Dwie bliźniacze sprawy – w jednej zastosowano zasadę obiektywizmu, w drugiej tradycyjnego kolesiostwa.

Wielokrotnie na naszych łamach opisywaliśmy przypadki łamania prawa przez funkcjonariuszy policji. Niestety, prawie zawsze robiliśmy to po to, by pokazać, jak fałszywa solidarność zawodowa, czy też – najczęściej występujące w sprawach wykroczeniowych – kolesiostwo, prowadzi do wypaczenia zasady obiektywizmu i zakończenia wszczętego postępowania.

Szczególnym przejawem poczucia całkowitej bezkarności i hipokryzji w działaniu jest sposób przeprowadzania przez „drogówkę” tzw. statycznych kontroli drogowych. Radiowozy (oznakowane i nieoznakowane) ustawiane są najczęściej nie tam, gdzie potrzeba wynika z analizy BRD, ale w miejscach „łownych”, czyli tam, gdzie da się szybko wyrobić normy w poszczególnych kategoriach – czyli ilości wystawionych mandatów oraz zatrzymanych p.j. i d.r. Wiąże się to często z parkowaniem pojazdu w miejscach, gdzie postój jest zabroniony – na przystankach komunikacji, ulicach z ustawionymi znakami zakazu, na obszarach wyłączone z ruchu, skrzyżowania. Jest to dozwolone dla pojazdów uprzywilejowanych w ruchu, ale żeby nim być, trzeba włączyć „dyskotekę” – co oznaczałoby, że z misternej pułapki zapewne nic nie wyjdzie. Dlatego radiowozy przeważnie nie „migają” – bo co nam kto zrobi?

1. Wniosek SPnD do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie o przestrzeganie prawa przez funkcjonariuszy w trakcie dokonywania przez nich kontroli statycznych.

Do Stowarzyszenia Prawo na Drodze Region Pomorsko – Mazurski napływały informacje o pojazdach policyjnych, zaparkowanych przez funkcjonariuszy dokonujących kontroli ruchu drogowego w miejscach, w których postój pojazdu był zabroniony, a mimo to nie używano niebieskich sygnałów błyskowych. Były to np. tereny przystanków komunikacji zbiorowej, skrzyżowań dróg czy miejsca, gdzie parkowanie auta jest zabronione z mocy przepisów materii ruchu drogowego. Dlatego w listopadzie 2017 r. wystąpiliśmy do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie z wnioskiem, aby podjął on działania, których wynikiem będzie to, by policjanci stosowali się do regulacji prawnych w tym zakresie.

                                   

Z otrzymanej odpowiedzi wynikało, że KWP w Olsztynie nie zbagatelizowała naszego wniosku, bowiem I zastępca komendanta wojewódzkiego, insp. A. Sylwestrzak, pismem z 24 XI 2017 l.dz. RD-9269/2017, wydał stosowne polecenia podległym komendantom w zakresie dokonania weryfikacji punktów kontroli i zobowiązał do przypomnienia funkcjonariuszom, jakie obowiązują przepisy w zakresie sposobu dokonywania kontroli z parkowaniem pojazdu służbowego w miejscu, gdzie postój jest zabroniony.

2.  Wykroczenia policjantów dokonane w związku ze statycznymi kontrolami ruchu drogowego

W maju 2018 r. kamera jednego z kierowców zarejestrowała w krótkich odstępach dwa wykroczenia, polegające na zaparkowaniu przez funkcjonariuszy pojazdów w miejscach, gdzie postój jest zabroniony, bez wysyłania sygnałów uprzywilejowania w ruchu, a następnie dokonywaniu statycznej kontroli ruchu drogowego. Jest to oczywisty przykład specyficznej policyjnej hipokryzji, polegający na egzekwowaniu przestrzegania prawa od innych przez osobę, która sama to prawo łamie.

3. Wykroczenie 22 maja 2018 r. na DK 16 – Kozarek Wielki

W dniu 22 maja 2018 r. około godziny 14:40 na DK 16 na skrzyżowaniu z drogą gminną w m. Kozarek Wielki patrol z KPP w Mrągowie dokonywał kontroli prędkości na ograniczeniu do 70 km/h (pikietaż 189.3, koniec drogi dwujezdniowej pomiędzy Biskupcem a Sorkwitami), ale mimo postoju w obrębie skrzyżowania, gdzie jest to zabronione (art. 49 ust.1 pkt 1 PoRD), nie używał sygnałów uprzywilejowania w ruchu.

W tej sprawie wszczęto postępowanie, które zakończyło się ukaraniem sprawcy mandatem karnym. Można więc ocenić, że wobec oczywistych dowodów winy, prowadzący postępowanie dochował zasady prawdy obiektywnej, nie kierował się źle pojmowaną zasadą solidarności zawodowej, a sprawca czynu wykazał się poczuciem odpowiedzialności za popełnione wykroczenie.

4. Wykroczenie 29 maja 2017 r. na S 22 – Rucianka

W dniu 29 V 2018 r. około godziny 10 rano, na drodze ekspresowej S22 (w  pobliżu węzła Braniewo – Południe, skrzyżowanie z DK 54 i DW 506), patrol policyjny dokonywał pomiarów prędkości, a radiowóz był zaparkowany na obszarze wyłączonym z ruchu (znak poziomy P-21) – niestety, również bez używania sygnałów uprzywilejowania w ruchu. Zakaz postoju w tym miejscu wynikał z art. 49 ust. 3 PoRD oraz § 90 ust. 5 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (postój na obszarze znaku P-21).

W tej sprawie również wszczęto postępowanie. Ale niestety, wnioski z otrzymanego materiału dowodowego wyciągnięto zupełnie odmienne, niż w Mrągowie – otóż stwierdzono, że czyn nie zawiera znamion wykroczenia i odmówiono ukarania sprawcy. Zastosowano więc zasadę kolesiostwa i zapewnienia sobie prawa do bezkarności – ja tobie dziś, ty mi jutro.

Na powyższe postanowienie napiszemy oczywiście zażalenie do Komendanta Wojewódzkiego Policji, inspektora Tomasza Klimka. Sprawdzimy, czy jest Pan wierny swojemu stanowisku z listopada 2017 r., czy może – niestety – zaszły jakieś zmiany …

Ten wpis został opublikowany w kategorii Czynności wyjaśniające, Policja, Postępowanie mandatowe, Stowarzyszenie Prawo na Drodze, Wniosek o ukaranie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Dwie bliźniacze sprawy – w jednej zastosowano zasadę obiektywizmu, w drugiej tradycyjnego kolesiostwa.

  1. specus pisze:

    cóż to nic dziwnego biorąc pod uwagę że takie są zasady awansowania
    https://krakow.onet.pl/krakow-kontrowersyjny-awans-tomasza-marszalkowskiego/rh5xw70

  2. Kwiatul pisze:

    Jak juz pisałem,w lekceważonej przez nas Białorusi ,Rosji każdy,słownie każdy policjant ma kamerę osobista. I to rozwiązuje problem. Pozatum każdy pogranicznik,celnik,urzędnik ma kamery osobiste i ogólne. Bardzo to studzi emocje a do tego dyscyplinuje opłacanych przez nas funkcjonariuszy. Dlaczego dumna Polska tak bardzo boi się kamer? W czym problem? Każdy urzędnik,burmistrz,pies powinien siedzieć pod kamera on line inny,opłacający ich powinniśmy mieć możliwość sprawdzenia jak pracują za naszą kasę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *