Proces sądowoadministracyjny Stowarzyszenia z Policją. O kartkę papieru…

Stowarzyszenie Prawo na Drodze zwróciło się do Komendanta Policji w Gryficach z wnioskiem o udostępnienie kopii ukończenia szkolenia potwierdzającego posiadanie kwalifikacji do obsługi ręcznego miernika prędkości typu Iskra-1 przez jednego z funkcjonariuszy. Komendant zamiast przysłać dokument lub informację, że takiego dokumentu nie ma – wdał się w proces sądowoadministracyjny. Poniżej publikujemy nagranie rozprawy sądowoadministracyjnej w niniejszej sprawie, a także komplet akt postępowania.

Skład orzekający WSA w Szczecinie: Barbara Gebel (Przewodniczący) Stefan Kłosowski (Sprawozdawca) oraz Katarzyna Sokołowska bardzo był niezadowolony, że musiał przyjść na rozprawę (zamiast załatwić skargę na posiedzeniu), a Przewodnicząca WSA Barbara Gebel dwukrotnie wyraziła swój pogląd w sprawie – zanim zapadł wyrok. Niech ludzie zobaczą jak działa bezstronny Sąd Administracyjny i jaką drogę przez mękę musi przechodzić Stowarzyszenie, aby cokolwiek, co słuszne, wywalczyć…

 

Akta sprawy:

  • wniosek o udostępnienie informacji publicznej,
  • odpowiedź Komendanta Policji w Gryficach,
  • wniosek SPnD o uzupełnienie niepełnej informacji publicznej,
  • odpowiedź Komendanta na w/w pismo,
  • skarga Stowarzyszenia Prawo na Drodze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie,
  • odpowiedź Komendanta Policji na skargę Stowarzyszenia,
  • wyrok WSA w Szczecinie uznający zasadność skargi Stowarzyszenia,
  • skarga kasacyjna Policji od niekorzystnego wyroku WSA w Szczecinie,
  • odpowiedź Stowarzyszenia Prawo na Drodze na skargę kasacyjną Policji.

Akta sprawy

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bezstronność sądu, Iskra-1, Policja, Sądownictwo administracyjne. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na Proces sądowoadministracyjny Stowarzyszenia z Policją. O kartkę papieru…

  1. wiesiek pisze:

    Ale wyrok WSA faktycznie ma błędy, co trafnie wytknęła Policja z apelacji (to podkreślone ołówkiem).

  2. mjozwiak6 pisze:

    Widać jak trudno przyznać się do tego, że jest się po prostu głupkiem mającym zabawkę w ręku. Komendant maksymalnie to utrudnił na koszt podatnika, aby już więcej nikt nie wpadł na taki pomysł!!!

  3. 31w ... pisze:

    Po obejrzeniu akt sprawy to ….trwa 2 lata. Komediant polucji idzie na rekord?31

  4. egon pisze:

    W kpw jest osoba podejrzana ale to co innego niż podejrzany . W ogóle to co to za obyczaje , wezwać ? Wezwać to sobie mogli sekretarza zakładowego partii i to 50 lat temu .

  5. egon pisze:

    Nie . Boją się czego innego . Gdyby udowodniono nie zgodne z zasadami użytkowania użycie miernika już po kursie z jego obsługi to stało by się jasne że takie działanie było by uznane za umyślne . To jest cała prawda . Od dawna w policji przy tłumaczeniach się obowiązuje zasada rżnięcia głupa . Tak to w razie czego nie ma kwitów że wiedział i celowo manipulował . To mały przyczynek do bezprawia jakie toczy policję . Wiecie że u mnie jeszcze wzywają na drukach wezwań obowiązujących 30 lat temu . Wzywa sobie policjant w charakterze podejrzanego gdy sprawa dotyczy wykroczenia i to jeszcze gdy nieznany jest sprawca . Na nic zdają się próby perswazji że podejrzany to instytucja prawa karnego i wówczas obowiązują prawa i obowiązki z kpk a nie z kpw . Sprawa jednak dotyczy wykroczenia . Jak ich przycisnąć to mówią że od 20 lat tak wzywają , co z tego że od 20 lat żle ? A no nic ,dalej wzywają i jeszcze stawiennictwo obowiązkowe zaznaczają . Przecież nikt nie ma obowiązku jako podejrzany się stawiać . Co innego świadek . Tylko że świadkowi przysługują zwroty kosztów stawiennictwa . Jak pojawia się zagrożenie że dowie się komenda wojewódzka to nagle sprawa rozpływa się w niebyt . Zastanawiające .

  6. Krzysiek pisze:

    Gdyby jeszcze te tysiąc złotych zapłacił z własnej kieszeni komediant (powiatowy !) z Gryfic to może wreszcie przestałby pajacować, a tak to karę za tego komedianta zapłacę ja i miliony podobnych mi podatników-niewolników Pomrocznej.
    Z drugiej strony jak do obojętnie jakiego zakładu pracy przychodzi nowy pracownik to pierwsze jego czynności polegają na zapoznaniu się ze stanowiskiem pracy i przeprowadzeniu szkolenia w zakresie obsługi KONKRETNEJ maszyny jeśli ma być jej operatorem. I fakt przeprowadzenia takiego szkolenia jest odnotowywany w aktach pracownika. Ma to istotne znaczenie w przypadku zaistnienia wypadku przy pracy na danej maszynie, bo wtedy pierwszą rzeczą, którą dochodzi inspektor pracy jest sprawdzenie czy pracownik był czy nie był przeszkolony w obsłudze TEJ KONKRETNEJ MASZYNY.
    Jak wszyscy wiemy w Pomrocznej prawa i obowiązki dotyczą zwykłych Obywateli, natomiast „władza” ( z obojętnie jakiegokolwiek nadania politycznego ) uważa, że „ma prawo do wszystkiego” co tylko sama uzna za „prawo”.
    Wniosek z tej konkretnej sprawy jest taki, że polska policja nie przeprowadza żadnych specjalistycznych szkoleń z obsługi coraz bardziej skomplikowanych urządzeń do pomiaru prędkości ograniczając się do szkolenia podstawowego, które nie obejmuje konkretnych modeli tych urządzeń. Dodając do tego fakt, że producenci i dostawcy tych urządzeń są żywotnie zainteresowani UKRYCIEM WAD oraz NIEPRAWIDŁOWEGO DZIAŁANIA tych urządzeń z powodu zakłóceń różnego rodzaju oraz BŁĘDNYM UŻYTKOWANIEM, można stwierdzić, że powyższe działanie ma znamiona DZIAŁANIA UMYŚLNEGO. Działanie to jest umyślne, gdyż policja doskonale zna swoje OBOWIĄZKI w zakresie szkoleń policjantów jednak tego nie czyni wychodząc z błędnego założenia, że policjant po przeczytaniu instrukcji obsługi danego miernika prędkości nabywa „umiejętność” jego prawidłowego użytkowania.
    Dla takiego Obywatela jak ja wniosek jest taki – przy każdej kontroli prędkości skutkującej zatrzymaniem i propozycją mandatu karnego należy bezwzględnie żądać od policjanta oświadczenia na piśmie, że posiada przeszkolenie w obsłudze danego urządzenia. Dalszy ciąg działań jest znany.

  7. 31w ... pisze:

    Czego się boją?31

    • Krzysiek pisze:

      Boją się precedensu i konieczności przeprowadzenia szkoleń, które wykazałyby, że większość pomiarów tymi urządzeniami można sobie „w buty” wsadzić.

Skomentuj wiesiek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *