Artur Mezglewski
W listopadzie 2017 r. weszło w życie nowe zarządzenie Komendanta Głównego Policji w sprawie pełnienia służby na drogach przez policjantów (Dz. Urz. KGP poz. 64). Zmiana dotyczy następujących sfer:
- dokumentowania służby drogowej,
- używania urządzeń do pomiaru prędkości pojazdów,
- obsługi zdarzeń drogowych,
- badań na zwartość alkoholu w organizmie.
Pozornie nowe przepisy wydają się lepsze od poprzednich. W istocie jednak jest to tylko i wyłącznie kosmetyka. Takie malowanie rdzy…
I. Dokumentowanie służby drogowej
Policjanci zostali zobowiązani do szczegółowego odnotowywania w notatnikach służbowych następujących informacji dotyczących wykonanego pomiaru prędkości:
- miejsca, z którego prowadzony był pomiar z użyciem ręcznego miernika prędkości,
- odległości, z jakiej wykonano pomiar albo zastosowany poziom czułości miernika,
- miejsca, w którym znajdował się kontrolowany w momencie pomiaru,
- czasu, jaki upłynął od pomiaru do okazania jego wyniku kierującemu.
Konieczność prowadzenia powyższej dokumentacji zapewne nieco utrudni, choć nie uniemożliwi, nieuczciwym policjantom przypisywanie kierowcom fikcyjnych pomiarów, jak też manipulowanie wynikami pomiarów.
Pozornie zatem sytuacja się poprawia. Ale tylko pozornie. Przede wszystkim trudno sobie wyobrazić, że policjanci, stojąc w deszczu czy spiekocie na drodze, będą w swoich notatnikach szczegółowo opisywać parametry pomiarów. I czy w ogóle to ma sens, żeby policjant znaczną część swojej służby tracił na gryzmolenie w notatniku (gryzmołów tych i tak nikt nie odczyta)? Przecież wszystkie dane można by było szybko i sprawnie zapisać na dyktafonie służbowym. No, ale na to Komendant Główny nie wpadł. Będziemy zatem teraz często spotykać policjantów gryzmolących przy drodze…
II. Używanie urządzeń do pomiaru prędkości pojazdów
Komendant Główny Policji – niestety – nie podjął długo oczekiwanej przez środowisko kierowców decyzji o wycofaniu z użytkowania przyrządów pomiarowych, które nie posiadają funkcji rejestrowania pomiarów oraz nie umożliwiają jednoznacznej identyfikacji kontrolowanego pojazdu. Wręcz przeciwnie. Zakupił kilkaset przedpotopowych mierników prędkości zaprzyjaźnionej firmy z USA, które prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości zostaną zdelegalizowane, a ponadto zakupił kilkaset nowych wideorejestratorów, które wejdą na wyposażenie nowych pojazdów marki BMW. A więc nadal policjanci będą mierzyć nadmierną prędkość radiowozu i przypisywać swoją prędkość innym kierującym… Dla Policji nadal więc liczą się wyniki, a nie rzetelność. Tysiące kierowców znowu utraci prawo jazdy „za frajer” – tylko dlatego, żeby panowie komendanci mogli sobie wypłacać sowite premie za wyniki…
Od roku szły z Komendy Głównej Policji sygnały, że wracają szkolenia policjantów w zakresie obsługi urządzeń pomiarowych. Nic takiego się jednak nie stało. Komendant Główny Policji – owszem – przyznał wreszcie łaskawie w zarządzeniu, że używanie tych urządzeń wymaga wiedzy specjalistycznej, ale tę wiedzę policjanci mają zdobywać (w bardzo ograniczonym zakresie) na dotychczasowych kursach „RD”…
A zatem Komendant Główny zakłada, że na kursie „RD”, na który policjant będzie kierowany raz w życiu, uzyska on wiedzę na temat działania przyrządów pomiarowych, które Policja będzie mieć na swoim wyposażeniu w przyszłości…
Te szkolenia to zatem zwykłe malowanie farbą rdzy…
Komendant Główny Policji zarządził, iż dowódca patrolu drogowego „w miarę możliwości” powinien posiadać przeszkolenie z zakresu ruchu drogowego. Jest to niewątpliwie decyzja pozytywna, która przyczyni się do podniesienia profesjonalizmu służby drogowej – o ile użyte w przepisie zarządzenia wtrącenie „w miarę możliwości” nie będzie przez komendantów terenowych nadużywane. Decyzję tę Komendant Główny nie podjął po dobrej woli, ale jest to pokłosie kontroli NIK, która wykazała, że tylko 30% policjantów ruchu drogowego przeszła odpowiednie szkolenie…
Pozytywnie natomiast należy ocenić podniesienie wymogów w zakresie przygotowania do służby przez policjantów przyrządów kontrolno-pomiarowych. Funkcjonariusze zostali zobowiązani do przeprowadzenia testów zleconych w instrukcji obsługi ręcznego miernika prędkości – przed każdorazowym rozpoczęciem wykonywania pomiarów. Chodzi tutaj przede wszystkim o:
-
test stałej odległości;
-
test prawidłowości działania przyrządów celowniczych
Wykonanie powyższych testów będzie odnotowywane w notatniku służbowym.
Ponadto policjanci zostali zobowiązani do posiadania przy sobie oraz okazywania na żądanie osoby kontrolowanej uwierzytelnionych kopii świadectw legalizacji lub wzorcowania urządzeń pomiarowych.
III. Obsługa zdarzeń drogowych
Obsługa wypadku drogowego – nareszcie – zaliczona została do czynności wymagających wiedzy specjalistycznej. Zadanie to mogą obecnie wykonywać jedynie policjanci posiadający przeszkolenie w zakresie ruchu drogowego („RD”).
Oczywiście jest to jakiś postęp w stosunku do stanu poprzedniego, jednakże z ubolewaniem stwierdzić należy, iż:
- policjanci obsługujący wypadki drogowe nie będą musieli posiadać przeszkolenia z zakresu kryminalistyki – a więc nie będą potrafili zabezpieczyć śladów zdarzenia oraz prawidłowo ich ocenić;
- zdarzenia drogowe zakwalifikowane jako kolizje nadal będą obsługiwane przez policjantów nie posiadających żadnych szkoleń – nawet z zakresu „RD”.
Sytuację taką należy uznać za niedopuszczalną – szczególnie, gdy w zdarzeniu biorą udział dwa lub więcej pojazdów, a okoliczności zdarzenia są sporne. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, iż niekompetencja funkcjonariuszy obsługujących zdarzenia drogowe jest ogromna – a w dodatku, nierzadko idzie ona w parze ze złą wolą (kolesiostwem, arogancją, a nawet łapówkarstwem). Funkcjonariusze Policji bardzo często wyrządzają ogromną krzywdę niewinnym uczestnikom kolizji.
IV. Badania na zawartość alkoholu w organizmie
Przepisy zarządzenia Komendanta Głównego Policji – w zakresie w jakim dopuszczają możliwość przeprowadzania tzw. rutynowych badań trzeźwości (a więc badań bez powodu) naruszają obowiązujący w RP porządek prawny. Zgodnie bowiem z art. 47 ust. 1 ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości – badanie w celu ustalenia zawartości w organizmie alkoholu można przeprowadzać jedynie wówczas, gdy dana osoba jest podejrzewana o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia, które popełnione zostało po spożyciu alkoholu.
W kontekście powyższego, szczególnie krytycznie należy ocenić usunięcie przez Komendanta Głównego Policji z formularza protokołu badania stanu trzeźwości, stanowiącego załącznik do zarządzenia nr 30, informacji o przyczynie przeprowadzenia badania trzeźwości. Jest to niewątpliwie działanie celowe, mające za zadanie utrudnienie dochodzenia przez osoby kontrolowane swoich praw przed sądami administracyjnymi, które uprawnione są do kontroli czynności z zakresu administracji publicznej dotyczących uprawnień lub obowiązków wynikających z przepisów prawa.
Niezmiennie dziwacznie wyglądają te usiłowania przyłapania bliźnich pod byle pretekstem. Sposób rozumowania przyjmujący za możliwe, że można uznać iż ktoś poruszał się zbyt szybko mimo, że nie uczynił nikomu żadnej krzywdy jest tak niełaciński, jest tak barbarzyński.
Na samooczyszczenie się środowiska policyjnego nie można liczyć. Może więc trzeba im pokazać, że nie chcemy takiego traktowania, tych piratów ścigających podróżujących i tych łapanek i zwyczajnie ręki im nie podawać?
Cel uświęca środki – tak było zawsze i wszędzie od początku świata i będzie aż do jego końca.
Nie chodzi o żadne bezpieczeństwo ruchu drogowego tylko o wykonanie planu.
A plan to rzecz święta !
Kto nie wykonuje planu (mandatowego), ten ma „niską przydatność do służby” , a „ostatnich gryzą psy”, więc każdy się stara, aby nie zostać „pogryzionym”.
Z drugiej strony brak jakiegokolwiek zagrożenia karą za faktycznie niebezpieczną jazdę czy „pod wpływem” skutkowałby zwiększeniem ilości takich zachowań. Niestety taka jest natura ludzka, że jak nie ma zagrożenia karą, to dla wielu oznacza to „hulaj dusza”, co ostatnio ostentacyjnie okazują … polscy sędziowie !
Problem moim zdaniem leży w prawie i jego stosowaniu. Jeśli prawo byłoby racjonalne i sprawiedliwe, a jego stosowanie faktycznie dotyczyłoby wszystkich bez wyjątku w jednakowym stopniu, to zdecydowana większość Obywateli stosowałaby się do niego. Natomiast ci co mieliby to prawo „w nosie” byliby prędzej czy później ze społeczeństwa eliminowani, bo taki jest cel karania za szkodliwe zachowania.
Jak jest w rzeczywistości to nie muszę dalej pisać.
Polska nigdy w swoich dziejach nie była i nadal nie jest państwem racjonalnym ani sprawiedliwym. Dlatego samo państwo polskie jak i jego Obywatele doznali w dziejach tak wiele krzywd, klęsk i nieszczęść. Większość , niestety, na własne życzenie , a raczej na życzenie polskich władz – bo polska anarchia zawsze była anarchią rządzących, a nigdy anarchią Narodu.
Krzysiek pisze:
”
[…]
polscy sędziowie
”
Jak już to „polscy” (a najlepiej „poskojęzyczni”).
Uwzględnię tę poprawkę w moich kolejnych tekstach.
Za sprostowanie oczywistego błędu dziękuję 🙂
I to za nasze pieniądze.
Ja od dziś też będę przestrzegał prawa i płacił podatki*.
* w miarę możliwości.
Praca Policjanta nie może być oceniana przez pryzmat przyniesionych mandatów i punktów karnych w zębach na komendę !! Jeżeli ten parametr oceny pracy nie zostanie zmieniony nie możemy dyskutować o jakichkolwiek zmianach na lepsze. Przez psychopatycznych polityków policjant został sprowadzony do roli wściekłego psa z gułagu rzucającego się na obywateli jak na więźniów na zesłaniu. Fajne Państwo demokratyczne a może faszystowskie ?
Czyli ja dalej swoje- jest to zorganizowana grupa przestepcza o charakterze zbrojnym, dzialajaca w zmowie i porozumieniu. poswiadczajaca nieprawde, oczywiscie.
W znacznym stopniu. To samo dotyczy tzw.straży gminnych i miejskich. Tu jeszcze gorzej bo to także przechowalnie zomowców, milicjantów , emerytów komunistycznego Ludowego Wojska Polskiego w tym Wojsk Obrony Wewnętrznej , niesławnej następcy haniebnego Korpusu Bezpieczenstwa Wewnętrznego. Niektórzy po szkole tzw.trepów w Elblągu.
Czy doczekamy się komentarza w sprawie zatrzymania Maciej W. w Poznaniu? Członka Stowarzyszenia…
Oczywiście. Jak tylko dotrzemy do akt sądowych, a także gdy sam zainteresowany będzie miał możliwość wypowiedzenia się. Nie jesteśmy sądem kapturowym…
Trochę podpowiem. Także policjanci są porażeni niekompetencją tego zarządzenia. Typowa zagrywka pod publikę że coś robimy…Typowa ściema robiąca z policjantów i kierowców przysłowiowych idiotów. Kapitalne wyjasnienia ich góry że pokonani przez 1 gangstera 4 policjanci nie wiedzieli że ma on broń. A także że akcja była przeprowadzona prawidłowo.