wzywają wszędzie. I niech zapewnią środki na zwrot kosztów podróży dla świadka oraz zwrot poniesionych przez neigo strat.

      • Jancio pisze:

        Nie zrozumieją, bo do zrozumienia jest potrzebne myślenie. Myślenie nie tylko tych prostych strażników, którym komendanci robią krzywdę, wmawiając im że są władzą nie podlegająca kontroli. Na szczecie w tym wszystkim głowa jeszcze nie jest zepsuta i idzie ku lepszemu oto przykład za http://www.forumprawne.org

        Pan
        Tadeusz Rudnik Komendant Straży Miejskiej ul. Stary Rynek 1
        89-600 Chojnice

        Odpowiadając na wnioski Pana Komendanta z dnia 15.05.2013 r. sygnatury: RSOW.87.2013, RSOW.47.2013, RSOW.141.2013, RSOW.113.2013, RSOW.17.2013, RSOW.127.2013, RSOW.122.2013, RSOW.117.2013, RSOW.99.2013, RSOW.103.2013, RSOW.103.2013, RSOW.110.2013, RSOW.128.2013, nadesłane do Prokuratury Generalnej uprzejmie informuję, że Prokurator Generalny nie skorzysta z przysługującego mu na mocy art. 110 k.p.s.w. uprawnienia i nie wniesie kasacji od poniżej wymienionych postanowień Sądu Okręgowego w Słupsku:
        1.z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 142/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 26.03.2013 r., sygnatura II W 1133/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 92 § 1 k.w., na niekorzyść;
        2. z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 159/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 08.04.2013 r., sygnatura II W 629/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść;
        3. z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 164/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 10.04.2013 r., sygnatura II W 1394/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść;
        4. z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 161/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 05.04.2013 r., sygnatura II W 1228/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść
        5. z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 149/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 29.03.2013 r., sygnatura II W 3893/12 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 92 § 1 k.w., na niekorzyść
        6. z dnia 29.04.2013 r., sygnatura VI Kz 147/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 03.04.2013 r., sygnatura II W 1253/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść
        7. z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 162/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 05.04.2013 r., sygnatura II W 1249/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść
        8. z dnia 29.04.2013 r., sygnatura VI Kz 145/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 03.04.2013 r., sygnatura II W 1223/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść
        9. z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 160/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 05.04.2013 r., sygnatura II W 1129/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść
        10. z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 143/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 03.04.2013 r., sygnatura II W 1134/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść
        11. z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 163/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 10.04.2013 r., sygnatura II W 1393/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść
        12. z dnia 29.04.2013 r., sygnatura VI Kz 146/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 03.04.2013 r., sygnatura II W 1234/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść
        13. z dnia 24.04.2013 r., sygnatura VI Kz 148/13, utrzymującego w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 03.04.2013 r., sygnatura II W 1254/13 o odmowie wszczęcia postępowania o czyn z art. 96 § 3 k.w., na niekorzyść
        Wszystkie wymienione powyżej postępowania zostały prawomocnie zakończone odmową wszczęcia postępowania - na podstawie art. 5 § 1 pkt 9 k.p.s.w., wobec braku skargi uprawnionego oskarżyciela.
        We wskazanych powyżej wnioskach podnosi Pan Komendant, że wymienione powyżej (poz. 1-13) postanowienia Sądu Okręgowego w Słupsku, utrzymujące w mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Chojnicach o odmowie wszczęcia postępowań z wniosków Straży Miejskiej w Chojnicach o czyny z art. 92, i art. 96 § 3 k.w., są wynikiem błędnej interpretacji przepisu art. 11 pkt 2 wz. z art. 10 ustawy z dnia 29.08.1997 r. o strażach gminnych. Czyniąc powyższy wywód wskazuje Pan, iż przywołane wyżej przepisy uprawniają straże gminne (miejskie) do wykorzystywania środków technicznych w celu rejestrowania w miejscach publicznych obrazu, m/in. dla utrwalania dowodów popełnienia przestępstwa lub wykroczenia.
        Wyraża Pan również pogląd, że „pozbawienie” straży miejskiej możliwości kierowania wniosków o ukaranie w przypadkach, gdy fakt popełnienia wykroczenia został utrwalony za pomocą urządzeń monitoringu miejskiego, stanowi de facto „sparaliżowanie” działań w/w organów.
        Przechodząc do analizy przedmiotowej sprawy, wyjaśnienia wymaga kwestia uprawnień Straży Miejskiej do kierowania wniosków o ukaranie za popełnienie wykroczenia z art. 92 § 1 k.w. i art. 96 § 3 k.w.
        Z art. 11 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 29.08.1997 r. o strażach gminnych wynika, że jej zadaniem jest w szczególności czuwanie nad porządkiem i kontrola ruchu drogowego - w zakresie określonym w przepisach o ruchu drogowym, a zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 5 cytowanej ustawy prawem strażnika jest dokonywanie czynności wyjaśniających, kierowanie wniosków o ukaranie do sądu, oskarżanie przed sądem i wnoszenie środków odwoławczych - w trybie i zakresie określonym w Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia. Kodeks wykroczeń w art. 17 § 3 k.p.s.w. stanowi, że strażom gminnym (miejskim) uprawnienia oskarżyciela publicznego przysługują tylko wówczas, gdy w zakresie swego działania, w tym w trakcie prowadzonych czynności wyjaśniających ujawniły wykroczenia i wystąpiły z wnioskiem o ukaranie. Zdania straży miejskiej w zakresie ruchu drogowego zostały określone w art. 129 b i dalszych Prawa o ruchu drogowym, który w ust. 2 stanowi, że strażnicy gminni (miejscy) są uprawnieni do wykonywania kontroli ruchu drogowego wobec:
        -kierującego pojazdem:
        a) niestosującego się do zakazu ruchu w obu kierunkach, określonego odpowiednim znakiem drogowym,
        b) naruszającego przepisy ruchu drogowego, w przypadku ujawnienia i zarejestrowania czynu przy użyciu urządzenia rejestrującego;
        -uczestnika ruchu naruszającego przepisy o:
        a) zatrzymaniu lub postoju pojazdów,
        b) ruchu motorowerów, rowerów, wózków rowerowych, pojazdów zaprzęgowych oraz o jeździe wierzchem lub pędzeniu zwierząt,
        c) ruchu pieszych.
        We wskazanych powyżej sprawach, wykroczenia kierujących polegające na:
        Ad. 1-niestosowaniu się do znaku drogowego C-5 - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.,
        Ad. 2-niestosowaniu się do znaku drogowego C-5 - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.,
        Ad. 3- niestosowaniu się do znaku drogowego C-2, C-9, P-4 - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.,
        Ad. 4- niestosowaniu się do znaku drogowego C-4 - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.,
        Ad. 5- niestosowaniu się do znaku drogowego C-4, B-2, P-8b - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.,
        Ad. 6- niestosowaniu się do znaku drogowego C-5 - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.,
        Ad. 7- zawracaniu na drodze jednokierunkowej - wykroczenie z art. 97 k.w.,
        Ad. 8- niestosowaniu się do znaku drogowego C-5 - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.,
        Ad. 9 - niestosowaniu się do znaku drogowego C-5 - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.,
        Ad. 10 - niestosowaniu się do znaku drogowego B-2 - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.,
        Ad. 11- niestosowaniu się do znaku poziomego P-8a oraz zawracanie na drodze jednokierunkowej - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w. i art. 97 k.w.,
        Ad. 12 - zawracaniu na drodze jednokierunkowej - wykroczenie z art. 97 k.w.,
        Ad. 13 - niestosowaniu się do znaku drogowego B-21 z tabliczką „Nie dotyczy Taxi” - wykroczenie z art. 92 § 1 k.w., zostały ujawnione i zarejestrowane kamerą monitoringu miejskiego. Zgodnie z art. 2 pkt 59 Prawa o ruchu drogowym urządzeniem rejestrującym jest stacjonarne, przenośne albo zainstalowane w pojeździe albo na statku powietrznym urządzenie ujawniające i zapisujące za pomocą technik utrwalania obrazów naruszenia przepisów ruchu drogowego przez kierujących pojazdami. Cechą istotną tego rodzaju urządzeń jest* jednocześnie pełnienie dwóch funkcji: 1.ujawnianie naruszeń w ruchu drogowym, 2.rejestrowanie ujawnionych naruszeń. Tak więc kamery monitoringu miejskiego rejestrują obraz, lecz nie ujawniają wykroczeń. Nie spełniają zatem jednego z dwóch podstawowych kryteriów i nie mogą być uznane za urządzenia rejestrujące zdefiniowane w art. 2 pkt 59 Prawa o ruchu drogowym.
        Sposób ujawnienia i charakter popełnionych wykroczeń w opisanych powyżej sprawach, nie pozwala na uznanie, że nastąpiło to w ramach uprawnień straży gminnej (miejskiej) określonych w art. 129 b ust. 2 Prawa o ruchu drogowym, a więc wobec kierującego pojazdem, który nie zastosował się do zakazu ruchu w obu kierunkach, określonego odpowiednim znakiem drogowym, naruszył przepisy ruchu drogowego, bądź w przypadku ujawnienia i zarejestrowania czynu przy użyciu urządzenia rejestrującego, czy też innego uczestnika ruchu, naruszającego przepisy o zatrzymaniu lub postoju pojazdów, ruchu motorowerów, rowerów, wózków rowerowych, pojazdów zaprzęgowych oraz o jeździe wierzchem lub pędzeniu zwierząt i ruchu pieszych. Dalsza analiza Prawa o ruchu drogowym prowadzi do wniosku, że w ramach czynności, do których uprawniona jest straż gminna (miejska), zgodnie z art. 129 b ust. 3 pkt pkt 7 ma także prawo żądania od właściciela lub posiadacza pojazdu wskazania komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie.
        Tak więc Straż Miejska w Chojnicach, po ujawnieniu popełnienia wykroczeń w oparciu o działający system monitoringu miejskiego, w realiach niniejszej sprawy, zgodnie z art. 17 § 3 k.p.s.w. nie była uprawniona do prowadzenia postępowań wyjaśniających w tym zakresie, a tym samym nie mogła skutecznie skierować do sądu wniosków o ukaranie za popełnienie wykroczeń z art. 92 § 1 k.w., czy też z art. 96 § 3 k.w.
        Analiza wymienionych spraw (poz.1-13) wykazuje, że Sąd Okręgowy w Słupsku przeprowadził prawidłową kontrolę odwoławczą, rozpoznając wszystkie zarzuty zawarte w zażaleniach, akceptując w pełni poglądy prawne Sądu Rejonowego w Chojnicach, sprowadzających się do uznania, że Straż Miejska w Chojnicach nie posiadała uprawnień oskarżyciela publicznego.
        Niezależnie od powyższego należy zauważyć, że Prokurator Generalny złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek z dnia 12.02.2013 r., sygnatura PG VIII TKw 62/12 o stwierdzenie niezgodności:
        1) przepisów art. 96 § 3 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń w związku z art. 78 ust. 4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym z art. 2, jak również z art. 42 ust. l w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
        2) przepisów art. 96 § 3 w związku z art. 92 § l oraz z art. 92a ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń w zakresie, w jakim obwarowują sankcją uchylenie się przez właściciela lub posiadacza pojazdu od obowiązku wskazania, komu powierzył on ten pojazd do kierowania lub używania w czasie, w którym urządzenie rejestrujące ujawniło wykroczenie popełnione przez kierującego tym pojazdem - z art. 42 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
        3) przepisu art. 97 ustawy, o której mowa w pkt 2 - z art. 2 oraz z art. 42 ust. l Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
        W uzasadnieniu rzeczonego wniosku Prokurator Generalny między innymi stwierdził, że „...unormowanie art. 97 Kodeksu wykroczeń określa, iż odpowiedzialności za to wykroczenie podlega uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu. Jednakże w sensie przedmiotowym omawiana regulacja ma charakter przepisu blankietowego, nie określa bowiem samodzielnie przesłanek przedmiotowych odpowiedzialności za wspomniane wykroczenie, ale odsyła do przepisów ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz przepisów wydanych na podstawie tej ustawy. Odesłanie to ma charakter całkowicie ogólnikowy, gdyż ustawodawca nie wskazał w nim ani konkretnych przepisów Prawa o ruchu drogowym, ani konkretnych rozporządzeń, wydanych na podstawie tej ustawy (nie mówiąc już o konkretnych przepisach tychże rozporządzeń). Tym samym, wszelkie zmiany stanu prawnego, tak na poziomie ustawy Prawo o ruchu drogowym, jak na poziomie rozporządzeń wydanych na podstawie tej ustawy muszą mieć determinujący wpływ na zmianę zakresu odpowiedzialności w oparciu o zakwestionowany przepis Kodeksu wykroczeń. Innymi słowy, katalog zachowań rodzących odpowiedzialność za omawiane wykroczenie ma charakter otwarty”. Z dalszej części wniosku do Trybunału Konstytucyjnego wynika, że art. 97 kodeksu wykroczeń nie spełnia wymogu prawa obligującego podmiot tworzący normę prawną do redagowania jej w sposób precyzyjny, jednoznaczny i zrozumiały dla adresatów tejże normy.
        Odnośnie pozostałych zakwestionowanych we wniosku przepisów kodeksu wykroczeń, Prokurator Generalny stwierdził, że żadna służba nie ma prawa domagać się od kogokolwiek udowodnienia własnej niewinności odnośnie jakiegokolwiek wykroczenia. Ta zasada nie jest respektowana przez ustawodawcę, bowiem art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń ustanawia sankcję za zaniechanie udowodnienia własnej niewinności poprzez denuncjację innego, domniemanego sprawcy wykroczenia. Tym samym, zdaniem Prokuratora Generalnego, „…ustawodawca umożliwił służbie odpowiedzialnej za bezpieczeństwo i porządek w komunikacji, by w przypadku braku wystarczających dowodów na popełnienie ujawnionego wykroczenia…. (określonego w art. 92 § l lub 92a Kodeksu wykroczeń) przez konkretnego właściciela pojazdu, mogła wymusić od tegoż posiadacza lub właściciela zapłacenie grzywny w postaci mandatu karnego za nieudowodnione wykroczenie bądź wymusić od niego, pod groźbą kary za wykroczenie określone w art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń, udowodnienie swej niewinności poprzez denuncjację innej osoby (nierzadko osoby najbliższej)”.
        Taka treść normatywna zaskarżonych przepisów kodeksu wykroczeń, godzi zdaniem Prokuratora Generalnego w konstytucyjną zasadę domniemania niewinności.
        Reasumując, należy stwierdzić, że brak jest podstaw do uwzględnienia argumentacji Pana Komendanta i wniesienia kasacji przez Prokuratora Generalnego od wskazanych na wstępie postanowień Sądu Okręgowego w Słupsku, utrzymujących w mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Chojnicach o odmowie wszczęcia postępowań o czyny z art. 92 § 1 k.w., art. 97 k.w. i art. 96 § 3 k.w.

  18. Adam pisze:

    Podobała mi się postawa Pani SG. Wszystko jasno i względnie przejrzyście tłumaczyła.

    • 31 węzłowy Burke pisze:

      Rzeczywiście niewiasta ze straży w Karnicach wykazała się kulturą osobistą i otwartością. Natomiast jej przełożony wykazał się milicyjnym prostactwem i nieukrywaną nienawiścią do reportera. Wniosek z tego oczywisty że , opierając się na filmie, to otwarta niewiasta powinna być szefem a obecny ko-menda -nt ,niejaki Bławat, worek do łapy i zbierać śmieci na przykład. Swoją drogą jak niezwykle został zorganizowany punkt poboru myta : ogródek, ławeczka, własne zasilanie ze skrzynki, w pobliżu budynku czyli pod okiem , jeno parasola zabrakło i klimatyzacji. 31

  19. wirecki pisze:

    Jak jest sądowy precedens w sprawie nielegalności stacjonarnych fotoradarów strażniczych, to przydałaby się interwencja prokuratury na zachowanie komendanta straży w Karnicach. Też będzie precedens. Bo na razie na Pomorzu jest – jak podaje http://www.autosalonpomorski.pl „Fotoradarowy produkt markowy”, którego składnikami są chaos w prawie i urzędowe łajdactwo.

    • Lubuszanin pisze:

      Odnośne tekstu w autosalonpomorski.pl – to umorzenie prokuratury ws strażników nakładających nielegalnie mandaty – śmierdzi na odległość. To są po prostu kpiny z prawa. To jest wręcz obrzygania prawa.
      Kto nie czytał, to tu jest link o skali tego zjawiska w Polsce
      http://www.polskatimes.pl/artykul/471969,straz-miejska-i-gminna-bezprawnie-karala-mandatami-i-nakladala-nielegalne-grzywny,id,t.html?cookie=1

      W Lubuskiem takie numer nie przeszedł i strażnicy z kilku gmin właśnie za taki numer mają proces. Wypada mieć nadzieję, że sąd wyda wyrok skazujący.
      http://radlin.naszemiasto.pl/artykul/1231973,straznicy-miejscy-z-sulechowa-stana-przed-sadem,id,t.html

      A propos uzasadnienia prokuratury . Śmiesznie jest uzasadniać, że czynność urzędnika nie miała znamion czynu zabronionego, albowiem urzędnik może działać jedynie w ramach i w granicach prawa (czynu dozwolonego) – tj. tego co jest dozwolone ustawami i rozporządzeniami do ustaw – wszystko co ponad jest przekroczeniem uprawnień. Kierując sie logiką prokuratora, to równie dobrze strażnik mógłby skopać dupę np. dziennikarzowi obywatelskiemu za filmowanie pracy SM – a prokurator uzasadniłby jak wyżej. W rzeczonym przypadku oczywistym jest, że należy złożyć zażalenie na postępowanie prokuratury.

      • Krzysiek pisze:

        Jest takie popularne od czasów wczesnej komuny powiedzenie – „k….a k…e łba nie urwie”, które doskonale oddaje istotę sprawy.
        Państwo zostało zawłaszczone przez funkcjonariuszy, którym się wydaje, że im wszystko wolno, a „prawo” to obowiązuje wyłącznie zwykłych obuwateli, a funkcjonariuszy nie. I w ramach tej”solidarności funkcjonariuszowskiej” prokurator umorzy każde postepowanie zarówno ” w sprawie” związanej z funkcjonariuszem, jak i „przeciwko funkcjonariuszowi”. No, może prawie każde postępowanie, bo zawsze znajdzie się jakiś funkcjonariusz, który nie pasuje z różnych względów do miejscowego „kółka różańcowego funkcjonariuszy” i wtedy każde jego potknięcie zostanie skwapliwie wykorzystane, aby się tego „trefnisia” pozbyć.
        Ja „naszemu” komendantowi SM zadałem kilka pytań odnośnie postępowania SM z piratami drogowymi przejeżdżającymi policyjnymi radiowozami na czerwonym świetle, ale jak dotąd doczekałem się jedynie słów „współczucia” zamiast rzeczowej odpowiedzi.
        No bo co miałby mi taki komendant SM odpowiedzić ? Chyba tylko – „k….a k….e łba nie urwie”……

          • 31 węzłowy Burke pisze:

            Witamy SB na tych skromnych łamach. Czyli profesor zrobił się sławny ? 31

          • To ja pisze:

            31 cóż za celność, SB :), tak mnie jeszcze nie nazywano. Tak sobie wpisałem rekordzik w Google i jaki ciekawy zestawik wyskoczył, zapewne pomiar przekłamany i stad pomysł na apostołowanie polskim kierowcom pokrzywdzonym rzecz jasna 🙂

          • redakcja pisze:

            Pomiaru nie byłu kolego.A radaru, którym rzekomo go robiono do dziś nie odnaleziono.
            Organy „wymiaru sprawiedliwości” wyrządziły (i nadal wyrządzają) mi ogromna krzywdę.

          • redakcja pisze:

            A co ten materiał ma wspólnego z moją nieuczciwością? Jest na naszej stronie niemal komplpetny material z tych procesów – z sygnaturą sprawy i nazwiskami. I będa kolejne materialy.
            Panienka policjantka zeznała w sądzie, że namierzyła mni 110/h, a nie miała nawet radaru w ręce.
            Wyrok został uchylony.
            Więc pytam – co kolega ma na myśli zarzucając mi nieucziwość?
            Wobec tego ja podam linki do niektórych artykułów z tej sprawy. W poniższych artykułach opisywane są przykłady z tej sprawy. Prosze sobie to poczytać i prosze mi powiedzieć, na czym polega moja nieuczciwość?
            https://prawonadrodze.org.pl/policjant-jako-swiadek-jaka-jest-wartosc-jego-zeznan/
            https://prawonadrodze.org.pl/istnieja-nieprzejrzyste-powiazania-pomiedzy-policja-a-regionalnymi-mediami/
            https://prawonadrodze.org.pl/przysiega-religijna-i-przyrzeczenie-w-postepowaniu-karnym-oraz-wykroczeniowym/
            https://prawonadrodze.org.pl/zakres-kontroli-spolecznej-policji/
            https://prawonadrodze.org.pl/uprawnienia-kierujacego-pojazdem-w-przypadku-dokonania-przez-policje-nieprawidlowego-lub-fikcyjnego-pomiaru-predkosci/
            https://prawonadrodze.org.pl/kto-osadzi-sedziego/
            https://prawonadrodze.org.pl/opowiesc-o-dobrym-policjancie-a-nawet-dwoch-oraz-o-tym-dlaczego-jest-ich-tak-niewielu/
            https://prawonadrodze.org.pl/problem-wiarygodnosci-pomiarow-predkosci-dokonywanych-funkcjonariuszy-drogowki/
            https://prawonadrodze.org.pl/kto-pisze-uzasadenienia-wyrokow/
            https://prawonadrodze.org.pl/policja-uniemozliwia-kierujacym-dokonywanie-weryfikacji-pomiaru-predkosci/

          • To ja pisze:

            Wszystkie linki, które Pan podał, ich zawartość jest Pańskiego autorstwa, jak mniemam, a ja, jako ja nie daję wiary Pańskim wyjaśnieniom, ale prawdę zna tylko Pan, no może jeszcze wszechmogący, to On będzie rozliczał nie ja. Wielu tu pisze o immunitetach na bezkarność, nie ciekawi Pana jak zachowują się duchowni przy kontrolach drogowych? A jak chowają głowy w piasek przy molestowaniu, że też Panu nie przyszło do głowy chronić te niewinne istoty

          • redakcja pisze:

            Rozmawiamy o mnie, więc niech Pan nie zbacza z tematu. teksty są moje, ale akta są jawne – prosze sobie pójśc do sądu i sprawdzić, czy pisze prawdę, skor mi pan nie wierzy.
            I jeszcze raz zapytam – na czym polega moja nieuczciwośc? Poddal pan ją w watpliwośc publiczie, wiec proszę otwarcie odpowiedzieć na pytanie, a nie piepszyć jakieś smutki o jakichś duchownych.

          • To ja pisze:

            No proszę, jak się pan czuje, tknięty osobiście? Teraz Pan wie jak czują się niesłusznie obraża i na tym góruje i to znacznie gorzej. Proszę wskazać mi użycie słowa NIEuczciwość które mi pan zarzuca?

          • To ja pisze:

            Słownik T9 drastycznie zmienia mi wyrazy, tak więc zdanie”Teraz Pan wie jak czują się niesłusznie obraża i na tym góruje i to znacznie gorzej.”
            obraża – obraża i
            góruje – forum
            Post który pana tknął, również został przez T9 potraktowany, ale z podniesiną głową walczę

          • Krzysiek pisze:

            @To ja
            Raczy Pan zauważyć, że nie doszłoby do tej sprawy sądowej oraz wynikających z niej wątpliwości, gdyby polska policja dysponowała sprzętem radarowym pozwalającym na JEDNOZNACZNĄ identyfikację namierzonego samochodu, a nie wszystkiego co porusza się w polu widzenia i zasięgu tegoż. Taki sprzęt oczywiście już od dawna istnieje. Ba, nawet aktualnie używany posiada taką opcję funkcjonalności, ale ze względów „oszczędnościowych” nie został w nią wyposażony ! Stosowany w starych ręcznych radarach wskaźnik upływu czasu od pomiaru był dobry za czasów tow. Gomułki, ewentualnie wczesnego Gierka, zanim pojawiły się na polskich drogach setki tysięcy, a wręcz miliony „kaszlaków”, a przez niewielkie mieściny przejeżdżał średnio jeden samochód na kwadrans wzbudzając sensację i atrakcję dla dzieciaków. Wtedy rzeczywiście był to „dowód” na to, że właśnie ten a nie inny pojazd był przez MO namierzony.
            Dzisiaj w byle wsi przez drogę przejść nie można, bo tyle aut przez nią pędzi, więc taki „dowód” to sobie policjant może w buty wsadzić.
            Pozostaje zatem postawić słynne pytanie tow. Wiesława – „Kto za tym stoi, komu to służy ?”
            Oczywiście „za tym stoi” nasza dzielna Policja, bo to Policja określa specyfikację i warunki techniczne dla zamawianego sprzętu, w tym ręcznych radarowych mierników prędkości. Jeśli Policja zrezygnowała z funkcjonalności jednoznacznej identyfikacji namierzanego pojazdu, to zapewne miała w tym SWÓJ INTERES, który z interesem kierowców zapewne stoi w opozycji.
            Czyli odpowiedź na pierwszą część pytania już znamy.
            „Komu to służy” – w oczywisty sposób służy to temu, co „za tym stoi” czyli Policji, a szczególnie każdemu policjantowi, który dokonuje pomiarów takim „zubożonym” sprzętem. Po pierwsze – pozwala to na ukrycie błędów w użytkowaniu tego sprzętu, a w szczególności wykazanie pojazdów, które w momencie pomiaru znajdowały się PRZED znakiem ograniczającym prędkość bądź obszarem zabudowanym. Po drugie – ZAREJESTROWANIE namierzanego pojazdu oraz jego prędkości w pamięci urządzenia nakładałoby na policjanta konieczność zatrzymania tegoż kierowcy, co praktyce nie zawsze się zdarza. A po trzecie – to już wszyscy się domyślamy, bo w sprawie ks. prof. Artura Mezglewskiego zostało to podniesione w Jego wyjaśnieniach. „Wiara” w bezwzględną prawdomówność policjantów w każdych okolicznościach i w każdej sprawie jest „wiarą” o bardziej kruchych podstawach niż „wiara” w istnienie UFO. Podstawą takiej „wiary” musiałoby być założenie, że po ubraniu się w mundur każdy policjant nabiera „świętości”, podobnie jak kapłan po włożeniu ornatu.
            Ponieważ jednak doświadczenie życia codziennego mówi, że NIC takiego nie ma miejsca, więc sądom pozostaje nic innego jak „dawanie bądź niedawanie wiary” zeznaniom obu stron. Przy czym Sąd również nie dysponuje ŻADNYM DOWODEM na prawdziwość słów obu stron !!!!
            Zadam pytanie – na czym zatem opiera swoje orzeczenia Sąd ? Na „wierze” w prawdomówność jednej ze stron ???…….
            Dlatego też w interesie kierowców ORAZ policjantów, a także „wymiaru sprawiedliwości” byłoby, aby stosowany sprzęt w sposób jednoznaczny i bezdyskusyjny wskazywał i rejestrował rzeczywistych sprawców wykroczeń polegających na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości, bo o tym akurat dyskutujemy.
            I wtedy policjant mógłby wykonywać swoją pracę w sposób nie budzący jakichkolwiek wątpliwości w jej rzetelność i budzący szacunek, kierowca przekraczający dozwoloną pewność miałby gwarancję słusznej kary za swoje wykroczenie, a Sąd nie musiałby zajmować się tak błahymi sprawami i marnować czas i pieniądze podatników na „dawanie wiary”, bo żadna waga nie jest wyskalowana w swoim zakresie pomiarowym w jednostkach „wiary”.
            Powyższy przykład dobitnie wykazuje, że najlepszym sposobem na uniknięcie problemów jest nie stwarzanie tych problemów. Ponieważ jednak takie problemy jak wyżej opisane i rozpatrywane występują, bo istnieją takie a nie inne przyczyny dla ich wystąpienia jak opisałem, które to przyczyny są łatwe do usunięcia, to tak naprawdę „nie wiadomo o co chodzi” ?!
            A jak nie wiadomo o co chodzi, to najpewniej chodzi o pieniądze – w tym przypadku kierowców dokonujących (bądź nie) wykroczeń przekroczenia dopuszczalnej prędkości. A gdy gra idzie o pieniądze, to każdy sposób jest dobry – również ten niegodny munduru czy ornatu.
            Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości co do logiki mojego wywodu oraz wniosków z niego wynikających, to proszę o zdanie odrębne.

          • redakcja pisze:

            Najpierw, Panie Krzysztofie, to trzeba by było odaleźć ten radar….
            Banda złoczyńców w niebieskich mundurach powiązana z Faktami i Mitami – a ktualalnie specjaliści od Bożych przykazań. Publikują na łamach „obiektywne” prasy jakie tylko brednie chcą.
            Dla takiego „spacjalisty” od przykazań, złamaniem przykazania jest odmowa przyjęcia mandatu i wniosek o sprawdzenie pomiaru (to znaczy czy ten mopiar w ogóle był).
            Bo jeśli policjant nie ma w ręku radaru, to chyba można domniemywać, że pomiaru nie było?… Widać takie pzrekonanie jest GRZECHEM…

          • Krzysiek pisze:

            @redakcja
            Tego radaru już nikt nigdy raczej nie odnajdzie, bo stanowić mógłby materialny dowód. A jak Pan doskonale wie, gdyby nawet się jakim cudem odnalazł, to i tak sąd nie dałby mu „wiary” lecz „uwierzył” słowom policjantów, dzięki którym w sposób łatwy i przyjemny może załatwić kolejny numerek, jakim jest Pana sprawa, na drodze swej kariery sędziowskiej…

          • komendant SM pisze:

            a to już wszystko jasne skąd tyle jadu

  20. max pisze:

    Coś dziwnie dyżurny „komendant SM” milczy – nie ma nic ze swych mądrości do przekazania?

    • 31 węzłowy Burke pisze:

      To raczej błazen w czapeczce z dzwoneczkami co służy panu i ma go rozbawić. Ale rola go przerosła i właśnie się błazny porozumiewają co teraz mają zrobić aby pozostać błaznami to przecież pan talarami płaci. Ja proponuję nie czytać wypocin sabatu błaznów albowiem powtarzają te brednie na wszystkich forach czyli ichnie ministerstwo propagandy na pełnych obrotach. No i nie mają czasu na sprzątanie psich kup co należy do ich podstawowych obowiązków…31

      • Siwek pisze:

        Przytocz mi proszę ten przepis o psich kupach, co to strażnicy sprzątać mają. Z tego co mi wiadomo to istnieje przepis nakazujący posprzątać właścicielowi psa, a strażnicy to mogą przymusić do takowego zachowania. Widać na podstawie takich komentarzy jaką wiedzą operują „ci” co tak się sumiennie wciąż opierają się o przepisy zasłyszane na podwórku lub przeczytane w jakimś brukowcu (doby przykład Fakt).

  21. Przeciwko panu podającemu się z komendanta powinno złożyć się zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającemu na przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego art. 231 ust. 1 kk. Także prokuratura przeglądając internet powinna wszcząć postępowanie z urzędu.

  22. Dawid pisze:

    Rozumiem, że jeżeli ma zastrzeżenia co do przeprowadzanych pomiarów to będzie zeznawał na korzyść osób, wobec których będzie toczyło się postępowanie z tytułu przekroczenia prędkości, a tym samym przeciwko SM? Dobra robota 🙂

    • Lubuszanin pisze:

      Plus dla pani strażnik, za spokojne i wyczerpujące odpowiedzi.
      Za to pan komendant ma duże szanse na leczenie swojego ego.
      Zaś sam radar ustawiony przy szkole ma sens kiedy do szkoły chodzą dzieci.
      no chyba, że w rzeczonej miejscowości nikt nie słyszał o wakacjach.
      Film jak najbardziej nadaje się do naszego programu „Uwaga – Komendant”. Pozdrowienia dla autora.

      • 31 węzłowy Burke pisze:

        Tak. Pani , mimo że przysłowiowa blondynka, zachowała się dość rzeczowo i grzecznie. Za to jej przełożony kom-end-ant Marek Bławat wprost odwrotnie : jak stary aparatczyk z milicyjnymi korzeniami. W tle, na ścianie , mnóstwo naszywek SM/G z czego wniosek że działa wspólnie i w porozumieniu z tzw. sabatem kum-end-antów. A może nawet został wystawiony przez kolesi na strzał . I dostał prosto w 10 bo i zapewne się nie spodziewał że trafił na doświadczonego tropiciela gwiazd internetu. Pan Marek Bławat już jest znany i już się z niego śmieją a to dopiero początek. I po co to Panu było , Panie Bławat ? 31

        • Lubuszanin pisze:

          No to może – skoro mamy wysyp takich „kumendantów” straży wiejskiej – zorganizować plebiscyt w internecie na tego najbardziej „kumendantnego”. Niech internauci wybiorą swojego 'faworyta” 2013.
          A co w nagrodę za zwycięstwo w plebiscycie? Macie jakieś propozycje?

          • 31 węzłowy Burke pisze:

            Pomysł celny choć konkurencja wielka. Jako nagrodę główną proponuję kufajkę z emblematem na ramieniu , przykładowo, SM/ G Kargowa a także , obowiązkowo, z naszywkami stopnia ku-menda-nta. Ślicznie by wyglądała w takim ubranku Katarzyna ” A-ła” na przykład ..I do tego słynne okulary szpiegowskie a la Bond czyli Leszek W. zwany , ku uciesze gawiedzi zapewne, ” asystentem technicznym” .I do tego nakolanniki hokejowe na wypadek gdyby jakiś złoczyńca zastawił sidła na A-łę i chciałby, na przykład, potraktować ją sankami . Aż mnie podniecenie ogarnia w rzeczy samej na sam widok takiej pięknisi. Drugie miejsce : nagroda to sławne walonki z wkładem z siana . Nawet oni zrozumieją o co chodzi. Trzecie miejsce : nagroda to onuce do walonek aby na spotkaniach integracyjnych mogli się wymieniać wkładami. Są to oczywiście tylko propozycje ale pryncypialne powiem że z tej kufajki to ja nie zrezygnuję. 31

          • Lubuszanin pisze:

            A może jakaś nadmorska mieścina, co jeszcze nie ma pomysłu na promocję, przygarnie do siebie „Aleję ku-mendanta” – wzorem alei gwiazd polskiego kina w Międzyzdrojach. Ale tak myślę, że odcisk ręki w betonie byłby za prosty. Tu raczej potrzebny byłby odlew tego czegoś, gdzie znajdują się oczy, nos, usta. Nie wiem, jak to to się u „kumendantów” nazywa.

    • ZPeFeR pisze:

      Też mnie to zastanawia 🙂 jak miałbym „pomóc” tej SG, skoro ewidentnie w tle zdjęcia jest znak drogowy ? Inna sprawa – nie widziałem ŻADNEGO zdjęcia zarejestrowanego tego dnia, więc o czym miałbym świadczyć ? O tym, że przechodziłem jak SG mierzyło prędkość ???
      No to zacznijmy się wszyscy rozglądać, żeby przypadkiem nie przechodzić obok FR, bo nas do sądu wezwą…

      • B33 pisze:

        A właściwie to dlaczego pozwolił Pan na ograniczenie swojej konstytucyjnej wolności, bezprawne legitymowanie i całą tą resztę, przecież batem Pana nie smagał by Pan poszedł do ich siedziby?!

        • Lubuszanin pisze:

          Na pierwsze słowa komendanta czyli żądania okazania dokumentu tożsamości, należało odpowiedzieć „spadaj pan”. To forma, może mało grzeczna ale… adekwatna do adwersarza.
          Dzięki temu, że autor udał się do siedziby straży dowiedzieliśmy się jakie problemy z własną osobowością ma pan komendant. Gość nie wie czego tak naprawdę chce i ma wyraźne problemy emocjonalne.
          Jak wynika z nagrania „Zaproszenie” do siedziby straży było stanowcze, powtórzone trzykrotnie – mimo obiekcji autora. W kadrze także widać drugiego strażnika zmierzającego do rozmawiających – być może nadchodziło wsparcie (siłowe?) dla komendanta.

          • To ja pisze:

            Panie Lubuszanin, całe szczęście, że to nie Pan uczestniczył w tym zdarzeniu, bo jak widać Panu też przysłowiowa słoma z butów wystaje. W takich sytuacjach członek spnd powinien wiedzieć jak się zachować, niestety uległ z kulturą. Dzięki temu macie ciekawy materiał, Pan by jedynie zaognił problem, sprawę, jak zwał tak zwał. Szkoda, że wielu z Was brakuje tej stoickiej cierpliwości i powagi. Wdałby się pan, jak przypuszczam w niepotrzebną pyskówkę, która dobrze sprowokowana mogłaby zakończyć się znieważeniem, bądź co bądź funkcjonariusza publicznego

          • Lubuszanin pisze:

            Ależ, co Pan. Nie docenia mnie Pan. Po co miałbym wchodzić w jakąś dyskusję z takim komendantem, oszołomem? Z pewnością jednak stanowczo odmówiłbym na jego „zaproszenie”. Gdybym jednak pan komendant nalegał, natychmiast zadzwoniłbym na Policję, żądając interwencji.

  23. 31 węzłowy Burke pisze:

    Stary ! Fantastyczny materiał ! Po prostu fantastyczny! Jak Ty to robisz że masz taki stoicki spokój ! Ale się ” srażnik kumendant ” zesromocił ! A łapy się jemu trzęsły jako po przepiciu. Szacunek kolego i moja czapka wędkarska z głowy !!!

    • ZPeFeR pisze:

      Spokój, bo nie zrobiłem nic złego. Gdybym miał coś na sumieniu, to może mógłbym się denerwować i ręce by mi drżały i mógłbym się jąkać… Nie znałem przepisów dot. legitymowania i zatrzymania, stąd moja taka bierna postawa, ale od dziś dzięki prawnikom SPnD mam już duuuuużo większą wiedzę w tym temacie.
      Dziękuję.

      • 31 węzłowy Burke pisze:

        Proszę abyś podał mnie jakimi kamerkami dysponujesz oraz jakie CB albowiem przymierzam się do wymiany moich przestarzałych klamotów. Mam nadzieję że resztę filmu też zamieścisz informując nas tu na forum. Odnośnie zaś występującego tu ko-menda-nta to wyrażam tu udowodniony pogląd że wypełnia polecenia ich sabatu ogólnokrajowego i wkleja to samo gdzie się tylko da a więc szkoda czasu . Albowiem nie da się np. z Berią rozmawiać o demokracji bo to nie ma sensu. Pozdrawiam kolego serdecznie .31

  24. lub czasopisma - Marek Browiński pisze:

    …to mi przypomina problem z „Rambo – Pierwsza krew”…i pewnie kiedyś podobnie się skończy…

  25. max pisze:

    A ja mam dwa pytania: jak długo będziemy się patyczkować z łamiącymi prawo durniami w mundurach SM? Dlaczego nie podać ich postępowania, włącznie z materiałem filmowym, do prokuratury?

    • Maksik pisze:

      Durniem to był nagrywający i jeśli ktoś zlamał prawio to własnie ten z kamerą a juz z pewnością mógł być przesłuchany jako świadek co potwierdził podobno sąd w odpowiedzi na złożoną skargę

Skomentuj komendant SM Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *