Akcja „Trzeźwy policjant”

Od szeregu lat Policja prowadzi szeroko zakrojone akcje rutynowych kontroli trzeźwości wśród kierujących pojazdami. Badaniami tymi objęci są niemal wszyscy kierowcy. Nikt jednak nie kontroluje samych kontrolujących. Prawie 100 tysięczna grupa zawodowa policjantów – w tym w szczególności  grupa policyjnych przełożonych – może specjalnie nie przejmować się swoim stanem trzeźwości – ich bowiem żadne akcje nie obejmą. O pijanym funkcjonariuszu Policji społeczeństwo dowie się dopiero wówczas, gdy ten spowoduje wypadek drogowy i nie jest w stanie uciec z miejsca zdarzenia.

Dlatego Stowarzyszenie Prawo na Drodze wychodzi z propozycją zorganizowania ogólnopolskiej akcji „Trzeźwy policjant”. Zarząd Stowarzyszenia zwrócił się z prośbą do Komendanta Głównego Policji o wydanie zarządzenia, umożliwiającego przeprowadzenie takiej akcji. Poniżej publikujemy tekst tego wystąpienia.

Nadinsp. Marek Działoszyński

Komendant Główny Policji

                             Akcja „Trzeźwy policjant” – propozycja współpracy

 Szanowny Panie  Komendancie,

 W ostatnich latach Policja zintensyfikowała działania, mające na celu sprawdzanie stanu trzeźwości jak największej liczby kierujących pojazdami. Rutynowe kontrole trzeźwości przeprowadzane są już nie tylko na drogach dojazdowych do miast, ale także na drogach osiedlowych, drogach krajowych, a nawet na autostradach. Każdego miesiąca – w ramach akcji prowadzonych przez poszczególne komendy wojewódzkie Policji – funkcjonariusze poddają badaniom trzeźwości tysiące kierujących. Najnowszą formą tychże kontroli są akcje typu „rękaw”, które polegają na tworzeniu punktów blokadowych na drogach wyjazdowych z miast lub rejonów kontroli. Celem tych kontroli jest poprawa bezpieczeństwa na drogach oraz eliminowanie nietrzeźwych kierowców z ruchu drogowego.

Stowarzyszenie Prawo na Drodze, wychodząc naprzeciw celom realizowanym przez polską Policję, a także pragnąc działać uzupełniająco w stosunku do tych inicjatyw, zwraca się z prośbą o wydanie zarządzenia, które umożliwiłoby prowadzenie przez nasze Stowarzyszenie kontroli trzeźwości wśród kierujących pojazdami, będących funkcjonariuszami Policji. SPnD zwraca się również z prośbą o udostępnienie (użyczenie, wypożyczenie) 17 urządzeń AlcoBlow – tak, aby na terenie właściwości każdej komendy wojewódzkiej (stołecznej), znajdowało się przynajmniej jedno takie urządzenie.

Pomiarów trzeźwości funkcjonariuszy Policji dokonywaliby przeszkoleni członkowie SPnD. Kontrole takie przeprowadzane byłyby głównie w okolicach komend wojewódzkich i powiatowych Policji. O przypadkach stwierdzenia wyników pozytywnych (podejrzenie stanu nietrzeźwości lub stanu po użyciu alkoholu u funkcjonariusza) – powiadamiane byłyby odpowiednie wydziały Biura Spraw Wewnętrznych – w celu przeprowadzenia dalszych czynności rozpoznawczych.

Potrzeba zorganizowania akcji „Trzeźwy policjant” wynika z faktu, iż grupa zawodowa policjantów stanowi obecnie, najliczniejszą kategorię osób (kierowców), która nie została  skutecznie objęta dotychczasowymi akcjami trzeźwości. Poszczególni funkcjonariusze posiadają szczegółowe informacje o terminach oraz miejscach prowadzonych akcji. Zatem akcje te nie są w stanie wychwycić tych policjantów, którym zdarza się prowadzić pojazd w stanie po spożyciu alkoholu. Dotychczasowe akcje są też szczególnie bezskuteczne w stosunku do oficerów Policji wysoko usytuowanych w strukturach Waszej Formacji. Jakiż bowiem funkcjonariusz ośmieli się skontrolować własnego komendanta powiatowego czy wojewódzkiego? Członkowie Stowarzyszenia Prawo na Drodze nie będą mieć takich oporów i będą bezkompromisowi w walce z nietrzeźwymi kierowcami w mundurach.

W przypadku aprobaty przez Komendanta Głównego Policji naszej propozycji – przygotowany zostanie odpowiedni regulamin oraz zorganizowane zostaną szkolenia osób, wytypowanych do przeprowadzania badań trzeźwości funkcjonariuszy Policji.

Akcja „Trzeźwy policjant” prowadzona będzie na koszt Stowarzyszenia Prawo na Drodze, czyli społecznie.

Mamy nadzieję, że nasza propozycja spotka się ze zrozumieniem oraz z otwartością ze strony Komendanta Głównego Policji i stanie się zarzewiem owocnej współpracy na kanwie walki z plagą nietrzeźwych kierowców na polskich drogach.

                                                                                        Zarząd Stowarzyszenia Prawo na Drodze

 Do wiadomości:

 1)      Bartłomiej Sienkiewicz – Minister Spraw Wewnętrznych;

2)      Sejm RP – Komisja Spraw Wewnętrznych.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Badanie trzeźwości, Policja i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

73 odpowiedzi na Akcja „Trzeźwy policjant”

  1. Krzysiek pisze:

    Ciekaw jestem ilu niewinnych ludzi „zapuszkowano” w Pomrocznej na podstawie fałszywych dowodów sporządzonych przez badziewne „urządzenia kontrolne” typu alkomat, wideorejetrator czy też „tester narkotykowy” – http://wyborcza.pl/1,76842,12756233,Wpuszczeni_w_konopie__Wlokniste.html ?
    Jednak w tym szaleństwie jest metoda – winny, nie winny, ale karać trzeba.
    Ot i cała „filozofia’ tego „demokratycznego państwa prawa”….

  2. Krzysiek pisze:

    Poniższy przykład, prawie jak żaden, nie ilustruje lepiej policyjnej „etyki inaczej”:
    http://kielce.wyborcza.pl/kielce/1,47262,19356828,gwiazda-kieleckiej-drogowki-na-lawie-oskarzonych-zarzut-jazda.html#Czolka3Img
    Oto „wzorowy” policjant, o „nienagannej etyce”, „gwiazda szkolnej dziatwy” postępuje jak najgorszy pirat drogowy wiozący śmierć !
    Złapany praktycznie na gorącym uczynku łże jak bura suka i idzie w zaparte.
    Z wrodzoną bezczelnością i łajdactwem usiłuje przejść na mundurową emeryturę, aby resztę swego parszywego życia spędzić na koszt ludu pracującego miast i wsi. Właściwie można to zakwalifikować jako kradzież zuchwała.
    Pomimo obywatelskiej postawy jego przełożonego, który podjął próbę przykładnego ukarania tego policyjnego bydlaka, osiąga swój cel – tylko i wyłącznie dzięki SYSTEMOWI post-magdalenkowemu, który chroni takich bandziorów przed odpowiedzialnością karną. Teraz zasiadł na ławie oskarżonych i nietrudno się domyśleć, co zrobi sąd.
    I tak oto wygląda prawda o polskich policjantach, którzy są „naj, naj, największymi sk……mi pod słońcem”

  3. Krzysiek pisze:

    To między innymi w obronie takiego draństwa protestuje KOD (Komitet Obrony Draństwa):
    http://www.fakt.pl/polska/pijany-policjant-z-pisza-dostanie-emeryture,artykuly,597159.html
    Złodzieje, alkoholicy, pospolici przestępcy w mundurach idą na „zasłużone” emerytury i śmieją się Polakom w twarz. Ich POlityczni mocodawcy z partii „trzymających władzę” jak POmroczna, SLD (SDRP, dawniej PZPR) a obecnie banksterska Nowoczerska nie dadzą swoim „żołnierzom” zrobić krzywdy. Wszak zawsze będzie okazja, aby mogli się swoim dobrodziejom odwdzięczyć.

  4. Krzysiek pisze:

    Komentując różne sprawy nieraz zarzuca się policjantom „to czy owo”, co policja często uznaje za „szarganie jej honoru”.
    Kiedy pewien minister MSW zarzucił policjantom, że w ich domach jest „patologia”, to na fali policyjnego oburzenia musiał wszystko – a jakże – odszczekać, bo by go do sądu pozwali.
    Natomiast kiedy który policjant zacznie mówić prawdę o swojej „służbie” to wtedy ta prawda okazuje się jeszcze straszniejsza od niewinnych, ale zgodnych z prawdą, zarzutach społeczeństwa. Co tu dużo mówić – wystarczy poczytać:

    http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,19150765,kij-prawdy-jazda-po-pijaku-i-swiete-statystyki-byla-policjantka.html#TRwknd

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Czyli co, też mają dość ?31

      • Krzysiek pisze:

        Co niektórzy zapewne tak. Reszta brnie aż do końca. Te ich renty inwalidzkie i wczesne emerytury to jest ratunek dosłownie przed śmiercią (na nasz koszt oczywiście).
        I pomyśleć, że za naszą zachodnią granicą zwykły, normalny policjant idzie na emeryturę w wieku 60/65 lat w zależności od wysługi lat.
        I nawet tego nie tłumaczy fakt, że normalna niemiecka wódka ma tylko 32%. Szkoda słów….

  5. Krzysiek pisze:

    Takie wiadomości tylko i wyłącznie z Polski:
    http://wiadomosci.onet.pl/slask/emerytowany-policjant-zmarl-w-policyjnym-areszcie/9vny8j
    Po pierwsze – nie istnieje na Ziemi i w Galaktyce żaden kraj, w którym są emerytowani policjanci w wieku 50lat – poza Polską oczywiście. W tym kraju jest nawet możliwe, że matka emeryta policyjnego będzie nadal pracowała i fundowała emeryturę swojemu synkowi.
    Po drugie – są wprawdzie policjanci na tej Ziemi, którzy poszaleją sobie „za kółkiem” jak ten nasz „bohater” mając 3 promile, ale żeby trafić do aresztu, to trzeba było bardzo „pyskować” na swoich bądź co bądź kolesi ze służby.
    Czyli facet był nie tylko nachlany, ale jeszcze podskakiwał kolesiom.
    Po trzecie – nie dziwi więc fakt, że awanturnik zszedł z tego łez padołu tak niespodziewanie, że nawet sekcja zwłok nie wskazała przyczyny zgonu.
    Czyli kolesie potraktowali go „fachowo” jak sobie zasłużył.
    I to by było na tyle …

  6. Lubuszanin pisze:

    Nie wiedziałem gdzie to puścić i dlatego wybrałem to miejsce.
    Tekst pod linkiem jest przedni a na portalu SPnD można już spokojnie rozpoczać wątek
    pn. „Trzeźwy minister”
    http://3obieg.pl/pani-mister-pije

  7. Krzysiek pisze:

    Nadchodzi poniedziałek zatem:
    http://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/1,89625,19006042,policja-przeprowadzi-w-poniedzialek-akcje-trzezwe-przewozy.html?squid_js=false

    Tymczasem jak donosi „WP”:
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wodka-leje-sie-na-komendzie-Policja-walczy-z-alkoholizmem-w-szeregach,wid,17899777,wiadomosc.html
    No i w jaki sposób z pijakami w policyjnych mundurach zamierza walczyć sama policja ?
    Ano w powyższym tekście jest to napisane.
    Ciekawsze i o wiele bardziej skuteczne metody podpowiadają internauci, jak chociażby ten z komentujących:

    „~akysz 6 godzin i 5 minut temu
    Co wprowadzają? Niech wprowadzą alkomat na wejściu i wyjściu z pracy a jak ktoś jest nabzdryngolony to wylatuje z hukiem z pracy. To są dorośli ludzie a nie dzieci, żeby ich pouczać. Jedna, dwie takie sytuacje i nikt by się nie odważył sięgnąć po alkohol podczas pracy.”

    Najwidoczniej jednak komenda główna policji nie ma zaufania do alkomatów.
    Bo wtedy można byłoby z wielkim hukiem wylecieć z niej za chlanie na „służbie”.

  8. Krzysiek pisze:

    W Częstochowie naczalniki policji widocznie wzięli sobie do serca założenia Akcji „Trzeźwy policjant” i postanowili zamienić słowo w ciało.
    Co z tego wynikło opisują tutaj:
    http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,17688305,Niechlubne_pozegnanie_z_mundurem__Pijani_policjanci.html#BoxLokCzeLink
    Jak widać każdy początek jest „trudny” i nie zawsze spotyka się „z właściwym odzewem” 🙂
    Niemniej częstochowscy policjanci, wobec których podjęto w tym przypadku nawet uzasadnioną próbę zbadania stanu trzeźwości dali wyraz temu, co o tym myślą i jak należy potraktować nawet swojego przełożonego w sytuacji, gdy zajmuje się sprawami, którymi zajmować się, dla dobra swojego i swojej służby, nie powinien.
    No cóż, dobrze że nie mieli przy sobie broni bo mogliby siebie nawet pozabijać:(

    • Krzysiek pisze:

      Po raz kolejny muszę sam sobie odpowiedzieć na własny post, gdyż z nieznanych mi osobiście przyczyn (a znanych chyba samemu Bogu…) po postawieniu przeze mnie jakiejkolwiek tezy Życie natychmiast udowadnia jej prawdziwość faktami, które mają miejsce w rzeczywistości !!!
      W poprzednim moim wpisie w jego OSTATNIM zdaniu postawiłem tezę, że cytuję:
      „No cóż, dobrze że nie mieli przy sobie broni bo mogliby siebie nawet pozabijać :(”
      Dzisiaj natomiast, czyli dosłownie NA DRUGI DZIEŃ PO POSTAWIENIU TEZY, media donoszą o takim zdarzeniu, które CAŁKOWICIE UDOWADNIA SŁUSZNOŚĆ MOJEJ TEZY !!!!!:
      http://wiadomosci.onet.pl/slask/kuznia-raciborska-nie-zyje-policjant-policjantka-i-ich-roczny-syn/phfl4d

      Oczywiście jest to wielka tragedia tych ludzi oraz ich bliskich, którzy będą musieli za chwilę uczestniczyć w POTRÓJNYM pogrzebie (tutaj przekazuję moje szczere wyrazy współczucia dla tych bliskich), ale w sensie dowodowym mojej tezy stanowi DOWÓD NIEZBITY, NIEPODWAŻALNY, WRĘCZ POZWALAJĄCY UZNAĆ TEZĘ JAKO TWIERDZENIE NAUKOWE !!! – bo potwierdzone w praktyce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Gdyby małżeństwo policjantów z Kuźni Raciborskiej nie posiadało NIELEGALNIE w swoim domu broni służbowej, to najprawdopodobniej nie doszłoby do tej tragedii, a skończyłoby się być może jedynie na rodzinnej bijatyce i powierzchownych ranach i siniakach. A tak, to polska policja zubożyła się o trzech swoich współpracowników, bo nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że półtoraroczne dziecko z matki policjantki i ojca policjanta nie zostałoby w przyszłości policjantem na zasadzie dziedziczenia zawodu i stanowiska, które w Polsce obowiązują niezmiennie od czasów wprowadzenia w Polsce FEUDALIZMU, przerwanego chwilowo jedynie zaborami lub okupacją hitlerowsko-stalinowską.
      Dodam jeszcze, że znam osobiście pewną rozwódkę z Poznania, która rozwiodła się ze swoim „mundurowym” mężem, który w domu PRZYKŁADAŁ JEJ BROŃ SŁUŻBOWĄ DO GŁOWY TERRORYZUJĄC JĄ I GROŻĄC TEJ KOBIECIE ŚMIERCIĄ, CO STANOWI CZYN KRYMINALNY, ZA KTÓRY NIE PONIÓSŁ POZA ROZWODEM ŻADNEJ KARY, GDYŻ JAKO „MUNDUROWY” JEST OSOBĄ BEZKARNĄ W PAŃSTWIE, KTÓRE JEST „CH…, D… I KAMIENI KUPĄ” !!!!!
      Ponadto nadal nie mogę dotrzeć do informacji na temat dalszych losów sprawy MORDERSTWA DOKONANEGO Z PREMEDYTACJĄ PRZEZ DWÓCH FUNKCJONARIUSZY POLICJI, którzy z zimną krwią ZAMORDOWALI (w 2014 roku) BEZBRONNEGO PACJENTA W SZPITALU, będącego „pod opieką” tak zwanych „lekarzy” !
      Najprawdopodobniej sprawa została przez prokuraturę umorzona „z braku znamion czynu zabronionego”….
      Nawet po zabiciu psa prowadzone jest dochodzenie w tej sprawie, ale jak widać w tej KONKRETNEJ sprawie „państwo istniejące tylko teoretycznie” nabrało wody w usta i nie zamierza się swoją wiedzą podzielić ze Społeczeństwem, a raczej Narodem, który wg ponoć obowiązującej Konstytucji „sprawuje władzę”….

      CO SIĘ DO CHOLERY W TYM PAŃSTWIE DZIEJE ?????!!!!!

  9. 31węzłowy Burke pisze:

    Pomysł znakomity : dmuchamy aby nie nadmuchać, jedziemy na ko-mendię i znów dmuchamy aby nie nadmuchać . A potem do szpitala, czyścimy się górą i dołem, oddajemy krew do badania. A ze szpitala piorunem do innego szpitala i badamy krew.
    Wiemy że jesteśmy w ogóle czyści już na wejściu bo nie piliśmy i ….czekamy. Wynik nam w szpitalu , np. na oddziale toksykologicznym , czynnym całą dobę, robią za 30 zł i w ciągu ok. 1.5 godziny ! I teraz robota dla dobrego prawnika : sądzę że może nawet jakieś 500.000 zł wyciągnie , jak jest prawdziwym zawodowcem . Jest tylko pewien minus : co będzie gdy prawdziwe opoje ” kupią ” pomysł po w/w polucjancie? No bo przecież wskazówek udzielił bardzo szczegółowych ….Pozdrawiam. 31

    • Krzysiek pisze:

      Nie wszystkie opoje potrafią czytać ze zrozumieniem, jak chociażby ten:
      http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,17185485,Komendant_strazy_miejskiej_zatrzymany_za_jazde_po.html#BoxWiadTxt
      Sylwetkę tegoż niegramotnego komedianta przybliża pewien internauta w swoim komentarzu:
      „1 sierpnia w szeregi międzyrzeckiej Straży Miejskiej wstąpił Andrzej Korolczuk – emerytowany policjant. Przez trzy miesiące będzie zastępował komendanta.
      Burmistrz powierzył mu to stanowisko, bowiem jako emerytowany policjant, Korolczuk ma odpowiednie przygotowanie do pełnienia tej funkcji. Ponadto, ma doświadczenie w kierowaniu ludźmi. Mł. insp. Andrzej Korolczuk od 1987 roku zajmował stanowiska kierownicze. Był m. in. Komendantem Komisariatu Policji w Międzyrzecu Podlaskim, Komendantem Komisariatu w Łosicach, Naczelnikiem Wydziału Prewencji KMP Biała Podlaska, I Zastępcą Komendanta Miejskiego Policji w Chełmie, a od 2009 roku I Zastępcą Komendanta Miejskiego Policji w Białej Podlaskiej. Na przełomie2009/2010 pełnił również obowiązki Komendanta Miejskiego Policji w Białej Podlaskiej.
      ….Miał facet sporo okazji narobić sobe wrogów, Widać, że się przyczaili i mu się odwdzięczyli.”
      Tu link do źródła tej wiadomości:
      http://www.miedzyrzecka.pl/z_miasta/1511

      Tak właśnie w rzeczywistości wyglądają kwalifikacje, morale i przestrzeganie prawa przez osoby powołane do kontroli przestrzegania prawa w „państwie prawa”.
      Prokurator, który dostanie tę sprawę zapewne wykaże się nadzwyczajnym „geniuszem”, który nam , zwyczajnym śmiertelnikom zapewne nigdy by do głowy nie wstąpił !
      Nie chcę nawet zgadywać co wymyśli dzielny prokurator rozumiejący doskonale powinność swej służby, ale z całą pewnością żadna „krzywda” pana komedianta policyjno-strażniczego nie spotka. Kto nawet wie, czy dzielny patrol nie pożałuje z czasem swojej nadgorliwości, kto wie…

  10. Krzysiek pisze:

    Polecam ten artykuł:
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,17182680,Policjant_po_kielichu__ale_trzezwy__Chce_60_tys__zl.html?lokale=rzeszow#BoxWiadTxt
    „Bohater” tego artykułu, a zarazem bardzo poszkodowany policjant, daje w tym artykule doskonały wręcz instruktaż poddanego kontroli trzeźwości kierowcy, który daje znaczne szanse na uniknięcie odpowiedzialności karnej, a nawet może być źródłem dodatkowego dochodu !
    Instruktaż obejmuje zarówno samą „technikę dmuchania” jak i zastosowaną wobec kontrolujących „wojnę psychologiczną” oraz „sztukę mówienia najprawdziwszej prawdy”.
    Technika dmuchania opisana jest w tym fragmencie:
    „Sąd chciał wiedzieć, czy w jakikolwiek sposób utrudniał policjantom badanie trzeźwości. Dariusz W. stanowczo zaprzeczył. Tłumaczył, że wszystkie próby na alkomacie – wyliczył, że było ich „chyba pięć” – były nieudane przez powodowany u niego rotawirusem odruch wymiotny. – Funkcjonariusze mówili, że dmucham za krótko, jeden zarzucał mi, że zatykam językiem ustnik. A ja nie byłem w stanie dmuchać dłużej – relacjonował.”

    Wojna psychologiczna wyglądała tak:
    „Podkreślił, że to po jego sugestii skontrolowano go na dwóch innych urządzeniach będących w grudziądzkiej komendzie. Pierwsze – alcoblow – nie stwierdziło alkoholu w powietrzu, które wydychał, drugie – był to alkosensor – pokazało najpierw, że miał w organizmie 0,16 promila, a po kilku minutach – 0,08 promila. – Ktoś z policjantów powiedział wtedy: „Bierzemy go na krew, we krwi jeszcze będzie”. Nie przyjmowali moich tłumaczeń. Usłyszałem, że jestem zatrzymany – kontynuował Dariusz W.
    Badanie krwi dało taki sam wynik jak najwyższy odczyt alkosensora. Alkohol zawierała tylko pierwsza z trzech próbek pobranych co godzinę w szpitalu. Jednak, zanim udało się ją uzyskać, od rozpoczęcia kontroli upłynęły ponad dwie godziny – także dlatego, że w lecznicy 44-latek omdlał, a potem m.in. wymiotował. – Było mi niedobrze. Miałem mdłości i samoloty, tzn. kręciło mi się w głowie – wyjaśniał sądowi, jedynie zdawkowo potwierdzając, że jednocześnie palił papierosy.”

    Sztuka mówienia „najprawdziwszej prawdy” polegała na tym, że „postawny 44-latek” potwierdził, że wypił 30 gram czystej wódki z pieprzem i podał nawet orientacyjną godzinę spożycia. Od tego spożycia do czasu pobrania krwi upłynęło zapewne około 3 godzin, w trakcie których dzięki odpowiedniej „technice dmuchania” nie udało się uzyskać żadnego wyniku, a nawet ten uzyskany był poniżej progu tzw „stanu po spożyciu”. Wiadomo jedynie, że około 3 godziny po zatrzymaniu i zapewne w jakieś 5-6 godzin po spożyciu miał jeszcze te 0,16 promila we krwi.
    Nasza dzielna prokuratura przez 3 miesiące głowiła się nad tym problemem w końcu poddając się i umarzając śledztwo.
    Ci geniusze z prokuratury grudziądzkiej najwyraźniej nie odbyli jeszcze na koszt Unii Europejskiej szkolenia w zakresie korzystania z internetu, bo gdyby taki kurs odbyli, to zapewne znaleźliby taką stronę:
    http://www.kazdypromil.pl/alkomat/
    Tam podstawiając sobie wagę delikwenta (ja zakładam minimum 100 kg) oraz wpisując 30 gram wódki dostaliby taki wynik:
    http://www.kazdypromil.pl/alkomat/wyniki?plec=m&waga=100&dzien1=1&godz1=11&ilosc1=30&procent1=40&dzien2=1&godz2=0&ilosc2=&procent2=&dzien3=1&godz3=0&ilosc3=&procent3=&dzien4=1&godz4=0&ilosc4=&procent4=&dzien5=1&godz5=0&ilosc5=&procent5=

    Znaczy się zaledwie w godzinę po wypiciu delikwent mógł mieć około 0,14 promila.
    Tym samym „najprawdziwsza prawda” wypowiedziana przez rezolutnego zastępcę szefa policyjnego związku zawodowego pękłaby jak mydlana bańka !
    Gdyby prokuratorzy z Grudziądza nie spali na lekcjach matematyki to z pomocą tegoż Wirtualnego Alkomatu z dziecinną łatwością ustaliliby orientacyjną ilość alkoholu, którą MUSIAŁ spożyć delikwent, aby w 5-6 godzin od spożycia miał jeszcze te 0,16 promila we krwi.
    Po kilku próbach otrzymujemy przybliżony wynik:
    http://www.kazdypromil.pl/alkomat/wyniki?plec=m&waga=100&dzien1=1&godz1=11&ilosc1=140&procent1=40&dzien2=1&godz2=0&ilosc2=&procent2=&dzien3=1&godz3=0&ilosc3=&procent3=&dzien4=1&godz4=0&ilosc4=&procent4=&dzien5=1&godz5=0&ilosc5=&procent5=

    Tak więc policyjny „Mikołaj” wypił nie 30 ml , ale coś około 140 ml czystej wódki i w trakcie rozdawania prezentów był w stanie nietrzeźwości i w takim też stanie jechał na tę „mikołajkową” imprezę.
    Podczas zatrzymania i 5-ciu nieudanych prób dmuchania w alkomat mógł mieć coś w granicach 0,40 promila, za co sądy zwykłym pijaczkom zabierają prawo jazdy i zasądzają sporą grzywnę.
    „Nasz Mikołaj” jak widać był już „w te klocki” doskonale wyćwiczony. Znał swoje możliwości „tankowania” oraz możliwości spalania alkoholu swojej wątroby (druga próbka krwi nie wykazała alkoholu, zatem wątroba „Mikołaja” przerabiała minimum 0,16 promila / godzinę – świetny wynik możliwy do uzyskania po wielu latach ciężkiego treningu ! – Wirtualny Alkomat przyjmuje spalanie na poziomie 0,12 promila / godz.).
    No i wiedział jak skutecznie wykpić swoich w końcu kumpli oraz jak zrobić w durnia prokuratorów i sąd. Sąd oczywiście zasądzi mu odszkodowanie za „szkody i cierpienia moralne”.
    Mnie jednak zastanawia czy istnieje jakieś „limes geniuszu” polskich prokuratorów czy ich geniusz przenika nawet poza Galaktykę ???
    No cóż, jak trzeba śledztwo umorzyć, to prokuratorski geniusz nie ma sobie równych.
    I to jest właśnie morał z tej historyjki.
    A za przedstawione w niej „szkolenie z dmuchania i robienia w konia” z przyjemnością wypłacimy naszemu policyjnemu „Mikołajowi” sowite odszkodowanie, na które w pełni zasłużył:)

  11. BB pisze:

    Można pić, jechać, bić i korumpować, ale trzeba być policjantem, żeby uniknąć kary:

    http://bezkarnoscpolicji.info/wydarzenia/policjasmsw/skandalicznie-niski-wyrok-dla-pijanego-policjanta/

    • pioter pisze:

      Bądźmy obiektywni, ja tu uniknięcia kary nie widzę – dostał 2/4, zakaz i grzywnę. Czy wyrok jest skandalicznie niski? W mojej opinii jest typowy dla tego typu spraw, poza tym nie znamy całych okoliczności wypadku, jakich obrażeń doznały ofiary, etc.
      Natomiast to kolejny przypadek, gdzie na bani jechał policjant – i tu jest problem, bo oni jakoś na „rutynówkach” nie wpadają, głośno jest dopiero, jak zdarzy się kolizja czy wypadek i nie da się tego zamieść pod dywan. I tu wracamy do sedna artykułu – kto skontroluje policjanta, strażnika, krokodyla,etc.???

      • BB pisze:

        Nie jest niski? A widziałeś zarzuty ? Są 4. Słownie 4 a nie jeden. Jazda pod wpływem alkoholu, spowodowanie wypadku i próba ucieczki z miejsca zdarzenia, atak na policjanta i fałszywe oskarżenie go o złożenie korupcyjnej propozycji.
        Przeciętny Kowalski już miałby celę przyszykowaną.

  12. 31węzłowy Burke pisze:

    Gazeta Wrocławska: ” Piraci drogowi ? To nieoznakowany radiowóz łamie przepisy ru chu drogowego”. Kolejny polucyjny bandyta za kierownicą ale ile by wydmuchał ? 31

  13. 31węzłowy Burke pisze:

    Minister Chuj Dupa itd. jest przynajmniej współwinny temu nieszczęściu a to dlatego że odmówił wspólnej akcji ” Akcja. Trzeźwy policjant”. Gdyby taka była to może udałoby się zapobiec tej tragedii. A i wielu innym też . Ma pan krew na rękach panie Ch.D. 31

  14. Nielot pisze:

    Kolejny „Trzeźwy Policjant Inaczej”

    Na szczęście nikomu poza soba krzywdy nie zrobił.

    http://plock.gazeta.pl/plock/1,35681,16631441,Policjant_spowodowal_wypadek__Mial_3_promile_alkoholu.html#TRLokPlocTxt

  15. 31węzłowy Burke pisze:

    Re Ajacek : piłeś , nie pisz. Ewentualnie zmień lekarza bo sam się zabijesz nienawiścią i pluciem jadem. Jeśli się Tobie to forum nie podoba to po co tu zaglądasz ? Jesteś masochistą ? 31

    • ajacek pisze:

      @31 odpowiadając na twoje pytania
      1 (pytanie)- bo to wolny kraj
      2 – tak

      • 31węzłowy Burke pisze:

        To jesteś usprawiedliwiony. Podaj miasto , powiat, z którego jesteś to będziemy Tobie podrzucać najciekawsze sprawy z rejonu, miasta; dla powrotu na ziemię. Jeśli jesteś tzw. czarnuchem , granatowym ludzikiem, zielonym ludzikiem, sendzią , prokurwatorem, to nie podawaj bo to i tak nie ma sensu. Najlepsza księżycówka jaką znałem pochodzi z ok. Białej Podlaskiej a , w zastępstwie, ew. śliwowica łącka. Swoją drogą Twoja teza o wolnym kraju jakoś nie przekonuje no bo skąd tak olbrzymia ilość spraw sond-owych ?31

  16. Krzysiek pisze:

    Historia niżej opisana nigdy nie wydarzyłaby się w żadnym cywilizowanym państwie, natomiast w „nadwiślańskiej dziczy” jest to normalka:
    http://wyborcza.pl/1,87648,16602549,Wyrok_za_posluszenstwo.html#MT
    Właściwie brak słów, aby skomentować zachowanie nie tylko „stachanowca” z drogówki, ale prokurwatora czy głównie przedstawiciela „polskiej Temidy”, który wydając tak absurdalny wyrok potwierdził swoją całkowitą ślepotę i totalną „niezawisłość” od najmniejszej odrobiny rozumu.
    Taki jest jednak efekt ustanowienia w Polsce ustroju faszystowskiego oraz upaństwowienia Obywateli, czyli uczynienia ich niewolnikami państwowymi.
    Kiedy jednak sprawa dotyczy funkcjonariuszy „wymiaru sprawiedliwości” to funkcjonariusze faszystowskiej „polskiej Temidy” nagle odzyskują wzrok i przypominają sobie podstawowe zasady prawa, jak tę, że ” wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego”.
    Oto sztandarowy przykład:
    http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,16583667,Kompletnie_pijanego_policjanta_uratowal____zapach_.html

    • Lubuszanin pisze:

      Krzysztofie. Wątpliwości standardowo rozstrzyga się na korzyść oskarżonego policjanta i oskarżającego policjanta – nie wiedziałeś o tym? Co, rodzinę chciałbyś skrzywdzić?

      • Krzysiek pisze:

        Wszyscy to wiemy i co z tego ?
        Gdyby „bohater od zapachów” zginął w tym wypadku, to przynajmniej jednego ….. byłoby mniej. A tak, to koszt utrzymania darmozjada będzie większy, bo wkrótce przejdzie na mundurową emeryturę plus rentę inwalidzką.
        Jedyne co można zrobić ze złośliwym rakiem, jakim jest polskie państwo, to zagłodzić go na śmierć….

    • BB pisze:

      Lublin. Miejsce siedziby SPND. Należy domniemywać, że na rozprawę odwoławczą stawi się liczna grupa obserwatorów.

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Prośba do Krzyśka: utwórz zestaw zwrotów sądowych ale w wersji odwrotnej czyli , na przykład : zeznania policjanta były niespójne, nielogiczne , wzajemnie sprzeczne, sprzeczne z doświadczeniem życiowym itd. A poza tym nie zasługują na wiarę ponieważ stanowią przyjętą linię ataku policjanta. Itp. itd. – bo może się ten zestaw przydać. Z góry pozdrawiam. 31

      • Krzysiek pisze:

        Była taka scena w „Sami Swoi”, gdy Pawlak udawał się do sądu, to mu matka kilka granatów dała, bo „sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie”.
        Dlatego zamiast trudzić się nad zbiorem zwrotów sądowych zdecydowanie praktyczniej byłoby wyciągnąć kilka zawleczek i zdetonować te granaty na kilku salach sądowych. Efekt byłby natychmiastowy i nad podziw skuteczny. Polski bezmiar niesprawiedliwości czyni wszystko, aby taki scenariusz się spełnił. I on się spełni….

        • BB pisze:

          „Pierwszy bandyta RP” ścigany przez prokurature w Koszalinie, dyrektor więzienia, który pomógł choremu psychicznie i zapłacił za niego pare złotych kaucji, został skazany w II instancji. Uznano go winnym. Sąd uznał, że zachowanie Krzysztofa Olkowicza cechuje się społeczną szkodliwością. Polecam wysłuchać kryminologa. Widziałem to na żywo i dobrze że dali to na strone: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/pomogl-choremu-psychicznie-wiezniowi-i-zostal-skazany-to-uwlacza-wymiarowi-sprawiedliwosci,466733.html
          Facet jasno wskazuje, że jest to działanie kalka w kalke z PRL-u. Czyli argument dokładnie taki jaki pojawił się tutaj na stronie setki razy.

          • 31węzłowy Burke pisze:

            Telefon do Pana Pułkownika Olkowicza ; (94) 318-23-61. Zadzwoniłem z wyrazami szacunku za tą konkretną decyzję Pana Pułkownika. Na temat wyroku nic nie napiszę bo redakcja i tak wytnie…Kto może niech dzwoni.31

        • ajacek pisze:

          Odkąd jasno określilście zasady tu panujące, co jak widać poskutkowało śmiało możecie w tym czworokącie „głaskać” się nawet pod włos i już nikt wam nie podskoczy. Teraz od ” bardziej mojszej do zwykłej mniejszej” są wam dane na wyłączność. Pozostaje pogratulować i życzyć owocnych obrad

          • BB pisze:

            Zapraszamy na rozprawy sądowe poruszanych tu spraw, w roli obserwatora. Wówczas zobaczysz jakie panują „zasady”.

  17. Krzysiek pisze:

    Oprócz akcji „Trzeźwy policjant” koniecznie trzeba podjąć akcję „Biedny policjant”:
    http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,16576926,Byly_policjant_bral_lapowki_za_obietnice_pracy_w_policji_.html

  18. Krzysiek pisze:

    Kolejny „klient”:
    http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,16541980,Byly_policjant_oskarzony_o_spowodowanie_wypadku_po.html#LokCzeTxt
    W tym przypadku trochę brakuje do mundurowej emerytury, więc polski podatnik nieco zaoszczędzi….

    • 31węzłowy Burke pisze:

      Do Krzyśka zacnego . W dniu 26 .08.2014 w mieście Międzyrzecz ok. godz. 11.50 natknąłem się na liczący kilkaset samochodów korek w samym środku miasta. A to dlatego że SPECNAZ w sile 5 polucjantów i 3 radiowozy zablokował główne skrzyżowanie i dokonywał ” rutynowych kontroli trzeźwości”. Zrobiłem nagranie ale , nad czym wielce ubolewam, okazało się że wyszło tylko 4 sek. bo nawalił akumulatorek. Diabli nadali bo materiał na pierwsze strony. W każdym bądź razie głupota tych polucjantów sięgnęła po kilkaset metrów w 4 strony świata. Jak Chuj taka Dupa. Pozdrawiam.31

  19. BB pisze:

    https://www.youtube.com/watch?v=TdNvO54iORc

    Jeden z policjantów był podejrzewany o bycie pod wpływem % na służbie. Gdy chciano udokumentować przebieg badania na zawartość alkoholu, jego koledzy uniemożliwiali to.

  20. Magda pisze:

    Bardzo mądra inicjatywa. Czy jakaś oficjalna odpowiedź nadeszła? Bardzo prosimy o informacje.

  21. Krzysiek pisze:

    Wychodzi na to, że nie tylko trzeba będzie badać alkomatem wchodzących na i schodzących ze służby, ale również wykonywać niezapowiedziane rajdy alkomatowe po komendzie w trakcie służby. No i koniecznie pozabierać im pistolety, bo mogą się sami pozabijać:
    http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,16168670,Mial_2_3_promila_alkoholu__byl_na_sluzbie_i_strzelal.html#LokKrajTxt

  22. juy pisze:

    Trzech policjantów z komendy stołecznej było nietrzeźwych w czasie operacji ochrony obchodów jubileuszu odzyskania wolności. Komendant Główny Policji zapewnił, że poniosą oni konsekwencje. Operacja zabezpieczenia wizyty Baracka Obamy przebiegła spokojnie
    http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/biala;wdowa;i;pijani;policjanci;w;czasie;wizyty;obamy,77,0,1556557.html

  23. Peck pisze:

    Skoro Kom Gł Pol wydał zarządzenie w charakterze wewnętrznym o przeprowadzanie nie do końca zgodnych z prawem „akcji balonik’, to dlaczego nie obliguje podległych f-szy do codziennego sprawdzania stanu trzeźwości? Począwszy od kursanta szkółki policyjnej do samego we własnej osobie Kom Gł Pol. Rozporzadzenie wew, rozumiem to polecenie obejmujące TYLKO materię samych policjantów, w tym do kontrolowania stanu trzeźwości. Wiem, jak to się odbywa na odprawach w komendach, jak przełożony „wywącha” od liniowego f-sza zapac alkoholu i karze mu wziąść wolne na żądanie albo szybko wypisać wniosek o bezpłatny urlop, w celu dojścia do siebie, po mocno zakrapianej imprezie. Taka niepisana praktyka materii policyjnej. Poszedłbym jeszcze dalej – niech Szanowne Stowarzyszenie wyjdzie z inicjatywą kontroli stanu technicznego radiowozu przez społeczników. Tych cywilnych i tych z niebieską dyskoteką. Dużo by się znalazło do natychmiastowej diagnostyki. Ale właśnie – czym potem jeździła Policja na interwencję? Rowerami, komunikacją, furmanką pożyczoną w zastaw od sołtysa? Pozdrawiam!

  24. Ryszard pisze:

    Nie rozumiem. Jeszcze nie tak dawno pisano na tej stronie, że rutynowe kontrole trzeżwości prowadzone przez policję są niezgodne z prawem, łamią konstytucje itp. To dlaczego teraz zamiast dążyć do zajęcia się łamaniem praw obywatelskich przez RPO czy też dążyc do ukarania tych, którzy łamią podstawowe prawa obywatelskie poświęcamy czas, pieniądze na wnioskowanie czegoś co jest niezgodne z prawem i wiadomo, że i tak nie zostanie pozytywnie załatwione. Nie lepiej skierować swoje siły przeciw osobom, które swoimi działaniami powodują łamanie praw obywatelskich ?

    • Admin pisze:

      Kontrole rutynowe kierowców dokonywane przez policjantów sa niezgodne z prawem. Natomiast przełożony policjantów (Komendant Główny) ma prawo kontrolowac swoich plicjantów w czasie służby – nawet rutynowo. Może też zlecić te kontrole innym podmiotom – wydając odpowiednie zarządzenie. Tak wiec nasze kontrole będą zgodne z prawem, a ich nie…

      • Ryszard pisze:

        Jeżeli tak jest to dobrze. Ale dalej nie wiem dlaczego łamaniem praw obywatelskich przez funkcjonariuszy państwowych nie zajmie się RPO i nikt z tego tytułu nie ponosi odpowiedzialności karnej. Może jednak warto coś zrobić aby na drodze prawnej wyegzekwować swoje prawa ?

        • Admin pisze:

          Nie jest tak, że zupełnie nic sie nie dzieje w sprawie. Coś tam się dzieje. Toczy się postępowanie o odmowę udostępneinia protokołu badania. Od tego trzeba zaczać. Protokoły są obligatoryjne. SPnD nie występuje przeciwko samym rutynowaym badaniom, tylko domaga się protokołowania każdego przypadku poddania badaniu na zawartość alkoholu.

  25. Leon pisze:

    Inicjatywa jak najbardziej potrzebna. Milicjantura w Polsce za kołnierz nie wylewa:

    1) Białystok – Pijany policjant potrącił kobietę (Karolek K., lat 34):
    http://fakt.onet.pl/pijany-policjant-potracil-kobiete,artykuly,418417,1.html

    Gdyby to nie było w sądzie, to Karolek K. inaczej by z nami pogadał…
    http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635146778490449130.jpg

    2) Trzebiatów – Pijany policjant wjechał w opla i uciekł. Dzisiaj został wydalony ze służby:
    http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140103/GRYFICE/140109888

    To samo wydarzenie (Portal informacyjny Powiatu Kamieńskiego) – Pijany policjant wjechał w Opla Astrę. Rozpoczęto procedurę wydalenia go ze służby:
    http://www.kamienskie.info/pijany-policjant-wjechal-w-opla-astre-rozpoczeto-procedure-wydalenia-go-ze-sluzby/

    3) Toruń – Pijany policjant wjechał w karetkę. Zostanie wydalony ze służby (starszy sierżancina, lat 27):
    http://kontakt24.tvn24.pl/temat,pijany-policjant-wjechal-w-karetke-zostanie-wydalony-ze-sluzby,109346,html?categoryId=496

    4) Kalisz (miasto, nie Ryszard) – Nietrzeźwy policjant sprawcą kolizji:
    http://www.tvn24.pl/poznan,43/nietrzezwy-policjant-sprawca-kolizji,384056.html

    5) Malbork – Pijany policjant uciekał… drogówce. „Dla takich osób nie ma miejsca w policji” (tzw. „funkcjonariusz”, lat 28):
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15226037,Pijany_policjant_uciekal____drogowce___Dla_takich.html

    6) Pijany policjant wjechał w Opla Astrę. Rozpoczęto procedurę wydalenia go ze służby

    To tylko kilka pijackich wyczynów polskiej milicjantury, które zapisuję sobie na dysku. Więcej mi się nie chce wklejać…

  26. Krzysiek pisze:

    W uzupełnieniu poprzedniej mojej wypowiedzi – z linkowanego tekstu wynika, że cytuję:
    „…Z doskonaleniem techniki jazdy samochodem także nietęgo – po kursach niewiele ponad 15 proc. funkcjonariuszy. Szkoda, że ten wynik nie ma odniesienia do częstych ostatnio wypadków z udziałem policyjnych radiowozów. W zakresie udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy ofiarom zdarzeń drogowych przeszkolono niewiele ponad 16 proc. policjantów drogowych.”
    Oczywiście brak kursów doskonalących technikę jazdy samochodem w sposób wręcz doskonały ma swoje odbicie w zwiększającej się ilości wypadków z udziałem policyjnych radiowozów.
    Jak chociażby ten: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019409,title,Radiowoz-zabil-62-latke-w-Katowicach,wid,16569396,wiadomosc.html
    Sprawa z punktu widzenia PRD całkowicie jasna – zgodnie z art.23 p.3 cofający radiowóz policjant był obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszej znajdującej się dodatkowo na przejściu dla pieszych i jego wina ” w sposób oczywisty nie budzi najmniejszej wątpliwości”.
    Proszę dokładnie wysłuchać z filmu treść wyjaśnień policjanta z KWP w Katowicach:
    1) w sprawie oczywistej winy kierującego radiowozem jest zwyczajne matactwo i jakaś „obietnica” dokładnego zbadania sprawy i ustalenia „ewentualnej winy” !!! Kpina w żywe oczy !!!
    2) kwalifikowana „pomoc” udzielona potrąconej kobiecie przez tych „wyszkolonych” policjantów polegała na wezwaniu karetki pogotowia, która podjęła dalszą reanimację.
    Skoro kobieta zmarła, to oznacza, że radiowóz cofał się z dużą prędkością, bo przecież po to wprowadzono ograniczenie do 50 km/h na obszarze zabudowanym, aby piesi nie ginęli „jak muchy” po potrąceniu przez samochody jadące szybciej. Ileż to „mądrych głów” tłumaczy kierującym jadącym szybciej niż 50 km/h przed przejściem dla pieszych, że za to dostają mandat, że „gdyby tym przejściem przechodziła staruszka, to byście kierowco tę staruszkę zabili ?!” itd tym podobne dyrdymały…
    2) NIC nie powiedziano o obowiązkowym w takim przypadku badaniu kierującego na zawartość alkoholu – gdyby kierujący policjant był zbadany alkomatem zaraz na miejscu zdarzenia lub pobrana byłaby jego krew, to taka informacja zapewne by się w tej wypowiedzi pojawiła. Jej brak świadczy o kolejnym mataczeniu i daniu policjantowi -SPRAWCY ŚMIERTELNEGO WYPADKU – czasu na ewentualne wytrzeźwienie, no i udanie się do psychologa, który zapewne zaświadczy, że policjant znajdował się w „odmiennym stanie świadomości psychicznej” , co spolegliwy w takich przypadkach sąd może uznać i zapewne uzna, za podstawę do umorzenia ewentualnej sprawy karnej.
    Pójdźmy dalej – co zrobi prokuratura ?
    Zarządzi sekcję zwłok „staruszki” i dopilnuje badania krwi na zawartość alkoholu – może jakimś „szczęśliwym” trafem „staruszka” wracała do domu z jakiegoś pobliskiego ogródka piwnego – na Śląsku to normalka i „baby” piją tęgo jak „hajery”.
    No i ta „opieka psychologiczna” dla obu policjantów na koszt podatnika – toż to już dziecinada…..
    Reasumując – raport NIKu idealnie pokazuje stan polskiej drogówki, co znajduje pełne odzwierciedlenie w praktyce dnia codziennego.

  27. wirecki pisze:

    Akcja potrzebna, ale w świetle ostatniego raportu NIK o wyczynach policyjnej drogówki, co streszcza publikacja na http://www.autosalonpomorski.pl (Raport NIK: prześwietlenie policyjnej drogówki. Ta formacja jest chora), czynności kontrolne należałoby rozszerzyć o sprawdzanie nawet podstawowych i obowiązkowych kwalifikacji funkcjonariuszy ruchu drogowego, bo z tym naprawdę jest źle. Ustalanie NIK trzeba nagłaśniać, bo jakość przechodzą w stan przemilczenia.

    • Krzysiek pisze:

      Dopóki sądy będą przyjmować każde zeznanie każdego policjanta, nawet tego niedouczonego w obsłudze miejsca kolizji czy wypadku i obwijającego nie tego kierowcę co faktycznie był sprawcą, za „prawdę objawioną” – dopóty absolutnie NIC w tej formacji się nie zmieni. Chore państwo obsługiwane przez chorych funkcjonariuszy na każdym szczeblu hierarchii władzy służy tylko i wyłącznie sobie samemu gnębiąc i ograbiając pozostałą większość zwykłych Obywateli, którzy są pod groźbą użycia przemocy przymuszeni utrzymywać tę bandycką sitwę. Od dawna twierdzę, że jeśli Naród Polski nie zdecyduje się na kolejne Powstanie Narodowe przeciwko wewnętrznemu okupantowi, to zwyczajnie w czasie krótszym niż nie tak dawne przecież zabory zniknie z mapy świata. Proces już się zaczął i równia pochyła, na której znajduje się zarówno społeczeństwo jak i państwo wraz ze swoimi funkcyjnymi nachyla się coraz bardziej stromo. Tak więc upadek będzie następował z roku na rok w postępie geometrycznym….

  28. skorumpowana sędzia pisze:

    Fakt ujawniania w necie pijanych policjantów, prokurwatorków, swądziów niczego nie zmienia, skoro ” z urzedu” żaden koleś prokuratorski nie zajmie się kolesiem , z którego usług latami korzystał, tym bardziej, że kolewsiuny sędzie , jak oczka w głowie zawsze bronią kumpli z ubeckiej formacji .

    Pijaków nie brak w sądach i co ciekawe, gestapowskie obozowe bramki w tzw sądach nie dotyczą sitwy służb zawodów prawniczych, bowiem wystarczy okazać stosowną legitymację i sitwa przechodzi obok bramek. Wnoszenie materiałów łatwopalnych na teren tzw sądów jest karalnie zakazane, skoro gorzała jest takim materiałem łatwo zapalnym a skorumpowane sędzie nierzadko prowadzą sprawy „rozgrzani” to kontrola trzeźwości tzw sędziów na wejsciu i na sprawie, jak najbardziej ma swoje uzasadnienie.
    Wydaje się za uzasadnione zawezwanie administracji tzw swądów do udostępnienia aparatów do kontroli stanu trzeźwości w celu stwierdzenia, czy dany tzw sądzia jest w stanie cokowiek na trzeźwo „rozpoznawać”.

  29. Lubuszanin pisze:

    Mnie by bardziej cieszyła akcja „Mądry Policjant”. Wyłapywano by tych z niedoborem oleum w głowie i ów niedobór uzupełniano.

    Zgadzam się z Krzysztofem. Podawane przez niebieskich liczby niewiele mówią.
    O co chodzi. Dziś taki jeden niebieski podał w TV że w 2013 Policja skontrolowała 9 mln kierowców z czego wyłapała 170 tys. do dalszej obróbki prokuratorsko-sedziowskiej z powodu wykrycia C2H5OH.
    Nie wiemy jednak ile z tych 170 tys. osób (1,89%) to kierowcy pojazdów silnikowych a ilu to rowerzyści. Dodatkowy podział na majacych 02-05 promila i powyżej to też znaczaca informacja, której nie mamy (a Policja ma – ale się nie „chwali”)

    Bo jeśli już zdefiniować problem w liczbach to należy określić ilu z tych 170 tys. to byli kierowcy pojazdów silnikowych mających powyżej 05 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Wówczas możemy się zastanawiać nad taka liczbą czy ona znaczy dużo, czy jednak nie dużo.

    Oczywiście jeżeli każda liczba powyżej zera do Policji oznacza dużo (niektóre plemiona w buszu jeszcze posługują się taką matematyką), to odsyłam jednak do początku mojego tekstu i proponowanej akcji. Tylko skąd my tyle cystern oleum weźmiemy?

    Proponuję aby SPnD zapytało Policję w trybie zapytania publicznego o ww liczby.

    • Krzysiek pisze:

      „Mądry policjant” – ech, pomarzyć można … Zamiast tego mamy „wykształconych policjantów”, jak chociażby takich:
      http://fakty.interia.pl/opolskie/news-policjanci-z-zarzutami-kupowania-prac-magisterskich-i-licenc,nId,1418612
      Nie wiem czy i co odpowie policja na zapytanie publiczne o szczegółowe liczby dotyczące zatrzymanych po spożyciu i w stanie nietrzeźwości, ale najbardziej prawdopodobne będzie zasłonięcie się…brakiem możliwości odpowiedniej analizy danych. Czyli coś na rzeczy z tymi kupionymi pracami jest. Bo pracę dyplomową kupić można, ale już ją samodzielnie wykonać jest niemożliwością…

      • 31węzłowy Burke pisze:

        Spróbuję przebić :” Miejscy strażnicy zdobyli „lewe” uprawnienia”. ” Szefowie straży miejskich w Poznaniu …zdobyli uprawnienia do pracy dzięki oszustwu” . Piotr Żytnicki. Gazeta Wyborcza 29.01.2014.

        • Krzysiek pisze:

          Za czasów ustroju minionego mówiło się:”Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera”.
          No, ale ustrój się zmienił, lecz pryncypia pozostały i obecnie mówi się:”Bez matury i chęć szczera, nie zrobi z ciebie oficera”. Czyli „maturę” trza mieć, a niechby nawet za nią zapłacić….

  30. Krzysiek pisze:

    Wystarczyłoby, aby każdy policjant przy wejściu na służbę i przy jej opuszczaniu dmuchał w alkomat, podobnie jak każdy poseł czy senator przed wejściem na salę sejmową czy senacką, oraz każdy urzędnik państwowy, nie wyłączając premiera i prezydenta. Wtedy może by otrzeźwieli…

  31. 31węzłowy Burke pisze:

    Moim zdaniem komendant główny powinien się chętnie zgodzić na takie współdziałanie bo jest to po prostu w interesie policji o której opinia , także poprzez pijanych policjantów, jest bardzo nadszarpnięta ( wystarczy wpisać w wyszukiwarkę : Pijany policjant). Prawdopodobnie nie jest takich przypadków zbyt wiele bo to już nie te czasy gdy na komendach pili ze wszystkich możliwych okazji ale jednak…Oczywistym jest taki sam tok postępowania jak z nie -policjantami. A i inni policjanci pewnie by się ucieszyli pozbywając się pijaków bo pijak w pracy to tylko same problemy, 31

    • BB pisze:

      Proponuje wpisać „Pijany policjant” w google i co rusz pojawiają się informację o pijanych funkcjonariuszach powodujących kolizje i wypadki. A ilu jest niezłapanych tylko dlatego, ze dojechali do celu? Ograniczmy wyszukiwanie do „ostatni tydzień”: OCHĘDZYN: Pijany policjant prowadził samochód – miał 1,50 promila, auto wypadło z trasy zatrzymując się na jednym z boków w przydrożnym rowie.

      • Krzysiek pisze:

        Omawiając policyjne statystyki akcji anty-alkoholowych wskazałem na problem nierzetelności tych statystyk polegających na „wrzucaniu do jednego wora” trzeźwych-pijanych w zakresie 0,2 do 0,5 promila i tych co mają grubo ponad 1 promil. Gdyby statystyki były rzetelne, to podawałyby zakresy nietrzeźwości i odpowiednie udziały procentowe w całości przebadanych oraz w całości sprawców kolizji i wypadków. Ale raczej takiej statystyki się nie doczekamy, bo wnioski byłyby bardzo daleko idące i poddające w całkowitą wątpliwość karanie kierowców w zakresie do 0,5 promila, co jest normą europejską. W przypadku kolizji i wypadków z udziałem policjantów wielką rolę odgrywają słabe co do zasady umiejętności prowadzenia samochodu oraz przekonanie o własnej bezkarności i oskarżanie o spowodowanie wypadku drugiego uczestnika zdarzenia. Szczytem hipokryzji policji była sytuacja sprzed kilku lat, gdy radiowóz policyjny odwożący jakiegoś ministerialnego urzędnika (na prośbę, a może polecenie ważnej „szychy” z KGP) w drodze powrotnej przepadł jak kamfora i dopiero po kilku dniach znaleziono go w przydrożnym stawku kołami do góry z dwoma trupami w niebieskich mundurkach w środku. Jakież wtedy było tłumaczenie, że „samochód jechał z minimalną prędkością, ledwo toczył się po drodze, a mimo to, pewnie wiatr, zepchnął go do tego stawku” – jednym słowem kupa śmiechu i kpina z ludzi. Gdyby to jaki cywil tak się załatwił, no to oczywiście przyczyną byłoby „niezachowanie prędkości do warunków drogowych”. Ale jak się okazało, za kierownicą pechowego radiowozu siedziała młoda policjantka, która zapewne zapragnęła się nieco podszkolić w prowadzeniu auta – z wiadomym skutkiem. A ponieważ „zginęła na służbie” więc pewnie i rodzina sowite odszkodowanie dostała.
        Należy jednak podkreślić, że obecnie, w porównaniu z sytuacją sprzed 20-kilku lat, sprawy umundurowanych pijaków za kółkiem nie są już „zamiatane pod dywan”. Informacje o takich przypadkach idą w świat (w internet), coraz trudniej je ukryć i zatuszować, a i konkurencja do mundurowego koryta coraz większa, więc jak którego kolesia można wywalić za burtę, to nie ma zlituj się.

  32. tofik pisze:

    Idźmy dalej, kontrolujmy kontrolujących.

  33. policjant pisze:

    Pomysł chory nie przejdzie

    • Adam pisze:

      Pomysł może nie chory, ile bardzo 'dziurawy’ w realizacji.
      Prawda jest taka, że pijanego policjanta za kółkiem nikt nie sprawdzi.
      Nie twierdzę, że takich przypadków jest duża, ale mówi się, że okazja czyni złodzieja, a argumenty przytoczone w piśmie do mnie trafiają. Poczucie bezkarności i wiedza o czasie i miejscach akcji to pokusa dla każdego, a policjant też człowiek.
      To co nie przejdzie to sprawdzanie funkcjonariuszy przez jakieś rzesze ochotników. I to na policyjnym sprzęcie.
      Zaczynając od tego, że na jakiej zasadzie człowiek bez munduru miałby prawo zatrzymać samochód i legitymować kierowcę? Jak poznać, czy to nie jakaś prowokacja, próba napaści, czy cokolwiek innego?
      Po drugie każdy kto ma jakieś żale za cokolwiek będzie sobie wstępował do 'brygad testowników ochotników’ żeby sobie poużywać.

      Jak dla mnie:
      1. Problem jest i warto się nim zająć.
      2. Taka próba rozwiązania jest zła pod wieloma względami i nie przejdzie.

      • Admin pisze:

        Zatrzymywanie policyjnych pojazdów przez cywili w czasie wykonywania zadań służbowych – nie wchodzi w grę.
        Ale sprawdzanie panów komisarzy i inspektorów wychodzących z komend po pracy – jak najbardziej.
        No i oczywiście trzeźwy poranek pod komendą główną – tak raz w miesiącu.

        • 31węzłowy Burke pisze:

          Jest propozycja taka : jeśli panu Działoszyńskiemu naprawdę zależy na ograniczeniu pijaństwa, także w policji, to niech wyznaczy swoich ludzi do patroli wspólnych. Czyli : jeden + jeden, po jednakowym szkoleniu w zakresie pomiarów. To jest chyba propozycja uczciwa . Już widzę popłoch w szeregach służb….gdyby to przeszło. 31

  34. losot pisze:

    brawo, identyczne pisma polecam skierować do szefów BOR, CBA, SKW, ABW, SW, SG, a w ogóle trzeba reaktywować ORMO i objąć kontrolami SG/SM

  35. MariusZ pisze:

    Pomysł rewelacyjny. Pozostaje tylko poczekać na odpowiedź.

  36. micra pisze:

    Czas teraz na chodzenie po domach i sprawdzanie, czy aby nie mamy czegoś pochodzącego z kradzieży (Policja powinna sprawdzać) – no i rzecz jasna przeszukiwanie policjantów, czy nie mają przy sobie czegoś kradzionego. Podobnie – kontrole pieszych, czy nie mają nielegalnej broni (policjanci rzecz jasna jako kontrolujący) oraz kontrole jakiegoś stowarzyszenia, czy policjanci mają legalną broń przy sobie.

    Jak państwo policyjne to do końca. Nie można pozwolić, by ktoś się prześlizgnął.

    Akcja ok, pod warunkiem, że jej wynikiem będzie wyeliminowanie takich działań Policji z dróg, bo większość pijanych odnotowywanych w statystykach to rowerzyści, a niestety brak wyobraźni pijących i nie pijących zabije jeszcze wiele osób, a tak cierpią tylko uczciwi ludzie.

    Precz z akcjami odsiewowymi. Karanie za przestępstwo, za czyn popełniony, a nie za możliwość jego popełnienia (za zamiar jak najbardziej).

  37. Krzysiek pisze:

    Przy następnej kontroli przed dmuchnięciem w AlcoBlow ZAŻĄDAM od policjanta, aby sam dmuchnął pierwszy ! O całej sprawie, jak się dalej potoczyła, poinformuję publicznie na łamach SPnD.

  38. 31węzłowy Burke pisze:

    Po prostu genialne ! Jak sądzę główną przyczyną apelu jest uzyskanie podstawowej pewności że badający nas policjant jest trzeźwy. 31

  39. Tadeusz Lepszy pisze:

    Można tylko pochwalić. Jedno co mnie razi tosłowo „akcja”. To powinna być codzienność, czyli procedura. Bezkarne grupy [ nie z własnej winy, tylko winy ustawodawcy ] urzędników, funkcjonariuszy, posłów działają demoralizująco na ogół społeczeństwa. Wielu myśli tak ; ” im wolno a mnie nie , a to z jakiego powodu „. To ogromna rzesza [ prokuratura, policja, sędziowie , posłowie, BOR, ……….trudno wymienić żeby nie zanudzić. Pozdrawiam i życzę sukcesów.

Skomentuj micra Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *