Policjantowi wolno kłamać

Artur Mezglewski

Policjantom nie tylko wolno popełniać wykroczenia drogowe (w mniemaniu Komendy Głównej Policji chroni ich wówczas pozaustawowy kontratyp), ale wolno im także kłamać. Żaden sędzia nie ośmieli się postawić takiego umundurowanego kłamcę w stan oskarżenia. Zatem policjanci kłamią ile wlezie. I tego zepsutego do cna policyjnego morale nie odmienią nowe mundury, jakie uszykowała im obecna władza. W nowe bukłaki nalano stare, zepsute wino… Smród okropny!

W dniu 18 lutego 2018 r. funkcjonariusz KMP w Lublinie Kamil Skowroński – będąc przesłuchiwany w Komendzie Miejskiej Policji (czynności wyjaśniające o sygnaturze RSOW-526/18) w charakterze świadka i pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, zeznał:

„W dniu 18 lutego 2018 r. (…) dokonałem pomiaru prędkości pojazdu Kia Ceed (…). Pomiaru dokonałem z odległości 242,9 m. (…) nadmieniam, iż pojazd kierującego był jedynym pojazdem na drodze podczas wykonywania pomiaru. Z obu kierunków podczas pomiarów nie jechały żadne pojazdy.

Skowroński powyższe zeznania przeczytał, podpisał oraz nie wniósł do nich żadnych uzupełnień lub poprawek.

W dniu 26 czerwca 2018 r. Kamil Skowroński będąc ponownie przesłuchiwany w Sądzie Rejonowym w Kraśniku podczas rozprawy w sprawie o sygnaturze II W 357/18 (karta 2) w charakterze świadka, zeznał:

„Kierujący jechał z pasażerką – chyba matką (…) Podczas pomiaru ani przed kierującym, ani za kierującym nie było innych pojazdów. Z nikim się też nie wymijał. W czasie dokonywania pomiaru jechał sam”.

Skowroński zeznał tak, choć na razie nikt go nie pytał, czy na drodze w czasie pomiaru znajdowały się inne samochody.

Tego samego dnia i na tej samej rozprawie (karta 8), odpowiadając na pytanie obwinionego, świadek Kamil Skowroński zeznał:

„(…) w tym przypadku nie było żadnych innych pojazdów, pan znajdował się sam na drodze.(…) w tym przypadku na drodze znajdował się tylko jeden pojazd obwinionego.”

Po wypowiedzeniu przez Skowrońskiego powyższych słów, obrońca obwinionego złożył do akt sprawy 21 zdjęć i poprosił Przewodniczącą SSR Monikę Ostrowską okazanie ich świadkowi.

Zdjęcie nr 20 uwidacznia miejsce skąd wykonywany był pomiar. Wykonane zostało w dniu zdarzenia, w czasie przeprowadzania kontroli drogowej.

Najpierw okazano Skowrońskiemu zdjęcie nr 20, przedstawiające usytuowanie radiowozu, wykonane w dniu zdarzenia. Skowroński potwierdził, że

„faktycznie na okazanym zdjęciu nr 20 widać, ze staliśmy w tym miejscu gdzie gdzie stoi radiowóz”.

Na tym zdjęciu widać, jak Kamil Skowroński zatrzymuje do kontroli samochód KIA. Jego partner sierż. szt. Grzegorz Smoliński pozostał przy radiowozie i wypatruje następnej ofiary.

Następnie okazano Skowrońskiemu zdjęcie nr 21, które wykonane zostało z miejsca, w którym stali policjanci, ukazujące perspektywę drogi, skąd nadjechał samochód KIA. Zdjęcie to wykazuje, że funkcjonariusz wykonujący pomiar z tego miejsca nie mógł dokładnie widzieć pojazdu za wzniesieniem, znajdującego się w odległości ok. 250 metrów, a już na pewno nie miał możliwości zobaczenia tablicy rejestracyjnej tego samochodu.

Skowroński po obejrzeniu zdjęcia nr 21 zeznał:

„wydaje mi się, że to jest widok, który ma policjant, gdy dokonuje pomiaru, tak jak wówczas był dokonywany pomiar. Mogłem bardziej wyjść do krawędzi jezdni, bo zazwyczaj tak robię”

Droga w kierunku Kraśnika z perspektywy policjanta stojącego przy radiowozie.

Następnie zaczęto okazywać Skowrońskiemu zdjęcia od 1 do 19. Były to zdjęcia wykonane z wnętrza samochodu KIA w dniu zdarzenia – bezpośrednio przed pomiarem. Na zdjęciach tych widać było sznur samochodów jadących od strony Lublina, które całkowicie zasłaniały samochód KIA dla osób znajdujących się po przeciwnej stronie drogi (a więc z miejsca, gdzie stał patrol).

W momencie kiedy Przewodnicząca doszła do momentu, w którym widać już było wyraźnie sylwetkę Skowrońskiego nagle zrobiła się sina na twarzy, osłupiała  i…. przerwała rozprawę. Sama wyszła z sali rozpraw i gdzieś poszła, a świadkowie pobiegli do radiowozu na konsultacje…

Po przerwie Pani Sędzia wróciła i dopiero teraz poinformowała uczestników o rzekomej konieczności rozpoznania w czasie przerwy innej sprawy.

Ponownie wezwano na salę świadka Kamila Skowrońskiego. Na pytanie obrony „dlaczego złożył fałszywe zeznania” świadek Skowroński odpowiedział:

„ja nie składałem fałszywych zeznań, nie powiedziałem, że nie było żadnych pojazdów na drodze, tylko podczas dokonywania pomiaru, przed pojazdem obwinionego jak i za nim, podczas manewru wymijania nie było żadnych pojazdów”

Obwiniony zasugerował Sądowi, że powinien rozważyć, czy nie skierować do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przez świadka Kamila Skowrońskiego  przestępstwa fałszywych zeznań. Sąd oddalając wniosek stwierdził m. in., że „ocena wiarygodności zeznań świadka będzie należała do sądu wyrokującego w niniejszej sprawie”.

Powyższy pogląd Pani Sędzia Monika Ostrowska wyraziła jakby w oderwaniu od normy zawartej w art. 40 § 1 pkt 4 Kodeksu postępowania karnego, który stanowi, że Sędzia jest z mocy prawa wyłączony od udziału w sprawie, jeżeli był świadkiem czynu, o który sprawa się toczy…

PS.

Wszystkim obecnym na rozprawie towarzyszyło dziwne przekonanie, że Sędzia Monika Ostrowska oraz funkcjonariusz KMP w Lublinie Kamil Skowroński znają się. Czy ktoś z czytelników ma może  wiedzę na ten temat?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Domniemanie winy, Laserowe mierniki prędkości, Policja, Postępowanie dowodowe, Sądownictwo. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do Policjantowi wolno kłamać

  1. oburzony pisze:

    W takim razie obrońca nie powinien czekać na sąd, tylko sam złożyć zawiadomienie do prokuratury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *