No cóż – „uzasadnienie wyroku” to klasyka „sondownicza”, o której wielokrotnie pisałem. Jest tu dosłownie wszystko, a samo uzasadnienie można zastosować praktycznie do 99% spraw, wystarczy jedynie zmieniać imiona i nazwiska świadków i oskarżonego. Dowodem w polskim „sondzie” jest bowiem to co sędzia uzna za dowód, a właściwie to co pomoże sędziemu wydać wyrok skazujący. Dowód przemawiający za niewinnością nie jest zatem dowodem. Wyjaśnienia oskarżonego CO DO ZASADY są niewiarygodne, natomiast to co powie funkcjonariusz jest święte choćby głuchy słyszał a ślepy widział, że łże jak bura suka.
Co do używania telefonu podczas jazdy to zdarzyło mi się widzieć już wielokrotnie funkcjonariuszy prowadzących radiowóz i korzystających z telefonu w trakcie jazdy. Oczywiście ja jako Obywatel utrzymujący przy życiu tych darmozjadów w mundurkach i łachach nazywanych „togami” nie mam prawa zatrzymać funkcjonariusza i wlepić mu mandat. A nawet gdybym złożył doniesienie do sądu i przedstawił dowód w postaci zdjęć czy nagrania wideo to i tak sond w ramach „swobodnej oceny dowodów” nie uznałby dowodu za dowód. I tak oto wygląda „prawo i praworządność” wg polskich sędziów. I co im kto zrobi ?
Tak jest niestety . Do proponowanych zmian dodał bym odebranie sądowi prawa dopuszczania dowodów . Niestety widać że PIS woli pudrować i malować staruchę niż zmienić na młodszą i ładniejszą. Dowody obwiniony powinien mieć możliwość przedstawiać jakie uzna za stosowne .Swobodna ocena dowodów też nie jest narzędziem poprawiającym sprawiedliwość . Na koniec jak prezes mówił konieczne jest dowodzenie materialne bo prawda nie podlega ani ocenie ani głosowaniu . Prawda jest jedna i niezmienna o czym sąd dobrze wie .
Ciekawi mnie wasze stanowisko w sprawie nakazu włączania świateł w dzień?Przepis miał spowodować zmniejszenie co roku ilości wypadków o 15-20%.Jak wygląda ta „obniżka”?Komu światła w dzień „pomogły” a komu zaszkodziły?To jest ciekawy temat.
Nie wiem, jakie jest stanowisko redakcji – moje jest takie:
Światła przez całą dobę pomogły producentom żarówek samochodowych (holenderski Philips i niemiecka firma o pięknej nazwie „Osram”). Co z tego mieli/mają wybrańcy ludu psujący powietrze w gmachu na Wiejskiej – kto pomyśli, może zgadnie. Natomiast lud jako taki jest (jak zwykle) robiony w konia.
Gdyby tylko producenci żarówek zarobili na tym debilizmie prawnym to byłoby jeszcze „pół biedy”. Większe pieniądze zarabiają serwisy, bo w wielu autach nie da się wymienić żarówki na drodze. Jaki jest więc sens wożenia żarówek w aucie ? A za „nie manie świateł” jest oczywiście mandat, wkrótce bez odmowy przyjęcia. I chyba o to ostatnie chodzi najbardziej ….
W swojej głupocie pomyśl chociaż o sobie. Pojedzie taki „wwm” bez świateł jak mu radzisz i pierdyknie ciebie zaczajonego w przydrożnych krzakach. Kto wtedy na twojej skórce zarobi ?
W głupocie powiadasz?! „Ty się o mnie nie boj”. Zbrojne ramię gospodarza zapewne potrafiłoby jeździć i z zamalowanymi na czarno szybami. Samo spotkanie jest mało prawdopodobne, więc i nie ma co uruchamiać fałszywej troski o skórkę.
Kiedy chciano oszczędzić rowerzystów po zmroku, co „mądrzejsi” upatrywali w tym biznesu na kamizelkach odblaskowych. Jak to w Polsce.
Posterunkowy „y(…)” dał głos – jak zwykle bez sensu.
Posterunkowy „y(…)” od niedawna gości na tym portalu (albo nie rozumie tego, co czyta). Swego czasu napisałem kilka dłuższych komentarzy na temat świateł w dzień – można przeczytać, nie mam czasu na pisanie wszystkiego jeszcze raz.
Posterunkowemu „y (…)” w dalszym ciągu się wydaje, że jest ze mną na ty. Pisałem to już poprzednio, ale napiszę jeszcze raz (tępy uczeń wymaga specjalnego traktowania): „ty” to sobie posterunkowy „y(…)” może mówić do posterunkowego „z(…)” – albo krawężnikowego „ś(…)”.
Ale temat jest. Plaga niewidocznych pieszych, rowerzystów, traktorów itd. Pomysł z kamizelkami jest dobry co nie znaczy że nie napędził komuś pieniędzy. Z drugiej strony uwolnił gminy od budowania chodników, przejść itd. 31
Jedynym PRAWDZIWYM powodem wprowadzenia obowiązku jazdy na światłach w dzień w Polsce była chęć DODATKOWEGO ZAROBKU dla budżetu „państwa prawa inaczej” z mandatów za „nie manie świateł”. A ponieważ współczesne państwo polskie, w którym niestety przyszło nam żyć, jest PAŃSTWEM PRZESTĘPCZYM WOBEC WŁASNYCH OBYWATELI, no to taka okazja do OBRABOWANIA Obywateli pod pretekstem „poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego” nie mogła zostać pominięta.
Tak się składa, że ja się tym „przepisem” interesuję od samego początku i znam bardzo dobrze okoliczności jego wprowadzenia (pisałem o tym swego czasu na tym portalu). To był pomysł (p)osłów „PO” – ale został uchwalony przy udziale (p)osłów „PiS-u” („PiS” był wtedy przy władzy: „mistrz intrygi” Jarosław Aleksander zasiadał na stolcu premiera, Lech Aleksander – prezydenta).
Gdy „mistrz intrygi” zaplątał się we własne sznurowadła (i utracił posadę premiera na rzecz trampkarza Donalda T.) niektórzy (p)osłowie „PiS-u” (np. niejaki Tchórzewski) próbowali podłożyć świnię (p)osłom „PO” – nagle „przypomnieli” sobie, że „nowelizacja” ustawy prd z 16 lutego 2007 roku została uchwalona z naruszeniem sejmowego regulaminu (a więc bezprawna). Gdy wrócili do władzy – znowu o tym zapomnieli (niejaki Tchórzewski poszedł w ministry).
Nie jest prawdą, że „jedynym prawdziwym powodem wprowadzenia obowiązku jazdy na światłach w dzień w Polsce była chęć dodatkowego zarobku dla budżetu (…) z mandatów”. Publiczność mandatów za „niemanie” nie płaci – a to z tego powodu, że posłusznie jeździ całą dobę na światłach. „Dodatkowy zarobek dla budżetu” oczywiście jest – ale nie z mandatów, tylko z podatków od zwiększonej sprzedaży paliwa, żarówek samochodowych, akumulatorów, dodatkowych usług w warsztatach samochodowych. Natomiast opowieści, że od tych świateł wzrosło „bezpieczeństwo” to są oczywiste nonsensy (co nie przeszkadza temu, że ogłupiała publiczność w te opowieści wierzy).
Mandaty płacą „gapowicze” – za „nie manie świateł”, za „nie zapięcie pasów”, za „gadanie przez komórkę”, za „nie manie gaśnicy lub trójkąta”, itp, itd.
Dlatego są już auta, które same zapalają światła (jak w moim). Tylko czekać, aż auta same będą się zatrzymywać po nawiązaniu połączenia telefonicznego, albo same się ugaszą w razie pożaru lub umieszczą trójkąt w razie awarii.
Skoro są już auta, które jeżdżą bez kierowcy to pewnie i takie jak opisuję pewnie wkrótce się pojawią.
A swoją drogą to auto bez kierowcy to genialny i super praktyczny wynalazek. Wsiada sobie do takiego auta gość „nawalony jak stodoła” i jedzie dokąd chce, gada przez komórkę ile chce i o nic się nie martwi.
Kiedy natomiast auto samo zrobi wykroczenie lub wypadek, no to wtedy gościu może śmiało pokazać policji i sądowi „fakju”, bo przecież on tego auta nie prowadził tylko był PASAŻEREM !
Tak więc wkrótce parlamenty wszystkich krajów i ich „geniusze prawni” staną przed wyzwaniem jakie się nawet filozofom nie śniło.
„…Mandaty płacą „gapowicze” – za „nie manie świateł”, za „nie zapięcie pasów”, za „gadanie przez komórkę”, za „nie manie gaśnicy lub trójkąta”, itp, itd. …”
Gapiostwem można nazwać niewłączenie świateł,. Niestety niezapięcie pasów i np. jazda 300 km bez nich, lub gadanie przez komórkę jest świadomym działaniem. Niech Pan nie przesadza, bo zaraz wszystko podciągniemy pod gapiostwo.
@vw „Gapiostwem można nazwać niewłączenie świateł”. Można – ale nie zawsze jest to określenie trafne. Równie dobrze może to być świadoma racjonalna decyzja.
Chciałem zwrócić uwagę na pewien fragment z programu w TV Republika.
Otóż, w ok. 2’20” prof. Mezglewski mówi, że „ostrzeganie się kierowców przed policją, jest łamaniem prawa” (cytat z głowy, nie dosłowny). Domyślam się, że chodzi o „mruganie” światłami dla ostrzeżenia innych kierowców przed policją, za co policja często wręcza mandaty za „używanie świateł drogowych niezgodnie z przepisami”.
Jednakże wygląda, że jest to kolejne bezprawne działanie policji, bo z komentarza Wojciecha Kotowskiego zawartego w „Prawo o ruchu drogowym – komentarz” wynika, że nie jest to wykroczeniem („mruganie” dla ostrzeżenia innych jest dozwolone, a ostrzeganie przed policją nie jest zabronione). https://www.facebook.com/photo.php?fbid=202912606738291&set=p.202912606738291&type=3&theater
Gdyby ostrzeganie przed „polującą” policją było zabronione, to aplikacje typu Yanosik pewnie byłyby nielegalne.
(a ma marginesie – link do filmu w TV Republika już się nie otwiera)
Niestety są wyroki w tej materii. Nie mogę nakłaniać ludzi do zachować, za które mogą ponieść odpowiedzialność karną. Mieliby do mnie słuszne pretensje.
Pozdrawiam,
a.m.
Korzystam z Yanosika od kilku miesięcy. Aplikacja bardzo przydatna i pożyteczna, aczkolwiek nie idealna. Kto to wie – może za jakiś czas zostanę „przestępcą” bo używam aplikacji do unikania kontroli czy ostrzegam innych przed policją ? Na tym właśnie polega BANDYTYZM państwowy, że ustawodawca tworzy „nowe przestępstwa” tylko i wyłącznie PO TO, aby móc terroryzować i rabować swoich własnych Obywateli. Z prawem, praworządnością i tymi podobnymi „wzniosłymi hasłami” nie ma to absolutnie nic do czynienia. Chodzi tylko i wyłącznie o chamską grabież na swoich Obywatelach pod płaszczykiem „prawa”. Inicjatorem tych wszystkich zmian w „prawie” jest praktycznie ZAWSZE jakiś urząd czy ministerstwo czyli władza WYKONAWCZA. To właśnie urzędnicy i funkcjonariusze państwowi, którzy ZAWŁASZCZYLI to państwo, zmianami prawa usiłują ułatwić sobie swoje własne PRZESTĘPCZE działania. Doskonały przykład to nielegalne „trzeźwe poranki”, które wkrótce mają się stać „legalne”. Proponuję społeczną inicjatywę legislacyjną w sprawie obowiązkowego badania alkomatem wszystkich posłów i senatorów przy wejściu i wyjściu do i z gmachu sejmu. Z rozszerzeniem na wszystkich urzędników państwowych. Tak więc jak jakiś komediant nakaże swoim kundlom akcję „trzeźwy poranek” to niech sam wraz z kundlami dmuchnie w alkomat pierwszy !
Mrugam kierowcom z naprzeciwka, bo właśnie minąłem pijanego rowerzystę.
„Mrugnąłem”, bo samochód podskoczył na nierówności.
Nie mrugnąłem, a polucjant twierdzi, że tak.
Jak się bronić?
Może obowiązkowy system zapisywania włączenia/wyłączenia świateł długich? 🙂
Kurde, jeszcze to nasza najmilsza władza wprowadzi.
Dobra robota.
Nie rozumiem jednak, dlaczego Stowarzyszenie nie ujawnia projektowanych zmian w przepisach. Przecież w interesie wszystkich użytkowników dróg jest ewentualna dyskusja nad potrzebnymi zmianami….?
Budzi się nazistowsko-komunistyczne państwo
dzikiego bezprawia ? Skąd aż tylu idiotów w rządzie ?Co oni tam piją, palą, wciągają itd. że aż tak wali na łby?31
Osobiscie jestem zaintereswany zmianą przepisów, które postuluje Pan Mezglewski, by pozbawić policjantów prawa zeznawania w charakterze świadków.
A jak teraz to przebiega w sądzie….?
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/970591,zakaz-rozmow-podczas-jazdy-autem-sad-policja.html
No cóż – „uzasadnienie wyroku” to klasyka „sondownicza”, o której wielokrotnie pisałem. Jest tu dosłownie wszystko, a samo uzasadnienie można zastosować praktycznie do 99% spraw, wystarczy jedynie zmieniać imiona i nazwiska świadków i oskarżonego. Dowodem w polskim „sondzie” jest bowiem to co sędzia uzna za dowód, a właściwie to co pomoże sędziemu wydać wyrok skazujący. Dowód przemawiający za niewinnością nie jest zatem dowodem. Wyjaśnienia oskarżonego CO DO ZASADY są niewiarygodne, natomiast to co powie funkcjonariusz jest święte choćby głuchy słyszał a ślepy widział, że łże jak bura suka.
Co do używania telefonu podczas jazdy to zdarzyło mi się widzieć już wielokrotnie funkcjonariuszy prowadzących radiowóz i korzystających z telefonu w trakcie jazdy. Oczywiście ja jako Obywatel utrzymujący przy życiu tych darmozjadów w mundurkach i łachach nazywanych „togami” nie mam prawa zatrzymać funkcjonariusza i wlepić mu mandat. A nawet gdybym złożył doniesienie do sądu i przedstawił dowód w postaci zdjęć czy nagrania wideo to i tak sond w ramach „swobodnej oceny dowodów” nie uznałby dowodu za dowód. I tak oto wygląda „prawo i praworządność” wg polskich sędziów. I co im kto zrobi ?
Re Krzysiek. Niestety , masz rację . „Sendziowie ” to zdegenerowana kasta bezwzględnych genetycznych pojebów. Chwalebne wyjątki tylko to potwierdzają. 31
Tak jest niestety . Do proponowanych zmian dodał bym odebranie sądowi prawa dopuszczania dowodów . Niestety widać że PIS woli pudrować i malować staruchę niż zmienić na młodszą i ładniejszą. Dowody obwiniony powinien mieć możliwość przedstawiać jakie uzna za stosowne .Swobodna ocena dowodów też nie jest narzędziem poprawiającym sprawiedliwość . Na koniec jak prezes mówił konieczne jest dowodzenie materialne bo prawda nie podlega ani ocenie ani głosowaniu . Prawda jest jedna i niezmienna o czym sąd dobrze wie .
Ciekawi mnie wasze stanowisko w sprawie nakazu włączania świateł w dzień?Przepis miał spowodować zmniejszenie co roku ilości wypadków o 15-20%.Jak wygląda ta „obniżka”?Komu światła w dzień „pomogły” a komu zaszkodziły?To jest ciekawy temat.
Nie wiem, jakie jest stanowisko redakcji – moje jest takie:
Światła przez całą dobę pomogły producentom żarówek samochodowych (holenderski Philips i niemiecka firma o pięknej nazwie „Osram”). Co z tego mieli/mają wybrańcy ludu psujący powietrze w gmachu na Wiejskiej – kto pomyśli, może zgadnie. Natomiast lud jako taki jest (jak zwykle) robiony w konia.
Gdyby tylko producenci żarówek zarobili na tym debilizmie prawnym to byłoby jeszcze „pół biedy”. Większe pieniądze zarabiają serwisy, bo w wielu autach nie da się wymienić żarówki na drodze. Jaki jest więc sens wożenia żarówek w aucie ? A za „nie manie świateł” jest oczywiście mandat, wkrótce bez odmowy przyjęcia. I chyba o to ostatnie chodzi najbardziej ….
W swojej głupocie pomyśl chociaż o sobie. Pojedzie taki „wwm” bez świateł jak mu radzisz i pierdyknie ciebie zaczajonego w przydrożnych krzakach. Kto wtedy na twojej skórce zarobi ?
W głupocie powiadasz?! „Ty się o mnie nie boj”. Zbrojne ramię gospodarza zapewne potrafiłoby jeździć i z zamalowanymi na czarno szybami. Samo spotkanie jest mało prawdopodobne, więc i nie ma co uruchamiać fałszywej troski o skórkę.
Kiedy chciano oszczędzić rowerzystów po zmroku, co „mądrzejsi” upatrywali w tym biznesu na kamizelkach odblaskowych. Jak to w Polsce.
Posterunkowy „y(…)” dał głos – jak zwykle bez sensu.
Posterunkowy „y(…)” od niedawna gości na tym portalu (albo nie rozumie tego, co czyta). Swego czasu napisałem kilka dłuższych komentarzy na temat świateł w dzień – można przeczytać, nie mam czasu na pisanie wszystkiego jeszcze raz.
Posterunkowemu „y (…)” w dalszym ciągu się wydaje, że jest ze mną na ty. Pisałem to już poprzednio, ale napiszę jeszcze raz (tępy uczeń wymaga specjalnego traktowania): „ty” to sobie posterunkowy „y(…)” może mówić do posterunkowego „z(…)” – albo krawężnikowego „ś(…)”.
Ale temat jest. Plaga niewidocznych pieszych, rowerzystów, traktorów itd. Pomysł z kamizelkami jest dobry co nie znaczy że nie napędził komuś pieniędzy. Z drugiej strony uwolnił gminy od budowania chodników, przejść itd. 31
@Sylwester Historia tego debilnego „przepisu” jest opisywana na bieżąco (od roku 2007) na poniższej stronie:
http://dadrl.pl
Jedynym PRAWDZIWYM powodem wprowadzenia obowiązku jazdy na światłach w dzień w Polsce była chęć DODATKOWEGO ZAROBKU dla budżetu „państwa prawa inaczej” z mandatów za „nie manie świateł”. A ponieważ współczesne państwo polskie, w którym niestety przyszło nam żyć, jest PAŃSTWEM PRZESTĘPCZYM WOBEC WŁASNYCH OBYWATELI, no to taka okazja do OBRABOWANIA Obywateli pod pretekstem „poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego” nie mogła zostać pominięta.
Tak się składa, że ja się tym „przepisem” interesuję od samego początku i znam bardzo dobrze okoliczności jego wprowadzenia (pisałem o tym swego czasu na tym portalu). To był pomysł (p)osłów „PO” – ale został uchwalony przy udziale (p)osłów „PiS-u” („PiS” był wtedy przy władzy: „mistrz intrygi” Jarosław Aleksander zasiadał na stolcu premiera, Lech Aleksander – prezydenta).
http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/glosowania?OpenAgent&5&34&97
Gdy „mistrz intrygi” zaplątał się we własne sznurowadła (i utracił posadę premiera na rzecz trampkarza Donalda T.) niektórzy (p)osłowie „PiS-u” (np. niejaki Tchórzewski) próbowali podłożyć świnię (p)osłom „PO” – nagle „przypomnieli” sobie, że „nowelizacja” ustawy prd z 16 lutego 2007 roku została uchwalona z naruszeniem sejmowego regulaminu (a więc bezprawna). Gdy wrócili do władzy – znowu o tym zapomnieli (niejaki Tchórzewski poszedł w ministry).
Nie jest prawdą, że „jedynym prawdziwym powodem wprowadzenia obowiązku jazdy na światłach w dzień w Polsce była chęć dodatkowego zarobku dla budżetu (…) z mandatów”. Publiczność mandatów za „niemanie” nie płaci – a to z tego powodu, że posłusznie jeździ całą dobę na światłach. „Dodatkowy zarobek dla budżetu” oczywiście jest – ale nie z mandatów, tylko z podatków od zwiększonej sprzedaży paliwa, żarówek samochodowych, akumulatorów, dodatkowych usług w warsztatach samochodowych. Natomiast opowieści, że od tych świateł wzrosło „bezpieczeństwo” to są oczywiste nonsensy (co nie przeszkadza temu, że ogłupiała publiczność w te opowieści wierzy).
Mandaty płacą „gapowicze” – za „nie manie świateł”, za „nie zapięcie pasów”, za „gadanie przez komórkę”, za „nie manie gaśnicy lub trójkąta”, itp, itd.
Dlatego są już auta, które same zapalają światła (jak w moim). Tylko czekać, aż auta same będą się zatrzymywać po nawiązaniu połączenia telefonicznego, albo same się ugaszą w razie pożaru lub umieszczą trójkąt w razie awarii.
Skoro są już auta, które jeżdżą bez kierowcy to pewnie i takie jak opisuję pewnie wkrótce się pojawią.
A swoją drogą to auto bez kierowcy to genialny i super praktyczny wynalazek. Wsiada sobie do takiego auta gość „nawalony jak stodoła” i jedzie dokąd chce, gada przez komórkę ile chce i o nic się nie martwi.
Kiedy natomiast auto samo zrobi wykroczenie lub wypadek, no to wtedy gościu może śmiało pokazać policji i sądowi „fakju”, bo przecież on tego auta nie prowadził tylko był PASAŻEREM !
Tak więc wkrótce parlamenty wszystkich krajów i ich „geniusze prawni” staną przed wyzwaniem jakie się nawet filozofom nie śniło.
„…Mandaty płacą „gapowicze” – za „nie manie świateł”, za „nie zapięcie pasów”, za „gadanie przez komórkę”, za „nie manie gaśnicy lub trójkąta”, itp, itd. …”
Gapiostwem można nazwać niewłączenie świateł,. Niestety niezapięcie pasów i np. jazda 300 km bez nich, lub gadanie przez komórkę jest świadomym działaniem. Niech Pan nie przesadza, bo zaraz wszystko podciągniemy pod gapiostwo.
@vw „Gapiostwem można nazwać niewłączenie świateł”. Można – ale nie zawsze jest to określenie trafne. Równie dobrze może to być świadoma racjonalna decyzja.
Mam nadzieję, że przynajmniej w tej sprawie „PiS” nie kłamie i zniesie ten debilny nakaz.
http://moto.wp.pl/kat,89554,title,Zniknie-obowiazek-jazdy-w-dzien-na-swiatlach-Minister-jest-za,wid,18533835,wiadomosc.html?ticaid=117dd7
Chciałem zwrócić uwagę na pewien fragment z programu w TV Republika.
Otóż, w ok. 2’20” prof. Mezglewski mówi, że „ostrzeganie się kierowców przed policją, jest łamaniem prawa” (cytat z głowy, nie dosłowny). Domyślam się, że chodzi o „mruganie” światłami dla ostrzeżenia innych kierowców przed policją, za co policja często wręcza mandaty za „używanie świateł drogowych niezgodnie z przepisami”.
Jednakże wygląda, że jest to kolejne bezprawne działanie policji, bo z komentarza Wojciecha Kotowskiego zawartego w „Prawo o ruchu drogowym – komentarz” wynika, że nie jest to wykroczeniem („mruganie” dla ostrzeżenia innych jest dozwolone, a ostrzeganie przed policją nie jest zabronione).
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=202912606738291&set=p.202912606738291&type=3&theater
Gdyby ostrzeganie przed „polującą” policją było zabronione, to aplikacje typu Yanosik pewnie byłyby nielegalne.
(a ma marginesie – link do filmu w TV Republika już się nie otwiera)
Niestety są wyroki w tej materii. Nie mogę nakłaniać ludzi do zachować, za które mogą ponieść odpowiedzialność karną. Mieliby do mnie słuszne pretensje.
Pozdrawiam,
a.m.
Link do filmu się już nie otwiera. Trzeba wpisać w gooogla. 31
Poprawiłem
Korzystam z Yanosika od kilku miesięcy. Aplikacja bardzo przydatna i pożyteczna, aczkolwiek nie idealna. Kto to wie – może za jakiś czas zostanę „przestępcą” bo używam aplikacji do unikania kontroli czy ostrzegam innych przed policją ? Na tym właśnie polega BANDYTYZM państwowy, że ustawodawca tworzy „nowe przestępstwa” tylko i wyłącznie PO TO, aby móc terroryzować i rabować swoich własnych Obywateli. Z prawem, praworządnością i tymi podobnymi „wzniosłymi hasłami” nie ma to absolutnie nic do czynienia. Chodzi tylko i wyłącznie o chamską grabież na swoich Obywatelach pod płaszczykiem „prawa”. Inicjatorem tych wszystkich zmian w „prawie” jest praktycznie ZAWSZE jakiś urząd czy ministerstwo czyli władza WYKONAWCZA. To właśnie urzędnicy i funkcjonariusze państwowi, którzy ZAWŁASZCZYLI to państwo, zmianami prawa usiłują ułatwić sobie swoje własne PRZESTĘPCZE działania. Doskonały przykład to nielegalne „trzeźwe poranki”, które wkrótce mają się stać „legalne”. Proponuję społeczną inicjatywę legislacyjną w sprawie obowiązkowego badania alkomatem wszystkich posłów i senatorów przy wejściu i wyjściu do i z gmachu sejmu. Z rozszerzeniem na wszystkich urzędników państwowych. Tak więc jak jakiś komediant nakaże swoim kundlom akcję „trzeźwy poranek” to niech sam wraz z kundlami dmuchnie w alkomat pierwszy !
Mrugam kierowcom z naprzeciwka, bo właśnie minąłem pijanego rowerzystę.
„Mrugnąłem”, bo samochód podskoczył na nierówności.
Nie mrugnąłem, a polucjant twierdzi, że tak.
Jak się bronić?
Może obowiązkowy system zapisywania włączenia/wyłączenia świateł długich? 🙂
Kurde, jeszcze to nasza najmilsza władza wprowadzi.
polucjant może ci w tym wypadku naskoczyć. Gdzieś w internecie nawet do tego zachęcał polucjant Sokołowski. 31
Dobra robota.
Nie rozumiem jednak, dlaczego Stowarzyszenie nie ujawnia projektowanych zmian w przepisach. Przecież w interesie wszystkich użytkowników dróg jest ewentualna dyskusja nad potrzebnymi zmianami….?
Ujawni za kilka dni.
Czy to o te zmiany chodzi 🙂
http://www.rp.pl/Prawo-karne/309269893-Mandaty-ukaranemu-nie-bedzie-sie-oplacalo-isc-do-sadu.html#ap-1
Niech Pan nie żartuje. Co ekipa, to nowe oszołomy po ministerstwach. Skąd się oni biorą?
Budzi się nazistowsko-komunistyczne państwo
dzikiego bezprawia ? Skąd aż tylu idiotów w rządzie ?Co oni tam piją, palą, wciągają itd. że aż tak wali na łby?31
Brawo dla Prezesa, medialny 😀
Pelna zgoda.
Wyrażam poparcie dla Policjantów popierających SPnD.
To wchodzi SPnD na salony. Brawo.31