Ogólnopolska Konferencja Naukowa, Myczków 11-14 września 2014 r.

Program

 

 

 

Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego

Centrum Prawa Komunikacyjnego Uniwersytetu Opolskiego

 

Stowarzyszenie Prawo na Drodze

 

KONFERENCJA NAUKOWA

Prawne wymogi kontroli ruchu drogowego

Polańczyk-Myczków, 11-14 września 2014 r.

_____________________

P R O G R A M

11 września 2014 r. – czwartek

10.00 – 19.00

Zakwaterowanie

16.00 – 18.00

Szkolenie w zakresie zasad działania i obsługi alkoholomierzy

19.00 Kolacja

12 września 2014 r. – piątek

9.15 Otwarcie konferencji –

Delegat Dziekana Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu

Opolskiego

SESJA I. ETYKA I WYSZKOLENIE

Przewodniczenie: prof. nadzw. dr hab. Tadeusz J. Zieliński (ChAT)

9.30

Dr hab. Piotr Steczkowski (Uniwersytet Rzeszowski), Zasady etyki urzędniczej w przeprowadzaniu kontroli ruchu drogowego

9.50

. Prof. nadzw. dr hab. Andrzej Szymański (Uniwersytet Opolski), Szkoła Ruchu Drogowego MO im. F. Zubrzyckiego w Piasecznie (1965 -1990)

10.10

Dr Marek Bielecki (KUL), Szkolenia z zakresu ruchu drogowego organizowane przez Centrum Szkolenia Policji w Legionowie

10.30 – 10.50 Dyskusja

10.50 – 11.10 Przerwa na domowe ciasto

SESJA II. KONTROLA DOKUMENTÓW I STANU TRZEŹWOŚCI

Przewodniczenie: Prof. nadzw. dr hab. Tadeusz Stanisławski (Uniwersytet Zielonogórski)

11.10

Dr Jerzy Nikołajew (KUL), Znaczenie Dyrektywy 2006/126/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 grudnia 2006 r. w sprawie praw jazdy (przekształcenie) dla kontroli ruchu drogowego państw członkowskich UE

11.30

Dr Michał Chajda (WSFIB Bielsko-Biała), Kontrola obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu

11.50

Prof. zw. dr hab. Artur Mezglewski (Uniwersytet Opolski), Badanie w celu ustalenia zawartości alkoholu w organizmie dokonywane w ramach kontroli ruchu drogowego

12.10

Dr Filip Ciepły (KUL), Obowiązek stosowania blokady alkoholowej w projekcie nowelizacji prawa o ruchu drogowym

12.30 – 12.50 Dyskusja

13.00 – 14.00 Obiad

SESJA III. ZAGADNIENIA PRAWNOKARNE

Przewodniczenie: Prof. nadzw. dr hab. Dariusz Walencik (Uniwersytet Opolski)

14.00

Dr Damian Szeleszczuk (KUL), O (nie) odpowiedzialności karnej funkcjonariusza z powodu niewłaściwie przeprowadzonej kontroli ruchu drogowego

14.20

Dr Marcin Wielec (UKSW), Wykorzystanie i ocena dowodu w świetle uwarunkowań kontroli ruchu drogowego

14.40

Dr Damian Gil (KUL), Tryb nakazowy w sprawach o wykroczenia ujawnione w ramach kontroli ruchu drogowego

15.00

Dr Mirosław Kopeć (KUL), Kilka uwag na temat błędu co do faktu w świetle wykroczenia niezatrzymania się do kontroli drogowej

15.20 – 15.40 Dyskusja

15.40 – 16.00 Bufet kanapkowy

16.30 Zwiedzanie zapory w Solinie lub/i rejs po Zalewie Solińskim

19.00 Kolacja

13 września 2014 r. – sobota

SESJA IV. BEZPIECZEŃSTWO I PORZĄDEK W RUCHU DROGOWYM I NA DROGACH WODNYCH

Przewodniczenie: Prof. zw. dr hab. Artur Mezglewski (Uniwersytet Opolski)

9.30

Dr hab. Paweł Sobczyk (UKSW), Kontrola ruchu drogowego w zakresie oświetlenia pojazdu

9.55

Dr Mateusz Pszczyński (Uniwersytet Opolski), System VIATOLL. Element inwigilacji czy poprawy bezpieczeństwa na drogach?

10.20

Dr Andrzej Rąpała (KUL), Rola organów powiatu w usuwaniu pojazdów zagrażających bezpieczeństwu i porządkowi ruchu drogowego

10.40

Dr Konrad Walczuk (Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach),

Formalne oraz praktyczne aspekty policyjnej kontroli uczestników ruchu drogowego

10.55

Dr Anna Tunia (KUL), Reakcja organu kontroli ruchu drogowego na wykroczenie

11.10

Dr Paweł Środa (SPnD), Kontrola ruchu na drogach wodnych

11.25 – 11.45 Dyskusja

12.00 Obiad

13.00 Impreza krajoznawcza

20.00 Kolacja

14 września 2014 r. – NIEDZIELA

9.00 – 10.30 śniadanie

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

32 odpowiedzi na Ogólnopolska Konferencja Naukowa, Myczków 11-14 września 2014 r.

  1. 31węzłowy Burke pisze:

    W Sądzie Okręgowym w Poznaniu, ul. Marcinkowskiego w dniu 11 wrzesień 2014 o godz.9.45 sala nr. 7 odbędzie się rozprawa Krzysztofa K. oskarżonego i skazanego w pierwszej instancji na karę 1300 zł za rzekome przejście na czerwonym świetle. Na pewno będzie dziennikarz bardzo znanej gazety ogólnopolskiej; zapewne tv też. Więcej informacji GW nie będzie bo przeciwnik jest przebiegły i zdeterminowany . Sądząc po publikacjach Krzysztofa K. na łamach Gazety Wyborczej jest on jeszcze bardziej zdeterminowany w obronie swojego dobrego imienia . Sprawy nie udało się zamieść pod dywan i zrobiło się głośno. Jeśli ktoś ma czas to niech zawita w mury w/w sądu. My też postaramy się być choć daleka to droga. Swoją drogą to Marcinkowski zapewne w grobie się przewraca . 31

    • BB pisze:

      Żebyś Ty wiedział jakimi sprawami musi się Marcinkowski zajmować… i to na koszt nas wszystkich. Na własnej skórzy przekonałem się jak to duża instytucja najpierw może straszyć obywatela sądem, pozwac go do sądu bez ani jednego dowodu w złożonym oskarżeniu a nawet bez dowodu wskazującego, że cytaty w treści oskarżenia należą do oskarżonego! Wybrane losowo zniesławiające sformułowania, do tego dane delikwenta, którego chcemy czołgać po sądach i zmusić do współpracy. Obywatel dostaje wezwanie do stawienia się na Marcinkowskiego w związku z oskarżeniami z KK. Normalnie obywatel niemający żadnej styczności z sondami i instytucjami panstwowymi, ma pełne gacie czytając wezwanie. I tak działa aparat zmuszający obywatela do współpracy. Jeśli obywatel podniesie rękawice to na koniec w sądzie na 1 rozprawie pojednawczej okazuje się…. że oskarżyciel chce zawrzeć ugodę bez finansowych roszczeń zawartych w akcje oskarżenia i innych konsekwencji, a skutkiem ugody na takiej rozprawie jest zwrot zryczałtowanych kosztów oskarżycielowi! Czyli jawne wykorzystanie instytucji sondu celem zastraszania obywatela na koszt podatników[bo sędzia za swój poświęcony czas kase weźmie] a oskarżyciel złotówki nie straci. Marcinkowski pewnie w grobie turla się wkoło cały czas.

    • BB pisze:

      Co do rozprawy 11 września, postaram się pojawić.

  2. Lubuszanin pisze:

    A propos konferencji.
    Może sprawa jest zbyt świeża, ale temat masowego (bezprawnego – w mojej opinii i jak sie okazuje w bardzo wielu przypadkach) zatrzymywania prawa jazdy zasługuje na analizę w gronie osób, których głos bedzie słyszany (vide Hołowczyc w TVN kontra jakis tam policjant -mądrala). Nawet z pobieżnych obserwacji widać ze mamy tu do czynienia z nadużyciem. To kolejna patologia po tzw trzeźwych porankach, która nijak nie przekłada sie na BRD a jedynie zwieksza ciężar opresyjności jaki doświadczamy od tej mundurowej formacji.
    Zatrzymanie dokumentu wiąże sie z wymiernymi stratami dla kierowcy. Kto ma je pokryć? Czy można ubiegać się o odszkodowanie (i na jakiej podstawie prawnej) w przypadku kiedy sąd zwróci niesłusznie zatrzymany dokument?
    Może choć w kuluarach konferencji temat się przeciśnie.

    • zenker pisze:

      Żadnego odszkodowania nie będzie. Policja odbierając prawo jazdy działa na podstawie obowiązującego przepisu. Sąd zatrzymując lub nie zatrzymując prawo jazdy także. Tylko w wypadku uniewinnienia od zarzutu popełnienia wykroczenia z art. 86 par. 1 k.w. można by było coś ewentualnie rozważyć.

      • Krzysiek pisze:

        Prośba Lubuszanina o zajęcie się sprawą jak najbardziej słuszna. Po raz kolejny „prawo powielaczowe” wychodzące z KGP robi więcej zamieszania niż pożytku.
        Głównym tfurcą bezprawia w Polsce jest samo „państwo prawa” ! ! Kierowca ma prawo odmówić przyjęcia głupiego mandatu za zwykłe przewinienie natomiast nie ma możliwości zaprotestowania przeciwko zatrzymaniu prawa jazdy, które jest o wiele większą dolegliwością niż mandat. To jest kompletnie chore !!!
        A już za chwilę dojdą kolejne rewelacje jak taranowanie radiowozami pojazdów, które ponoć nie zatrzymały się do kontroli drogowej, czy dokonały innego „straszliwego” naruszenia PRD w postaci przykładowo przejechania podwójnej ciągłej na ….kompletnie pustej drodze !
        Ja rozumiem, że są kolesie, którym za ich wyczyny należy się zabranie „prawka”, ale należy to robić zgodnie z RACJONALNYM, a nie bezmyślnym prawem.
        Ponoć przedsiębiorcy nie wierzą w zapewnienia MinFin, że będą mogli kupować jabłka w celu rozdania ich pracownikom i nie zostaną obciążeni z tego tytułu podatkami czy też będą mogli te jabłka wliczyć w koszty. Chcą gwarancji na piśmie, bo obawiają się, że za 5 lat skarbówka naliczy im podatki i kary, bo inaczej „zinterpretuje” przepisy. To tylko banalny przykład w jak debilnym państwie przyszło nam żyć. To państwo staje się powoli tak obrzydliwe, tak upierdliwe i tak w swej niepoczytalności nieprzewidywalne, że coraz większa liczba jego Obywateli zacznie się zastanawiać, jaki jest sens istnienia takiego państwa ?

        • deV pisze:

          Hi hi … Dziękuję za olśnienie p. Krzysztofie.

          Od teraz skończą się wypadki drogowe powodowane przez funkcjonariuszy policji. Będzie to od teraz „taranowanie” samochodów niestosujących się do przepisów kierowców.

          A o porankach w poniedziałki profilaktyczna „akcja taran” na wlotówkach do miast 🙂

          • Krzysiek pisze:

            To „taranowanie” będzie wyglądać podobnie jak „zatrzymanie” furiata w Gorzowie Wlkp – czyli strzały na oślep z mokrymi ze strachu gaciami. Miejmy nadzieję, że na drodze tych funkcyjnych debili nie stanie jakaś przypadkowa i niewinna ofiara, bo te szuje są skłonne oskarżyć nawet trawę o to, że „udaremniła akcję polowania” na ukrytego w niej zająca…

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Re Lubuszanin. Wiele spraw wyjaśniają:
      1. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 1 września 2004 r. w sprawie zakresu, trybu i częstotliwości przeprowadzania badań lekarskich i psychologicznych osób ubiegających się o przyjęcie do służby oraz pełniących służbę w strażach gminnych…” . Dz.U. z dnia 31września 2004. Polecam zwłaszcza treść załączników. W świetle powyższego nasuwa się pytanie : jak oni to obchodzą ?
      Za chwilę reszta.Pozdro.31

      • 31węzłowy Burke pisze:

        A także : „Rozporządzenie Min. Spr. Wewn. z dnia 9 lipca 1991 w sprawie właściwości i trybu postępowania komisji lekarskich podległych MSW”. W szczególności załączniki; w tym genialny zał. nr. 2
        Pytanie : jak oni to obchodzą ? 31

  3. 31węzłowy Burke pisze:

    WUJO był na tyle przebiegły że nie podał ani kosztów utrzymania ani dochodów . Ja zaś powiem że porównanie ubezpieczenia mojego bolida tu i w Niemczech i Anglii , przy moich dość ograniczonych dochodach i tak wychodzi na korzyść TAM. 31

  4. Mariola pisze:

    Jednym z tematów konferencji będzie „Rola organów powiatu w usuwaniu pojazdów zagrażających bezpieczeństwu i porządkowi ruchu drogowego”, być może ktoś będzie potrafił poradzić jak to jest z drogą pożarową.
    Do wewnętrznego podwórka otoczonego z każdej strony kamienicami prowadzi jedna droga przez bramę wjazdową znajdującą się pod budynkiem. Jeden z sąsiadów od wewnętrznej strony podwórka regularnie zaczął zastawiać wjazd tak, że ani karetka pogotowia, ani straż pożarna no i oczywiście inni mieszkańcy nie mogą wjechać na podwórko do swoich garaży. Sąsiad to jakaś rodzina miejscowego policjanta i po wielu rozmowach i prośbach nic sobie nie robi z tego, że zastawia drogę p. poż .Sama trochę poczytałam jak i rozmawiałam na ten temat ze Strażą Miejską. Niestety sprawa jest chyba nie do rozwiązania w polubowny sposób, ponieważ nie jest to ani droga publiczna, ani strefa zamieszkania, ani strefa ruchu. Nie ma także żadnego znaku drogowego mówiącego o możliwości odholowania samochodu. Jednak z drugiej strony droga pożarowa jest zastawiona.

    Czy może ktoś poradzić jak w legalny sposób zmobilizować sąsiada do niezastawiania drogi p.poż? Czy wbrew temu co mówi Straż Miejska jest podstawa prawna do odholowania takiego samochodu?

  5. Mariola pisze:

    na taką konferencję mogą wejść osoby postronne jako słuchacze?

  6. Lubuszanin pisze:

    Mnie się marzy aby znalazła się instytucja, która weźmie pod lupę kwestie obowiązku ubezpieczenia pojazdu bez względu czy pojazd jest używany, czy nie (chodzi mi o zgodność z Konstytucją) – tak jak jest w normalnych krajach. Nie jeżdżę przez wakacje, wyrejestrowuję auto z ubezpieczenia na określony czas, mniej płacę, robi się prawdziwa konkurencja na rynku ubezpieczeń itd.

    • Krzysiek pisze:

      Problem jest nieco szerszy. Powoływanie nowej instytucji , to kolejne urzędasy kosztujące ogromną kasę podatników. Ponadto obecne OC obejmuje ochronę ubezpieczeniową za szkody związane z ruchem pojazdu, a nie np za szkodę spowodowaną bezruchem czyli samą swoją obecnością, a takie też mogą się wydarzyć w przypadku np samozapłonu auta znajdującego się na parkingu osiedlowym i szkodą na sąsiadujących autach. Wydaje się oczywistym, że czasowe wyrejestrowanie auta z ruchu i ubezpieczenia w przypadku jego zaparkowania na wydzielonym miejscu np prywatnej posesji jest rozwiązaniem jak najbardziej słusznym, jednak państwo (czytaj: jego funkcjonariusze) musi z czegoś żyć, więc takiej okazji do grabieży nie odpuści.
      Z drugiej strony Polak „ma swój um”, więc niejeden by kombinował, aby auto „wyrejestrować” na weekend, albo odwrotnie i tak w kółko Macieju.
      Swego czasu JKM postulował, aby w ogóle zlikwidować wszelkie przymusowe ubezpieczenia, w tym głównie społeczno-emerytalne, ale „naród” chce być „ubezpieczony”, więc głosuje na tych, którzy im te ubezpieczenia pod przymusem wtłaczają. Czyli reasumując: co cheta, to mata !

      • Lubuszanin pisze:

        Oczywiście, że naród ma swój um. Na zachodzie w tej akurat kwestii umu im nie brakuje. U nas jest przymus bo zakłada się że polski naród umu nie ma. Rzecz w tym aby mieć kwestię wyboru w zakresie ubezpieczenia. Oczywiście jak ktoś chce kombinować to na własne ryzyko. Ludziska i tak kombinują – jeżdżą bez OC i to cała rzesza. Ich sprawa/ryzyko i ich problem (finansowy). Ale może by nie kombinowali gdyby stawki za OC były np. o połowę niższe. Tak na marginesie. Przez ostatnie lata ilość wypadków i kolizji zmalała, a kwota OC stale rośnie – choć zgodnie z logiką powinna maleć. Dziwne prawdaż?

        • Krzysiek pisze:

          To wcale nie jest dziwne, lecz zgodne z polską praktyką handlową.
          Przy malejącej sprzedaży spadają przychody, a koszty uzyskania przychodu są stałe lub nawet rosną, bo przecież inflacja robi swoje, a ogłaszaną „deflację” to GUS sobie może wie Pan gdzie wsadzić. Zatem spada zyskowność i wtedy trzeba podnieść cenę, aby utrzymać zyskowność na stałym poziomie.
          Podobnie w przypadku nadprodukcji jabłek ich producenci są na skraju bankructwa, ale ja jako klient jakoś nie zauważyłem, aby cena jabłek w sklepach spadła – może Pan to zauważył ?
          Podobnie wydobywająca „polskie złoto” Kompania Węglowa jest już właściwie bankrutem z powodu malejących (ponoć) cen węgla i rosnących kosztów wydobycia, natomiast ja, jako „konsument” eko-groszku nie zauważyłem przez ostatnią ciepłą zimę, aby cena z 800 pln/tona spadła chociaż o złotówkę ! A przecież tego eko-groszku powinna być „nadprodukcja” oraz zmniejszone zużycie z powodu ciepłej zimy. Teoretycznie więc przy malejącym popycie i wzrastającej podaży ceny powinny spadać zgodnie z teorią ekonomiczną popytu i podaży. Natomiast Polska to „taka dziwna kraj”, gdzie te prawa nie obowiązują, bo w polskim handlu obowiązuje zasada – „aby ktoś zyskał, stracić musi ktoś inny”…

          • Lubuszanin pisze:

            Sprzedaż ubezpieczeń maleje – to w sumie dobra informacja. Ludzie nie lubią być okradani 🙂

        • WUJO pisze:

          Twój cytat : „Ale może by nie kombinowali gdyby stawki za OC były np. o połowę niższe. CHYBA NIE WIESZ CO PISZESZ. Mamy ubezpieczenia OC jedne z najtańszych na świecie a do tego każdy ubezpieczyciel MA OBOWIĄZEK ubezpieczyć OC choćby największego grata w polsce który ma aktualny przegląd.

          W innych państwach ubezpieczyciel nie ma żadnego obowiązku ubezpieczyć Ci samochod jak nie masz porządnej historii w ich systemach, a jak już Ci ubezpieczy, to za taką kwotę że bedziesz jeździł 50km/h aby nie zrobić żadnej szkody. Na czym to polega? KAŻDY MANDAT JAKI DOSTAJESZ IDZIE DO UBEZPIECZYCIELA I NA NASTĘPNY MIESIĄC PŁACISZ ZA TO ODPOWIEDNIO-PROCENTOWO WIĘKSZĄ SKŁADKĘ OC. I nie ma płatności na rok, tylko płaci się składkę co miesiąc. I co jest bat na piratów? Jest, i niepotrzebne są do tego fotoradary.

          Brat w toronto płaci na miesiąc za samochód podstawowe ubezpieczenie ok. 200$ a jak dostanie mandat, zależy za co to na nast. miesiąc już 220-250$, po kolejnych miesiącach ta kwota maleje do poprzedniej. I tam na drogach nikt nie szaleje bo Ci nikt nie ubazpieczy auta. Znajomy jak tam po pijaku 1,5 promila skasował dwa auta (50000$) to wszystko musiał pokryć za swoje pieniądze, musiał do swojego samochodu na 2 lata założyć alkomat (5000$) aby odpalić silnik trzeba dmuchać w rurę i na trasie co 45min jest sygnał że za 15min zgasnie silnik i trzeba zjechać na pobocze i dmuchnąć. I jest to tak sprytnie rozwiązane że dmuchnąć trzeba w specyficzny sposób i się tego najpierw nauczyć, więc byle kto nie dmuchnie.

          Po tym wypadku jak poszedł ubezpieczyć auto to znalazł tylko 1 chyba ze 100 ubezpieczalni która mu ubezpieczyła auto OC ale za 800$ na miesiąc !!!! I jakiem miał wyjście heheh to teraz jeździ jak emeryt aby tylko składkę „zbić” w dół. I co można utemperować kierowców, można i to w bardzo prosty sposób.

          • Lubuszanin pisze:

            Bardzo dziękuję za ten ciepły komentarz do mojego wpisu. Ze wszystkim sie zgadzam, a w szczególności z tym że Pana brat w Kanadzie ma WYBÓR. Może poruszać się nieubezpieczonym autem i nikt go za to nie ukarze. Jak spowoduje szkodę to musi ją naprawić ze swoich pieniędzy – tak jak Pana znajomy. I co w tym złego?
            A propos 200 dolarów w Kanadzie – jaka to jest część średniej pensji? To tak a propos co jest tanie a co jest drogie – w kontekscie ile sie zarabia.
            Dodam że u nas system z dynamicznym ubezpieczeniem nie zadziała odstraszajaco z tego samego powodu dla którego odstraszająco nie działają mandaty. Po prostu koleś sobie wliczy ten mandat/wyższe ubezpieczenie do następnej wystawionej faktury.

            Ale strasznie spodobał mi sie pomysł z tą instalacją do dmuchania w aucie zmontowaną za karę za jazdę po pijaku. Zdaje Pan sobie sprawę ile radiowozów w Polsce musiałoby się zatrzymywać na poboczu co 45 min?

          • Krzysiek pisze:

            Kiedyś pracowałem krótko w ubezpieczeniach również komunikacyjnych. Poznałem zatem „filozofię” polskich ubezpieczeń zarówno od strony ubezpieczyciela, jak i od strony klienta ubezpieczalni.
            W BARDZO wielkim skrócie wygląda to tak:
            A) ubezpieczalnia
            – jak najwięcej obiecać, jak najmniej spełnić = podstawa wszelkiego marketingu, w tym politycznego w szczególności, o czym świadczy kariera naszego byłego już premiera (za którym płacze cały Naród…) co poszedłbył na europejskie salony by tam całej Europie obiecywać, obiecywać, obiecywać * do setnej potęgi….
            – „Klient nasz Pan” – do momentu zapłaty składki…;
            – w przypadku szkody szukamy „dziury w całym” aż do skutku, a gdy nie da się dziury znaleźć, no to ją „dziurkujemy” – zawsze klient może iść do sądu, gdzie my mamy „swoich” prawników…;
            – kiedy już musimy wypłacić odszkodowanie, to liczymy je „po swojemu”, czyli „wicie i rozumicie”…

            B) ubezpieczający
            – CCC czyli Cena Czyni Cuda więc szukam najniższej składki, ale za możliwie najlepszą ochronę ubezpieczeniową ( o ile znam się na niuansach OWU polis);
            – w przypadku polskiego OC decyduje jedynie cena (ewentualnie sympatia dla konkretnego agenta (ki) ubezpieczeniowego);
            – AC – to jest już inna historia, bo dla nowych aut na kredyt to konieczność, a dla starych gratów (jak mój obecny) to szkoda kasy, chociaż za składkę 100 pln/rok można dostać odszkodowanie nawet do 3000 pln, więc sami , hmmm, „wicie rozumicie”…;

            Z mojego doświadczenia zawodowego i życiowego wynika, że nie istnieje coś takiego jak „wyłudzenie nienależnego odszkodowania” tylko i wyłącznie przez klienta ubezpieczalni, bo bez współdziałania z odpowiednią osobą z ubezpieczalni nie da się tego zrobić !!!
            Podobnie nie da się „wyłudzić” renty inwalidzkiej z ZUS bez współdziałania z jakimś pracownikiem ZUS, czyli generalnie z orzecznikiem. Doświadczenie życiowe mówi wyraźnie, że „kto nie zainwestuje w rentę (lekarza, orzecznika) ten renty nie dostanie”.
            Podobnie – kto nie „zainwestuje” w rzeczoznawcę ubezpieczeniowego, ten odszkodowania (w kwocie satysfakcjunującej) nie dostanie.
            Interpolując to na inne dziedziny państwowej tfurczości można powiedzieć, że NIKT ze „zbrodni” okradających Skarb Państwa poprzez „wyłudzanie” zwrotu nienależnego VATu nie jest w stanie fizycznie tego uczynić BEZ WSPÓŁDZIAŁANIA odpowiednich urzędników skarbowych.
            I na tym polega nasza cała polska rzeczywistość..
            Dziękuję za uwagę i pozdrawiam
            Krzysiek

          • BB pisze:

            No tak, tylko że Kupując auto za 1000$, zarabiając 400$, nie jest możliwe ubezpieczenie go za 200$ i to na miesiąc. Nie w naszym kraju gdzie ceny samochodów i benzyny są na poziomie światowym, obciążenia finansowe/podatki/rachunki w czołówce eurpy a zarobki na poziomie dalekowschodnim. W kanadzie płacą takie kredyty jak my ?

          • Lubuszanin pisze:

            Krzysiek. Twój wpis zasługuje na wspólne wypicie dobrego koniaku. Domyślam się że krótko tam pracowałeś bo klauzula sumienia zadziałała. My goje już tak mamy 🙂

          • Krzysiek pisze:

            @Luboszanin
            Moja „klauzula sumienia” działa niezależnie od mojej woli, więc i mój czas pracy na określonym stanowisku jest ujemnie skorelowany z tą klauzulą.
            Te pół roku pracy w ubezpieczeniach w zupełności wystarczyło mi na poznanie zasad tej profesji. I wcale nie dziwię się, że w takich USA najczęstszą przyczyną zwolnienia chorobowego agentów ubezpieczeniowych jest pogryzienie przez łagodnego z natury, zdaniem jego właściciela. psa, który podświadomie, jako zwierz, czuje, że ma do czynienia ze złym człowiekiem…

  7. zxc pisze:

    Ciekawość co do wniosków nt ” trybu nakazowego” „inwigilacji systemu Viatoll” „odpowiedzialności funkcjonariuszy za naruszenie przepisów o kontroli ruchu drogowego”
    Szkoda, że konferencja pozbawiona jest tematyki „zabezpieczenia przepisami kk obywateli w relacji patologia służb a obywatel.

    Taki np stalinowski kk autorstwa stachanowca i zbrodniarza tj Igora Andrejewa zezwala na groźby, przemoc , bicie , niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień itp ataki wobec obywatela, jeżeli nie godzi to w dobro wymiaru sprawiedliwości , w dobro instytucji państwowych.
    Taka np prywatność jest pod ochroną art 190a kk ale tylko wtedy, gdy „istotnie” zostanie naruszona, i tylko wtedy, gdystwierdzi to patologi tzw sądzi oraz uzna w własnych pustych ubeckich mózgownicach, co to jest owa prywatność, ustali granice tej prywatności oraz określi ową istotność oraz zakres i granice owej istotności prwatności.

  8. Lubuszanin pisze:

    Bardzo ciekawe tematy. Mam nadzieję, że po konferencji ukaże się równie ciekawa publikacja.

    • redakcja pisze:

      Publikacje ukaże się dopiero w czerwcu. Będzie jezscze jedna konferencja pioiwązana. W Opolu.

      • 31węzłowy Burke pisze:

        Tematyka niezwykle ciekawa. Jeśli chodzi o ten wątek wodny to , jak mniemam, chodzi tu o rozpracowanie wodo-lejstwa sendziów, polucjantów, pro-kurwatorów, srażników, i innych kolorowych ludzików ? To proszę aby zacne towarzystwo uczestników konferencji wypiło trochę wspomnianego ciasta domowego za zdrowie wszystkich innych zacnych.31

Skomentuj deV Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *