Funkcjonariuszy prawo nie obowiązuje

 Artur Mezglewski

Istnieje niepisane prawo, że funkcjonariusze Policji oraz innych służb mogą bezkarnie naruszać przepisy ruchu drogowego. Codziennie spotykamy szarżujace radiowozy Policji, Inspekcji Transportu Drogowego, straży gminnych i innych służb.  Codziennie tysiące funkcjonariuszy przekraczając prędkość i naruszając inne zasady ruchu drogowego, naraża na niebezpieczeństwo innych użytkownikków dróg. I nic nie można z tym zrobić. Zawiadomienia o popełnieniu wykroczeń przez funkcjonariuszy są ignorowane. Komendanci Powiatowi Policji chronią swoich. Prokuratura także nie składa wniosków o ukaranie (pewnie prokuratorzy także korzystają z tego niepisanego prawa). Nie reagują też sędziowie sądów powszechnych, gdy wykroczenia te są ujawniane na salach sądowych. Jedynym  wyjściem jest inicjatywa społeczna. Ponieważ nad formacjami bezpieczeństwa i porządku publicznego nikt nie sprawuje żadnej kontroli i nikt nie pociąga funkcjonariuszy do odpowiedzialności – obywatele muszą sami wziąć sprawy w swoje ręce. Organizacje społeczne powinny uzyskać szersze uprawnienia w zakresie kontroli służb i funkcjonariuszy państwowych i samorządowych!

1.      Wprowadzenie

Podstawowym zadaniem ustawy Prawo o ruchu drogowym jest zagwarantowanie bezpieczeństwa wszystkim użytkownikom dróg. W tym celu ustalone zostały w sposób precyzyjny zasady ruchu drogowego, w stopniu eliminującym wszelkiego rodzaju wątpliwości interpretacyjne” (Kotowski). Ustawa ta odnosi się – bez wyjątku – do wszystkich kierujących i wszystkich rodzajów pojazdów, a także reguluje ruch pieszych na drogach publicznych. Normuje ona także zasady poruszania się po drogach publicznych kolumn pojazdów oraz pojazdów specjalnych:

-pojazdów sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej,

– pojazdów przewożących zorganizowaną grupę dzieci lub młodzieży w wieku do 18 lat,

– pojazdów nienormatywnych itp.

Szczególną grupę pojazdów stanowią pojazdy uprzywilejowane.

2. Wykaz służb korzystających z pojazdów uprzywilejowanych

Art. 53 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym wylicza służby i instytucje, które mają prawo do korzystania z pojazdów uprzywilejowanych. Są to:

1)   jednostek ochrony przeciwpożarowej;

2)   zespołu ratownictwa medycznego;

3)   Policji;

4)   jednostki ratownictwa chemicznego;

5)   Straży Granicznej;

6)   Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego;

7)   Agencji Wywiadu;

7a)  Centralnego Biura Antykorupcyjnego;

7b)  Służby Kontrwywiadu Wojskowego;

7c)  Służby Wywiadu Wojskowego;

8)   Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej;

9)   Służby Więziennej;

10)  Biura Ochrony Rządu;

10a)  kontroli skarbowej;

10b)  Służby Celnej;

10c)  straży gminnych (miejskich);

10d)  podmiotów uprawnionych do wykonywania zadań z zakresu ratownictwa górskiego;

10e)  Służby Parku Narodowego;

10f)  podmiotów uprawnionych do wykonywania zadań z zakresu ratownictwa wodnego;

11)  Inspekcji Transportu Drogowego;

Ponadto ze statusu pojazdu uprzywilejowanego może korzystać jednostka niewymieniona w w/w wykazie – na podstawie zezwolenia ministra właściwego do spraw wewnętrznych.

3.      Oznakowanie pojazdu uprzywilejowanego

Pojazd uprzywilejowany będący w ruchu, to pojazd:

a)       wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych

b)       wysyłający sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie,

c)      jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi (art.2 pkt 38 prd).

Określenie „pojazd uprzywilejowany” obejmuje również pojazdy jadące w kolumnie, na której początku i na końcu znajdują się pojazdy uprzywilejowane wysyłające dodatkowo sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego.

Nie jest zatem pojazdem uprzywilejowanym taki pojazd, który wysyła tylko sygnały świetlne (bez sygnału dźwiękowego) ani też taki pojazd, który wysyła jedynie sygnały dźwiękowe (bez jednoczesnego wysyłania sygnałów świetlnych).

Nie jest też pojazdem uprzywilejowanym taki pojazd, który wysyła sygnały świetlne i dźwiękowe, nie mając jednocześnie włączonych świateł mijania lub drogowych.

Po zatrzymaniu pojazdu nie wymaga się używania przez pojazd uprzywilejowany sygnału dźwiękowego – wystarcza sygnał świetlny.

4.      Zasady dotyczące poruszania się po drogach pojazdów uprzywilejowanych

Panuje powszechne przekonanie, że kierowcy pojazdu uprzywilejowanego wolno wszystko i że nie obowiązują go przepisy ruchu drogowego. Otóż nic bardziej błędnego. Zasady poruszania się pojazdem uprzywilejowanym określa art. art. 53 ust. 2 prd.

Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy:

1)   uczestniczy:

a)  w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego albo

b)  w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych,

c)  w wykonywaniu zadań związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, którym na mocy odrębnych przepisów przysługuje ochrona;

światła drogowe lub mijania.

Kierujący pojazdem uprzywilejowanym jest obowiązany stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub upoważnione do jego kontroli.

5.      (Nie)stosowanie się do przepisów ruchu drogowego przez Policję i inne służby

W praktyce policyjne radiowozy, jak też pojazdy innych służb, takich jak Inspekcja Transportu Drogowego, czy też straże miejskiej, bardzo rzadko korzystają z sygnałów zastrzeżonych dla pojazdu uprzywilejowanego. Służby te po prostu naruszają przepisy ruchu drogowego „w sposób swobodny” i bezkarny. W szczególności dotyczy to radiowozów Ruchu Drogowego. Kierowcy tych pojazdów naruszają nagminnie wszelkie możliwe zasady bezpieczeństwa i wszelkie możliwe przepisy – bez żadnych konsekwencji prawnych. Każdego dnia dziesiątki tysięcy funkcjonariuszy Policji rozwija na naszych drogach niebezpieczne prędkości – bez uzasadnienia i bez potrzeby. Policyjne radiowozy stanowią jedno z największych zagrożeń na polskich drogach. W razie kolizji z policyjnym radiowozem kierowca nawet niech nie liczy na to, że polski sąd uzna za winnego kierowcę radiowozu, choćby ten staranował go wjeżdżając np. z drogi podporządkowanej.

Policja (a w ślad za nią inne służby) możliwość łamania przepisów ruchu drogowego traktuje jako „przywilej stanu”, albo jak „deputat”. W razie złożenia zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia przez kierującego radiowozem, żadne postępowania nie są nawet wszczynane.

6.      Przykłady

A.    Kierowca radiowozu z Kraśnika

O sprawie policjanta z Kraśnika naruszającego przepisy ruchu drogowego już była mowa na tym forum. Zdarzenie to obrazuje ten filmik: http://www.youtube.com/watch?v=iY9MM0JkQgc&feature=youtu.be

Kierowca radiowozu z KPP w Kraśniku popełnił cały szereg wykroczeń. Nikogo nie ścigał, tylko ot tak sobie jechał, przekraczając kilkakrotnie prędkość (m. in. 130 km/h przy ograniczeniu 90 km/h), popełniił wykroczenie z art. 86 k.w. powodując zagrożenie w ruchu drogowym, doprowadzając niemal do zderzenia czołowego, wyprzedził na trzeciego, następnie wyprzedził trzy samochody na skrzyżowaniu, nie mając dostatecznej widoczności.

Wiedzieć należy, iż nie był to jakiś pojedyńczy „wyczyn” kierowcy krasnickiej drogówki. O jego niebezpiecznym i lekazewazącym stosunku do przepisów ruchu drogowego pisaliśmy już rok temu na naszych łamach: https://prawonadrodze.org.pl/jeszcze-o-radiowozach-z-wideorejestratorami/

Internauci donoszą nam też o innych zdarzeniach, jak choćby to, zaobserowane w czasie wizyty pr4ezydenta Komoroowskiego w Kraśniku. Poniże publikujemy link do filmu obrazującego pzrejazd prezydenckiej kolumny. Proszę zwrócić uwagę na nieoznakowaną kraśnicką „cegielkę”, która „doczepiła się” do tej kolumny, łamiąc wszystkie możliwe przepisy.

https://www.youtube.com/watch?v=Xog-zRxMrBM

a)      Reakcja Policji

W dniu 23 stycznia zostało skierowane do Komendanta Powiatowego Policji w  Kraśniku zawiadomienie o popełnieniu przez w/w funkcjonariusza szeregu wykroczeń. Oto ciąg dalszy tej sprawy.

W dniu 28 lutego 2013 r.  Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Kraśniku podisnp. Krzysztof Bijak skierował na adres Stowarzyszenia Prawo na Drodze pismo informujące, że wniosek o ukaranie przeciwko funkcjonariuszowi nie został skierowany „z powodu innych przyczyn wyłączających ściganie”.

Komendant Powiatowy Policji ani nie skierował wniosku o ukaranie przeciwko swemu funkcjonariuszowi (choć popełnienia wykroczeń przez funkcjonariusza Policji nie zakwestionował), ani nie wskazał prawnej podstawy uzasadniającej odmowę skierowania wniosku. Przyczyny wyłączające ściganie określone są w ustawach. Komendant żadnej z przyczyn nie wskazał, bo i nie mógł wskazał, gdyż żadna z ustawowych przyczyn wyłączających ściganie nie ma zastosowania do tego przypadku.

Oto tekst pisma KPP w Kraśniku:

Postanowienie

Stowarzyszenie Prawo na Drodze złożyło zażalenie do Komendanta Wojewódzkiego Policji. Żadna odpowiedź z Komendy Wojewódzkiej nie nadchodzi.

uchwala

Tymczasem zbliża się termin przedawnienia wykroczeń popełnionych przez funkcjonariusza z Kraśnika. Jeśli wniosek o ukaranie nie zostanie złożony  w tym miesiącu, to trudno liczyć na to, że sprawa zostanie wszczęta przed upływem okresu przedawnienia, tj. przed dniem 17 maja 2013 r.

 uchwala 001

b)     Reakcja Prokuratury Okręgowej w Lublinie

SPnD skierowało w dniu 12 marca 2013 r. do Prokuratury Okręgowej w Lublinie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuzy KPP w Kraśniku wraz z sugestią skierowania przez Prokuraturę wniosku o ukaranie przeciwko kierowcy radiowozu. Na podstawie bowiem art. 18 § 1 kpw Prokuratura może w każdej sprawie wnieść wniosek o ukaranie w sprawie o wykroczenie.

Prokuratura Okręgowa w Lublinie wniosku o ukaranie nie wniosła. Przesłała jedynie do Prokuratury Rejonowej w Kraśniku zawiadomienie złożone przez SPnD – „celem stosownego załatwienia”. Pismo to podpisała pani prokurator Monika Aleksiejuk.

Żeby się dowiedzieć, na czym ma polegać to „stosowne załatwienie” to trzeba by parę lat przepracować w Prokuraturze. Jedno wydaję się pewne – gdyby Prokuratorowi Okręgowemu zależało na tym, aby wszcząć rzetelne śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez Komendanta Policji w Kraśniku, to nie przesyłał by zawiadomienia do jego kolegi – Prokuratora Rejonowego w Kraśniku, z którym na co dzień Komendant Policji współpracuje, i z którym zapewne codziennie wypija morze kawy…

c)      Reakcja Prokuratora Generalnego

Odpis pisma z dnia 12 marca 2013 r. skierowanego do Prokuratora Okręgowego w Lublinie  został wysłany do Prokuratora Generalnego. W piśmie przewodnim zostało zaznaczone, że wprawdzie sprawa dotyczy drobnego incydentu, stanowi jednak informację o zjawisku o skali ogólnokrajowej, którym Prokurator Generalny powinien się zainteresować. Przypadek z Kraśnika nie jest bowiem odosobniony. Codziennie bowiem tysiące, a może nawet dziesiątki tysięcy funkcjonariuszy zachowuje się podobnie – naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Niestety – tym razem – Prokurator Generalny rozczarował. Po prostu przesłał do Prokuratora Okręgowego w Lublinie odpis pisma, które adresowane było do Prokuratora Okręgowego w Lublinie … „celem stosownego załatwienia”.

Pismo za Prokuratora Generalnego podpisała pani prokurator Janina Osiecka.

 B.     „Wycieczka” inspektora ITD. z delegatury w Poznaniu

Stowarzyszenia Prawo na Drodze – w ramach swojej działalności statutowej, polegającej na monitorowaniu funkcjonowania władz publicznych – zarejestrowało „wycieczkę” jednego z inspektorów ITD. służbowym Fordem Mondeo. Jak wynika z dokonanych pomiarów, kierowca służbowego Forda nie przejmował się zbytnio obowiązującymi ograniczeniami prędkości. Zatem Inspekcja Transportu Drogowego – podobnie jak Policja – czuje się bezkarna w naruszaniu przepisów ruchu drogowego.

Oto filmowy zapis tego zdarzenia:

http://www.youtube.com/watch?v=Gk14sI2eMeE

Ten wpis został opublikowany w kategorii Policja, Stowarzyszenie Prawo na Drodze, Wideorejestratory. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

26 odpowiedzi na Funkcjonariuszy prawo nie obowiązuje

  1. deV pisze:

    Uprzejmie proszę o rozwinięcie przez p. Profesora wyjaśnienia zasad poruszania się pojazdem uprzywilejowanym zgodnie z art. art. 53 ust. 2 pord :
    (…)
    Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy
    (…)
    Czy z przepisu tego można wywieść prawo kierujących pojazdami uprzywilejowanymi do użytkowania pojazdów niesprawnych technicznie? (np. z wadliwym oświetleniem, bez wymaganego wyposażenia itp.).
    Moim zdaniem wnioskując z faktu, iż ustawodawca wymienił poszczególne grupy przepisów regulujących kwestie ruchu drogowego nie należy utożsamiać
    „przepisów o ruchu” z przepisami o warunkach technicznych jakie pojazdy powinny spełniać (art. 66 pord i rozporządzenia) ergo kierowcy uprzywilejowani muszą jeździć sprawnymi pojazdami a uprzywilejowanie się nie depenalizuje jazdy niesprawnym autem (np. z zepsutym światłem).
    Gdyby ustawodawca chciał, napisałby przecież, że kierujący pojazdem uprzywilejowanym nie musi stosować żadnych przepisów.

    z góry dziękuję

  2. cieciu pisze:

    Policjanci w nieoznakowanym samochodzie iwielokrotnie nagrali kierowcę przekraczającego prędkość. Kierowca nie przyjął mandatu, bo stwierdził, że jechał za szybko dlatego, że samochód policyjny to na nim wymusił. Dodatkowo zaprzeczył, żeby znacznie przekroczył prędkość. Sprawa trafiła do sądu.Ostatecznie sąd uznał w precedensowym wyroku, że kierowca był niewinny. Dostało się za to policjantom…

    http://orzeczenia.mst.warszawa.so.gov.pl/content/$N/154505250002506_V_W_001667_2015_Uz_2015-12-07_001

    • Krzysiek pisze:

      @cieciu pisze:
      „ostatecznie sąd uznał w precedensowym wyroku, że kierowca był niewinny. Dostało się za to policjantom.”

      Otóż po przeczytaniu uzasadnienia tego „precedensowego wyroku” należy stwierdzić, że sąd żadnej łaski nie zrobił, bo policjanci sami nagrali dowody przeciwko sobie. Ponadto we właściwy jedynie policjantom sposób oskarżyli rzekomego sprawcę o dodatkowe wykroczenie którego nie tylko, że nie udokumentowali, ale swoim nagraniem zaprzeczyli swoim oskarżeniom. Krótko mówiąc wyjątkowo bezczelne patałachy !
      Zapewne nie zrobili tego pierwszy raz tylko ten „numer” już wielokrotnie im „przeszedł”, bo poprzednio zrobili mniej ewidentnych błędów i sąd „w sposób nie budzący najmniejszej wątpliwości” skazywał niewinnych kierowców.
      Tym razem widocznie poszło coś nie tak, ale szkoda było „materiału dowodowego” więc go puścili dalej taki jaki był.

      Po drugie – sformułowanie: „dostało się za to policjantom” nie znajduje uzasadnienia w faktach. Cóż bowiem zrobił „srogi sąd” ?
      Ano napisał w uzasadnieniu tak:
      „Jest oczywistym, że funkcjonariusze dokonujący kontroli mają prawo nie stosować się do niektórych przepisów ruchu drogowego, np. w celu prawidłowego udokumentowania popełnienia wykroczenia. Nie można zatem stawiać policjantom zarzutu, że jechali zbyt szybko, jeśli miałoby to na celu utrzymanie stałego dystansu między pojazdem mierzącym a mierzonym. Jednakże uprawnienia funkcjonariuszy nie uzasadniają takiego naruszania przepisów ruchu drogowego, które po pierwsze, znacznie zwiększają ryzyko kolizji, po drugie, zmuszają innego kierowcę do popełnienia wykroczenia, z którego następnie czyni się mu zarzut. Takie działanie organów władzy podważa zasadę zaufania do Państwa i prawa i w ocenie Sądu nie może stanowić podstawy przypisania sprawcy odpowiedzialności za czyn zabroniony.”
      Widać wyraźnie, że policjanci byli przez sąd bronieni i tłumaczeni ze swoich nadużyć, ale nie zostali za swe oczywiste kłamstwa i naruszenie uprawnień w jakikolwiek sposób ukarani !
      Bardzo srogi sąd nawet nie przekazał tej sprawy do odpowiednich organów jak wydział wewnętrzny policji czy prokuratura !
      Sąd nawet ich nie skarcił lecz w dobrotliwym tonie uzasadnił dlaczego NIE MOŻE SKAZAĆ oskarżonego !!!
      Sąd bowiem bardzo chętnie skazałby oskarżonego, gdyby ten nie zgłosił wniosku o powołanie biegłego i doprowadził do przyjęcia tego wniosku przez sąd.
      Ponieważ oskarżony jak stwierdził „zarabia miesięcznie kilkadziesiąt tysięcy złotych” to obronie nie było zapewne trudno „znaleźć dojście” do powołanego biegłego sądowego, a ten w lot wywnioskował co mu się bardziej opłaci.
      W końcu biegły sądowy nie wykonuje opinii „za Bóg zapłać” lecz zna wartość dowodową i pieniężną swojej pracy.

      Tak więc w tym przypadku „wymiar sprawiedliwości” w osobach sędziego, biegłego sądowego i obrońcy oskarżonego nie mieli wątpliwości po której stronie stanąć.
      Chciałbym zobaczyć miny i ślepia tych dwóch „łotrów z drogówki”, którzy będąc pewni dodatkowej premii tym razem na „wymiarze sprawiedliwości” bardzo się zawiedli 🙁
      Ale spoko – włos z głowy im nie spadł i nie spadnie, a „zwierzyny łownej” na polskich drogach ci u nas dostatek 🙁

  3. komin pisze:

    w przypadku użuwaniia sygnałów świetlnych – niebieskich w godzinach 6-22 pojazd ten nie spełnia wymogów wg. prawa o ruchu drogowym pojazdu uprzywiljiowanego natomiast pojazd nadający sygnały świetlne po w godzinach 22-6:00 nie musi nadawać sygnałów dziwiękowych wiec reasumując od 6 do 22 jadąc na śygnałach świetlnych nic wam niemogą zrobić bo nie spełniacie warunków pojazdó uprzyw. natomiast w godz. 22-6 trzeba uważać i żadem funkcjonariusz nie ma prawa zarekwiriwać nic z pojazdu … i co ważne nikt nawet policja NIE MA PRAWA ZATRZYAMAĆ pojazdu nadającego sygnały Świetlne ponieważ nie wie czy pojazd ten nie ma uprawnień a zatrzymójąc go stwarza zagrożenie życia lub mienia ludzkiego
    Zresztą 60 % funkcjonariuszy nie zna tych przepiisów
    w przypadku zagrożenie życia członka rodziny udając się do szpitala na sygnałach świetlnych beż uprawnień każdy d=sąd uniewinni kierującego pojazdem z powowdu jawnego zogrożenia życia ludzkiego ……..wiem sprawdzałem

    • pioter pisze:

      Pomijając genialną składnię, ortografię i interpunkcję informuję, że pan takie głupoty wypisuje, że aż w plomby szczypie. Czyżby strażnik?

      • wwm pisze:

        Mnie się najbardziej spodobało to: „(…) udając się do szpitala na sygnałach świetlnych (…) sąd uniewinni (…)”. Znaczy: na sali sądowej nie uniewinni – tylko udając się do szpitala (w dodatku na sygnałach świetlnych). Nigdy bym sądu o taką fantazję nie podejrzewał!

    • Nielot pisze:

      „… i co ważne nikt nawet policja NIE MA PRAWA ZATRZYAMAĆ pojazdu nadającego sygnały Świetlne ponieważ nie wie czy pojazd ten nie ma uprawnień a zatrzymójąc go stwarza zagrożenie życia lub mienia ludzkiego”

      Kurcz, że tez wcześniej nie wiedziałem. Jutro montuje te „sygnały świetlne” u siebie w aucie i każdą trasę pokonam szybciej niż Pendolino.

      Martwi mnie jedynie, że „Zresztą 60 % funkcjonariuszy nie zna tych przepiisów” bo może mnie któryś z nich jednak nich zatrzyma….

      Pojechałeś z fantazją nieźle….

  4. maniuś pisze:

    policja sądy prokuratury i wszystkie inne uprzywilejowane instytucje to legalnie działające organizacje przestępcze .A szefem tej mafi jest grupa przestępców
    chowająca się pod szyldem Sejm i senat.

  5. Krzysiek pisze:

    Łajdactwo KŁAMCÓW odzianych w policyjne mundury oraz skur…ństwo tzw. „sędziów” wydających wyroki „w imieniu RP” przechodzi wszelkie ludzkie pojęcie !
    Kolejny przykład bandyckiego traktowania Obywateli przez osoby POWOŁANE DO PRZESTRZEGANIA PRAWA I WYMIERZANIA SPRAWIEDLIWOŚCI opisuje ten tekst:
    http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,17579402,Tajemnica_wideoradaru_024__Nagrania_z_10_dni_bezpowrotnie.html#Czolka3Img
    Znamienny fragment:
    ” Dodaje też, że skasowane nagrania z wideorejestratora nie są jedynym dowodem potwierdzającym naruszenie prawa przez kierowców. – Takim dowodem mogą też być zeznania policjantów, i to sąd ocenia ich wartość – podkreśla rzecznik policji.”

    No tak – sąd ocenia wartość zeznań policjantów ….

    Moda na kamerki rejestrujące obraz i dźwięk przed (i czasem za) pojazdem przyszła do Polski z Rosji znanej z totalnie skorumpowanej milicji drogowej.
    Jak widać polscy towarzysze policjanci z drogówki w niczym nie ustępują swoim radzieckim czy raczej putinowskim kolesiom, a nawet starają się ich prześcignąć w łupieniu niewinnych kierowców posługując się KŁAMSTWEM, które w III RP urosło do rangi NAJWAŻNIEJSZEGO DOWODU w sądzie. Służalczość ponoć „niezawisłej” władzy sądowniczej wobec władzy wykonawczej osiągnęła już karykaturalny poziom świadczący o trwałych zmianach w tkance mózgowej polskich sędziów wydających wyroki nakazowe i w trybie zwykłym li tylko na podstawie zeznań policjantów bez jakichkolwiek dowodów materialnych na prawdziwość ich słów !!!
    Tym samym Polska AD 2015 jest państwem TOTALITARNYM , którego najważniejszym celem jest rabowanie własnych Obywateli pod jakimkolwiek dowolnym pretekstem. Polską AD 2015 rządzi WSPÓLNOTA ROZBÓJNICZA, której najważniejszymi filarami są służby mundurowe oraz wymiar „sprawiedliwości inaczej”. Temu celowi w zakresie ruchu drogowego służy przede wszystkim fabrykowanie wykroczeń i przestępstw drogowych przez policję.
    Obrzydliwe policyjne mendy i jeszcze bardziej obrzydliwe sędziowskie SZUJE wydają wyroki bez najmniejszych dowodów winy Obywatela a wręcz na podstawie FAŁSZYWYCH , sfabrykowanych „dowodów”.
    Polska jest w tej chwili PAŃSTWEM PRZESTĘPCZYM wobec własnych Obywateli poprzez przestępstwa dokonywane przez jej funkcjonariuszy na Obywatelach.
    Już kiedyś pisałem na ten temat – ja się nawet nie dziwię tym policyjnym bandziorom, że dla awansu czy też nawet utrzymania pracy starają się wszelkimi sposobami włącznie z OSZUSTWEM wykonać lub przekroczyć plan mandatowy.
    Ale jaki interes mają te PODŁE KURWY odziane w sędziowskie togi, które wydają niesprawiedliwe wyroki na podstawie ewidentnych kłamstw ???!!!!

    • Scyzor pisze:

      … a juz wydawalo mi sie, ze tylko ja tak mysle…
      Najciekawsze jest to, ze zwykly obywatel mysli inaczej. Wpajaja mu w TV, ze zyjemy w DEMOKRATYCZNYM PANSTWIE PRAWA!!!. Do zderzenia ze sciana dochodzi na sali sadowej… Pozdrawiam.

  6. Krzysiek pisze:

    To, co się obecnie wyprawia w służbach mundurowych z definicji powołanych do przestrzegania prawa to woła wprost o pomstę do Nieba !
    Zdziczenie bandytów ubranych na koszt podatnika w policyjne mundurki i wyposażonych w środki represji wykorzystywane z premedytacją przeciwko spokojnym Obywatelom przechodzi wszelkie ludzkie pojęcie !
    Dzięki obywatelskiej postawie niektórych kierowców posiadających zamontowane kamery samochodowe opinia publiczna ma okazję na własne oczy zobaczyć wyczyny policyjnych BANDYTÓW, bo jakże inaczej można powiedzieć o manewrze dokonanym przez policyjny radiowóz w Warszawie:
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17189111,Policjantka_niemal_potracila_starsza_kobiete_na_pasach_.html
    Proszę sobie dokładnie obejrzeć film – nie zdjęcia, bo one prawie nic nie mówią, ale właśnie film, który jest dowodem ni mniej ni więcej tylko usiłowania zabójstwa z premedytacją poprzez umyślną próbę rozjechania staruszki na przejściu dla pieszych !
    Film pokazuje wyraźnie, że celem gwałtownego manewru wyprzedzania i zajechania drogi pojazdowi z prawej strony radiowozu nie była próba dokonania skrętu w prawo na najbliższym skrzyżowaniu (gdyż radiowóz nadal gna prosto przed siebie !), lecz była to właśnie próba takiego nastraszenia starszej kobiety, aby ta była zmuszona uciekać z jezdni ! Co by się stało, gdyby kobieta upadła przez rozpędzającym się radiowozem to chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba.
    Podłość tej policyjnej suki, która kierowała tym konkretnym radiowozem zasługuje nie tylko na DOŻYWOTNIE odebranie jej prawa jazdy i dyscyplinarne wywalenie ze służby, ale wymaga postawienia jej prokuratorskiego zarzutu usiłowania zabójstwa !
    Ciekaw jestem jakich teraz ekwilibrystycznych sztuczek będzie dokonywała KMP w Warszawie, aby mimo wszystko chronić swoją funkcjonariuszkę przed odpowiedzialnością karną oraz jakiego geniuszu dozna prokurator, aby nie dopatrzeć się w tym czynie znamion usiłowania zabójstwa ???!!!
    Jeśli ta policyjna suka nie spędzi najbliższych 8-iu lat w więziennej celi (bo tyle wynosi minimalna kara za usiłowanie zabójstwa), to trzeba będzie dokonać w tym kraju rewolucji i pogonić tych bandytów gdzie pieprz rośnie !
    Uważam, że sprawę trzeba monitorować i społeczeństwo powinno się domagać BEZWZGLĘDNEGO ukarania tej podłej policyjnej suki ZGODNIE Z PRAWEM – czyli 8 lat bezwarunkowego więzienia.
    Dopiero wtedy reszta jej podobnych bandziorów może sobie uświadomi, że czas pobłażania bandytom w mundurach już się skończył.
    PS: ciekaw jestem teraz jak i czym będzie się ta podła suka tłumaczyć z tego co zrobiła.
    Zapewne wymyśli jakąś niestworzoną historyjkę, natychmiast strasznie się rozchoruje,to znaczy dozna rozstroju nerwowego i być może uda się do szpitala psychiatrycznego na obserwację…

  7. adamusfr pisze:

    Mnie zatrzymali lubelscy funkcjonariusze na trasie do Bilgoraja jechali za mna przez 3 km nieoznakowanym radiowozem wzbudzajac zaniepokojenie gdy ja zwolnilem by mnie wyprzedzili oni tez zwolnili ja przyspieszylem oni rowniez gdy zlosc siegnela zenitu z Samochody Jadacego w sposob dziwny zastanawiajacy moja osobe co za wariat za mna jedzie przyspieszylem na prostej by sie uwolnic od idioty z przyciemnianymi szybami panowie osiagneli co chcieli . 500zl 10pkt jasno okreslili moje Wykroczenia pytajac czy liczyc wszystko czy czesciowo i teraz moja ignoracja czemu dwoch chamow ktorzy maja uprawnienia widzac ze ja popelniam przestepstwo na drodze dajmy ze przekroczylem 20 Na 50 nie zatrzymuja mnie tylko pozwalaja na szereg wykroczen jadac dalej by ku….. zmusic czlowieka do skrajnosci nerwow i zmuszajac go do wiekszych wykroczen celem korzysci finansowej czyli mam rozumiec funkcjonariusz moze jechac za mna przez pol Polski jest swiatkiem wykroczen.kiedy to ja moge jechac pijany i moge spowodowac wypadek on jedzie i czeka kiedy to dla niego bedzie wygodnie mnie zatrzymac i pytam czy funkcjonariusz moze byc swiadkiem przestepstwa lub nawet kilku i nie musi reagowac a jak bym w trakcie kogos zabil a oni mieli by okazje wczesniej mnie zatrzymac ale tego nie robia bo czekaja badz nawet zmuszaja. Jadac za czlowiekiem jak debile do kolejnych wykroczen a mogli mnie zatrzymac jak mialem te 20/50 lub 10/50 nie. Bo dosc ze sa swiadkami przestepstwa to jeszcze pozwalaja na kolejne.

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Jest pewien sposób: dzwonisz na 112 albo 997 i prosisz o pomoc bo , jak sądzisz , ścigają Ciebie bandyci. I pozostajesz na linii aż do odpowiedzi. I prosisz tego który odebrał o nazwisko. To zadziałało i skoda się odpieprzyła.31

      • BB pisze:

        Prof. Leszek Balcerowicz krytycznie wypowiedział się na temat działalności wymiaru sprawiedliwości. Naruszanie sprawiedliwości przez sędziów i prokuratorów określił mianem „moralnego skandalu”. W jego opinii również opieszałość i przeciąganie procesów stanowi formę niesprawiedliwości.

        Na kongresie stowarzyszenia Niepokonani 2012 pojawił się również prof. Jerzy Stępień, sędzia w stanie spoczynku i były członek Trybunału Konstytucyjnego. Zwrócił on uwagę, że wymiar sprawiedliwości nie został gruntownie zreformowany po 1989 r.

        W opinii prof. Stępnia szczególny problem dotyczy postępowania przygotowawczego, które określił jako „Trójkąt Bermudzki” między policją, prokuratura i sądami. Obecne przepisy sprawiają, że żadna ze stron nie czuje się odpowiedzialna za śledztwo. Aby to naprawić, prof. Stępień postuluje przywrócenie funkcji sędziego śledczego, który istniał w Polsce do 1950 r. Przejąłby on od prokuratury nadzór nad śledztwem, a rola prokuratorów ograniczyłaby się do funkcji oskarżycielskiej przed sądami.

        – Zbieżność dat między zlikwidowaniem funkcji sędziego śledczego a początkiem najostrzejszego stalinizmu w Polsce nie jest przypadkowa

        Mój komentarz: Ci dwaj panowie ładnie ubrali w słowa to co dosadnie piszemy my a przede wszystkim 31Węzłowy. Także można nazywac nas oszołomami i krzykacami, ale ten sam pogląd podzielaja ludzie, którzy w zyciu juz widzieli bardzo wiele.

  8. ciekawy pisze:

    Czy wiadomo jak potoczyły się losy zażalenia do Komendanta Wojewódzkiego w Lublinie z 11.03.2013 roku?

    • redakcja pisze:

      A jakież miały być te skutki? Zażalenie oddalone. Jeśli ci zależy na szczegółach tego pisma, mogę postarać się go odszukać.
      Po prostu policji wolno łamać prawo: przekraczać dozwoloną prędkość (bez włączonych sygnałów), wyprzedzać ryzykując zderzenie czołowe, wolno wyprzedzać na podwójnej ciągłej oraz na skrzyżowaniu. Takie, mniej więcej, jest stanowisko organów policji wszystkich możliwych instancji.

  9. wkurzony ;) pisze:

    Dziś natrafiłem w intenecie na przepus dopuszczający ukaranie grzywną funkcjonariusza policji, który podczas dokonywania urządzeniem pomiaru prędkości, zachowa się niezgodnie z warunkami właściwego stosowania urządzenia:
    USTAWA z dnia 11 maja 2001 r. Prawo o miarach

    Rozdział 3
    Prawna kontrola metrologiczna
    Art. 8.
    1. Przyrządy pomiarowe, które mogą być stosowane:
    1) w ochronie zdrowia, życia i środowiska,
    2) w ochronie bezpieczeństwa i porządku publicznego,
    3) w ochronie praw konsumenta,
    4) przy pobieraniu opłat, podatków i innych należności budżetowych oraz ustalaniu
    opustów, kar umownych, wynagrodzeń i odszkodowań, a także przy
    pobieraniu i ustalaniu podobnych należności i świadczeń,
    5) przy dokonywaniu kontroli celnej,
    6) w obrocie
    – i są określone w przepisach wydanych na podstawie ust. 6, podlegają prawnej
    kontroli metrologicznej.

    Rozdział 7
    Sankcje za naruszenie przepisów ustawy
    Art. 26.
    1. Kto wbrew przepisom ustawy:
    1) wyraża wartości wielkości fizycznych w jednostkach miar innych niż legalne,
    2) wprowadza do obrotu lub użytkowania, stosuje bądź przechowuje w stanie
    gotowości do użycia przyrządy pomiarowe, podlegające prawnej kontroli
    metrologicznej, bez wymaganych dowodów tej kontroli lub niespełniające
    wymagań,
    3) użytkuje przyrządy pomiarowe w dziedzinach, o których mowa w art. 8 ust.
    1, niezgodnie z warunkami właściwego ich stosowania,
    4) dokonuje legalizacji pierwotnej lub legalizacji ponownej przyrządów pomiarowych
    bez wymaganego upoważnienia,
    5) (uchylony),
    6) świadomie utrudnia organom administracji miar wykonywanie ich zadań w
    zakresie sprawowania nadzoru
    – podlega karze grzywny.
    2. Postępowanie w sprawach, o których mowa w ust. 1, prowadzi się na podstawie
    przepisów Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

  10. Krzysiek pisze:

    Jak powszechnie wiadomo funkcjonariuszy obowiązują przepisy PoRD z pewnymi ściśle określonymi wyjątkami. Nasza dzielna Policja, aby sprostać swoim zadaniom wprowadza coraz to nowsze urządzenia ułatwiające namierzenie i ukaranie niesfornych kierowców, w trosce o ich zdrowie i życie oczywiście, gdy przykładowo nie zapinają pasów bezpieczeństwa.
    I tak w woj. śląskim pojawiło się urządzenie nazywane „rejestratorem wykroczeń drogowych” w postaci …aparatu fotograficznego z teleobiektywem na statywie !
    http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,14497781,Policjanci_maja_nowa_bron_na_kierowcow__Fotografuja.html#LokCzeTxt
    Załączony króciutki filmik pokazuje, że szkolenie z obsługi tegoż „rejestratora wykroczeń drogowych” przyniosło oczekiwany skutek, gdyż nie trzeba było długo stać wpatrując w wizjer tegoż „rejestratora …” aby „upolować” pierwszego „klienta”, któremu wystawiono stosowny rachunek, po którego uiszczeniu będzie bardziej dbał o swoje bezpieczeństwo ma się rozumieć:)
    Po udanym „polowaniu” nasi dzielni funkcjonariusze lublinieckiej drogówki udali się w podróż radiowozem, zapewne w poszukiwaniu innego miejsca dogodnego na polowanie.
    Równie dzielny jak oni dziennikarz nagrywający „relacje z polowania” również uwiecznił ten przejazd.
    Widać aż nadto wyraźnie, że podekscytowani nowym sprzętem i jego możliwościami „bojowymi”, obaj funkcjonariusze …”zapomnieli” zapiąć pasów bezpieczeństwa, za które to wykroczenie być może właśnie przed chwilą ukarali mandatem kierowcę auta dostawczego !!!
    Stosowny przepis PoRD mówi:
    Art. 39. 1. Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy, z zastrzeżeniem ust. 3.
    2. Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy:
    ….
    5. policjanta, funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, inspektora kontroli skarbowej, funkcjonariusza celnego i Służby Więziennej, żołnierza Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej – podczas przewożenia osoby (osób) zatrzymanej;

    Tak oto inny „rejestrator wykroczeń drogowych” zarejestrował wykroczenie popełniane przez samych…policjantów !!!!!
    Chyba, że ten właśnie dziennikarz ….został zatrzymany i przewożony na pobliską komendę w celu złożenia zeznań, dlaczego nagrywa policjantów kamerą nie majc samemu zapiętych pasów bezpieczeństwa !!!!

  11. adamus pisze:

    Kluczowe w tym wszystkim zdaje się być przekazanie komuś czegoś „celem stosownego załatwienia”. Rozmywanie odpowiedzialności, odsuwanie od siebie problematycznych spraw, minimalny ruch żeby nikt nie gadał że całkiem nic nie zrobiono. I kalkulacja „na zmęczenie materiału”… Boją się, że jak raz zrobią co powinni to takie doniesienia sypną się lawinowo, że kiedyś sprawa może dotknąć ich osobiście?

  12. Lubuszanin pisze:

    Spotkałem się ostatnio z takim stwierdzeniem:
    „W systemie {naszego} państwa wmontowany jest mechanizm nieodpowiedzialności (bezkarności)”
    Jak widać na podstawie choćby naszej tematyki, mechanizm ów funkcjonuje bez zarzutów, a efekty widoczne są gołym okiem.

    Osobiście mam tych „funkcjonariuszy” szarżujący po drogach, mających przepisy RD w dupie … również w tym samym miejscu. Co najwyżej gdzieś tam w myślach przewinie mi się formułka „A niech się chuj zabije”. Przepraszam za wulgaryzmy, ale o sprawach wulgarnych mam zwyczaj rozmawiać wulgarnie.

  13. Leszek pisze:

    W sumie trochę nie na temat, jestem tutaj przez przypadek. Jestem lekkim pedantem, a w pierwszym akapicie czerwonym są dwie literówki (pzrez i penie).

    PS: Wytrwałości, mnie też to irytuje, ale podejrzewam, że większość ludzi traktuje to wszystko jako dodatkowy podatek. Nie ma czasu walczyć z tym tylko zastanawia się jak więcej zarabiać, żeby wyżywić kolejnego po ZUS’ie i US’ie pasożyta…

  14. Krzysiek pisze:

    Efektem naruszania przepisów Prawa o ruchu drogowym przez policjantów i inne służby uprzywilejowane jest wyjątkowa kolizyjność i wypadkowość radiowozów kierowanych przez te służby. Zarówno wśród radiowozów oznakowanych, jak i nieoznakowanych.
    Ciekawie robi się wtedy, kiedy dojdzie do kolizji dwóch uprzywilejowanych „kozaków”. Znam osobiście taki przypadek sprzed wielu lat, kiedy mój kolega z ławy szkolnej, z zawodu prokurator zderzył się z wyjeżdżającym spod komendy radiowozem jeszcze milicyjnym. Z tego co się potem działo do dzisiaj śmiejemy się w naszym towarzystwie:). Nietrudno się domyślić, że pan prokurator zrobił z milicjantów „kogel-mogel”.
    Z moich obserwacji wynika, że umiejętność kierowania samochodem wśród zdecydowanej większości policjantów jest bardzo mierna – można powiedzieć – mniejsza niż przeciętna. I nie ma co się dziwić. Większość z nich dojeżdża do miejsca swojej pracy prywatnym autem z reguły kilka lub kilkanaście kilometrów, czyli tyle co przeciętny Obywatel. Ci z drogówki niby jeżdżą więcej, ale tak naprawdę ile więcej, skoro głównie jadą w te same miejsca gdzie ustawiają się z „suszarkami” ?
    Natomiast „pościgowcy” z wideorejestratorami nic więcej nie potrafią od doświadczonego przedstawiciela handlowego, których tysiące jeżdżą po polskich drogach.
    Symbolem miernych umiejętności policjantów w kierowaniu pojazdami jest przypadek pewnego Policjanta Roku, który za wygranie konkursu wśród policjantów ruchu drogowego dostał w nagrodę samochód osobowy. W dość krótkim czasie ten „policjant roku” spowodował wypadek drogowy i skasował swoją nagrodę.
    Ten przypadek mówi dosłownie wszystko…

  15. Lubuszanin pisze:

    Proszę przesłać ten dokument i skargę do nowego wiceministra MSW – Marcina Jabłońskiego. Od 02.04.2013 – czyli od wczoraj nadzoruje m.in Policję.

Skomentuj wkurzony ;) Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *