(Za)szybki pojazd suwalskiej drogówki… Kosztowne BUUM!

Jak donosi lokalna prasa, pewnego dnia dwaj miejscowi policjanci w służbowym BMW wypatrzyli swoim sokolim wzrokiem kandydata na pirata drogowego i rzucili się za nim w desperacki pościg. Wszystko już było na dobrej drodze. Jeden już nawet w locie zaczął wypisywać mandat. Ruszyli z kopyta, a tu nagle BUMMM w BUMĘ (tak miłośnicy BMW nazywają swoje pojazdy). Rozległ się metaliczny głośny dźwięk i „Buma”  już dalej nie pojechała – z czego zapewne ucieszył się domniemany pirat drogowy.

Cóż u licha się stało zastanawiali się pewnie policjanci: czy to może wiewiórka chrupała orzecha pod maską, a może kuna pożerała kable, a może najechali na niewybuch z II wojny, a może przejechali dzika, który nieroztropnie zdrzemnął się pod radiowozem.. Któż to wie… Wysiedli z samochodu i zaczęli się przyglądać swojej „Bumie”. I zauważyli, że w radiowozie uszkodzona została prawa przednia strona pojazdu: błotnik, lampa, pokrywa silnika oraz zderzak przedni.

To nie mogły być uszkodzenia wywołane przez wiewiórkę, albo nawet kunę czy dzika! Prowadzone przez nich czynności wyjaśniające naprowadziły ich na trop… niepozornego słupka, który, najprawdopodobniej działając wspólnie i w porozumieniu z kandydatem na pirata drogowego, stanął swoją cherlawą piersią na drodze piekielnej maszyny made in BRD. Oczywiście o pogoni za kandydatem na pirata drogowego już nie było mowy. „Buma” została uziemiona, plan wykonania statystyki mandatowej legł w gruzy. Pozostało jakoś wyjaśnić jak to się stało, że jazda po parkingu spowodowała aż takie zniszczenia. Jak powyżej napisaliśmy, sprawcą okazał się wyjątkowo złośliwy słupek, który nie bardzo wiadomo skąd się tam wziął. „Bumę” wciągnięto na lawetę i ze wstydem przewieziono ją główną ulicą miasta budząc żywe zainteresowanie przechodniów. Komentarzy nie będziemy tu przytaczać podpowiadając tylko tyle, że dotyczyły one głównie znanych powszechnie opinii o umiejętnościach luda kierującego „Bumami”.

Kto na tym zdarzeniu zyskał, a kto stracił ? Ano na pewno zyskał kandydat na pirata drogowego, który nie popełniając nawet żadnego wykroczenia przy sprawnej „Bumie” był bez szans… Zyskał także właściciel lawety oraz na pewno warsztat, który nieszczęsną „Bumę” będzie leczył z ran. Ale kto stracił na niecnych działaniach słupka? Straciła Komenda Policji w Suwałkach, albowiem nie będzie wpływów z mandatów. Szacujemy, że czas naprawy „Bumy” to około dwóch miesięcy. Czyli w ciągu dwóch miesięcy ( bardzo skromnie licząc) jest to suma około 120.000 zł, które nie będzie można wyciągnąć z kieszeni kierujących. Prawdopodobne koszty naprawy określił nam człowiek, który się na tym zna i wstępnie wyliczył je na minimum około 50.000 zł – z możliwością wzrostu tej ceny ponieważ ze zdjęcia nie wynika czy np.: do wymiany nie kwalifikuje się przednie zawieszenie, a to są już potężne koszty. Czyli razem ta przygoda „Bumy” będzie kosztowała Komendę Policji w Suwałkach przynajmniej 170.000 zł czyli wartość zbliżoną do ceny zakupu nowego radiowozu BMW. W związku z powyższym, działając w interesie społecznym sugerujemy Komendzie Policji w Suwałkach ( a i innym komendom także) zakup pojazdów mniej podatnych na uszkodzenia. I tak na przykład za nieduże pieniądze można znaleść w internecie bogato udokumentowane, także w formie fotograficznej, oferty sprzedaży czołgu ciężkiego M26 General Pershing, który byłby równorzędnym przeciwnikiem dla ciężkich pojazdów poruszających się po polskich drogach.

 

 

 

 

 

A do pogoni za szybkimi samochodami sugerujemy zakup również szybkiego czołgu Comet.

 

Jesteśmy przekonani, że policyjni technicy bez większych problemów zamontują na lufach lub w lufach tych czołgów urządzenie typu PolCam. Przy takim sprzęcie nie straszne już będą potyczki radiowozów z bezczelnymi słupkami. Do osłony powietrznej tych pancernych radiowozów ( ale i do wszystkich innych także) przed piratami drogowymi sugerujemy zakup znakomitych samolotów myśliwskich Vought F2U Corsair.

Pozostaje tylko niepewność czy nawet najlepiej wyszkoleni policjanci kierujący „radiowozo-czołgami” też ich nie rozwalą, albowiem jest powszechnie znanym, że przeciętny człowiek po założeniu munduru i usadowieniu się na pozycji kierującego dostaje tzw. małpiego rozumu. Ale to już nie nasz problem niech się tym martwią komendanci policji.

                                                                                  Aleksandra Madej & 31 węzłowy Burke

Ten wpis został opublikowany w kategorii Kolizja drogowa, Piraci drogowi, PolCam, Policja, Wideorejestratory. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

10 odpowiedzi na (Za)szybki pojazd suwalskiej drogówki… Kosztowne BUUM!

  1. 31wB pisze:

    Może zafundujemy nieudacznikom czołgoradiowóz? Mam coś na oku..31

  2. losot pisze:

    prosta sprawa, nawis prędkości nad umiejętności, całkiem jak w BOR/SOP

  3. Krzysiek pisze:

    Policji nic nie będzie kosztować ta kolizja tylko nas podatników. Kierujący beemką „miszcz kierownicy” dostał mandat, ale bez punktów karnych Szkoda bicia piany 🙁

  4. citizen pisze:

    a kto ubezpiecza te nowiutkie BMW? PZU? Bo na stronach UFG Brak danych po wpisaniu rejestracji jak i VIN 🙁

  5. 31wB pisze:

    Jest ok.31

Skomentuj 31wB Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *