Kontrola formalna wniosku o ukaranie

Artur Mezglewski

Wnioski o ukaranie w sprawach o wykroczenia, po wpłynięciu do sądu, winny być  poddawane kontroli formalnej oraz merytorycznej.  Prezes sądu, przed wszczęciem postępowania, zobowiązany jest zbadać, czy skarga pochodzi od uprawnionego oskarzyciela, czy wniosek odpowiada wymogom formalnym oraz czy są spełnione ogólne warunki dopuszczalności procesu. Praktyka dowodzi, że znaczna ilość sądów nie wypełnia tego obowiązku  i nie reaguje w sposób właściwy na wnioski o ukaranie obarczone wadami formalnymi, a także wszczyna postępowania sądowe, pomimo braku skargi uprawnionego oskarżyciela.  Czasami odnosi się wrażenie, że materiałów załączonych do wniosków o ukaranie, a także samych wniosków, nikt nie czyta, a zarządzenia o wszczęciu postępowania podejmowane są w sposób automatyczny.

 

1.      Podmiot dokonujący kontroli

Podmiotem dokonującym kontroli jest prezes sadu. W praktyce kontrola ta (w imieniu prezesa sądu) sprawowana jest przez przewodniczącego wydziału, lub innego upoważnionego sędziego.

 

2.      Zakres formalnej kontroli wniosku

Kontrola zmierza do odpowiedzi na trzy pytania:

a)      czy wniosek pochodzi od podmiotu uprawnionego do złożenia skargi,

b)      czy wniosek spełnia wymagania formalne,

c)      czy nie zachodzą negatywne przesłanki procesowe, o których mowa w art. 5 § 1 KPW.

Ad. a)

Wniosek o ukaranie może zostać złożony przez organ posiadający uprawnienia oskarżyciela publicznego a także – w określonych warunkach – przez pokrzywdzonego. Na temat wniosku składanego przez pokrzywdzonego, była mowa w jednym z wcześniejszych opracowań, dlatego też tę kwestię aktualnie pomijamy.

Prezes sądu badając pochodzenie wniosku ma za zadanie ustalić, czy:

  •  instytucja, od której wniosek pochodzi posiada status oskarżyciela publicznego,
  •  instytucja ta wykryła wykroczenie w ramach swej działalności i posiadanych uprawnień.

Jedynie Prokuratura upoważniona jest do występowania z wnioskami o ukaranie we wszystkich sprawach. Szerokie uprawnienia oskarzycielskie posiada Policja, która pełni funkcję oskarżyciela we wszystkich sprawach, z wyłączeniem wykroczeń przeciwko prawom pracownika oraz wykroczeń określonych w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, a także w sytuacjach, gdy ustawa szczegółowa tak stanowi. Pozostałe instytucje swoje funkcje oskarżycielskie pełnią w granicach swego działania i posiadanych uprawnień – wyraźnie określonych w obowiązujących przepisach.

Ad. b)

Wymogi formalne wniosku o ukaranie określa w art. 57 § 2 i 3 KPW.

Ad. c)

Negatywne przesłanki procesowe wyszczególnione zostały w art. 5 § 1 KPW.

 

3. Warianty decyzji prezesa sądu

Możliwe są następujące decyzje prezesa sądu (art. 59 KPW):

  1. zarządzenie o zwrocie wniosku oskarżycielowi celem usunięcia braków formalnych,
  2. zarządzenie o wszczęciu postępowania i skierowanie sprawy do rozpoznania na rozprawę lub na posiedzenie (jest to jedno zarządzenie, nie dwa – wszczyna się jednocześnie kierując na rozprawę bądź na posiedzenie),
  3. postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania.

Zauważyć przy tym należy, iż w postępowaniu w sprawach o wykroczenia – w przeciwieństwie do procedur przewidzianych w Kodeksie postępowania karnego –  przewidziana jest odrębna decyzja prezesa sądu w przedmiocie wszczęcia (lub odmowy wszczęcia) postępowania.  W procesie karnym samo wniesienie skargi do sądu powoduje stan zawisłości sprawy. Natomiast w postępowaniu wykroczeniowym, dopóki prezes sądu nie wyda zarządzenia o wszczęciu postępowania – postępowanie to formalnie nie zostaje wszczęte, a więc pomimo złożenia przez oskarżyciela wniosku o ukaranie, nie zostaje przerwany bieg przedawnienia.

W przypadku ujawnienia braków formalnych – prezes sądu zwraca wniosek oskarżycielowi w celu usunięcia braków formalnych w terminie 7 dni.

W przypadku gdy skarga pochodzi od podmiotu nieuprawnionego, albo też zachodzi któraś z okoliczności wymienionych w art. 5 § 1 KPW – prezes sądu obligatoryjnie  wydaje postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania.

Przepisy prawa przewidują ponadto możliwość odmowy wszczęcia postępowania w sytuacjach określonych w art. 61 § KPW – tę problematykę pomijamy w niniejszym opracowaniu.

 

5.      Praktyka

W praktyce zauważa się znaczną liczbę przypadków, gdy kontrola formalna (ale i merytoryczna) wniosków o ukaranie dokonywana jest zbyt pobieżnie, automatycznie. Odnosi się wrażenie, że w bardzo wielu przypadkach,  prezesi sądów rejonowych nawet nie zapoznają się aktami załączonymi do wniosków o ukaranie, wydając bezzasadne zarządzenia o wszczęciu postępowania, a wyznaczone składy orzekające, ferują wyroki w sytuacjach, gdy postępowanie w ogóle nie powinno było  zostać wszczęte.

Zauważa się przypadki, gdy zarządzenia o wszczęciu postępowania wydawane są, pomimo niewskazania przez oskarżyciela we wniosku o ukaranie dowodów oskarżenia (obwinienia) – a jest to przecież wymóg formalny wniosku, określony w art. 57 § 2  pkt 3 KPW.

Sporadycznie zdarzają się sytuacje, gdy postępowania wszczynane są, pomimo tego, iż oskarżyciel publiczny nie wskazał we wniosku o ukaranie przepisu, pod który zarzucany czyn podpada – zgodnie z wymogiem określonym w art. 57 § 3 pkt 1 KPW.

W ostatnim czasie, w niektórych sądach, wszczęte zostały postępowania sądowe oraz wydane zostały wyroki nakazowe w sprawach o przekroczenia prędkości, zarejestrowane przez straże gminne w okresie od stycznia do 27 czerwca 2011 r., pomimo, iż  straże te, nie były w tym czasie upoważnione do dokonywania kontroli prędkości z powodu braku przepisów wykonawczych, a tym samym nie były upoważnione do występowania z wnioskami o ukaranie.

Natomiast jako szczególną zuchwałość niektórych sędziów należy traktować przypadki wszczynania postępowań przeciwko właścicielom samochodów za nieudzielenie funkcjonariuszom Straży Gminnych informacji, co do tożsamości osoby kierującej pojazdem w okresie, gdy ujawnianie tego rodzaju wykroczeń nie należało do zakresu działania Straży Gminnych, a tym samym funkcjonariusze tej formacji nie posiadali uprawnień oskarżycielskich w tym zakresie.

Powyższe decyzje sądów określamy „zuchwałymi”, gdyż nie tylko naruszyły one obowiązujący porządek prawny (tego rodzaju zarzut nie robi większego wrażenia na sędziach), ale w sposób jaskrawy i jednoznaczny sprzeciwiły się stanowisku wyrażonym przez Sąd Najwyższy (a to już jest poważna sprawa). W postanowieniu z dnia 29 czerwca 2010 r. (I KZP 8/10) Sąd Najwyższy orzekł, iż w przypadku wniesienia przez Straż Gminną wniosku o ukaranie w zakresie wykroczeń polegających na niewskazaniu osoby, której powierzony został pojazd do kierowania lub używania, zachodzi ujemna przesłanka procesowa określona w art. 5 § 1 pkt 9 k.p.s.w. w postaci braku skargi uprawnionego oskarżyciela.

 

6.      Przykłady

A.    Brak wskazania dowodów

Komenda Powiatowa Policji w Janowie Lubelskim skierowała do Sądu Rejonowego w Janowie Lubelskim  w dniu 30 czerwca 2005 r. wniosek o ukaranie (RSOW 169/46/05) o dwa wykroczenia „komunikacyjne”. Wniosek ten sporządził sierż. sztab. Leon Momot, a podpisał go ponadto komisarz Jacek Iracki – obecnie Naczelnik Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego w Komendzie Powiatowej Policji w Janowie Lubelskim, w szarży podinspektora. Do wniosku nie załączono żadnych dowodów, a rubrykę „wykaz dowodów” pozostawiono pustą. Pomimo powyższego braku formalnego Przewodniczący Wydziału Grodzkiego Tomasz Orzeł wydał w dniu 4 lipca 2005 zarządzenie o wszczęciu postępowania (VI W 134/05).

 

B.     Błędne wskazanie przepisów, pod które zarzucany czyn podpada

Komisariat Policji w Bełżycach sporządził w dniu 18 października 1999 r. (RSOW 257/99) wniosek o ukaranie z postawionym obwinionemu zarzutem, iż „podczas manewru wyprzedzania nie zastosował się do znaku poziomego <linia podwójna ciągła> wjeżdżając na pas przeciwnego ruchu, tj. za popełnienie wykroczenia określonego w art. 92 § 1 kw w związku z art. 45 ust. 1 pkt 5 Ustawy (…) Prawo o ruchu drogowym”.

Problem jednak w tym, iż wskazany przez Policję we wniosku art. 45  § 1 pkt 5 PRD zawiera zakaz wjeżdżania na pas – nie normuje natomiast kwestii zastosowania się do znaku <linia podwójna ciągła>, ani tym bardziej nie odnosi się do wykonywania manewru wyprzedzania.

Powyższy wniosek sporządził sierżant Zbigniew Wrzesień, natomiast „z ramienia organu” sygnował go nadkomisarz Tadeusz Nowacki – ówczesny zastępca Komendanta Komisariatu w Bełżycach.

Ciekawostka: komisarz Nowacki dokonywał kontroli wniosku o ukaranie, pomimo iż w przedmiotowej sprawie występował w roli świadka…

Postępowanie w sprawie zostało wszczęte decyzją Przewodniczacego Kolegium do Spraw Wykroczeń w Kraśniku (podpis nieczytelny). Wnioski obwinionego o dokonanie korekty wniosku o ukaranie składane na rozprawach przed Kolegium oraz w Sądzie Rejonowym w Kraśniku pozostawały bez odpowiedzi.

C.    Brak skargi uprawnionego oskarżyciela

(Informacja za: http://washko.wordpress.com/2007/02/09/uprawnienia-strazy-miejskiej-mandaty/#comment-798)

W połowie 2009 r. Straż Miejska w Gnieźnie złożyła wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Gnieźnie o popełnienie wykroczeniaz art. 65  § 2 KPW. Sąd Rejonowy wydał zarządzenie o wszczęciu postępowania i po rozpoznaniu sprawy wydał w dniu 7 czerwca 2010 r. (II W 968/09) wyrok skazujący. Wyrok ten został uchylony przez Sąd Okręgowy w Poznaniu na skutek apelacji złożonej przez obwinionego.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Postępowanie przed sądem. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

22 odpowiedzi na Kontrola formalna wniosku o ukaranie

  1. Marta pisze:

    Droga redakcjo. Okazało się, że pomimo wyroku SO uchylającego wyrok SR (z powodu braku zarządzenia wszczęci9a postępowania) i w którego uzasadnieniu jest takie zdanie: „Przy ponownym rozpoznaniu sprawy konieczne będzie wszczęcie postępowania o wykroczenie oraz powtórne przeprowadzenie postępowania dowodowego w całości.”
    Okazało się, że kolejny Sędzia który rozpatrywał moją sprawę odmówił wszczęcia postępowania i podtrzymał to policyjne pouczenie i oczywiście nawet nie raczył mnie o tym powiadomić, tylko komendę, która złożyła ten wniosek o ukaranie mnie i oczywiście nie złożyła na to postanowienie zażalenia. Dowiedziałam się właśnie, że pomimo wyroku SO nakazującego wszczęcie postępowania w mojej sprawie, to sąd rejonowy odmówił wszczęcia i to postanowienie jest już prawomocne.
    Co mogę w tej sytuacji zrobić? wróciłam do punktu wyjścia i dalej jestem winna. Odmawia mi się mojego konstytucyjnego prawa do sądu i nic nie mogę z tym zrobić, jestem winna i tyle.
    Co mogę zrobić? Napisać skargę na sąd, że mnie bezprawnie ukarał a następnie pomimo wyroku SO nakazującego wszczęcie postępowania, odmówił tego i uznał podtrzymał to policyjne pouczenie – uznał mnie za winną bez mojej wiedzy i mojego udziału, pomimo tego, że do winy się nigdzie nie przyznałam.
    Jak mam udowodnić swoją niewinność, skoro nie pozwala mi się na to?

    • redakcja pisze:

      jeśli dobrze zrozumiałem, wyrok skazujący został uchylony. Jest Pani niewinna.
      Postępowania wszcząć już nie można, bo nastąpiło przedawnienie.

      • Marta pisze:

        Przedawnienie nastąpi 26.03.2016 r. – jeszcze się nie przedawniło. Z tego co zrozumiałam, to Sąd odmówił wszczęcia z powodu pouczenia policyjnego. Ale dalej jestem winna – bo jestem pouczona.
        Mam problem z ubezpieczycielem, bo wypłacił część pieniędzy za kolizję, której rzekomo jestem sprawcą, domniemanemu „pokrzywdzonemu” i czekał na rozstrzygnięcie sprawy w sądzie – na wyrok. A okazuje się, że go nie ma i nie będzie. Więc co teraz?

        • redakcja pisze:

          Pani Marto, no niech się pani skupi.

          Czyn ulega przedawnieniu, jeśli w ciągu roku od jego popełnienia nie zostało wszczęte postępowanie sądowe.
          W Pani przypadku tak właśnie się stało…
          To takie trudne?

          • Marta pisze:

            Ale co z winą?
            Zdarzenie drogowe miało miejsce 26.03.2016r.
            Wyrok SR był 15.10.2015 r.
            Wyrok SO uchylający wyrok SR był 19. 01.2016r.
            Teraz podobno wydano decyzję o odmowie wszczęcia, bo Sąd uznał policyjne pouczenie za wystarczające (oczywiście ja go nie dostałam).
            Ubezpieczyciel czeka na rozstrzygnięcie sądu, bo część odszkodowania z mojego OC wypłacono domniemanemu pokrzywdzonemu, zabrali mi też zniżki – to wszystko wyłącznie na podstawie notatki policyjnej, że rzekomo jestem sprawcą i zostałam pouczona.
            Teraz mam rozumieć, że dalej wróciłam do punktu wyjścia – jestem sprawcą i zostałam pouczona, co bardzo mi się nie podoba i nie zgadzam się z tym. Gościu sobie wyłudził odszkodowanie z mojego OC za uszkodzenie swojego samochodu i domniemane obrażenia jakie odniósł i nic nie mogę z tym zrobić.
            Jestem winna i nie mam na to wpływu

          • redakcja pisze:

            „Cywilnie” sprawa – zdaje się – nie jest przedawniona. Przedawnił się czyn, stanowiący wykroczenie. Przedawnienie dotyczy wszystkich uczestników zdarzenia – więc nie można już skazać ani Pani, ani drugiego uczestnika kolizji.
            Na skazanie drugiego uczestnika, zdaje się szans nie było.
            Sąd mógł skazać tylko panią, bo tylko przeciwko pani wniesiono wniosek o ukaranie.
            A na temat policyjnych notatek i pouczeń to mam takie samo zdanie, jak Pani….

          • pioter pisze:

            Pani Marto – zdarzenie miało miejsce 26-03-2016 r. – pani jest spokrewniona z Georgem McFly’em???
            Pouczenie to też środek karny, czyli policjant zastosował wobec Pani pouczenie jako karę, a nie jako 'dobrą radę? Ale to się kupy nie trzyma, bo poprzez skierowanie wniosku o ukaranie byłaby pani dwa razy karana za ten sam czyn.
            A taki przypadek o skierowaniu wniosku wobec poszkodowanego zamiast sprawcy to norma – nawet jeśli sąd uniewinni obwinionego, toi po roku nie można już faktycznemu sprawcy kolizji nic zrobić. Zdarzenie jest, winnego nie ma, i szkody trzeba naprawić z polis AC.

          • Marta pisze:

            Oczywiście pioter zdarzenie miało miejsce 26.03.2016r. 🙂
            Mojemu samochodowi nic nie jest, bo zostałam obwiniona za tzw. zajechanie drogi. Nie było kontaktu między pojazdami i w chwili zdarzenia nawet nie byłam w ruchu. Ale winna jestem ja, bo niby się mnie przestraszył, wypadł z drogi i uderzył w znak „STOP”.
            Czy w takim wypadku, gdy nie było mandatu, wyroku sądu, mojego oświadczenia o winie Ubezpieczyciel miał prawo wypłacić mu odszkodowanie z mojego OC?

          • redakcja pisze:

            Szkoda została zrealizowana z Pani ubezpieczenia – na podstawie policyjnej notatki. Niestety taka jest praktyka. Te policyjne notatki mają nieraz swoje drugie dno, a kwalifikacje policjantów (także tych z ruchu drogowego) w zakresie rekonstrukcji zdarzeń i ich oceny są porażające.
            Myślę jednak, że ubezpieczyciel mógłby dochodzić swoich roszczeń, ale na tych sprawach się specjalnie nie znam. Może ktoś się wypowie.

          • Marta pisze:

            znowu napisałam 2016 r. Już nie myślę

  2. Marta pisze:

    Witam 🙂 Jestem po rozprawie apelacyjnej, wszystkiego się spodziewałam ale nie tego co usłyszałam. Nawet nie wiem czy moja apelacja była zasadna czy też nie, bo Sąd
    Okręgowy wogóle się do niej nie odniósł. Ja tego nie rozumiem ale finał jest taki: Sąd Okręgowy uchylił wyrok z urzędu z przyczyn formalnych, ponieważ Sędzia Rejonowy, który prowadził moją sprawę i wydał nawet wyrok skazujący NIE WSZCZĄŁ POSTĘPOWANIA SĄDOWEGO w mojej sprawie. Z tego co zrozumiałam znaczy to, że te 4 rozprawy na których byłam, postępowanie dowodowe i wyrok były niezgodne z prawem, ponieważ dotyczyły postępowania które nie było wszczęte! To jest kpina
    I co teraz? Ten sam Sędzie będzie orzekał w mojej sprawie i będzie ona prowadzona od nowa? Słyszał ktoś o takim przypadku?

    • redakcja pisze:

      1) Ten sam sędzie po raz drugi nie będzie orzekał.
      2) Za brak zarządzenia o wszczęciu postępowania odpowiada Prezes Sądu lub/i Przewodniczący wydziału, a nie sędzia, który prowadził sprawę (chociaż jak widać akta go interesowały niespecjalnie).
      3) Twoja sprawa najprawdopodobniej się przedawniła. Sprawdź ile czasu minęło od momentu czynu do teraz. Jeśli ponad rok, to sprawę umorzą.

      • Marta pisze:

        Tylko z tego co zrozumiałam, to wyrok został uchylony i tyle. Sędzia Okręgowy nie mówił o drugim punkcie – np. przekazaniu do ponownego rozpatrzenia (nie ma sprawy, to nie ma co rozpatrywać), ani o umorzeniu postępowania (bo chyba nie można umorzyć czegoś, co nie było wszczęte). Moją sprawą zajmował się Prezes Sądu i on nie wszczął postępowania. Skoro on tej sprawy niby nie prowadził (bo sprawa nie została wszczęta), to chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ją jeszcze raz prowadził (bo wg. prawa, to jej chyba nie prowadził) ale to by było chyba nieetyczne, bo przecież mnie uznał za winną – więc chyba nie byłby bezstronny. Ponadto w tym jego wyroku ukarał mnie grzywną najniższą z możliwych – 200 zł (za art. 86 & 1 k.w.) a teraz to chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby mnie ukarać grzywną 5 000 zł – bo niby nie było postępowania i nie było wyroku (ale to by było chyba nieetyczne). Zdarzenie miało miejsce 26 marca 2015 r., więc jeszcze trochę czasu jest do przedawnienia. Tylko, że chyba teraz świadkowie mogą zeznawać co chcą, inaczej niż było w tym postępowaniu co się toczyło i nie będzie im można wytknąć, że zeznają teraz inaczej niż wtedy, bo tej sprawy to chyba jakby niebyło, jest nieważna i te ich zeznania niby też. To chore. Wyrok Sąd Okręgowy uchylił wczoraj

      • Lubuszanin pisze:

        Ktoś się pomylił i niechcącą chyba zastosował wobec Pani patent na zamiecenie sprawy pod dywan z powodów formalnych
        – o ile sie już sprawa przedawniła 🙂

        • Marta pisze:

          Tylko ten wyrok mi jest potrzebny.
          Moja sprawa wygląda następująco: zostałam na miejscu ukarana przez policjantów pouczeniem za domniemane zajechanie drogi, które nie miało miejsca. Policjanci nie zrobili nic na miejscu zdarzenia tylko powiedzieli, że uznają mnie tu za winną i wspaniałomyślnie pouczają. Dlatego napisałam na nich skargę do komendanta wojewódzkiego – zarządzone zostały czynności wyjaśniające w tej sprawie, które zakończyły się wnioskiem o ukaranie mnie do sądu. No i sędzia prowadził to postępowanie a dowody były takie, że domniemany „pokrzywdzony” widział zajechanie drogi a policjanci słyszeli, że się do niego przyznałam i wręcz błagałam ich o odstąpienie od kary i na tej podstawie mnie sąd ukarał. Mało tego, w odpowiedzi na moją skargę dostałam informację, że Policja w tym wypadku jest związana z wyrokiem sądu, bo sprawa toczy się w sądzie i w zależności od tego wyroku ustosunkują się do tej skargi a teraz okazuje się, że sprawa w sądzie nawet nie była wszczęta! Tym policjantom co mnie niesłusznie ukarali za to co nie zrobiłam i bezczelnie kłamali w sądzie nic nie zrobią – skargę złożyłam 20 kwietnia 2015 r.

          • Marta pisze:

            Jakby redakcja była zainteresowana tą sprawą, to została od początku szeroko opisana tutaj:
            http://forumprawne.org/prawo-karne/637685-kolizja-krorej-nie-bylo-wyludzenie-konszachty-z-policja.html

          • Krzysiek pisze:

            Wszystko odbywa się zgodnie z PN 1945 czyli z „Polską Normą” z roku 1945, wg której podstawą istnienia i funkcjonowania tego państwa jest KŁAMSTWO.
            Kłamią zatem wszyscy – rzekomi „poszkodowani”, funkcjonariusze publiczni, sąd skazuje na podstawie kłamstw świadków – bo jest to najwygodniejsze dla sądu rozwiązanie i nie musi dochodzić prawdy materialnej o zdarzeniu.
            KŁAMSTWO jest FUNDAMENTEM tego „demokratycznego państwa prawa”, a człowiek pomówiony czyli oskarżony jest z definicji winny i skazany już przed rozpoczęciem procesu.
            Mając na uwadze, że 90% polskiego społeczeństwa poczuwa się do wiary chrześcijańskiej i przynależności do Kościoła Katolickiego, to księża powinni wysłuchiwać w konfesjonałach praktycznie prawie samych kłamców.

  3. Vector pisze:

    Szanowna Redakcjo
    Mam pytanie, a mianowicie:
    Czy po wniesieniu sprzeciwu od wyroku nakazowego w dalszym postępowaniu na zasadach ogólnych (w odpowiedzi obwinionego na wniosek SM) można w postępowaniu o wykroczenia zawrzeć wniosek do Sądu o zadośćuczynienie za niesłuszne pomówienie i straty moralne tj. o zasądzenie od SM kwoty…………zł. na rzecz jakiejś fundacji dzieci pokrzywdzonych etc. Na jakie przepisy się powołać. Bardzo proszę o informację. Pozdrawiam.

  4. Rafał pisze:

    Do: Waldemar Konieczny
    Tak, można otrzymać Wyrok Nakazowy od Sądu. Jest to normalna procedura, tzn. sąd na podstawie zebranych materiałów na posiedzeniu niejawnym wydaje wyrok bez udziału stron. To że zawiera błedy formalne to już osobna kwestia. No bo sąd nie jest od poprawiana błędów formalnych. Można odwołać się od wyroku nakazowego w terminie 7 dni.

  5. Waldemar Konieczny pisze:

    Witam, mam troszkę inny problem, nigdy nie byłem przesłuchiwany, nigdy nie zostałem pouczony o prawach i obowiązkach, a ostatnio z sądu otrzymałem wyrok nakazowy…. Czy można sporządzić na kogoś wniosek bez jego wcześniejszego udziału w czynnościach, na jakiej podstawie sąd zatwierdza taki wniosek, skoro pełen on jest braków formalnych??????

  6. ansu pisze:

    Witam
    Otrzymałem wyrok nakazowy z dołączonym wnioskiem o ukaranie w postępowaniu zwyczajnym, skierowanym do Sądu przez Straż Miejską. Wniosek zawiera Moje dane osobowe itd
    Lecz w rubryce miejsce zatrudnienia wpisane zostało „nie podano”
    W nagłówku jest WNIOSEK O UKARANIE w postępowaniu zwyczajnym
    a dostałem „WYROK NAKAZOWY”
    Czy to jest normalne?
    Czy taki wniosek przypadkiem nie posiada błędów formalnych?
    Zgodnie art. 57 § 3 k.p.w., wniosek o ukaranie skierowany przez oskarżyciela publicznego, musi obligatoryjnie zawierać dodatkowe elementy, takie jak:
    – wskazanie zarzucanych obwinionemu przepisów kodeksu wykroczeń,
    – miejsce zatrudnienia obwinionego i w razie możliwości takie dane o jego sytuacji
    materialnej, rodzinnej i osobistej,
    – dane ujawnionych pokrzywdzonych,
    – wysokość wyrządzonej czynem szkody,
    – dane osoby kierującej wniosek,
    – dane właściwego sadu,
    – dane co do uprzedniej karalności obwinionego, jeśli na ta okoliczność powołuje się
    oskarżyciel.
    Jeśli wniosek o ukaranie nie zawiera tych danych ( poza fakultatywnymi danymi o sytuacji majątkowej, rodzinnej i osobistej obwinionego ), prezes sadu uznaje ten wniosek za niespełniający wymogów formalnych…………………

    • redakcja pisze:

      Witam
      Co do pierwszej uwagi (wniosek o ukaranie w postępowaniu zwyczajnym, a dostał Pan nakazowy), to wszystko jest OK. Taką nowelę kiedyś nasz Sejm uchwalił, że orzekanie w postępowaniu zwyczajnym ma następować dopiero wówczas, gdy brak jest podstaw ro rozpoznania spraw w postępownaiu przyspieszonym lub nakazowym (art. 2 par. 1a kpw).
      Natomiast co do kolejnej poruszanej sprawy – uważam – że ma Pan rację. Taki wniosek, który nie spełnia wymogów określonych w art. 57 par 2 i 3 nie może stanowić podstawy do wydania zarządzenia o wszczęciu postępownaia.
      Podobno sądy zaczynjaą wreszcie te przepisy realziować i oddalają wnioski.
      W Pana przypadku sąd jednak wszczął postepowanie….
      Skoro wszczął, to wszczął… Co najwyżej będą powody do wniesienia kasacji (błędy formalne), ale jak znam życie nikt się tym nie przejmie…
      W kraju bezprawia sądowo-policyjnego żyjemy…

Skomentuj Lubuszanin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *