Artur Mezglewski
Oznakowanie dróg publicznych wykonywane jest na podstawie zatwierdzonego planu organizacji ruchu. Znaki drogowe, które nie są ustawione zgodnie z organizacją ruchu – są nielegalne. Natomiast dyrektywy wypływające ze znaków drogowych posadowionych zgodnie z obowiązującą organizacją, obligują uczestników ruchu do określonego zachowania na drodze – i to pod rygorem sankcji karnej.
Zatwierdzone projekty organizacji ruchu nie są nigdzie publikowane. Ich treść można ustalić, zwracając się z wnioskiem do zarządcy drogi. Niestety, zarządcy ci nie zawsze wywiązują się ze swego obowiązku – chociaż nieudostępnienie informacji publicznej – teoretycznie – jest przestępstwem. Nierzetelni zarządcy dróg mogą jednak liczyć na Prokuraturę, która – jako umorzyciel publiczny – nie udzieli nigdy wsparcia obywatelowi. Wesprze natomiast każdy organ kojarzony z reżimem władzy. W niniejszym artykule opisany zostanie jeden z takich przypadków, dotyczący Prokuratury Rejonowej dla Warszawy Pragi-Południe.
1. Zarządcy dróg
Ruchem drogowym na drogach publicznych zarządzają zarządcy dróg.
Zarządcą autostrad, dróg ekspresowych oraz pozostałych dróg krajowych (z wyjątkami określonymi poniżej) jest Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad – z wyłączeniem autostrad płatnych, których zarządcami są koncesjonariusze.
W granicach miast na prawach powiatu funkcje zarządcy wszystkich dróg publicznych (z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych) pełni zarząd miasta.
Funkcję zarządcy dróg krajowych (z wyłączeniem ekspresowych i autostrad) na terenie Warszawy pełni Prezydent m. st. Warszawy.
Zarządcami dróg stanowiącymi własność samorządu terytorialnego są odpowiednio:
- zarządy województw (drogi wojewódzkie);
- zarządy powiatów (drogi powiatowe);
- zarządy gmin (drogi gminne).
W imieniu i z upoważnienia zarządców, funkcje związane z zrządzaniem drogami pełnią wyspecjalizowane jednostki (wojewódzkie zarządy dróg, miejskie zarządy dróg itp.)
2. Organizacja ruchu
Organizacja ruchu na poszczególnych drogach ustalana jest w trybie zatwierdzania projektów organizacji ruchu. Aktu zatwierdzenia (zmiany) organizacji ruchu dokonuje zarządca drogi. W praktyce tego rodzaju akty podejmowane są przez głównych inżynierów, głównych specjalistów itp. – czyli przez osoby działające z upoważnienia zarządcy i w jego imieniu.
Zatwierdzenie organizacji ruchu jest aktem o charakterze ogólnym. W akcie tym określa się m. in. lokalizację znaków drogowych, urządzeń sygnalizacyjnych i urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego. Używając pewnego skrótu myślowego, można rzec, iż organizacja ruchu to akt kształtujący prawo na drodze, bowiem z określonych znaków ustawionych na podstawie obowiązującej organizacji ruchu, wynikają dla uczestników ruchu drogowego określone dyrektywy postępowania. Dyrektywy te nie wypływają z samego tylko zatwierdzenia. Wypływają one ze znaków i sygnałów drogowych, które ukształtowane zostały na podstawie zatwierdzonej organizacji ruchu.
Stosowanie się do powyższych dyrektyw usankcjonowane jest normą karną. Zgodnie bowiem z art. 92 § 1 Kodeksu wykroczeń:
Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego podlega karze grzywny albo karze nagany.
Powyższe wykroczenie popełnia jednak ten tylko, kto nie stosuje się do znaku postawionego legalnie – zgodnie z obowiązująca organizacją ruchu.
3. Skąd wiadomo jakie dyrektywy uwzględnia aktualna organizacja ruchu?
Zarządcy dróg nie mają obowiązku publikowania obowiązujących organizacji ruchu. Przepis § 9 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 23 września 2003 r. nakłada jedynie na zarządców dróg obowiązek prowadzenia ewidencji projektów.
Użytkownik drogi nie ma zatem pewności, czy aktualne oznakowanie dróg jest zgodne z obowiązującą organizacją ruchu i czy w ogóle jest ono legalne. Taką pewność może uzyskać dopiero po zapoznaniu się obowiązującą organizacją ruchu.
4. Udostępnianie projektów zatwierdzonych organizacji ruchu w trybie informacji publicznej
Nie ulega wątpliwości, że organizacja ruchu (projekt organizacji ruchu) stanowi informację publiczną. Prawo do informacji publicznej (zgodnie z art. 3 ust. 2 Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej) obejmuje uprawnienie do niezwłocznego uzyskania informacji publicznej zawierającej aktualną wiedzę o sprawach publicznych. Ponadto art. 23 w/w ustawy penalizuje czyn polegający na nieudostępnieniu, wbrew ciążącemu obowiązkowi, informacji publicznej, a za jego popełnienie grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej „udostępnienie informacji publicznej na wniosek następuje bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku”.
Wydawało by się zatem, że obywatele uzyskali skuteczne instrumenty i ochronę w zakresie realizacji swego prawa dostępu do informacji publicznej.
To wszystko, to jednak tylko teoria. Całe to państwo jest jedynie teoretyczne. W przypadku ociągania się administratora danych z udostępnieniem informacji publicznej dotyczącej organizacji ruchu, żaden z organów ochrony prawnej nawet palcem nie kiwnie, aby wymóc na administratorze danych, udostępnienie żądanych informacji.
5. Przykład – Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Południe
Stowarzyszenie Prawo a Drodze zwróciło się do Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie z następujących wnioskiem:
Na podstawie art. 1, art. 2 ust. 2, art. 4 ust. 1 pkt 1 oraz art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 z późn. zm.), zwracamy się z prośbą o udostępnienie informacji:
– czy w obowiązującej organizacji ruchu, według stanu na dzień 15 października 2012 r., na znaku drogowym B-36, znajdującym się na ul. Łukowskiej, na wysokości skrzyżowania z ul. Witolińską winna być umieszczona tabliczka z napisem „N.d.s.o” (nie dotyczy samochodów osobowych)?
Wnosimy ponadto o przesłanie na nasz adres kopii lub skanu organizacji ruchu na odcinku ul. Łukowskiej: od skrzyżowania z ul. Witolińską do skrzyżowania ul. Rodziewiczówny – również według stanu na dzień 15 października 2012 r.
Powyższe informacje proszę nadesłać w formie tradycyjnej, czyli za pośrednictwem poczty.
Powyższe pismo dotarło do adresata w dniu 13 marca 2014 r.
Ponieważ do dnia 24 kwietnia 2014 r. nie nadeszła żadna odpowiedź na powyższy wniosek, Stowarzyszenie złożyło do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Południe zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa (tekst zawiadomienia opublikowaliśmy tutaj:https://prawonadrodze.org.pl/sprawa-straznikow-oraz-urzednikow-zdm-z-warszawy-zajmie-sie-prokurator/
Prokurator Joanna Wieczorek-Nowak (obecnie sędzia w Sądzie Rejonowym Warszawa Śródmieście) postanowieniem z dnia 28 maja 2014 r. odmówiła wszczęcia śledztwa (2Ds 456/14), gdyż uznała, że „zadane w takiej formie pytanie do ZDM nie jest zapytaniem w myśl ustawy o dostępie do informacji publicznej” lecz jest „wnioskiem o wydanie opinii, a wydanie opinii przez organ nie stanowi informacji publicznej”.
Prokurator Joanna Wieczorek-Nowak w uzasadnieniu postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa wyraziła ponadto pogląd, iż:
„w myśl ustawy, w tym przypadku stanowiłoby zwrócenie się do organu o nadesłanie np. wydanej przez uprawniony organ decyzji dotyczącej umieszczenia danego oznakowania na określonej drodze”.
W tym ostatnim zdaniu, pani prokurator (a obecnie sędzia) Joanna Wieczorek-Nowak ujawniła stan swojej porażającej niewiedzy na temat procedur administracyjnych, dotyczących zatwierdzania organizacji ruchu. Otóż w przedmiocie ustalania organizacji ruchu (w tym umieszczania oznakowania) nie są podejmowane decyzje, lecz akty o charakterze ogólnym. Decyzje wydawane są przez organy administracji jedynie w sprawach indywidualnych, a do takich nie należą kwestie wprowadzania (zmiany) oznakowania dróg.
Postanowienie Prokuratur Rejonowej z dnia 28 maja 2014 r. o odmowie wszczęcia śledztwa zostało przez Stowarzyszenie zaskarżone do sądu. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe postanowieniem z dnia 25 listopada 2014 r. (III Kp 1122/14) utrzymał w mocy postanowienie Prokuratury Rejonowej o odmowie wszczęcia śledztwa. Sędzia Grzegorz Skrok, który rozpatrywał tę sprawę, w uzasadnieniu stwierdził, iż:
„Stwierdzić należy, iż ma rację prokurator, iż skarżący nie wnosił o udostępnienie informacji publicznej, gdyż nie wnosił o udostępnienie mu treści dokumentów urzędowych, a w szczególności aktów administracyjnych, na podstawie których została ustalona organizacja ruchu na ul. Łukowskiej, a jedynie o przesłanie kopii lub skanu organizacji ruchu na interesującym go odcinku ul. Łukowskiej”.
Zatem, jak widać, także sędzia Grzegorz Skrok wykazał się brakiem elementarnej wiedzy z zakresu postępowania administracyjnego. Gdyby sędzia Skrok chociaż sięgnął do Wikipedii (bo na studiach – jak widać – nie przykładał się do nauki), to dowiedział by się, że akt administracyjny jest jednostronnym, władczym oświadczeniem woli organu administracji publicznej, rozstrzygającym w sposób prawnie wiążący o sytuacji indywidualnie określonego podmiotu prawa w konkretnej sprawie. Natomiast czynność materialno techniczna, polegająca na zatwierdzeniu organizacji ruchu nie jest sprawą indywidualną, lecz ogólną i w tym zakresie nie są i nie mogą być wydawane akty administracyjne. Jedynym dokumentem urzędowym, potwierdzającym stan prawny w zakresie oznakowania drogi jest zatwierdzony przez zarządcę drogi projekt organizacji ruchu.
Szanowny Autorze!
Kilka uwag:
1. organ zarządzający ruchem i zarządca drogi to dwa różne pojęcia;
2. zarządy gmin są organami „historycznymi”;
3. organizację ruchu zatwierdza organ zarządzający ruchem a nie zarządca drogi;
Z uszanowaniem!
Piotr Pawełek
Artur Mezglewski napisał m. in. :
„W przypadku ociągania się administratora danych z udostępnieniem informacji publicznej dotyczącej organizacji ruchu, żaden z organów ochrony prawnej nawet palcem nie kiwnie, aby wymóc na administratorze danych, udostępnienie żądanych informacji.”
Nie zgadzam się. Jest już bogate orzecznictwo sądowoadministracyjne dotyczące stwierdzania bezczynności organów zobowiązanych do udzielania informacji publicznej…Po takich wyrokach skarżącemu są zwracane koszty skargi (100 zł) i otrzymuje wnioskowane informacje.
Artur Mezglewski pisał wcześniej (2013 r.):
Korzystne jest także to, że w razie bezczynności organu zobowiązanego do udzielenia informacji publicznej, można skierować skargę do sądu administracyjnego, a koszty tego postępowania są bardzo niskie (wpis sądowy wynosi tylko 100 zł). Trzeba też przyznać, że w praktyce skuteczność wnoszonych skarg jest duża, a sądownictwo administracyjne wywiązuje się ze swoich zadań dość dobrze. Nie zauważa się w działalności sądów administracyjnych charakterystycznej dla sądów karnych postawy „usługowej” względem organów władzy publicznej.
A może wzorem innych ogłosić konkurs na abvsurdy na drogach…
http://www.motofakty.pl/artykul/szukamy-drogowych-nonsensow-w-polsce-dolacz-do-akcji.html
http://40ton.net/skrzyzowanie-w-romanowie-na-dk-1-gdzie-pomaranczowe-jest-bardzo-krotkie-a-mandaty-bardzo-liczne/
Czas skończyć z patologia chciwości na drodze.
Wyludzanie pieniędzy to pikuś, ale stworzenie zagrozenia dla życia podlega pod kodeks karny. Mnie nietrudno sobie wyobrazić jak wygląda samochod wpakowany w naczepe gwałtownie hamującej ciężarówki na takim skrzyzowaniu i jaki jest los kierowcy i pasazerow takiego auta. Tylko debil jest zdolny do zaplanowania i zatwierdzenia rzeczonej organizacji ruchu. Debila pod sąd i na szafot.
Znam dobrze to skrzyżowanie, ale od 2014 zaledwie kilka razy tamtędy jechałem. Kamerkę zamontowała i obsługuje ta sama słynna … Straż Gminna z Kamienicy Polskiej, która wcześniej polowała przy tej samej drodze przenośnym fotoradarem tylko jakieś 3 km dalej w stronę Częstochowy.
Jak to zbójectwo ma się do obowiązującego prawa to nie wiem 🙁
Tak natomiast „działają” światła na tej krzyżówce:
https://www.youtube.com/watch?v=5VXKmYbIGM0
W chwili obecnej jestem na etapie walki z KPP Płock w związku ze zdarzeniem w m. Gąbin. Pracuję jako kierowca zawodowy i realizowałem dostawę (ciężarówką) do klienta na ul. Ogrodowej w Gąbinie. Firma ta istenieje pod tym adresem wiele lat. I teraz dochodzimy do sedna: niedwno postawiono znak ograniczający DMC (dopuszczalną masę całkowitą) do 8t na ul. Kościuszki (zaraz za jej skrzyżowaniem z drogą nr 577) . Podobno ze względu na znajdujący się gdzieś dalej na tej ulicy jakiś mostek w złym stanie. Jako, że jestem z pomorza i nie znam miejscowości (a wcześniej tędy wjeżdżałem) zdecydowałem się popełnić „straszne” wykroczenie i przejechałem na tym zakazie około 300 metrów (nie dojeżdżając do feralnego mostka). Oczywiście zjawili się – jak sępy – policjanci i „wyrąbali” mi mandat (przyjąłem go, bo dojazdy do Płocka to duże koszty). Właściciel firmy tłumaczył tępakowi z drogówki, że nikt nie przyjechał w to miejsce na kawę czy też sobie pogadać. Poinformował też tego osobnika, że gdyby wiedział o tym zakazie to natychmiast udałby się do Urzędu aby uzyskać stososowne zezwolenie a ponadto, że dostawy towaru zawsze wjeżdżają tedy bo jest to najlepszy dojazd. Nawet faktura z adresem nie robiła wrażenia. Odporny na tłumaczenia stwierdził, że nie ma żadnych pouczeń i mandat musi wystawić. w tej całej sprawie jest jeszcze pewna ciekawostka. Obeszliśmy z właścicielem firmy całe osiedle i okazało się, że pomiędzy domkami jednorodzinnymi też można dojechać do jego firmy i co najlepsze wyjechać „pod” zakaz. Oczywiście dojazd taki jest bardzo niebezpieczny. Manewrowanie dużym pojazdem między domkami jest bardzo trudne. W tej całej sytuacji policjant, podczas całej interwencji (około 15 minut) „zapomniał” wyłączyć silnik radiowozu i nie miał też włączonych świateł uprzywilejowania. Oczywiście mój rejestrator cały czas pracował. W związku z tą sytuacją zażądałem od komendanta (zwierzchnika tego osobnika) takiego samego potraktowania dowódcy patrolu oraz kierowcy radiowozu, przypominając o tym, że dla mnie nie było pouczenia a więc tak samo ma być z tymi dwoma – chociaż być może jednym. 31. 08.2015 mijają trzy tygodnie od złożenia skargi i wg oświadczenia przyjmującego skargę w KPP Płock, sprawa trafiła do wydziału kontroli wewnętrznej.
Celowo pisałem o niektórych z małej litery
Nic nie wskurasz. Mleko się wylało. Mandat przyjałeś a pisanie skarg to jak pisanie na Berdyczów. Następną razą nie hamuj przed policyjnym samochodem.
Niedobrze że przyjąłeś mandat od barana. Ale jeśli możesz udowodnić że nie popełniłeś wykroczenia to sąd anuluje mandat. 31
Witam
Opiszę swój przypadek z którym walczę z Policją KMP Lublin, KWP i KG oraz Sądami Rejonowymi w Kraśniku, MSW, MS, Okręgowym w Lublinie i PG i prokuraturą Rejonową w Kraśniku. Mam już kilka postanowień : Sądu Rejonowego w Kraśniku II Wydział Karny – Sygn akt II Kp 88/2015 z dnia 02.06.2015r
POSTANOWIENIE
Sąd Rejonowy w Kraśniku w II WydzialeG Karnym w składzie: Przewodniczący: SSR Ryszard K. przy udziale Prokuratora Małgorzaty D. po rozpoznaniu w dniu 02 czerwca 2015r. zażalenia pokrzywdzonego Piotra N. na postanowienie z dnia 23 marca 2015r. o odmowie wszczęcia śledztwa(2 Ds. 241/15)na podstawie art. 465 § 1 i 2 kpk, art.437 § 1 kpk
postanawia
utrzymać w mocy zaskarżone postanowienie.
a dotyczy:
manewru wyprzedzania przy prędkości ok. 50km/godz RADIOWOZU KMP Lublin na łuku jezdni ze znakiem „Niebezpieczny zakręt w lewo” w związku z naruszeniem art. 24 ust 7 pkt.2 – za co dostałem mandat karny 300zł i 5 pkt karnych. Pomimo negowania , że znajdujące się znaki na jezdni przeczą naruszeniu PRD co policjantka z partnerem wielokrotnie podtrzymali i przeczytali z komórki art. 24 ust 7 pk1,2,3. i nic więcej nie pisze na ten temat w PRD. Jak się później okazało jest art. 24ust8 pkt2 PRD na który powinni się powołać, zreflektować w długiej rozmowie i zrezygnować z odstąpienia od mandatu.
1. Stwierdzam, że manewr wyprzedzania wykonałem zgodnie z art. 24ust 8 pk2 PRD i sytuacją na jezdni – znaki poziome – istniejąca linia przerywana – znaki P1, P-6 i P-6a – dopuszczające wyprzedzanie i w świetle tego, jest czarno na białym , niepodważalnym, żadnego wykroczenia nie popełniłem!!!..
2. Potwierdza to pismo GDDKiA O/Lublin –znak GDDKiA-O/LU-Z2-mb-408-220/14 z dnia 2014.11.28 wraz z Załącznikiem mapowym „Projektu stałej organizacji ruchu z odcinka łuku w km 327+100” tj sytuacji na jezdni – znajdujących się znaków poziomych na łuku jezdni na drodze krajowej nr 19 na zakręcie w miejscowości Strzeszkowice w km trasy 327+100km : znajduje się linia przerywana – znaki P1, dalej znaki P-6 – linia ostrzegawcza oraz z obu stron łuku na jezdni strzałki – znaki P-6a, nakazujące opuszczenie przeciwległego pasa ruchu , załączone do sprawy sądowej SSR w Kraśniku -Sygn akt II Ko 1847/14 .
3. Prawo stanowi – Ustawa Prawo o ruchu drogowym art. 24 ust.8.Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscach, o których mowa w ust. 7 pkt 1 i 2, na jezdni:
pkt. 2) dwukierunkowej na odcinku z wyznaczonymi pasami ruchu, pod warunkiem, że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym – w miejscu, gdzie jest to zabronione znakami na jezdni.,
4. Dalej wg powyższego Postanowienia Sądu Rejonowego w Kraśniku jak i Postanowienia Sygn akt II Ko 1847/14 zarówno w pierwszej rozprawie o anulowanie mandatu jak i w drugiej rozprawie w przedmiocie odmowy wszczęcia śledztwa jak również Pan Prokurator Dariusz B… – prokurator Prokuratury Rejonowej w Kraśniku w swym „Uzasadnieniu” w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie poprzez bezprawne nałożenie mandatu karnego za nie popełnione wykroczenie drogowe na moją szkodę w dniu 15.10.2014r w miejscowości Strzeszkowice – tj. o czyn z art. 231 § 1 kk na podstawie art. 306 § 1 i 2 kpk, nie stwierdzają przestępstwa (art. 17 § 1 pkt 1 kpk).
5. Stwierdzają natomiast, że :
– zażalenie nie jest zasadne,
– zarzuty zawarte w zażaleniu nie znajdują oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym – nikt nie mówi sędzia, prokurator, o istniejącym i obowiązującym art. 24ust.8pkt.2 PRD połączonego z sytuacją na jezdni – i bezprawnym nałożeniu mandatu!!!!!!
– mówią natomiast, że manewr wyprzedzania – „wypełnia znamiona wykroczenia z art. 97 kw w zw. z art. 24 ust 7ustawy Prawo o ruchu drogowym – wyprzedzanie na zakrętach oznaczonych znakami ostrzegawczymi”. „Istnieje konieczność reagowania policjantów na przestępstwa i wykroczenia oraz stosowania przewidzianych prawem środków”. Proszę zamknąć oczy i wyobrazić sobie….uzasadnienia:
– ” poszkodowany kwestionuje zasadność nałożenia mandatu karnego, zapominając, iż zaproponowany przez policjantkę mandat karny przyjął, pomimo pouczenia o możliwości skierowania sprawy do sądu w związku z wątpliwościami co do popełnienia wykroczenia.” – Oświadczam, że policjantka dwukrotnie potwierdziła, że obowiązuje art. 24ust 7 pkt1,2,3. – i nic więcej się nie mówi w PRD.
6. Art. 34 kpsw. – Podstawę orzeczenia może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w postępowaniu, mających znaczenie dla rozstrzygnięcia..Dalej mogę stwierdzić, że nikt z funkcjonariuszy państwowych NIE PODJĄŁ rozpatrzenia zgłoszonego przeze mnie zażalenia /skargi na bezprawne nałożenie mandatu karnego wbrew obowiązującego prawa :
rozpatrzenia art. 24 ust 8 pkt2 PRD i przedłożonego pisma GDDKiA o/Lublin z „Projektem stałej organizacji ruchu” na łuku jezdni związanym ze znakiem A-2 – Niebezpieczny zakręt w lewo w km trasy 327+100 DK19 za m. Strzeszkowice, gm. Niedrzwica Duża,.
7. Dlaczego nikt z funkcjonariuszy policji, sędziów czy prokuratorów nie rozpatruje art. 24ust 8pkt2 PRD i sytuacji określonej na jezdni – opisanej w mandacie. Wszyscy są wini tylko nie złodziej.
8. Żadna z instytucji państwowych i funkcjonariuszy publicznych do których zwracałem się olała mnie (kpl dokumentów zeskanowanych w korespondencji posiadam dla uwiarygodnienia dla Redakcji):
a/ Komendant Komendy Miejskiej Policji w Lublinie wraz ze swoim Zespołem Kontroli – pisma znak Ki. 0510.966.Es-s-204.2014.AZ z dnia 2014.11.14, Ki.0510.1112.Es-s-232.2014.KP , Es-s-256/14
b/ Komendant Komendy Wojewódzkiej w Lublinie, – skargę przesłano do …
c/ Wydział Kontroli KWP w Lublinie, – skargę przesłano do …
d/ Komenda Główna Policji, – skargę przesłano do …
e/ Minister Sprawiedliwości, – skargę przesłano do …
f/ Minister Spraw Wewnętrznych, – skargę przesłano do …
g/ Prokuratoria Generalna, – skargę przesłano do …
h/ Rzecznik Praw Obywatelskich, – skargę przesłano do … – jedyny poprosił o informację.
9. Stwierdzam, że funkcjonariusze KMP i KWP naruszają prawo :
Art 231 §1 kpk: Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
10. Mogę stwierdzić – Wszyscy – WADZA, trzyma się morowo!.
Tylko chyba Wadzo – Idzie bunt obywatelski młodych!
11. Zastanawiam się kto jest odpowiedzialny w Państwie Polskim za stosowanie prawa ustanowionego jak i stanie na straży za jego respektowanie? Na chwilę obecną nie Ci co są postawieni!!!
Pan Prokurator PR w Kraśniku w swoim uzasadnieniu nie odnosi się do podstawowych faktów. Pan prokurator nie stanął na wysokości zadania.
12. – Prokurator musi wierzyć, że posiada pełną wiedzę nt prowadzonej sprawy a opiera się na piśmie KMP Lublin i postanowieniu Sądu Rejonowego w Kraśniku – czy sprawdzał weryfikacje tych ustaleń w KMP i WRD KWP Lublin.
Po tylu pismach walki o swoją godność nabieram wody w praworządność w Polsce.
Rozumiem, że wyprzedzał pan na zakręcie oznaczonym znakiem A2, a na drodze w miejscu wykonywania manewru była linia przerywana? Że funkcjonariusze, sędziowie i prokuratorzy zapomnieli o podstawowej zasadzie PoRD, czyli hierarchii sygnały kierującego/sygnały świetlne/ZNAKI/przepisy? Ot i „wymiar” w pigułce.
Nie wiem czy w tym przypadku pomoże ale jest jeszcze subsydiarny akt oskarżenia …
Znak poziomy w postaci przerywanej linii nie zwalnia z zakazu wyprzedzania na (oznakowanym wczesniej) zakręcie. Kwestią kluczową tutaj jest, czy to wyprzedzanie było na zakręcie, czy przed. Jeśli jakiś fragment zakrętu oznakowany jest linią ciągłą, a manewr był na linii przerywanej wówczas dopiero można powalczyć o to gdzie był zakręt.
A kto zatwierdza organizację ruchu na terenach uznanych za drogi wewnętrzne, choć takie nie są i oznaczonymi strefą ruchu. W strefie tej jest sporo zakazów ruchu i parkowania
Zarządca drogi.
Tam nie ma drogi a jest zarządca portu jachtowego. te niby drogi to wybetonowane brzegi jeziora, nad tym zarządcą będącym dyrektorem czuwa burmistrz, to kto ma zatwierdzić tą organizację ruchu
Oprócz autostrad i dróg ekspresowych, Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad zarządza jeszcze chyba drogami krajowymi.
Przeoczenie. dzięki. Uzupełnię – poprzez dodanie: pozostałe drogi krajowe (bo autostrady i drogi ekspresowe również są drogami krajowymi)..
Sprawa ma się tak
——
Brak jest prawa materialnego upoważniającej organ administracji publicznej do wydania decyzji w kwestii zatwierdzenia lub zmiany organizacji ruchu, to z kolei powoduje chociażby, że decyzja zarządzającego ruchem o zatwierdzeniu organizacji ruchu nie podlega zaskarżeniu w trybie przewidzianym dla decyzji administracyjnych.
Organem sprawującym nadzór nad zarządzaniem ruchem jest Wojewoda, który dokonuje oceny organizacji ruchu w zakresie:
zgodności z obowiązującymi przepisami,
bezpieczeństwa ruchu drogowego;
rozstrzyga w sprawach spornych dotyczących istniejącej lub projektowanej organizacji ruchu, biorąc pod uwagę interes ogólnospołeczny oraz konieczność zapewnienia ruchu tranzytowego.
Podst. prawna : art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz.U. 2012.1137); oraz § 3 ust. 2 rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 23 września 2003 roku w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem. (Dz.U. z 2003r. nr. 177 poz.1729)
———————————————————-
czyli przekładając to na chlopski rozum, szef JST (marszałek, starosta, burmistrz/prezydent miasta/wojt wydają decyzję ws zatwierdzenie organizacji ruchu ale nie ma ona charakteru decyzji administracyjnej.
W państwie teoretycznym mamy teoretycznie jedną administrację a praktycznie dwie tj rządową i samorządową.
Nadzor wojewody nad zarzadzaniem ruchem jest czysto teoretyczny tak ja nadzór nad strazami miejskimi.
Generalnie jednak administracja samorzadowa jest administracja publiczną i nie ma przeszkod aby w ramach dostepu do informacji publicznej poprosić JST o decyzję wraz z załacznikiem, ktorym jest zatwierdzony projekt organizacji ruchu.
Takie dokumenty posiada również Policja która nota bene musi kazdy taki projekt opiniować.
Gdyby sędzia był sędzią a nie sendzią to wezwałby na świadka lokalnego komendanta z kompletem dokumentów i wszystko byloby wiadomo w pieć minut.
No ale w Polsce nie może być normalnie tylko paranienormanie.
20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r., poz. 1137 ze zm.), na podstawie § 3 ust. 1 pkt 3, § 6 ust. 1 i § 8 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 23 września 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem (Dz. U. Nr 177, poz. 1729), jest aktem organów jednostek samorządu terytorialnego i ich związków podejmowanym w sprawach z zakresu administracji publicznej. Nie jest aktem prawa miejscowego, ale też nie jest aktem administracyjnym – decyzją, jak chciała prokuratura. Dla chętnych: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/6E46B20D0B