Weryfikacja szkiców przedstawiających przebieg zdarzenia w opiniach biegłych sądowych. Cz. I

Krzysztof Thol

 

W opiniach biegłych sądowych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i ruchu drogowego najistotniejszą rolę odgrywa rekonstrukcja zdarzenia dokonana na podstawie zgromadzonego w aktach sprawy materialnego i osobowego materiału dowodowego.

Jest to podstawowe zadanie biegłego – ma on przeprowadzić rekonstrukcję zdarzenia.

Nie wnikając w szczegółowe rozważania, co może być dowodem, a co nie, należy stwierdzić, że materialne dowody, to generalnie ślady pozostawione przez pojazdy oraz ich uszkodzenia.

Natomiast osobowe dowody, to zeznania uczestników i świadków zdarzenia.

Wszystkie te dowody na miejscu zdarzenia zbierane są przez Policję, która wykonuje w szczególności szkic miejsca zdarzenia, oględziny pojazdów uczestniczących w kolizji bądź wypadku, dokumentację fotograficzną, a w zakresie dowodów osobowych – zbiera zeznania uczestników i świadków.

Tak przygotowany materiał wchodzi do akt sprawy i stanowi podstawę opracowania i wydania opinii przez biegłego.

Biegły opracowując swoją opinię jest zobowiązany do rzetelnego uwzględnienia wszystkich zebranych dowodów materialnych, a w razie ich niekompletnego zebrania przez Policję, do uzupełnienia brakujących poprzez dokonanie oględzin miejsca zdarzenia i jeśli to możliwe, dokonanie odpowiednich pomiarów umożliwiających ich właściwe ustalenie.

Dowody materialne mają tę właściwość, że są obiektywne i przez to sprawdzalne.

 

Dowody osobowe, a więc zeznania osób są ze swojej natury subiektywne i powinny być zawsze zweryfikowane pod kątem możliwości zaistnienia zdarzenia w wersji jak przedstawiają uczestnicy i świadkowie.

Jeśli zatem te zeznania są sprzeczne, całkowicie lub nawet tylko częściowo, to mamy do czynienia przynajmniej z dwoma wersjami zdarzenia, przy czym jest wysoce prawdopodobne, że żadna z nich nie jest całkowicie prawdziwa, a druga całkowicie fałszywa, z uwagi właśnie na subiektywność zeznań.

Dlatego też rzetelna rekonstrukcja powinna opierać się na dowodach materialnych i prowadzić do analizy dowodów osobowych poprzez zbudowanie kilku równorzędnych wersji zdarzenia.

Analiza poszczególnych wersji zdarzenia przeprowadzona na gruncie zasad mechaniki tj. dynamiki i kinematyki ruchu pojazdów samochodowych, bo w zakresie tej dziedziny nauk technicznych powinno się ją przeprowadzać, pozwala na weryfikację wersji osobowych.

Jeśli w ramach tej analizy zdarzenie mogło przebiec według jednej wersji, a według drugiej nie, to należy dać wiarę i uprawdopodobnić wersję możliwą do zaistnienia.

Jeśli analiza wykazuje braki obu wersji, to biegły powinien ustalić kolejną, najbardziej prawdopodobną wersję zdarzenia i również poddać ją weryfikacji.

W obecnym stanie wiedzy i techniki rekonstrukcji wypadków drogowych biegli dysponują całym arsenałem narzędzi pozwalającym im dokonywać tej analizy w sposób profesjonalny i naukowy. Istnieje wiele programów komputerowych pozwalających na przeprowadzenie od stosunkowo prostych obliczeń, jak np. długości drogi hamowania, po bardzo zaawansowane programy komputerowe pozwalające na wizualizację przestrzenną zdarzenia w wielu wersjach, z widokiem 3D z pozycji zarówno kierowców, jak i świadków, a także „świadka obiektywnego” bo umiejscowionego tak, że ma ogląd całego zdarzenia tj. widzi całe zdarzenie z góry lub może obserwować zdarzenie z dowolnej pozycji zaprogramowanej przez biegłego.

Tak wykonana czasowo-przestrzenna rekonstrukcja przedstawia zdarzenie w formie filmu i umożliwia ocenę tego zdarzenia przez oglądające osoby w czasie rzeczywistym.

Wnioski oceniające zachowanie uczestników zdarzenia co do naruszenia odpowiednich przepisów Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym i co do winy są zasadniczo wyłączone z zakresu opinii biegłych sądowych i są wyłączną domeną Sądu.

Jest też grupa biegłych, coraz mniej liczna, która w swoich analizach i opiniach stosuje metody sprzed „ery komputerowej” lub wykorzystuje komputer jedynie jako maszynę do pisania i sporządzania prostych rysunków. Efektem ich „analizy” jest sporządzenie na papierze szkicu, który w dwóch wymiarach obrazuje z sposób statyczny poszczególne pozycje obu pojazdów w kolejnych fazach ruchu i przedziałach czasowych.

Rzetelność obu analiz jest oczywiście weryfikowalna, przy czym rekonstrukcje wykonane za pomocą skomplikowanych programów specjalistycznych mogą być zweryfikowane jedynie poprzez przeprowadzenie ponownej analizy komputerowej tym samym programem w tej samej wersji przy zachowaniu tych samych danych wejściowych. Tym samym sprawdzenie rzetelności takiej analizy jest dostępne tylko i wyłącznie innym biegłym sądowym lub instytucjom, które dysponują takimi samymi bądź porównywalnymi narzędziami analizy komputerowej.

Natomiast rzetelność analizy i szkicu papierowego  w wersji statycznej jest do zweryfikowania praktycznie przez każdą osobę, która ukończyła jakąkolwiek szkołę średnią.

Przykład:

 W sprawie RSD 71/12 dotyczącej zdarzenia w dniu 29.02.2012 r. w Częstochowie na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Ambulatoryjnej powołany biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i ruchu drogowego Tomasz K. na podstawie akt sprawy dokonał analizy zdarzenia i sporządził w dniu 12.05.2012 r. opinię, w której na podstawie przeprowadzonej analizy dowodów materialnych i osobowych ustalił jako najbardziej prawdopodobną wersję zdarzenia, którą przedstawił w postaci szkicu statycznego w dwóch wymiarach.

Należy nadmienić, że pomimo dwóch różnych wersji zdarzenia podawanych przez uczestników i świadków biegły sporządził jednostronną wersję w całości opartą na zeznaniach uznanego za poszkodowanego i jego świadka, a z zeznań uznanego za podejrzanego na tym etapie dochodzenia, jedynie jedną z okoliczności, która nie miała istotnego znaczenia w aspekcie zeznań strony przeciwnej.

Oto ten szkic:

   akt notar 003

  Na szkicu tym zaznaczone są w osi poziomej i pionowej odległości i szerokości w metrach oraz umieszczone sylwetki obu pojazdów w odpowiedniej skali wg szkicu policyjnego zawartego w aktach sprawy.

Górny ciąg sylwetek pojazdu ilustruje poszczególne fazy ruchu Opla Astry oskarżonego, a dolny, Peugeota 207 rzekomo poszkodowanego.

W celu dalszej analizy oznaczmy te pozycje kolejnymi numerami.

Pozycja „1” Peugeota określona została jako pozycja decyzyjna dla kierowcy Peugeota, w której podjął on decyzję o skręcie pojazdu w prawo w celu uniknięcia nieuchronnej kolizji z Oplem.

 

Biegły obliczył, na podstawie oszacowanej przez siebie  prędkości kolizyjnej Peugeota z budynkiem na około 15-20 km/h (z wielkości uszkodzeń Peugeota wg policyjnej dokumentacji fotograficznej) , że prędkość Peugeota w punkcie „1” wynosi około 37-38 km/h czyli jest zgodna z zeznaniami kierowcy Peugeota, który deklarował tę prędkość na około 40 km/h.

Ponadto biegły przyjął za początek hamowania miejsce ujawnienia śladów hamowania (tak przynajmniej biegły ocenił te ślady) na trawiastym poboczu, co ma miejsce w pozycji „3”.

Dla Opla Astry oskarżonego biegły nie dysponował żadnym rzeczowym materiałem dowodowym wskazującym na tor jego ruchu i prędkość, więc przyjął arbitralnie, wbrew wyjaśnieniom oskarżonego, że Opel poruszał się cały czas, nie określając jednak w żaden sposób tej prędkości, gdyż żaden świadek, ani poszkodowani oraz oskarżony nie określili tej prędkości.

Przy założeniu właściwej skali i proporcji konturów pojazdów oraz przyjęciu założenia, że każda kolejna pozycja dla obu pojazdów jest zobrazowana w tym samym czasie (po upływie jednej sekundy) prędkości obu pojazdów w poszczególnych fazach ruchu wg ustaleń biegłego powinny być następujące:

– dla Opla Astry – nieznane, gdyż nikt ich nie określił, ani biegły nie dysponował żadnymi danymi.

– dla Peugeota 207 powinny być następujące:

pozycja 1 = ok. 40 km/h ( 11,1 m/s)

pozycja 2 = ok. 40 km/h ( 11,1 m/s)   na odcinku 1 do 2 = ok. 40 km/h (bez hamowania)

pozycja 3 = ok. 40 km/h (11,1 m/s)    na odcinku 2 do 3 = ok. 40 km/h (bez hamowania)

pozycja 4 = ok. 30 km/h  ( 8,3 m/s)    na odcinku 3 do 4 = ok. 35 km/h (z hamowaniem)

pozycja 5 = ok. 20 km/h  ( 5,6 m/s)    na odcinku 4 do 5 = ok. 25 km/h (z hamowaniem)

(prędkość kolizyjna ok. 20 km/h)

Rzetelność powyższego szkicu w odniesieniu do wyżej określonych prędkości można w prosty sposób zweryfikować na tym właśnie szkicu poprzez wyznaczenie tzw. „wypadkowych wektorów prędkości” dla każdego z pojazdów.

Sposób wyznaczenia wypadkowych wektorów prędkości jest następujący:

– dla każdego pojazdu przyjmujemy ten sam, charakterystyczny punkt – np. położenie    wewnętrznego lusterka wstecznego;

– dla każdego pojazdu z osobna linią prostą łączymy te punkty między kolejnymi fazami ruchu;

Tak wykreślone linie oznaczamy strzałkami zgodnie z kierunkiem ruchu.

W ten prosty sposób wyznaczyliśmy dla obu pojazdów wypadkowe wektory prędkości, które po zmierzeniu i przeliczeniu na metry, z uwzględnieniem skali rysunku, określają wprost średnią prędkość danego pojazdu w metrach na sekundę [m/s] pomiędzy kolejnymi pozycjami.

Prędkości wyliczone ze szkicu ( przy dokładności rzędu + / – 1 km/h) są następujące:

Opel Astra:

na odcinku 1 do 2 = ok. 5,0 m/s ( ok. 18 km/h)

na odcinku 2 do 3 = ok. 5,0 m/s ( ok. 18 km/h)

na odcinku 3 do 4 = ok. 5,0 m/s ( ok. 18 km/h)

na odcinku 4 do 5 = ok. 5,0 m/s ( ok. 18 km/h)

czyli Opel przez cały czas ilustrowanego zdarzenia porusza się ruchem jednostajnym i zatrzymuje praktycznie w miejscu.

Dla Peugeota wyznaczone wektorami prędkości są następujące:

na odcinku 1 do 2 = ok. 6,7 m/s  ( ok. 24 km/h)

na odcinku 2 do 3 = ok. 6,4 m/s  ( ok. 23 km/h)

na odcinku 3 do 4 = ok. 5,3 m/s  ( ok. 19 km/h)

na odcinku 4 do 5 = ok. 5,3 m/s  ( ok. 19 km/h)

 

Uzyskane wyniki zaznaczono

na poniższym szkicu:

 szkic2

 Z porównania prędkości, które miały być podstawą wykonania szkicu przez biegłego sądowego Tomasza K., z prędkościami wyliczonymi z jego szkicu wynika, że te prędkości diametralnie się różnią.

O ile prędkość Opla Astry około 18 km/h można ewentualnie zaakceptować, jako możliwą do przyjęcia w celu wykonania szkicu, gdyż inaczej biegły nie byłby w stanie w ogóle przedstawić toru ruchu tego pojazdu, to prędkości wyznaczone ze szkicu dla Peugeota 207 są dowodem na to, że szkic jest FAŁSZYWY i tym samym opinia biegłego Tomasza K. jest WEWNĘTRZNIE SPRZECZNA !

Ponadto wnioski, jakie można wyciągnąć z tego szkicu, w stosunku do kierującego Peugeotem, są następujące:

– przez około 2 sekundy zjeżdża na pobocze z prędkością zaledwie 6-7 km/h większą od Opla, bez hamowania !

– następnie przez kolejne 2 sekundy jedzie nadal bez hamowania, ale z prędkością praktycznie równą prędkości Opla;

– uderza w ścianę budynku (kościoła) z prędkością kolizyjną około 19 km/h, gdy tymczasem, gdyby jechał na wprost, to do kolizji z Oplem w ogóle by nie doszło lub prędkość kolizyjna byłaby znikoma i była równa różnicy prędkości obu pojazdów (od 1 do max. 5 km/h).

Taką właśnie sytuację „kolizyjną” przedstawia ten konkretny i JEDYNY w opinii szkic !

Ten szkic był podstawą wydania opinii obciążającej kierowcę Opla całkowicie winą za spowodowanie wypadku, skierowania przeciwko niemu aktu oskarżenia w sprawie XVI K 459/12 do Sądu Rejonowego w Częstochowie i skazania go wyrokiem niezawisłego Sadu z dnia 22.04.2013 r. za spowodowanie wypadku.

 

Nadto Sąd w całości dokonał implementacji wniosków z opinii biegłego stwierdzając:

 „Sąd w całości powyższe wnioski podziela, uznając je za własne, albowiem biegły rzeczowo i logicznie uzasadnił swoje stanowisko, opinia nie zawiera sprzeczności, a osoba ją sporządzająca posiada szeroką wiedzę i doświadczenie w zakresie rekonstrukcji wypadków drogowych”.  

Tak oto, FAŁSZYWY szkic z opinii biegłego sądowego Tomasza K. stał się podstawą skazania kierowcy Opla za spowodowanie wypadku polegającego na „zajechaniu drogi prawidłowo jadącemu za nim …” itd., itp.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Opinie biegłych. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

16 odpowiedzi na Weryfikacja szkiców przedstawiających przebieg zdarzenia w opiniach biegłych sądowych. Cz. I

  1. Andrzej Sokołowski pisze:

    Czy istnieje możliwość przesłania opinii biegłego na mój adres (adres jest w redakcji i udostępniam go dla Pana)? Mógłbym odnosić się do całości a nie tak jak to mi zasugerowała redakcja – jechać do Częstochowy (po to by zobaczyć miejsce zdarzenia).

    • redakcja pisze:

      Do zrozumienia prawdy można dojść w różny sposób. Aby ocenić krytykowaną opinię biegłego, nie trzeba posiadać wiedzy specjalnej. Kierowca został skazany za to, że zajechał drogę innemu kierującemu, który jechał tym samym pasem, z tyłu za jego pojazdem. Będąc na miescu zdarzenia można z łatwością zaobserwować, że taka sytuacja nie mogła mieć miejsca. Samochód skręcający w lewo nie pozostawia kierującemu, jadącemu z tyłu, nawet tyle miejsca, ażeby tam mógł się zmieścić rower. Nie ma tam też żadnego pobocza z prawej strony. Jest wysoki krawężnik, a zanim metrowe krzewy bukszpanu. Kierowca jadący z tyłu po prostu się zagapił i nie zauważył, że na skrzyżowaniu STOI samochód. Ale jest sprytny i ma przyjaciół w Policji. W dodatku łobuz doprowadził do przekwalifikowania kolizji w wypadek.
      Mnie osobiście boli jedno. Pokrzywdzony (a w moim przekonaniu faktyczny sprawca zdarzenia) wraz ze swoją mamą, jechał spóźniony na Mszę św. … Parę tekstów biblijnych pięknie ilustruje tę sytaucję. Ale o tym kiedy indziej i w innym miejscu.

  2. Andrzej Sokołowski pisze:

    Ciagle mówię o Całości opinii a nie o elementach. Dopiero całość coś przedstawia. Element przedstawia wycinek całości czyli nie zawiera wszystkiego! Uparł się Pan, że wycinek musi przedstawiać wszystkie szczegóły tak by nie można było niczego w nim pominąć, a to nie prawda. Szkic/rysunek/itp. musi mieć swoje odzwierciedlenie w opisie, ale nie zastępuje opinii samodzielnie. (proszę sprawdzić definicję rysunku skoro już się tak Pan uparł, że to coś zmienia).
    Przepraszam, że nie wymieniłem wszystkiego co może zawierać opinia biegłego (a nie wymieniłem chociażby wzorów czy obliczeń arytmetycznych oraz wielu innych spraw).
    ———————————
    No dobrze, skoro ma Pan jakieś chęci konsensusu to może skupmy się na tym co nas dzieli szczegółowo:
    W opinii biegłego (odniesienie do szkicu/rysunku) jak Pan zacytował jest moment T1. Czy w opinii biegłego jest coś o pozycjach T2 T3 dwóch samochodów i kwestii czasu mówiącej o tym, że w czasie T2 pozycja Opla była tu a Peugeota tam?

    P.S.
    Pytanie – jaki mam w tym cel sugeruje, że cel pisania ma znaczenie. Rozumiem, że ma także znaczenie odnośnie wszystkich stron i jeśli u mnie ma znaczenie na rzetelność komentarza to także ma takie znaczenie po Pańskiej stronie.

    P.S.2. Nie jestem stroną. Jeden z Państwa członków (stowarzyszenia) wie, że ma rożne zdania odnośnie Państwa działań (bo nieliczne popieram) od czasu kiedy jeszcze nie było wyroku w Pańskiej sprawie.

    • Krzysiek pisze:

      Panie Andrzeju,
      prawda lub fałsz CAŁOŚCI opinii wynika zawsze z jej elementów składowych.
      Te elementy tworzą CAŁOŚĆ i tutaj jest między nami pełna zgoda. Opinia jest zatem w sensie logicznym KONIUNKCJĄ zdań (elementów składowych).
      A koniunkcja dwóch lub więcej zdań jest prawdziwa wtedy i tylko wtedy, gdy WSZYSTKIE zdania są prawdziwe.
      Inaczej mówiąc, opinia jest prawdziwa wtedy i tylko wtedy, gdy wszystkie jej elementy składowe są prawdziwe.
      Jeśli chociaż jeden z elementów składowych jest fałszywy, to cała koniunkcja (czyli w naszych rozważaniach opinia) jest FAŁSZYWA !
      Opinia może być ALTERNATYWĄ w przypadku, gdy rozpatruje dwie lub więcej WERSJI zdarzenia. Wówczas każda z wersji jest rozpatrywana oddzielnie jako KONIUNKCJA dowodów i któraś z tych wersji uzyskuje walor wiarygodności, a druga fałszu.
      Wracając do tego nieszczęsnego szkicu-rysunku-symulacji* (* – niepotrzebne skreślić) można zadać podstawowe pytanie: CO STAŁO NA PRZESZKODZIE , aby biegły przedstawił prawidłowo, to znaczy zgodnie z wyliczonymi czy założonymi prędkościami, pozycje obu pojazdów ?!
      Przecież biegły ZAŁOŻYŁ jakieś prędkości i kierunek ruchu Opla, chociaż nie dysponował żadnymi danymi materialnymi pozwalającymi określić zarówno prędkość jak i tor ruchu, co sam zresztą w opinii przyznał. Również osobowy materiał dowodowy nie pozwalał mu na określenie tych prędkości Opla, a w odniesieniu do toru ruchu stanowił tylko jedną z dwóch przeciwstawnych wersji zdarzenia. Biegły nie uzasadnił nigdzie w opinii dlaczego przyjął takie a nie inne prędkości oraz tor ruchu Opla. Tym samym na rysunku w odniesieniu do Opla przedstawiona jest fantazja biegłego nie poparta żadnymi danymi ani nawet założeniami – nie ma ich w opinii !
      W odniesieniu do Peugeota biegły dysponował zdecydowanie pełniejszym materiałem dowodowym: ślady na poboczu dokumentujące tor ruchu w tym miejscu (błędnie , a może celowo ???, przyjął je za JEDYNY odcinek hamowania Peugeota…) , oszacował prędkość kolizyjną a z niej wyliczył prędkość przed rozpoczęciem hamowania, która dziwnym trafem zgadzała się z deklarowaną przez rzekomo poszkodowanego (z reguły Policja nie wierzy kierowcy, gdy ten mówi, że jechał 40 km/h, a skutki kolizji wskazują, że było to minimum o połowę więcej – no, ale tym razem uwierzyli co do kilometra….). Zatem dysponował WSZYSTKIMI danymi, aby WIERNIE zobrazować tor ruchu Peugeota i prawidłowo przedstawić jego pozycje na rysunku. Wystarczyło odpowiednio do przyjętych prędkości zwiększyć odstępy między poszczególnymi pozycjami Peugeota i wtedy naszym oczom ukazałby się zupełnie inny obraz.
      I tutaj dochodzimy do Pana pytania o moment T1. Biegły nie odnosi tego punktu do kolejnych T2, T3 itd, ale OD TEGO punktu określa drogę hamowania Peugeota na wprost bez ucieczki z drogi. Dokonuje przy tym kolejnej manipulacji wbrew materiałom dowodowym, bowiem kierowca Peugeota zeznał do akt sprawy, że w momencie określanym jako T1 znajdował się około 10-20 metrów ZA Oplem i już delikatnie hamował. Natomiast biegły właśnie od punktu T1 wylicza drogę hamowania Peugeota z uwzględnieniem czasu reakcji kierowcy oraz uruchamiania układu hamulcowego w sytuacji, gdy sam kierowca twierdzi, że już „delikatnie hamował”. Droga ta w oczywisty sposób wydłuża się i po naniesieniu na szkic pozycji zatrzymania każdy oglądający widzi, że Peugeot musiałby walnąć w Opla, czyli tym samym manewr ucieczki z drogi był prawidłowy. I PO TO właśnie został wykonany tak a nie inaczej ten szkic-rysunek-symulacja ! Kto umie patrzeć na takie rysunki i je analizować, ten nie ulegnie jednak SUGESTII i z łatwością stwierdzi, że w nawet w tej pozycji zatrzymania Peugeot uderzyłby z prędkością mniejszą niż kolizyjna z budynkiem kościoła w … oddalającego się Opla, a najprawdopodobniej do żadnej kolizji by nie doszło, bo prędkość Peugeota byłaby już mniejsza niż Opla !
      Kiedy przeanalizujemy wszystkie elementy składowe tego rysunku i odniesiemy je właśnie do pozostałego opisu w opinii oraz materiału dowodowego z akt sprawy, wówczas staje się zrozumiałe, dlaczego ten rysunek jest tak, a nie inaczej, namalowany.
      Jego zadaniem było i jest wytworzenie w oglądającym sugestii, że Opel „zajeżdża” drogę Peugeotowi, który musi się ratować ucieczką z drogi, aby uniknąć kolizji z Oplem.
      Pan mi zarzuca, że ja patrzę na wycinek opinii (szkic) natomiast pomijam resztę opinii. Uważam, że wystarczająco dokładnie wyjaśniłem, że analizę szkicu biegłego przeprowadziłem w odniesieniu do CAŁOŚCI opinii i wykazałem fałsz zarówno szkicu jak i samej opinii.
      Zgodnie z prawami logiki, których braku znajomości zarzuca mi Pan w innym miejscu tej dyskusji.
      PS: nie widzę potrzeby przekazywania tej opinii osobom postronnym, które nie mają wpływu na bieg sprawy.

  3. AndrzejSokołowski pisze:

    Pod jednym względem znajdziemy:
    „Opinia (całość) musi zawierać”

    Odnośnie szkicu – nie znajdziemy.

    • Krzysiek pisze:

      Dziwi mnie upór z jakim broni Pan złej sprawy – czyżby miał Pan w tym jaki interes ?
      Ale w takim przypadku z reguły wpada się we własne sidła…
      Sam biegły nazywa w swojej opinii ten „szkic” rysunkiem, który obrazuje (symuluje) sytuację kolizyjną – dosłownie pisze: ” Według tej relacji świadka zdarzenia sytuacja kolizyjna musiałaby przedstawiać się następująco” – po czym zamieszczony jest omawiany rysunek nazwany przeze mnie „szkicem”.
      Zatem wg samego autora opinii to jest RYSUNEK, do którego zresztą odnosi się w swojej opinii chcąc zobrazować treść opinii, co dokładnie Pan postuluje.
      I tak biegły pisze m.in.:
      „Odpowiada to na rysunku pozycji tego pojazdu oznaczonej numerem 1.”
      To ja nazwałem ten rysunek „szkicem”, a Pan uchwycił się tego słowa „szkic” jak ostatniej deski ratunku, która ma zdezawuować sens artykułu.
      Tak więc ten RYSUNEK obrazuje sytuację kolizyjną wg wersji jednej strony i jego świadka, przy czym obrazuje tę sytuację w sposób fałszywy, gdyż niezgodny z opisem w opinii. Jeśli rysunek, projekcja czy symulacja, a nawet moim zdaniem szkic, przedstawia w formie graficznej sytuację kolizyjną wg opisu w opinii, to między tymi dwoma składnikami opinii nie może być sprzeczności. To co jest w opinii musi być na rysunku, tym bardziej, że znane przysłowie mówi: „jeden rysunek (obraz) mówi więcej niż tysiąc słów”.
      Na tym właśnie polega RZETELNOŚĆ graficznej prezentacji opisów słownych.
      Nie można napisać, że „drogę przebiegł czarny kot”, a na rysunku narysować „leżącego na drodze psa”, bo wtedy jedno kłóci się z drugim.
      A WERYFIKACJA polega właśnie na sprawdzeniu, czy to co na rysunku zgadza się z tym, co znajduje się w opisie i odwrotnie.
      Artykuł pokazuje sposób w jaki można taki rysunek (projekcję, symulację, szkic – dowolne skreślić) zweryfikować na zgodność z treścią opinii w sposób prosty i zarazem rzetelny.

  4. AndrzejSokołowski pisze:

    Ciągle Pan coś zakłada. np to, że „szkic musi odzwierciedlać przebieg zdarzenia”
    Szkic, to nie SYMULACJA! (ani nie projekcja ani nie rysunek itd).

    Zakłada Pan, że Szkic „powinien być wykonany precyzyjnie i dokładnie”
    Proszę zacząć od tego czym jest szkic, czego jakoś Pan nie chce widzieć. Szkic jest ogólnym przedstawieniem WYBRANYCH elementów, które autor chce zobrazować i odnosi się do nich w dalszej części.

    Reszta wywodu o wektorach, która zajmuje większość Pana komentarza jest fajna i ciekawa, ale nie na temat.

    • Krzysiek pisze:

      Panie Andrzeju, chyba nie znajdziemy consensusu..
      Równie dobrze można by za Panem powiedzieć, że opinia nie musi zawierać wszystkich elementów, ale tylko te wybrane, bo resztę zobrazuje szkic, który ma brakujące elementy, ale też pokazane w sposób dowolny, no bo przecież tego, czego nie ma na szkicu, jest w opisie…itd,itp.
      To jest proszę Pana „poezja” lub „fantastyka”, a nie opinia sądowa.
      W ten sposób można wszystkiego dowieść nie dowodząc niczego.
      Pozdrawiam.

      • AndrzejSokołowski pisze:

        Przepraszam, drugi raz nie w tym miejscu odpowiedziałem (proszę administratorów/redakcję o poprawkę).

        • redakcja pisze:

          Nikt tu się nie spiera o jakieś kreski na szkicu, czy niuanse. Pana Krzysztofa po prostu skrzywdzono. Wystarczy pojechać na miejsce zdarzenia i zobaczyć to miejsce, a następnie skonfrontować z opinią. Ja tam byłem i wszystko zrozumiałem.
          Fałszywa opinia, fałszywy, nieprzypadkowy świadek. I TO JEST DLA MNIE OCZYWISTE. Kogo Pan broni panie Sokołowski?
          Świat, którego pan bronisz jest pełem przestępców.

          • Andrzej Sokołowski pisze:

            Kogo bronię? Tych którzy przeczytają taki artykuł, (pomyślą – nazwa stowarzyszenia brzmi bardzo poważnie – więc pewnie solidnie i profesjonalnie opisane zasady) po czym na podstawie tego co powyżej, zaczną bronić się w taki sam nielogiczny sposób. Takim osobom ten artykuł bardziej zaszkodzi niż pomoże.

            Generalnie świat jest pełen przestępców (po różnych stronach).

  5. Andrzej Sokołowski pisze:

    Panie Krzysztofie,
    Zainteresowało mnie jedno zdanie napisane przez Pana:
    „… przyjęciu założenia, że każda kolejna pozycja dla obu pojazdów jest zobrazowana w tym samym czasie (po upływie jednej sekundy)…”

    Czy to założenie wynika z akt sprawy (opinii biegłego)? Podejrzewam, że to tylko Pańskie założenie. Jeśli nie jest one zgodne z tym co opisał biegły, dalsza Pana analiza nie ma sensu. Nie mają też sensu wnioski.

    (dlaczego to podejrzewam? – ze szkicu wynika bardziej, że chodzi o zobrazowanie toru ruchu pojazdów. W przypadkach gdzie stosuje się także zobrazowanie czasu zazwyczaj podaje się opisy)

    • Krzysiek pisze:

      Zobrazowanie samego toru jazdy w analizie zdarzenia drogowego dwóch lub więcej pojazdów bez uwzględnienia skali czasu powoduje, że cały szkic jest FAŁSZYWY. To tak, jakby w symulacji komputerowej jeden z pojazdów poruszał się w zwolnionym tempie, a drugi przeciwnie, w przyspieszonym. Albo szkic przedstawia rzeczywisty, tzn najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzenia ze szczególnym uwzględnieniem prędkości pojazdów, albo pokazuje FIKCJĘ. Prędkość pojazdów uczestniczących w zdarzeniu ma decydujące znaczenie czy w ogóle dojdzie do kolizji, jakie będą jej skutki oraz czy można było uniknąć kolizji.

      • AndrzejSokołowski pisze:

        Szkic nie jest nawet odzwierciedleniem wszystkich szczegółów. Szkic jest zobrazowaniem tych danych które chcemy przedstawić w opinii/analizie/symulacji.

        Dopiero połączenie szkicu i danych z opinii mówi o prawdopodobnym przebiegu zdarzenia (identycznie jest w drugą stronę – same prędkości bez szkicu i kierunku nie są obrazem zdarzenia)

        Proszę spojrzeć do definicji słowa Szkic.

        • Krzysiek pisze:

          Panie Andrzeju,
          tu nie chodzi o definicję szkicu, ale o jego rzetelność, której definicja jest tu:
          http://pl.wikipedia.org/wiki/Rzetelno%C5%9B%C4%87
          Biegły sporządzając szkic obrazujący w sposób statyczny zdarzenie mające przebieg dynamiczny zobowiązany jest wykonać go poprawnie, precyzyjnie i dokładnie. I wtedy, i tylko wyłącznie wtedy, taki szkic jest RZETELNY i obrazuje przebieg zdarzenia jaki miał miejsce rzeczywiście lub najprawdopodobniej.
          Pisze Pan:
          „Dopiero połączenie szkicu i danych z opinii mówi o prawdopodobnym przebiegu zdarzenia (identycznie jest w drugą stronę – same prędkości bez szkicu i kierunku nie są obrazem zdarzenia)”.
          Otóż to „połączenie” danych z opinii (a więc prędkości, wyliczonych lub założonych) z uwzględnieniem prawdopodobnego kierunku ruchu określa zarówno tor ruchu, jak i przebyte przez oba pojazdy drogi. To połączenie wartości prędkości oraz jej kierunku określa właśnie wektor prędkości. Jest to materiał z fizyki w liceum.
          Szkic, który ma obrazować tory ruchu oraz prędkości obu pojazdów jest de facto wykresem funkcji S = V x t gdzie:
          S – przebyta droga (wektor drogi) , V – prędkość (wektor prędkości), t – czas.
          Szkic musi zatem zawierać dwa wykresy obrazujące przebytą drogę i jej kierunek (tor ruchu) w tym samym układzie współrzędnych w funkcji czasu, który dla obu pojazdów jest JEDNAKOWY. Jeśli prędkości pojazdów są różne, to w funkcji czasu również przebyte drogi będą różne. A kierunek przebytej drogi określa właśnie wektor drogi. Można przyjąć dowolne przedziały czasowe dla wyznaczania zarówno wektora drogi jak i prędkości, ale muszą to być przedziały czasowe jednakowe dla obu pojazdów. To tak, jakby nakręcić film ze zdarzenia. W epoce filmów na taśmie filmowej kamera rejestrowała obraz z częstotliwością 24 klatek na sekundę. I w każdym 1/24 ułamku sekundy rejestrowana byłaby pozycja obu pojazdów w tym dokładnie ułamku sekundy. W czasie projekcji klatki te byłyby wyświetlane z tą samą prędkością i wtedy powstaje w oku ludzkim wrażenie ruchu. Omawiany szkic jest obrazem statycznym, na którym pokazane są pozycje obu pojazdów „uchwycone” w pięciu ujęciach w czasie 4 sekund, gdzie pozycja pierwsza określa tzw. t=0 (czas zero – wyjściowy). Stąd można wyliczyć przebyte drogi oraz prędkości obu pojazdów. I nie ma absolutnie żadnego znaczenia, jaki przedział czasowy przyjmiemy ! Równie dobrze możemy przyjąć, że szkic obrazuje sytuację dziejącą się w czasie 0,4 sekundy lub 40 sekund, bo wtedy tylko zmienia się skala na osi czasu. Ale wtedy prędkości będą odpowiednio 10 x większe i 10 x mniejsze niż dla przedziału czasowego 1 sekundy. W danym miejscu osi czasu czas ten jest jednakowy i nie wymaga już dodatkowego „opisu”.
          Mam nadzieję, że wystarczająco wyjaśniłem istotę rzetelności szkicu.
          Wróćmy zatem do analizowanego szkicu. Biegły w swojej opinii określił prędkości obu pojazdów – dla Opla założył wartość i kierunek, chociaż nie miał żadnych MATERIALNYCH dowodów. Biegły zwyczajnie „wziął z sufitu” te wartości i są one oczywiście fałszywe i pokazują fantazję biegłego niż rzeczywistość. Natomiast dla Peugeota prędkość wyliczył (mniejsza o to, czy poprawnie, czy nie…) a kierunek odtworzył ze śladów pozostawionych na poboczu. Czyli dysponował wszystkimi danymi do sporządzenia rzetelnego szkicu przynajmniej w odniesieniu do ruchu Peugeota. Wykonał go jednak nierzetelnie, gdyż dane z opinii nie znalazły odzwierciedlenia w szkicu. Prędkość Peugeota na szkicu jest inna niż w opinii. Zamiast 40 km/h w opinii jest 24 km/h na szkicu i przez aż 4 sekundy maleje do zaledwie 19 km/h w miejscu, gdzie pojazd miał ponoć hamować.
          Ponieważ wektor drogi (prędkości) wyznacza zarówno jej wartość jak i kierunek, to zamieszczenie na szkicu innych wartości oznacza również zmianę TORU RUCHU.
          Tak więc Pana uwaga, że „- ze szkicu wynika bardziej, że chodzi o zobrazowanie toru ruchu pojazdów” jest oczywiście błędna, gdyż wyznaczony na tym szkicu tor ruchu Peugeota jest w oczywisty sposób błędny.
          Natomiast Pana uwaga, że „W przypadkach gdzie stosuje się także zobrazowanie czasu zazwyczaj podaje się opisy” jest już zupełnie niezrozumiała, gdyż szkic, jako wykres drogi w funkcji czasu SAM W SOBIE obrazuje już czas ! Nie potrzeba już żadnych opisów , aby ten czas dodatkowo „zobrazować”, bo w danym miejscu szkicu czas jest już dokładnie określony !
          Ja mogę zrozumieć, że humanista może powyższego wywodu nie zrozumieć, bo humaniści generalnie nie rozumieją do czego służy matematyka i w jaki sposób matematyka opisuje rzeczywistość, czyli zjawiska fizyczne, nawet ich samych w ich codziennym działaniu. Więc humanistom wyjaśniam, że na omawianym szkicu biegły opisał ruch Peugeota równaniem 2 + 2 = 2,5
          Mam nadzieję, że już wszyscy wiedzą, w czym rzecz….
          PS: szkic z miejsca zdarzenia może przykładowo obrazować pozycję denata na miejscu zbrodni. Natomiast w opisie biegły może napisać, że pozycja denata na szkicu odpowiada „cieniowi” jaki rzucał wisielec (denat) na podłogę lub ścianę, albo nawet na sufit, w zależności z której strony świeciło światło oraz , z której strony sporządzał szkic sam „biegły”. Tak też można, czemu nie ?..
          I już wszystko dokładnie wiemy, nieprawdaż ? No i jakże „rzetelnie”….

  6. edek pisze:

    Trochę chaotycznie to napisane, a na pewno nie każdy to zrozumie.

    Ze szkicu wynika iż auto na górze (opel) skręcało w lewo.
    Auto na dole (peugeot) jechało za nim i odbiło w prawo bo by na nie najechało.

    Peugeot jechał szybciej niż Opel i nie ma mowy o zajechaniu. Ale biegły przyjął sobie niższe prędkości … pomimo zeznań kierowcy Peugeota. Dobrze rozumiem ???

Skomentuj edek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *