Uchwała Zarządu SPnD nr 7/13 z dnia 3 stycznia 2013 r.

Na podstawie § 6, § 7 lit. b-c, § 27 Statutu SPnD Zarząd SPnD podejmuje uchwałę następującej treści:

Stowarzyszenie Prawo na Drodze

zwraca się organów kontroli i ochrony prawnej Rzeczypospolitej Polskiej:

Ministra Sprawiedliwości,

Prokuratora Generalnego,

Najwyższej Izby Kontroli,

Rzecznika Praw Obywatelskich

z żądaniem przywrócenia stanu zgodnego z prawem,

w związku z masowym zjawiskiem  nakładania przez Inspekcję Transportu Drogowego oraz straże gminne (miejskie), mandatów karnych, pomimo braku spełnienia podstawowej przesłanki, uzasadniającej zastosowanie postępowania mandatowego, jaką jest brak wątpliwości co do osoby sprawcy (art. 97 § 1 pkt 3 k.p.w.).

W ocenie Stowarzyszenia, aktualnie niemal wszystkie mandaty, za wykroczenia ujawniane automatycznie przy użyciu tzw. fotoradarów, nakładane są nie na rzeczywistych sprawców naruszeń, lecz na osoby, które do popełniania czynu się przyznają.

W efekcie tych bezprawnych zaniechań podanych instytucji, rozpowszechnił się w społeczeństwie patologiczny  proceder „handlowania punktami karnymi”. Osoby podstawione – za wynagrodzeniem – przejmują na siebie, odpowiedzialność za wykroczenia, zwalniając z tej odpowiedzialności rzeczywistych sprawców wykroczeń drogowych.

Dzieje się tak dlatego, iż organy władzy publicznej miast realizować ustawowy obowiązek wykrywania wykroczeń oraz ściganiu ich sprawców, poprzestają na osiągnięciu efektu fiskalnego w postaci grzywny, pozyskanej na konto jednostki samorządu terytorialnego, bądź – w przypadku Inspekcji Transportu Drogowego – na rzecz Skarbu Państwa.

Tego typu działania stanowią przyczynę pogłębiającego się kryzysu zaufania obywateli do władz publicznych, a także przyczyniają się do demoralizacji społeczeństwa. Przede wszystkim jednak, organy władzy publicznej naruszają w sposób jaskrawy porządek prawny Rzeczypospolitej Polskiej – czemu należy stanowczo przeciwdziałać.

                                                                                            Zarząd Stowarzyszenia

                                                                                                  Prawo na Drodze

Ten wpis został opublikowany w kategorii Postępowanie dowodowe, Stowarzyszenie Prawo na Drodze, Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Uchwała Zarządu SPnD nr 7/13 z dnia 3 stycznia 2013 r.

  1. jovan pisze:

    Trudno oprzeć się wrażeniu, że eksperci d/s ruchu drogowego w naszym kraju nie mają żadnego pomysłu jakie kroki podjąć dla skutecznej poprawy bezpieczeństwa.
    Jedynym motywem do znudzenia powtarzanym w mediach jest ograniczenie prędkości poruszania się; oczywiście można wszystkie drogi zamienić w wesołe miasteczka lub parkingi i problemu by nie było… Służby odpowiedzialne za eliminowanie piratów drogowych (często posiadających różne immunitety) wolą zamknąć się w ciepłych gabinetach i za pomącą odpowiednio zmanipulowanego prawa wykonywać potulnie nałożone plany wpływów do budżetu z tytułu mandatów.
    Oto na naszych oczach w świetle reflektorów państwo prawa zamienia się w państwo bezprawia, gdzie kolejne nowelizacje przepisów stają się narzędziem sankcji skierowanych przeciwko społeczeństwu.
    Myślę, że jedyną skuteczną formą społecznego sprzeciwu (podobnie jak z ACTA) jest zablokowanie kraju na rok pojazdami poruszającymi się wyłącznie zgodnie z nałozonymi przepisami tak aby:
    – ani jedna złotówka nie zasiliła planowanych wpływów do budżetu
    – decydenci naocznie przekonali się o bezsensowości wielu ustawionych znaków
    – raz na zawsze wytrącić argumenty gadającym głowom, że wystarczy ograniczyć prędkość i będzie OK
    Ja pierwszy włożę sobie w klapę opornik i jak „30” to ja też 30 – rok wytrzymam…

  2. Majster pisze:

    Popieram inicjatywę.

    Nie zgodził bym się tylko z drugą tezą zdania:
    „Tego typu działania stanowią przyczynę pogłębiającego się kryzysu zaufania obywateli do władz publicznych, a także przyczyniają się do demoralizacji społeczeństwa.”
    To nie społeczeństwo jest zdemoralizowane.

    Obawiam się jedynie, że instytucje te żeby nie powiedzieć inaczej zignorują to wystąpienie lub też odpiszą jakieś blabla, że się zajmą sprawą i zamkną pismo w szufladzie na lata.

    Z drugiej strony obserwowana ostatnio eskalacja ucisku społeczeństwa ma tą dobrą stronę, że coraz więcej osób otwiera oczy i widzi co się naprawdę dzieje w polsce. Mam nadzieję, że przejście społeczeństwa do stanu wrzenia nastąpi dzięki internetowi szybciej niż trwało to w przypadku okupacji komunistycznej.

    Powodzenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *