Osiedlowy kapuś i niedouczeni policjanci

Artur Mezglewski

Ustawa prawo o ruchu drogowym określa zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu. Jeśli zatem właściciel nieruchomości gruntowej, na której nie ma ustanowionej strefy zamieszkania lub strefy ruchu, postawi sobie znak drogowy, to za niezastosowanie się do niego nie można nikogo karać!

Jednak w Międzyrzeczu Podlaskim jakiś osiedlowy kapuś donosi na mieszkańców osiedla, że ci (będąc współwłaścicielami gruntu) nie stosują się do oznakowania właścicielskiego umieszczonego pod blokami, zaś  niedouczeni policjanci z KP w Międzyrzecu Podlaskim nakładają na biedaków mandaty karne. Jedna z osób mandatu jednak nie przyjęła i weszła z policjantami w spór. Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim w dniu 8 kwietnia 2022 r. wydał w tej sprawie wyrok: osoba ta jest niewinna!

 Kim jest osiedlowy kapuś?

Redakcja Czasopisma „prawonadrodze.org.pl” prowadzi dziennikarskie śledztwo, aby ustalić dane osiedlowego kapusia. Sporo już o nim wiemy: wiemy jak działa, czym się kieruje i chyba wiemy jak ma na imię. Prosimy mieszkańców osiedla o sprawdzenie wszystkich swoich sąsiadów, którzy noszą imię Grzegorz.

Kim są policjanci, którzy terroryzują miejscową ludność?

Mózgiem „operacji specjalnej”, skierowanej przeciwko mieszkańcom osiedla znajdującego się pomiędzy ulicami Balladyny i Lecha Kaczyńskiego, jest Zespół ds. Wykroczeń Komisariatu Policji w Międzyrzeczu Podlaskim. Zespół ten – zanim oddał przeciwko obywatelce sprawę do sądu – ustalił ponad wszelką wątpliwość, że znak drogowy, do którego ona się nie zastosowała, nie jest ujęty w żadnym planie organizacji ruchu. Trzeba wiedzieć, że jeśli nie ma planu organizacji ruchu, to nawet, gdyby znak znajdował się na drodze publicznej, nie można niezastosowanie się do niego traktować jako naruszenia prawa. A zatem Komisariat Policji w Międzyrzeczu Podlaskim z pełną premedytacją złożył wniosek do Sądu przeciwko współwłaścicielce gruntu, na którym zaparkowany został samochód – mając wiedzę o tym, że czyn nie stanowił wykroczenia.

Fałszywy dokument mający stanowić dowód w postępowaniu karnym

Policjanci z Międzyrzeca złożyli do akt sprawy dokument zawierający następującą treść:

„miejsce parkingowe dla niepełnosprawnych znajdujące się przy ul. Balladyny 7D w Międzyrzecu Podlaskim usytuowane jest na osiedlu, którego wjazd od strony ul. Balladyny oznaczony jest znakiem drogowym G-40 „strefa zamieszkania”.

Pismo to miało zapewne na celu skłonić Sąd do wydania wyroku skazującego. Jego treść jednak jest fałszywa – co wyjaśniam poniżej.

Ulica Balladyny jest drogą gminną. Zarządca tej drogi rzeczywiście znakiem „D-40” ustanowił na niej strefę zamieszkania. Można ten znak obejrzeć na Google maps:

https://www.google.pl/maps/@51.9908054,22.7910264,3a,75y,319.24h,75.5t/data=!3m6!1e1!3m4!1sCIpxtgNgN-u_AJcpJlp9jw!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

Przedmiotowa strefa rozciąga się jednak jedynie na tej ulicy oraz na miejscach parkingowych znajdujących się przy blokach usytuowanych przy tej drodze. Bloki te są widoczne na „Google”.

W późniejszym czasie, czego mapa Google nie uwzględnia, w znacznym oddaleniu od ul. Balladyny wybudowano kolejne bloki, do których dojazd odbywa się drogami wewnętrznymi – lub nawet dojazdami, które nie mają statusu drogi. Miejsca pod tymi  nowymi blokami nie znajdują się w obszarze działania zarządcy ul. Balladyny – są to bowiem tereny prywatne. Dlatego strefa zamieszkania nie może się tam rozciągać!

W opinii Zespołu ds. Wykroczeń KP w Międzyrzecu Podlaskim moc obowiązująca znaku drogowego rozciąga się zatem w przestrzeni niczym „aerozol” – obejmując łąki, pola, bloki i grzęzawiska. Czy ktoś słyszał bardziej idiotyczny pogląd?…

Niestety, to kolejne nasze działanie podejmowane na skutek wszczynania przez policję spraw za niezastosowanie się do znaków, które – w sensie prawnym – nie istnieją. Nie tak dawno przeszliśmy niezły „szlak bojowy” w starciu z KPP w Bartoszycach, która – mimo „łopatologicznego” wskazania jej w pierwszym piśmie braku jakichkolwiek podstaw prawnych do karania obywatela za niezastosowanie się do tablicy imitującej znak drogowy – z uporem maniaka wysyłała nowe patrole po kolejnych donosach od osiedlowego „sygnalisty”. O sprawie pisaliśmy tu:

W Bartoszycach policja stosuje Prawo o ruchu drogowym nawet tam, gdzie nie obowiązuje

Policyjna logika, czyli jak zaprzeczyć samemu sobie w dwóch kolejnych zdaniach

Czyżby KPP w Bartoszycach wywiesiła białą flagę?

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Organizacja ruchu, Parkowanie, Policja, Znaki drogowe. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na Osiedlowy kapuś i niedouczeni policjanci

  1. cieciu pisze:

    A co mogę zrobić jeśli zostałem ukarany za to, że cień mojego auta „zaparkował” na miejscu dla niepełnosprawnych?

    https://moto.pl/MotoPL/7,88389,28363892,ukarany-za-parkowanie-cienia-swego-auta-na-miejscu-dla-niepelnosprawnych.html#s=BoxOpImg8

  2. xxx pisze:

    Człowiek, który został uniewinniony powinien złożyć skargę na policjantów, którzy ukarali go mandatem. Ja oskarżył bym ich o przekroczenie uprawnień. Taką skargę komendant musi przekazać prokuraturze, żeby zbadała czy doszło do popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień. Oczywiście prokuratura w myśl zasady kruk krukowi oka nie wykole ( jest inna wersja tego przysłowia, która bardziej pasuje do tego towarzystwa, mam na myśli wersję o urywaniu łba ), odmówi wszczęcia postępowania, ale można taką decyzję zaskarżyć. Po kolejnym umorzeniu chyba można wnieść prywatny akt oskarżenia ? ( jeśli się mylę, proszę mnie poprawić ). Nawet jeśli nie uda się doprowadzić do ukarania policjantów to na 100% następnym razem zanim wystawią komuś mandat, zastanowią się trzy razy.

  3. 31węzłowy Burke pisze:

    No tak ale… jest w PRD w Art. 1.2.1,2 rozszerzenie Art 1.1. Czy na to się powołuje policja?

  4. user1 pisze:

    „Ustawa prawo o ruchu drogowym określa zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu”

    Jednak następny ustęp stwierdza, że „Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. 1 pkt 1, w zakresie:
    1)
    koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób;
    2)
    wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych”.

    Decydujący jest tu raczej brak planu organizacji ruchu niż to czy obowiązuje tam strefa zamieszkania.

    • redakcja pisze:

      Owszem – plan organizacji ruchu jest decydujący. Na to powoływala się obrona i na tym oparł się Sąd. Następnego ustępu p.r.d nie powołałem, gdyż: a) w danym przypadku nie wchodziło w grę zagrożenie bezpieczeństwa b) znak musialby odpowiadać rozporządzeniu wykonawczemu (czego nikt nie badał – no i misiałby mieć on zatwierdzona organizację :)) W#yciąłem z tego artykułu także inne wątki, żeby nie był za długi.

Skomentuj xxx Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *