Uprawnienia straży miejskich wobec właścicieli (posiadaczy) pojazdów a kontrola ruchu drogowego

Artur Mezglewski

Straże miejskie (gminne) są uprawnione do żądania wskazania komu powierzony został pojazd do używania lub kierowania w określonym czasie. Posiadają ponadto uprawnienia organu mandatowego w zakresie czynów określonych w art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń. Strażnicy nie posiadają jednak kompetencji do wnoszenia wniosków o ukaranie przeciwko osobom, które nie udzieliły żądanych informacji. Nie mogą też pełnić funkcji oskarżyciela publicznego w tego typu sprawach.

Tymczasem tylko nieliczne sądy odmawiają wszczęcia postępowania w przypadkach wnoszenia przez straże miejskie takich wniosków. W większości przypadków (szczególnie na prowincji) sądy wszczynają postępowania i skazują ludzi, pomimo braku skargi uprawnionego oskarżyciela. Czym różnią się sędziowie podejmujący takie decyzje od sędziów okresu stalinowskiego – poza różnicą zachodzącą w  proporcji czynu?

  1.      Uprawnienia straży miejskich w zakresie kontroli ruchu drogowego

Zakres podmiotowy i przedmiotowy uprawnień straży miejskich w zakresie kontroli ruchu drogowego określa art. 129b ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, stanowiąc, iż:

„Strażnicy gminni (miejscy) są uprawnieni do wykonywania kontroli ruchu drogowego wobec:

1)   kierującego pojazdem:

a)  niestosującego się do zakazu ruchu w obu kierunkach, określonego odpowiednim znakiem drogowym,

b)  naruszającego przepisy ruchu drogowego, w przypadku ujawnienia i zarejestrowania czynu przy użyciu urządzenia rejestrującego;

2)   uczestnika ruchu naruszającego przepisy o:

a)  zatrzymaniu lub postoju pojazdów,

b)  ruchu motorowerów, rowerów, wózków rowerowych, pojazdów zaprzęgowych oraz o jeździe wierzchem lub pędzeniu zwierząt,

c)  ruchu pieszych”.

Jest to wyliczenie enumeratywne, co oznacza, że nie dopuszcza się w tym przedmiocie wykładni rozszerzającej.

 2.      Charakter obowiązku wskazania komu został powierzony pojazd

Ustawa z dnia 29 października 2010 r. o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym przyznała strażom gminnym (miejskim) nowe uprawnienie. W art. 129b ust. 3 dodany został punkt 7, zawierający upoważnienie do „żądania od właściciela lub posiadacza pojazdu wskazania komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie”.

Nowy przepis nie stanowi poszerzenia uprawnień strażników miejskich w zakresie kontroli ruchu drogowego.  Nie mieści się on bowiem ani w przedmiotowym, ani też w  podmiotowym zakresie tej kontroli, gdyż:

  • właściciel (posiadacz) pojazdu nie jest kierującym pojazdem, ani też nie jest uczestnikiem ruchu;
  • niewskazanie komu został powierzony pojazd nie zostało zaliczone do naruszeń przepisów ruchu drogowego wchodzących w zakres uprawnień straży miejskich.

 W związku z nowelizacją art. 129b p.r.d. straż miejska zaliczona została w poczet organów,  uprawnionych do żądania wskazania komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, o których mowa w art. 78 ust. 4 p.r.d.  Zgodnie z tym przepisem, obowiązek właściciela ustaje, jeśli pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec.

Jak jednak trafnie stwierdził Sąd Rejonowy  dla Warszawy Mokotowa w orzeczeniu z dnia 13 listopada 2012 r. (XIV W 1975/12):

Art. 78 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym nie jest przepisem ruchu drogowego albowiem nie jest to norma prawna w jakikolwiek sposób określająca sposób zachowania uczestników ruchu, a jedynie przepisem o charakterze administracyjnym, określającym obowiązek właściciela lub posiadacza pojazdu”.

3.      Niewskazanie komu został powierzony pojazd jako czyn stanowiący wykroczenie

Ustawa z dnia 29 października 2010 r., która znowelizowała prawo o ruchu drogowym, znowelizowała jednocześnie Kodeks wykroczeń, wprowadzając do kodeksu nowe wykroczenie:

Kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, podlega karze grzywny (art. 96 § 3 k.w.).

Wykroczenie to polega na odmowie udzielenia informacji o osobie, której został powierzony pojazd do kierowania lub używania. „Niewskazaniem jest udzielenie odpowiedzi negatywnej, na przykład że nie wskaże tej osoby lub nie wie, w czyjej dyspozycji w określonym czasie był pojazd, jak też zaniechanie udzielenia odpowiedzi” (R.A. Stefański, Wykroczenia drogowe. Komentarz, Warszawa 2011, s. 550).

4.      Uprawnienia procesowe straży miejskiej (gminnej)

Ściganie sprawców wykroczeń może odbywać się w trybie postępowania mandatowego oraz w postępowaniu sądowym.

Na skutek nowelizacji rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego, która miała miejsce w 2011 r. – strażnikom gminnym przyznane zostały uprawnienia do nakładania mandatów karnych za czyn określony w art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń.

Straż miejska nie jest jednak uprawniona do kierowania wniosków o ukaranie o ten czyn. Tym samym nie jest uprawniona do wykonywania funkcji oskarżyciela publicznego w w/w sprawach. Wykroczenie z art. 96 § 3 k.w. nie mieści się bowiem w zakresie kompetencji straży miejskiej do wykonywania kontroli ruchu drogowego, który został określony w  art. 129b ust. 2 pkt 1 i 2 prd.

5.      Praktyka

Jest zjawiskiem powszechnym, iż straże miejskie kierują wnioski o ukaranie do sądów wobec właścicieli pojazdów, którzy podejrzewani są o popełnienie czynu z art. 96 § 3 k.w.

Reakcje sądów na powyższe wnioski bywają różne. Niektóre sądy – respektując obowiązujące prawo – odmawiają wszczęcia postępowania w tego rodzaju sprawach lub umarzają postępowanie po „nieopatrznym” jego wszczęciu. Podstawę prawną odnowy wszczęcia (bądź umorzenia) postępowania stanowi art. 5 § 1 pkt 9 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia (brak skargi uprawnionego oskarżyciela).

Większość sądów postępowania jednak wszczyna i po przeprowadzeniu przewodu sądowego skazuje właścicieli pojazdów na wysokie kary grzywny.  Instancje odwoławcze utrzymują te wyroki w mocy.

Jest wprawdzie faktem, iż właściciele pojazdów – nie mając obeznania w niuansach obowiązującego prawa – najczęściej nie podnoszą zarzutów dotyczących niekompetencji straży miejskich w zakresie kierowania wniosków o ukaranie za czyny z art. 96 § 3 k.w  Jednakże brak skargi uprawnionego oskarżyciela to jedna z negatywnych przesłanek procesowych, które sąd winien uwzględniać z urzędu.

6.      Przykłady

a)      Przykład pozytywny (Warszawa-Śródmieście)

Sędzia Aleksandra Smyk – pełniąca funkcję Przewodniczącego XI Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście, działając w zastępstwie Prezesa Sądu, postanowieniem z dnia 9 stycznia 2013 r. odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie o czyn z art. 96 § 3 k.w. z wniosku Straży Miejskiej m. st. Warszawy (Oddział Ogólnomiejski) z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela.

Źródło: pełny tekst postanowienia opublikowany jest pod adresem http://www.blogomotive.pl/index.php/2013/01/23/m426-straz-miejska-dala-dupy/comment-page-1/#comment-99566

 b) Przykład negatywny (Słupsk)

Straż Gminna w Kobylincy złożyła wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Słupsku przeciwko Panu Jerzemu Kowalskiemu, zarzucając mu, że w dniu 16 stycznia 2012 r. nie wskazał on na żądanie tamtejszej Straży komu powierzył pojazd do używania w dniu 29 listopada 2011 r.

Prezes Sądu Rejonowego w Słupsku wszczął postępowanie w ninieszej sprawie pomimo braku skargi uprawnionego oskarzyciela. W wyroku nakazowym z dnia 25 lipca 2012 r. Sąd uznał Pana Jerzego winnym zarzucanego mu czynu i skazał go na karę grzywny w wysokości 200 zł, zasądzając ponadto koszty postępowania. Sprawę tę rozpatrywaś sędzia Jarosław Turczyn (bez udziału protokolanta).

Dowód: Wyrok Sądu rejonowego w Słupsku z dnia 25 lipva 2012 r., sygn. XIV W 2737/12.

Warto zwrócić uwagę na bardzo dużą liczbę spraw rozpatrywanych przez ten Sąd (sygnatura nr 2737, a to dopiero lipiec…) – co może oznaczać, że w Sądzie tym dochodzi do istnej „rzezi” osób znajdującej się w podobnej sytuacji, co pan Jerzy. Brakuje nawet protokolantów!

c)     Przykład negatywny (Wschowa, Zielona Góra)

W dniu 19 kwietnia 2012 r. młodszy strażnik Elwir Lewandowski ze Straży Miejskiej we Wschowie skierował do Sądu Rejonowego we Wschowie wniosek o ukaranie przeciwko Łukaszowi Wilczyńskiemu, zarzucając mu, iż w dniu 10 października 2011 r., będąc użytkownikiem pojazdu nie wskazał na żądanie uprawnionego organu komu powierzył ów pojazd do kierowania w dniu 6 września 2011 r., kiedy to przedmiotowym pojazdem w miejscowości Dębowa Łęka (gm. Wschowa) popełniono wykroczenie drogowe polegające na przekroczeniu dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym 0 22 km/h.

Prezes Sądu Rejonowego we Wschowie wydał zarządzenie o wszczęciu postępowania, zaś sędzia Romana Metelica wyrokiem nakazowym z dnia 17 maja 2012 r. (II W 337/12) uznała obwinionego za winnego zarzucanego mu czynu i wymierzyła mu karę grzywny w wysokości 500 zł, zasądzając ponadto koszty postępowania oraz opłatę karną.

Pan Łukasz Wilczyński złożył sprzeciw od tego wyroku, w związku z czym sprawa musiała zostać ponownie rozpatrzona przez Sąd Rejonowy we Wschowie – tym razem w postępowaniu zwyczajnym.

Sprawa trafiła do referatu sędziego Marcina Noskowskiego. Sędzia Noskowski nie umorzył postępowania z powodu braku skargi uprawnionego oskarżyciela, lecz ponownie skazał Pana Łukasza na grzywnę 500 zł. (+ koszty).

Dowód: wyrok Sądu Rejonowego  we Wschowie z dnia 9 lipca 2012 r., sygn. akt II W 337/12.

Pan Łukasz złożył apelację od tego wyroku, w skutek czego  sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Zielonej Górze. Rozpatrująca sprawę sędzia sądu okręgowego Jadwiga Czermańska-Śmiałek wyrokiem z dnia 26 października 2012 r. utrzymała w mocy wyrok Sądu Rejonowego we Wschowie.

Dowód: Wyrok Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z dnia 26 października 2012 r., sygn. VII Ka(w) 1001/12.

Zdumiewające jest nie tylko to, że wyrok Sądu Rejonowego został przez Sąd Okręgowy utrzymany w mocy, a sprawa nie została umorzona. Zdumiewa jeszcze bardziej podejście Sądu Okręgowego do zarzutów podniesionych w apelacji. Uzasadnieniu do w/w wyroku Sąd Okręgowy w Zielonej Górze rozpoczął takimi oto słowami:

„W pierwszej kolejności stwierdzić należy iż, apelacja skarżącego została sporządzona w niezwykle drobiazgowy sposób, a jej rozbudowane i szczegółowe uzasadnienie, w wielu momentach zacierało istotę stawianych zarzutów, taki sposób redakcji środka odwoławczego nie mógł obligować Sądu odwoławczego do równie kazuistycznego odpierania wszystkich, najdrobniejszych zarzutów i ustosunkowania się do każdej, nawet całkowicie ubocznej kwestii tam zasygnalizowanej Sąd odwoławczy odmawiając słuszności kolejnym zarzutom, czyni to w wielu miejscach w sposób zbiorczy ogólny”.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Postępowanie przed sądem, Straż gminna (miejska), Wskazanie kierującego (art. 96 par. 3 kw) i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

353 odpowiedzi na Uprawnienia straży miejskich wobec właścicieli (posiadaczy) pojazdów a kontrola ruchu drogowego

  1. Anna pisze:

    Witam, mam pytanie do bardziej obytych w kwestii prawa straży miejskiej. Otóż: mężowi przyszło wezwanie aby zgłosił się do straży miejskiej i wyjaśnił sprawę złamania dwóch zakazów z tym,że nie było żadnej karteczki za szybą, żadnego funkcjonariusza i zatrzymał się dosłownie na chwilkę czy są podstawy prawne, aby w takim wypadku przyjmował mandat??

    • Michal.moto pisze:

      W jakim charakterze go wzywają? Obwinionego, świadka, właściciela pojazdu?

      • BB pisze:

        W charakterze jelenia do ogolenia, jak zawsze.

        • były sm pisze:

          Taka odpowiedź może skończyć się dla „jelenia” dotklią karą. SM pewnie cyknęli fotki, wsadzili wezwanie i czekali na zgłoszenie się… Jak już mąż udaje że karteczki nie było to niech chociaż po męsku sprawę załatwi zamiast przebierać się w kieckę. SMy mają prawo prowadzić sprawy w ograniczonym zakresie tj. 229b prd. To jest bsza do rozpoczęcia lub zaniechania czegokolwiek.

          • Nielot pisze:

            były sm – problem w tym , iż karać za wykroczenia można jedynie jego sprawce.
            SM nie ma zapewne bladego pojęcia, kto te wykroczenia spowodował. SM ma jedynie zdjęcia „narzędzia zbrodni” i dane jego właściciela. Nie posiada natomiast żadnego dowodu na to, iż to właściciel jest sprawcą wykroczeń. Tej wiedzy może nie mieć też i właściciel, nawet jeśli wie/pamięta komu udostępnił to auto, to nie jest to jednoznaczne z tym, iż to ta osoba była sprawcą wykroczenia.

          • były sm pisze:

            Panie nielot tu filozofia jest zupełnie niepotrzebna. Sorki za literówki.

          • wwm pisze:

            @”były sm”

            Bez przesady z tą „dotklią” karą. Dwa i pół roku temu w pewnym (powiatowym) mieście miejski pachoł wsadził mi taki papierek za wycieraczkę. Minęło dwa i pół roku – i cisza. Strachy na lachy – panie „były sm”.

          • wwm pisze:

            Żaba w dalszym ciągu nogę podstawia.
            Nie dałem się okraść, w dodatku najprostszą metodą: ignorując papierek włożony za wycieraczkę przez miejskiego pachołka.
            Żaba twierdzi, że przegrałem. Znaczy: gdybym dał się okraść – wygrałbym. Żabia logika.

          • wwm pisze:

            Żaba najwyraźniej się nudzi w swoim bajorku i uparcie nogę podstawia.
            Temat tego wątku jest taki: „Witam, mam pytanie do bardziej obytych w kwestii prawa straży miejskiej. (…) przyszło wezwanie aby zgłosił się do straży miejskiej (…) czy są podstawy prawne, aby w takim wypadku przyjmował mandat?”.
            Odpowiedź: jeśli jest papierek za szybą – zignorować (o czym napisałem). Jeśli „przyszło wezwanie” – nie odbierać (o czym kilkakrotnie pisałem wcześniej). Tyle.

      • Michal.moto pisze:

        Przypominam, że tylko wezwanie w charakterze świadka obliguje nas do stawiennictwa. Wszelkie inne można OLAĆ

      • wwm pisze:

        @Michal.moto

        Na „wezwaniu”, które znalazłem za wycieraczką dwa i pół roku temu (wsadził je miejski pachoł w powiatowym mieście), nie było napisane w jakim charakterze. Była tylko pogróżka, że jak się nie stawię, to ustalą właściciela samochodu i skierują do sądu wniosek o ukaranie (nie napisano za co).

  2. Pi Kolanko pisze:

    Złudzeń już nie mam od dawna. Do podjęcia wyzwania zachęciły mnie doniesienia o pozytywnych dla obywateli orzeczeniach sądu. Ale najwyraźniej w Słupsku nie mam szans :/

  3. Pi Kolanko pisze:

    Zdecydowałem się na tą całą gierkę z nimi po trafieniu na stronę anuluj-mandat.pl i w sumie z ciekawości jak to się może potoczyć. Nie chodziło nawet o te pieniądze, a o zasadę i próbę postawienia się systemowi. Satysfakcja z wygranej byłaby uwznioślająca. 🙂

    • deV pisze:

      🙂
      Bardzo dobrze robi na otrzeźwienie takie bliższe zapoznanie się z „demokratycznym państwem prawa” w jakim podobnoż żyjemy. Pozbędziesz się Pan masy złudzeń i przesądów 🙂

  4. Pi Kolanko pisze:

    Już jestem po sprzeciwie. Właśnie dostałem termin rozprawy, na której muszę zjawic się osobiście, choc w sprzeciwie jest zawarta cała moja argumentacja, którą bym podtrzymywał wręczając sądowi swoje oświadczenie na piśmie. Zastanawiam się czy jest szansa na przeniesienie sprawy z Słupska do Łodzi, gdzie mieszkam, czy też mnie oleją. Problem mam taki, że o ile podobno mógłbym złożyć wniosek o zwrot kosztów podróży i strat poniesionych z tytułu nieobecności w pracy, to nie wiem, czy istnieje jakakolwiek szansa na zadośćuczynienie z tytułu straty wynikającej z rezygnacji podpisania umowy o dzieło, której podpisać nie mogę wiedząc, że się z niej nie wywiążę jadąc na sprawę. I w tej sytuacji zaczyna się kalkulacja. Bo o ile do tej pory wychodziłem na tym dobrze ( grzywna 200 PLN + koszty sądowe zamiast mandatu 300PLN + pkt. karne ), to teraz sytuacja staje się mało korzystna. Jak powinien wyglądać taki wniosek o zmianę właściwości sądu ? I jak wygląda procedura rezygnacji na tym etapie i wniosek o skazanie w „określony” sposób by uniknąć rozprawy, jak to napisali w pouczeniu? Czy słowo „określony” odnosi się do grzywny z wyroku nakazowego, czy dopieprzą mi coś jeszcze? Dziękuję

  5. Pi Kolanko pisze:

    Czy w odniesieniu do „Przykładu negatywnego b)” z artykułu, który odnosi się do Sądu Rejonowego w Słupsku lepiej darować sobie próbę sprzeciwu w związku z zaocznym ukaraniem grzywną za niewskazanie kierującego skoro sędziowie skazują wszystkich jak leci? Skoro i tak nic nie wskóram, to może szkoda mojego czasu i poświęcenia, tym większego, że muszę się poruszać w materii, na której się nie znam i z pewnością w znakomitej większości przypadków wykorzystując samą moc prawniczego języka można mi wmówić różne rzeczy, których nawet nie zrozumiem?

    • redakcja pisze:

      1) Sprzeciw można cofnąć – nawet na rozprawie. Można sobie dać czas i pooglądać akta.

      2) Dopóki będzie Pan walczył sam i dopóki nie narodzi się społeczeństwo obywatelskie, każdy ćwierćinteligentny sędzia zgnoi Pana bezprzykładnie. Bo ćwierćinteligentowi gnojenie ludzi sprawia przyjemność.

      • Pi Kolanko pisze:

        Szanowni Redaktorzy,

        Idąc za sugestią jednego z użytkowników tego forum chciałbym poprosić o pomoc. Jak powinien wyglądać wniosek o zmianę właściwości miejscowej sądu? Podejrzewam, że powinien być tak sformułowany, żeby ukierunkowywał adresata ( sąd/protokolant) na konkretną interpretację przepisów korzystnych w tym wypadku dla mnie, bowiem zgodnie z art. 6 § 2 kodeksu karnego:

        „Czyn zabroniony uważa się za popełniony w miejscu, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany, albo gdzie skutek stanowiący znamię czynu zabronionego nastąpił lub według zamiaru sprawcy miał nastąpić”.
        Zastanawiam się jak można by to ugryźć, żeby zasugerować im interpretację zgodną z pierwszą częścią tego artykułu, czyli że czyn niewskazania sprawcy wykroczenia odbył się w miejscu, z którego wysyłałem korespondencję. Podobno, w odróżnieniu od Inspekcji Transportu Drogowego, Straż Miejska/Gminna raczej skupia się na skutku czynu zabronionego i kieruje sprawę do Sądu w ich okręgu.

        Obawiam się, że jeżeli nie uda się przenieśc sprawy do miejsca zamieszkania, będę zmuszony skapitulowac, bo podróż 460km w jedną stronę, a przez to koniecznośc rezygnacji z dodatkowej formy zarobku i poniekąd wystawienie grupy osób, z którymi współpracuję spowodują, że wszystko będzie nie warte świeczki
        Proszę o pomoc

        • redakcja pisze:

          W jakim niby trybie Sąd miałby zmienić właściwość? Nie tędy droga.
          Jedyna możliwość to przekazanie sprawy w trybie art. 36 kpk. Pojawia się ona wówczas, gdy większość osób, które należy wezwać na rozprawę, zamieszkuje blisko innego sądu. Decyzję podejmuje sąd okręgowy na wniosek sądu rejonowego, w którym wszczęto postępowanie.

          • Pi Kolanko pisze:

            Dziękuję. Czyli w skoro jestem ja po jednej stronie, a po drugiej Komendant Straży Gminnej jako „oskarżyciel” raczej nie mam co liczyć na przeniesienie.

          • redakcja pisze:

            Ująłbym to inaczej. Oskarżyciel skierował wniosek o ukaranie do określonego sądu, kory uznał swoją właściwość do rozpatrzenia tej sprawy. Sprawa zatem już się toczy, a procedury nie przewidują zmianę właściwości sądu na mocy decyzji sądu, przed którym sprawa jest zawisła.

          • Pi Kolanko pisze:

            Jak w takim układzie powinien wyglądac wycofanie sprzeciwu i wniosek o skazanie w określony sposób?

          • redakcja pisze:

            Jeśli jest Pan zdecydowany na cofnięcie sprzeciwu, to wystarczy wysłać do sądu lakoniczne pismo mniej więcej takiej treści: cofam sprzeciw od wyroku nakazowego z dnia…. w sprawie….
            W ten sposób wyrok nakazowy uprawomocni się.
            Żadnych dodatkowych wniosków nie ma potrzeby składać.

          • Pi Kolanko pisze:

            Dziękuję za wszelkie wyjaśnienia. Przykro mi, że nie mogę tego pociągnąć do końca, ale w sytuacji niewielkiej szansy na przeniesienie sprawy do miejscowego dla mnie sądu, a także w powiązaniu z innymi czynnikami, które zbiegły się w czasie będę musiał zrezygnować. Niemniej jednak w przypadku podobnych okoliczności, które mogą kiedyś zaistniec, nauczony doświadczeniem będę byc może w stanie znów podjąc wyzwanie. Chwała takim ludziom jak Wy, którzy oświecają innych i chętnie niosą pomocną dłoń. Pozdrawiam gorąco

  6. Jerry pisze:

    Mam pytanie?
    Czy S.G. może zarazem wnioskować do sądu o ukaranie za nie wskazanie(dzielnie broniłem żony powołując się na art.182 i 183 K.P.K. ,wyrok T.K. itd) mimo że już wiedziała, co wynika z daty pisma od nich do żony i daty skierowanie wniosku do sądu na mnie(dzień później) kto jest sprawcą wykroczenia drogowego(moja sprawa czeka w sądzie apelacyjnym) i gdzie w końcu ustaliła że to ona,a po terminie zawitym skierowała sprawę do S,R.(był wyrok i żona zapłaciła).Czyli dwie osoby odpowiadają za to samo wykroczenie drogowe tylko z innych paragrafów.

  7. xilos pisze:

    Rozumiem, że jest szansa, że sąd umorzy postępowanie?

    • redakcja pisze:

      Po ostatniej uchwale Sądu Najwyższego?
      Hm.

      • 31węzłowy Burke pisze:

        Byliśmy w W-wie i słyszeliśmy orzeczenie 7 „wspaniałych ” : SM/G mają prawo itd. ale też sprawozdawca wyjaśnił że pogląd ten dotyczy tylko różnych składów SN. Podkreślił mocno że orzeczenie nie dotyczy sądów powszechnych które są w wydawaniu wyroków niezawisłe . 31

        • pioter pisze:

          31 – na bank wszystkie sady będą się teraz na to orzeczenie powoływać.

          • 31węzłowy Burke pisze:

            Re Pioter. Zapewne ale sąd w Wlkp w jednej konkretnej sprawie poglądu SN nie podzielił ( mimo że w tle o nim wspomniał
            ) kierując się własnym rozumem. Nazwiska Pani Sędzi nie podamy aby jej przypadkiem nie zaszkodzić . A to całe posiedzenie SN krąży w internecie ale nie zapisałem gdzie.Pozdrawiam.31

      • xilos pisze:

        czy Redakcja mogłaby pisać jaśniej? Jestem laikiem w kwestiach prawnych, proszę o jaśniejsze komentarze. Z góry dziękuję 🙂

        • redakcja pisze:

          Sąd Najwyższy uchwalił nowe prawo. Teraz obowiązuje takie prawo, że strażnicy mogą oskarżać z art. 96 par. 3.

          • 31węzłowy Burke pisze:

            Nie do końca bo, w uzasadnieniu ustnym, sprawozdawca podkreślił że nie obowiązuje to w sądach powszechnych ; i trzeba to propagować. Byliśmy świadkiem że pewien osobnik poruszył tę kwestię przed sądem i Sąd to uznał . 31

  8. xilos pisze:

    Witam,

    W dniach 10.09.2013 oraz 08.01.2014 otrzymałam wezwania od SM w związku z fotoradarem rejestrującym przejazd samochodem na czerw. świetle samochodem należącym do mnie. Pisma identyczne, z formularzami do wskazania osoby kierującej pojazdem. Na żadne z tych pism nie odpowiedziałam, ponieważ pojęcia nie mam, kto prowadził auto. 20.11.2014 otrzymałam wezwanie do osobistego stawiennictwa w w/w sprawie w charakterze os. podejrzanej o popełnienie wykroczenia w sprawie niedopełnienia obowiązku wskazania osoby kierującej pojazdem. Co należy w tej sytuacji zrobić? Dziś mija 7 dzień… Przebrnęłam przez wszystkie komentarze, ale wcale nie jestem mądrzejsza 🙁

    • redakcja pisze:

      Na pewno nie musi się Pani stawiać na to wezwanie (wezwanie pozbawione jest podstaw prawnych).
      Sprawy w sądzie Pani nie uniknie – chyba że zapłaci pani mandat za niewskazanie, co jest jedynym celem tego wezwania.

    • Michal.moto pisze:

      Na przesłuchanie ma się obowiązek stawić tylko i wyłącznie świadek. Jeśli w wezwaniu nie ma, że wzywa się Panią w charakterze świadka to olać takie wezwanie. A na wszelkie pytania co do osoby kierującej pojazd gdzie nie widać zdjęcia lub nie zostało ono nam pokazane to wskazywać osobę „B”, która mogła w tym czasie ten pojazd kierować (tj. jeśli mnie pamięć nie myli). A ta wskazana osoba „B” niech twierdzi, że jej się wydaje, iż to jednak prowadziła osoba „A”
      Wskazanie kierującego będą mieć? Będą 🙂 Więc podstaw do karania z art.96par3 nie będzie.

  9. ajatolach pisze:

    Z zainteresowaniem przeczytałem prawie wszystkie wątki, co chwilę mi zajęło, jestem pod wrażeniem i dziękuję wszystkim, którzy wypowiedzieli się na forum oraz szczególne podziękowania dla moderatora strony za to że taka strona jest! Ale do rzeczy. Ja również dostałem quiz z pytaniami o wskazanie i w odpowiedzi na w/w dzisiaj wysłałem wniosek do SM m. st. Wa-wa o przesłanie zdjęcia ponieważ nie pamiętam kto w danej chwili prowadził samochód. Już po wysłaniu wniosku natrafiłem na wyrok K19/11 Trybunału Konstytucyjnego z 3 czerwca 2014 roku o niezgodności z konstytucją powoływania się na art. 67 par. 2 oraz art. 38 par. 1 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.
    dostępny pod adresem:
    http://trybunal.gov.pl/rozprawy/wyroki/art/6886-postepowanie-przygotowawcze-prawo-do-korzystania-z-obroncy-zasady-udostepniania-akt/s/k-1911/

  10. Tomasz pisze:

    Witam. Przebrnięcie przez w/w skarbnicę wiedzy zajęło mi dłuższą „chwilę”. Jest nawet kilka osób, którym udało się sprawę wygrać. Ale do rzeczy… Do firmy przyszedł znany quiz z SM odnośnie wskazania sprawcy lub przyjęcia większego mandatu bez podawania danych. Firma rejestruje użytkowników i przekazała to mi celem uregulowania należności. Muszę zwolnić firmę z odpowiedzialności i odpisać SM, że auto zostało powierzone mi. Zdjęcie zostało zrobione od tyłu pojazdu, autem (poza mną) jechały jeszcze inne osoby mogące go prowadzić. Droga, na której znajduje się fotoradar stacjonarny jest oznaczona znakiem D-51. Drogę tę przecina inna droga podporządkowana, z której można wjechać na drogę z fotoradarem, znak nie jest powtórzony, zatem z pełną nieświadomością można przejechać obok fotoradaru i dać się ustrzelić. Moje pytanie: co powinienem teraz zrobić? Czy odpisać, że auto zostało mi powierzone ale nie mogę wskazać kierowcy bo nie pamiętam? Czy, że auto zostało mi powierzone, jechały w nim inne osoby i odmawiam dalszych zeznań? Czy może walczyć, że wjeżdżając z drogi podporządkowanej nie zostałem poinformowany znakiem D-51? Za wszelkie rady z góry dziękuję!

  11. Rafał (Zarząd pewnej Sp. z o.o.) pisze:

    Witam
    Bardzo ciekawa lektura, pouczająca i nastrajająca do wypicia szklaneczki czegoś mocniejszego. Pozdrawiam Redakcję i wszystkich wytrwałych, a ze swojej strony napiszę o pewnym zdarzeniu związanym z art. 96 § 3 kW .
    Otóż jakoś w ub. roku otrzymałem pismo ze SM w Tarczynie, z informacją, że jako członek zarządu mam wskazać kierującego pojazdem firmowym. Oczywiście standard: zdjęcie i szczegółowe informacje do wglądu w Sądzie, gdzie z pewnością się spotkamy, jak nie odpowiem.
    Odesłałem im… fakturę sprzedaży auta – traf chciał, że przed tym zdarzeniem spółka zbyła pojazd. Zadzwoniłem do SM i powiedziałem, że pismo traktuję jako „do śmietnika”, bo nie wiem kto co robi ze swoim pojazdem. Młody człowiek ze SM zaczął mnie straszyć, więc zapytałem, czy nasza rozmowa jest rejestrowana. Potwierdził, więc uprzedziłem go, że od teraz i ja będę ją rejestrował. Następnie zapytałem, dlaczego nie uprzedzono mnie o rejestrowaniu rozmowy i dlaczego on, jako funkcjonariusz na służbie, zachowuje się arogancko i mnie straszy sądami, mandatami itd., skoro kompletnie mnie sprawa nie dotyczy.
    … Cisza… zostałem przełączony do miłej Pani, której wyjaśniłem co myślę o ich wezwaniu i jak spodziewam się rozstrzygnięcia przez sąd, jeżeli mój prawnik się tym zajmie – tak ogólnie, i w szczególności biorąc pod uwagę stan sprawy (samochód został sprzedany). Tu zaczęły się lamenty, że oni mają bazę, że w bazie jest spółka, więc ja jestem właścicielem :). Ubawiłem się – wyjaśniłem Pani, że z chwilą wystawienia faktury i uzyskania zapłaty, właścicielem nie jestem, a to co zrobił i czego nie zrobił nabywca, oraz co jest w jakiejś bazie danych mam na liście spraw mało istotnych. Wyjaśniłem też, że jako spółka, nie mogę im zdradzać tajemnic handlowych (skan faktury miał nieczytelne dane nabywcy, pozostał numer, data i VIN), ale faktura jest w księgach, zapłaciliśmy podatki, więc niech sobie szukają.
    I co? Cisza.
    Piszę to, żeby pokazać, że nawet w tak oczywistej sytuacji, pęd za kasą nie powstrzymuje funkcjonariuszy przed – żeby pozostać kulturalnym – łobuzerstwem. To była rozmowa jak z egzekutorem mafii. „Lepiej powiedz co wiesz, to damy ci spokój”.
    Muszę powiedzieć, że styl rozmowy, budowanie poczucia zagrożenia karą (kk), straszenie konsekwencjami i ciągnięciem sprawy wskazuje na duuuże doświadczenie w zastraszaniu zwykłych ludzi.

    Życzę wszystkim, którzy są „w trakcie”, aby rozstrzygnięcia były sprawiedliwe. I popieram nieustępliwość – inaczej marną mamy szansę doczekać zmian. Dodam na koniec, że rozumiem doskonale decyzję części wzywanych: pewnie gdyby rzeczywiście pracownik jechał tym pojazdem, zapłacilibyśmy mandat, żeby oszczędzić sobie straconego czasu.

    • Krzysiek pisze:

      Rozumowanie „nieurzędnicze”, które Pan reprezentuje, podobnie jak większość zwyczajnych Obywateli, ma się do rozumowania stricte urzędniczego, jak pięść do nosa. Fiskus twierdzi, że jak sprzedawca towaru czy usługi nie odprowadzi należnego VAT, to na zasadzie „solidarności” (hehehe !) ten VAT ma zapłacić nabywca towaru czy usługi – dodajmy, że po raz drugi.
      Analogia do „rekieterów” co Pana nagabywali jest chyba oczywista.

  12. Wojtek pisze:

    Po wyroku TK w sprawie quizów wracam do swojej sprawy sprzed kilku miesięcy.
    Jak wiemy, Trubunał Konstytucyjny stwierdził, że nie ma podstaw prawnych wysyłanie quizów do właścicieli samochodów. Czyli że takie działanie jest bezprawne.
    Pod jaki paragraf (karny?) można podciągnąć praktyki stosowane przez SM w Porębie polegające na tym, że przysyła jednocześnie dwa alternatywne pisma. Podkreślam-jednocześnie w jednej kopercie, z tą samą datą, podpisane oba przez tego samego strażnika. W jednym wzywa do osobistego stawiennictwa w sprawie słynnego art.96.3, zaś jednocześnie w drugim piśmie kusi polubownym załatwieniem sprawy bez kierowania sprawy do sądu i osobistego stawiennictwa(do czego nie ma przecież uprawnień) jeżeli zapłacę dobrowolnie mandat.

  13. piotrek pisze:

    Co szanowna redakcja na to?

    Sąd Najwyższy Sygn. akt V KK 378/13 Postanowienie z dnia 02.04.2014r.

    …..straży gminnej (miejskiej)
    przysługują uprawnienia oskarżyciela publicznego w sprawach o wykroczenie
    z art. 96 § 3 k.w., popełnione od dnia 31 grudnia 2010 r., jeśli w zakresie
    swojego działania, w tym w trakcie prowadzonych czynności wyjaśniających
    ujawniły to wykroczenie i wystąpiły z wnioskiem o ukaranie za owo
    wykroczenie

    • Admin pisze:

      Jesteś czwartą osobą, która podsyła to orzeczenie i czegos oczekuje od redakcji (dwie zostały wycięte). A redakcja nie jest jakoś osobiście zaangażowana w urabianie odpowiedniej intrperetacji obowiązujących przepisów. Ot jest orzeczenie, przyjmujemy go do wiadomości i karawana jedzie dalej…

      • 31węzłowy Burke pisze:

        Przydarzyły się mnie 3 tzw. literówki ( chyba po czyszczeniu klawiatury ) za które przepraszam ewentualnego Czytelnika. 31

      • Admin pisze:

        Zabierałem głos na temat obowiązku właściciela (posiadacza) pojazdu pamiętania (a następnie wskazania uprawenionemu organowi) komu powierzony został pojazd. Czułem się bowiem zobowiązany poinformowac czytelników, że linia obrony polegająca na twierdzeniu, że właściciel nie pamięta komu powierzył pojazd – nie ma szans powodzenia w sądzie. Po prostu, kto tak będzie twierdził – przegra.
        Każdy ma natomiast prawo do oceny obowiązującego prawa.
        Osobiście uważam, że można (i chyba trzeba) odmówić wskazania komu został powierzony pojazd, w sytuacji, gdy tą osobą jest osoba najbliższa. No chyba, że ktoś pragnie zrealizować ewangleliczne zapowiedzi czasów ostatecznych: „Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią”.
        Tyle mam do powiedzenia w temacie.

        • 31węzłowy Burke pisze:

          I ja się tej wersji trzymam…Pozdrawiam.31

        • Krzysiek pisze:

          Po dzisiejszej decyzji niezależnej prokuratury w sprawie „domniemanego” sprawcy wypadku i śmierci 7 osób jedyną słuszną linią obrony jest wskazanie jako kierującego … nieletniego członka rodziny (poniżej 16 lat) ewentualnie z braku posiadania własnego potomstwa czy też starszego – dogadanie się z sąsiadem czy rodzeństwem i wystawienie podobnego figuranta. Zagrożenie karą żadne. Jak policja czy prokuratura będą „fikały”, to powołać się na casus wypadku pod Chełmnem z 13.04.2014 roku

    • ayk pisze:

      To jest postanowienie. Postanowienie. Rozumiesz. Zdanie sądu w jednej, jednostkowej sprawie.
      Przeczytaj sobie orzeczenie Sądu Najwyższego:
      http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/III%20KK%20431-13.pdf
      jak i Trybunału Konstytucyjnego:
      http://trybunal.gov.pl/rozprawy/komunikaty-prasowe/komunikaty-po/art/6756-wskazanie-sprawcy-wykroczenia-drogowego/

  14. Wojtek pisze:

    W jakim kraju my żyjemy?
    Przecieram oczy i nie wierzę:
    http://mojepanstwo.pl/dane/sn_orzeczenia/27494

  15. kacper pisze:

    Sygn. akt V KK 378/13
    POSTANOWIENIE
    Dnia 2 kwietnia 2014 r,
    Sąd Najwyższy w składzie:
    SSN Krzysztof Cesarz (przewodniczący, sprawozdawca)
    SSN Jacek Sobczak
    SSA del. do SN Dariusz Czajkowski
    Protokolant Joanna Sałachewicz
    przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Jerzego Engelkinga,
    w sprawie A. J.
    obwinionej z art. 96 § 3 kw
    po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
    w dniu 2 kwietnia 2014 r.,
    kasacji, wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich
    od wyroku Sądu Rejonowego w S.
    z dnia 17 grudnia 2012 r.
    1/ oddala kasację
    Całe postanowienie wraz z uzasadnieniem: http://mojepanstwo.pl/dane/sn_orzeczenia/27494
    Znowu sędziowie (stalinowscy,a może jeszcze gorsi) nadali tępym strażnikom uprawnienia oskarżycieli publicznych z art 96.3 kw. Mości 31węzłowy Burke ,, Larum grają! Wojna! Straż Miejska atakuje! A ty się nie zrywasz! Szabli nie chwytasz? Na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu? Zaliś swej dawnej przypomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz? Prześwietl tych skompromitowanych sędziów do 3 pokolenia.

    • Wojtek pisze:

      Masz rację nazywając strażników tępymi.
      Sąd Najwyższy nie nadał żadnych uprawnień.
      Jest jeszcze wyrok TK kwestionujący wysyłanie przez SM/G bezprawnych quizów.

  16. 31węzłowy Burke pisze:

    Re Nielot i Party. Potwierdzam uwagi odnoście działania lustrzanki w trybie Auto. Jestem przekonany że standardowe lustrzanki tu się nie sprawdzają i zresztą nie są do celów foto-radarowych przewidziane. A do Party : ja się zbytnio na radarach nie znam , są tu doskonali fachowcy. Ale miałem okazję obserwować test fotoradarów i wiem na pewno że wiązka ” sieje” w promieniu 360 stopni i nawet do ok. 300-350 ! A ludzie mieszkają w tym szkodliwym promieniowaniu elektromagnetycznym i nawet o tym nie wiedzą ! W tym miejscu radzę ludziom zamieszkałym w okolicy fotoradarów natychmiastowe zgłoszenie potrzeby pomiaru do tzw. ochrony środowiska natężenia pola elektromagnetycznego i jego wpływu na otoczenia. A wyniki mogą być szokujące. 31

  17. Tomasz pisze:

    W dniu dzisiejszym żona odebrała z SR w Wałczu II Karny postanowienie o umorzeniu postępowania ws. z art 96.3 kw. sygn. akt II W 821/14
    Sąd stwierdził, iż SG w Wałczu nie posiada uprawnień oskarżyciela publicznego.
    W związku z przekroczeniem uprawnień przez funkcjonariuszu publicznego ( przestępstwo z art. 231 kk) została zawiadomiona Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Tomaszu ! To weź te pisma z Sądu z Wałcza zamieść na tej stronie albo poproś Redakcję by to zrobiła bo to najwyższa szkoła zacności Sądu. Czyli są jeszcze sądy które nie są w służbie Waffen-SM/SG. 31

    • Patryk pisze:

      Tomaszu, czy mógłbyś mi udostępnić te dokumenty z sądu, o których piszesz? Mam podobną sprawę i te materiały byłyby dla mnie bardzo pomocne (zwłaszcza dot. odpowiedzialności strażników z 231 kk).

      A może – zgodnie z prośbą innych – materiały te zostały już gdzieś udostępnione? Jeśli tak, to bardzo proszę o wskazanie gdzie.
      Będę wdzięczny za wszelką pomoc.

  18. Kzrysiek pisze:

    @Admin pisze:
    „Czyli: podwójne zdjęcia przy FB pojawią się dopiero wtedy, gdy sądy zaczną wymagać od oskarzycieli twardych i jednoznacznych dowodów winy. Największe zło i samo zło tkwi w polskim sądownictwie. Tzw. „Wymiar Sprawiedliwości” jest podstawowym i najtrwalszym ogniwem systemu (ustroju), w którym obecnie żyjemy. Ustrój ten określam mianem Kolesiokracji (bez cudzysłowu). ”

    Całkowicie podzielam poglądy reprezentowane przez Admina w tym wątku. Proszę zauważyć, że faktyczną władzę nad oskarżonym posiada tylko i wyłącznie sąd. Policja, SM/SG, GITD, prokuratura – oni wszyscy mogą co najwyżej oskarżać, ale nie są władni wydać wyroku i wymierzyć kary. Jeśli ktokolwiek twierdzi, że wymienieni funkcjonariusze oskarżenia nie mają interesu w oskarżaniu , to świadczy tylko o wybitnej naiwności takiej osoby. Jest dokładnie odwrotnie – najżywotniejszym interesem tych funkcjonariuszy jest właśnie oskarżanie, bo z tego właśnie żyją i od ilości oskarżeń zależy ich kariera zawodowa ! Dlatego osoby te są w najmniejszym stopniu zainteresowane prawidłową rejestracją wykroczeń czy przestępstw.
    Całe zło tkwi w polskich już nie sądach, bo budynki nie wydają wyroków, ale w SĘDZIACH. Przyczyna tego stanu jest prozaiczna – sędziowie są rozliczani ze swej pracy i wynagradzani na dokładnie tych samych zasadach, co wymienieni wcześniej. Wyrok, najczęściej skazujący – bo takiego oczekuje SYSTEM – ma być wydany szybko i sprawnie. Najważniejsze jest, aby procedury były zachowane, to wtedy apelacja nic nie da. Z drugiej strony w systemie Kolesiokracji wszyscy wymienieni należą do tej samej grupy mafijnej, więc jaki interes ma sędzia w tym, aby nie wierzyć w słowa czy dowody policjanta czy prokuratora ? Oczywiście ŻADEN ! Ci wręcz domagają się od sędziego skazania oskarżonego i nawet nie mają potrzeby udowadniać winy oskarżonemu, bo tę rolę przejmuje sędzia !
    Na marginesie – w zbliżającym się okresie Wielkanocnym – można przywołać scenę sądu nad Chrystusem przez Piłata. Przywleczony przez tłum „oskarżycieli” przed oblicze sędziego Piłata został Chrystus oskarżony o wyssane z palca „przestępstwa”. Zauważył to Piłat i nie widząc dowodu winy Chrystusa chciał Go uwolnić. Jednakże dziki tłum „oskarżycieli” domagał się skazania, więc i Piłat mu uległ.
    Czasami znajdują się nawet w polskim sądzie sędziowie sprawiedliwi, większość jednak idzie ku zatraceniu i wiekuistej zgubie.

  19. Krzysiek pisze:

    @Lubuszanin pisze:
    ” Moim skromnym zdaniem, rację ma inż.Janczewski który wnosi o zmianę techniki rejestracji wykroczenia. Czyli nie jedno zdjęcie a dwa – w krótkim odstępie. Prędkość można wówczas wyliczyć z przesunięcia obiektu.
    To taki mały (pierwszy) krok ale i olbrzymi skok.
    Zamiast powoływać biegłego od siedmiu boleści, sąd sam z prostego wzoru wyliczy z jaką prędkością jechał kierowca.”

    Sąd niestety nic sam nie wyliczy ponieważ umiejętności rachunkowe zdecydowanej większości głównie sędzin polskich sprowadzają się do sprawdzenia wysokości salda na rachunku bankowym. Obliczenie wyniku prostego równania algebraicznego typu: „szerokość drogi minus odstęp pojazdu od lewej krawędzi drogi minus szerokość zajmowaną przez pojazd ustawiony w skosie daje szerokość wolnego pasa po prawej stronie” przerasta umiejętności matematyczne większości polskich sędziów. Oni się sami przyznają do tego, tak jak w moim procesie, kiedy w trakcie składania zeznań przez biegłego zadałem mu takie pytanie odnośnie wykonania tego prostego obliczenia, które biegły powinien być wykonać w swojej opinii, a nie wykonał – i zacząłem głośno mówiąc przeprowadzać te obliczenia, którego wynik wykazuje całkowity fałsz opinii tegoż biegłego – to poirytowana sędzina przerwała mi w połowie, twierdząc, że to biegły ma takie obliczenie wykonać. Oczywiście nie wykonał, bo wtedy sam by udowodnił swoje fałszerstwo.
    Dlatego twierdzę, że żaden sąd nic nie wyliczy sam, bo to przerasta zdolności intelektualne sądu w dziedzinie matematyki nawet na poziomie 4 klasy szkoły podstawowej.

    Co do propozycji robienia dwóch zdjęć w krótkim odstępie czasu, to teoretycznie jest to prawidłowe rozumowanie, jednak w praktyce bardzo trudne do realizacji i obarczone sporym błędem. Zakładając, że zdjęcie musiałoby być powtórzone w odstępie max 0,5 sekundy od pierwszego, to wówczas pojazd jadący zaledwie 60 km/h pokonuje odcinek 8,35 metra czyli prawie dwie długości przeciętnego auta osobowego !
    W większości przypadków auto wyjedzie z kadru. Przy większych prędkościach odpowiednio prędzej. Skracając odstęp czasowy wykonywania obu zdjęć możemy wprawdzie zachować pojazd w kadrze, ale zwiększamy błąd pomiaru, gdyż nie ma takiego aparatu, który być z jednakową powtarzalnością wykonywał kolejne zdjęcie w każdych warunkach atmosferycznych i termicznych od mrozu do upału. W rzeczywistości przy odstępie czasowym 0,25 sekundy zdjęcia będą wykonywane w przedziale powiedzmy 0,20 a 0,30 sekundy. To tylko przykładowe wyliczenia, ale prawdopodobnie zbliżone do mogących realnie występować. Ponadto, aby z dwóch zdjęć wyliczyć prędkość należałoby na drodze wymalować poziome poprzeczne linie, których odstęp określałby jednoznacznie określoną prędkość. Przykładowo odstęp między dwoma liniami określałby prędkość 10 km/h. Przy dwóch liniach odstępu przekroczenie prędkości wynosiłoby 20 km/h.
    Moim zdaniem w tym państwie „prawa inaczej” mamy do czynienia wręcz z histerią ustawodawcy w zakresie karania za przekroczenie dozwolonej prędkości. Dowód:
    ograniczenie do „50” , fotoradar ustawiony na „61”, deklarowany przez producenta błąd pomiaru 3% daje przy prędkości 60 km/h rzeczywistą prędkość w przedziale 59 do 63 km/h. Proszę mieć na uwadze, że w polskim sejmie znajdują się już osobnicy na tyle sprawni umysłowo inaczej (posiadający deficyt intelektualny), którzy proponują karanie kierowców za przekroczenie dozwolonej prędkości nawet tylko o …aż 1 km/h !
    Wątpię, aby ci osobnicy cokolwiek rozumieli z tego co wyżej napisałem.

    • Lubuszanin pisze:

      Są państwa, które nie mają problemów i obiekcji ze stosowaniem tego typu technicznych rozwiązań. Niestety jesteśmy 100 lat za … Dowód? Mamy 2014 r i dopiero teraz startuje projekt z pomiarem prędkości średniej na wyznaczonym odcinku.
      To są technikalia. I da się zrobić. Ale nie słyszałem nawet o zamiarze zrobienia takiej instalacji z dwiema fotkami nawet na próbę. A to znaczy że nikomu na zmianach nie zależy
      Już nie dziwię się KR BRD bo ta instytucja to typowa figura, dla własnego bytu i ku zadowoleniu iluś tam ministrów. I nie dziwię się PZ MOT bo to układ wiadomo jaki. Nic samo się nie zrobi.
      Druga sprawa
      W moim przekonaniu istotne jest aby pieniądze z mandatów nie zasilały kasy gminy, bo to przeczy bezinteresowności. Dziś jak słyszymy z ust sędziego (i strażnika i policjanta) że strażnik nie ma interesu, że policjant nie ma interesu etc, to sam nie wiem kto robi z siebie wiekszego debila – sędzia czy urzednicy.
      Otóż trzeba wyraźnie wyartykułować, że mają interes w nieuczciwym postepowaniu wobec obywatela. Bo gmina zarobi, bo policjant nie dostanie w dupe od szefa za niewyrobienie planu. itd.

      To nie komputer stworzył takie kulawe prawo tylko ludzie, i ludzie muszą je zmienić albo … cóż… niech dalej płaczą nad swoim losem, którego nie chcą zmienić.

      • Admin pisze:

        Uzupełnił bym tę wypowiedź.
        Nasz „Wymiar Sprawiedliwości” ignoruje prawdę. Organy ścigania (w tym sądy) nie mają obowiązku dociekać prawdy. Nikt od nich tego nie wymaga. Po co więc podwójny pomiar w pomiarach fotoradarowych? Po co instalwoać pamięc w ręcznych miernikach prędkości? Po co zabezpieczać dowody materialne zdarzenia? Skoro można skazać kogo się chce, czyli tego, kogo przyprowadzi do sądu policjant, prokurator, czy strażnik?
        Obecnie sędziowie muszą jedynie zachować procedury. I tyle. Gdyby obowiązkiem sądu było udowodnienie winy oskarzonemu na podstawie niezbitych (materialnych) dowodów, to 99% spraw musiałoby się skończyć uniewinnieniem. Sądy są porażająco nieudolne, a tzw. wymiarem sprawiedliwości zarządzają ludzie pozbawieni jakichkolwiek skrupułów.

        • Lubuszanin pisze:

          Wszystko to prawda prawa. Ja jednak widzę przysłowiowe światełko w tunelu (sam sobie sie dziwię – czasami). Otóż zastanówmy sie – co łatwiej zmienić – sędziego, czy fotoradar? Po co „męczyć” sędziego wszelkiej maści bieglymi, skoro ON i tak już wydał wyrok z góry. Czy nie lepiej w ogóle unikać postawienia przed temidę całkiem sporej rzeszy spraw?
          Jestem przekonany że policjantom też łażenie po sądach jest nie w smak. Jak policjant jest w sądzie to go nie jest na drodze. Ten czas to czas stracony. Z drugiej strony dorosły facet któremu inny dorosły facet mówi że jak nie wykona planu to mu nogi z d… itd – jak on sie z tym moze czuć, kiedy jest zmuszany do nieuczciwego postępowania? Piszę o tym bo wierzę, ze policjantom wcale nie zalezy na przypierd… społeczeństwu, tylko sa do tego zmuszani. I z tego powodu warto tam szukać sprzymierzeńców sprawy. To nie człowiek jest zły, to sytuacja zmusiła go do tego aby był zły – jak mawiał klasyk.
          Oczywiście możemy obsmiać policyjne akcje i zapedy w stylu trzeźwy poranek, tudzież zamkniemy autostradę na czas badania i zobaczymy co się stanie.
          Możemy dalej obśmiewać GUM i rzecznika Sokołowskiego. Nic to nie da.
          A jesli nawet, to jak sie już do cna skompromitują to ich wymienią na innych.

          Jeśli mierzyć statystyką działania policji w zakresie BRD to oczywiści patrzac historycznie dziś jest sporo mniej wypadków i zabitych niz 10 lat temu (zakłądam że jakiś % tej poprawy można policjantom przypisać). Ale trend spadkowy sie konczy. I teraz, już słyszę policyjne opowieści z argumentami że jest coraz więcej pojazdów – z czego mamy sie domyślac że ruch na drogach jest wiekszy.

          Po dwakroć takie argumenty Policji to g.. prawda. Bo po pierwsze pojazdów w Polsce nie jest wiecej (tylko w nieaktualizowanej bazie CEPIK ciagle ich przybywa), po drugie liczba kierowców (to liczba kierowców jest istotna a nie liczba pojazdów) w Polsce z roku na rok maleje.

          Wobec powyższego w Policji bedziemy teraz obserwowac zdziczałe walenie batem po Drogówce aby jeszcze bardziej zwiekszone normy mandatów wyrobić – w nadzieji, że to cos da, tymbardziej że ktoś z Brukseli złowieszczo grozi palcem ogladając tę samą statystyke , którą wszyscy widzimy.

          Reasumując, brakuje mi debaty ale takiej rzeczowej, gdzie przedstawiciele poszczególnych podmiotów zainteresowanych poprawą bezpieczeństwa na drodze, chcieliby się porozumieć w zakresie, co z tym BRD dalej chcemy zrobić. Niech po jednej stronie zasiądą przedstawiciele „władzy” o po drugiej każdy kto ma dobry pomysł.
          A sędziom zostawić wtedy tych prawdziwych piratów.

          • Admin pisze:

            Policji nikt z zewnątrz nie karze robić statystyk i durnowatych akcji. Policjanci z zasady nie chodzą po sądach. Kierują jedynie do sądu wnioski o ukaranie i odfajkowują w statystykach, że wykryli wykroczenie. Do sądu chodzić nie muszą, bo całą robotę oskarzycielską robi za nich sędzia. Dopóki sądy będą wszczynać postępowania w sprawach wątplwiych dowodowo – dotąd Policja będzie robić swoje „statystyki wykrywalnoścl”. Tymi wąpliwej wratości statystykami następnie karmione jest społeczeństwo, a Policja uzasadnia nimi swoją rację bytu. To jest Mrożek w czystej postaci. Opary absurdu.
            Czyli: podwójne zdjecia przy FB pojawią się dopiero wtedy, gdy sądy zaczną wymagać od oskarzycieli twardych i jednoznacznych dowodów winy. Największe zło i samo zło tkwi w polskim sądownictwie. Tzw. „Wymiar Sprawiedliwości” jest podstawowym i najtrwalszym ogniwem systemu (ustroju), w którym obecnie żyjemy. Ustrój ten określam mianem Kolesiokracji (bez cudzysłowu).

          • Lubuszanin pisze:

            No nie do końca tak jest. Policja nie jest bytem samoistnym.
            Sami z siebie statystyk nie robią tylko muszą robić (inne słuzby też) chociażby aby na KR BRD raz w roku coś powiedzieć swoim przełożonym ministrom i to najlepiej tak powiedzieć, żeby dostać medal i podwyżkę (najlepiej wszyscy zgromadzeni na tej radzie).

            Ja sie rozpisuję w tym temacie gdyż wiem jak to od srodka wygląda i wierzcie mi szanowni Państwo, że siła tamtej strony tkwi tylko w jednym, mianowicie nikt im sie nie postawił – nie ma żadnej oganizacji jako partnera do rozmów ws tego całego zbydlecenia. A jednostki, które czasami uszczypna na portalach… No uszczypną, będą miały satysfakcję z jednej czy drugie sprawy ale karawana pojedzie dalej.

        • Kzrysiek pisze:

          Dokładnie tak jest – prawda materialna przegrywa w Polsce z kłamstwem nie tylko w sądach, ale wszędzie – w mediach (środki masowego okłamywania i ogłupiania społeczeństwa), w „biznesie”, w „polityce”, w urzędzie – wszędzie tam, gdzie dzięki kłamstwu można kogoś okraść – bo kłamstwo nigdy nie istnieje samodzielnie, lecz ma na celu uzyskanie jakiejś korzyści.
          Z jednym co do polskich sądów nie można się zgodzić, że są „porażająco nieudolne”. Jest wręcz przeciwnie – sądy są doskonale „udolne” w wykorzystywaniu swojej faktycznej władzy sądowniczej w celu szerzenia niesprawiedliwości. Sąd rzeczywiście może skazać kogo tylko chce i nawet to „udowodni” w swoim uzasadnieniu, w którym nawet z dowodami materialnymi rozprawi się jednym krótkim stwierdzeniem, że „w ocenie sądu to a tamto…”.
          Przez całe praktycznie życie byłem zwolennikiem – jeśli to tak można nazwać – orzekania i wykonywania kary śmierci wobec tylko i wyłącznie morderców.
          Jednak po moim doświadczeniu z polskim „wymiarem sprawiedliwości inaczej” zmieniłem pogląd i już „zwolennikiem” KS nie jestem. Z tej prostej przyczyny , że KAŻDEGO NIEWINNEGO człowieka współczesne służby mogą bez najmniejszego problemu oskarżyć o morderstwo, a sąd następnie skazać, nawet na podstawie zeznań JEDNEGO JEDYNEGO świadka, który jak w pewnej autentycznej sprawie po wielu latach przyznał z rozbrajającą szczerością, że „skłamał w sądzie, bo myślał, że sąd mu nie uwierzy…” .
          Otóż właśnie to kłamstwo było „darem niebios” dla tego sędziego, bo mógł skazać i dlatego uwierzył w kłamstwa.
          W mojej sprawie sugestia pewnej osoby na stanowisku sędziego była podobna – „przyprowadź swojego świadka” – w domyśle – FAŁSZYWEGO świadka.
          Uzasadnienie było proste – „to tak działa” czyli tak działa polski „wymiar sprawiedliwości”

    • piotrek pisze:

      fotoradar mobilny integra właśnie w sposób poklatkowy mierzy prędkość pojazdu, rozróżniając pojazd odjeżdżający i nadjeżdżający

      • piotrek pisze:

        Podaję stronkę do opisu INTEGRY
        http://www.videoradar.eu/oferta/przyrzady-pomiarowe/mobilny-fotoradar-integra-ba.html

        Jest to urządzenie o możliwościach, które opisywaliście wyżej

        • Lubuszanin pisze:

          @piotrek, niestety nie o takie urządzenie chodzi. To co łapie obiektyw niekoniecznie łapie radar. Radar nadal łapie sobie co chce (nigdy nie wiesz co), np pojazd za tym zarejestrowanym w obiektywie, albo do uchwyconego w kadrze pojazdu zapisze odbicia fal prękości tego który jedzie z naprzeciwka.

        • Krzysiek pisze:

          W opisie tego videoradaru nie znalazłem informacji o zastosowaniu metody poklatkowej do pomiaru prędkości. Prędkość mierzona jest przez zamontowany w tym urządzeniu radar.
          Większość laików technicznych przykłada zbyt wielką wagę i wiarę w nieomylność przyrządów i urządzeń pomiarowych. Prawda jest taka, że KAŻDE urządzenie pomiarowe wykonuje pomiar z mniejszym lub większym błędem, a urządzenia elektroniczne są dodatkowo z reguły bardzo podatne na zakłócenia ich pracy przez otaczające je środowisko elektro-magnetyczno-afmosferyczne oraz ograniczenia w ich stosowaniu. W przypadku fotoradarów to oczywiście błędy wynikające z odbić wiązki radarowej od innych przedmiotów prowadzące do całkowicie błędnych wyników. Aparat fotograficzny tylko rejestruje obraz, radar mierzy prędkość a impuls do wykonania zdjęcia daje układ elektroniczny z odpowiednim oprogramowaniem. Mamy zatem trzy elementy składowe układu, z których najmniej podatny na zakłócenia jest sam aparat fotograficzny, bo to jest de facto urządzenie mechaniczne co do zasady działania – obiektyw plus migawka (ta jest podatna na różnice temperatur) oraz nośnik informacji czyli pamięć elektroniczna obrazu.
          Najbardziej czułym elementem jest sam radar, którego wiązka może być w sposób dowolnie przypadkowy lub CELOWY zakłócana prowadząc do zupełnie błędnego wyniku pomiaru.
          Jeśli chodzi o pomiar prędkości to JEDYNYM współcześnie układem pomiarowym o najmniejszym możliwym błędzie pomiaru jest tzw „bramka świetlna” – w dwóch oddalonych od siebie o stałą i określoną odległość ustawione są fotokomórki i dla każdego obiektu, który przetnie te dwie wiązki w określonym czasie wyliczana jest jego prędkość NA TYM KONKRETNIE ODCINKU. Zastosowanie fotokomórki w sporcie wyczynowym jest oczywiste – wszelkie zawody biegaczy i łyżwiarzy szybkich na lodzie odbywają się z użyciem fotokomórek i nawet tysięczne części sekundy decydują o zwycięstwie bądź porażce. Bo to jest urządzenie najdokładniejsze. W praktyce pomiaru prędkości na drogach zastosowanie fotokomórek wymagałoby skonstruowania odpowiednich urządzeń przystosowanych do infrastruktury drogowej. Na drogach o dwóch lub więcej pasów w jednym kierunku urządzenia trzeba byłoby montować na bramownicach.
          W przypadku fotoradarów mobilnych czyli ustawianych przez SM/SG potrzebne byłoby ustawienie po obu stronach drogi po dwie fotokomórki. Pomiar i wykonanie zdjęć wykona odpowiedni układ pomiarowo-rejestrujący. Ten sposób pomiaru w warunkach drogowych też ma swoje ograniczenia, ale jego najważniejszą zaletą jest wykonanie poprawnego pomiaru prędkości. I może to jest przyczyna, dla której producenci fotoradarów nie idą w kierunku rozwoju takich konstrukcji, gdyż …NIE MA NA NIE ZAPOTRZEBOWANIA ! Po prostu „rynek fotoradarowy” nie jest zainteresowany zakupem urządzeń wiarygodnych, ale takich, którymi da się wykonać zafałszowany pomiar. Kosztowo oba systemy wydają się być jednakowe. Chodzi zatem o kasę, którą da się zarobić na fotoradarach, a nie wydać na nie…

          • 31węzłowy Burke pisze:

            Odnośnie aparatu fotograficznego : jeśli dobrze wiem to w FR zamontowane są aparaty Nikon z ze standardowymi obiektywami 100 mm. Jest tu pytanie : na jaki czas są nastawiane ? Albowiem aparat ma swój moment bezwładności a także prostą zależność czasu i przesłony , również w zależności od warunków otoczenia. Jestem posiadaczem Nikona , bardzo podobnego i oto moje uwagi: autofocus nastawia ostrość nawet do 1 sek i więcej ; wiele zależy tu od warunków oświetlenia i czułości oraz nastawionych punktów pomiarowych aparatu. W wielu przypadkach autofocus nie jest w stanie nadążyć za szybko poruszającym się pojazdem Jeśli dodamy do tego moment bezwładności reszty urządzenia to FR może robić zdjęcie zupełnie innemu pojazdowi. I tak zapewne jest w wielu przypadkach. Dodam że lustrzanki lubią się zachowywać nieobliczalnie w temperaturach ujemnych oraz przy znacznej wilgotności powietrza. Fotografią zajmuję się od wielu lat i znam przynajmniej podstawy teorii oraz praktykę fotografii zaawansowanego fotoamatora . Pozdrawiam. 31

          • party pisze:

            „…W przypadku fotoradarów to oczywiście błędy wynikające z odbić wiązki radarowej od innych przedmiotów prowadzące do całkowicie błędnych wyników…”
            Jako znawca tematu wydaje się, że celowo omijasz problematykę odbić wiązki radarowej oraz zasad jakie tym przekłamaniem rządzą. Może napiszesz w jakich przypadkach jest możliwe takie odbicie, pod jakim kątem muszą być ustawione np. znaki drogowe i wszelkie płoty, aby taka wiązka mogła powrócić do radaru i sfałszować pomiar.

          • Nielot pisze:

            Jest jeszcze jedna rzecz.
            Moja w trybie automatyki w niezbyt sprzyjających warunkach oświetleniowych potrafi dość długą chwilę analizować obraz zanim dobierze parametry i „cyknie” fotkę. Czasami mam wrażenie że trwa to kilka sekund.

            Jeśli w fotoradarach stosują podobne półamatorskie lustrzanki (a kiedyś do Fotorapidów CM wkładali kiedyś Nikony D-200 lub D-300) i tam też automatyka dobiera parametry zdjęcia, to może też być rożne opóźnienie w robieniu zdjęć. Ale czy tak jest na pewno – tego nie wiem.

          • Nielot pisze:

            Ups – nie zauważyłem postu 31węzłowy Burke

          • Smutny fakt pisze:

            Re: party
            z instrukcji:
            Wiązka radarowa załamuje się po napotkaniu powierzchni odbijającej
            według zasady:
            Kąt padania = Kąt odbicia

            Rozpoznawanie odbijania promienia załamanego
            Odbicie wiązki załamanej można poznać w następujący sposób:
            Brak pojazdu na fotografii pomiarowej,
            Fotografowany pojazd nie znajduje się na normalnej pozycji fotografowania.

            Do sprawdzenia normalnej i poprawnej pozycji fotografowanego pojazdu służy szablon.
            W większości kwestionowanych przypadków nie ma odbić od tych kontrowersyjnych reklam, płotów i znaków. To tylko takie bicie piany na potrzeby unikania odpowiedzialności, jednakże to się czasem zdarza i dlatego operator powinien dokonywać weryfikacji materiału z foto. Ustawienie „obok siebie: naprzemiennie iskry, multaradaru i produktu zuradowskiego wskazuje, że najczęściej myli się zuradowski. Iskra i multaradar dają identyczne pomiary. Problemem z iskrą jest jej zasięg (za duży nawet przy niskich nastawach), ale kiedy nie ma w tle innego szybszego pojazdu to raczej nie ma się do czego doczepić. Ponadto iskra robi ileś tam klatek na sekundę i z dwóch nadjeżdżających pojazdów można wydedukować który jest szybszy, czyli którego mierzył radar
            Wiem, że niewygodnie.
            Jakby o tym nie pisać, a jest to udowodnione, zmniejszenie kąta pomiaru bardziej uwiarygadnia pomiar, natomiast zwiększenie jest bardziej korzystne dla kierowcy.

          • piotrek pisze:

            robi poklatkowo bo dostałem fotoraport na którym jest zdjęcie główne a pod spodem 5 zdjęć pomocniczych i to w ciągu sekudny. Z tego co sie zorientowalem z opisu producenta – strona rosyjska Integraw ciągu sekundy może zrobić ok 30 zdjęć poruszającego sire samochodu

  20. 31węzłowy Burke pisze:

    A jeśli historia się powtarza ? Rodzina Ulmów została bestialsko zamordowana przez Niemców oraz granatowych policjantów za ’ niewskazanie” oraz przechowywanie mimo że , zgodnie z rozporządzeniem Hansa Franka , miała taki obowiązek. A dowódca tych zbrodniarzy porucznik Eilert Dieken został po wojnie inspektorem policji w zachodnioniemieckim Essen. I nadal pełnił rolę ” stróża prawa” co było oczywistym obłędem . Taki sam obłęd panuje np. w SM/G gdzie czołowe stanowiska zajmują oprychy z ZOMO, UB, SB, MO, ORMO, LWP…Oczywiście i wtedy i obecnie oni stoją na straży prawa…Polecam bardzo ciekawy artykuł z Gazety -Poznań z 18.06.2009 i tam , m.in: ” Komendant Ratman (SM w Poznaniu -przyp. red) :” Byłem w ZOMO i nie wstydzę się”. ” Pełniłem służbę na terenie Poznania w celu poprawy bezpieczeństwa na ulicach”. A potem aż do emerytury w MO i policji. I jako emeryt wskakuje na stołek komendanta SM w Poznaniu i tak do dziś…w obstawie innych milicyjnych emerytów. I niech ktoś powie że historia się nie powtarza. Jeśli do tego dodamy bulwanizację prawa opartą na szaleńczych wyrokach znacznej ilości sądów to mamy jak mamy czyli III Rzesza POspolita. 31

    • Wojtek pisze:

      Dziwnym trafem po wyrokach SN i TK uaktywnili się tutaj „poborcy grzywno-mandatowi”. Przy rzeczywistej prędkośći 35-40km/h przychodzi fotka z prędkością 71km/h. Kto kogo wali po rogach? Kierowca, którego szlag tafia, że złodziej z fotoradarem zrobił mu fotkę? Kierowca jest be, gdyż walczy z kanciarzami?
      Ustalmy w końcu kto jest piratem na drodze. Kto kogo ograbia?
      Od zawsze pirat kojarzył mi się z grabieżcą, złodziejem.

      • 31węzłowy Burke pisze:

        Racja. To nie-rząd z plemielu naciska bo kasa okradziona. Ale na końcu i tak Norymberga. 31

        • Lubuszanin pisze:

          Tu mamy piekny wyrok ws 96-3. Czyli o tym jak i dlaczego straż się posrała i że sąd olał straż i wskazał jednoznacznie że jest to organ nieuprawniony (i dlaczego jest on nieuprawniony) – i lepiej już tego wyjasnić się nie da
          https://www.facebook.com/photo.php?fbid=652719184766029&set=pcb.652719288099352&type=1&theater

          • 31węzłowy Burke pisze:

            Tak, chyba prościej się nie da. Pozdro.31

          • Obywatel pisze:

            Zabawa polega na tym, że w Polsce nie ma prawa precedensu i każdy Sąd robi jak uważa. Przykładem może być warszawa, gdzie jeśli dobrze pamiętam rozmowę z jednym strażnikiem to jeden sąd uwala 96 par. 3 a inne dają wyroki z tego artykułu. Można powiedzieć, że taka loteria 🙂

          • party pisze:

            A gdzie jest jego piękność? Pytam, bo mój przyjaciel przekroczył prędkość w Anglii i w zasadzie przypadkowo poznałem procedury stosowane przez nich. Nie widzę więc tam sensu działania takiego stowarzyszenia. Z prostej przyczyny, brak zainteresowania taką formą postrzegania prawa.

          • Admin pisze:

            Dlaczego wszystko spłycasz i przekręcasz? Stowarzyszenie ma wiele celów. Nie zajmujemy się tylko i jedynie przekroczeniami prędkości.

          • Lubuszanin pisze:

            @Admin
            SPnD jak na razie jest platformą informacyjną. Wartość ujawnionego bagna jest nie do przecenienia. Duży szacunek z mojej strony. Jednak sama diagnoza nie stanowi postępu (naprawy). To tylko etap do realizacji zmian.

            Jeśli dobrze rozumiem tę organizację – to celem jest ukrócenie bezprawia oszołomów w mundurach. Liczenie na sądy to jest jednak loteria (bo są niezawisłe) – jak ktoś wyżej napisał. Moim skromnym zdaniem, rację ma inż.Janczewski który wnosi o zmianę techniki rejestracji wykroczenia. Czyli nie jedno zdjęcie a dwa – w krótkim odstępie. Prędkość można wówczas wyliczyć z przesunięcia obiektu.
            To taki mały (pierwszy) krok ale i olbrzymi skok.
            Zamiast powoływać biegłego od siedmiu boleści, sąd sam z prostego wzoru wyliczy z jaką prędkością jechał kierowca.

            Oczywiście zmiana powinna mieć charakter legislacyjny i dopóki ten krok nie zostanie wykonany to w mojej ocenie organizacja będzie li tylko goniła króliczka.
            W związku z powyższym mam pytanie, które brzmi – jakie realne kroki (i czy) ma zamiar wykonać SPnD aby zmienić prawo?
            Czy w ogóle jest taka wola?
            – czy też organizacja pozostanie na pytaniu „na jakie drodze jest prawo”? (oczywiście ma takie prawo).

          • Admin pisze:

            1) Prawo się zmienia i zmienia się orzecznictwo. Nie chciałbym przypisywać w tym jakiejś specjalnej roli SPnD – choć nie jest wykluczone, że do paru zmian się przyczyniliśmy.
            2) W najbliższym czasie będziemy koncentrowac się nad skargą, która jest w TK (art. 96 par 3 kw).
            3) Zapraszaliśmy inż. Janczewskiego do współpracy, aby zjednoczyć siły. Pan Janczewski przyjął zaproszenie i miał być obecny na jednym z posiedzeń Zarządu SPnD, które odbywało się blisko miejsca zamieszkania Pana Inżyniera. Niestety Pan Inżynier odwołał przyjzd z powodu nagrań do programu TVN. I tak jakoś zostało…
            4) Konieczna jest gruntowna nowelizacja PRD, która ustaliła by jasne reguły dowodowe w postępowaniach dotyczących kierujących i właścicieli pojazdów, których obecnie obowiązujące prawo traktuje jak przedmioty, a nie jak podmioty. Pan Janczewski ma rację, ale problem jest nie tylko w rejestracji wykroczenia. Ze stosowanie ręcznych mierników problemów prawnych jest jeszcze więcej (chociaż mniej jest problemów technicznych).
            5) Proponowałem podjęcie prac nad nowelizacją PRD wielu ludziom, w tym także studentom. Marazm jest jednak w narodzie wielki. Inna rzecz, że przecież taki projekt musiałby ktoś poprzeć. No a kto miałby to zrobić, skoro w Sejmie mamy same partie wodzowsko-populistyczne?

          • Lubuszanin pisze:

            W moim przekonaniu ten kij (par. 96-3) ma trzy końce, które są jak naczynia połączone. Społeczeństwo (a juz w szczególności to nasze) ma od lat niezmienny stosunek do denuncjacji. Ale to samo społeczeństwo chce czuć się bezpiecznie na drodze (i słusznie).
            I na dodatek to samo społeczeństwo nie wierzy władzy (też słusznie), że ta działa/kontroluje uczciwie (bo ma w tym źle pojęty interes) – co pokazuje SPnD i inż Janczewski i setki opisanych na portalu tym i wielu innych przykładów.
            Ja sugeruję kompromis w jednej tylko kwestii – idąc tropem inż Janczewskiego. Na początek.
            Jeśli władzy zależy na bezpieczeństwie to powinna także wykonac krok – wg sugestii Janczewskiego, a wowczas społeczeństwo dostanie argument że władza chce rzeczywiście być partnerem w susznej sprawie i co przeloży sie na zupełne inne spojrzenie (tegoż spoleczeństwa) na ujawnianie sprawcy przekroczenia prędkości (mierzonej uczciwie).

            W ub. roku nie było szału w zakresie spadku liczby wypadkow i zabitych w stosunku do 2012r. Początek (I kw) roku 2014 w statystyce jest jeszcze gorszy (wzrost liczby wypadkow i zabitych o 15% ws. do I kw 2013). Problem jest. Liczby pokazują prawdę. I nie rozwiążą go prowadzone akcje i kontrole i płacone mandaty. Niestety oprócz wyciagania pieniędzy z kieszeni kierowców nic się nie zmieniło.

            Ujmę to tak. Każdy kto zaplacił mandat/grzywne (słusznie czy niesłusznie), okupil się tym samym za śmierć wielu ludzi którzy nie musieli zginać na drodze (to a propos marazmu). Zapłacił i uważa że jest OK/po sprawie. I tak bedzie myślał dopóki jego samego lub kogoś nie dopadnie nieszczęście.
            Siłą każdej organizacji jest dokonywanie zmian. Cała reszta to tylko … komentarze.

            Nie wiem o jak wielkiej noweli Pord myslicie. Ja sugeruje dobrze napisać do zmian Pord to o czym mowi Janczewski i pójść z tym do każdej z partii.
            Do telewizji i gazet. Nie wierzę że nikt nie podejmie tematu.

            Ze swojej strony mogę służyć analizami w zakresie BRD – mocno pogłębionymi.

  21. piotrek pisze:

    I jeszcze jedno pytanie, gdzie jest wyrok TK mówiący o nielegalności z konstytucją lub prawem wysyłanych tzw.quizów? Tylko proszę mi nie cytować komunikatu po wyroku, bo to niema nic wspólnego z istotą zapytania Sądu Rejonowego w Lublinie i wydanego przez TK wyroku.
    Tzw. quizy nadal będą wysyłane i na jakiej podstawie prawnej będziecie je negować lub zaskarżać?

    • BB pisze:

      na takiej: „Trybunał stwierdził, że nie ma podstaw prawnych adresowanie do właściciela lub posiadacza pojazdu przez uprawniony organ alternatywnego żądania wskazania, komu został powierzony pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie albo przyjęcia mandatu karnego za popełnione wykroczenie drogowe. Jeżeli organ nie ma wątpliwości, kto jest sprawcą wykroczenia drogowego, co jest warunkiem koniecznym ukarania go mandatem karnym w postępowaniu mandatowym, nie może jednocześnie podejmować czynności zmierzających w kierunku ujawnienia innego sprawcy tego wykroczenia. Z drugiej strony, jeżeli organ ma wątpliwości co do tego, czy sprawcą wykroczenia jest właściciel lub posiadacz pojazdu, to – nie może go ukarać mandatem karnym. „

      • Obywatel pisze:

        A kawałek dalej TK oświadczył, iż:
        Wezwany do wskazania kierującego pojazdem ma pięć możliwości: 1) wskazać siebie, jeżeli faktycznie prowadził pojazd; 2) przedstawić dowód, że nie jest ani właścicielem, ani posiadaczem pojazdu; 3) wskazać kto kierował lub używał pojazd; 4) nie wskazać komu powierzył pojazd do kierowania lub używania; 5) przedstawić dowód, że pojazd był użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec.

        Czyli to co się znajduje w w/w quizach. Czyli polska norma…coś powiedzieć aby zaraz temu zaprzeczyć 🙂

        • Nielot pisze:

          O rany….
          „A kawałek dalej TK oświadczył, iż: Wezwany do wskazania kierującego pojazdem ma pięć możliwości: (…) 2) przedstawić dowód, że nie jest ani właścicielem, ani posiadaczem pojazdu;”

          Kto wydaje takie dowody?
          W Polsce zarejestrowanych jest kilka milionów samochodów, ja jestem współwłaścicielem jednego. I mam na to dowód, a gdzie teraz mam trzymać te pozostałe kilka milionów dowodów?

          A na poważnie.
          Wygląda na to, że przy okazji TK potwierdził coraz częściej biorąca górę teorię, że to obywatel ma udowodnić iż jest niewinny…. Jakość prawa

          A i jeszcze. Jeden kwiatek:
          „1) wskazać siebie, jeżeli faktycznie prowadził pojazd”
          czyli jednak jest obowiązek donoszenia na siebie. Może by tak jeszcze samemu sobie wystawić mandat….

          • Obywatel pisze:

            Przedstawić dowód czyli jeśli sprzedajesz auto masz obowiązek zgłosić ten fakt w wydziale komunikacji. Jeśli tego nie zrobisz to najpewniej będziesz nadal figurował w bazie CEPIK jako właściciel pojazdu. W wydziałach komunikacji jest taki bałagan, że nawet jak ktoś to zgłosi to może nadal figurować 😀 A dowodem może być umowa kupna sprzedaży. Proste:)

          • Nielot pisze:

            Obywatel pisze:
            „Przedstawić dowód czyli jeśli sprzedajesz auto masz obowiązek zgłosić ten fakt w wydziale komunikacji. Jeśli tego nie zrobisz to najpewniej będziesz nadal figurował w bazie CEPIK jako właściciel pojazdu. W wydziałach komunikacji jest taki bałagan, że nawet jak ktoś to zgłosi to może nadal figurować 😀 A dowodem może być umowa kupna sprzedaży. Proste:)”

            Tak, ale w to w przypadku jeśli byleś właścicielem tego auta. A co w przypadku pozostałych kilkunastu milionów aut? Jaki masz dowód na to że nie jesteś ich właścicielem? 😉

      • piotrek pisze:

        BB- zapoznaj się z wyrokiem w dzienniku ustaw Poz. 375 z dnia 12 marca 2014 r. ukazał się wyrok Trybunału Konstytucyjnego sygn. akt P 27/13, gdzie w wyroku jest mowa o quizach?

  22. piotrek pisze:

    w dzienniku ustaw Poz. 375 z dnia 12 marca 2014 r. ukazał się wyrok Trybunału Konstytucyjnego sygn. akt P 27/13
    Gdzie tam jest mowa o działaniach straży miejskiej czy ITD niezgodnych z prawem i na podstawie jakiego wyroku TK, ludzie wprowadzeni w błąd mogą odzyskać pieniądze?

    TK wydał wyrok tylko o zgodności art.96§3 kw z konstytucją a nie o nielegalnych działaniach służb obsługujących fotoradary.

    (wyrok TK nastąpił w związku z pytaniem prawnym Sądu Rejonowego Lublin – Zachód III Wydział Karny w Lublinie dotyczące wskazania sprawcy wykroczenia drogowego.
    Trybunał Konstytucyjny orzeknie w sprawie zgodności art. 96 § 3 ustawy z 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń z art. 2 oraz z art. 42 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji w zakresie, w jakim przewiduje karanie za niewskazanie przez właściciela lub posiadacza pojazdu osoby, której powierzył auto do kierowania lub używania w oznaczonym czasie.
    Zdaniem sądu pytającego, przepis art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń godzi w zasadę demokratycznego państwa prawnego i zasadę zaufania do państwa i prawa poprzez nadmiernie represyjną sankcję. Narusza też wymóg zachowania przez ustawodawcę proporcjonalności i adekwatności sankcji za czyn.
    Jak podkreśla sąd, art. 96 § 2 kodeksu wykroczeń przewidując karanie za niezawiadomienie właściwego organu (w sprawie rozpatrywanej przez sąd pytający, która legła u podstaw pytania prawnego – Straży Miejskiej), penalizuje denuncjację, także denuncjację na samego siebie. W polskim prawie obowiązek taki zawierają przepisy art. 240 § 1 kodeksu karnego (zawierające sankcję karną) oraz art. 340 § 2 kodeksu postępowania karnego (którego złamanie rodzi odpowiedzialność karną). Tylko, że – jak zauważa sąd pytający – obowiązek taki dotyczy spraw poważnych, enumeratywnie wymienionych w art. 240 § 1 kodeksu karnego.
    Obowiązek denuncjacji opisany w art. 96 § kodeksu wykroczeń został wprowadzony, by zapewnić szybką i sprawną procedurę organom ścigania stopnia podstawowego (Policja, straże miejskie, gminne, Inspekcja Transportu Drogowego) w sprawach o przestępstwa i wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Zdaniem sądu pytającego, w polskich realiach obowiązek ten jest egzekwowany wyłącznie wtedy, gdy fotoradar ujawnia przekroczenie dopuszczalnej prędkości przez kierującego pojazdem. W efekcie właściciel lub posiadacz pojazdu ma bezwzględny obowiązek (bo przepisy nie przewidują żadnych wyjątków) zadenuncjować na żądanie uprawnionych organów osobę, która w danym miejscu i czasie prowadziła pojazd.

    Jeszcze raz się pytam, czy Sąd Rejonowy w Lublinie pytał się TK o legalność art. 96§3 kw czy o jakieś inne nielegalne czyny, czy też o legalność istnienia SM i ITD. Zastanawiam się tylko, który normalny konstytucjonalista na podstawie wyroku TK namawiał by ludzi do żądania zwrotu pieniędzy. Pozostaje tylko pytanie zwrotu pieniędzy za co?

    • Admin pisze:

      Jeżeli określone osoby przyjęły dobrowolnie mandaty karne – to na jakiej podstawie miałyby się domagać zwrotu pieniędzy? Tym bardziej, że domniemujemy, że osoby te popeniły wykrocznie… Naprawdę nie rozumiem tego jazgotu w mediach. Przesłanką pozytywną postępwonaia mandatowego jest BRAK WĄTPLWIOŚCI CO DO OSOBY SPRAWCY (ART. 97 PAR. 1 PKT 3 KW). Nie można więc nakładać mandaty „w ciemno” – na każdego, kto sie przyzna. Zatem: mandat można proponować tylko takiej osobie, co której nie ma wątpliwiści, że popełniła wykroczenie. A jeśli są wątpliwości, to nie można jej wysyłać quizu.
      Tak więc quizy są bezprawne, ale o żadnym zwrocie kasy za mandaty nie ma mowy. Mandaty zostały przyjęte DOBROWOLNIE i są prawomocne.

  23. Leszek Zakrzewicz pisze:

    Do 31węzłowy Burke.
    24 marca 2014 o 14:54 „Nielot” napisał:
    „Co nie jest zabronione jest dozwolone!!!!” tak, ale tylko w stosunku do obywateli. Organa Państwa działają na podstawie prawa i w granicach. Czyli mogą robić tylko to i tyle na co zezwala im prawo.
    Ja się z tym zgadzam.
    Natomiast społeczny obowiązek, o którym Ty piszesz cyt. „…bo każdy ma prawo, nawet obowiązek, zgłaszać do policji na przykład , przypadki łamania prawa lub też choćby przypuszczeń że prawo złamano…” wynika z Art. 304. § 1. Kpk. cyt. „Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio”.
    Obowiązek zawiadomienia o popełnionym przestępstwie (fachowo nazywanym zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa) jest obowiązkiem społecznym każdej osoby – ale osoby fizycznej, a nie organu.

    Instytucje państwowe i samorządowe, natomiast, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa (Art. 304. § 2. Kpk)

    Proszę zauważyć, że powyższy przepis dotyczy tylko przestępstw ściganych z urzędu, a nie wykroczeń.

    Ponadto Art. 1. § 1. Kpw stanowi, że Postępowanie w sprawach o wykroczenia toczy się według przepisów niniejszego kodeksu, a § 2. stanowi, że W postępowaniu, o którym mowa w § 1, przepisy Kodeksu postępowania karnego stosuje się jedynie, gdy niniejszy kodeks tak stanowi.

    Żaden jednak przepis Kpw nie upoważnia straży miejskich do przekazywania spraw ze swojej właściwości innemu organowi – w tym Policji. Żaden również przepis Kpw nie odsyła do stosowania Art. 304. § 2. Kpk.

    Każdy niech wierzy jednak w to w co chce wierzyć. Szkoda tylko, że SPnD swoją wieloletnią dobrą pracę, w której badało nawet instrukcję obsługi fotoradarów, chce zniweczyć przez „podniesienie białej flagi” lub „rzucenie ręcznika” zamiast pochylić się nad tym zagadnieniem i zbadać dokładnie oraz poinformować swoich komentatorów czy jakikolwiek przepis prawa upoważnia straż miejską do zawiadamiania policji, a jeżeli tak to który.

    • redakcja pisze:

      Panie Leszku,
      1) Dlaczego określone stanowisko (lub jego brak) w zakresie uprawnień straży gminnych do przekazywania spraw Policji „miałoby zniweczyć wieloletnią dobrą pracę SPnD”?
      2) Przecież nie musze się zgadzać z Panem w każdym calu (i na odwrót);
      3) Nie mogę też przyjmować określonego stanowiska, jeśli nie zostałem do niego przekonany;
      4) Co do braku możliwości przekazywania przez straże gminne dokumentacji wykroczenia, moje wątpliwości są zasadnicze. Pyta Pan o podstawy prawne. Prosze bardzo: art. 9 ust. 4, 5, 7 ustawy o strażach gminnych – wraz z wydanym na podstawie tego przepisu rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 18 grudnia 2009 r. w sprawie współpracy straży gminnej (miejskiej) z Policją oraz sposobu informowania wojewody o tej współpracy.
      Otóż na podstawie powyżej wskazanych przepisów:
      „Współpraca Policji i straży polega w szczególności na stałej wymianie informacji o zagrożeniach występujących na określonym terenie w zakresie bezpieczeństwa ludzi i mienia, spokoju i porządku publicznego”.
      Czy uważa Pan, że nie jest to wystarczająca podstawa do przekazania przez straż gminną Policji dokumentacji w sprawie ujawnionego wykroczenia?
      Czy uważa Pan, że Policja dysponując materiałami przekazanymi przez straż gminną nie ma prawa wszczęcia czynności wyjasniających i skierowania do sądu wniosku o ukaranie?

      • 31węzłowy Burke pisze:

        Taka jest praktyka . Praktyka żywcem wzorowana na komunizmie i III Rzeszy. I tak dopóki będzie u nas nie-rząd ciemniaków . 31

      • Leszek Zakrzewicz pisze:

        Szanowna Redakcjo.
        Komentarz był adresowany do 31węzłowy Burke, skoro jednak Redakcja zwraca się do mnie, to postaram się odpowiedzić.
        Odnosząc się do pkt. 2 wyjaśniam, że nie ma pomiędzy nami rozbieżności, gdyż napisałem wcześniej, że cyt. „Każdy niech wierzy jednak w to w co chce wierzyć”.
        Pkt. 3 świadczy o racjonalności Redakcji, co zasługuje na szacunek.
        Odnosząc się do pkt. 4. wyjaśniam, że Redakcja również może wierzyć, że podstawą prawną do przekazywania przez straże gminne dokumentacji wykroczenia jest art. 9 ust. 4, 5, 7 ustawy o strażach gminnych, ponieważ „Współpraca Policji i straży polega w szczególności na stałej wymianie informacji o zagrożeniach występujących na określonym terenie w zakresie bezpieczeństwa ludzi i mienia, spokoju i porządku publicznego”. Pomiędzy naszymi ocenami przepisów rysuje się jednak rozbieżność stanowisk, dlatego nie uważam, że jest to wystarczająca podstawa do przekazania przez straż gminną Policji dokumentacji w sprawie ujawnionego wykroczenia. Elana trafnie zauważyła, że Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie w postanowieniu z dnia 4 marca 2008 r., sygn. akt II FW 2/07, stwierdził, że analiza przytoczonych regulacji wskazuje, że straż miejska to jednostka organizacyjna miasta o szczególnym charakterze, jej działalność jest bezpośrednio związana z kompetencjami prezydenta (w zakresie porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli), o czym świadczą w szczególności: służbowa podległość komendanta straży prezydentowi, nadzór tego ostatniego nad działalnością straży i możliwość umiejscowienia straży w strukturze urzędu miasta – aparatu pomocniczego prezydenta. Zatem nie straż decyduje komu jakie dokumenty należy przekazać. Odzwierciedleniem powyższego są przepisy ustawy o policji.
        Wójt (burmistrz, prezydent miasta) lub starosta może żądać od właściwego komendanta Policji przywrócenia stanu zgodnego z porządkiem prawnym lub podjęcia działań zapobiegających naruszeniu prawa, a także zmierzających do usunięcia zagrożenia bezpieczeństwa i porządku publicznego (art. 11. ust. 1). Żądanie, o którym mowa w ust. 1, nie może dotyczyć czynności operacyjno-rozpoznawczych, dochodzeniowo-śledczych oraz czynności z zakresu ścigania wykroczeń. Żądanie to nie może dotyczyć wykonania konkretnej czynności służbowej ani określać sposobu wykonania zadania przez Policję (art. 11. ust. 2).
        Powyższe przepisy powinny przekonać Redakcję, że to nie straż decyduje komu i jakie dokumenty należy przekazać, tylko ewentualnie Prezydent Miasta, jednak Wójt (burmistrz, prezydent miasta) lub starosta ponoszą wyłączną odpowiedzialność za treść żądania, o którym mowa w ust. 1. (art. 11. ust. 3.)
        Proszę teraz zwrócić uwagę na zdanie „Żądanie to nie może dotyczyć czynności z zakresu ścigania wykroczeń oraz wykonania konkretnej czynności służbowej ani określać sposobu wykonania zadania przez Policję”. W mojej ocenie żądanie nie może dotyczyć ustalania konkretnego kierującego pojazdem, w tym żądania od właściciela pojazdu wskazania kierującego, który w danym dniu popełnił wykroczenie.
        Do pkt. 1 nie będę się odnosił – niech Redakcja mi wybaczy.

        • Elana pisze:

          Leszek Zakrzewicz napisał:
          „….Zatem nie straż decyduje komu jakie dokumenty należy przekazać. ……..”

          Nie zrozumieliśmy się 🙂

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Panie Zakrzewicz ! Czy ten tłusty wieprzek z SM z Gniezna odwołał się od wyroku ? Czy też sprawa będzie rozpatrywana w Poznaniu ? Mam nadzieję że da Pan znać. Pozdrawiam Wielkiego Wojownika.31

    • Elana pisze:

      @Leszek Zakrzewicz:
      W sprawie o której piszesz -organu jakim rzekomo jest straż g/m, to wyrok WSA w Łodzi III SA/Łd 182/10 w uzasadnieniu faktycznym wyjaśnia sprawę. Proszę się zapoznać!

  24. Michal.moto pisze:

    Ja napiszę tak: miałem quiz do wypełniania ze SG i nie wskazałem kierującego. Byłem gotowy już nawet odwoływać się od wyroku nakazowego za niewskazanie kierującego. A to tylko dlatego, że wtedy nawet zasądzona grzywna nie idzie do kieszeni SG. Już miałem gdzieś czy to prawne czy bezprawne. A tu Sąd Rejonowy odmówił wszczęcia postępowania na wniosek SG…
    Mam nadzieje, że eldorado straży gminnych/miejskich się zaczęło wreszcie sypać…

  25. 31węzłowy Burke pisze:

    Panie Zakrzewicz ! Chyba jednak błąd bo każdy ma prawo, nawet obowiązek, zgłaszać do policji na przykład , przypadki łamania prawa lub też choćby przypuszczeń że prawo złamano. I te Waffen -SG/M to wykorzystują. I tak w Inowrocławiu SM , w postaci dwóch obrzydliwych srażników, skierowała do policji doniesienie że kierowca że przekroczył linię ciągłą . I ci dwaj obrzydliwi ( jeden , grubas cuchnął jak cap) srażnicy , kłamali na potęgę w sądzie jako świadkowie . Sędzia jednak nie dał się zwieść złoczyńcom i kierowcę uniewinnił jako że tam żadnej linii nie było. Pozostaje pytanie : kto powinien się dobrać do dupy oszustom z SM? I pytanie drugie : kto z polucji powinien odpowiedzieć za to że nie zweryfikował bredni grubasa ? 31

  26. krak - SM przekazując sprawę Policji przekracza zakres swoich uprawnień pisze:

    Zgadzam się z p. Zakrzewiczem, że straż miejska nie może przekazać wszczętej przez siebie sprawy Policji i tym samym Policja nie może takiej sprawy przyjąć i kontynuować we własnym imieniu dalszych, lub od początku, czynności wyjaśniających, polegających na żądaniu od właściciela pojazdu wskazania komu powierzył pojazd do użytkowania z uwagi na przepis Art. 5. § 1. pkt. 9) Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy brak jest skargi uprawnionego oskarżyciela.

    Jeżeli Sąd Najwyższy stwierdził, że
    „…Straż Miejska na podstawie art. 129 b ust. 3 pkt 7 wprowadzonym do ustawy – Prawo o ruchu drogowym nowelą z dnia 29 października 2010 r. (Dz. U. Nr 225, poz. 1466), z mocą od dnia 31 grudnia 2010 r., była uprawniona do żądania od obwinionego udzielenia informacji, kto w krytycznym czasie użytkował pojazd o numerze rejestracyjnym […], jednak w odniesieniu do czynu kwalifikowanego z art. 96 § 3 k.w., nie korzysta z uprawnień oskarżyciela o którym mowa w art. 57 § 1 k.p.s.w. w zw. z art. 17 § 3 k.p.s.w. nawet jeśli ujawniła to wykroczenie …”,

    to w przypadku odmowy udzielenia straży żądanej informacji kończy się zakres działania straży i wszczęte postępowanie umarza się, a „umorzone” nie może być „przedmiotem udostępniania, czy przekazywania komukolwiek”.

  27. Nielot pisze:

    To można perfidnie: Doprowadzić do przesłuchania w charakterze świadka. Wskazać siebie. A jako „oskarżony” odwołać swoje zeznania jako świadka 😉

    Zresztą, zdaje mi się, że nasze zeznania, jako świadka, nie mogą być traktowane jako dowód, jeśli zostaniemy uznani za winnego. Jeśli się mylę to mnie poprawcie.

  28. Krzysiek pisze:

    Tak się zastanawiam, czy można „wskazać” nie wskazując. Wskazując dwie lub kilka osób, które mogły w danym dniu prowadzić auto nikt nie może zarzucić „odmowy wskazania”.
    Wszystkim mandatu nie wystawią, bo wszyscy jednocześnie nie mogli jechać w danym momencie popełnienia wykroczenia. Nawet wszystkich nie mogą oskarżyć i postawić przed sądem, bo nikt nie może zmusić oskarżonego do składania wyjaśnień. Sąd musiałby przeprowadzić śledztwo i dla każdej ze wskazanych osób przeprowadzić postępowanie dowodowe, że osoba ta mogła lub nie mogła w danym momencie prowadzić auto. Jeśli ze śledztwa wynikłoby, że co najmniej dwie osoby mogły jednak w danej chwili prowadzić, a pozostałe nie, bo np nie mają „alibi” czyli np byli w tym czasie w pracy lub zupełnie gdzie indziej, na co są dowody, to wtedy znowu klops !
    Przy niewyraźnym zdjęciu z przodu, a już z tyłu w szczególności, nie ma możliwości nawet określenia płci kierującego, a co dopiero jego tożsamości. Jeśli więc ktoś dostanie fotkę od tyłu, a jechał wtedy z pasażerem posiadającym prawo jazdy, to może od razu „wskazać” wszystkich potencjalnych kierujących i nikt nie udowodni, że tak nie było. Jest to może działanie nieetyczne, ale czy etyczne jest karanie właściciela pojazdu za denuncjację często własnego członka rodziny ?
    Czy nieetyczne jest zachowanie wobec państwa, którego funkcjonariusze robią sobie takie JAJA ?!:
    http://motoryzacja.interia.pl/wewfewr/tvn/news/urzednicy-od-jaj-czyli-tak-dziala-panstwo-polskie,2002182,8493

  29. Wojtek pisze:

    Z tego co się czyta na innych forach, to właściciele aut otrzymują nadal te niezgodne z prawem formularze do wypełnienia. Jakby tego było mało, to np. władca Poręby ogłosił następny przetarg na fotoradar wraz z obsługą prawno-biurową. Tak Poręba dba o bezpieczeństwo swojej kasy. Założyli z góry, czyli wykonali biznesplan, że nowy fotoradar wykona 13000 zdjęć kierowcom w ciągu roku.

    • piotrek pisze:

      Wojtek- w jakim wyroku napisano, że tzw. quizy są niezgodne z prawem, bo na pewno nie w wyroku TK właśnie ogłoszonym w Dzienniku Ustaw Poz. 375 z dnia 12 marca 2014 r. Nie czytaj więcej wypocin niejakiego Tomasza Parola.

    • alex pisze:

      A gdzie prawo zabrania stosowania tych właśnie formularzy?!Poręba prawdopodobnie ogłosiła przetarg, bo ma do tego prawo. Jakby nie spoglądać na problem fotopstryków, to mimo wszystko poprawiają bezpieczeństwo, bo przecież kierowcy zwalniają. A, że tylko na określonym odcinku, to raczej pretensje do garbatego, sami tego chcieliście. łatwiej byłoby określić np. że od D42 50 do 100 m zakaz ustawiania urządzenia, bo kierowca musi zwolnic, A szczekacze chcieli oznakować odcinki i maszynki, no to oznakowali. Co to dało wielkie G. no to wymyślili, że radar niewidoczny, i znów nic, no to, że instrukcja inaczej, a strażnicy inaczej. jakoś nikt masowo nie argumentował tego w sądach. Dziś mamy kompromitację SN, i odrobinę TK, a „rasa panów” sieje terror na drogach. Długo nie trzeba będzie czekać, tragedie nie przychodzą z przypadku, sa efektem długotrwałych działań np. stowarzyszenia! Czy dobrych? Trudno określić, jest was niewielu, a efekty waszego działania zaowocują później, obawiam się jednak, że to śmierdzący owoc. Dowodem jest czepianie się tych najmniej winnych i ważnych, zamiast zając się decydentami i ich nękać, stąd pewnie wyczuwa się waszą słabość.

      • Admin pisze:

        Najpierw pieniądze z mandatów oddajcie na Skarb Państwa, a później zobaczymy co się będzie działo dalej:
        a) czy nadal dbać będziecie o bezpieczeństwo;
        b) czy skończą się fotoradarowe nadużycia.
        A odpowiadając na pytanie:
        prawo zabrania nakładania mandatów w sytuajci, gdy istnieją wątpliwości, co do osoby sprawcy. I tyle w temacie. Proszę respektować prawo i skończyć ze ściąganiem grzywien z ciotek, wujków oraz innych osób, które nie miały noc wspólnego z wykroczeniem.

      • pioter pisze:

        Alex, no właśnie TK w sentencji orzekł, że NIE MA PODSTAW PRAWNYCH do wysyłanych quizów, a zgodnie z obowiązującymi w polskim państwie zasadami urzędy mogą działać wyłącznie na podstawie prawa i w zakresie określonym ustawami. Skoro więc nie ma podstaw prawnych to znaczy, że takie pisemko jest warte tyle, co papier, na którym je sporządzono. Rozumiem, że skoro dla Ciebie brak podstaw prawnych nie ma znaczenia, to jeśli Twój wójt/burmistrz/prezydent przyśle Ci pismo, że we wtorki o 9:00 masz zawsze podskoczyć trzy razy na jednej nodze bo inaczej mandacik, to wykonasz to polecenie, mimo nielegalności decyzji, a jak Cię przyłapią na nieskakaniu to bez szemrania grzywnę zapłacisz?
        Co do bronienia – SpND nie ma na celu „wykręcania” od odpowiedzialności ewidentnie winnych wykroczeń, ale chce sprawić, żeby prawo działało w obydwie strony. Jak na razie bat jest tylko na obywatela, srażnicy sraży wiejskich czy innych źle ustawiają fotoradary doprowadzając do przekłamań pomiarów, mało kto przestrzega instrukcji, łamią prawo wysyłając nielegalne pisma – i im ma to uchodzić na sucho, bo co, są ponad prawem??? Bo cel uświęca środki? Tylko że celem, który nawet część społeczeństwa mogłaby zaakceptować w takiej sytuacji, nie jest poprawa bezpieczeństwa, tylko KAS KASA KASA dla urzędu. Ja sam wnioskowałem o ustawienie fotoradaru w miejscu, gdzie masowo dochodzi do wypadków, zginęło już parę osób (skrzyżowanie 7 z 16), i co? I nic, miejsce niedochodowe, otwarty teren, fotoradar widać, lepiej wsadzić go w krzaki, ustawić na tablicę „Koniec obszaru zabudowanego” (kto się przejmuje, ze duży przedmiot metalowy w tle), ustawić kąt większy o parę stopni to pomiar się zawyży, obłożyć jeszcze siatką i trzaskać fotki ….

        • alex pisze:

          Ja tam nic o quizach nie znalazłem, ale o alternatywnym wskazaniu -owszem. Sam TK parę wierszy niżej określa ramowo alternatywy do wskazania. Nie znam przepisu zakazującego stosowania takiej formy żądania. Już na samym początku nadawca pyta kim jesteś, bo jeśli właścicielem, to…, jeśli kierowcą, to….
          jak widać chciałbyś, aby na tego wł. pojazdu wycięto tysiące drzew i słano pisma odpowiedzi na każde zapytanie, które ten sobie uroi. Co do SPnD, to obawiam się, że nie upoważniło ciebie do występowania w jego imieniu, jednak ja odczytuję to po swojemu, bo mam do tego PRAWO!!! tak więc widzę tu lawirantów, chcących unikac odpowiedzialności, likwidatorów straży miejskich, wątpiących i obrażających sądy, policję, straże. Skrywając swoje prawdziwe intencje, głosicie tu komunały o działaniu prawa w obie strony, ze chronicie przed bezprawiem funkcjonariuszy. To widac ładnie w artykule o grójeckiej drogówce, gdzie bohater nakręcił film jak przygotował się do popełnienia wykroczenia, z resztą cóż to za forma dyscyplinowania policjanta, pozostaje jedynie współczuć takim społecznikom.
          W przypadku poprawy bezp. na drogach kasa będzie nieodłączna, a tylko dlatego, ze tępi kierowcy sami sobie szkodzą. Ja bym zamiast mandatu zatrzymywał owych kierowców i znakiem ograniczenia (takim samym) dawał w pysk, tak na pograniczu wstrząsu mózgu. Pewnie to by bardziej satysfakcjonowało „miszczów’. I daruj sobie te wnioski o ustawienie fotoradaru. I tak na koniec: KTO OPINIUJE I ZATWIERDZA LOKALIZACJĘ FOTORADARÓW?? Jak wiecie, to tam zaczynajcie swoja krucjatę, cho jakie znaczenie ma fotoradar, jak na danym odcinku zarządca drogi oczekuje zachowania zgodnego z prawem, ach zapomniałem, wszystkie radary są uszkodzone i źle ustawione, co kazdorazowo stwierdzają specjaliści w tej dziedzinie, czyli pokrzywdzeni kierowcy.

          • Admin pisze:

            1) Pioter rzeczywiście działa bez upoważnienia SPnD i nie występuje w imieniu Organizacji, ale jego intuicja, co do naszych celów jest prawidłowa.
            2) Nie istnieją żadne skuteczne mechanizmy dyscyplinowania policjantów, jak i innych funkcjonarisuzy państwa. Dlatego spłeczeństwo się radykalizuje. SPnD jest jedynie jedną z licznych inicjatyw obywatelskich kontestujących skrajną arogancję reprezentanów tzw. władzy publicznej. I proces ten zapewne będzie się nasilał, skoro władza ta ma dla nas tylko jeden argunent – argument „walenia w pysk (tak na pograniczu wstrząsu mózgu)”.

          • alex pisze:

            bez przesady @adminie, była to zaledwie aluzja, ale jeśli tylko Piotrek ma intuicję, to nie będę stosował metafor, a wycięty fragment zmienia kontekst, ale jak się pastwić, to na całego, choć nie jestem (i to bez znaczenia) żadnym funkcjonariuszem, jak co niektórzy już prorokują.

          • pioter pisze:

            Alex
            1. Dla mnie alternatywne wskazanie to quiz. Jeśli nie znasz przepisu zakazującego stosowanie tej formy to chyba nie przeczytałeś całego uzasadnienia wyroku TK. Ja tam widzę jasno jak słońce: „(…) nie ma podstaw prawnych adresowanie do właściciela lub posiadacza pojazdu przez uprawniony organ alternatywnego żądania wskazania, komu został powierzony pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie albo przyjęcia mandatu karnego za popełnione wykroczenie drogowe. Jeżeli organ nie ma wątpliwości, kto jest sprawcą wykroczenia drogowego, co jest warunkiem koniecznym ukarania go mandatem karnym w postępowaniu mandatowym, nie może jednocześnie podejmować czynności zmierzających w kierunku ujawnienia innego sprawcy tego wykroczenia”. Dla Ciebie jeśli jest quiz legalny, to OK, wypełniaj, tylko jakoś dziwnie wszelkie sraże już usiadły i kombinują, jak pisemko zmienić, bo przyjęły wykładnię TK.
            2. Czy gdzieś napisałem „My, SPnD” czy „Oświadczam w imieniu SPnD”? Nie jestem żadnym organem SPnD, nie oświadczam nic w jego imieniu tylko w swoim, a bystremu wystarczy lektura artykułów tu zamieszczonych, przeczytanie statutu by wiedzieć, że celem SPnD nie jest pomoc w wykręcaniu się od odpowiedzialności za popełnione czyny, ale by prawo było równie obowiązujące tak dla obywatela, jak i urzędów.
            Jako obywatel mam prawo chyba napisać, co sądzę i jak widzę działalność dowolnego stowarzyszenia czy instytucji, jak napiszę, że np celem „Viva!” jest ochrona zwierząt przed bestialstwem ludzi nie oznacza, że składam jakieś oświadczenia w imieniu tej FMRnRzZ, tylko ze tak widzę cel funkcjonowania tej instytucji.
            2a. W stowarzyszeniu widzisz lawirantów chcących unikać odpowiedzialności – co Cię upoważnia do takiej opinii, znasz prywatnie ludzi z SPnD? Siedziałeś z nimi przy piwie, wygłaszali Ci swoje rzeczywiste intencje na zasadzie „Wiesz, to wszystko to przykrywka, ja chcę jeździć w zabudowanym przy szkole 140 km/h jak komendant SM z Człuchowa i też za to nie bulić”? Poza tym mylisz chyba SPnD z tzw. 3obiegiem. Widzisz gdzieś tu pisma w tamtym stylu „Dorwali Cię, ale nie płać mandatu, tu masz wzór pisma, jak się wykręcić i uniknąć odpowiedzialności”? Ja widzę na stronach SPnD wyłącznie informacje o jakości działania organów władzy i sądów.
            3. Jeżeli uważasz, że w grójeckim przypadku winnym wykroczenia jest pan nagrywający zdarzenie, a nie prymitywnie mszczący się policjant, łamiący prawo, dokonujący nielegalnych czynności, to brak mi słów. Urzędnik państwowy, zakładając teoretycznie, że byłby nawet ostentacyjnie prowokowany, powinien działać zgodnie z literą prawa, a nie dokonywać wendetty na zasadzie „Ja mam mundur i kolegów i co pan nam zrobi?”
            4. Dlaczego mam sobie darować informacje o niewłaściwym ustawianiu fotoplastikonów, skoro zmieniając kąt ustawienia powoduje się zawyżenie wskazywanej prędkości? Kierujący jedzie ZGODNIE Z PRZEPISAMI, a dostaje fotę, że przekroczył o kilkanaście km/h i bach – kaska dla urzędu? Jak ma udowodnić, że przepisów nie złamał? To nie są odosobnione przypadki, filmy p. Emila udowodniły, że jest to zjawisko masowe i celowe. Jak widzę stosujesz zasadę: „Dobry uczynek – Kali ukraść krowa, zły uczynek – Kalemu ukraść krowa”.
            5. To moja ostatnia odpowiedź dla Ciebie, bo nie mam zamiaru polemizować z kimś, kto chce walić kogoś w pysk na pograniczu wstrząsu mózgu w ramach samosądu. Domyślam się tylko, że masz dużą nostalgię za czasami minionymi, chętnie zapewne przywdziałbyś mundur ORMO i naprawiał świat wg zasady szyszkownika Kilkujadka „Ja wiem, że są tacy, co nas nie kochają, ale my ich tak długo kochać będziemy, aż oni nas pokochają”.

  30. Wojtek pisze:

    Czy na podstawie tego wysyłanego przez SM/SG/GITD quizu można w dalszym ciągu karać za „niewskazanie”? Czy należy odpowiadać na ten quiz?

    • redakcja pisze:

      Panie Wojtku. Quiz był bezprawny zawsze. Pisalem na ten temat w grudniu 2012. Teraz praktyka „organów ścigania” powinna się zmienić. Prawdopodobnie wymyślą inny quiz…

      • Lubuszanin pisze:

        Obstawiam jednak, że nie wymyślą. Sprawa jest już tak zagmatwana że przypomina węzeł gordyjski.
        A jako że taki węzeł nie ma rozwiązania (matematyka węzłów), nastąpi raczej – tradycyjnie – coś na wzór radykalnego ciecia.
        To ze topór zawisł na strażą jest widoczne skoro nawet TVN Turbo kreci oficjalnie z p. Emilem 😉

        • 31węzłowy Burke pisze:

          Jeśli z powyższych opinii wyciągam prawidłowe wnioski to: w razie pisma z SM/G czy ITD grzecznie odpisujemy że nie pamiętamy. A ONO wysyła papiery do polucji a ta do sądu jeśli tak uzna. Czyli SM/G pisze a kasę ewentualną i tak zabiera fuhrerek . Czy ja dobrze rozumuję ? 31

          • Krzysiek pisze:

            Chyba dokładnie tak jest. W SM/SG zostanie cala biurokracja i KOSZTY, a śmietankę będzie spijał MF i trwonił kasę na pijar RP. Ale tym sposobem SM/SG w krótkim czasie zwyczajnie zdechną, bo żaden wójt nie będzie dopłacał do pasożytów-darmozjadów. Więc kiedy polikwidowane zostaną SM/SG, to wtedy żadne wnioski do policji nie pójdą.

          • Leszek Zakrzewicz pisze:

            W mojej ocenie straż nie ma uprawnień do przekazywania wszczętych przez siebie spraw. Jeżeli się mylę, to chciałbym poznać przepis upoważniający. Nie dotyczy to oskarżyciela publicznego, o którym jest mowa w art 17 par 4 kpw, który nie może sam przeprowadzać czynności wyjaśniających. Pozdr. Dla 31.

          • redakcja pisze:

            Bez znaczenia. Policja może wszcząc odrebne czynności na podstawie zawiadomienia.

          • Leszek Zakrzewicz pisze:

            Bez znaczenia? Policja może wszcząc odrebne czynności na podstawie zawiadomienia?

            O tym właśnie napisałem, że Straż Miejska nie ma uprawnień do zawiadamiania Policji, a Policja nie mając wiedzy – nie będzie wszczynać czynności.

          • Obywatel pisze:

            Leszek Zakrzewicz jest Pan w błędzie. Z tego co się dowiedziałem, to jest pismo z MSW dot. współpracy Policji ze SG/SM w sprawie przekazywania wykroczeń z art 96 par 3. W sytuacjach kiedy sąd odmówi. Czyli jednak SG/SM może przekazywać takie sprawy a Policja musi się tym zająć.

  31. Obywatel pisze:

    Też mi się tak wydaję ale z tego co widzę na stronie 3obieg i tłum wyznawców Pana Parola to zastanawia mnie jak zareagują ludzie jak zostaną odesłani z kwitkiem 🙂 A kasa pewnie poszła na konto Pana Parola za pomoc prawną 🙂

  32. piotrek pisze:

    “Trybunał stwierdził, że nie ma podstaw prawnych adresowanie do właściciela lub posiadacza pojazdu przez uprawniony organ alternatywnego żądania wskazania, komu został powierzony pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie albo przyjęcia mandatu karnego za popełnione wykroczenie drogowe. ”

    A ja się pytam jakie przepisy prawne zabraniają wysyłania alternatywnych oświadczeń?
    Czy Trybunał Konstytucyjny w swoim wyroku orzekł, że działania Straży Miejskich czy ITD w tym zakresie są niezgodne z prawem?Więc na jakiej podstawie prawnej ukarani moga domagać sie zwrotu pieniędzy za mandaty i grzywny/

    Co nie jest zabronione jest dozwolone!!!!

    • redakcja pisze:

      Nie istnieją przepisy prawne, na podstawie których ukarani mogą domagać się zwrotu pieniędzy za mandaty i grzywny, tylko dlatego, że nałozone one zostały na podstawie kwestionowanego przez TK quizu. Kto twierdzi inaczej – wprowadza ludzi w błąd.

    • Nielot pisze:

      „Co nie jest zabronione jest dozwolone!!!!” tak, ale tylko w stosunku do obywateli. Organa Państwa działają na podstawie prawa i w granicach. Czyli mogą robić tylko to i tyle na co zezwala im prawo.

      Ponadto prawo jasno mówi – mandat można wystawić o ile ma się pewność co do sprawcy wykroczenia.
      Czyli jeśli staż nie ma wątpliwości kto popełnił wykroczenie to może wystawić mandat – w tym wypadku „quiz – kto prowadził” nie ma sensu.
      A jeśli nie wie kto lub popełnił wykroczenie lub nie jest pewien – czyli wysyła quiz – nie ma prawa wystawić mandatu.
      Ustalenie sprawcy powinno odbywać się w trakcie przesłuchania świadka, a nie na podstawie quizu. Dowodem może być zeznanie świadka a nie jakiś quiz korespondencyjny. Nawet nie ma jak zweryfikować tożsamości wypełniającego taki quiz…

    • Krzysiek pisze:

      Zauważ, że KAŻDY funkcjonariusz publiczny złapany nawet na gorącym uczynku popełnienia wykroczenia czy przestępstwa natychmiast odmawia jakichkolwiek wyjaśnień i nie przyznaje się do jakiejkolwiek winy. Złapany wręcz za rękę twierdzi, że to nie jego ręka, tylko „ktoś” mu tę „obcą rękę” do jego ciała przylepił…Oni doskonale rozumują, że winę trzeba udowodnić, ale w zderzeniu czołowym z polskim „wymiarem sprawiedliwości” nie mają najmniejszych szans, o ile nie są pod „szczególnym nadzorem”. A osób „pod szczególnym nadzorem”, i to nie policji, bo to małe miśki, jest znowu nie tak mało….

    • party pisze:

      @piotrek
      A jakie to ma dla Ciebie znaczenie w obliczu wyroku SN?
      To jakiś kabaret w którym można, ale nie można. I tak żądanie, co do którego nie jest wymagane upoważnie wynikające ze 129 .2 prd zrodziło sprzeczny z logiką wyrok. A co na to sami strażnicy? Jedno jest pewne, cieszą się, że będą mogli podnieść statystyki policji. A policja się jednak nie cieszy, choć nie wiem dlaczego, ale niebawem Sokołowski powie o co „kaman”
      Jak widać, SN ma już znaczący udział w podnoszeniu bezpieczeńswa na drodze. Ciekawe, cz SN razem z zainteresowanym PG przed, cz po wypili flaszkę. Kto się cieszy z takiego obrotu sprawy? Bezsprzecznie SOnD oraz brukowiec fakt, no i oczywiście „zwykli” kierowcy, bo ci niezwykli, to idioci którzy płacą.

      • redakcja pisze:

        I tutaj bym nieco sprostował twoją wypowiedź. Idiotami są ci, którzy wpłacają grzywny na konto gmin i sponsorują w ten sposób utrzymanie straży gminnych fotoradarowych.

  33. Leszek Zakrzewicz pisze:

    Straż już gotuje się we własnym sosie. Im dłużej będą działać dotychczasową metodą, tym więcej będzie, co najmniej, postępowań dyscyplinarnych w oparciu o kodeks pracy. Ostatecznie sama się unicestwi chyba, że zacznie przestrzegać prawa.

  34. Krzysiek pisze:

    Tego z definicji nie da się zrobić drogą ewolucyjną ani „demokratyczną”. Potrzebne jest kolejne powstanie narodowe – jak zawsze przeciwko okupantowi, w tym przypadku wewnętrznemu. Naród jednak, zamiast powstania, woli emigrację. Z drugiej strony spróchniałemu drzewu trzeba pozwolić się samemu obalić….

    • party pisze:

      No to organizuj to powstanie. Chciałbym zobaczyć, ilu stanie po twojej stronie i czy tylu wystarczy do przewrotu. Tylko uważaj bo „ruskie” mogą na Polskę w osłabieniu napaść i wygrać”po czesku”. Sądzę oczywiście po profilu bohaterów klawiaturowych. ;-). Ale masz wybór na dziś – jeździć wolniej, albo na przewrót- łagry od nowych panów.

  35. Karolina pisze:

    Witam serdecznie

    Ja jestem w takiej sytuacji:

    W zeszłym roku w kwietniu SM zrobiła foto mojego auta i kierowcy. Nie byłam nim. Samochód ma 2 właścicieli – mnie i moją mamę. Z dużym prawdopodobieństwem wiem kto mógł je prowadzić, ale problem jest taki, że członek rodziny który odebrał pismo wzywający do wskazania osoby, która kierowała tego dnia pojazdem, nie trafiło do moich rąk (mąż normalnie sprawę zignorował – on odebrał i nie przekazał info). Wiem, że i tak jest to traktowane jako pismo doręczone. Po pewnym czasie przyszedł do mnie wyrok nakazowy z SR. Oczywiście odwołałam się, ponieważ nie wiedziałam, że takie pismo ze SM do mnie zostało nadane. W piśmie zaznaczyłam, iż jest dwóch właścicieli pojazdu i że nie potrafię aktualnie wskazać kierowcy. Na początku marca przyszło wezwanie OBWINIONEGO z SR na rozprawę – obecność obowiązkowa). Nie wiem czy mogę powołać się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 marca br., mówiący: „Odnosząc się zatem do zarzutu niezgodności art. 96 § 3 k.w. z zasadą zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa (art. 2 konstytucji), Trybunał stwierdził, że nie ma podstaw prawnych adresowanie do właściciela lub posiadacza pojazdu przez uprawniony organ alternatywnego żądania wskazania, komu został powierzony pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie albo przyjęcia mandatu karnego za popełnione wykroczenie drogowe. Jeżeli organ nie ma wątpliwości, kto jest sprawcą wykroczenia drogowego, co jest warunkiem koniecznym ukarania go mandatem karnym w postępowaniu mandatowym, nie może jednocześnie podejmować czynności zmierzających w kierunku ujawnienia innego sprawcy tego wykroczenia. „, oraz do wyroku Sądu Najwyższego z 12.12.2013 Syg. akt III KK 431/13, które w skrócie mówi o tym, że SM może być oskarżycielem publicznym wówczas, gdy w zakresie swojego działania ujawniła wykroczenie i wystąpiła w związku z tym wnioskiem o ukarania. W odniesieniu do uprawnień SM do kontroli ruchu drogowego, z których wynika że SM jest uprawniona do kontroli wyłącznie wobec kierującego oraz uczestnika ruchu drogowego naruszającego określone przepisy ruchu drogowego, a nie mają uprawnień do kontroli właścicieli/posiadaczy pojazdów. Ponadto, czy faktycznie SM nie ma prawa wnosić do sądu o ukaranie? Czytając w/w komentarze mam spore wątpliwości czy gra jest warta świeczki. W sumie zgodnie z przedostatnim pismem z SR mam do zapłacenia 490 zł. Jeżeli dostanę od kogoś „obeznanego” w podobnych sprawach, zielone światło, będę walczyć albo jeżeli będzie to czerwone światło, poddam się dobrowolnej karze – jak to w wezwaniu małym druczkiem napisano…

    Pozdrawiam

    • Michal.moto pisze:

      Polskie sądy są naprawdę chore w swoim postępowaniu. Wolna amerykanka. Jeden sędzia orzeka tak, a drugi na odwrót.
      Ja na początku marca br. otrzymałem pismo z SR, że ten odmawia wszczęcia postępowania bo SG nie ma uprawnień oskarżyciela publicznego w zw. z art96par3

  36. piotrek pisze:

    „straż Miejska – jest uprawniona do żądania od właściciela lub posiadacza pojazdu udzielenia informacji, kto we wskazanym terminie użytkował pojazd jednakże nie posiada uprawnień oskarżyciela publicznego do występowania z wnioskiem o ukaranie za wykroczenie stypizowane w art. 96 par. 3 Kodeksu wykroczeń.” Ten wyrok SN zapadł w konkretnej sprawie i nie stanowi wykładni prawnej dla sądów. W polskim prawie nie ma precedensów. Tenże sąd w innym składzie orzekającym może wydać zupełnie inny wyrok. Sąd Najwyższy w swoim wyroku w sprawie warszawskiej nie zakwestionował uprawnień straży miejskiej do nakładania mandatów z art. 96§3 kw. A jeżeli nie zakwestionował to swoim wyrokiem zmusza organ który nałożył mandat do łamania prawa. Wg. art 97§2 kpow Sprawca wykroczenia może odmówić przyjęcia mandatu karnego i wtedy zgodnie z art. 99 kpow ” W razie odmowy przyjęcia mandatu karnego…. .., organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. We wniosku tym należy zaznaczyć, że obwiniony odmówił przyjęcia mandatu albo nie uiścił grzywny nałożonej mandatem zaocznym, a w miarę możności podać także przyczyny odmowy. Panie redaktorze jak Pan to wytłumaczy. Strażnik nakłada mandat z art.96§3 kw ponieważ właściciel odmawia na żądanie uprawnionego organu podania kierującego jego pojazdem w dniu popełnienia wykroczenia. Właściciel pojazdu zgodnie z art 97§2 kpow nie przyjmuje mandatu karnego.W takim przypadku straż miejska musi sporządzić wniosek o ukarani. Nie może przekazać go policji bo art 99kpow tego zabrania. Z wyroku wynika więc , że uprawnień nie mają a mają .To kompletna bzdura. Moim zdaniem SN powinien podjąć uchwałę lub wydać wyrok na całokształt uprawnień straży miejskich odnośnie uprawnień co do karania za popełnienie wykroczenia z art. 96§3 kw

    • Leszek Zakrzewicz pisze:

      Z wyrokami SN nie dyskutuje się. SN uzasadnił swoje stanowisko. Nie wymagajcie, by redakcja powtarzała uzasadnienie.

  37. piotrek pisze:

    szanowna redakcja nie do końca zrozumiała sens mojej wątpliwości wie napisze dokładniej: straż miejska jest uprawniona do nałożenia mandatu z art 96§3 kw. Właściciel pojazdu odmawia podania osoby kierującej jego pojazdem w dniu popełnienia wykroczenia, np z prostej przyczyny- nie podam bo nie chcę. Strażnik nakłada na niego mandat karny w wysokości np 100 zł. z art 96§3 kw. W tym momencie, właściciel pojazdu a mamy już do czynienia ze sprawcą wykroczenia z art. 96§3 kw. Zgodnie z art. 97§2 kw sprawca wykroczenia może odmówić przyjęcia mandatu. W tedy zgodnie z art. 99kpow ” W razie odmowy przyjęcia mandatu karnego organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. We wniosku tym należy zaznaczyć, że obwiniony odmówił przyjęcia mandatu albo nie uiścił grzywny nałożonej mandatem zaocznym, a w miarę możności podać także przyczyny odmowy.” Według wyroku SN skoro Straż Miejska nie ma uprawnień oskarżyciela publicznego w tym zakresie, to również nie może skierowąć wniosku o ukaranie na sprawce wykroczenia, który odmówił przyjęcia mandatu karnego, czyli SN zmusza strażnika który nałożył mandat, do złamania prawa, bo według SN nie maja uprawnień oskarżyciela z art.96§3 kw. Przecie to kompletna bzdura.

    • redakcja pisze:

      SM może przekazac sprawę Policji. Policja może skierować wniosek o ukaranie do sądu.

      • Elana pisze:

        Oj Panie a.m., cóż za hipokryzja z Pana zieje. Sam Pan umieścił sprzeczności w swoim opisie uprawnień straży m. Oto przykład:
        „…Jak jednak trafnie stwierdził Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w orzeczeniu z dnia 13 listopada 2012 r. (XIV W 1975/12):

        „Art. 78 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym nie jest przepisem ruchu drogowego albowiem nie jest to norma prawna w jakikolwiek sposób określająca sposób zachowania uczestników ruchu, a jedynie przepisem o charakterze administracyjnym, określającym obowiązek właściciela lub posiadacza pojazdu”…..”

        I DALEJ:
        „Straż miejska nie jest jednak uprawniona do kierowania wniosków o ukaranie o ten czyn. Tym samym nie jest uprawniona do wykonywania funkcji oskarżyciela publicznego w w/w sprawach. Wykroczenie z art. 96 § 3 k.w. nie mieści się bowiem w zakresie kompetencji straży miejskiej do wykonywania kontroli ruchu drogowego, który został określony w art. 129b ust. 2 pkt 1 i 2 prd….”
        Pańskie to wywody są, czy nie?
        wygląda na to, że jak po myśli a.m. i innych „specjalistów” od prawa, to przykład pozytywny, jak odwrotnie, to negatywny.
        Nie czytałem orzeczenia SN, jednakaże wszelkie postanowienia, że straże to organ nieuprawniony do kierowania wniosków to metody iście komunistyczne. A najczęściej takie postanowienia zapadają, jak się prawnikowi zdarzy, to kolega sędzia aż po SN jest w stanie chronić 1, słownie-JEDNĄ d…uszyczkę.

        Cóż, jak sprawa tak się ma, to hulaj dusza.
        Polska to my wszyscy, a głośniej krzyczący jak widać są wysłuchiwani przez słabych decydentów.

        • Elana pisze:

          a tak przy okazji:
          Autor: Dariusz Świecki
          Tytuł: Oskarżyciel publiczny, [w:] Metodyka pracy sędziego w sprawach o wykroczenia.

          5.2. Oskarżyciel publiczny

          Natomiast podmiotów wskazanych w art. 17 § 3 i 4 k.p.w. kodeks nie określa mianem oskarżycieli publicznych, lecz jako organy mające uprawnienia oskarżycieli publicznych. Warunkiem uzyskania uprawnienia oskarżyciela publicznego przez te organy jest ujawnienie wykroczenia w ramach ich działania i wystąpienie z wnioskiem o ukaranie. Zakres czynności tych organów określony jest w poszczególnych ustawach11. W przypadku podmiotów wymienionych w art. 17 § 3 k.p.w., a więc organów administracji rządowej i samorządowej, organów kontroli państwowej i kontroli samorządu terytorialnego oraz straży gminnych (miejskich) w ustawach dotyczących tych organów nie musi być nadane uprawnienie do wykonywania czynności oskarżyciela publicznego. Samodzielną podstawę uprawnień oskarżycielskich stanowi bowiem art. 17 § 3 k.p.w., gdyż z chwilą spełnienia obu warunków wskazanych w tym przepisie każdy podmiot należący do jednej z kategorii określonych tam organów nabywa uprawnienia oskarżyciela publicznego w sprawach o wykroczenia12 . Uprawnienia oskarżyciela publicznego wynikające z art. 17 § 3 k.p.w. obejmują nie tylko wystąpienie z wnioskiem o ukaranie, ale również przeprowadzenie czynności wyjaśniających (art. 56 § 2 k.p.w.). Natomiast innym instytucjom państwowym, samorządowym lub społecznym, o których mowa w art. 17 § 4 k.p.w., uprawnienie oskarżycielskie może nadać tylko Rada Ministrów w drodze rozporządzenia, określając zakres spraw, w których organy te w ramach swojego działania mogą występować z wnioskiem o ukaranie za ujawnione przez siebie wykroczenia

        • redakcja pisze:

          W zacytowanych fragmentach nie ma żadnych sprzeczności. Ale jeśli ktoś czyta tekst z nastawieniem na szukanie sprzeczności oraz argumentów in personam – to znajdzie je wszędzie.

          • Elana pisze:

            od słowa „… Ale jeśli ktoś…” również nieuczciwe argumenty ad personam. W każdym razie wzór idzie od góry. A można było wykorzystać to na rozwianie wątpliwości względem 96 par. 3. Proszę się nie bać dopowiedzenia w tej sprawie.

          • redakcja pisze:

            Kotrola ruchu drogowego wykonywana jest w stosunku do kierujących. Właściciel nie jest kierującym, a nawet nie jest uczestnikiem ruchu drogowego.

          • party pisze:

            To do czego SM uprawnienie z art.129b .2, jak to nie kontrola drogowa?
            A za odpowiedź dziękuję.

          • redakcja pisze:

            Nikt nie kwestionuje uprawnień SM do dokonywania kontroli ruchu drogowego, gdy kontrola ta wykonywana jest w granicach określonych przez prd. Problem w tym, że nie wszystkie przepisy zawarte w ustawie Prawo o ruchu drogowym, są przepisami z zakresu ruchu drogowego.

  38. piotrek pisze:

    idąc dalej ,sąd swoim wyrokiem uniemożliwił prawidłowe przeprowadzenie czynności w przypadku odmowy przyjęcia mandatu, czyli teoretycznie nie mogą nałożyć mandatu, bo w razie odmowy sami złamią prawo nie kierując wniosku zgodnie z literą art .99 kpow. Dla mnie to jest bez sensu – jednocześnie mają a nie mają!!!!

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Szanowny Piotrku ! Moim zdaniem to doszukiwanie się jakiejkolwiek normalności w tzw. wymiarze sprawiedliwości jest zdane na niepowodzenie. Albowiem ci starzy są zdegenerowani mroczną często przeszłością a ci młodsi równie zdegenerowani współczesnością , apanażami i bezkarnością. Takie Waffen-polucja, sraż, sondergericht… A dzisiejszy news : 10 polucjantów z Dąbrowy zatrzymanych, a w Poznaniu 20 zwolnionych ale nie postawionych pod sądem …Zresztą wpis np. w wyszukiwarkę : pijany policjant, sędzia, prokurator, strażnik …itd. itp. Gdzie jesteśmy ? 31

  39. piotrek pisze:

    jak się ma wyro SN oraz ten artykuł do art 97-99 a w szczególności 99 kpow? SM prawo do karania mandatem z art 96§3 kw posiada a wniosku nie może skierować, a to ciekawy wyrok sadu……
    albo ja czegoś nie rozumiem?

    • redakcja pisze:

      Art. 99 nie ma nic wspólnego z uprawnieniami oskarzycielskimi SM – one wynikają z innych przepisów (w tym m. in. z art. 17 kpw). Postępwoanie mandatowe nie jest etapem ani warunkiem postępowania sądowego.

      • piotrek pisze:

        nadal jest dla mnie to niejasne. Skoro Straż miejska ma prawo karać mandatem za wykroczenie z art.96§3 a ktoś odmówi przyjęcia mandatu, to zgodnie z art. 99 kpow ………… organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. We wniosku tym należy zaznaczyć, że obwiniony odmówił przyjęcia mandatu albo nie uiścił grzywny nałożonej mandatem zaocznym, a w miarę możności podać także przyczyny odmowy. Jak to wytłumaczycie?

        • redakcja pisze:

          Normę prawną (czyli obowiązek określonego zachowania) wywodzi się często z wielu pzrepisow jednoczesnie.
          W przypadku odmowy przyjęcia mandatu karnego nie pownno być mowy o automatycznym skierowaniu wniosku o ukaranie – mają tutaj bowiem zastosowanie wszytskie zasady procesowe postępwoania w sprawach o wykroczrenia. Pzrecież jeślu w trakcie czynności wyjaśnaijących, które następują po odmowie przyjęcia mandatu karnego, okaże się, że wykroczenie nie zostało poełnione, lub poełnił je ktoś inny – toż przecież wniosku do sądu nikt o zdrowych zmysłach kierował nie będzie!
          I przypominam: wniosek o ukaranie można skierować bez proponowania mandatu.

          • party pisze:

            Rozumiem, że nie pochyli się Pan nad moimi wątpliwościami i zarazem pytaniami.

            Tak przy okazji odnosząc się do kpw i uprawnia SM jako oskarżyciela, to:
            Art. 17.

            § 3. Organom administracji rządowej i samorządowej, organom kontroli państwowej i kontroli samorządu terytorialnego oraz strażom gminnym (miejskim) uprawnienia oskarżyciela publicznego przysługują tylko wówczas, gdy w zakresie swego działania w tym w trakcie prowadzonych czynności wyjaśniających ujawniły wykroczenia i wystąpiły z wnioskiem o ukaranie.
            CÓŻ MIAŁ NA MYŚLI USTAWODAWCA UŻYWAJĄC ZWROTÓW „w zakresie swego działania” oraz „w trakcie prowadzonych czynności wyjaśniających”

            A oto komentarz do art. 17 kpw

            Autor:
            Tomasz Grzegorczyk
            Tytuł:
            Komentarz do art.17 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia

            Stan prawny:
            2012.09.01
            4. ………..
            c) straże miejskie i gminne (zob. ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych, Dz. U. Nr 123, poz. 779 z późn. zm.), do uprawnień których należy, stosownie do art. 12 ust. 1 pkt 4 i 5, ściganie, w tym w trybie mandatowym, wykroczeń z zakresu zadań tych straży, a te – według art. 11 ust. 1 wskazanej ustawy – obejmują ochronę spokoju i porządku publicznego, czuwanie nad porządkiem i kontrolą ruchu drogowego w zakresie określonym w ustawie – Prawo o ruchu drogowym (kontrola kierujących pojazdami, niestosujących się do zakazu ruchu w obu kierunkach lub naruszających przepisy ruchu drogowego przy ujawnieniu i zarejestrowaniu czynu urządzeniem rejestrującym oraz wszelkich uczestników ruchu naruszających przepisy o zatrzymaniu lub postoju pojazdów, ruchu motorowerów, rowerów, wózków rowerowych, pojazdów zaprzęgowych, o pędzeniu zwierzęcia, jeździe wierzchem i ruchu pieszych – art. 129b ust. 2 p.r.d.) oraz kontrolę publicznego transportu zbiorowego, w zakresie określonym w art. 45 ust. 1 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie drogowym (Dz. U. z 2011 r. Nr 5, poz. 13 z późn. zm.)

            – wszystkie one, pod warunkiem że w zakresie swego działania ujawniły wykroczenie i wystąpiły w związku z tym z wnioskiem o ukaranie.

          • 31węzłowy Burke pisze:

            Proszę redakcję aby dała klawiaturę do przeglądu bo coś dużo tzw. literówek. Pozdrawiam. 31

      • redakcja pisze:

        Rozporządzenie dotyczące uprawnień do nakładania grzywien w drodze mandatu nie ustala zakresu działania SM. Zakres ten ustala ustawa.

        • party pisze:

          Pan dobrze wie o co pytam, może zapytam inaczej:
          – czy żądanie w zw. z art. 96 § 3 kW jest kontrolą ruchu… do której potrzebne jest upoważnienie KPP?
          – co określa art. § 2. 1. rozporządzenia MSW w sprawie wykroczeń za które SM …?
          -dlaczego w rozp. tym art. 96 § 3 umieszczono w § 2. 1. pkt 1, a nie w § 2. 2.?

  40. Michal.moto pisze:

    Pisałem w tym temacie o moich perypetiach z dwoma sprawami z FR i
    Otóż Sąd Rejonowy w moim przypadku na wniosek złożony przez SG o ukaranie mnie z art.96 par.3 postanowił tak jak jest to napisane w temacie wątku „Strażnicy nie posiadają jednak kompetencji do wnoszenia wniosków o ukaranie przeciwko osobom, które nie udzieliły żądanych informacji. Nie mogą też pełnić funkcji oskarżyciela publicznego w tego typu sprawach. ”
    Odmowa wszczęcia postępowania 🙂 Sprawa tyczy się jednej fotki. Nie wiem nadal co się dzieje z drugim przypadkiem z tej samej Straży. Moje przesłuchanie odbywało się w tym czasie dla obu przypadków. A na razie mam decyzję Sądu dla 1 przypadku.
    „W większości przypadków (szczególnie na prowincji) sądy wszczynają postępowania” – na szczęście jest światełko w tunelu. Bo w moim przypadku jest to Sąd Rejonowy w Kędzierzynu-Koźle (raczej to jest na prowincji) Pozdrawiam

  41. Wojtek pisze:

    Tak jak przewidywałem. TK stwierdził, że denuncjacja w Polsce jest zgodna z konstytucją.
    Można swoich racji dochodzić przed polskim sprawiedliwym, niezawisłym sądem.

  42. Wojtek pisze:

    Party,
    nie wciśniesz mi swojej twórczości.
    Ja wolę prozę. Np. taką : http://www.sn.pl/Sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/III%20KK%20431-13.pdf

    • party pisze:

      Głupcze, jaka moja poezja? To Hymn o miłości, żywcem wyjęty z Biblii. Z treści tej pieśni wywnioskować można, czym jest dobro. z uwagi na uniwersalny charakter hymnu niech wrażliwy moderator pozwoli przytoczyć treść w całości:
      Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
      a miłości bym nie miał,
      stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
      Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelką wiedzę, i miał tak wielką wiarę, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał,
      byłbym niczym.
      I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
      a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał,
      nic mi nie pomoże.
      Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
      nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
      nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
      Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
      Miłość nigdy nie ustaje,
      [nie jest] jak proroctwa,
      które się skończą, choć zniknie dar języków i choć wiedzy [już] nie stanie.
      Po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy.
      Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.
      Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne.
      Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [ujrzymy] twarzą w twarz.
      Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany.
      Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: największa z nich [jednak] jest miłość.

      Z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian (1 Kor 13, 1-13)

  43. Wojtek pisze:

    Party,
    tutaj tematem przewodnim jest art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń i uprawnienia SM/SG z tym związane.
    Z tego co piszesz w „swojej poezji” można wywnioskować, że chodzi o ukaranie winnego przekroczenia prędkości, a to juz inny temat.

    • party pisze:

      Wojtusiu, gdybyś czytał ze zrozumieniem, wiedziałbyś. A ta”poezja” jak widać w sam raz dla Ciebie (i nie tylko).

  44. Tara pisze:

    Witam, po długich przepychankach w formie pisemek ze SM ta postanowiła więcej nie pisać do mnie i skierowała sprawę do sądu- wniosek o ukaranie za czyn z art92aKW w dniu 10.02.2014. Dzisiaj dostałam pisemko skazujące mnie na 400zł grzywny i 50zł kosztów sądowych. Moje wykroczenie nastąpiło w dniu 17.07.2013r.
    Chciałabym zapytać czy mam jeszcze pole manewru jeśli chodzi o odwołanie i na co się powołać? Czy już nie jest sprawa przedawniona?
    Pozdrawiam

    • redakcja pisze:

      Sprawa przedawni się 17 lipca 2015 r. Na razie może pani złożyć sprzeciw z zachowaniem termniu 7 dni.

      • Tara pisze:

        Dziękuję, ale sprzeciw na jakiej podstawie? Jakimi artykułami się podeprzeć? Pozdrawiam

        • redakcja pisze:

          Pani nie musi znać żadnych podstaw prawnych. Pani składa sprzeciw – i już. Jedno magiczne zdanie. Byle w terminie (i listem poleconym).

          • Wojtek pisze:

            Czy w sprzeciwie można podnieść właściwość miejscową sądu uzasadniając to tym, że wykroczenie „niewskazania” nastąpiło w mojej miejscowości (w moim mieszkaniu)?

          • redakcja pisze:

            Można, ale nikt się tym nie przejmie.

          • Wojtek pisze:

            Jeżeli jest niewłaściwa miejscowość sądu i nikt tym się nie przejmuje (tzn.sądy) to może warto nagłosnić tę sprawę?
            Małymi kroczkami do praworządności w naszym kraju może dojdziemy.

    • party pisze:

      Podam na własnym przykładzie. SM nie kontynuowała, bo mimo szeregu wyjaśnień, pouczeń, uwag i pretensji, nic z tego nie wynikało. Ja chciałem uniknąć odpowiedzialności, oni udowodnić, że to ja. Mój Urząd Miejski dał im moją fotkę z dowodu. W sądzie oskarżał jakiś strażnik, powoływał się na fotografię. Sąd, a nawet ja (choć tego nie wypowiedziałem) uznał mnie za winnego. Trochę kosztowało. Jak czytam tutaj specjalistów od uciekania od faktów, to ciut niedowierzam intencjom, że w trosce o …..
      Wcześniej było o szacunku dla wroga, teraz… :
      „Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. ”
      No tak, ale to trzeba czuć, a nie rozumieć.

      • 31węzłowy Burke pisze:

        Towarzyszu „party” ! Coś mnie się wydaje że wasz zakuty komunistyczny łeb nie chce pojąć że najlepiej aby każdy sam płacił za swoje wyczyny czyli niech wariat płaci za faktyczne ,swoje, wykroczenie . A wy to tak towarzyszu jako ten Pawka Morozow…Trzeba też przyznać że prod. Pawłow dobrze was ułożył i za to wiernie za nim szczekacie… 31

        • party pisze:

          Cóż, tych towarzyszy i zakutych łbów wywęszyłeś zapewne sporo. Prosił bym jednak, abyś mnie tak nie nazywał, gdyż postronni mogliby pomyśleć, że braćmi jesteśmy.

  45. zuza pisze:

    Witam 🙂
    Bardzo proszę o odpowiedź na moje pytanie, bo moja logika już zawodzi:):):)
    Mam samochód, którym jadę ja, lub mój brat, lub moja teściowa itd itp. nie został mi on skradziony, kluczyki zawsze są w znanym nam wszystkim miejscu. Ktoś z nas ( kierowców ) zaparkował ten pojazd na zakazie, przejściu dla pieszych, czy też przekroczył prędkość, wykroczenie do wyboru :), które zostało ujawnione przez ( policja nie ma żadnych wątpliwości) SM/G lub Inspekcje nawet niech to będzie inne „UFO” zostało popełnione wykroczenie, czy nie? No chyba, że już są takie pojazdy, że bez świadomości i woli właściciela same sobie po drogach „śmigają” jak chcą i gdzie chcą.
    Jak szukamy kompetencji u służb ( bo wszystko powinno być zgodne z literą prawa) to dlaczego my nie zachowujemy się zgodnie z literą prawa tylko szukamy wymówki i ” wykręcenia się” . Zdaliśmy egzamin na prawo jazdy, więc powinniśmy być osobami kompetentnymi do prowadzenia pojazdów i przestrzegania przepisów PRD.
    Co na to mają powiedzieć kierowcy, którzy walną się w pierś i zachowają się zgodnie z prawem?? Czy są idiotami? Bo czytając to za taką się zaczynam uważać:( . Ci na górze nie mogą „naginać” prawa popieram z cała stanowczością , a popełniający wykroczenie już mogą? udając greka ( to nie ja, to ktoś inny, ja nie wiem, ja się nie zgadzam)? Nie mam obowiązku obciążania najbliższych, czy to czasem nie funkcjonuje tylko przy przestępstwach, sprawach karnych a nie o wykroczenie?
    Nie jestem zagorzałym zwolennikiem jakichkolwiek służb, ale mamy prawo i wszystkich powinno dotyczyć i obowiązywać, każdy powinien się do niego stosować ( na egzaminie 50km/h nie sprawiało problemów, czy odmowa zatrzymania się lub postoju na zakazie).
    Sami siebie nie szanujemy i nie jesteśmy uczciwi wobec siebie, ale wszyscy są winni tylko nie my.
    Pewnie nie uzyskam odpowiedzi na mój wywód i jak zawsze zostanę zignorowana ku chwale szukania wspólnego wroga, którym z pewnością są inni winni a nie my sami.
    Ps. Jak nie mam pieniędzy, to staram się ich nie tracić i robić wszystko tak, aby nikt nie miał podstaw wyciągnięcia po nie ręki ( tu i skarbówkę można ująć :D:D, bo robi kontrolę i to jakim prawem się ” dowala” ).

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Jeszcze raz : obowiązek wskazania,czyli denuncjacji, pod groźbą kary ( nawet śmierci) wprowadził w prawie okupant niemiecki. I byli tacy co wskazywali ale byli też tacy którzy takie wskazywanie karali kulą w łeb jako zdradę i denuncjację. Ten sam wymóg donoszenia wprowadził w tzw. stanie wojennym tow. Jaruzelski . I byli tacy co donosili. A teraz , w rzekomo demokratycznym państwie, tzw. prawo a raczej lewo , znów , rękami czarnych, zielonych, granatowych opriczników próbuje nam taki obowiązek narzucić. Ale to się nie udaje stąd te groźby , procesy, naciski, wyroki, itd. Szykuje się polski Majdan…

      • lolita pisze:

        Bzdury pleciesz, ludzie denuncjowali, denuncjują i denuncjować będą, a dzieje się to od zarania dziejów. Zaczęło się niewinnie od korzyści finansowych i nie tylko. Jakbyś piał z lufą przy czole?? Dziś z łatwością wypowiadasz te farmazony, bo temat dotyczy nic nie znaczących wskazań!

    • Lubuszanin pisze:

      Moja Waćpanno, pamiętasz co jadłaś na obiad w dniu 04.01.2014?

    • BB pisze:

      Już to 100 razy pisałem ale zawsze jest ktoś kto nie rozumie o co tutaj chodzi.
      NUMER 1. Jedziesz przepisowo, ale radar ustawiony w śmietniku, skierowany na metalową wielką reklamę po drugiej stronie ulicy oraz przecinający wiązke znak drogowy, ustawiony pod złym kątem, zrobi Ci zdjęcie za 300zł bo zamiast twoich prawdziwych 50km/h pokaże 90km/h i co zrobisz? Jechałaś przepisowo ale zostałaś upolowana.
      NUMER 2. Zdjęcia, gdzie w tle nie ma żadnych zabudowań, ustawianie pomiaru aby mierzył prędkośc poza terenem zabudowanym, podczas gdy sam radar stoi pod tabliczką rozpoczynającą teren zabudowany. Zanim zwolnisz przed znakiem, już masz fote za 3 stówki.
      NUMER 3. Zdjęcia z 2 samochodami w tle i wysłanie do kierowców OBYDWU samochodów zdjęcia z usuniętym drugim pojazdem. 1 zdjęcie, 2 mandaty. kasa leci a że nie wiadomo czyja to prędkość? Kogo to obchodzi, płać misiu, płać.
      NUMER 4. Pamiętny brak rozporządzenia od stycznia do lipca, chyba 2011 roku, powodujacy luke w przepisach zgodnie z którą straż nie miała podstaw prawnych do nakładania mandatów a i tak to bezprawnie robili i okradali ludzi. Ci co się sw większości przypadków wygrywali w sądzie bądź zapadały niewytłumaczalnie dziwaczne wyroki typu „sąd uznaje pana winnym ale zmniejsza karę z 300 do 50zł bez kosztów sądowych”. Kto będzie sie odwyływac od 50zł i jechac 300km? Nikt. 50zł * 10000 osób = 50 tysiecy wyłudzone.
      NUMER 5. Ciąganie obywatela po sądach za to, że wiedział jakie prawa mu przysługują i nie oskarżył sam siebie korzystając z konstytucji panstwa polskiego, nieprzestrzeganie podstawowych praw świadka czy to obwinionego, brak pouczeń w pismach, przymuszanie do płacenia: „niech pan chociaż 50zł zapłaci i zamkniemy sprawe”.
      NUMER 6. Jak straż wypełnia swoje WSZYSTKIE obowiązki gdy na 3 strażników przypadają 3 pracujące fotoradary ? Za to płacimy aby siedzieli przez 8 godzin w samochodzie?

      Dalej mam wymieniać?

    • Nielot pisze:

      zuza – uczciwie stawiając sprawę, pełna zgoda. Ba jakby wszyscy uczciwie postępowali to:
      1. Nikt nie popełniał by wykroczeń
      2. Nie było by potrzeba ani straży ani policji – bo poco jak wszyscy przestrzegają przepisów?
      Ale to jest ideał!
      A jak sama przekroczysz prędkość, bo nie spojrzałaś na licznik, lub nie zauważyłaś znaku to sama sobie wypiszesz mandat i go zapłacisz?
      To ponoć w NRD było tak idealnie z biletami w komunikacji miejskiej – wchodziło się do autobusu, wrzucało się pieniądze za przejazd do puszki i samemu odrywało bilet z rolki. Ideał.

      Ale rzeczywistość jest niestety inna.

      Fotoradary miały być wprowadzone po to by poprawić bezpieczeństwo. Jak taki żółty słup stoi np. pod szkoła – wszyscy go widzą i zwalniają i tam jest bezpieczniej, albo jak stoi tam radiowóz z policjantem. A powiedz mi jak ma się do bezpieczeństwa w takim miejscu fotoradar przenośny, którego prawie nie widać? Jak ma się do poprawy bezpieczeństwa fakt, iż mandat może przyjść do Ciebie po pół roku od popełnienia wykroczenia? Będziesz pamiętać z jaką prędkością tam jechałaś i dlaczego? A może to nie Ty, a twój mąż, ojciec, dziecko, siostra, sąsiad? Bo oni w tym czasie tez mogli też korzystać z auta. Ile w tym czasie razy taki „pirat drogowy” ma okazje rozjechać tam kogoś?
      Z tego co można zaobserwować, służbom nie zależy by ukarać sprawcę, ale by ktoś zapłacił mandat, jak nie kierowca to chociaż właściciel, nawet jak nie on wtedy prowadził.

      Piszesz „Ps. Jak nie mam pieniędzy, to staram się ich nie tracić i robić wszystko tak, aby nikt nie miał podstaw wyciągnięcia po nie ręki” – Z takim podejściem, jak wygram w Totka kilka milionów, to będę to mógł sobie kupić np Bugatti 16.4 Veyron – maksymalna prędkość ponad 400km/h, i z tą prawie maksymalną prędkością jeździć po polskich drogach. Przy jego spalaniu (40l/ 100km w mieście) mandaty „za niewskazanie” spokojnie da się schować w kosztach jego eksploatowania. Problemem byłyby punkty, ale czy komuś ze służb na tym będzie zależało jak dostaną kasę za mandat? I co to ma mięć wspólnego z poprawą bezpieczeństwa?

      A wracając do rzeczywistości – Czemu to ja, jako właściciel pojazdu mam prowadzić dochodzenie kto prowadził auto pół roku temu i przekroczył prędkość? A może mam wynająć prywatnego detektywa? Przecież nie mam uprawnień do prowadzenia śledztwa – mają je służby i za to im się płaci z naszych podatków, wiec dlaczego to ja mam odwalać robotę za nich?

      Ponadto jeśli to ja popełniłem wykroczenie, to w obronie własnej mam prawo mijać się z prawdą w swoich wyjaśnieniach, bezkarnie. To co stoi na przeszkodzie wskazać, iż wykroczenie popełniła np. Pani? I niech się Pani teraz tłumaczy, że to nie ona – powodzenia 😉

    • Wojtek pisze:

      Zuza,
      przy prędkości ok.30-40km/h SM robi mi fotkę z prędkością 70km/h. Wiedzą jak ustawić odpowiednio fotoradar i jak obrabiać zdjęcia.
      Przełożony strażników założył w budżecie swojego miasteczka, że roczne wpływy z mandatów mają sięgnąć kwoty prawie 3 mln zł. I te 3 mln ma wypracować dla szefa dwóch strażników.
      mam więc pytanie do Ciebie. Czy w uczciwy sposób dwaj strażnicy mogą osiągnąć ten cel? Czy ich działanie poprawi bezpieczeństwo na naszych drogach?
      Ja walę się w pierś i przysięgam, że jeżdżę zgodnie z prawem. Nie jestem idiotą. Byłbym gdybym dał się strażnikom okraść. Dlatego wymagam aby strona odpowiedzialna za pilnowanie tego prawa również działała zgodnie z prawem.

  46. Max pisze:

    Witam,

    Jestem tu nowy, mam kilka pytań w temacie :

    1. Czy na podstawie obecnie obowiązujących przepisów Straż Miejska ma prawo do wystawiania mandatów z radarów stacjonarnych ? Wiem że prokurator generalny to zakwestionował, ale podobno coś się zmieniło i teraz znowu mogą wystawiać, więc proszę o informację od kogoś kto jest na bieżąco. Ew. jeśli nie mogą, jak można się od takiego mandatu odwołać.

    2. Czy można zakwestionować wynik pomiaru radaru ? Słyszałem, że można odwołać się od wyniku powołując się na zapisaną w ustawie klauzulę „błąd kierowcy” obniżającą prędkość o 10 km/h i tolerancje błędu pomiarowego urządzenia, obniżającą o 3 km/h – tak zrobiła w sądzie pewna kobieta i wygrała. W jaki sposób ew. nie przyjąć i odwołać się od mandatu ?

    3. Jakie mogą być konsekwencje prawne podania informacji że kierował np. Jan Kowalski którego aktualnego adresu obecnie nie znam lub podania jakiegoś adresu np. za granicą w przypadku jeśli na zdjęciu nie widać twarzy kierowcy ? Czy straż miejska będzie wysyłać na taki adres wezwania i co jeśli dostanie informację, że taka osoba tam nie mieszka ? Mogła przecież pod podanym adresem wynajmować mieszkanie i zmienić miejsce zamieszkania, a my podajemy w wezwaniu ostatni znany nam adres. Jaka jest praktyka działania SM w takiej sytuacji i czy jest to bezpieczny sposób uniknięcia mandatu ?

    Z góry dziękuję za rzeczowe odpowiedzi oparte na konkretnych przepisach i praktyce codziennej i pozdrawiam.

    Max

    • party pisze:

      Kwestionowanie przez Prokuratora Generalnego uprawnień straży do foto stacjonarnych waży tyle samo, co zrobienie tego przez Ciebie. Aby odwołać się od mandatu należy go najpierw przyjąć, a następnie uznać wykroczenie za bezprawne (7dni).
      „2. Czy można zakwestionować wynik pomiaru radaru ?”
      Ktoś, kiedyś, tutaj umieścił link do strony w które chyba amerykanie opisali rzeczywistą prędkość w zależności od kąta pomiaru. Tabela ta zwała się TRUE SPEED AS AFFECTED BY COSINE EFFECT tj. prawdziwa prędkość jako efekt cosinusa. Z tabeli tej wynika, że rzeczywistą prędkość radar mierzy przy kącie 0 stopni. Zwiększenie kąta działa na korzyść kierowcy. I tak np. Przy prędkości rzeczywistej pojazdu 50 mph (80.5 km/h) przy ustawionym kącie urządzenia pomiarowego np. 20 stopni, rzeczywiste wskazanie będzie 46,99 mph (około 75,7 km/h. Wynika z tego, że błąd urządzenia +|- 3km/h został zredukowany kątem ustawienia fotopstryka. . A te 10 km/h to wymysł „tfórców” prawa by kierowca nie kwilił i czuł adrenalinę balasując łamiąc prawo.
      Wprowadzenie do ogólnopolskiej bazy pesel Jana Kowalskiego bez dodatkowch informacji o adresie urodzeniu itp. sprawi wyplucie przez system dużej ilości rekordów, czy jest to zatem wskazanie?
      Jedynym bezpiecznym sposobem na unikanie mandatów jest stosowanie się do obowiązującego prawa, choć niektórzy piszą, że „system” się na nich uwziął i prawo dopada ich mimo poprawności, a nawet wzorowego przestrzegania.

      • redakcja pisze:

        „by odwołać się od mandatu należy go najpierw przyjąć, a następnie uznać wykroczenie za bezprawne (7dni)”.

        Jest to oczywista nieprawda.
        Nie ma instytucji „odwołania od mandatu”. Mandat się przyjmuje, albo się go nie przyjmuje. Mandatu, który został przyjęty nie można uchylić. Wyjątek stanowi przesłanka opisana w art. 101 par. 1 kpw., a więc sytuacja, gdy grzywnę nałożono za „czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie”.
        Środkiem zaskarżenia w tym przypadku nie jest odwołanie, lecz wniosek o uchylenie prawomocnego mandatu.
        Ustawa nie wskazuje natomiast sposobu postępowania w innych niż określone w art. 101 kpw wypadkach bezprawnego nałożenia grzywny w drodze mandatu karnego, np. w razie nałożenia jej na osobę nieletnią (w zw. z art. 8 kw), działającą w granicach kontratypów (art. 15-16 kw), niepoczytalną (art. 17 § 1 kw) czy w wysokości wyższej niż przewidziana w sankcji karnej za dane wykroczenie itp. W tych i innych sytuacjach bezprawnego nałożenia mandatu – jego chylenie jest niemożliwe.

        • party pisze:

          Nie było moją intencją pisać nieprawdę, chodziło mi właśnie o uchylenie, choć znam przypadki praktyk wymiaru sprawiedliwości, gdzie mandat nałożony za czyn będący wykroczeniem był uchylany. Warunkiem jest być „kimś” w oczach sądu.
          Szybka reakcja Redakcjo, szkoda, że tak rzadko.

          • redakcja pisze:

            Redakcja zareagowała tylko dlatego, aby ktoś przypadkiem nie poniósł szkody. Bez urazy.
            Co do poglądu na temat wyroków sądowych – pełna zgoda. Redakcja od dawna twierdzi, że sąd robi co chce. Bezkarnie.

  47. alex pisze:

    Witam. Mam taki problem: otrzymalam w marcu 2013 pismo o wskazanie kto w dniu 01.03.2013 r dokonal przekroczenia predkosci na ktore nie udzielilam odpowiedzi. W 06.2013 r zmienilam miejsce zamieszkania o czym nie poinformowalam strazy miejskiej. Teraz otrzymalam pismo wyslane juz pod nowy adres zameldowania w ktorym wymagaja ode mnie na podxtawie art 57 par. 3 pkt 2 kpow informacji o miejscu zattudnienia, warunkow materialnych, rodzzinnych i osobistych. Nie udzielenie informacji o miejscu zatrudnienia skutkuje popelnieniem wykroczenia z art 65 par 2 kw. Jest rowniez informacja ze materialy zgromadzone ww sprawie wraz z wnioskiem o ukaranie z art 96 par 3 kw zostana przekazane do sadu rejonowego. Dodam ze nie otrzymalam zdjecia z fotoradaru (byl to syacjonarny w warszawie).
    Co powinnam zrobic??

  48. ciekawy pisze:

    Może rozstrzygnięcie Trubynału Konstytucyjnego ws wniosku Prokuratora Generalnego raz na zawsze rozwiąże kwestię art 96 par 3 KW…?
    http://pg.gov.pl/aktualnosci-prokuratury-generalnej/prokurator-generalny-o-denuncjacji-sprawcy-zarejestrowanego-przez-fotoradar-wniosek-do-trybunalu-konstytucyjnego–2-618.html

    • Wojtek pisze:

      Podobny pogląd ma RPO.
      Co z tego wyniknie? Sądzę, że nic dobrego.

    • BB pisze:

      Już pisałem kilkukrotnie, że w trybunale sa 3 sprawy na ten temat:
      K 3/13 – Podmiot inicjujący postępowanie: Prokurator Generalny,
      SK 64/13 – Podmiot inicjujący postępowanie: Ł. W. [skarga konstytucyjna obywatela],
      P 27/13 – Podmiot inicjujący postępowanie: Sąd Rejonowy Lublin-Zachód III Wydział Karny w Lublinie

      Kiedy trybunał rzuci na to okiem? Nie wiadomo.

  49. Eljot pisze:

    Witam Szanowną Redakcję.
    Otrzymałem wezwanie do Sądu w Kościerzynie jako obwiniony o art 96 par 3 kw. Odmówiłem wskazania kierującego pojazdu (zdjęcia z monitoringu miejskiego, znak zakazu B-1), na wniosek SM sąd zdecydował o rozprawie mimo braku skargi uprawnionego oskarżyciela. Jaką linię obrony obrać w Sądzie? Dodam, że w pierwszej korespondencji od SM nie ma pouczenia o tym, że mam prawo odmówić składania zeznań. Czy takie pouczenie powinno się znaleźć? Jeśli organ nie informuje mnie o moich prawach i obowiązkach to wg prawa nie może to wywoływać negatywnych skutków wobec mojej osoby. Proszę o odpowiedź.

    • redakcja pisze:

      Sądy skazały już dziesiątki tysięcy ludzi z tego artykułu – z wniosków SM. trudno zatem, aby teraz „przyznały się do winy” i uznały brak umocowania SM do złożenia skargi.
      Proszę natomiast przeczytać sobie ten wyrok: http://orzeczenia.wroclaw.so.gov.pl/content/$N/155025000002006_IV_Ka_000760_2013_Uz_2013-09-12_001

      • Wojtek pisze:

        I w końcu jak to jest, bo wg przytoczonego wyroku:
        „Obecnie straż gminna posiada uprawnienia oskarżyciela publicznego w sprawach o wykroczenie określone w art.96§3 kw., tym samym zarzut braku skargi uprawnionego oskarżyciela jest chybiony.”
        Posiada, czy nie posiada SM uprawnienia oskarżyciela publicznego w sprawach o niewskazanie.

        • redakcja pisze:

          Przecież napisałem…
          Ten „głupi adwokat” podnosił w apelacji brak uprawnień, ale wszechmocny sąd jego racji nie uznał. Dlaczego? Bo to oznaczało by, że skazano w Polsce wiele tysięcy ludzi na podstawie wniosków pochodzących od nieuprawnionego oskarżyciela…

          • Wojtek pisze:

            Ten wyrok słynny jest w całej Polsce z tego, że nie godzi się denuncjować najbliższych. Dlatego myślałem, że przytoczony został jako wzór prawidłowo przeprowadzonej rozprawy.

          • Tara pisze:

            a co z art 92a KW i czy można się jakoś odwołać od wyroku sądu w związku ze złożonym wnioskiem o ukaranie przez SM

  50. Wojtek pisze:

    Wprost nie mogę w to uwierzyć co Pan pisze. Sądy łamią prawo! Można próbować zrozumieć postępowanie strażników. Dla prawników nie ma w takim przypadku taryfy ulgowej.
    Kto więc jest tym piratem drogowym?! Kto kogo łupi?!

  51. bartek pisze:

    Witam. Moja sytuacja jest taka…
    Jechem z bratem droga k-10 w terenie zabudowanym mialem na liczniku 56 km/h. Fotoradar zrobil zdjecie tylu mojego samochodu. Po 3 dniach przychodzi pismo od Strazy Miejskiej o wskazanie kierowcy. Co ciekawe predkosc ze zdjecia jest podana na 66km/h.
    Dodatkowo dla zainteresowanych legalizacja fotoradaru konczy sie 31 maja 2014r.
    I co teraz? Nie jechalem sam. Oby dwoje z bratem widzielismy ze mialem na liczniku 56km/h. Mimo to ze mialem za duzo o te 6 km/h istnieje tolerancja do 10km/h.
    Co teraz? Co robic? Prosze o szybka odpowiedz

  52. Wojtek pisze:

    Czyli wychodzi, że straszyć wezwaniem (straszyć, gdyż wychodzi na to, że stawiennictwo jest nieobowiązkowe, brak takiego pouczenia w wezwaniu nie ma znaczenia), sądem SM może w majestacie prawa. Może również bezkarnie sugerować rozwiązanie sprawy dla nich najwygodniejsze. Straszne.

    A jak sprawa wygląda z właściwością miejscową sądu? Pytałem o to w poprzednim poście.

    • redakcja pisze:

      Odpowiadałem już na to pytanie w innym miejscu. Co do właściwości ma Pan rację. Jest to wykroczenie bezskutkowe – więc właściwym jest sąd Y. Ale cóż z tego? SM skieruje sprawę do sądu X, a sąd X sprawę będzie rozpatrywał bez żenady. Niestety nie żyjemy w państwie prawa.

      • Wojtek pisze:

        Ciągle chodzi mi po głowie Pana odpowiedź:
        „Nie żyjemy w państwie prawa.”
        Czy to oznacza, że Obywatel Rzeczpospolitej Polski nie ma szansy żadnej obrony przed tego rodzaju bezprawnymi praktykami niezawisłych sądów? Oprócz Pana Boga do kogo można pisać skargi?

        • redakcja pisze:

          Przede wszystkim obywatel przed polskim sądem musi udowadniać swoją niewinność, gdyż wraz ze złożeniem wniosku o ukaranie przez policję lub sm – traktowany jest jak złoczyńca.

          • Wojtek pisze:

            I ten sąd wykształcił się m.innymi za moje, Pana,…. pieniądze. Doczekaliśmy się sprawiedliwego państwa.

          • redakcja pisze:

            Wykształcił się oraz pobiera dożywotnią pensję w wysokości, o jakiej większość śmiertelników nawet nie marzy. Do tego składki na ubezpieczenia płacone z budżetu, cykliczne „szkolenia” w atrakcyjnych miejscowościach, nagrody i inne przywileje, o których nawet nie wiemy…
            Górnolotnie to się nazywa „służba Państwu”…

        • deV pisze:

          Zamiast pisać skargi lepiej zająć się pracą u podstaw. Nagłaśniać bezprawie i otwierać oczy coraz większej liczbie osób. W końcu lemingi zobaczą gdzie żyją i może postanowią coś z tym zrobić.

          Doraźnie zalecam kamerę, dyktafon i nagrywać wszystko. Niech Pan też nie idzie sam na rozprawy. Bez świadków aparat „sprawiedliwości” nawet nie sili się na pozory co bywa okrutnie bolesne przy pierwszym razie dla kogoś nafaszerowanego bzdurami o demokratycznym państwie prawnym.

          • Krzysiek pisze:

            Drogi Panie – kamera i dyktafon to żaden dowód przed polskim sądem. Jak daleko od rzeczywistości i sprawiedliwości odleciały polskie sądy ten tylko się dowie, kto przed nimi stanie.
            Sam się zastanawiam gdzie znajduje się „limes” tego szaleństwa bezprawia nazywanego prawem …?

  53. Wojtek pisze:

    Taki oto przypadek dzialności SM. Odmówiono wskazania kierującego.
    W związku z tym Straż Miejska wystosowało do właściciela samochodu drugie pismo. W rzeczywistości są to dwa pisma (dwie kartki) w jednej kopercie.
    Jedno to wezwanie SM do osobistego stawiennictwa na drugi koniec Polski w charakterze osoby podejrzanej o niewskazanie.
    W tej samej kopercie jest drugie pismo wskazujące, że można zakończyć postępowanie wyjaśniające na etapie postępowania mandatowego, bez konieczności stawienia się na przesłuchanie w charakterze osoby podejrzanej oraz bez sporządzania wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego (w drugim końcu Polski) jeżeli przyjmie się mandat w wysokości XXX za niewskazanie.
    Czyli mamy alternatywę w jednej korespondencji. Chodzi o kasę i tylko kasę, a nie dbanie o bezpieczeństwo na drodze.
    Można tak kupczyć w majestacie prawa? Straszyć wezwaniem na przesłuchanie i jednocześnie wskazując jak z tego wybrnąć?

    • redakcja pisze:

      Jeżeli wezwanie jest w charaktzerze obwininego, to stawiennictwo nie jest obowiązkowe. Zatem to nie alternatywa. Wariantów jest więcej.

  54. Wojtek pisze:

    Właściwość miejscowa sądu.
    Straż Miejska ma swoją siedzibę w miejscowości X. Ja mieszkam w miejscowości Y. Niewskazanie komu powierzyłem pojazd, a więc wykroczenie, nastąpiło w miejscu mojego zamieszkania, czyli w Y. Straż Miejska grozi, że sprawę skieruje do sądu w miejscu swojej siedziby, czyli w X, a powinna w miejscu popełnienia wykroczenia, czyli w miejscu mojego zamieszkania-Y. Jak się przed tym bronić, jeżeli faktycznie SM skieruje wniosek do SR w X?

  55. Wojtek pisze:

    A czy przypadkiem nie jest tak, że sprzeciw rozpatruje ten sam sędzia?

    • redakcja pisze:

      Sprzeciw rozpatruje prezes sadu (czyli w praktyce upoważniony przez niego sędzia). Odmowa przyjęcia sprzeciwu może nastąpić TYLKO jeżeli został wniesiony po terminie lub przez osobę nieuprawnioną (art. 506 par. 2 kpk w zw. z art. 94 par. 1 kpw). Na zarządzenie o odmowie przyjęcia sprzeciwu przysługuje zażalenie do Sądu Okręgowego (art. 94 par. 2 kpw).

  56. Zenon pisze:

    Dziękuję za szybką odpowiedź, proszę o kolejną podpowiedź;jaka jest kolejność zdarzeń
    wynikających ze złożenia takiego sprzeciwu w przewidzianym terminie,jeżeli nie złożę w tym sprzeciwie żadnego uzasadnienia.Nigdy nie składałem żadnych pism sądowych,więc jeżeli byłoby to możliwe prosiłbym o krótką treść takiego sprzeciwu, z góry dziękuję.
    Zenon

    • redakcja pisze:

      Kolejność zdarzeń jest taka, że wyrok nakazowy straci moc, a sprawa zostaje przekazana do postępowania zwyczajnego i wyznaczona zostaje rozprawa.

  57. Zenon pisze:

    Witam,
    W piśmie „WEZWANIE” z dn … VI 2013r Sm Mirosławiec o m/innymi takiej tresci; proszę o wskazanie w terminie 7 dni od otrzymania wezwania w dniu … 06.2013 o godz…. w miejscowości….. droga K-10 Pan/Pani/ Państwo powierzył/a/li/do kierowania lub używania pojazd o nr.rej…….. i tak dalej. Zamieszczono zdjęcie samochodu z tyłu- tak zwane oddalanie.
    Na powyższą „prośbę”nie odpisałem.
    W dniu …09.2013r. z SM Mirosławiec przysłano kolejne pismo tzw. informujące wraz z załącznikami ;1) zgodą na przyjecie mandatu karnego kredytowanego,
    2) Notatka Urzędowa z art.54§7 w której jestem obwiniony o czyn z art.96§3KW, a co ciekawe drugostronnie tzw. „Oświadczenie” w którym mam podać „Dane osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia”jak; nr. tel. kom,imię i nazwisko,imiona rodziców(nazwisko rodowe matki),nazwisko rodowe, Data i miejsce urodzenia, pesel, wykształcenie, zawód wyuczony, zawód wykonany, aktualne miejsce pracy(nazwa i adres), źródło utrzymania jeśli nie pracuje, seria i nr. dokumentu tożsamości, stan cywilny, liczba dzieci i ich wiek, liczba osób na utrzymaniu, dalej imię i nazwisko osoby podejrzanej i na dole tzw.WYJAŚNIENIA,
    -a to wszystko na podst. art.54§7 kpw.Na to pismo również nie odpowiedziałem.
    Następnie otrzymałem z Sądu Rejonowego tzw. „WYROK NAKAZOWY W IMIENIU RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ”, gdzie bez udziału stron i protokolanta SSR po rozpoznaniu w postępowaniu nakazowym sprawy obwinionego o to, że do dnia 13.01 2014r. nie udzielił SM odpowiedzi na skierowane pisma z dnia… i z dnia….,kto w dniu
    … o g. min…. na drodze K-10 kierował poj. mech. o nr……którym popełniono wykroczenie drogowe tj. o wykroczeniu z art.96§3KW
    dalej ; uznaje się mnie winnego tego, że do dnia 01.07.2013r. nie wskazał SM wbrew obowiązkowi ( proszę zwrócić uwagę na dwie różne daty wskazania kto kierował pojazdem?!!)na żądanie SM komu powierzył pojazd w dn… 06.2013r o g…min…,to jest
    popełnia wykroczenia z art.96§3kw i za wykroczenie to na podstawie art.96§3kw i art.24§1kw wymierza mu grzywnę w wys. 250,- zł.Na pdst. art.624§1kw w zw. z art.119§ 1 kpw zwolniono z obowiązku zwrotu kosztów postępowania oraz od uiszczenia opłaty.
    Nastepnie w drugostronnym „Pouczeniu”pkt.1 Przysługuje mi 7- dniowe(do14.02.br.) prawo wniesienia sprzeciwu do sadu.W razie wniesienia sprzeciwu wyrok nakazowy traci moc a sprawa podlega rozpoznaniu n zasadach ogólnych(art. 506§3kpk
    w pkt. 3- Jeżeli w sprzeciwie podniesiono wyłacznie zarzuty przeciwko rozstrzygnieciu o rozszerzeniu cywilnym,wyrok nakazowy traci moc tylko w tej czesci, a sad na posiedzeniu pozostawia powództwo cywilne bez rozpoznania(art.506 §4kpk) i pkt.4-
    Sprzeciw może być cofnięty do czasu rozpoznania przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej(art.506 §5kpk). koniec pisma sądowego z wyroku nakazowego.
    Pytanie;
    Czy mam obowiązek odpowiadania na prośby/pisma SM?!!
    Czy zdjęcie zrobione z tyłu pojazdu ma jakąś wartość dowodową w sprawie?!!
    Czy ja muszę pamiętać kto prowadził samochód lub komu go pożyczałem?!!
    Czy muszę podawać tak dokładne i poufne dane osoby podejrzanej( jakiej,jeżeli nie wiem kogo?!!)
    Czy SM może ode mnie żądać tych danych, nie oddając sprawy do policji?!!
    Czy SM może powoływać się na art.96§3 kw?!!
    Czy jeżeli kojarzę ( przypomniałem sobie) kto pożyczał mój pojazd,lecz ta osoba niestety już nie żyję, mogę to zapodać w wniesionym sprzeciwie do sądu?!!
    Co powinien zawierać (jakie argumenty podać?) mój sprzeciw do wydanego wyroku po rozpoznaniu w postępowaniu nakazowym sprawy Sądu Rejonowego?!!( termin do 14.02,br.)
    Za uzyskaną pomoc z góry dziękuję.Zenon

    • redakcja pisze:

      Sprzeciw nie musi zawierać żadnych argumentów ani nawet żadnego uzasadnienia. Działa jak magiczna różdżka: Pan wnosi sprzeciw a wyrok traci moc. Byleby tylko sprzeciw był wniesiony w terminie (listem poleconym lub na biuro podawcze sądu).

  58. Wojtek pisze:

    Własnym oczom nie wierzę. Aż mnie zatkało. To wprost niemożliwe w Polsce. Sen?http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140206/REG20/140209874

  59. Wojtek pisze:

    Najprawdopodobniej osoba którą wskazałeś odbiła piłeczkę i wskazała twojego brata.

  60. sheena pisze:

    Mam pytanie. Jakiś czas temu SM przysłała fotkę mojego samochodu (przekroczenie prędkości) z żądaniem wskazania sprawcy . Wskazałam, odesłałam załączony formularz. W tym tygodniu przyszedł kolejny list od SM, z tym samym zdjęciem, dotyczący tego samego wykroczenia ale tym razem adresowany do mojego brata, z informacja że to on jest podejrzany o popełnienie wykroczenia i ma się stawić na przesłuchanie lub wskazać osobę kierującą pojazdem. Dodam, że to ja jestem jedynym właścicielem pojazdu, a brat nie mieszka w Polsce od wielu lat. W piśmie od SM są wszystkie dane brata, data urodzenia, pesel itd., skąd SM z drugiego końca Polski ma te dane?? Oczywiście osobą wskazaną przeze mnie nie był mój brat. Może ktoś potrafi wyjaśnić tę zagadkę, bo nie rozumiem na jakiej podstawie wysłali ten list?

    • redakcja pisze:

      SM korzysta z bazy SEPIK. Coś tam wygrzebali.

      • sheena pisze:

        Ale na jakiej podstawie piszą do brata, żeby wskazał kto kierował nie jego autem? To tak można? Niedługo moi sąsiedzi dostaną pisma, z żadniem wskazania kto jeździ moim samochodem….

  61. tosch pisze:

    Sędzia Aleksandra Smyk – pełniąca funkcję Przewodniczącego XI Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście, działając w zastępstwie Prezesa Sądu, postanowieniem z dnia 9 stycznia 2013 r. odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie o czyn z art. 96 § 3 k.w. z wniosku Straży Miejskiej m. st. Warszawy (Oddział Ogólnomiejski) z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela.

    Czy mogę prosić o podanie sygnatury sprawy?

  62. Antystrażok pisze:

    Z moich bojów wynika, ze nic nie robić i czekać na sąd, bo SM nie ma prawa kierować wniosków o ukaranie z art 96§3 kw, więc należy oczywiście po złożeniu sprzeciwu od wyroku nakazowego, który zapewne przyjdzie niedługo, złożyć na właściwej już rozprawie wniosek o umorzenie sprawy na podstawie art. 5§1 pkt. 9 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela. Są już w necie liczne opublikowane w necie orzeczenia sądów własnie z taka interpretacją, ze SM może prowadzić sprawę i nałożyć mandat, ale w przypadku niewskazania sprawcy mają związane ręce. Pozdrawiam i powodzenia

    • artur pisze:

      Nie związane ręce tylko oblig do przekazywania sprawy w/g kompetencji czyli do policji. Jeżeli sad umorzy sprawę to SM ma obowiązek j.w do przekazania sprawy właściwej jednostki policji w/g kompetencji.

  63. Wojtek pisze:

    Przepraszam, już rozumiem 🙂
    Niemniej uważam, że korespondencja ze Straży Miejskiej którą posiadam jest interesująca. Na jaki adres mailowy mógłbym ją Panu podesłać?

  64. Wojtek pisze:

    Nie do końca rozumiem. SM dostała odpowiedź: „nie mogę wskazać komu w określonym miejscu i czasie powierzyłem samochód.”
    Czy mogę jakoś Panu dostarczyć skany korespondencji?

  65. Wojtek pisze:

    Bardzo dziękuję.
    Trzeba będzie uzupełnić pismo i podać im to na tacy 🙁

    Mam jeszcze jeden problem do wyjaśnienia.
    W załączonym do wezwania pouczeniu piszą mniej więcej tak, że jako podejrzany o popełnienie wykroczenia mam prawo do odmowy składania zeznań, wyjaśnień.
    No to ja z tego prawa skwapliwie korzystam i co? Za skorzystanie z tego prawa mam mandat, ewentualnie sprawę w sądzie, gdyż sami nie potrafią nic udowodnić. Czy mógłbym prosić o komentarz?

    • redakcja pisze:

      Tego nie rozumiem. Dlaczego – na tym etapie – traktowany jest Pan jako podejrzany – skoro nie złożył Pan żadnego oświadczenia.
      Poprzednia propozycja mogłaby być, gdyby Pan – czarno na białym – napisał, że Pan nikomu pojazdu nie powierzał, ale być może zrobił to inny wpółwlaściciel. Do takiego tekstu chyba nie można się przyczepić – nawet przy maksymalnej dawce złej woli.

      • Lubuszanin pisze:

        Takie mają druczki wiejskie żuczki.

      • 31węzłowy Burke pisze:

        A ja nie mogę zrozumieć czego redakcja nie może zrozumieć. Jak powszechnie wiadomo znakomita część tzw.straży to SB, UB, ZOMO, LWP itd. Czyli najbardziej zdemoralizowana i zdegenerowana lumpen elita wśród komunistycznych siepaczy. To co w tym dziwnego ? 31

      • party pisze:

        Będąc współ…. czyli właścicielem nie udzielił odpowiedzi poprzez zignorowanie jej. Oni dają jakiś tam termin. A żonka to mieszka pod tym samym adresem, czy nie?

        • 31węzłowy Burke pisze:

          Józef Ulma z Markowej nie wskazał kto mieszka u niego pod dachem. Granatowy policjant , gdy nie otrzymał od nich łapówki, wskazał Ulmę, uruchomił machinę prawa niemieckiego i w rezultacie i rodzinę Ulmów i mieszkających których Ulmowie nie wydali, bestialsko zamordowano . Wszelkie podobieństwa między tym granatowym policjantem a tobą są oczywiste i nieprzypadkowe i tylko pozostaje mieć nadzieję że jednak broni palnej nie dostaniecie…A i niektórych zabójców dopadła sprawiedliwość. 31

          • 31węzłowy Burke pisze:

            I dalej : Granatowy policjant Włodzimierz Leś został zastrzelony po wyroku polskiego podziemia. Zaś szef niemieckich bandytów porucznik Eilert Dieken po wojnie był inspektorem zachodnioniemieckiej policji w Essen. Oczywiście wszelkie podobieństwa z SM/G są zupełnie nieprzypadkowe …31

          • party pisze:

            …że do mnie pijesz?

      • Nielot pisze:

        Proste dlaczego: Dla kasy i ułatwienia sobie życia.

        Z Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia nie wynika, że można odstąpić do przesłuchania świadka. Ba za stracony czas świadka i jego koszta być może trzeba będzie jeszcze zabulić ( zwrot kasy za utracony zarobek i poniesione koszta), nawet jak nic ciekawego nie powie.
        W przypadku obwinionego zwrot kosztów nie przysługuje, ba można odstąpić od przesłuchania podejrzanego a on ma prawo w terminie 7 dni przesłać oświadczenie na piśmie – ale to jest jego prawo, nie zaś obowiązek, co jakoś umyka w tych wezwaniach.

        Dlatego w pismach SM pokrętnie używa słowa świadek i obwiniony tam gdzie im wygodniej. wychodzi taki właśnie misz-masz, ale założony efekt osiągają – Ci co nie wiedzą – płacą dla świętego spokoju, nawet jeśli nie są pewni za co.

        Gdyby te wezwania były sformowane poprawnie, z właściwymi objaśnieniami o prawach i obowiązkach, większość spraw o „zdjęcie z fotoradaru” kończyło by się umorzeniem, albo sądem a nie mandatem – i SM nie przyczyniałoby się do zasilania miejscowej kasy samorządu.

  66. Wojtek pisze:

    Sprawa wygląda tak. Samochód jest zarejestrony na oboje małżonków. Tylko jedno z nich dostało fotkę od SM za przekroczenie prędkości. Wykroczenie popełnił drugi małżonek.
    Odpowiedź do SM wygląda mnie więcej tak: „nie mogę wskazać komu w określonym miejscu i czasie powierzyłem samochód.”
    Odpowiedź jest w 100% zgodna z prawdą. Samochód ma dwóch współwłaścicieli wyszczególnionych w dowodzie rejestracyjnym. W takiej sytuacji nikt nikomu nie powierzał auta. Nie mogę wskazać, bo nie powierzałem samochodu.
    Pytanie, czy jestem w takim przypadku zobowiązany do pomocy SM i informować ich o tym, że auto ma nie jednego a dwóch właścicieli?

    • redakcja pisze:

      Powyższy tekst przez każdą SM zostanie zinterpretowany jako odmowa. Obawiam się, że również przez większość sędziów. Nie oznacza to, że w Pana rozumowaniu nie ma logiki. Ale przecież nie o logikę tu chodzi, jeno o pieniądze…

  67. ukarana pisze:

    Szanowna Redakcjo
    13.05.2013r w Kamienicy Polskiej sm strzeliła fotkę mojej audi. W czerwcu wysłałam panu komendantowi wyjaśnienia ( na podstawie waszych komentarzy) uprawnień tej formacji. W odpowiedzi dostałam art. 129b. Na gwiazdkę dostałam prezent -Wezwanie w charakterze świadka. Wezwaniwe odebrałam 22.12.2013r. )Policzyłam dni i okazuje się że od 15.05.2013 -dzień stwierdzenia wykroczenia – minęło ponad 200 dni. W postępowaniu mandatowym jest 180. dni na wystawienie mandatu i wskazanie sprawcy.
    Pan komendant w rozmowie telefonicznej stwierdził że zwróci koszty ale nie usprawiedliwi mi dnia wolnego w pracy.
    Proszę o radę jak mam się zacchować gdyż mam wrażenie że pan komendant rzadko sypia z żoną . Podczas rozmowy okazał się typowym chamem.
    Wezwanie mam na 5.02.2014

    • redakcja pisze:

      Prosże wysłać komendatowi listem poleconym usprawiedliwienie nieobecnosci (jak najszybciej) wraz z wnioskiem o przesłuchanie pani w miejscu zmaieszkania – na podst. art. 12 ust. 1 pkt 8 ustawy o strażach gminnych.

  68. Michal.moto pisze:

    A więc Panie i Panowie, piszecie tutaj na portalu wiele logicznych i popartych różnymi ustawami stwierdzeniami a i tak Straże Gminne/Miejskie robią wszystko po swojemu. Mimo, że wg wielu niezgodne jest to z chociażby z Konstytucją to i tak Władza wie swoje i ku uciesze portfela państwowego robi tak, że obywatelowi się odechciewa walczyć z rzekomymi niewłaściwościami i najzwyczajniej w świecie płaci mandaty nawet jeśli są nakładane za czyny nie zawsze zgodne z prawdą (lub wykryte poprzez naruszenia prawa przez samą Władzę) bo to po prostu wychodzi TANIEJ i mniej z tym nerwów.
    Pozdrawiam

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Bardzo celnie napisane, niestety. Tak to się mści „gruba kreska”…Ale dokumentować i publikować draństwa reżimu ciemniaków jednak trzeba. Pozdrawiam.31

    • mo do pisze:

      Nerwy? Dużo zachodu? Chodzenia?
      TAK.TAK.TAK
      Ale po tym jak zapisałem się do SPnD przegoniłem straż, dowiedziałem się jak może sąd rejonowy oszukiwać i jakie bzdury potrafi pisać sąd okręgowy.
      Sprawa wygrana oczywiście, i teraz już wiem dlaczego brakuje kasy w moim mieście na poprawę bezpieczeństwa (chodnik dla dzieciaków do szkoły).
      Brak kompetencji do wszystkiego, a ja płacę na tych kretynów podatki!

  69. Michal.moto pisze:

    A. Wysłałem pismo z prośbą o udostępnienie następujących informacji publicznych:
    1. Dane dotyczące funkcjonariuszy pełniących służbę w Straży Gminnej w Polskiej Cerekwi tj. dokumenty potwierdzające ich kwalifikacje zawodowe oraz upoważnienia do wykonywania kontroli ruchu drogowego (w tym aktualne uprawnienia do posługiwania się fotoradarem będącym na użytkowaniu SG Polska Cerekiew),
    2. Aktualne uzgodnienia z właściwym miejscowo komendantem powiatowym policji, dotyczące miejsca oraz czasu wykonywania przez straż gminną czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego z użyciem zainstalowanych w pojeździe urządzeń rejestrujących,
    3. Dane dotyczące wszystkich urządzeń rejestrujących prędkość będących w dyspozycji jednostki SG Polska Cerekiew wraz ze wskazaniem numerów fabrycznych oraz znaków fabrycznych tych urządzeń

    B. Odpisali mi, że jestem w trakcie czynności wyjaśniających i takiej informacji mi nie udzielą – mogę ją otrzymać dopiero w sądzie. http://img257.imagevenue.com/img.php?image=72841_OdpowiedSG2013_12_19_122_164lo.jpg
    C. Ponownie otrzymali dokładnie takie samo pismo jak podpisane przeze mnie tyle, że tym razem zostało podpisane przez moją żonę.
    D. Tym razem wysłali upoważnienia strażników do wykonywania kontroli ruchu drogowego i do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego za wykroczenia określone w par.2 ust 1 i 2
    + takie pismo http://img20.imagevenue.com/img.php?image=72368_OdpowiedSG2014_01_08_122_495lo.jpg

    A to odmowa zwrotu kosztów podróży świadka na przesłuchanie ze względu na zmianę statusu świadka na obwinionego http://img250.imagevenue.com/img.php?image=73028_OdpowiedSG2013_12_16_122_51lo.jpg

    • BB pisze:

      Przeciez to nie ma sensu a oni sam isobie przeczą. Zachowując logike ich rozumowania, przyjechałes jako świadek, wyjechałes jako obwiniony. Czyli mysląc tak jak oni powinieneś dostac kase za przyjazd ale nie za wyjazd.

      Powołują się na 183 kpk, sami wpędzili się w kozi róg i chyba nie wiedzą co piszą[najbardziej prawdopodobna wersja[, bo to własnie 183 kpk DAJE CI MOŻLIWOŚĆ ODMOWY ODPOWIEDZI NA ICH PYTANIA gdy przesłuchuja Cię w charakterze świadka. Zacytujmy: „Ustawodawca chroni świadka dając mu możliwość uchylenia się od odpowiedzi na pytanie w sytuacji gdyby udzielenie takiej odpowiedzi mogło rodzić niebezpieczeństwo pociągnięcia świadka lub osoby dla niego najbliższej do odpowiedzialności karnej.”

      Stety albo niestety jest tam jeszcze jedna rzecz: „Niemniej jednak powyższe unormowanie nie uprawnia świadka do całkowitej odmowy złożenia zeznań.” Czyli na nalezy złożyć zeznanie w postaci „odmawiam odpowiedzi na pytanie X, Y , Z”, zamiast odmawiam złożenia zeznań. Innym sposobem na odmowę, jest złożenie zeznań w straży, odzyskanie kosztów, po czym oswiadczenie na rozprawie, że odmawia się składania zeznań: „Zgodnie z art. 186 kpk „Jeżeli osoba uprawniona do odmowy złożenia zeznania albo zwolniona od tego na podstawie art. 185 oświadczy nie później niż przed rozpoczęciem pierwszego zeznania na rozprawie przed sądem I instancji, że chce z tego prawa skorzystać, poprzednio złożone zeznanie tej osoby nie może służyć za dowód ani być odtworzone”.

      Nigdzie jednak w tym artykule nie ma informacji, że odmowa skutkuje zmianą stanu ze świadka na obwinionego. Myslałem, że to sąd obwinia a nie straż, ale widocznie umknęła mi ustawa nadająca straży prawo do sądzenia świadka. Obwinionym staje się osoba co PRZYZNA SIĘ do wykroczenia.

      Generalnie powinieneś im wygarnąć a potem skorzystac z zapisów 183 kpk, kategorycznie żądając zwrotu kosztów dojazdu w charakterze świadka pod groźbą wysłania ich do sądu.

      • redakcja pisze:

        Muszę chyba zareagować. Otóż obwinia straż, a nie sąd. Sąd realizuje funkcję rozstrzygania. Natomiast straż jest oskarżycielem, czyli realizuje funkcję obwiniania. Nie zmienia to faktu, że jeżeli ktoś został wezwany w charakterze świadka, to przysługuje mu zwrot poniesionych kosztów dojazdu w związku z tym wezwaniem.

        • Michal.moto pisze:

          No dobra, przysługuje zwrot kosztów dojazdu jako świadek.
          Jest jakiś artykuł w ustawach na który można się powołać gdy SG odmawia zwrotu kosztów? Bo jeśli napisać, że „proszę o zwrot kosztów itp itd” to mi odpiszą to samo, że mi nie przysługuje i tyle.
          A może jest się gdzie „poskarżyć” na decyzję odmowną komendanta w tej sprawie? Byle nie do wójta Gminy bo pewnie podtrzyma decyzję swojego podopiecznego, który tak zasila budżet gminny z biznesu FR.

          • redakcja pisze:

            Wydaje się, że tu się nie ma co skarżyć, ale trzeba dochodzić swoich roszczeń sądownie (skoro odmawiają po dobroci). Roszczenie jest oczywiste. Koszty musi Pan udokumentować.

          • Leszek Zakrzewicz - Zwrot kosztów podróży świadka pisze:

            Zwrot kosztów podróży świadka

            Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego. (Dz.U. 1997 nr 89 poz. 555 ze zm.)

            Art. 618a.
            § 1. Świadkowi przysługuje zwrot kosztów podróży – z miejsca jego zamieszkania do miejsca wykonywania czynności postępowania na wezwanie sądu lub organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze – w wysokości rzeczywiście poniesionych racjonalnych i celowych kosztów przejazdu własnym samochodem lub innym odpowiednim środkiem transportu.
            § 2. Górną granicę należności, o których mowa w § 1, stanowi wysokość kosztów przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju.
            § 3. Według tych samych zasad świadkowi przysługuje zwrot kosztów noclegu oraz utrzymania w miejscu wykonywania czynności postępowania.
            § 4. Wysokość kosztów, o których mowa w § 1 i 3, świadek powinien należycie wykazać.

            Art. 618b.
            § 1. Świadkowi przysługuje zwrot zarobku lub dochodu utraconego z powodu stawiennictwa na wezwanie sądu lub organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze.
            § 2. Wynagrodzenie za utracony zarobek lub dochód za każdy dzień udziału w czynnościach postępowania przyznaje się świadkowi w wysokości jego przeciętnego dziennego zarobku lub dochodu. W przypadku świadka pozostającego w stosunku pracy przeciętny dzienny utracony zarobek oblicza się według za-sad obowiązujących przy ustalaniu należnego pracownikowi ekwiwalentu pieniężnego za urlop.
            § 3. Górną granicę należności, o których mowa w § 2, stanowi równowartość 4,6% kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, której wysokość, ustaloną według odrębnych zasad, określa ustawa budżetowa. W przypadku gdy ogłoszenie ustawy budżetowej nastąpi po dniu 1 stycznia roku, którego dotyczy ustawa budżetowa, podstawę obliczenia należności za okres
            od 1 stycznia do dnia ogłoszenia ustawy budżetowej stanowi kwota bazowa w wysokości obowiązującej w grudniu roku poprzedniego.
            § 4. Utratę zarobku lub dochodu, o których mowa w § 1, oraz ich wysokość świadek powinien należycie wykazać.

            Art. 618c.
            § 1. Prawo do żądania należności przewidzianych w art. 618a i art. 618b służy osobie wezwanej w charakterze świadka, jeżeli się stawiła, choćby nie została przesłuchana.
            § 2. W przypadku gdy osoba uprawniona do otrzymania należności przewidzianych w art. 618a i art. 618b zostanie wezwana w charakterze świadka w kilku spra-wach na ten sam dzień, przyznaje się jej te należności tylko raz.
            § 3. Świadkowi, który zgłosił się bez wezwania sądu lub organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze, należności przewidziane w art. 618a i art. 618b mogą być przyznane tylko wtedy, gdy został przesłuchany.
            Art. 618d.
            Przepisy art.618a-618c stosuje się odpowiednio do osoby towarzyszącej świadkowi, jeżeli świadek nie mógł stawić się na wezwanie sądu lub organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze bez opieki tej osoby.
            Art. 618e.
            Przepisów art. 618a–618c nie stosuje się do świadka zatrudnionego w organie władzy publicznej, jeżeli powołany został do zeznawania w związku z tym zatrudnieniem. W tym przypadku świadkowi służy prawo do należności na zasadach określonych w przepisach regulujących wysokość i warunki ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju.
            Art. 618k.
            § 1. Należności, o których mowa w art. 618a, art. 618b, art. 618d oraz art. 618f – 618h, przyznaje się na wniosek
            § 2. Wniosek o przyznanie należności, o których mowa w § 1, składa się ustnie do protokołu lub na piśmie, w terminie zawitym 3 dni od dnia zakończenia czynności z udziałem osoby uprawnionej do tych należności, a w przypadku osoby, o której mowa w art. 618d – z udziałem świadka, któremu ona towarzyszyła.
            § 3. Roszczenie o zwrot należności, o których mowa w § 1, przedawnia się z upływem 3 lat od dnia powstania tego roszczenia.
            § 4. Świadek, osoba mu towarzysząca, biegły, tłumacz oraz specjalista nie będący funkcjonariuszem organów procesowych powinni być pouczeni o prawie i sposobie zgłoszenia wniosku o zwrot należności oraz o skutkach niezachowania terminu wskazanego w § 2.

            Art. 618l.
            § 1. Należności świadka, osoby mu towarzyszącej, biegłego, tłumacza oraz specjalisty nie będącego funkcjonariuszem organów procesowych ustala i przyznaje sąd lub organ prowadzący postępowanie przygotowawcze.
            § 2. Przyznaną należność należy wypłacić niezwłocznie. W przypadku braku takiej możliwości należność przekazuje się przekazem pocztowym lub przelewem bankowym bez obciążania osoby uprawnionej opłatą pocztową lub kosztami przelewu.

          • Leszek Zakrzewicz - Zwrot kosztów podróży świadka pisze:

            USTAWA
            z dnia 24 sierpnia 2001 r.
            Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2008 r. Nr 133, poz. 848 ze zm.)
            Art. 119.
            Do kosztów postępowania stosuje się odpowiednio przepisy art. 616, art. 617, art. 618 § 1 i 3, art. 618a–618l, art. 623, art. 624 § 1, art. 625–627, art. 630, art. 633–635, art. 636 § 1 i 2, art. 637–639 i art. 641 Kodeksu postępowania karnego, przy czym wydatkami Skarbu Państwa są także wydatki ponoszone w toku czynności wyjaśniających.

  70. krzy_kacz pisze:

    Szanowna Redakcji zainteresowany jestem tego wyroku o którym wspomniano 13 grudnia, gdyż właśnie w tym dniu otrzymałem wyrok nakazowy z osławionego art. 96par3 i oczywiści po prześledzeniu forum , nie tylko tego zamierzam podjąć rękawicę. Na pewno nie poddam się bez walki, jedną sprawę wygrałem w sądzie we Wschowie.

  71. Michal.moto pisze:

    Witam,
    I ja mam nieprzyjemność obcowania z trybem machiny fotoradarowej i SG :/
    1. Pierwsza fotka z fotoradaru mobilnego, tablica rej. czytelna, fotka „od tyłu” motocykla
    Oznakowanie odcinka pomiaru prawidłowe, kąt prawidłowy. W tle zdjęcia tablica reklamowa, napowietrzne przewody energetyczne, pola uprawne.
    2. Druga fotka z fotoradaru mobilnego, tablica rej. czytelna, fotka „od tyłu” motocykla
    Oznakowanie odcinka pomiaru prawidłowe, kąt prawidłowy. W tle zdjęcia jak i w sąsiedztwie fotoradaru napowietrzne przewody energetyczne (prawie skrzyżowania linii). W tle zdjęcia znak drogowy pionowy, balustrady metalowe posesji domów. Auto z fotoradarem zaparkowane na placu/parkingu przy skraju jezdni bezpośrednio przy przystanku autobusowym oznaczonym znakiem pionowym „D-15 przystanek autobusowy” dodatkowo auto z FR w bliskiej ok.5-7m od skrzyżowania dróg.
    Po pierwszym piśmie z fotką z FR. Wysyłam pismo z prośbą o dokumenty potwierdzające uzgodnienie lokalizacji i dokonywania pomiarów itp. z komendantem Powiatowym Policji. Odpisują, że takie dokumenty udostępnią tylko w sądzie. Przychodzi po jakimś czasie drugie pismo z fotką nr 2 z FR. Ponownie proszę o uzgodnienie lokalizacji dokonywania pomiarów i dodatkowo proszę o uprawnienia osoby dokonującej pomiar FR. Odpisują, że takie dokumenty udostępnią tylko w sądzie lub jeśli chodzi o uprawnienia osoby dokonującej pomiar – osobiście.
    Na dzień 12-12-2013 wezwanie do SG w charakterze świadka w sprawie o wykroczenie z art. 92a kw (tak widnienie na wezwaniu). Stawiam się o wskazanej godzinie. Uchylam się od odpowiedzi w oparciu o art. 41 par. 1 Kodeksu Postępowania w Sprawach o Wykroczenia w związku z art. 183 kpk. Następuje zgrabne płynne przejście pana komendanta na „Przesłuchanie osoby, co do której istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciwko niej wniosku o ukaranie” ponownie uchylam się od odpowiedzi z art. jw. W wyjaśnieniu dodatkowo podaje, że z powodu nie otrzymania w/w dokumentów (na przesłuchaniu też mi odmówiono wglądu do nich).
    Na koniec wręczam wniosek o zwrot kosztów dojazdu świadka na przesłuchanie. Przyjmują ale Pan komendant od razu stwierdza, że będzie odmowa bo już nie jestem świadkiem a osobą, co do której istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciwko niej wniosku o ukaranie.
    Ma do tego jakieś umocowanie prawne by odmówić mi zwrotu kosztów skoro wzywał mnie jako świadek i jako świadek na przesłuchanie jechałem? A jeśli odmówi to co robić z tym faktem?
    Jest jeszcze parę niedociągnięć ale nie jestem pewien czy mają jakieś umocowanie prawne, tj. brak w wezwaniu na świadka pouczenia, że przysługuje mi zwrot kosztów dojazdu, że przysługuje mi uchylenie się odpowiedzi z art.183 kpk. Dodatkowo czekając na swoją kolej przesłuchania przysłuchiwałem się mimowolnie przesłuchania Pani, która była przede mną. „Poczekalnia” praktycznie otwarta na główne pomieszczenie SG.
    Czyli teraz z tego co wyczytałem mniej więcej na tym portalu: wniosek o ukaranie z art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń -> będzie wyrok w trybie nakazowym -> moje odwołanie od niego -> sprawa w sądzie z moim udziałem. Pytanie: kto jeśli zostanie nałożona na mnie grzywna dostanie kasę ?
    Straż Gminna czy Skarb Państwa?
    Ot, tak standardowo rozgrywają sprawy fotoradarowe w jednej ze Straży Gminnej w opolskim.
    Pozdrawiam

    • redakcja pisze:

      Wezwany na świadka – zwrot kosztów się należy. Nie odpuściłbym tego.
      Zmiana statusu w trakcie przesłuchania – w życiu o czymś takim nie słyszałem! Niech ocenią ten fakt adwokaci lub inni praktycy czytający forum.
      Grzywny zasądzone przez Sąd wędrują do Skarbu państwa.
      Z wnioskiem o ukaranie do sądu za niewskazanie kierującego będzie jednak mały problem. Proszę śledzić nasz portal. Niedługo opublikujemy pewien ciekawy wyrok.

      • Michal.moto pisze:

        Ja też nie zamierzam odpuszczać kosztów dojazdu na przesłuchanie, ani mi się śni.
        Jeśli nawet zostanie na mnie nałożona grzywna w Sądzie to i tak będę się czuł lepiej bo kasa nie trafi do SG (czy tam Gminy).
        A portal na pewno będę śledził bo sprawa nadal w toku. No i dziękuje za odpowiedź 🙂
        Pzdr

      • Michal.moto pisze:

        Wezwany na świadka w zw. z art.92 -> zmiana statusu w trakcie przesłuchania ze świadka na obwinionego w zw. z art.96par3 = odmowa zwrotu kosztów.
        Pan komendant Piotr Bandurski (SG Polska Cerekiew, woj.opolskie) nie raczył napisać z jakiego to artykułu wynika. Odmowa i tyle :/
        Dla mnie chore pojmowanie faktów i jeśli tak w istocie jest w polskim prawie to ręce i nogi opadają.
        Pojechałem tam jako świadek bo tak mam napisane w wezwaniu bo tylko jako świadek miałem taki obowiązek się stawić i co? Świadkowi zwrot kosztów się należy a mi już nie?
        Wolna amerykanka się dzieje ze sprawami fotoradarowymi. Organy państwowe robią co chcą i to niby w majestacie prawa.

        • Lubuszanin pisze:

          Cały czas piszemy, że brak jest kompetencji ustawowych do wzywania świadka wykroczenia. Po co tam lazłeś?

          • Michal.moto pisze:

            Tak, tak, brak jest kompetencji ustawowych…
            czytam sporo o SG i sprawach fotoradarowych nie tylko na tym portalu i widzę, że w ogóle Straże Gminne/Miejskie nie mają prawa robić wielu rzeczy…
            i co z tego wynika? Że i tak robią swoje a jak sprawia trafia do sądów to i tak obywatel w majestacie prawa jest skazywany na grzywny / koszta sądowe itp itd (patrz: sprawa inwalidy w Poznaniu) lub po kilku odwołaniach, paru sprawach sądowych sprawa zostaje umorzona.
            Lub w nielicznych przypadkach sądy odmawiają wszczęcia postępowań i oby tak było w moim przypadku.
            Wszystko fajnie – tylko co z kosztami dojazdów na rozprawy, z czasem poświęconym na szukanie informacji, na przygotowywanie się do rozpraw, itp. itd.

            Sorry, ale wystarczą mi dwie sprawy za niewskazanie kierującego. Nie chce mieć jeszcze kar porządkowych za niestawianie się w roli świadka.

          • Jan - odmowa zwrotu kosztów świadka jest przestępstwem pisze:

            Prokurator Rejonowy właściwy dla Twojego miejsca zamieszkania.

        • Jan - odmowa zwrotu kosztów świadka jest przestępstwem pisze:

          Art. 119. Kpow w zw. z Art. 618c. § 1. Kpk stanowi, że
          „Prawo do żądania należności przewidzianych w art. 618a i art. 618b służy osobie wezwanej w charakterze świadka, jeżeli się stawiła, choćby nie została przesłuchana”.

          Mając na uwadze powyższy przepis, zmiana pozycji prawnej osoby wezwanej trakcie przesłuchania ze świadka na obwinionego w zw. z art.96par3 nie zmienia faktu, że nadal przysługiwało Tobie prawo do żądania należności przewidzianych w art. 618a i art. 618b (zwrot kosztów podróży i zwrot zarobku lub dochodu utraconego z powodu stawiennictwa na wezwanie), gdyż byłeś osobą wezwaną w charakterze świadka i się stawiłeś na wezwaanie. Moim zdaniem, odmowa zwrotu kosztów stawiennictwa wezwanemu w charakterze świadka wypełnia czyn z Art. 231. § 1. Kodeksu karnego, gdyż jednocześnie zachodzą dwie przesłanki:
          1. Niedopełnienie obowiązku przez odmowę zwrotu kosztów
          2. Działanie na szkodę interesu prywatnego.

          Przepis ten stanowi, że „Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie do-pełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

          • Michal.moto pisze:

            Nie orientuje się jeszcze w sądownictwie (niestety lub może stety) i nie miałem zbyt wiele do czynienia z sądami.
            Gdzie (do jakiego sądu) i jaki pozew złożyć przeciwko takiemu funkcjonariuszowi za to, że odmówił zwrotu kosztów mojego stawiennictwa na przesłuchanie jako świadka?

          • Jan - odmowa zwrotu kosztów świadka jest przestępstwem pisze:

            Składasz zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa u Prokuratora Rejonowego, właściwego dla Twojego miejsca zamieszkania.

  72. Mariusz pisze:

    Witam

    Ja mam pytanie czy straż miejska noże wystąpić z pismem do Urzedu Gminy/Miasta o udostępnienie fotografii w celu porównania jej ze zdjeciaem z fotoradaru?
    U mnie tak sie stalo,choć nie wskazałem kierującego i zastanawia mnie fakt czy zarówno straż miejska jak i Urząd Gminy nie złamali w takiej sytuacji prawa? chodzi przede wszystkim o ochronę danych os.

    Pozdrawaim

    • Michał Gdańsk pisze:

      Prosił bym o rozwiniecie twojego pytania, gdyż ciężko zrozumieć o jakie zdjęcie chodzi…. Twoje jako osoby czy pojazdu jakim się poruszałeś, czy pojazdu jaki posiadasz ?????
      Drugą sprawa to skąd Urząd Miasta miał by posiadać twoje zdjęcie i dane twojej osoby ????
      Ale jak by nie było to mocno mi się wydaje iż Urząd Miasta nie ma prawa gromadzić danych osobowych swoich mieszkańców w formie teczek inwigilacyjnych na potrzeby straży miejskiej i rozporządzać nimi bez twojej wiedzy….

    • Michał Gdańsk pisze:

      Dodam iż ciekawi mnie twój wstępny opis, i chciał bym poznać więcej szczegółów
      zaistniałej sytuacji, mimo iż nie jestem prawnikiem…
      Pozdrawiam

      • Lubuszanin pisze:

        A dowód osobisty kto wydaje? A skoro wydaje, to gromadzi i przetwarza dane osobowe. Dane udostępnia swoim urzędnikom (SM/G), a nie tym z sąsiedniej gminy.

        • Michał Gdańsk pisze:

          Masz rację, Lecz dane gromadzone są w konkretnym celu i nie wydaje mi się aby Urząd Miasta mógł by je tak udostępniać nawet Straży Miejskiej czy Gminnej, gdyż jest to odrębna instytucja, mimo iż podlega Urzędowi Miasta..
          Dla tego nazwałem to swoistym prowadzeniem Teczki Inwigilacyjnej…..
          Ale to tylko moje odczucia i moje zdanie, nie koniecznie mające pokrycie w literze prawa…
          Pozdrawiam

  73. marzena pisze:

    ” Przykład pozytywny (Warszawa-Śródmieście)

    Sędzia Aleksandra Smyk – pełniąca funkcję Przewodniczącego XI Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście, działając w zastępstwie Prezesa Sądu, postanowieniem z dnia 9 stycznia 2013 r. odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie o czyn z art. 96 § 3 k.w. z wniosku Straży Miejskiej m. st. Warszawy (Oddział Ogólnomiejski) z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela.

    Źródło: pełny tekst postanowienia opublikowany jest pod adresem http://www.blogomotive.pl/index.php/2013/01/23/m426-straz-miejska-dala-dupy/comment-page-1/#comment-99566

    czy mogę prosić o podanie sygnatury sprawy?

  74. mila pisze:

    Witam
    Mój samochód „ustrzelili” w Jastrowiu od tyłu – nie widać kierowcy.
    Przesłałam im skany dokumentów o wskazaniu kierującego – mam kopię wysłanego e-mail`a. Zachowałam termin wysłania – 7 dni.
    Odpisali że skan nieczytelny. Czy muszę raz jeszcze im wysłać dokument? mogłam przecież dotąd nie odebrać poczty elektronicznej. Czy mogą mnie ukarać za „niewskazanie”?

  75. apl. adw. Tomasz Orgacki pisze:

    Dzień Dobry Panie Profesorze,
    Niezwykle ciekawy i przydatny artykuł, tym bardziej, że aktualnie mam podobny casus do rozwiązania pochodzący z SR w Szczecinku. Data czynu 19.07.2012. Wniosek o ukaranie pochodzi od SM w Białym Borze. Przed odszukaniem Pańskiego artykułu, analizując przedmiotowy art. 129 b ustawy prawo o ruchu drogowym w kontekście art. 17 kpw miałem tą samą wątpliwość. Szkoda tylko, że orzecznictwo SN dotyczy stanu prawnego sprzed 31 grudnia 2010 r.
    Z wyrazami szacunku
    Pana były student (UO)

  76. JS pisze:

    Witam
    Podobnie jak Cinek za zdjecie z fotoradaru w miejscowości Cybowo (Kalisz Pomorski) otrzymałem wezwanie (od SM) do wskazania kierującego (albo mandat), ew. mogę odmówić co wiąże się z przekazaniem sprawy do sądu.
    W związku z tym mam pytanie czy ew. takie sprawy odbywają sie w miejscu zamieszkania kierowcy czy sądzie najbliższym miejsca wykroczenia.
    Ponad to mam podejrzenia że urządzenie było zamontowane przez straż miejską w tym dokładnie maszcie : http://images47.fotosik.pl/1867/069a37668158b210.jpg .
    Czy w tym przypadku wezwanie jest legalne? wczoraj znalazłem dodatkową taką informację w internecie http://www.wprost.pl/ar/409119/Straz-miejska-nie-moze-karac-za-zdjecia-ze-wszystkich-fotoradarow/
    Proszę o odpowiedź co w takim przypadku robić
    pozdrawiam

  77. ansu pisze:

    Dostałem takie wezwanie
    http://images33.fotosik.pl/717/f5723c56df82413f.jpg
    O co chodzi SM z Kęsowa. Wzywają do stawiennictwa lub odpowiedzi w terminie 7 dni, od tak sobie.
    Czy jestem w tym wezwaniu:
    a. uczestnikiem postępowania mandatowego
    b. obwinionym
    c. świadkiem

  78. cinek pisze:

    Witam.
    Dziekuje za tę stronę.
    Ja właśnie jestem na drugim etapie „walki”. Za zdjecie z fotoradaru w miejscowości Cybowo (Kalisz Pomorski) otrzymałem wezwanie do wskazania kierującego (albo mandat). W zwiazku z tym iż jechałem na zmianę z kolegą, a zdjęcie zostało wykonane z tyłu pojazdu, wskazałem z Imienia i nazwiska 2 osoby-siebie i kolegę. Pan komendant przesłał mi „informację” (taki nagłówek miało pismo), iż do prowadzenia dalszych czynności niezbędne są dane adresowe kierujących. Ponieważ otrzymana korespondencja była opisana jako „informacja” nie odpowiedziałem na nią. (stwierdziłem że SM sama sobie poradzi z ustaleniem takich danych-to chyba był błąd).
    W każdym razie, pare miesięcy później otrzymałem wyrok nakazowy Sądu Rejonowego z art. 96 § 3 KW na wniosek SM, do którego właśnie wniosłem sprzeciw i czekam co bedzie dalej.
    Dodatkowo zauważyłem pewne nieprawidłowości:
    *-Na druku mandatu w rubryce „sprawca wykroczenia” widnieją moje wszystkie dane, więc jeżeli SM zna sprawcę wykroczenia to po co kieruje sprawę do sądu?
    *-W notatce SM (załącznik wniosku do sądu) występują błędy merytoryczne oraz czasowe.
    Pozdrawiam

  79. pisk pisze:

    Witam serdecznie.
    Czytam Pańską stronę od prawie 2-ch lat, czyli od czasu mojego pierwszego kontaktu z fotoradarem SG.
    Sprawa właśnie doszła do moment, kiedy otrzymałem wezwanie do SR na sprawę z tyt. art 96 par.3.
    Najpierw był wyrok nakazowy, od którego odwołałem się podnosząc zarzut braku skargi uprawnionego oskarżyciela, który to zarzut SR nie uwzględnił.
    W związku z tym, iż posiadam jeszcze tzw. 'asa w rękawie’ w postaci pisma, które wysłałem do SG i w którym wskazuję siebie jako kierującego a które 'zapracowana’ SG przeoczyła mam pytanie do Pana.
    Otrzymane wezwanie informuje, iż wszelkie dowody mam dostarczyć w ciągu 7-iu dni od otrzymania wezwania. Czy dostarczenie wezwania na rozprawie spowoduje pogorszenie mojej sytuacji?
    Czy może brnąć w wariant braku skargi uprawnionego oskarżyciela a dopiero w przypadku odwołania dostarczyć dodatkowy dowód w sprawie?
    Pozostało jeszcze 6 miesięcy do przedawnienia wykroczenia.

  80. wirecki pisze:

    Świetnie, że wreszcie trafiłem na taki portal jak Prawo na drodze, bo na co dzień szarpię się na http://www.autosalonpomorski.pl z fotoradarową hucpą na Pomorzu, która faktycznie urządziła sobie w tym regionie rzeźnię kierowców. Bardzo pomocne są wyjaśnienia w sprawie monitoringu miejskiego w Słupsku z wykorzystaniem kamer. Na tapecie mam zdjęcia ukazujące kierowców z niezapiętymi pasami bezpieczeństwa na parkingu przed ratuszem, za co straż miejska wzywa do ukarania.

  81. Lubuszanin pisze:

    Strażnicy z Sulechowa idą pod sąd – za fotoradary
    —————————————————
    Jak donosi Gazeta Lubuska z 9.03.2013 sześciu strażnikom ze straży gminnej w Sulechowie/Lubuskie, prokuratura postawiła 515 zarzutów o przekroczenie uprawnień.

    Sprawa ma swój początek jeszcze w 2010 r. kiedy wojewoda lubuski w porozumieniu z policją dokonał kontroli Straży Miejskiej w Sulechowie. Chodziło rejestrowanie przez strażników wykroczeń przy pomocy fotoradaru i nakładania mandatów w przypadku gdy nie było wiadomo kto kierował pojazdem. W ramach czynności kontrolnych Policja przesłuchała ok. 600 osób. Już 20-go grudnia 2011 r czterech strażników – w tym komendant zostało zawieszonych w czynnościach służbowych. Obecnie (początek 2013) ruszył proces przeciwko strażnikom.
    Jak donosi jednak GL – smaczkiem w całej sprawie jest to, że wcześniej sądy wydawały wyroki mandatowe na owych 515 kierowców na podstawie materiałów przedstawianych przez…oskarżonych strażników. Rozprawa ma się rozpocząć z początkiem kwietnia a strażnikom grozi do 3 lat więzienia.
    ———————————–
    Ciekaw jestem jak sąd poradzi sobie z sądem, czyli jak osądzi swoje wcześniejsze decyzje. Od siebie dodam jeszcze, iż o ile się nie mylę, był to też początek (2010 r.) działalności p. Emila z Zielonej Góry, który tropił (tropi do dziś) absurdy fotoradarowe związane ze strażą gminną. Zdaje się że straż w Sulechowie wyjątkowo mu wówczas podpadła co widać na jego filmach
    Choćby tu:
    http://www.youtube.com/watch?v=Ezk4Rkotl8w&list=UUt2BWLsUG3Uk4kSEj7NgnPA&index=36
    a reakcja wojewody i policji to pokłosie jego działań.

    Całość artykułu w GL jest pod linkiem:
    http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130308/POWIAT/130309547

    Niestety, dostęp do znacznej treści artykułu jest płatny.

    • strażnik pisze:

      Niestety, czy stety, nieznajomości prawa i niestosowanie się do niego szkodzi. Każdemu, w tym przypadku strażnikom z Sulechowa. O ile mi wiadomo, pomimo opublikowania Postanowienia Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2010 r.IKZP 8/10 strażnicy dalej nakładali mandaty z art. 97 kw w związku z art 78.4 PRD – czyli za niewskazanie. I dlatego są te zarzuty – właśnie za okres po opublikowaniu postanowienia SN. Nie jest mi znany żaden przypadek problemów prawnych straży, które także nakładały mandaty za niewskazanie, ale tylko przed opublikowaniem tego Postanowienia SN.

  82. p pisze:

    Jest jeszcze jeden ciekawy problem, zakres kompetencji SM w świetle przepisu art. 96 par 3 k.w., art. 17 par 2 k.p.s.w. i ustawy o strażach gminnych zgodnie z którą SM może działać tylko na obszarze gminy dla której została powołana i tam ma strzec porządku. Tylko na obszarze danej gminy może ścigać jako oskarżyciel wykroczenia i prowadzić postępowania. Strażnik z Warszawy nie może wykonywać tej funkcji we Wrocławiu. Ten problem warto przeanalizować.

    • ja pisze:

      czyli co strażnik z Wa-wy jedzie na służbę do Wrocka czy o co Ci chodzi?

    • Bartosz pisze:

      A ja chyba załapałem 😉
      Odpowiedzcie sobie na pytanie GDZIE (!) nastąpiło popełnienie wykroczenia polegającego na NIEWSKAZANIU osoby, której użyczono pojazd? Otóż nastąpiło ono w miejscu z którego obywatel koresponduje ze SM! Czyli – zazwyczaj na drugim końcu Polski, więc – POZA obszarem działania danej SM 😉 W takim przypadku SM powinna sprawę przekazać innej SM właściwej dla adresu obywatela i zamknąć u siebie temat, zamiast wystawiać mandat i kierować sprawę do „swojego” sądu.
      Czyż nie?

      • Bartosz pisze:

        Odsyłam jeszcze do poważnej dyskusji na ten temat 😉
        http://strazmiejska.net/index.php?topic=2753.0

      • lizusek pisze:

        Masz rację mnie dzisiaj SR w Częstochowie uniewinnił za „popełnienie wykroczenia z art. 9par3” straż gminna w Kamienicy Polskiej skierowała wniosek bez żadnych podstaw i właśnie do „swojego Sądu” napisałem sprzeciw do wyroku nakazowego i w 2 minuty uniewinniony

        • Nielot pisze:

          Co napisałeś w sprzeciwie?

        • Kolec pisze:

          W/w Sąd uniewinnił mnie także bez mojej obecności-nie kiwnąłem nawet palcem.S.G. Mykanów złożyła zażalenie,które sąd odrzucił.Ale mama ekstra kuriozum z Warszawy-sprawa też dotyczy mojej osoby,ale dziś nie mam czasu rozpisywać się.

        • magda pisze:

          witam, a z powodu jakich „braków” sad podjął taka decyzję? dostałam od nich te druczki a,b,c + zdjęcie (nie widac twarzy kierowcy) tylko auto.
          poprosze o szybka odpowiedź bo musze coś zrobic….

    • Czynności wyjaśniające w sprawach o wykroczenia poza obszarem jego działania pisze:

      Zgodnie z Art. 12a. Ustawy o strażach gminnych:
      1. Komendant straży w przypadku, gdy istnieje potrzeba wykonania czynności w ramach prowadzonych czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia poza obszarem jego działania, ma prawo wnosić o udzielenie niezbędnej pomocy w tym zakresie od komendanta straży właściwej dla miejsca wykonania czynności.
      2. Komendant straży może wykonać czynności zlecone w ramach pomocy, o której mowa w ust. 1.
      3. W przypadku, gdy na danym terenie nie funkcjonuje straż, komendant straży, o którym mowa w ust. 1, może zwrócić się o przeprowadzenie poszczególnych czynności dowodowych w ramach prowadzonych czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia do organu Policji właściwego dla miejsca wykonania czynności.

      Jeżeli Komendant nie skorzysta ze swojego prawa, to naruszy zasadę proporcjonalności, określoną w art. 31. ust. 3 Konstytucji, wedle której organy władzy publicznej mają obowiązek stosować środki jak najmniej uciążliwe wobec podmiotów.

      • Alonso pisze:

        Środkiem jak najmniej uciążliwym w przedmiocie wobec podmiotu jest podjęcie korespondencji, prawidłowe wypełnienie oświadczenia i odesłanie w rządanym terminie.. Skróci to, a na pewno pozwoli na odciążenie podmiotu w przedmiocie uciążliwości czynności wyjaśniających. Jeśli jednak mamy uwagi i wątpliwości w przedmiocie wykonania pomiarów, to możemy złożyć dodatkowe pisemne wyjaśnienia i nikt nas nie będzie wzywał na przesłuchania. Problem jednak jest z rozprawą przed sądem. Na dzień dzisiejszy uprzywilejowana grupa prawników na wniosek sądów właściwych do rozpoznania sprawy przekierowuje do rozpatrzenia owe sprawy w miejsce zamieszkania uprzywilejowanych sprawców wykroczeń drogowych. A że zazwyczaj okręgówki przychylają się do takich wniosków, to sądy w miejscu zamieszkania takich uprzywilejowanych zazwyczaj umarzają/ uniewinniają. Zaskarżanie takich postanowień/ wyroków kończy się na podtrzymaniu stanowiska I instancji. Nie dzieje się tak (choć bywają wyjątki) w przypadku zwykłych, „szarych” przeciętnych ludzi.

        • 31 węzłowy Burke pisze:

          Co to znaczy ” w rządanym terminie” ? A może powrót do podstawówki ? Ale gramatyki trepów nie uczyli bo i po co…31

          • Alonso pisze:

            Nie dałeś rady treści, to skupiłeś się na formie :-), gdyby dziś istniało tzw. bukowe, byłbyś jego płatnikiem? Pytam, bo „t”woja misja i charakter wyklucza posiadanie partnerki życia.

          • Alonso pisze:

            Bukowe-bykowe. Ech ten pośpiech.

        • Czynności wyjaśniające nie przeprowadza się w zakresie p.r.d, tylko w zakresie Kpow. pisze:

          Nadesłanie wyjaśnień, o których jest mowa w art. 54. § 7. Kpow nie jest obowiązkiem właściciela pojazdu tylko jego uprawnieniem, cyt.: „Od przesłuchania osoby, o której mowa w § 6, można odstąpić, jeżeli byłoby ono połączone ze znacznymi trudnościami; osoba ta może nadesłać wyjaśnienia do właściwego organu w terminie 7 dni od odstąpienia od przesłuchania, o czym należy ją pouczyć. Odstąpienie od przesłuchania oraz pouczenie dokumentuje się notatką urzędową”. Czynności wyjaśniające organu są jednak obligatoryjne. Jeżeli Komendant zwróci się do podmiotu w formie korespondencyjnej, zamiast do komendanta straży właściwej dla miejsca wykonania czynności, a podmiot ten nie udzieli odpowiedzi, to straż nie zachowa terminu, o którym jest mowa w art. 54. § 1. Kpow, cyt.: „W celu ustalenia, czy istnieją podstawy do wystąpienia z wnioskiem o ukaranie oraz zebrania danych niezbędnych do sporządzenia wniosku o ukaranie, Policja przeprowadza czynności wyjaśniające. Czynności te w miarę możności należy podjąć w miejscu popełnienia czynu bezpośrednio po jego ujawnieniu i zakończyć w ciągu miesiąca”. Przekroczenie terminu może spowodować, że straż nie będzie spełniała warunków oskarżyciela publicznego, o których jest mowa w art. 17. § 3. Kpow i zaistnieją przesłanki do umorzenia postępowania – ta z art. 5 § 1. pkt. 9) Kpow – brak skargi uprawnionego oskarżyciela.

          • Nielot pisze:

            Tylko jedno ale….
            Zacytowany przepis mówi:
            „Od przesłuchania osoby, o której mowa w [b]§ 6[/b], można odstąpić, jeżeli byłoby ono połączone ze znacznymi trudnościami(…), osoba ta może nadesłać wyjaśnienia do właściwego organu w terminie 7 dni od odstąpienia od przesłuchania, o czym należy ją pouczyć”

            A § 6 zaś:
            „Należy niezwłocznie przesłuchać osobę, [b]co do której istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciwko niej wniosku o ukaranie[/b]. Osoba taka ma prawo odmówić złożenia wyjaśnień oraz zgłosić wnioski dowodowe, o czym należy ją pouczyć. Przesłuchanie tej osoby zaczyna się od powiadomienia jej o treści zarzutu wpisanego do protokołu przesłuchania; przepis § 4 zdanie drugie stosuje się.”

            Czyli wyjaśnienia korespondencyjnie może wysłać „podejrzany”, a nie świadek. Z tym że „podejrzany” może olać wezwanie i odmówić składania zeznań, ba w przypadku niskiego mandatu, koszty przejazdu do na przesłuchanie na drugi koniec Polski są porównywalne. Skoro taka osoba koszty wezwania ponosi sama, to można założyć, iż spora część „podejrzanych” kierując się racjonalnością – odmawiałaby stawiennictwa i zeznań. Stąd zapewne pojawiła się ta możliwość korespondencji.

            Natomiast w przypadku świadka trzeba go przesłuchać na miejscu, bądź korzystając z pomocy lokalnych Staży lub Policji. A koszty poniesione przez świadka zwraca organ wzywający. I dlatego straże wymyśliły te „korespondencyjne przesłuchanie”, które z punktu widzenia Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia nie ma racji bytu.

            Jeśli się mylę, to niech mnie ktoś poprawi.

          • Czynności wyjaśniające nie przeprowadza się w zakresie p.r.d, tylko w zakresie Kpow. pisze:

            Nielot. Każdy, kto czyta przepisy – rozumie je tak jak Ty. Najlepiej jest jednak w ogóle nie odbierać żadnej korespondencji od straży miejskiej i nie być świadomym jej zawartości. Redakcja wielokrotnie o tym wspominała.

    • party pisze:

      Art. 96 par. 3 interpretowany terytorialnie nie stanowi dla straży żadnego problemu. Oni już na wstępie uzyskania uprawnienia do tego artykułu przeanalizowali wszelkie za i przeciw. Straże bez fotoradaru zyskają, a reszta i tak zyska. Z prostej przyczyny, nie brakuje łamaczy prędkości, a cała reszta to korzytna statystyka skutkująca tym o czym wszyscy o tym wiedzą. Można dorabiać teorię i naginać fakty, ale niezmiennym pozostaje, że w 99% wszelkie kary są uzasadnione.

  83. komendant SM pisze:

    Zdaje się, że nikt nie zauważył zapisu art. 17 par. 3 kpow – kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia: Rozdział 3
    Oskarżyciel publiczny
    Art. 17.
    § 1. Oskarżycielem publicznym we wszystkich sprawach o wykroczenia jest Policja, chyba że ustawa stanowi inaczej. § 3. Organom administracji rządowej i samorządowej, organom kontroli państwowej i kontroli samorządu terytorialnego oraz strażom gminnym (miejskim) uprawnienia oskarżyciela publicznego przysługują tylko wówczas, gdy w zakresie swego działania w tym w trakcie prowadzonych czynności wyjaśniających ujawniły wykroczenia i wystąpiły z wnioskiem o ukaranie. To jest podstawa do składania wniosków o ukaranie z art. 96 par. 3 kw w zw. z art. 129b ust. 3 pkt 7 prd. Zdaje się, że to komuś umknęło uwadze?

    • redakcja pisze:

      Zauważył. Postaram się jutro znaleźć czas i zacytuję Panu fragment orzeczenia jednego z sądów. Dzisiaj nie mam możliwości.
      Pozdrawiam,
      A.m.

    • Grzmocik pisze:

      W zakresie działania SM jest tylko wykonywanie kontroli w ruchu drogowym wobec kierującego pojazdem. Jeśli SM go nie ustali, nie ma legitymacji procesowej.
      Proszę zwrócić uwagę na treść art. 129b ust. 3 pkt 7 prd, ust.3 odsyła do zakresu wymienionego w katalogu zamkniętym z ust. 2 przywołanego przepisu.

    • Jancio pisze:

      Aż się ciśnie na klawiaturę pytanie. Gdzie ( w którym paragrafie) szanowny pan komendant sm dostał prawo ścigania za niewskazanie szofera właściciela pojazdu?
      Ja nigdzie nic takiego nie znalazłem. Znam za to orzeczenie sądu w warszawie, który odmawia ukarania takiego właściciela auta. Tu są skany
      http://www.blogomotive.home.pl/blog/wp-content/uploads/2013/01/m426-01.jpg
      http://www.blogomotive.home.pl/blog/wp-content/uploads/2013/01/m426-02.jpg
      Pozdrawiam

      • komendant SM pisze:

        ok. Jest to 1 /słownie jedno/ orzeczenie. Ja natomiast z praktyki wiem, że Sądy Rejonowe i Okręgowe utrzymują w mocy skazania z art. 96 par. 3 kw z wniosku SM/SG. Jak Pan dobrze wie ten przypadek z W-wy nic nie dowodzi i nie jest podstawą do stosowania i uwzględniania przez inne Sądy. Poza tym nie wiemy czy oskarżyciel się nie odwołał i jaki jest finał tego postępowania. Bo samo wydanie postanowienia nie kończy sprawy.

        • redakcja pisze:

          Najpierw podam fragmenty orzeczeń (dwóch), dotyczących interpretacji znowelizowanego art. 17 k.p.w.

          Postanowienie Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmnieście z dnia 9 stycznia 2013 r.:

          „Także dokonanana nowelizacja art. 17 par 3 kodeksu postępwoania w sprawach o wykroczenia jaka nastąpiła od dnia 31 grudnia 2010 r., nie daje podstaw straży miejskiej do skierowania wniosku o ukaranie przeciwko właścicielowi lub użytkownikowi pojazdu o czyn z art. 96 par. 3. Straż miejska może obecnie kierować wnioski o ukaranie za wykroczenia, które zostały ujawnione w toku prowadzonych przez nią czynności wyjaśniających, jednak nadal muszą to być wykroczenia pozostające w zakresie działania straży miejskiej, a ten w odniesieniu do kontroli ruchu drogowego, wyczerpująco określa art. 129b ust. 2 pkt 1 i 2 ustawy”

          Postanowienie Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów z dnia 13 listopada 2012 r. (XIV W 1975/12):

          „Wykładnia językoa art. 17 par. 1 kpw wskazuje, iż regułą generalną jest, że oskarzycielem we wszystkich sprawach o wykroczenie jest Policja zaś wyjątki od tej zasady mogą być ustanowione jedynie na podstawie ustawy (…). Zmiana wprowadzona w 2010 r. pozwla zatem jedynie podmiotom z par. 3 art. 17 obejmować ściganiem także inne czyny ujawnione dopiero w roku czynności wyjaśniajacych – a nie tylko te, co do których z uwagi na ich ujawnienie prowadzi się czynności wyjaśniające – ale powiązane z ich ustawowymi zadaniami i nie rozszerza ich kompetencji na ściganie wykroczeń poza zakresem ich zadań”.

          Panie Komendancie. Nie można mówić, że to tylko dwa postanowienia, gdyż zapewne sędziowie, którzy te postanowienia wydali, w innych sprawach przez siebie rozpatrywanych orzekają tak samo.

          Jakie jest znaczenie tych orzeczeń każdy wie. Nie mają one żadnego waloru prawotwórczego. Ważna jest jednak logika dokonywanej w nich wykładni obowiązującego prawa. I ta logika sama się broni. Prędzej czy później wypowie są Sąd Najwyższy, gdyż nie może być tak, że sądy orzekają niejednolicie.
          Niezależnie od stanowiska SN, każdy może na swój użytek dokonywac wykładni prawa, co nieniejszym na tej stronie usiłujemy czynić.
          Pozdrawiam,
          a.m.

          • marzena pisze:

            czy jest gdzieś udostępniona sygnatura Postanowienia Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmnieście z dnia 9 stycznia 2013 r?

          • anna pisze:

            czy zna Pan sygnaturę Postanowienia Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmnieście z dnia 9 stycznia 2013 r?
            czy jest ono prawomocne, czy może zostało zaskarżone?

        • Jancio pisze:

          Wiemy drogi Panie komendancie SM otóż oskarżyciel się odwołał i Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wyrok w mocy znaczy sprawcę czynu uniewinnił
          Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 22 lutego 2013 r., sygn. akt X Kz 124/13.
          Sprawa dotyczy co prawda ITD, ale chodzi o ten sam paragraf 96 par.3
          Dodatkowo
          Wicedyrektor zespołu prawa karnego w biurze RPO dodaje, że jeżeli kierowca jednak zostanie skazany może się zwrócić do rzecznika praw obywatelskich o kasację nadzwyczajną. cytat z radiowej trójki

    • jerzy pisze:

      Pan Komendant nie uważnie czyta przytaczany przez niego samego tekst.
      cytat :…w zakresie swego działania w tym w trakcie prowadzonych czynności wyjaśniających UJAWNIŁY(!!!) wykroczenia…To oznacza , że SM ma niezaprzeczalne dowody winy oskarżonej osoby , a co więcej – mając takie dowody zrezygnowała z ukarania poprzez nałożenia mandatu , mimo to , ze taką możliwość SM daję nowelizacja rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie wykroczeń , która miała miejsce w 2011 r.
      Nasuwa się wniosek , ze SM obawia się wystawiania mandatów , ponieważ brak jej dowodów winy , co będzie skutkowało postawieniem jej samej przed sądem , i właśnie z powodu tych obaw SM przekłada cały proceder dokonania bezprawia na ramiona sądu(sędiego) , który , jak wiadomo – jest niezawisły i niczym nie ryzykuję .

      • komendant SM pisze:

        w żadnym razie nie odstępuje od nakładania mkk z art. 96 par. 3 kw, tylko jest jedna podstawowa sprawa, aby taki mandat nałożyć sprawca czynu zabronionego musi wyrazić na to zgodę pisemną lu ustną. A jak nie ma zgody no to wniosek do Sadu i po sprawie. W żadnym razie nie odstępuje od ukarania sprawcy wykroczenia z art. 96 par. 3 kw.

    • Czynności wyjaśniające nie przeprowadza się w zakresie p.r.d, tylko w zakresie Kpow. pisze:

      Pan Komendant nie zauważył przepisu art. 12. ust. 1 pkt. 5) ustawy o strażach gminnych, który stanowi, że Strażnik wykonując zadania, o których mowa w art. 10 i 11, ma prawo do dokonywania czynności wyjaśniających – w trybie i zakresie określonymi w Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia, a Art. 54. § 6. Kpow stanowi, że „Należy niezwłocznie przesłuchać osobę, co do której istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciwko niej wniosku o ukaranie. Osoba taka ma prawo odmówić złożenia wyjaśnień…”

      • Alonso pisze:

        No i co w związku z tą wypowiedzią, tzn. co Pan, bądź Pani miał/a do przekazania?

        • Czynności wyjaśniające nie przeprowadza się w zakresie p.r.d, tylko w zakresie Kpow. pisze:

          No i co w związku z tą wypowiedzią, tzn. co Pan, bądź Pani miał/a do przekazania? – To, że w trybie i zakresie KPOW właściciel pojazdu nie ma obowiązku wskazywać komu powierzył pojazd do użytkowania, tym samym, nie może ponosić odpowiedzialności karnej z art 96 par. 3 kw.

  84. Grzmocik pisze:

    „Także sędziowie mają prawo mieć wątpliwości interpretacyjne. Nie może być jednak tak, że wszelkie wątplwiości rozstrzygane sa na niekorzyść obwinionego.”

    Nie mogę zgodzić się z tym poglądem. Miałby zastosowanie do oceny mat. dowodowego ale nie bardzo pasuje mi do stosowania procedury. Sąd stosując przepis procedury nie może mieć wątpliwości, stosuje przepis bądź nie też nie.

    W mojej ocenie brak jest po prostu rozwiązania tej kwestii przez SN co umożliwia w zasadzie każdemu Sędziemu indywidualnie podejść do tematu. Jeden Sędzia będzie miał na uwadze procedurę literalnie a inny nie mając często wątpliwości do stanu faktycznego wyda wyrok uznający właściciela za winnego nie wskazania. Oczywiście również stoję na stanowisku, że z naruszeniem prawa procesowego ale zdajemy sobie wszyscy sprawę, że w większości przypadków bronimy stanowiska osoby, która nie jest bez winy.

    • redakcja pisze:

      Akurat, gdy idzie o art. 96 par. 3 k.w., to z tym udowodnieniem winy napradę bywa róznie. W większości przypadków skazuje się ludzi bez jakiegokolwiek dowodu. Ludzie są skazywani tylko za to, że nie „wsypali” kogos bliskiego, wskazujac go jako kierującego, albo po prostu nie byli pewni tego, kto jechał ich samochodem. Wymiar Sprawiedliwości miast prowadzić solidne postępwoania dowodowe, zwlania oskarzycieli z obwoiązku dostarzcenia dowodu, obarczając społeczeństwo obowiązkiem denuncjacji swoich najbliższych.
      Koszmar.

      • Grzmocik pisze:

        Nie mam podstaw Panu nie wierzyć, nie mniej jednak ja winnych zaistniałej sytuacji widzę w osobach uchwalających ustawy, które są nie kompletne, z lukami prawnymi, sprzeczne z podstawowymi zasadami prawa (ciężar dowodu, domniemanie niewinności). Sąd ma po prostu bardzo mierne narzędzia pracy, stąd później takie efekty.

        • redakcja pisze:

          Prawo stanowione jest fatalnie. Wielokrotnie „łatane” pod bieżące oczekiwania. Jednakże czekam, aż w końcu ktoś ważny zrozumie, że wykroczenia drogowe ujawniane automatycznie nie nadają się do regulacji prawnokarnej. Tego się po prostu nie da zrobić. środowisko sędziowskie powinno problem ten dostrzegać jeszzce wyraźniej.
          Na wykroczenia z fotoradarów dobre sa kary administracyjne, a nie proces karny.

          (Ale to prawo administracyjne też należało by wczesniej poprawić)

  85. Grzmocik pisze:

    Do redakcji.
    Uważam, że wykonujecie bardzo dobrą pracę, nie ma sensu jej dewaluować dokładając wstawki o czasach stalinowskich i komentarzach jak bardzo Sędziowie są nietykalni.

    Zresztą w moim przekonaniu skarga na Sędziego jest bezprzedmiotowa jeśli, źle zastosował prawo procesowe, od tego służą środki odwoławcze.

    Słusznie Red. zauważa, że bardzo często osoba obwiniona o nie dopełnienie obowiązku wskazania kierującego nie zna się na przepisach postępowania. Co więcej przedmiotowy problem jest na tyle trudny, że same Sądy z uwzg. inst. odwoławczej mają problem z zauważeniem uchybien.

    Przytoczone wyroki i postanowienia negatywne przydałoby się przeczytać z uzasadnieniem.

    Rzeczywiście wyrok SO w Zielonej Górze jest dziwny w skrócie, dużo napisałeś ale nam się nie chce odpisywać.

    Keep Up The Good Work

    • redakcja pisze:

      Także sędziowie mają prawo mieć wątpliwości interpretacyjne. Nie może być jednak tak, że wszelkie wątplwiości rozstrzygane sa na niekorzyść obwinionego.
      Uzasadnienie jednego z powołanych orzeczeń (to pozytywne) jest opublikoane w internecie. Pozostałe uzasadnienia posiadam, ale one nie są zbytnio związane z podjętym tematem.
      Gdy chodzi o wyrok Sądu Zielonogórskiego – to zapewne do niego jeszcze wrócę i być może opublikuję w całości. Wykroczenie z art. 96 par. 3 k.w. będzie jeszcze na pewno przedmiotem naszych interwencji, a wyrok tegoż Sądu doskonale ilustruje poziom i trendy orzecznictwa w tej materii.
      Pozdr.,
      a.m.

      • redakcja pisze:

        P.S.
        Bywam ostatnio na różnych rozprawach i obserwuje prace sędziów. Rzadko mi się zdarza dostrzeć w większości z nich zwyczajne ludzkie odruchy. Jeżeli dla kogoś porównanie do sędziów stalinowskich jest za mocne, to zapraszam jutro na rozprawę do Sądu Rejonowego w Chełmie. Zobaczy, że wiem o czym mówię. Ja przeżyłem kawałem PRL-u i mam porównanie. Gdyby ci ludzie, o których piszę wylądowali w tamtych czasach, przebilili by swoją arogancją i bezwzględnością swoich „protoplastów” na urzędzie. Dziś nikt ich do niczego nie zmusza i nikt nie grozi. Bycie zwyczajnym ucziwym człowiekiem niewiele kosztuje. Co najwyżej awans się spóźni.
        Dlatego nie wycofuję się z tego porównania, bo moje skojarzenia są własnie takie. Czasem trzeba używac mocnych słów. I własnie teraz trzeba.

    • xxxx pisze:

      straż miejska już uzyskała uprawnienia do karania mandatami i kierowania wniosków do sądu z art.96§3 kw.
      Warszawa, dnia 18 października 2012 r.
      Poz. 1137
      OBWIESZCZENIE
      MARSZAŁKA SEJMU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
      z dnia 30 sierpnia 2012 r.
      w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy – Prawo o ruchu drogowym

      • Leszek Zakrzewicz pisze:

        Tylko prawo do żądania danych kierującego, ale ponieważ straz nie ma uprawnień do wykonywania kontroli wobec właściciela pojazdu, wiec nie może karać mandatami właścicieli pojazdów, jeżeli nie byli oni kierującymi w czasie zdarzenia.

        • party pisze:

          Panie Zakrzewicz jest rozporządzenie MSW które nadaje uprawnienie do mandatowania z art.96§3 kw. Ciekawe, co miał na myśli ustawodawca wprowadzając do tej ustawy nieszczęsne i jakżesz bezpodstawne żądanie, aby właściciel denuncjował.. Nie wspomnieć już o możliwości jakie daje art. 129b .3 pkt 6, gdzie strażnicy karają właścicieli pojazdów, bo niewypełnili obowiązku wynikającego z art. 78 .2 kodeksu drogowego.
          A tu ciekawostka, jak można dowalić strażom i wykonując przy okazji to co się lubi:
          http://szybki.fakt.pl/straz-miejska-stoi-ponad-prawem,artykuly,450338,1.html

          • Leszek Zakrzewicz - rozporządzenie niezgodne z Konstytucją pisze:

            Nie wiem, co miał na myśli ustawodawca. Rozporządzenie, o którym piszesz wyżej (Dz. U. z 2011r. nr 36, poz. 190) wydano na podstawie art. 95. § 4 Kpow. Jednak każde rozporządzenie musi być zgodne nie tylko z ustawą upoważniającą, ale również z innymi ustawami regulującymi bezpośrednio lub pośrednio zawartą w nim materię ((wyroki TK z 8 października 2002 r., K 36/00 i z 14 października 2002 r., U 4/01). Uważam, że jeżeli Rozporządzenie MSW jest niezgodne z Ustawą Prawo o ruchu drogowym (w zw. z wyrokiem SN dnia 12 grudnia 2013 r.), to nie spełnia wymagań określonych w art. 92 ust. 1 Konstytucji. W momencie zmiany tego rozporządzenia lub jego uchylenia przez TK zniknie problem denuncjacji.

      • redakcja pisze:

        Nie wkładaj w nasze usta opini, które nie zostały przez nas wyartykułowane. To oczywiste, że sąd popełnił błąd umarzając postępwonaie w zakresie zarzutu drugiego. Zmuszasz nas do zajmowania stanowska, zanim Sąd łaskawie udostępnił akta i ogłosi pisemne uzasadnienie.
        Przede wszystkim nie wiadomo, czy w protokole jest zapisane to samo, co sąd orzekł na rozprawie…

  86. rednask pisze:

    ktoś tu robi fajną robotę na tej stronie i musiałbym ją rozreklamować – na końcu artykułu można też było dodać co zrobić jak wszystko już zawiedzie to znaczy kiedy ma się czas (przyszły emeryt) i pieniądze i chce się udowodnić że sąd nie ma racji – jak to jest wogóle wykonywane czy jest możliwość nękania sędziego za jego głupią decyzje różnymi wnioskami nowymi sprawami a także oskarżanie cywilne strażników którzy wnoszą takie coś do sądu – po prostu stworzyć młyn .

    • redakcja pisze:

      Sędziemu nie można zrobić nic. Pisanie skarg na sędziego nie ma sensu. Jesli Pan nie wierzy – niech Pan spróbuje. Na skargę na na sędziego odpisze Panu innny sędzia (jakiś tam okręgowy, albo apelacyjny) mniej więcej tak:

      „W Opinii Sądu Okręgowego, Sąd orzekający w sprawie prawidłowo i starannie przeprowadził postępowanie dowodowe oraz w sposób wnikliwy i wszechstronny rozwazył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy…”

      Ich po prostu kiedyś zmiecie wiatr historii…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *