Artur Mezglewski
Biznes fotoradarowy, to biznes bez ryzyka. Gdy kierowca lub właściciel pojazdu zdecyduje się zapłacić mandat – pieniądze płyną na konto gminy. Ale kiedy kierowca wygrywa ze strażą gminną (miejską) w sądzie – koszty postępowania pokrywa Skarb Państwa.
1. Kto zarabia, kto traci (i kto ryzykuje) w fotoradarowym biznesie?
Grzywny nakładane mandatami karnymi przez straże gminne (miejskie) stanowią przychód jednostek samorządu terytorialnego. Sytuacja zmienia, się w przypadku odmowy przyjęcia mandatu karnego, gdy sprawa trafia do sądu. Grzywny wymierzane przez sądy stanowią przychód Skarbu Państwa. Ale grzywny to nie wszystko. Są jeszcze koszty procesu. Kto ponosi te koszty? W razie skazania obwinionego – to jego właśnie obciąża się zryczałtowanymi wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa, a także należnościami dla biegłych i obrońcy oraz pełnomocników ustanowionych z urzędu, jeśli należności takie powstały w postępowaniu. Ponadto skazany obciążony jest również wydatkami poniesionymi przez oskarżyciela posiłkowego, jeżeli taki działał w sprawie. W razie uniewinnienia obwinionego albo umorzenia postępowania koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.
2. Praktyka
W praktyce straże gminne nie odpuszczają. Kto nie zapłaci mandatu, albo nie wskaże wszystkich danych osoby kierującej pojazdem – ten może być pewien sprawy sądowej. Nawet jeśli jego wina jest mocno wątpliwa. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego straże gminne kierują tysiące wniosków do sądów? Przede wszystkim dlatego, że niczym nie ryzykują. Nawet jeśli obwiniony wygra sprawę, koszty postępowania zapłaci Skarb Państwa. A czasami te koszty są spore. Oceniając rzecz na płaszczyźnie biznesowej odpowiedź zatem jest prosta: nie dałeś gminie zarobić, zapłacisz jeszcze więcej w sądzie. Ale to nie jest pełna odpowiedź na powyższe pytanie.
Problem jest głębszy. Ktoś powinien przyjrzeć się bliżej systemwoi szkolenia strażników miejskich. Ci ludzie szkoleni są niczym charty: do walki, do tego, aby dopaść i zagryźć zwierzynę, a nie ku prospołeczej postawie.
3. Przykłady
a) Straż Gminna w Człuchowie
W dniu 23 maja 2012 r. Straż Gminna w Człuchowie złożyła wniosek o ukaranie Romana Remiszewskiego za wykroczenie z art. 61 § k.w. polegające na tym, iż w dniu 16 stycznia 2012 r. wprowadził w błąd Straż Gminną w Człuchowie co do tożsamości osoby, która w dniu 29 listopada 2011 r. o godz. 5.50 kierowała pojazdem o nr rej. YY5555.
Sąd Rejonowy w Człuchowie (orzekał sędzia Czesław Szymanówka) postanowieniem z dnia 19 kwietnia 2013 r. (sygn. II W 4701/12) umorzył postępowanie w tej sprawie, zauważając w uzasadnieniu, iż:
„z treści pisma obwinionego, które wpłynęło do Straży Gminnej nie wynika, aby obwiniony wprowadził Straż Gminną w Człuchowie [w błąd] co do tożsamości osoby, która kierowała pojazdem o nr rej. YY5555. W przedmiotowym piśmie obwiniony wskazał, iż pojazd w tym dniu był użytkowany przez dwóch obywateli Ukrainy i jednego obywatela Federacji Rosyjskiej. Należy podkreślić, iż tożsamość osoby określana jest na podstawie jej imienia, nazwiska, imion rodziców, nazwiska panieńskiego matki, imion rodziców, daty urodzenia. Przekazane przez obwinionego dane osób, które miały w dniu 29 listopada 2011 r. użytkować pojazd o nr rej. YY5555 określające ich obywatelstwo nie należą do danych określających tożsamość tych osób”.
b) Straż Gminna w Kobylnicy
W dniu 12 lutego o godz. 16.20 w miejscowości Kruszyna, fotoradar Straży Gminnej w Kobylnicy zarejestrował przekroczenie dozwolonej prędkości o 11 km/h przez kierującego pojazdem o nr rejestracyjnym XX2222.
Straż Gminna ustaliła właściciela pojazdu, którym okazał się przedsiębiorca Erwin Bigos i skierowała do niego zapytanie komu powierzył pojazd do używania bądź kierowania w oznaczonym czasie,
Erwin Bigos udzieli Straży Gminnej w Kobylnicy jednoznacznej odpowiedzi, wskazując imię i nazwisko kierującego. Pismem z dnia 27 czerwca 2012 Straż Gmina w Kobylnicy zwróciła się do Erwina Bigosa z informacją, że „przesłane oświadczenie nie zawiera pełnych danych korespondencyjnych użytkownika pojazdu”. W piśmie tym Straż Gminna w Kobylnicy, powołując się ogólnikowo na orzecznictwo Sądu Okręgowego w Gdańsku, stwierdziła, iż „wskazanie samego tylko imienia i nazwiska (..) nie może być uznane za czyniące zadość niniejszemu obowiązkowi” oraz zwróciła się o podanie dokładnego adresu kierującego.
Co do danych adresowych kierującego pojazdem Erwin Bigos wyjaśniał, iż tych danych tych nie posiada, gdyż kierującym pojazdem był pracownik innej firmy, a danych osobowych osób niezatrudnionych przez siebie nie przetwarza, bo i nie wolno mu ich przetwarzać. Owszem, w momencie powierzenia pojazdu sprawdził kwalifikacje kierującego i widział jego prawo jazdy, ale danych tych nie zarchiwizował z powodu braku podstaw prawnych do prowadzenia rejestru danych osobowych osób niezatrudnionych w firmie.
W dniu 2 sierpnia 21012 Zastępca Straży Gminnej w Kobylnicy Katarzyna kalinowska skierowała do Sądu Rejonowego w Słupsku wniosek o ukaranie, zarzucając właścicielowi pojazdu nie wskazanie Straży Gminnej w Kobylnicy komu powierzył pojazd o nr XX2222 do kierowania lub używania w dniu 12 lutego 2012 o godz. 16.20 w miejscowości Kruszyna.
W postępowaniu nakazowym, wyrokiem z dnia 6 września 2012 r. (sygn. XIV W 4266/12) sędzia Natalia Wójtowicz uznała Erwina Bigosa winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i wymierzyła mu karę grzywny w wysokości 300 zł oraz zasądziła od niego koszty sądowe oraz opłatę.
Na skutek złożonego przez pana Erwina sprzeciwu, sprawa trafiła do postępowania zwyczajnego i po przeprowadzeniu przewodu sądowego, wyrokiem z dnia 19 kwietnia 2013 r. sędzia Agnieszka Buraczewska uniewinniła go od zarzucanego mu czynu. Wyrok jest prawomocny.
W uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy zauważył, iż:
„nie sposób nie uznać, ze obwiniony faktycznie spełnił obowiązek, o którym mowa w art. 78 ust. 4 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 Prawo o ruchu drogowym . (…) dane przesłane przez właściciela pojazdu Erwina Bigosa były niewystarczające aby ustalić konkretną osobę poprzez chociażby sprawdzenie w bazie PESEL (osób o takich danych figuruje w tej bazie bardzo wiele). Nie zwalnia to jednak, jak uznał Sąd, Straży Gminnej jako organu prowadzącego czynności wyjaśniające do podejmowania dalszych czynności celem ustalenia tejże osoby”.
http://www.glokalna.pl/skarga-na-dzialanie-burmistrza/
W Człuchowie sa w stanie wsadzic burmistrza za kratki byleby tylko dostac wizerunek kierowcy i wystawic mandat. Za 200-300 zł sa w stanie narazic państwo na wiele postepowań sądowych, kosztujacych wiele tysiecy złotych, byle tylko ukarać obywatela. Podejrzewam że kolejny etap sprawa w Sądzie najwyższym albo w Strasburgu.
To sie nazywa „poprawa bezpieczeństwa po człuchowsku”.
Nowotwór złośliwy ma to do siebie, że na nic nie patrzy poza swoim interesem. Dlatego człuchowska sm będzie walczyła do upadłego „o swoje” nie patrząc na szkody jakie przy tej okazji wyrządzi. W końcu kiedyś to państwo przestanie istnieć, a wraz z nim te wszystkie komórki rakowe.
http://www.eostroleka.pl/radni-zdecydowali-straz-miejska-w-ostrolece-zostaje-video-zdjecia,art39593.html
Kolejna inicjatywa skasowania SM, odrzucona. Sami radni zadecydowali.
Polecam obejrzeć pierwszy filmik od 2:05
Schemat ten sam co w każdej innej straży biznesowo wiejskiej.
Yogi-mam smutną wiadomość. Nie jestem notowany,nigdy nie dostałem mandatu i pomimo tego całkowicie popieram inicjatywy takie jak SPnD. Jak można być tak ślepym i nie wiem jakim jeszcze, aby pozwalać na bezkarność urzędników? Ludzie którzy biorą pieniądze z moich/naszych podatków za stanie na straży prawa, nagminnie je łamią!!
To tak jak byśmy pozwalali działać legalnej mafii … oj,to już niestety jest. W innych krajach inaczej to wygląda, bariery i granice między krajami UE się pomału zacierają i obywatele przestają się godzić na bezczelny wyzysk. Kiedyś trzeba zacząć zmieniać coś więcej niż tylko ceny.
PS: misio Yogi był zawsze głupiutki i nieudaczny choć sympatyczny. Nawet moja córeczka bardzo go lubi 🙂
Jak widać i czuć to tzw. komendant SM występuje tu w wielu postaciach; konspiracja ? Najprawdopodobniej takie zadanie dostał od towarzyszy z sabatu komendantów o których musi wiedzieć że to milicjanci, ubecy, zomowcy … czyli de facto mierzwa epoki. Skundlił się , za kasę oczywiście , choć to skundlenie nieraz prostytucją nazywają… Natomiast co do meritum sprawy to fakty są zatrważające : ilość formacji zagrażających społeczeństwu i zdolnych do wszelakiej podłości aby tylko wykazać swoją potrzebę istnienia przekroczyła , najprawdopodobniej, ZSRR + III Rzesza razem wziętych. A o setkach przepisów to nawet nie wspomnę . Niedawno gdzieś wyczytałem że SM/G na jakimś zadupiu wystawiła mandat za ” usiłowanie spożywania alkoholu”. Tego nawet Mrożek zapewne by nie wymyślił. Ale najlepsze jest to że niezawisły ( jeszcze ) tzw. sąd to miał przyklepać. Co zaś do nich : na Śląsku ok. 20 srażników po zarzutami łapownictwa, pijany w sztok komendant SM taranuje autobus ( chyba to ten się tu produkuje), w Sulechowie 5 ( chyba) strażników , łącznie z byłą komendantką, ma proces karny po zarzutem ponad 500 krotnego łamania prawa , w Poznaniu afera z fałszowaniem dokumentów i to w wierchuszce SM ( a 2 radary obsługuje 30 srażników)…Co jeszcze musi się zdarzyć aby SM/G zajęły się tym do czego zostały powołane ? Ile jeszcze filmów musi się pojawić w sieci pokazujących chorych z nienawiści do społeczeństwa kapo czyli polucjantów, srażników czy zielonych trolli ? Kiedy zostanie przekroczony Rubikon?
Ponieważ interesuje się w stopniu ponadprzeciętnym historią , głównie wczesnym polskim średniowieczem oraz wiekiem XX to pewne porównania nasuwają się prawie automatycznie. Tak więc na pewno występują zadziwiające analogie między obecnym, przypudrowanym, reżimem zwanym III RP a reżimem III Rzeszy. Ta sama nieprawdopodobna mnogość różnych tzw. służb których celem była inwigilacja oraz represja. To samo, ciągle poprawiane , rozbudowane ustawodawstwo , służące tylko reżimowi i wykluczające udział społeczeństwa. Ten sam ” nieznany sprawca” i ” seryjny samobójca” , te same absurdalne wyroki na niepokornych , ta sama kontrola przekaziorów, te same brednie i pycha fuhrera, ten sam typ dworzan , itd. itp . Brakuje jeno Dachau i KL. W tym układzie swoją działkę otrzymały różne Waffen SM czy Waffen SG czy Waffen ITD , itd.itp. Te paramilitarne formacje opanowane przez ubeków, esbeków, milicjantów, policjantów, zomowców, wsioków, ormowców itd. itp. otrzymały od reżimu delegacje do paraliżowania i pognębienia społeczeństwa w połączeniu z jego ograbianiem. Bezkarnym ograbianiem. I niech się nikt nie da nabrać że ONI coś tam robią dla społeczeństwa…To jest banda nierobów i zdegenerowanych szumowin których głównym celem jest utrzymanie się przy korytku i wyciąganie dla siebie największych korzyści. To jest dobrze zorganizowana grupa przestępcza o charakterze zbrojnym dla których jest miejsce tylko w lochu. I taki tu żałosny towarzysz ” trza” komediant bredzi sobie pod ubeckim nochalem jak to walczy w obronie społeczeństwa ale ujawnić sie jakoś nie chce…prawdziwy tajniak co ma wiele za sumieniu i stąd ten strach. Ale nie zapominajcie złoczyńcy i markietanki ryżego że na końcu i tak Norymberga i pewien słynny sierżant.31
to już paranoja, czy jej pierwsze symptomy?
Symptomy paranoi tego śmiesznego państewka wystąpiły już dawno temu. Jakiś śmieszny komediant wyżej udowadnia, że to urzędnicy gminni utrzymują skarb państwa, bo oni się natrudzą , aby skasować kierowców, a śmietankę spija państwo a nie gmina. Podobnie uważają zapewne wszyscy inni mundurowi, bo przecie od ich pensji pita kasuje US, a tam pracujący też przecież „swoimi podatkami” utrzymują państwo. Można wyciągnąć z tego jedyny słuszny wniosek, że wszyscy obywatele tegoż państewka powinni być zatrudnieni na urzędach ewentualnie w służbach mundurowych. Wtedy kasa do budżetu płynęłaby niczym jakie tsunami ! No i wszyscy byliby uczciwi i jeździli zgodnie z przepisami, choćby nie wiem jak głupie były.
Jednak kiedy już Polska Zjednoczona Partia Urzędniczo-Mundurowa doprowadzi do bankructwa tegoż państewka, to nikt po członkach tej partii, ani po tym państewku płakać nie będzie….Jak już w historii bywało przyjdzie inny gospodarz i wyrwie chwasty…
Ebe, pi….lisz (cenzura własna). Społeczeństwo niekoniecznie chce likwidacji tych służb lecz takich służb. To z tego powodu narodziły się SPnD, wojna Emila i inne – podobnego typu inicjatywy lokalne. Nie można zabronić mieszkańcom gmin prawa posiada straży gminnej, ale z drugiej strony nie można zgodzić się na rabowanie obywateli rzekomo w majestacie prawa. Obywatel przed rabunkiem ma prawo bronić się wszelkimi dostępnymi metodami. Na razie jeszcze nie strzela, choć nie wykluczone, że zacznie.
„U mnie 1 na 100 wniosków u ukaranie jest uniewinniany”
Oj oj dobroczyńco jedna jaskółka wiosny nie czyni, jeden uniewinniony, a ile spraw umorzonych. Poza tym chwalenie się że orżnęło się nie znającego prawa, bo 99% tych ukaranych go nie zna i nie wie że z wami można wygrać to żaden argument do chwały. Pomijam fakt ze tu możesz różne dane pisać i nikt tego nie zweryfikuje puki co.
ilość spraw umorzonych to ok. 1 na 500 skazanych.
Komendant wyluzuj. Produkujesz się na stronie swoich wrogów i zastanawia mnie, czego oczekujesz? Zrozumienia?! Na Twojego jednego posta co najmniej czterech dyżurnych tej strony daje kontrę (niekoniecznie w temacie). Obrażają, wymyślają, kłamią i chronić chcą złych. Niech zlikwidują wszelkie służby „nękające biednych” obywateli.
Rozumiem, że wówczas stowarzyszenie społecznie stworzy, a co najmniej uczestniczyć będzie w tworzeniu, a następnie przestrzeganiu tego prawa. Problem jednak jest w tym, że owo stowarzyszenie zamiast walczyć u źródła skupiło się na końcu tego „łańcucha”, zamiast na twórcach i odpowiedzialnych za ewentualne zmiany. Jakie korzyści przynosi klepanie tekstów w temacie nieprawidłowości dotyczących funkcjonariuszy rożnej maści? No, iskrę zbada GUM, a ostatecznie policja zakupi z publicznych pieniędzy inne radary. Sprzedawca obdaruje funkcjonariuszy fikcyjnymi certyfikatami o przebytym profesjonalnym przeszkoleniu i dalej „trzepanie i zbójnicy proceder” na drodze w stosunku do „bidnych” kierowców. Można również zlikwidować straże miejskie, lecz przemysł fotoradarowy zostanie niezwłocznie wdrożony w opuszczonych przez SM miejscach siłami ITD, a sądząc po drukach A,B, C jakie przesyłają do ludzi nie bardzo jest z kim uderzać w dyskusję. Czytając posty dyżurnych tej strony nie wynika, by komukolwiek zależało tu na przestrzeganiu prawa na drodze…
ebe – popieram
takie stowarzyszenia powinny ganić kierowców za łamanie przepisów a nie zachęcać do dalszych wyczynów tworząc przy tym przedstawienie dla nich samych (bo ludzi o zdrowym podejściu do tego tematu jest tu może 1% … reszta to frustraci niemogący przeżyć tego że dostali mandat).
Yogi – ale tu nikt nie zachęca do łamania przepisów. Ba wręcz wskazuje palcem jego łamanie i naciąganie. Tyle tylko, że przepisy lamią organa powołane do stania na straży przestrzegania. A co najgorsze organa te nie naciągają prawo nie po to aby było bezpiecznie (co pewnie obywatele by wybaczyli), tylko po to, aby zgarnąć kasę.
Zobacz iż większość problemów omawianych tutaj generuje, nie Policja ( tu w zasadzie jedynie afera z miernikami prędkość- z tym, że moim zdaniem, ciała dał raczej GUM a nie Policja, i braki w wyszkoleniu Policjantów ) a pozostałych 90% to Straż Miejsko-Gminna i ITD. Tu patologia sięga moim zdaniem zenitu!!!
W każdym demokratycznym kraju obywatele patrzą władzy na ręce. Bo władza bez kontroli demoralizuje. Znamy takie przypadki z historii. Potrzebujesz przykładów?
Nie jestem frustratem, ostatni mandat otrzymałem ponad 1 rok temu. Przed nim… chyba z 6-7lat nic.
PS. Jakieś 3 lata temu wykazałem policjantom w radiowozie z wideorejestratorem, że to nie ja przekroczyłem prędkość, a oni. Nie wiem czy n ie potrafili się tym urządzeniem posługiwać, czy tez próbowali nabić sobie statystykę.
Czy, aby to prawda? Nie. Gdyż Ci co są „niewinni” to może 1%. 99% skazanych to już dochody z grzywien płyną „szerokim” strumieniem do budżetu państwa. Czysty zysk. Gmina za swoje środki prowadzi postępowanie a budżet państwa ma czysty zysk. Nawet fotoradaru nie musi kupować i nie musi zatrudniać żadnego pracownika. To pracownicy samorządów pracują na budżet państwa. Oj niewłaściwy tok myślenia. U mnie 1 na 100 wniosków u ukaranie jest uniewinniany. Zatem strat budżet państwa nie ponosi absolutnie żadnych wręcz przeciwnie. Oceniam, że moich spraw skierowanych do sądu w zeszłym roku budżet państwa „wzbogacił się” o ok. 0,5 mln zł. „czysty zysk” A jak straż „wygra” sprawę też budżet państwa nie zwraca kosztów postępowania. Zatem gmina traci – tak należało skomentować ten artykuł.
Widzę że wstydliwy komendant został , za kaucją zapewne, wypuszczony . Swoją drogą to jestem pod wrażeniem kawaleryjskiej fantazji pana /pani komendanta że potrafił się nawalić i centralnie przymierzyć w autobus. Przyznaję że tu zasłużył sobie na mój podziw. Co zaś do wyników : pewien trybunał zwany ludowym w pewnym kraju za Odrą miał znacznie lepsze wyniki bo 100 %. I też był niezawisły i niezależny i swobodnie coś tam oceniał. A więc towarzyszu/towarzyszko komendancie musicie jeszcze popracować nad sobą i współpracą z niezawisłym jeszcze sądem. No o walnijcie w coś jeszcze i tak przejdźcie do historii.31
Oj jaka biedna ta gmina, z tymi kosztami… nic tylko trzeba rozwiązać tę straż przynosząca takie straty gminie…
No chyba, że gmina taka dobroduszna i sponsoruje te biedne państwo.
No chyba, tak przypadkiem mi przyszło do głowy, taka teoria spiskowa, że mimo wszystko gminom się opłaca kierować sprawy do sądu. Czemu? A ile osób odmawia przyjęcia mandatu i płaci? Czemu większość płaci te mandaty? Obstawiam, że pewnie z 90% przyjmuje. Ano dlatego, że Ci co wypełniają te nieszczęsne ankiety z wersjami A,B,C i dobrowolnie się samooskarżają, lub denuncjują bliskich robią, to ze strachu. Strachu przed sprawą w sądzie, strachem przed nieznanymi kosztami dojazdu, straconym czasem i nerwami.
A gdyby się rozniosło, że straż odpuszcza i nie kieruje sprawy do sądu to 99% osób by nie przyjmowało mandatu.
państwo zyska 0,5 mln z mandatów … dobre … to tylko transfer z kabzy do kabzy (z prywatnej do wspólnej) zero zysku a wręcz strata albowiem machina urzędnicza to obrabiająca jadła i pidła chce …
AM pisze: „Biznes fotoradarowy, to biznes bez ryzyka. Gdy kierowca lub właściciel pojazdu zdecyduje się zapłacić mandat – pieniądze płyną na konto gminy. Ale kiedy kierowca wygrywa ze strażą gminną (miejską) w sądzie – koszty postępowania pokrywa Skarb Państwa.”
„Optymalizacja” przychodów Skarbu Państwa wymaga wręcz, aby jak najwięcej oskarżonych zostało skazanymi. Wtedy nadwyżka przychodów nad kosztami do zwrotu „dobrze świadczy o właściwym poczuciu misji społecznej” orzekających sędziów.
Erwin Bigos vel Emil Zorro? 🙂
Pierwszą zagadkę odkryłeś. Jest jeszcze druga.