Sąd uznał racje kierowcy i uniewinnił go zarzutu niepodporządkowania się ograniczeniu prędkości

Artur Mezglewski

Sąd Rejonowy w Trzciance wyrokiem z dnia 4 września 2013 r. (sygn. akt II W 66/13) uniewinnił kierującego pojazdem od zarzutu nie zastosowania się do ograniczenia prędkości (art. 92a k.w.). Zakwestionowany pomiar prędkości wykonany był przyrządem pomiarowym Iskra 1. Wyrok jest prawomocny. Przebieg procesu monitorowała Delegatura Wielkopolska Stowarzyszenia Prawo na Drodze.

Sukces kierowcy był możliwy dzięki ucziwym zeznaniom funkcjonariuszki Policji oraz wyjątkowo rzetelnemu prowadzeniu sprawy przez sędziego Marcina Maćkowskiego.

1. Zarzut

Komenda Powiatowa Policji w Trzciance skierowała do Sądu Rejonowego w Trzciance wniosek o ukaranie przeciwko kierującemu pojazdem marki Ford z zarzutem niezastosowania się do ograniczenia prędkości poza obszarem zabudowanym (60/89 km). Zdarzenie miało miejsce w dniu 22 listopada 2012 r. w miejscowości Trzcianka na drodze wojewódzkiej nr 178, w pobliżu jeziora Sarcz. Pomiar prędkości wykonywany był  przyrządem pomiarowym Iskra 1. W momecie dokonywania pomiaru przyrząd pomiarowy ustawiony był na zasięg 800 m.

Funkcjonariuszka Policji po wykonaniu pomiaru zaproponowała kierudjącemu mandat karny w wysokości 100 zł. Kierowca odmówil przyjęcia mandatu, twierdząc, że pomiar nie mógł dotyczyć jego samochodu.

2. Postępowanie dowodowe

W sprawie przesłuchano dwóch świadków – policjantów. Obwiniony skorzystał z prawa do złożenia wyjaśnień.

Funkcjonariszka Policji, która wykonała kwestionowany pomiar prędkości zeznała, iż w momencie wykonwyania pomiaru, pomiędzy patrolem Poliicji a samochodem obwinionego nie poruszały się inne pojazdy. Funkcjonariuszka nie była jednak w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy w momencie wykonywania pomiaru za samochodem obwinionego nie jechały inne samochody.

Jej kolega z patrolu, który w momencie dokonywania czynności zajmował się legitymowaniem innego kierującego, zeznał natomiast kategorycznie, że w momecie dokonywania pomiaru drogą nie jechały żadne inne samochody.

3. Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd

Przede wszystkim Sąd słusznie przyznał rację twierdzeniu obwinionego, że

„konstrukcja urządzenia pomiarowego powinna umożliwiać identywfikację pojazdu, którego prędkość jest mierzona, tymczasem urządzenie, którym poslugiwała się funkcjonariuszka, funkcji takiej nie posiada. Wymóg taki przewiduje w  § 10 ust. 1 pkt 1  obowiązujące rozporządzenie Ministra Gospodarki z 9.11. 2007 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do kontroli prędkości pojazdów w ruchu drogowym, oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych” (Dz. U. Nr . 225, poz. 1663).

W zaistniałej sytuacji kwestią kluczową było ustalenie, czy w momencie dokonywania pomiaru w promieniu 800 m od przyrządu pomiarowego znajdowały się inne pojazdy –  oprócz pojazdu obwinionego. Zeznania policjantów w tym względzie nie były spójne (o czym była mowa powyżej).  W ocenie Sądu zeznania funkcjonariusza, który twierdził, że w momencie dokonywania pomiaru za samochodem obwinionego nie jechały inne samochod, budziły wątpliwości. Jak zauważył Sąd:

„świadek nie pamiętał istotnych okoliczności związanych z przeprowadzoną kontrolą prędkości obwinionego, takich jak: kto dokonał pomiaru, z jakiej odległości, dlaczego obwiniony odmówił przyjęcia mandatu i czy sprawdzał gdzie ustawiony był znak ograniczający dopuszczalną prędkość, wobec czego musi budzić wątpliwości to czy był w stanie zapamiętać, że drogą nie poruszały się w momencie dokonania kontroli inne pojazdy”.

Prawdopodobnie na dokonywaną przez Sąd ocenę wiarygodności świadka, miała też wpływ odpowiedż, jakiej udzielił on na pytanie obwinionego. Otóż funkcjonariusz zapytany przez obwinionego, czy jego zdaniem przyrząd pomiarowy Iskra 1 identyfikuje pojazd, któremu mierzona jest prędkość, odparł, że w każdym przypadku urządzenie Iskra 1 dokonuje takiej identyfikacji pojazdu (czyli wiedza świadka na temat przyrządów pomiarowych była na takim samym poziomie jak wiedza Rzecznika Prasowego Komendy Głównej Policji).

4. Materiał filmowy

http://www.youtube.com/watch?v=rdbntdrYKp0

5. Wyrok oraz jego uzasadnienie

skanowanie0001skanowanie0002(1)skanowanie0003skanowanie0004

Ten wpis został opublikowany w kategorii Policja, Postępowanie dowodowe, Postępowanie przed sądem, Ręczne mierniki prędkości, Stowarzyszenie Prawo na Drodze. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

38 odpowiedzi na Sąd uznał racje kierowcy i uniewinnił go zarzutu niepodporządkowania się ograniczeniu prędkości

  1. Rafał Ionesi pisze:

    Chciałbym serdecznie zaprosić członków stowarzyszenia Prawo na Drodze w szczególności oddziału Wielkopolskiego na rozprawe która odbedzie sie 17 wrzesnia o godz 12:30 w Sądzie Rejonowym w Kościanie. Sprawa dotyczy przekroczenia predkości w miejscowości Bronikowo pod Śmiglem. Dwóch sympatycznych Policjantów próbowało
    urządzeniem Iskra 1 udowodnic mi, że na ograniczeniu do 50 km/h jechałem 83 km/h.
    Mandatu nie przyjalem i mam mase zdjec i dowodów na to ze była to typowa łapanka z krzaków. Chętnie podziele się swoimi argumentami obrony i błedami popełnionymi podczas tej kontroli. Mój telefon 694367781 Pozdrawiam

  2. Krzysiek pisze:

    Z tego opisu widać wyraźnie gdzie w Polsce tkwi samo sedno problemu z wymiarem sprawiedliwości.
    To nie policjanci, strażnicy czy nawet prokuratorzy lub biegli sądowi są zakałą „tej ziemi”, lecz polscy sędziowie. To właśnie polscy sędziowie poprzez swoją niewytłumaczalną wręcz uległość i „świątobliwość” wobec zeznań policjantów i strażników, prokuratorskich aktów oskarżeń podpieranych sztachetą czy powiązanych sznurkiem tak, aby się nie rozleciały od „ciężaru swoich własnych dowodów” czy opinii biegłych sądowych tworzących nikomu na świecie nieznane nowe zjawiska fizyczne oraz jednostki chorobowe ze słynną „pomrocznością jasną” na czele – powodują totalny upadek władzy sądowniczej mordując tym samym Sprawiedliwość i jakiekolwiek zaufanie Obywatela do Państwa !
    To właśnie powoduje, że każdy praktycznie policjant może bezkarnie kłamać z uśmiechem na ustach pewien, że sąd uzna jego zeznania jako „prawdę objawioną” i nawet kiedy będzie gadał głupoty, czy wręcz zaprzeczał swoim własnym zeznaniom, to sąd go wytłumaczy, że „mógł się pomylić”.
    To samo dotyczy prokuratorów, którzy z akt sprawy znają jedynie samą sentencję aktu oskarżenia i trzymają się go jak pijany płotu.
    To co wypisują w swych opiniach niektórzy biegli sądowi też mogłoby stanowić podstawę do posadzenia ich na ławie oskarżonych. Ale sąd woli skazać niewinnego na podstawie fałszywych zeznań policjantów, ewentualnych świadków i bzdurnej opinii biegłego niż zabrać się tym draniom do ich skóry.
    A nie czyni tego z bardzo prostego powodu – bo nie ma w tym żadnego, najmniejszego wręcz prywatnego interesu !
    Dopiero udział w rozprawach publiczności w charakterze obserwatora społecznego powoduje, że sędzia zaczyna myśleć i kalkulować, co mu bardziej się opłaca – być bezstronnym w oczach społeczeństwa czy też dalej iść w zaparte ?
    Wniosek z tego jest taki, że na stanowisko sędziego powoływać powinien Naród poprzez wybory tak, jak wybiera władzę ustawodawczą oraz wykonawczą (przy oczywiście zupełnie innej ordynacji wyborczej jak obecnie !).
    Dopiero wybory sędziów przez społeczeństwo oraz kadencyjność na tym stanowisku czyli osąd społeczny przywróciłaby sędziom rozum i sprawiło, że wyrokowaliby dla dobra społeczeństwa a nie funkcjonariuszy wymienionych już państwowych band rozbójniczych.
    Trzeba byłoby oczywiście zmienić Konstytucję i przywrócić jej rangę Prawa Najwyższego, ale cóż to za problem ?! …

    • deV pisze:

      Problem być może jednak nie dotyczy sędziów jako takich, czasami trochę ich rozumiem bo wiem jak w praktyce działa „nowoczesne” zarządzanie przez pryzmat różnorakich wskaźników. Jak to wygląda z drugiej strony fajnie opisano np. tutaj: http://sub-iudice.blogspot.com/2015/01/36-minut.html.
      W ciągu 36 minut faktycznie trudno o salomonowy wyrok.

      W policji, prokuraturze, urzędach skarbowych i wielu wielu innych instytucjach problem jest podobny. Wskaźniki wskaźniki wskaźniki. W tym wszystkim nie starcza czasu na czytanie akt 🙂

      • redakcja pisze:

        Linkowany blog prowadzi sędzia z wydziału cywilnego. A to trochę inna sprawa.
        W sprawach karnych (wykroczeniowych) sędziowie zaoszczędzili by wiele czasu własnego, gdyby po prostu ODDALALI WNIOSKI O UKARANIE, w których zachodzi oczywisty brak podstaw obwinienia, oraz UMARZALI POSTĘOPOWANIA, w sprawach, w których oskarżyciel nie postarał się o rzetelne dowody winy i opiera swoje oskarżenie NA WŁASNYCH ZEZNANIACH.
        Sędziowie mieli by wtedy wiele czasu wolnego – w odróżnieniu od policjantów i prokuratorów, którzy wreszcie zabrali by się za solidną robotę śledczą.
        Tymczasem sędziowie wydziałów karnych przyjmują do przewodu sądowego nawet te wnioski, które posiadają ewidentne braki formalne…
        Tak wiec nie w czasie sędziego jest problem. Problem leży gdzie indziej.

  3. pioter pisze:

    Kolego – skany wyroku i uzasadnienie wyroku IIW 66/13 masz na końcu artykułu – klikasz w miniaturę i otwiera Ci się obraz w pełnym wymiarze. Ale pamiętaj, ze w Polsce ie ma prawa precedensowego, więc dla twojego „wysokiego sądu” ten wyrok z Trzcianki nie ma żadnej mocy czy wiążącego znaczenia dla Twojej sprawy.
    Mówisz była linia przesyłowa – no to suszyli niezgodnie z instrukcją punkt 7.5. Zresztą mam dosyć obszerny materiał na temat tego, czym jest Iskra – wały z homologacją, inne wyroki …

  4. awipz pisze:

    Witam
    14 maja w Gorzowie WLKP przed sądem rejonowym mam sprawę dokładnie taką jak jest opisywana.
    Chcę się powołać na wyrok sygn. akt II W 66/13, czy jest możliwość otrzymania skanu wyroku? Ja również odmówiłem przyjęcia z dwóch powodów, po pierwsze jechałem jako pierwszy a za mną dwa inne pojazdy po drugie pomiar był dokonany pod linią średniego napięcia. Pomożecie?

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Tel. oficjalny to Pana Emila, łowcy fotoradarów, z TVN Turbo : 530091177. Na pewno coś Tobie poradzi. Ja zaś proszę abyś podał tu godzinę, adres sądu, nr. sali, imię. Może ktoś będzie w okolicy i wpadnie na rozprawę. 31

  5. pioter pisze:

    Informuję, że w dniu dzisiejszym w sądzie w Legionowie odbyła się rozprawa w mojej sprawie. Dosyć traumatyczne przeżycie, ale najważniejsze, że na koniec usłyszałem w wyroku w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej „uniewinniam od zarzutu popełnienia czynu”. Członkom Stowarzyszenia z Prezesem na czele dziękuję za obecność na rozprawie i moralne wsparcie.
    Szczegóły wkrótce, chętnym służę pomocą w udostępnieniu materiałów związanych z błędami Iskry.

    • mozmir pisze:

      Wczoraj napisałem sprzeciw do Sądu Rejonowego w Żywcu na wyrok nakazowy.
      Nie byłem nawet wezwany na komendę policji w celu przesłuchania tylko od razu dali wniosek do sądu o ukaranie.
      Radar zanotował prędkość 88 km/h w terenie zabudowanym. Za mną jechało jakieś białe większe auto Ford transit albo coś do tego podobne. Jak zapytałem czy to na pewno moja prędkość jest na radarze a nie tego białego to policjantka powiedziała z butą „tamten był daleko”. Nie przyjąłem i czekam na termin rozprawy. Proszę o adres email do stowarzyszenia aby poprosić o monitorowanie mojej sprawy. Dziękuję. mozmir

  6. pioter pisze:

    W dniu 2 lipca tego roku funkcjonariusz nieporęckiej drogówki zmierzył rzekomo moją prędkość radarem Iskra-1 105/70 i zaproponował mandat. O ptarolu wiedziałęm już od Michałowa (CB radio), zwolniłem, obserwowałem prędkościomierz, a za moim pojazdem jeszcze przed B-33 poruszał się inny pojazd (albo Berlingo albo Partner) i to najprawdopodobniej jego prędkość Iskra wskazała odmówiłem oczywiście przyjęcia mandatu. We wrześniu zostałem wezwany na swoją komendę policji i złożyłem wyjaśnienia, przedwczoraj otrzymałem wyrok nakazowy oczywiście uznający moją winę i nakładający na mnie grzywnę w wysokości 100 zł bez kosztów. Wczoraj wysłałem sprzeciw i zamierzam bronić swoich racji przed sądem, zapraszam Stowarzyszenie do obserwacji, może przy Waszym udziale będę mógł liczyć na rzetelne zbadanie sprawy a nie tradycyjne „klepnięcie” wniosku policji.

    • pioter pisze:

      Zapraszam do udziału w mojej sprawie – Sąd Rejonowy w Legionowie 14 luty 2014 sala nr 2 godzina 10.

      • Witam, jestem mieszkańcem Legionowa dostałem wezwanie ze strazy miejskiej wraz ze zdjeciem fotoradaru .Zostałem wezwany w charakterze świadka ,W poniedziałek 27 zgłosze sie w siedzibie straży miejskiej jaki przysługuja mi uprawnienia w zwiazku z tym .Prosze o kontakt tel 513-326-440 pozdrawiam

    • Znafca pisze:

      Oczywiście należy pamiętać że te radary nieprawidłowo pokazują prędkość jak przeszkadza co innego.

  7. 31węzłowy Burke pisze:

    Gdyby miała 15 lat przerobione to wiedziałaby jak zeznawać. I tak by zeznała jak władza kazała. Sądzę że ktoś tam ustawiał niewiastę i jej „kolegę” jak mają nadawać przed sądem ale policjantka nie zachowała się jak jej kazano. Może sumienie, może moralność… W każdym bądź razie nietypowe zachowanie ale budzące szacunek. 31

  8. Zbyszko pisze:

    Dlaczego w uzasadnieniu zakryte jest nazwisko policjantki biorącej udział w kontroli?

    • redakcja pisze:

      Taka była wola strony postępowania.
      Myślę, że zależało mu na tym, aby uczciwej policjantki nie zaszczuto w miejscu pracy (co i tak może się zdarzyć).

      • Krzysiek pisze:

        Na wspólne patrole z tym kolegą, co zeznawał inaczej, zapewne już nigdy nie wyjedzie…..

        • 31węzłowy Burke pisze:

          Sądzę że zrobią kobiecie pranie mózgu a jak nie pomoże to posadzą za biurkiem bo nie pracuje na wyniki . Albo będą ją szczuli aby odeszła. W każdym bądź razie nie ma się czego niewiasta wstydzić a wręcz odwrotnie.31

          • Krzysiek pisze:

            W ich „żargonie” nazywa się to „mała przydatność do służby”. Jak ma już te 15 lat „zatrudnienia” to przejdzie na emeryturę, a przynajmniej jej to zaproponują, aby uratowała swój policyjny „honor”…

      • Zbyszko pisze:

        Sęk w tym, że kto będzie chciał to i tak będzie wiedział o kogo chodzi. To mnie, co nie mam nic wspólnego z policją, wyszukanie personaliów tej policjantki zajęło chwilę (facebook, nk).

        • Krzysiek pisze:

          Właściwie to miała tylko typowo kobiecą chwilę słabości, bo zamiast ostentacyjnie kłamać, jak jej koleś, to powiedziała zgodnie z prawdą, że „nie jest pewna”.
          I tę jej wątpliwość wykorzystał sędzia, który stosując literę prawa zgodnie z jego duchem uniewinnił oskarżonego. Ciekawe jak potoczy się dalsza kariera zawodowa tego sędziego …

  9. alfa i omega pisze:

    Ładnie to tak pisać swoje przypuszczenia 31 węzłowy Burke. A skąd wiesz co się działo w sądowych kuluarach ? Z tej bitwy zapewne pamiętasz jak skończyły na końcu Mogami i Mikuma. Czy to nie sędzia wydał sprawiedliwy wyrok tutaj podany, czy może wydał go 31 węzłowy Burke. Trochę pokory nie zawadzi. Jeżeli ktoś myśli że tak uczynił pod wpływem mediów…. A do wzruszenia wielu spraw wystarczy to: http://www.sn.pl/aktualnosci/SitePages/Komunikaty%20o%20sprawach.aspx?ItemID=32&ListID=8a264a3c-5d13-4b05-b313-8e385df6c7b1 Polecam Profesorowi vel redakcji.

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Re Alfa. W tej sprawie o której ja wspomniałem sędzia nie wydał żadnego wyroku albowiem sprawa toczy się dalej. Czyli z tego wniosek że odniosłeś się do innej sprawy. Czy możesz wskazać o której sprawie wspominasz i jaki to ma związek z podanymi przez Ciebie linkami ? Albowiem wiedzy nigdy za wiele. 31

  10. 31 węzłowy Burke pisze:

    Powyżej wypowiadają się tak zacne ludziska że strach głos zabierać. Ale spróbuję. Otóż , wg. mnie, niektórzy sędziowie , poszli po przysłowiowy rozum do głowy i nie chcą się już więcej kompromitować. Prawdopodobnie też nie chcą być gwiazdami internetu na wzór słynnej już polucyjnej pary z Bytowa … Albowiem w uczciwość i moralność sędziów ( m.in) nie da się uwierzyć. Skąd taki pogląd ? Piszący te słowa miał zaszczyt uczestniczyć w rozprawach pewna gmina contra Bigos ( tak to nazwijmy umownie ). Podczas jednej z rozpraw sędzia , niczym harcownik , puszył się ponad miarę tak jakby prokurator był jego zwierzchnikiem . Prokurator zaś wdzięczył piórka jak perkoz ku swej wybrance ale grzmiał niczym pijany juhas na Markowych Szczawinach. A może jakiś stachanowiec. A bezstronność sędziego była, tyle że inaczej , tak jak z inteligencją Bronisława K. ; Z widoczną radością w oczętach odrzucał wnioski Bigosu . Na następnej rozprawie sędzia miał do rozwikłania problem chyba go przerastający albowiem na salę wkroczyła ekipa znanej tv. A awizowała się też inna tv, też znana. Spocony co niemiara zarządzał kilka przerw . Optymiści sądzili że konfrontował się z własnym sumieniem, doświadczeni zaś że prosił kogoś o wytyczne. Konfuzję u sędziego wywołała też obecność u boku Bigosa autentycznego adwokata a i zestaw oskarżycieli jakby zwątpił i wycofał się na z góry upatrzone pozycje czasami . Sędzia , tak niecnie publicznością i kamerami otoczony zachowywał się z niezwykłą uprzejmością, nie szarżował , uprzejmy i grzeczny był jako panna młoda przed ślubem. Prokurator zaś i jego ekipa oskarżycieli próbowali cichcem i podstępnie atakować ale spotykali się z energicznym i skutecznym ciężkim kontratakiem adwokata Bigosa który ich zmiótł niczym Nimitz Nagumę pod Midway. Pora na wnioski : oskarżony nie może być sam na rozprawie bo go złoczyńcy, ku uciesze gawiedzi zwani wymiarem sprawiedliwości, rozjadą. Musi być publika, prawnik oskarżonego , najlepiej tv, dziennikarz a rozprawę trzeba po prostu nagrywać. Inaczej nie ma szansy na zmianę obecnego stanu rzeczy. Pozdrawiam zacnych .31

  11. W tej sprawie o ile mi wiadomo złożono dokumenty stworzone przeze mnie 🙂
    Zacienione nazwisko więc nie jestem pewien, czy to M., ale miejscowość się zgadza.
    Dokumenty tu http://damskomesko.pl/2013/04/nielegalne-suszarki-wzor-pisma-procesowego/ Wszystkich rebeliantów zapraszamy też na https://www.facebook.com/NielegalneRadaryDoKosza 🙂

  12. deV pisze:

    Szkoda, że wszyscy sędziowie nie kierują się literą prawa. Nawet przy durnych przepisach i złej woli egzekutywy dało by się to jakoś przeżyć.

    Dołączam sędziego Maćkowskiego do listy wyjątków i wyrażam szacunek z okazji braku strachu przed lokalnymi strażnikami bezpieczeństwa (rządzących).

    • Krzysiek pisze:

      Po przeczytaniu uzasadnienia wyroku muszę zdecydowanie podkreślić, że SSR Marcin Maćkowski zasługuje na szacunek i tytuł „Sprawiedliwy Sędzia”, przynajmniej za wyrok w tej konkretnej sprawie.
      Uzasadnienie tego Sędziego pokazuje, jak powinna być w praktyce sądowniczej stosowana zasada domniemania niewinności.
      Jestem naprawdę pod wrażeniem, że znalazł się Sędzia, który rozumie nie tylko literę, ale również „ducha” prawa.
      Myślę, że SPnD powinna w jakiś sposób wyróżnić tego Sędziego spośród innych, którzy jak w moim przypadku, stosują zasadę domniemania winy.
      Samo opublikowanie wyroku i uzasadnienia jest już jakimś wyróżnieniem, ale przydałoby się stworzyć listę „Sędziów Sprawiedliwych” oraz „Sędziów sprawiedliwych inaczej”.

      • Zenon pisze:

        Proces ten został wygrany tylko dlatego że monitorowała go Delegatura Wielkopolska Stowarzyszenia Prawo na Drodze.
        Ja miałem sprawę za podobne wykroczenie poza terenem zabudowanym a policjant z policjantką okazali mi nie moją prędkość 114 km/h.
        Osądzał mnie też sędzia Marcin Maćkowski ale wtedy nie wykazał się taką wyrozumiałością i obiektywnością. Zostałem uznany winnym pomimo że:
        Udowodniłem przed sądem wiele nieprawidłowości, zaniedbań i fałszowania dokumentacji, policjanci powołani na świadków zeznali że nie znają instrukcji obsługi, że nie mają uprawnień do obsługi radarów, że na Komendzie w Czarnkowie nie było instrukcji obsługi radarów, że pomiędzy zrobionymi zdjęciami a czasem zatrzymania wpisanym w protokole był różnica 20 minut, że w osobistych notatnikach policjantki i policjanta było kilka charakterów pisma i były poprawiane godziny, zeznania policjantów były niespójne itd.
        Wiele wnoszonych dowodów sędzia Marcin Maćkowski oddalał a w uzasadnieniu napisał że wina moja jest bezsporna a różnica pomiędzy moimi zrobionymi zdjęciami z tego zdarzenia a godziną wpisaną w protokole może wynikać ze źle ustawionych zegarków policjantów, natomiast przeprawione godziny w ich notatnikach i kilka charakterów pisma może wynikać z niechlujności policjantów. Wszystko podkreślało słowo może a podnoszone przez zemnie dowody są mało istotne dla sprawy.
        Zeznania policjantki i policjanta sędzia Marcin Maćkowski określił w uzasadnieniu wyroku za wiarygodne w świetle zasad ich życiowego doświadczenia.
        Nie pomogły moje pisma do Rzecznika Praw Obywatelskich i Ministra Sprawiedliwości J. Gowina.
        Sprawiedliwość w POlsce ma więc niejedno oblicze. Ale gratuluję kierowcy i wyrazy uznania dla Delegatura Wielkopolska Stowarzyszenia Prawo na Drodze.

        Na żadną rozprawę nie wstawił się oskarżyciel publiczny ja to miało miejsce w tej sprawie, pomimo moich wniosków aby wstawił się na rozprawę i udowodnił moją winę.
        Jeszcze raz powtórzę: policjanci zgodnie przyznali że nie znają instrukcji obsługi i takiej instrukcji obsługi radaru nie było na Komendzie Policji. Natomiast Sąd, którego reprezentował w / w sędzia zwrócił się z wnioskiem do Komendy Wojewódzkiej o nadesłanie takiej instrukcji ale Sąd również z tą instrukcją się nie zapoznał.
        Mnie poza terenem zabudowanym zarzucono przekroczenie prędkości o 24 km/h natomiast w sprawie opisywanej, która skończyła się uniewinnieniem kierowca przekroczył w ternie zabudowanym prędkość o 29 km/h .
        To po prostu była jedna wielka farsa.
        Dwa podobne wykroczenia i dwa diametralnie różne wyroki.
        Czy w tej sytuacji znając nowe okoliczności sprawy mogę wnieść o jej wznowienie ?

  13. Lublin112 pisze:

    Widać, że w tym kraju są jeszcze normalne sądy i myślący ludzie!

  14. Hubert pisze:

    Cieszy mnie, kiedy ktoś uczciwie przestrzega prawa. W tym przypadku jest to sędzia, jednak mimo wszystko.

Skomentuj pioter Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *