Raport nt. straży miejskich

Raport

nt. nadużyć straży gminnych (miejskich) w zakresie realizacji uprawnień wobec kierujących pojazdami oraz właścicieli (posiadaczy) pojazdów

 

Część I . Zakres uprawnień strażników gminnych (miejskich)

 1.      Systematyka uprawnienia strażników w zakresie kontroli ruchu drogowego

Straże gminne posiadają ograniczone uprawnienia do kontroli ruchu drogowego. Ograniczenia te mają charakter:

a)      terytorialny – przysługują jedynie na terenie gminy lub miasta,

b)      podmiotowy – dotyczą niektórych uczestników ruchu,

c)      przedmiotowy – dotyczą tylko niektórych zachowań zabronionych.

d)     kompetencyjny – przysługują jedynie strażnikom posiadającym uprawnienia.

Terytorialnie kontrola ruchu drogowego ogranicza się do gmin lub miastach, które utworzyły straż gminną (miejską).

Ograniczenia podmiotowe wynikają z faktu, iż strażnicy gminni (miejscy) mogą kontrolować jedynie tych uczestników ruchu, którzy naruszają przepisy ruchu drogowego. Z zakresu tego wyłączeni są szefowie i personel przedstawicielstw dyplomatycznych, urzędów konsularnych i misji specjalnych państw obcych oraz organizacji międzynarodowych, korzystających z przywilejów i immunitetów dyplomatycznych lub konsularnych (art. 129 ust. 3 w zw. z art. 129e ust. 2 prd).

Przedmiotowy zakres uprawnień strażników gminnych ogranicza jedynie do kierujących, którzy:

1) nie stosują się do zakazu ruchu w obu kierunkach,

2) naruszają inne przepisy, które zostały  ujawnione i zarejestrowania przy użyciu urządzeń rejestrujących,

3) naruszają przepisy o zatrzymaniu lub postoju pojazdów.

Ponadto strażnicy gminni (miejscy) do czasu przybycia Policji są obowiązani do uniemożliwienia kierowania pojazdem osobie, co do której istnieje uzasadnione podejrzenie, że znajduje się ona w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu (art. 129f p.r.d.).

Ograniczenia kompetencyjne wynikają z faktu, iż kontrolę ruchu drogowego  mogą wykonywać jedynie strażnicy gminni (miejscy) posiadający odpowiednie upoważnienie wydane przez komendanta powiatowego (miejskiego, stołecznego) Policji (art. 129e ust. 1 prd). Upoważnienie to  potwierdza posiadanie kwalifikacji do wykonywania kontroli ruchu drogowego.

 

2. Uprawnienie do ujawniania naruszeń przy użyciu urządzeń rejestrujących

Przepis art. 129b ust. 4 prd nadaje funkcjonariuszom straży gminnym uprawnienie do dokonywania czynności z zakresu ruchu drogowego z użyciem urządzeń rejestrujących. Istnieje jednak szereg ograniczeń w stosowaniu przez straże gminne tego rodzaju urządzeń. Ograniczenia te wynikają już z samej definicji „urządzenia rejestrującego”. Dotyczą one ponadto czasu, miejsca oraz sposobu dokonywania pomiaru, a także rodzaju urządzeń rejestrujących (a właściwie sposobu ich mocowania).

a)      Ograniczenia wynikające z definicji urządzenia rejestrującego

Istnieje legalna definicja urządzenia rejestrującego utworzona na potrzeby i w celu wykonania ustawy prawo o ruchu drogowym. Art.  2 pkt 59  tej ustawy stanowi, iż :

„urządzenia są to stacjonarne, przenośne albo zainstalowane w pojeździe albo na statku powietrznym urządzenia ujawniające i zapisujące za pomocą technik utrwalania obrazów naruszenia przepisów ruchu drogowego przez kierujących pojazdami”.

Cechą istotną takich urządzeń jest  jednocześnie pełnienie dwóch funkcji:

  • ujawniania naruszeń w ruchu drogowym,
  • rejestrowania ujawnionych naruszeń.

Na obecnym stanie rozwoju techniki i w warunkach polskich, parametry określone w ustawie spełniają jedynie dwa rodzaje urządzeń:

  • urządzenia służące do automatycznej kontroli prędkości (fotoradary),
  • systemy kontroli przejazdu na czerwonym świetle.

 

b)     Ograniczenia co rodzaju urządzeń rejestrujących

Straże gminne mogą dokonywać czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego jedynie  z użyciem urządzeń przenośnych  albo zainstalowanych w pojeździe, przy czym w czasie pracy urządzenia pojazd nie może znajdować się w ruchu.

Urządzenia do pomiarów prędkości pojazdów stacjonarne i przenośne nie różnią się między zasadą działania, lecz sposobem ich zamontowania (umocowania). Urządzenia rejestrujące mogą być montowane na masztach o konstrukcji stałej – wówczas mają one charakter urządzeń stacjonarnych. Te same urządzenia mogą tez być one umieszczane w kontenerach, na trójnogach lub w pojazdach – wówczas mają charakter urządzeń przenośnych.

Fotoradary. Powszechnie przyjmowana jest błędna wykładnia obowiązujących przepisów, rozszerzająca kompetencje straży gminnych, wedle której strażnicy mogą ujawniać wykroczenia drogowe za pomocą fotoradarów stacjonarnych. Otóż uprawnienie strażników do wykorzystywania tych urządzeń błędnie wywodzi się  z przepisu art. 129b ust. 3 pkt 3 p.o.r.d. oraz z zastrzeżenia zawartego in fine przepisu art. 129g ust 1 p.o.r.d. Przepis ten brzmi

[W ramach wykonywania kontroli ruchu drogowego w zakresie, o którym mowa w ust. 2, strażnicy gminni (miejscy) są upoważnieni do]:

używania urządzeń rejestrujących, z tym że w przypadku używania urządzenia zainstalowanego w pojeździe w czasie pracy urządzenia pojazd nie może znajdować się w ruchu.

Przyjmuje się, iż skoro użyty został ogólny termin „urządzenia rejestrujące” to chodzi w nim o wszystkie znane ustawie typy urządzeń rejestrujących, które wyliczone zostały w art. 2 pkt 59 p.o.r.d.:

– stacjonarne,

– przenośne,

– zainstalowane w pojeździe albo na statku powietrznym.

Przepis art. 129b ust. 3 zawiera normy kompetencyjne (określa uprawniena strażników do dokonywania określonych czynności w ramach kontroli drogowej), z których wynika, iż strażnicy gminni są uprawnieni do  dokonywania pomiarów urządzeniami rejestrującymi. Jednakże warunki dokonywania tych pomiarów określone zostały w ustępie 4 tego samego artykułu, zaś zgodnie z tym przepisem ujawnianie wykroczeń za pomocą stacjonarnych urządzeń rejestrujących nie należy do zakresu działania straży gminnych (miejskich).

Wobec powyższego, strażnicy gminni nie posiadają uprawnień do nakładania mandatów karnych oraz kierowania wniosków o ukaranie za wykroczenia ujawnione za pomocą fotoradarów stacjonarnych. Wnioski takie, jeśli są składane winny być oddalane na podstawie art. 5 § 1 pkt 9 Kodeksu postępowania, czyli z powodu braku skargi uprawnionego oskarżyciela.

Systemy kontroli przejazdu na czerwonym świetle. Systemy występują jedynie w wersji stacjonarnej (nie istnieją systemy przenośne ani też przystosowane do zainstalowania w pojeździe), stąd straże gminne w ramach kontroli drogowej mogą ujawniać jedynie wykroczenia niestosowania się do ograniczenia prędkości.

 

c)      Ograniczenia dotyczące czasu, miejsca i sposobu dokonywania pomiaru

Ograniczenia co do miejsca pomiaru wynikają przede wszystkim z ustawy, która określa, iż  strażnicy gminni (miejscy) mogą dokonywać kontroli ruchu drogowego z użyciem urządzeń rejestrujących na drogach gminnych, powiatowych i wojewódzkich oraz drogach krajowych w obszarze zabudowanym, z wyłączeniem autostrad i dróg ekspresowych. W kontroli tej wyłączone są drogo wewnętrzne.

Warunki lokalizacji, sposób oznakowania i dokonywania pomiarów przez urządzenia rejestrujące precyzyjnie określa § 8 rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 14 marca 2013 r.

1)   przenośne urządzenie rejestrujące albo pojazd z zainstalowanym w nim urządzeniem rejestrującym umieszcza się w widocznym miejscu drogi, w sposób niepowodujący dodatkowego utrudnienia w ruchu innym jego uczestnikom, ponad wynikający z ograniczeń w obowiązującej organizacji ruchu na tej drodze;

2)   przenośne urządzenie rejestrujące oraz pojazd z zainstalowanym w nim urządzeniem rejestrującym nie mogą być umieszczone:

a)  w odległości mniejszej niż 500 m od innego urządzenia rejestrującego zlokalizowanego na tej samej drodze i dokonującego pomiarów prędkości w tym samym kierunku ruchu, o ile na odcinku tym nie jest usytuowane skrzyżowanie,

b)  na drodze, na której jest zlokalizowane urządzenie, które ujawnia naruszenia przepisów ruchu drogowego na określonym odcinku drogi, dokonujące pomiaru w tym samym kierunku ruchu;

3)   odcinek lub miejsce wykonywania czynności jest oznakowane znakiem drogowym, zgodnie z przepisami o znakach i sygnałach drogowych oraz warunkach technicznych dla znaków, sygnałów drogowych, urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach.

Miejsce i czas dokonywania pomiarów musi być ponadto uzgodnione z komendantem powiatowym (miejskim, stołecznym) Policji (art. 129b ust. 4 prd).

 

3.  Uprawnienie do zatrzymania pojazdu oraz kontroli dokumentów

Art. 129b ust. 3 stanowi, iż w ramach wykonywania kontroli ruchu drogowego strażnicy gminni (miejscy) są upoważnieni do zatrzymania pojazdu, sprawdzania dokumentów wymaganych w związku z kierowaniem pojazdem i jego używaniem, legitymowania, sprawdzenia wykonania obowiązków związanych z nabyciem oraz zbyciem pojazdu oraz aktualizacji danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym.

Powyższe uprawnienia – praktycznie – możliwe są do realizowania jedynie w wobec kierującego, który nie zastosował się do zakazu ruchu w obu kierunkach oraz w stosunku do kierującego, który naruszył przepisy dotyczące zatrzymaniu lub postoju pojazdów – o ile sprawcę tego wykroczenia schwytano na gorącym uczynku lub bezpośrednio po jego popełnieniu.

W przypadku wykroczeń ujawnionych przy zastosowaniu urządzeń rejestrujących możliwość dokonania zatrzymania jest wyłączona (art. 128b ust. 3 pkt 1 prd), zaś pozostałe wykroczenia są poza zakresem działania straży gminnych.

 

4. Uprawnienie do nakładania mandatów karnych

Zakres kompetencji strażników gminnych do nakładania mandatów karnych określa rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 17 listopada 2003 r. w sprawie wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze  mandatu karnego. Zakres ten jest dość szeroki. W przedmiocie wykroczeń  przeciwko bezpieczeństwu  i porządkowi w komunikacji strażnicy mogą mandatować za następujące wykroczenia:

1)      nieoznaczenie przeszkody na drodze (art. 84 kw);

2)      dokonanie samowolnych zmian w infrastrukturze drogi (art. 85 kw);

3)      naruszenie zasad oznakowania dróg wewnętrznych (art. 85a kw);

4)      pojazd na drodze bez świateł i oświetlenia  (art. 88 kw);

5)      niedopełnienie obowiązku opieki nad małoletnim (art.89 kw);

6)      tamowanie lub utrudnianie ruchu (art. 91 kw);

7)      zanieczyszczanie drogi lub inne utrudnienie w ruchu (art. 91 kw);

8)      niezastosowanie się do znaku, sygnału lub polecenia uprawnionego, kierującego pojazdem (art. 92 kw);

9)      naruszenie ograniczenia prędkości (art. 92a kw);

10)  kierowanie pojazdem bez uprawnień (art. 94 kw);

11)  kierowanie pojazdem bez wymaganych dokumentów (art. 95 kw0;

12)  dopuszczanie do kierowania pojazdem osoby nieuprawnionej (art. 96 kw);

13)  naruszenie innych przepisów ustawy (art. 97 kw);

14)  uszkodzenie drogi i zniszczenie zasłon odśnieżnych (art. 99 kw);

15)  korzystanie z drogi w sposób nieuprawniony (art. 100 kw);

16)  uchylanie się od obowiązku oczyszczania drogi (art. 101 kw);

17)  uchylanie się od obowiązku utrzymania w należytym stanie zjazdów z dróg do nieruchomości m(art. 102 kw).

Większość z tych wykroczeń mogą popełnić kierujący lub właściciele (posiadacze) pojazdów. W praktyce skuteczne nałożenie przez strażnika gminnego mandatu za powyższe wykroczenia popełnione w ruchu drogowym będzie trudne lub nawet niemożliwe  w związku z brakiem kompetencji do zatrzymania pojazdu (poza przypadkami wyżej omówionymi).

 

4. Uprawnienia do legitymowania

Uprawnienia strażników miejskich do legitymowania wynikają przepisów z ustawy o strażach gminnych oraz wydanego na jej podstawie rozporządzenia wykonawczego a także z przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym.

Ustawa   z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych  w art. 12 ust. 1 pkt 2 przyznaje strażnikom gminnym uprawnienie do legitymowania osób w uzasadnionych przypadkach w celu ustalenia ich tożsamości. Uprawnienie to doprecyzowane zostało w Rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 18 grudnia 2009 r. w sprawie zakresu i sposobu wykonywania przez strażników gminnych (miejskich) niektórych czynności.  Zgodnie z przepisem § 3 w/w rozporządzenia, strażnik ma jedynie prawo legitymowania osoby, gdy ustalenie jej tożsamości jest niezbędne do wykonania zadań określonych w art. 10 i 11 ustawy, w celu:

  • identyfikacji osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia, ujętej na miejscu zdarzenia lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia;
  • ustalenia świadków zdarzenia.

Ponadto przepisy ustawy prawo o ruchu drogowym przyznają strażnikom prawo do legitymowania osób, które są uczestnikami ruchu (art. 129b ust. 3 pkt 4 prd).

W zakresie działania strażników miejskich (zarówno podmiotowym, jak i przedmiotowym) nie mieści się zatem:

  • prawo do legitymowania właścicieli pojazdów (właściciel pojazdu nie jest uczestnikiem ruchu);
  • prawo do legitymowania sprawców wykroczeń, które ujawnione zostały za pomocą urządzeń rejestrujących (sprawcy ci nie zostali ujęci na miejscu zdarzenia ani też w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia).

 

5. Uprawnienia do kierowania ruchem

Zgodnie z art. 5 ust. 1 prd „uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli”.

Polecenia takie – zgodnie z art. 6 ust 1 pkt 3c – może również wydawać strażnik gminny (miejski.

Uprawnienia do kierowania ruchem są często błędnie utożsamiane z uprawnieniami do dokonywania kontroli ruchu drogowego. Może to być przyczyną nadużyć ze strony funkcjonariuszy poszczególnych służb. Do sygnałów drogowych zalicza się bowiem m. in. sygnał oznaczający nakaz zatrzymania pojazdu. Nie chodzi tu jednak o zatrzymanie do kontroli drogowej. Sygnał ten oznacza dokładnie tyle samo, co czerwona sygnalizacja świetlna. Należy mieć na uwadze, że kierowanie ruchem drogowym odbywa się w określony sposób i w określonych warunkach. Zasady te ustala ustawa prawo o ruchu drogowym oraz rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia  6 lipca 2010 r. w sprawie kierowania ruchem drogowym.

Strażnik gminny podczas dawania poleceń i sygnałów w zakresie kierowania ruchem na drodze winien być wyposażony w kamizelkę barwy żółtej z elementami odblaskowymi oraz wyróżnikiem określającym formację, do której przynależy (§ 7 rozporządzenia).

 

5. Uprawnienia straży gminnych w stosunku do właścicieli i posiadaczy pojazdów

Nowelą z dnia 29 października 2010 r. o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym (art. 129b ust. 3 pkt 7)  straż gmina została upoważniona do „żądania od właściciela lub posiadacza pojazdu wskazania komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie”. Nowy przepis nie stanowi jednak poszerzenia uprawnień strażników miejskich w zakresie kontroli ruchu drogowego.  Nie mieści się on bowiem ani w przedmiotowym, ani też w  podmiotowym zakresie tej kontroli, gdyż:

  • właściciel (posiadacz) pojazdu nie jest kierującym pojazdem, ani też nie jest uczestnikiem ruchu;
  • niewskazanie komu został powierzony pojazd nie zostało zaliczone do naruszeń przepisów ruchu drogowego wchodzących w zakres uprawnień straży miejskich.

W związku z nowelizacją art. 129b p.r.d. straż miejska zaliczona została w poczet organów,  uprawnionych do żądania wskazania komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, o których mowa w art. 78 ust. 4 p.r.d.  Zgodnie z tym przepisem, obowiązek właściciela ustaje, jeśli pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec.

Ustawa z dnia 29 października 2010 r. znowelizowała również Kodeks wykroczeń, wprowadzając do niego nowe wykroczenie:

„Kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, podlega karze grzywny (art. 96 § 3 k.w.).

Wykroczenie to polega na odmowie udzielenia informacji o osobie, której został powierzony pojazd do kierowania lub używania.

Strażnicy straży gminnych zostali upoważnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego za czyn określony w art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń. Nie są  jednak uprawnieni do kierowania wniosków o ukaranie o ten czyn. Tym samym nie są także uprawnieni do wykonywania funkcji oskarżyciela publicznego w w/w sprawach. Wykroczenie z art. 96 § 3 k.w. nie mieści się bowiem w zakresie kompetencji straży miejskiej do wykonywania kontroli ruchu drogowego, który został określony w  art. 129b ust. 2 pkt 1 i 2 prd.

 

6. Uprawnienie straży gminnych jako organu procesowego

Strażom gminnym – na mocy art. 17 § 3 kpw – przysługują uprawnienia oskarżyciela publicznego, gdy w zakresie swego działania w tym w trakcie prowadzonych czynności wyjaśniających ujawniły wykroczenia i wystąpiły z wnioskiem o ukaranie.

Straże gminne (miejskie) – jako organ procesowy – mogą zatem prowadzić czynności wyjaśniające  oraz kierować do sądu wnioski o ukaranie, o ile dane wykroczenie  należy do zakresu ich działania. Gdy chodzi o wykroczenia w ruchu drogowym, to zakres ten wyznacza art. 129b ust. 2 prd.

W ramach czynności wyjaśniających mają one prawo do powoływania biegłych oraz wzywania świadków, a także do nakładania kar porządkowych – zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Organem władnym do nakładania kar porządkowych jest komendant straży gminnej, zaś organem władnym do rozpatrywania środków odwoławczych (usprawiedliwień) od kar nałożonych przez komendanta jest wójt gminy, działając jako organ przełożony, o którym mowa w art. 51 § 2 kpw. Zażalenia na postanowienia wójta (burmistrza, prezydenta) o odmowie uchylenia kary porządkowej rozpatruje sąd właściwy do rozpoznania sprawy.

 

Część II. Stwierdzone nadużycia

 

1. Nieuprawnione wykorzystywanie monitoringu miejskiego w ramach kontroli ruchu drogowego

Kamery monitoringu miejskiego nie posiadają cech urządzenia rejestrującego – nie spełniają bowiem cech określonych w ustawie. Rejestrują one wszystkie zdarzenia – te  zgodne z prawem oraz te, które porządek prawny naruszają. Kwalifikacja tych zdarzeń pod kątem zgodności z prawem następuje ex post – przez funkcjonariusza obsługującego monitoring. Kamery nie mogą być zatem wykorzystywane przez straże gminne (miejskie) w ramach kontroli duchu drogowego

Stwierdza się, iż straże gminne m- pomimo braku podstaw prawnych – dokonują kontroli ruchu drogowego z wykorzystaniem kamer monitoringu miejskiego. Działania takie dostrzeżono m. in. w przypadku :

– Straży Miejskiej w Słupsku,

– Straży Miejskiej w Łodzi.

Straż Miejska w Słupsku nakłada mandaty za wykroczenie z art. 39 ust. 1 prd (niekorzystanie z pasów bezpieczeństwa podczas jazdy), które zarejestrowane zostały przez kamerę.

Dowód: autor raportu jest w posiadaniu wezwania z dnia 1 marca 2013 r. wystawionego przez Straż Miejską w Słupsku, zawierającego dane osobowe.

Straż Miejska w Łodzi na podstawie zapisów monitoringu miejskiego przy ul. Piotrkowskiej karała kierowców naruszających zakaz wjazdu n. Przy okazji jednej z kontroli okazało się, że system monitorowania nie posiadał atestów. Obecnie sieć monitoringu jest zdemontowana.

Dowód: http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,11486018,Monitoring_na_Piotrkowskiej__Polowa_mandatow_niewazna.html

2. Nieuprawniony wykorzystanie stacjonarnych systemów kontroli przejazdu na czerwony świetle

Systemy kontroli przejazdu na czerwonym świetle mają charakter urządzeń stacjonarnych – nie mogą być zatem wykorzystywane przez straże gminne (miejskie) w ramach kontroli ruchu drogowego. Pomimo braku kompetencji straże miejskie wykorzystają te urządzenia do kontroli ruchu drogowego na coraz szerszą skalę. Systemy takie obsługują m. in.:

– Straż Miejska w Jaśle (dowód: http://www.jaslo4u.pl/drogi-przejazd-na-czerwonym-swietle-newsy-jaslo-13650);

– Straż Miejska w Człuchowie (dowód: http://czluchow.naszemiasto.pl/tag/via-secura-w-czluchowie.html);

– Straż Miejska w Brzezinach (dowód: http://brzeziny.naszemiasto.pl/tag/straz-miejska-brzeziny.html);

– Straż Miejska w Ożarowie Mazowieckim (dowód: http://www.ozarow-mazowiecki.pl/komunikaty/via-secura);

– Straż Miejska w Rybniku (dowód: http://www.tr24.pl/aktualnosci/102/rybnik-stop-czerwone-swiatlo);

– Straż Miejska w Jeleniej Górze (dowód: http://jeleniagora.naszemiasto.pl/artykul/1629371,jelenia-gora-na-czerwonym-swietle-zlapano-juz-8-5-tys,id,t.html);

– Straż Miejska w Warszawie (dowód: http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/kolejne-superfotoradary-juz-lapia-kierowcow,1,5382260,wiadomosc.html).

 

3. Stosowanie stacjonarnych urządzeń rejestrujących naruszenia przekroczenia dozwolonej prędkości

W praktyce straże gminne wykorzystują na szeroką skalę fotoradary stacjonarne (ściślej mówiąc chodzi o tu o stacjonarne maszty fotoradarowe). Według przeprowadzonych szacunków jest ich obecnie w Polsce ok. 250. Urządzenia takie są m. in. na wykorzystaniu:

– Straży Gminnej w Słupsku (fotoradary w miejscowościach Redzikowo, Siemianice, Włynkówko,Głobino) – dowód: http://www.straz.gminaslupsk.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=55:kontrola-fotoradarowa&catid=36:kontrola-fotoradarowa&Itemid=50

– Straży Miejskiej w Tarczynie (fotoradar przy al. Krakowskiej). Dowód: http://www.miplo.pl/point.php?p=6olAKe6q

– Straży Miejskiej w Lublinie (dowód:  http://www.mmlublin.pl/432480/2012/11/21/sprawdz-gdzie-straz-miejska-umiescila-fotoradar-w-lublinie?category=naSygnale)

Straże gminne na szeroką skalę stosują postępowania mandatowe wobec kierujących pojazdami, których wykroczenia zostały zarejestrowane fotoradarami stacjonarnymi – do czego nie są uprawnione.

Straże gminne kierują też masowo  wnioski o ukaranie do  sądów o wykroczenia, które zostały zarejestrowane przy pomocy urządzeń stacjonarnych. Prezesi sądów  rejonowych z reguły wszczynają w tych przypadkach postępowania sądowe, a poszczególni sędziowie wydają na kierowców wyroki skazujące, chociaż wnioski te winny  być oddalane z powodu braku skargi uprawnionego oskarżyciela.

Dzieje się tak dlatego, iż znaczna część sędziów orzekających w polskich sądach zaprzestała stosowania wykładni obowiązującego prawa, poprzestając na stosowaniu orzecznictwa sądów wyższych instancji oraz wytycznych  formułowanych przez nadzór sądowy.

4. Nadużycia w zakresie prawa do legitymowania

Niektóre straże gminne uzurpują sobie prawo do legitymowania sprawców wykroczeń zarejestrowanych urządzeniem rejestrującym (fotoradarem) na podstawie oświadczeń właścicieli (posiadaczy) pojazdów, a odmowę przez właściciela pojazdu wskazania kierującego pojazdem  lub wskazanie przez niego nieprawdziwych danych na temat tej osoby, straże kwalifikują jako wykroczenie z art. 65 § 1 kw  i kierują do sądów wnioski o ukaranie z zarzutem  umyślnego wprowadza w błąd organu państwowego lub instytucji upoważnionej z mocy ustawy do legitymowania co do tożsamości osoby, która kierowała pojazdem.

Znamienne jest, że wspomniane straże, nie powołują się na przepisy o legitymowaniu wówczas, gdy zwracają się do właścicieli pojazdów o udostępnienie danych osobowych osób, które w danym dniu i miejscu kierowały ich pojazdem. Na wezwaniu do wskazania kierującego powoływany jest jako podstawa prawna art. 78 ust. 4 prd. Natomiast we wnioskach o ukaranie kierowanych przeciwko osobom, które wskazały nieprawdziwe dane osób tych osób, powołuje się jako podstawę naruszenia art.  65 § kw sankcjonujący zachowanie polegający na wprowadzeniu w błąd organu uprawnionego do legitymowania odnośnie danych osobowych.

Zakres tego zjawiska nie jest znany, ale prawdopodobnie liczba takich wniosków o ukaranie jest znacząca. Tego rodzaju praktyki stosuje m .in. Straż Gminna w Człuchowie.

5. Bezprawne wnioski o ukaranie za niewskazanie kierującego

Pomimo braku uprawnień do kierowania wniosków o ukaranie za wykroczenia z art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń (niewskazanie kierującego), a tym samym do wykonywania funkcji oskarżyciela publicznego w w/w sprawach, strażnicy gminni masowo kierują takie wnioski i występują w sądach w roli oskarżyciela publicznego.

Wykroczenie z art. 96 § 3 k.w. nie mieści się bowiem w zakresie kompetencji straży miejskiej do wykonywania kontroli ruchu drogowego, który został określony w  art. 129b ust. 2 pkt 1 i 2 prd.

Wśród straży, które dokonują powyższych naruszeń są m. in.:

– Straż Miejska w Warszawie (dowód: postanowienie Prezesa Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie opublikowane pod adresem http://www.blogomotive.home.pl/blog/wp-content/uploads/2013/01/m426-01.jpg

– Straż Miejska w Słupsku (dowód: Wyrok Sądu Rejonowego w Słupsku z dnia 25 lipva 2012 r., sygn. XIV W 2737/12).

6. Nadużycia w zakresie nakładania kar porządkowych

Stałą praktyką niektórych straży gminnych jest wzywanie właścicieli do stawienia się w charakterze świadka w siedzibie straży. Należy jasno stwierdzić, iż straż gminna – jako organ prowadzący czynności wyjaśniające – ma prawo wezwać obywatela do złożenia wezwań w charakterze świadka. Zastrzeżenia budzi jednak sytuacja, gdy:

– wzywa się do osobistego stawiennictwa właściciela pojazdu, który udzieli już odpowiedzi na zapytanie o podanie danych osobowych osoby, której powierzony został pojazd do używania bądź kierowania;

– siedziba straży znajduje się kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania osoby wzywanej.

Analizując poszczególne przypadki dochodzi się do przekonania, że tego rodzaju wezwania mają często charakter represyjny i służą jedynie wywieraniu zemsty na osobie, która nie udziela straży gminnej jednoznacznej i wyczerpującej odpowiedzi na pytanie o wskazanie kierującego.

Straże gminne popełniają poważne nadużycia w związku z nakładaniem kar porządkowych. Chodzi o to, że środki zaskarżenia, o których mowa w art. 51  2 kpw rozpatruje zamiast wójta (burmistrza, prezydenta) komendant straży, czyli komendant straży rozpatruje odmownie środki zaskarżenia od decyzji wydanych przez samego siebie. Następnie na podstawie tytułów wykonawczych wydanych na podstawie takich nieprawomocnych orzeczeń prowadzone są postępowania egzekucyjne. Skala tego zjawiska nie jest znana. Niewątpliwie sytuacja takie mają miejsce w działalności Straży Gminnej w Człuchowie.

Dowód: Kara porządkowa nr KP1/838/2012 nałożona przez aplikant Martę  Błondek ze Straży Gminnej w Człuchowie  oraz  tytuł wykonawczy SGCZ.3161.6380.2012 z dnia 9 lipca 2012 r.

 

7. Niejasności i nieprawidłowości w zakresie dokonywania pomiarów prędkości

Urządzenia rejestrujące (fotoradary) działają automatycznie. Zadaniem strażnika jest jedynie doglądanie, czy urządzenie działa prawidłowo (zwykle jednak radarów nikt nie dogląda, a strażnik jedynie z daleka obserwuje czy nikt go nie kradnie bądź nie niszczy).

Dla uzyskania prawidłowego pomiaru rzeczą konieczną jest jednak prawidłowa instalacja urządzenia – zgodnie z instrukcją obsługi.  Istotne jest przede wszystkim prawidłowe ustalenie kąta (22 st.), wypoziomowanie urządzenia oraz ustawienie go w takim miejscu, aby wiązka promieniowania elektromagnetycznego nie napotykała na żadne przeszkody metalowe (np. metalowe płoty.), aby nie dochodziło do odbicia tej wiązki. Nieprawidłowa instalacja urządzenia może prowadzić do błędnych, w tym także zawyżonych wyników pomiaru lub do sytuacji przypisania określonego wyniku pomiaru innemu pojazdowi.

Jak wykazały obserwacje dokonane przez członków Stowarzyszenia Prawo na Drodze znaczna część strażników gminnych nie posiada umiejętności prawidłowego ustawienia radaru. W bardzo wielu przypadkach pomiary wykonywane są przez urządzenia nieprawidłowo zainstalowane.

Część staży gminnych – mając świadomość niskiego stanu przygotowania funkcjonariuszy do wykonywania pomiarów – zatrudnia do obsługi urządzeń prywatne firmy.

Dzieje się to za wiedzą i aprobatą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ministerstwo   opublikowało nawet Informacja dotycząca postępowania straży gminnych (miejskich) w zakresie korzystania z urządzeń samoczynnie ujawniających i rejestrujących naruszenia przepisów ruchu drogowego będących własnością podmiotów prywatnych.

Dowód: link do strony z publikacją w/w informacji http://www.msw.gov.pl/portal/pl/601/6836/Informacja_dotyczaca_postepowania_strazy_gminnych_miejskich_w_zakresie_korzystan.html

W informacji tej MSW nie wyraziło jednak poglądu, czy ustawienia fotoradaru może dokonać przedstawiciel prywatnej firmy. Wydaje się, iż nie wyraziło go, gdyż musiało by zaaprobować sytuację z prawnego punktu widzenia niedopuszczalną, a mianowicie, że pomiary dokonywane są de facto nie przez uprawnionych funkcjonariuszy straży gminnych, lecz przez podmioty nieuprawnione.

Zdarzają się ponadto przypadki, że pracownicy prywatnych firm składają pozwy sądowe przeciwko członkom Stowarzyszenia Prawo na Drodze, którzy monitorując działania straży gminnych, filmują te osoby!!

Opisywany w tym punkcie problem jest w trakcie naszego badania. O dokonanych ustaleniach będziemy informować opinię publiczną na naszej stronie internetowej www.prawonadrodze.org.pl

 

8. Nadużycia w zakresie postępowania mandatowego

Jednym z najpoważniejszych nadużyć straży gminnych miejskich jest stosowanie postępowania mandatowego w sytuacjach, gdy jest ono niedopuszczalne.
Zgodnie z art. 97 § 1 pkt. 3 k.p.w. mandat za wykroczenia ujawnione za pomocą przyrządu kontrolno-pomiarowego lub urządzenia rejestrującego można nałożyć tylko wówczas, gdy nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu. W przypadku, gdy takie wątpliwości zachodzą, sankcję za wykroczenie może nałożyć tylko sąd. Tymczasem straże gminne na szeroką skalę nakładają grzywny w trybie postępowania mandatowego na osoby w sytuacjach, gdy takie wątpliwości zachodzą. Jest bowiem regułą, iż zdjęcia z fotoradaru wykonywane są albo od tyłu, albo bez zastosowania lampy błyskowej – po to, aby nie był na nim widoczny wizerunek kierującego. W takich przypadkach mandaty nakładane są na każdego kto przyzna się do tego czynu, bez dochodzenia, kto był rzeczywistym jego sprawcą. mandatami karnymi karane są bardzo często osoby podstawione, które świadczą rzeczywistym sprawcom wykroczeń  przysługę koleżeńską, bądź też po prostu, które odpłatnie przyjmują punkty karne na swoje konto.

Proceder ten jest powszechny i jawny. Wystarczy wrzucić na wyszukiwarce hasło: „kupię punkty karne” lub „sprzedam punkty karne” – i już wyświetla się setki rekordów zawierających kontakty do takich osób.

Dowód:

http://forum.poranny.pl/kupie-punkty-karne-t88323/

http://www.lagata.pl/topic/22274-sprzedam-punkty-karne/

http://www.oglaszamy24.pl/szukaj/ogloszenia/punkty-karne

http://forum.dziennikwschodni.pl/sprzedam-punkty-karne-opolskie-t58819/

 

9. Nadużycia polegające na wykorzystywaniu nielegalnych fotoradarów

Fotoradar może został zainstalowany w pasie drogowym za zezwoleniem właściwego organu administracji publicznej. Jak się okazuje, mogą mieć miejsce sytuacje, gdy straż miejska użytkuje fotoradar zainstalowany nielegalnie. Stowarzyszenie Prawo na Drodze ujawniło jedną taką sytuację (Straż Miejska w Debrznie), ale takich przypadków może być więcej.

Dowód: decyzja Wojewody Pomorskiego o sunięciu nielegalnych fotoradarów w Cierzniach i Uniechowie https://prawonadrodze.org.pl/pismo-wojewody-pomorskiego/

 

III. Wnioski

Niniejszy raport nie ma charakteru całościowego. Możliwości działania Stowarzyszenia Prawo na Drodze, którego działalność finansowana jest jedynie ze składek członkowskich, nie są zbyt duże. Jednakże już to, co zdołaliśmy ujawnić i przeanalizować świadczy, iż skala nadużyć w działalności straży gminnych w zakresie kontroli ruchu drogowego jest porażająca. Ze smutkiem wyrażamy także opinię, iż działalność ta nie jest w sposób prawidłowy nadzorowana przez upoważnione do tego instytucje publiczne.

Mamy nadzieję, że niniejszy raport stanie się pomocny dla instytucji, które ponoszą odpowiedzialność za prawidłowe funkcjonowanie straży gminnych.

Za pół roku opublikujemy kolejny raport, w którym uwzględnione zostaną także nieprawidłowości w nadzorze nad działalnością straży gminnych w Polsce.

 

Prof. dr hab. Artur Mezglewski

Prezes Zarządu Stowarzyszenia Prawo na Drodze

 

Lublin, 29 marca 2013 r.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Fotoradary, Kary porządkowe, Stowarzyszenie Prawo na Drodze, Straż gminna (miejska) i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

68 odpowiedzi na Raport nt. straży miejskich

  1. losot pisze:

    był Szwil i ni ma Szwila i tak samo nie bedzie innych komediantów bez wzgledu na to jak bardzo obchodzi ich los trupów na drodze, a może mandaty powinny być forma akcyzy państwa i wtedy zobaczymy czy droga będzie interesować strażników, chyba nie

  2. wolny pisze:

    Dzięki za ten raport, bo daje obraz jak wygląda „polska demokracja” w XXI wieku.
    Mafijny i rozbójniczy system działania Straży Miejskich i Gminnych w tym kraju to bezhołowie i bezprawie, po prostu wolnoamerykanka. Dziwne, że Władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza w tym dzikim kraju jak mawiał niejaki Drzewiecki nic nie robi, żeby te rozbójnicze praktyki strażników wyeliminować. Wydaje się, że ten polski cyrk zaszedł już za daleko i teraz może załatwić sprawę tylko zlikwidowanie tych formacji w całym kraju poprzez ustawę parlamentarną.
    Czas już skończyć z bandytyzmem fotoradarowym na drogach.

  3. krzychu pisze:

    Podam przykład jak funkcjonuje maszynka do zarabiania pieniedzy w Jeleniej Górze. Otóz prywatna firma będąca w konszachtach z urzedem miasta cyka fotki na skrzyżowaniu wszystkim pojazdom które przejezdzaja na czerwonym świetle. Następnie poniewaz sama nie moze rozpoczac postepowania mandatowego, zdjecia przesyła do strazy miejskiej a ta kwalifikuje je :albo daje wezwanie albo nie. I co: straz postraszy trochę sadem i odrazu spora czesc kierowców samo się oskarża i leci w popłochu wpłacić te 300 zł. I mozna żyć nic nie robiąc a no mozna. Wszyscy wiedza ze miasto Jelenia Góra zajmuje się wyłudzaniem pieniędzy posługując się nie do końca jasno uregulowanymi przepisami w tej kwestii bazujac przede wszystkim na niewiedzy i strachu głównie swoich mieszkańców. Ale wyłudzanie pieniedzy i okradanie obywateli jest w polsce dozwolone.

  4. Michal.moto pisze:

    SG/SM nigdy nie miała i nie ma uprawnień oskarżyciela publicznego w sprawach o niewskazanie kierowcy z art. 96 par 3. Kto pisze, że ma to KŁAMIE. Na szczęście sądy już zaczynają odmawiać wszczynania takich postępowań… lecz i tak do sądu sprawa pójdzie bo strażnicy przekazują takie sprawy na policję: a ta już ma takie uprawnienia.
    Czyli machina dalej działa.
    Odpowiadać, że się dobrze nie pamięta kto kierował ale jednocześnie pisać, że wydaje mi się, że kierowała ta i ta osoba. A ta wymieniona osoba niech pisze to samo, tyle, że wskazując tą pierwszą osobę. Jest wskazanie kierowcy? JEST. Czyli nie ma zastosowanie art.96par3. Ale dwóch. Czyli, który prowadził skoro żaden nie pamięta? Fotka musi być bez widocznego kierowcy (najlepiej od tyłu) i lepiej by siedziba „władzy” była blisko bo będą wezwania na przesłuchanie świadka.

  5. zxc pisze:

    Redakcja ma oczywistą rację argumentując o braku podstaw prawnychdo działania dla SM itp służb do „czynnosci kontroli ruchu drogowego wobec posiadaczy/właścicieli pojazdów poza miejscem zdarzenia drogowego”, jako że czyn z art 96 p 3 kw nie może zostać popełniony na drodze. Jeżeli czynności z zakresu i granicy działania służb dozwlonych wyłącznie „na drodze” są prawnie możliwe, to byłoby absurem zakładać, że „poza drogą są również prawnie możliwe.
    Przepisy dopisane do kodeksu drogowego ( art 78 p 4 prd, art 129 b itp prd ) przez Sejm wykraczają po prostu poza legitymację do ich umieszczania w kodeksie drogowym. Sejm wykroczyl poza ustawową legitymację wydawania przepisów regulujących zachowania na drodze wkraczając w materię „poza drogową”. Równie dobrze Sejm mógłby w nieskończoność dopisywać do kodeksu drogowego jakiekolwiek inne przepisy, np „obowiązek zakładania peruk przez właściciela/posiadacza pojazdu obwarowany represją karną np z dopisanego do kw art 96 p 3a kw tj „kto wbrew obowiązkowi będąc właścicielem/posiadaczem pojazdu nie zakłada peruki, podlega karze grzywny na podst art 97 kw”.
    Wypada tylko przypomnieć iż na podst art 51 ust 1 Konstytucji RP, państwo gwarantuje „brak ustawowego obowiązku ujawniania informacji o innej niż własna osobie”, choćby to była osoba najbliża. Gdyby TK wzięło pod uwagę poszerzoną kontrolę konstytucyjną art 78 p 4 prd, art 96 p 3 kw, to bez wątpienia wydałby korzystny dla praw obywateli werdykt. Pytanie sensowne a dla czego ani PG ani RPO nie zawnioskowało o poszerzenia zakresu kontroli wydaje się mieć li tylko finansową odpowiedź. Z koleji art 54 Konstytucji gwarantuje obywatelom wolność pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, w tym o własnej osobie, w tym o innych osobach. Z koleji art 49 Konstytucji Rp gwarantuje „wolność i tajemnice komunikowania się”, co wyklucza zmuszanie obywateli przez służby do „prowadzenia” jakiejkolwiek korespondencji” ze służbami na jakąkolwiek okoliczność. Z koleji art 37 ust 1 Konstytucji RP gwarantuje zapewnienie przez Państwo korzystania z w/w konstytucyjnych praw i wolności.
    Z w/w obiektywnie prawnych powodów przepisy typu art 78 p4 prd, art 129 b prd, art 96 p 3 kw, art 65 kw są oczywiście niekonstytucyjne i powinny byc usunięte z obiegu prawnego przez TK, ktory „rżnie głupa” jakoby nie znał minimalnych gwarancji konstytucyjnych, które na podst art 30 tejże ma obowiązek chronić ” z urzędu”.
    Mamy zatem sytuację w której system bezpieki „molestuje” oraz skazuje obywateli za legalne korzystanie z minimalnych konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich- co ma niby spełniać postulaty „desowietyzacji prawa karnego”.
    Ciekawe zagadnienie związane z desowietyzacją ustaw karnych zaistniało, skoro nie obejmuje desowietyzacji sędzi, prokuratorek , itp patologii, które swą edukację prawniczą zakończyły jeszcze za rządów sowietów

    • Lubuszanin pisze:

      zxc. „Wypada tylko przypomnieć iż na podst art 51 ust 1 Konstytucji RP, państwo gwarantuje „brak ustawowego obowiązku ujawniania informacji o innej niż własna osobie”.

      Czyli co? Jak sąd wezwie Cię na świadka to walisz regułkę jw? Tu by sie Anna Maria Wesołowska swoim oddechem udusiła a policjant Wątroba walnał by hasło, że za utrudnianie śledztwa grozi coś tam przynajmniej w zawiasach.

  6. Memmel pisze:

    Czytam korespondencję z obu stron i odnoszę wrażenie, że strona SM jest „betonem”.
    Oczywistym jest fakt , że cytowane przepisy prawa zostały „skopane”, ale oczywistym jest również, że po obu stronach są lub powinni być ludzie myślący.Tymczasem to wygląda tak, że winni są tylko kierowcy a SM(G) jest „cacy”.W państwie „prawa” wszelkie wątpliwości prawne winny być odczytane z korzyścią dla „obwinionego”, a tymczasem jak wynika z powyższej dyskusji korespondencyjnej jest akurat odwrotnie.Sam jestem przykładem takiego postępowania. Od dwóch miesięcy koresponduję ze SM w Karlinie i odnoszę wrażenie, że moja korespondencja jest po prostu nieczytana. SM w Karlinie żąda ode mnie wskazania winnego wykroczenia, a ja nie jestem w stanie wskazać konkretnej osoby, która rzekomo popełniła wykroczenie.Pojazd prowadziły dwie osoby na zmianę , a ze zdjęcia wykonanego z wysokości masztu w miejscowości Karwin gm. Karlino na DK nr 6 pod dosyć dużym kątem nie sposób zobaczyć kto zasiadał za kierownicą pojazdu. Dane obu osób zostały podane przez osobę której powierzono pojazd, a ostatnio otrzymana korespondencja ze SM zarzuca , że nie wskazano osoby która popełniła wykroczenie. Dodam tylko, że wg. zamontowanego w pojeździe GPS oraz wg. prędkościomierza na całej trasie liczącej prawie tysiąc km nie przekroczono dozwolonej prędkości, ale to już inna sprawa i dyskusja z fotoradarem byłaby bezcelowa, nawet gdyby nie spełniał wszystkich obowiązujących norm. Gdyby pytanie dotyczyło np. Koszalina, lub innej większej miejscowości, odpowiedź byłaby jednoznaczna, ale gdzie dokładnie leży Karwin, nie wiem i nie muszę wiedzieć i to jest zadanie dla SM aby ustalić winnego potencjalnego wykroczenia.Fotoradar, który ma ważną legalizację powinien chyba wykonywać zdjęcia dobrej jakości, chyba że jest to tylko legalizacja ” papierkowa”

  7. strażnik pisze:

    Dla ,,Nielot” – właściwość miejscowa sądu w przypadku ,,niewskazania” zależny od kilku rzeczy – a właściwie od tego, jak postąpił właściciel pojazdu – nie będę podawał w tej chwili wszystkich możliwych wariantów. Na bazie mojej wyrywkowej wiedzy i doświadczenia mogę wskazać, że w około 60-80% przypadków właściwym miejscowo sądem jest sąd właściwy dla siedziby danej straży. Ale jak najbardziej w konkretnych sprawach właściwy będzie sąd miejsca zamieszkania obwinionego. Inna sprawa, że niestety niektóre straże kierują wszystkie sprawy do swojego sądu, ale wtedy to sąd po zbadaniu sprawy powinien z urzędu przekazać sprawę do innego właściwego sądu. Także niestety w niektórych przypadkach nie powinien być w ogóle skierowany wniosek z art. 96.3 kw do sądu, ale nie dlatego, że nie posiadamy uprawnień oskarżyciela, ale z powodu braku wszystkich przesłanek. Wtedy sąd albo umarza od razu sprawę, albo uniewinnia obwinionego. Właśnie dostałem sprawę z jednej straży z prośbą o pomoc prawną w związku z zarządzeniem sądu o uzupełnienie materiałów. I w tym przypadku faktycznie straż pochopnie skierowała wniosek, ja jej także niewiele pomogę w tej sprawie – efekt – sąd na 100% uniewinni obwinionego, a straży zapewne trochę się ,,oberwie” od sądu. Ale uniewinnienie będzie nie z powodu braku skargi uprawnionego oskarżyciela, a z powodu braku wystarczających dowodów popełnienia zarzucanego czynu. Natomiast Szanowna Redakcjo – to, że Pan zajmuje określone stanowisko- jest czymś jak najbardziej normalnym. Czym innym jest jednak wskazywanie, że według Redakcji są uzasadnione wątpliwości w stosunku np. do określonych uprawnień straży i w takiej sytuacji SnD kieruje określone pisma, wnioski, zawiadomienia itp do właściwych organów, a czym innym kategoryczne pisanie o przekraczaniu prawa przez straże, gdyż np. nie mają prawa kierować wniosków z art 96.3 kw, nakładać mandatów karnych, stosować stacjonarnych fotoradarów itd. W tych konkretnych sprawach oczywiście główną przyczyną jest niechlujnie tworzone prawo – które zamiast być jednoznaczne, umożliwia w niektórych sprawach na jego różne interpretacje. Ale mimo wszytko ja w pełni szanuję, że ktoś ma inne stanowisko, zdanie, ale nie mogę zaakceptować, że pisze wprost o naruszeniu prawa, gdyż tylko jemu tak mu się wydaje. Może i powinien wnosić swoje wątpliwości (jak to np. zrobił Prokurator Generalny) do właściwych organów (prokuratury, sądy, RPO, właściwe ministerstwa itd). Ostatnio także szeregu osobom wydawało się, że Minister Gowin przekroczył prawo w sprawie reorganizacji sądów – i co orzekł TK?. Miałem taką sprawę o niewskazanie, gdzie obwiniony naczytał się i wręcz cytował podobne stanowiska jak prezentowane przez Redakcję. Po wyroku i uzasadnieniu sądu (gdzie sędzia bardzo skrupulatnie podszedł do sprawy i nie ograniczył się do jednej rozprawy) obwiniony (prawie ,,zaprzyjaźniliśmy się) przyznał mi rację i wręcz żałował, że zamiast zgłosić się lub odpowiedzieć na pismo (odległość od straży była około 10km) a zapewne byłby pouczony, jak wszyscy inni w tym dniu nieprawidłowo parkujący- próbował walczyć z tą ,,niedobrą” strażą. Efekt- zamiast pouczenia, w najgorszym przypadku mandat 100 zł- grzywna 300 zł plus koszty.

    • komendant SM pisze:

      pozwolę się nie zgodzić, „niewskazanie” ZAWSZE idzie wniosek do sądu ze względu na właściwość dla siedziby SM/SG. Nigdy tam, gdzie mieszka obwiniony. Kieruję rocznie ponad 2 tyś. wniosków do sądu /2013r. już 1350/, także wydaje mi się, że wiem o czym mówię i piszę. Nadto postanowienia, które powołałem też o tym traktują. I nie ma znaczenia jakie przypadki i wypadki oraz inne okoliczności z art. 96 ppar. 3 kw. Sąd przekazuje sprawę do innego sądu, tylko po sprzeciwie, jeżeli odległość jest duża i trza świadków słuchać, lecz i na to musi się okręgowy zgodzić.

      • Lubuszanin pisze:

        Komendancie SM- jak się poprawiło BRD na Twoim terenie?
        Możesz się pochwalić jakimiś danymi?

        • komendant SM pisze:

          żadnego wypadku śmiertelnego, ani rannego, nawet kolizji nie pamiętam w miejscach, gdzie robimy fotki. Na 100 zdjęć 1 pojazd powyżej 100km/h w obszarze zabudowanym obecnie. Wcześniej było to ok. 10 przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości o ponad 51 km/h. Poza tym średnia prędkość spadła. Zdecydowana większość kierowców przekracza prędkość dozwoloną w zakresie 11-20 km/h. Wcześniej było to 21-40 km/h. Mamy trzy lokalizacje, gdzie nie wykonujemy już pomiarów, gdyż kierowcy nauczyli się jeździć zgodnie z przepisami w zdecydowanej większości. Kontrola KWP wykazała, że w wyniku naszej działalności w jednym miejscu, gdzie przeprowadzili szczegółową kontrolę, ilość ujawnianych wykroczeń spadła o ok. 600%.

          • Lubuszanin pisze:

            Dziękuję za odpowiedź, która jednak prowadzi do ciekawych wniosków. Po pierwsze, niezależnie od tego czy kierowcy jadą wolniej czy szybciej w miejscach przez was monitorowanych i tak nie dochodzi tam do wypadków/kolizji. Może zamiast ograniczeń do 50 km/h postawić tam ograniczenia do 70 km/h? Wszak można podnieść prędkość w terenie zabudowanym. Czy w ogóle taka możliwość (wola) była/jest brana pod uwagę? Po drugie – czemu nie monitorujecie miejsc których do takich zdarzeń (wypadki/kolizje) dochodzi? Zakładam że są takie.

            I jeszcze jedno, jak zatem w kontekście przytoczonych danych rozumieć poprzedni wpis gdzie zaznaczył Pan,sporą liczbę spraw odsyłanych do sądów? I to zdaje się ma tendencję rosnącą (średnio na rok jest ich 2000, a już teraz ma Pan ich 1350). Czy to oznacza że jest więcej kierowców przekraczających prędkość czy tylko jest więcej tych którzy wybrali takie rozwiązanie (postępowanie sądowe)?

          • Krzysiek pisze:

            Pisze Pan o lokalizacjach wykonywanych pomiarów. Czy jest Pan w stanie podać ile z tych lokalizacji znajduje się na obszarze zabudowanym a ile poza nim ?
            A z tych na obszarze zabudowanym w jakiej odległości od znaku oznaczającego ten obszar się znajdują ?
            No i trzecie pytanie: jaki jest zakres pomiarowy wykorzystywanych urządzeń ( w metrach od ich ustawienia) ?

          • Bartosz pisze:

            A ja dziękuję za rzeczową odpowiedź. Pozostaje mi mieć nadzieję, że Wasze fotoradary są widoczne, a kąt pomiaru prawidłowy. Pozdrawiam!

      • Nielot pisze:

        I tu kolejna nieznajomość prawa.
        Otóż zgodnie z art. 4 kw
        § 1. Wykroczenie uważa się za popełnione w czasie, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany.
        § 2. Wykroczenie uważa się za popełnione na miejscu, gdzie sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany, albo gdzie skutek nastąpił lub miał nastąpić.

        Oczywiście Straż powołuje się na to, że „skutek” niezłożenia „wskazania” następuje w ich komendzie i to jest błąd, bowiem to wykroczenie jest wykroczeniem <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Przest%C4%99pstwo_formalne&quot; title="formalnym" inaczej zwanym bezskutkowym . Czyli SM najczęściej nie może prowadzić postępowania w tej sprawie, bowiem nie doszło do wykroczenia na jej terenie. Powinna sprawę przekazać właściwej terytorialnie jednostce czyli Policji.

        Nie jestem prawnikiem i mogę się mylić, ale na chłopski rozum zacytowane powyżej przez komendanta SM uzasadnienie nie jest logiczne. Bowiem to SM nie wezwało właściciela pojazdu do siebie na przesłuchanie dopuszczając możliwość składania wniosku na piśmie. Czyli zwolniło go z obowiązku składania jego w swojej siedzibie. Z reszta na jakiej podstawie? Przepisy pozwalają odstąpić od przesłuchania w przypadku obwinionego, jeśli wiązało by się to z trudnościami i wtedy ma możliwość (nie obowiązek) przesłania wyjaśnień. Ale takiego prawa nie ma wobec świadka. A tylko świadek ma obowiązek składać zeznania, ale nie korespondencyjnie. A jaki status ma właściciel pojazdu? Jeśli obwinionego – to nie ma obowiązku się samooskarżać, wię i korespondować, a jeśli świadka – obowiązek go przesłuchać i to nie odbywa się korespondencyjnie.
        No ale te orzeczenie sądu świetnie się wpisuje w tzw. spychologie sędziów – po co zajmować się sprawą jak może to zrobić inny sąd, i tak jesteśmy przeładowani. ;-/

  8. Nielot pisze:

    A ja z innej beczki.

    Straże gminno/miejskie mają praktykę karania za „niewskazanie” kto prowadził bądź użytkował pojazd. Jak wiemy schemat jest taki, że właściciel pojazdu otrzymuje pismo iż w miejscu takim i takim w tym dniu o godzinie jego pojazd naruszył przepisy drogowe i że na właścicielu leży obowiązek wskazania kto kierował pojazdem. Jeśli właściciel nie odpowie na czas, lub w ogóle nie odpowie, albo odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca – wystawiany jest mandat za owe niewskazanie. Jeśli i tu właściciel nie zechce wpasować się w nakreślone schematy i odmówi przyjęcia tego mandatu sprawa kierowana jest do sądu.
    I tu mam pytanie – Gdzie znajduje się właściwy sąd? Bo straż najczęściej kieruje sprawę w do sądu w miejscu swojej siedziby, a przecież właściciel nie był w siedzibie straży, bo cała sprawę załatwiono korespondencyjnie i nie mógł popełnić jakiegokolwiek wykroczenia w siedzibie straży. Wiec może właściwym sądem byłby sąd w miejscu zamieszkania właściciela pojazdu?

    • komendant SM pisze:

      odp. – Sąd Rejonowy w xx postanowił w dniu xx uznać się niewłaściwym miejscowo i sprawę przekazać do rozpoznania Sądowi Rejonowemu xx. Sąd Rejonowy w xx przyjął, że miejscem popełnienia czynu opisanego z art. 96 § 3 kw było miejsce zamieszkania obwinionego, a więc miejscowość xx. W myśl art. 4 § 2 kodeksu wykroczeń „Wykroczenie uważa się popełnione na miejscu, gdzie sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany, albo gdzie skutek nastąpił lub miał nastąpić”.
      Sąd Okręgowy w xx uznał, że miejscem popełnienia wykroczenia jest w niniejszej sprawie miejsce, gdzie sprawca zaniechał działania. Zaś tym miejscem nie jest jego miejsce zamieszkania, lecz miejsce, w którym miał złożyć żądane przez uprawniony organ oświadczenie, czego nie uczynił, czyli m. xx. W konsekwencji powyższego Postanowienia, zważywszy, że m. xx położony jest na obszarze właściwości Sądu Rejonowego w xx ten Sąd w oparciu o art. 31 § 1 kpk w zw. z art. 11 § 1 kpw właściwy jest do rozpoznania sprawy, czyli Sąd na obszarze, którego działa SM/SG. Postanowienie SSO Gdańsk sygn. akt V Ko 212/09 z dnia 6 lipca 2009r. Sąd Okręgowy w Koszalinie sygn. akt V Ko 6/08 z dnia 24 stycznia 2008 roku i sygn. akt V Ko 243/08 z dnia 30 października 2008r. Postanowienie SSR Gdańsk-Północ akt XI W 2227/09 z dnia 23 listopada 2009r. Postanowienie SSR Łódź sygn. akt XIX W 1170/09 z dnia 6 października 2009r. Postanowienie SSR Bydgoszcz sygn. akt XIV W 4569/09 z dnia 12 października 2009r. Postanowienie SSR Koszalin sygn. akt X W 1341/09 z dnia 27 listopada 2009r. Postanowienie SSR Łódź-Widzew sygn. akt VII 2217/10 z dnia 2 kwietnia 2010r. Postanowienie SSR Warszwa-Żoliborz sygn. akt III Ko 277/10 z dnia 28 maja 2010r. Postanowienie SSR Sławno sygn. akt II W 90/10 z dnia 18 czerwca 2010r. Postanowienie SSR Warszwa-Mokotów sygn. akt XI W 2737/10 z dnia 21 czerwca 2010r.

  9. strażnik pisze:

    Szanowna Redakcjo! Jak na razie to tylko i wyłącznie Redakcja jednoznacznie interpretuje brak uprawnień straży do stosowania stacjonarnych urządzeń, nie jest mi znane żadne inne takie stanowisko. Wszelkie przeprowadzane kontrole, wytyczne itp w najmniejszym stopniu nie podważają tych uprawnień. Tylko Redakcja w moim skromnym mniemaniu brnie i ,,miesza” w głowach. Mogę poniekąd zrozumieć natomiast podważanie kompetencji występowania w roli oskarżyciela publicznego za tzw,,niewskazanie” – art 96.3 kw. Faktycznie przepisy są nieprecyzyjne. Jednak wyciąganie pochopnych wniosków z pojedynczych wyroków sądowych wskazujących na brak uprawnień jest zbyt daleko idące. Wg. mojej wiedzy 99% sądów wnioski takie przyjmuje – bierze pod uwagę wcześniejsze postanowienie z 2010 roku SN i późniejszą nowelizację przepisów. Co innego jest uniewinnienie obwinionego przez sąd z art 96.3 kw. Tutaj niestety muszę z przykrością stwierdzić, że część straży pochopnie kieruje wnioski, nie dlatego, że nie mają prawa , ale że nie wczytały się dokładnie w postanowienie SN i popełniają błędy merytoryczne, które doprowadzają do odrzucenia wniosku straży przez sąd, lub uniewinnienia obwinionego. Nie podaję szczegółów popełnianych błędów, gdyż to nie moja rola. W temacie uprawnień straży do występowania w roli oskarżyciela publicznego z art 96.3 kw zostało wydane wspólne stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości i MSW. Wynika z niego posiadanie takowych uprawnień, ale przecież Redakcja twierdzi, że straże naruszają prawo…. Ja nie pokuszę się o kategoryczne stwierdzenie, że wszystko jest ok, ale jeśli straże posiadają takie stanowisko, trudno im zarzucić naruszanie prawa. Jeśli okaże się w przyszłości, że np. SN stanie na innym stanowisku, to nie będzie oznaczało, że straże naruszały prawa, ale ,że szereg wykładni i stanowisk, między innymi MS i MSW przesłanych do straży wprowadziło je w błąd. Z całym szacunkiem, ale jak twierdzi Redakcja, że organy państwowe działają na podstawie i w granicach prawa, to obowiązkiem strażnika jest zapoznać się z aktualnymi i obowiązującymi wykładniami danego przepisu. I jeśli jest to w danej chwili jednoznaczne, ma tak, a nie inaczej postępować. I to, że (z całym szacunkiem dla Redakcji gdyż niektóre krytyczne uwagi Redakcji w stosunku do działań straży było niestety słuszne) jakiś prawnik, z takim, a nie innym tytułem wygłasza jakieś stanowisko, nie mające żadnego poparcia w oficjalnych stanowiskach, wykładniach itp nie może wpływać na konkretne działania straży. Ostanie różni profesorowie (nie mam absolutnie Pana na myśli) nie takie głupstwa jak Redakcja oplatają.

    • Jancio pisze:

      OŻE BY TAK KOL. STRAZNIK PRZYTOCZYŁ JAKIS CYTAT Z LINKIEM

    • Jancio pisze:

      Może by tak kol. strażnik przytoczył wiarygodny cytat najlepiej z linkiem dla uwiarygodnienia tej interesującej wiadomość o wspólnym oświadczeniu MSW i MS. Mowa tu o tej wykładni na którą się powołujesz. Jednocześnie rozumiem że to boli ale będąc w mundurku musisz działać wyłącznie z literą prawa to znaczy wszystkie czynności masz opisane i to cie różni od tych różnych profesorów co będąc w cywilkach mogą wyprawiać różne brewerie prawem nie zakazane. Przy czym trzeba zauważyć, że nikt nikomu nie każe być mundurowym, a czy zostanie profesorem by wyczyniać potem brewerie to tylko od niego samego zależy.

    • redakcja pisze:

      Problem własnie w tym, że ciągle wszyscy powołują się na jakieś stanowiska, wytyczne, wykładnie, orzeczenia. W jakim kraju my żyjemy – czy jest to państwo prawa? Urzędnicy, sędziwie, funcjonariusze nie stosują prawa, tylko jakieś wytyczne.
      A jakie wytyczne ma dać urzędnik, który sknocił projekt ustawy? Dopycha prawo własnym kolenem!
      Nie mieszam w głowach, tylko zajmuję stanowisko i jak potrafię go uzasadniam.
      Rzeczywiście – spośród podnoszonych przeze mnie zarzutów – brak uprawnień do stosowania przez SM stacjonarnych urządzeń rejestrujących, jest najmniej oczywisty. Ale zarzut, że nie można stosować postępowania mandatowego w sytuacjach, gdy są wątpliwości co do osoby sprawcy, jest oczywisty!! Zatem mandaty nakładane przez SM w trakich sytuacjach Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ STANOWIĄ DRASTYCZNE NARUSZENIE PRAWA.
      Domyślam się jednak, że są jakieś satnowiska prześwietnych ministrstw, które uchylają normę zawartą art 97 kpw….

      • komendant SM pisze:

        „…Ale zarzut, że nie można stosować postępowania mandatowego w sytuacjach, gdy są wątpliwości co do osoby sprawcy, jest oczywisty…” – skoro takie oczywiste to proszę o info jaka prokuratura z tego powodu wszczęła śledztwo? Wszak zawiadomił Pan i tym „procederze” „sporo” urzędów i prokuraturę. Ja mam wiedzę, że nikt się tym nie zajął. Nadto zwracam uwagę, że żaden Sąd nie zakwestionował uprawnień do używania urządzeń stacjonarnych, a tylko Pan. A tak z innej beczki – skoro nie mamy uprawnień, to dlaczego ITD wydaje zgody dla SG/SM na użytkowanie i montaż urządzeń rejestrujących?

  10. komendant SM pisze:

    na jakiej konkretnej podstawie prawnej Redakcja twierdzi, że straż nie może używać urządzeń stacjonarnych – ja twierdzę, Sądy i praktycy, że można – podstawa prawna art. 129b ust. 3 pkt 3. Jaki konkretny przepis tego zabrania wg Redakcji??? Po drugie nie można powierzyć pojazdu 2 osobom, jest to zawsze 1 osoba, kluczki i dowód rejestracyjny jest 1 i w oznaczonym czasie można powierzyć pojazd tylko 1 osobie. Należy w Pana przypadku wskazać komu wręczył Pan kluczyki od pojazdu – kto wyjeżdżał z firmy jako kierowca, a dalej niech się pracownicy tłumaczą – kto i gdzie się zamieniał ewentualnie za kierownicą. Nie ma być Pan „policjantem” tylko trza wskazać 1 osobę.

    • redakcja pisze:

      Szanowny Panie Komendancie,
      jak Pana czytam, to to czuję jakby jakiś dziwny powiew przenosił mnie w mroczne czasy PRL-u.
      W wolnym kraju wszystko wolno.
      Oto przykład. Wchodzę do pomieszczenia, w którym przebywa 10 osób. Kładę kluczyki do samochodu wraz z dowodem rejestracyjnym na kredensie i mówię: kto trzeźwy może jeździc moicm golfem. I wychodzę. W ten sposób powierzyłem swój pojazd jednocześnie 10 osobom.
      A Pan by pewnie wolał, żeby samochód pmożna było powierzyć tylko notarialnie?! A może szlabany ustawimy na rogatkach miast? A może wprowadzimy talony na samochody i zezwolenia na wyjazd do cioci?!! Wyjedź Pan sobie na Białoruś z takimi poglądami – tam się Pan będziesz czuł dobrze.

      Straż nie posiada uprawnień do stosowania stacjocjonarnych urządzęń rejestrujących, a dochodzimy do tego po dokonaniu strannej i prawidłowej wykładni obowiązujących przepisów. Sąd Najżwyższy – o ile mi wiadomo – jeszcze nie zajmował się interpteracją tych przepisów pod kątem uprawnień SM do używania stacjonarnych fotoradarów.
      Pytanie „jaki przepis tego zabranie” jest bezsensowne. Organy publiczne działają na podstawie i w granicach obowiązującego prawa. Nie pytajmy więc „jaki przepis im to zabrania”, ale „jaki przepis ich do tego upoważnia”. A takiego przepisu nie ma.

      • Lubuszanin pisze:

        Uprzejmie proszę jednak o niewysyłanie komendanta SM na Białoruś – nawet dobrowolnie. Z takiej wycieczki to licho wie co On przywiezie na nasze podwórko 🙂

      • komendant SM pisze:

        aha, czyli wg Pana art. 129b ust. 3 pkt 3 prd nie istnieje. No tak, to jestem w domu! Szkoda czasu, tłumaczenia, że białe to białe, a czarne to czarne. Ręce opadają. Sam Pan chyba nie wierzy w to co Pan pisze. No bo to już tylko Pana teoria i NIKOGO więcej!

        • redakcja pisze:

          Istnieje i należy go interpretować w kontekście pozostałych przepisów ustawy. Przy zastosowaniu wykładni literalnej oraz systemowej, a także celowościowej nie można dojść do innych wniosków. Nie można interpretowac prawa wyrywając zdania i części zdań z kontekstu. Organ władzy publicznej ma tyle i tylko tyle uprawnień ile w sposób jasny i niepodważalny wynika z przepisów obowiązującego prawa.
          Nawet jeśli kompromisowo uznamy, że przepisy te są niejasne – to już to jest wystarczający argument, że z tak niejasno sformułowanych przepisów, organ wykonujący funkcje publiczne, nie może sobie przypisywac uprawnień, co do posiadania których istnieją poważne wątpliwości interpretacyjne. Prędzej czy później stwierdzi to sąd. Im to nastąpi później, tym huk bęzie większy.

      • anomozetak pisze:

        Panie Komendancie art 129b 3.3 prawo o ruchu drogowym wywołany artkułem 129g1 nie upoważnia straży do stosowania urządzeń stacjonarnych do pomiaru prędkości.Proszę ze zrozumieniem czytać ustawy.Zastrzeżenie to skierowane jest wyłącznie do uprawnień ITD zawartych w tym art (129g1)

  11. pytajnik pisze:

    Mam dwa kardynalne pytania do tego raportu jak i przepisów go dotyczących. Może nie jest to odpowiednie miejsce jednak poproszę redakcję o odpowiedź:

    1. Z art. 129b ust.3 pkt. 3 upord wynika, że SM może używać wszystkich rodzajów urządzeń rejestrujących, zaś ust. 4 tego artykułu zawęża te uprawnienia dla urządzeń przenośnych i zainstalowanych w pojazdach do konkretnych rodzajów dróg (gminne, powiatowe, wojewódzkie i krajowe w terenie zabudowanym). Moje pytanie brzmi zatem, czy SM ma prawo używać urządzeń stacjonarnych (fotoradar albo urządzenie do kontroli przejazdu na czerwonym świetle) i karać mandatami za wykroczenia zarejestrowane tymi urządzeniami zainstalowanymi na drogach krajowych poza obszarem zabudowanym?
    2. Co do odpowiedzialności właściciela z tytułu art. 96 § 3 KW. Abstrahując od braku uprawnień SM w zakresie kontroli ruchu w stosunku do właściciela pojazdu mam pytanie następujące. Jak wygląda sprawa ewentualnych następstw prawnych w przypadku gdy właściciel/posiadacz pojazdu wskaże np. dwie osoby, którym pojazd został przekazany w używanie danego dnia np. dwóm pracownikom którzy udali się w podróż służbową prowadząc pojazd na zmianę?

    Pozdrawiam

    • redakcja pisze:

      1. Straż miejska nie ma prawa używać urządzeń stacjonarnych.
      2. skoro powierzył pojazd dwom osobom – zadaniem organu jest ustalenie kierującego, a odpowiedź nie można traktować jako odmowę wskazania,

      • pytajnik2 pisze:

        A jeżeli te dwie osoby wskazane przez właściciela dostaną wezwanie takie jak właściciel, że wskazać kto prowadził samochód? Przecież nie są właścicielami samochodu, nawet nie są posiadaczami. Czy obejmuje ich wtedy też ten przepis 96 par 3 kw jeżeli nie są w stanie określić kto prowadził pojazd o konkretnej godzinie bo było to już stosunkowo dawno? Przecież w tym momencie SM/SG kreowałaby sztucznie wykroczenia albo z drugiej strony patrząc ukarana zostałaby osoba niewinna bo samochód prowadzić może tylko jeden kierowca.

        • Bartosz pisze:

          Zgodnie z definicją „Posiadacza” umieszczoną w Kodeksie Cywilnym jest nim również użytkownik pojazdu:
          Art. 336. Posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny).

  12. sfotografowany pisze:

    Szanowny komendancie. Z Pana wypowiedzi można wyczytać takie podejście jakie Mir opisuje – buta i pycha z wypisanym na twarzy „i tak mam rację bo jestem funkcjonariuszem”. Otóż mnie również, tak jak i użytkownika Mir, martwi podejście funkcjonariuszy i innych urzędników do stosowania prawa. Jestem prawnikiem z wykształcenia oraz urzędnikiem administracji publicznej i z doświadczenia wiem, że nie ma ludzi nieomylnych. Mnie samemu zdarzało się stosować bezkrytycznie przepisy, które zostały źle zinterpretowane jednak po wnikliwej własnej interpretacji zmieniałem zdanie i nie sądzę by przyniosło mi to jakąkolwiek ujmę. Winnym takiej a nie innej sytuacji prawnej, jak choćby w przypadku tego raportu, jest niestety ustawodawca, który poprzez uchwalanie niechlujnie napisanych ustaw wprowadza zamiast ładu i poczucia porządku – chaos i bałagan interpretacyjny. Tak jest i w tym przypadku i nie ma to zupełnie nic wspólnego z bezpieczeństwem na drogach. Ja ze swojej strony również jestem zaaferowany bezpieczeństwem uczestników ruchu drogowego w Polsce jednak ciąży mi traktowanie każdego kierowcy jak przestępcy. Mądrym krokiem ze strony SM byłoby totalne odstąpienie od karania w sytuacjach tzw. spornych, co do których powołane w raporcie przepisy są niejednoznaczne, do czasu gdy ustawodawca braki i niedociągnięcia w ustawie poprawi tudzież usunie. Trudno przy stanowisku jakie pan Komendant reprezentuje posądzać SM o dobrą wolę i postawę chroniącą obywateli. Nic więc dziwnego, że gros społeczeństwa postrzega SM jako aparat do „dojenia” obywatela a nie jako stróża porządku. Podnosi Pan również, nie dosłownie ale jednak, że zarzucanie sądów wnioskami na podstawie nieścisłości co do przepisów o SM jest niejako postępowaniem nagannym. Otóż to samo prawo, które stosuje Pan ustawiając fotoradar zgodnie z przepisami, pozwala obywatelowi zaskarżyć otrzymany mandat jeżeli został wystawiony z naruszeniem przepisów. W tym miejscu znowu spotykamy się z niechlujstwem ustawodawcy przy tworzeniu prawa skąd bierze początek cały galimatias. Jeszcze raz wspomnę, iż jestem za ściganiem piratów na drogach, jednak nie w sposób obecnie reprezentowany przez SM w całym niemal kraju tj. z jawnym naruszeniem przepisów.

    • komendant SM pisze:

      Szanowny Panie, ale to „prawo” przecież „redagują” prawnicy. Jak sądzę po to tyle niejasności, dwuznaczności, sprzeczności – żeby była praca dla radców, adwokatów. Niech stanowią jasne i czytelne prawo. Nie strażnik jest winien takiego prawa i dlatego nie można na nim „wieszać” psów. A poza tym jeśli są wątpliwości to właśnie jest Sąd od takich spraw, niezawisły i rzetelny oraz sprawiedliwy. Nie nam opracowywać wykładnie prawa, my je egzekwujemy, jakie by ono nie było, ale prawo. Gdybym mógł, to wiele bym przepisów znowelizował, usunął.

      • sfotografowany pisze:

        Tym komentarzem przywrócił mi Pan nieco wiary w ludzi, skądinąd nie uważam i nigdy nie uważałem wszystkich funkcjonariuszy SM za złych, butnych i „funkcjonariuszowskich” w ogóle. Z reguły jednak strażnicy „wchodzą” w swoją rolę idealnie wypełniając założenia z eksperymentu więziennego prof. Zimbardo. Po przekroczeniu pewnej granicy „bycie funkcjonariuszem” nie polega już dla nich na pilnowaniu porządku, a raczej na, za przeproszeniem, gnojeniu zwykłego obywatela bo mogą i to jeszcze w majestacie prawa. Na takie zachowanie strażników jest wiele przykładów – polecam np. youtube. Zdarzają się wyjątki lecz bardzo rzadko.
        Wracając na grunt tworzenia prawa muszę się zgodzić z Pana tezą o umyślnym tworzeniu bubli w celu zapewnienia zajęcia kolegom po fachu. Jest to smutne ale tak to niestety wygląda i gdyby można było w obiektywny sposób taki fakt stwierdzić postawiłbym osoby za to odpowiedzialne przed sądem. Strażnicy nie są winni takiemu stanowi rzeczy, powinni jednak zaistniałe wątpliwości, zgodnie z zasadami prawa, wyjaśniać na korzyść obywatela. Owszem od rozwiązywania ewentualnych wątpliwości jest sąd. Przed polskim sądem jednak w łeb bierze zasada domniemania niewinności i swobodnej oceny dowodów vide jeden z artykułów na tym portalu. Generalnie wygląda to tak – po co odwoływać się od mandatu skoro sąd traktuje w tym przypadku podejrzanego jak winnego i nie dopuszcza ewentualnych wniosków dowodowych o jakie wnosi. Z ta sprawiedliwością to też się Pan zagalopował.
        Nie mogę się również zgodzić z tym, iż nie Wam, strażnikom, dokonywać wykładni prawa. Wykładni dokonuje każdy np. wypełniając deklarację podatkową, ponieważ stosuje prawo, w tym przypadku Ordynacje podatkową. Będąc instytucją publiczną SM na prawo i obowiązek działać tylko na podstawie i w ramach stosownych przepisów. Stosując je dokonuje ich wykładni. Straże jednak, nie zastanawiając się nawet nad konstrukcją sformułowań użytych w ustawie, biją po głowach i kieszeniach maluczkich obywateli nieświadomych, iż są „dojeni” sprzecznie z prawem. Najlepszym przykładem jest żądanie w stosunku do właściciela/posiadacza pojazdu wskazania komu powierzył pojazd do używania/kierowania w oznaczonym czasie. W stosunku do właściciela pojazdu SM nie ma uprawnień z zakresu kontroli drogowej, posiada je jedynie w stosunku do kierującego i uczestnika ruchu. Jasno to wynika z treści art. 129b upord. Wszyscy wiemy lub orientujemy się jaki jest duch tego przepisu (art.129b ust.3 pkt.7 upord), cel jego wprowadzenia i co ustawodawca być może miał na myśli. W naszym systemie prawa pisanego, w zakresie stosowania prawa nie możemy jednak polegać na duchu i tym co ustawodawca chciał osiągnąć, a jedynie na treści przepisu, a ten jest jednoznaczny. Fakt, iż jest to bubel bądź przeoczenie nie ulega wątpliwości, nie zmienia to jednak tego, że stosować go można w jeden sposób, nie będący obecnie „na rękę” SM.
        Proszę mi wierzyć, że też wiele przepisów zmieniłbym albo całkowicie usunął z naszego systemu prawa.

      • drogowiec pisze:

        Pięknie Pan napisał Panie Komendancie, aż zacytuję: „Nie nam opracowywać wykładnie prawa, MY JE EGZEKWUJEMY, jakie by ono nie było, ale prawo”. Jeżeli tak jest to egzekwujcie je sobie , ale też z jego poszanowaniem i przestrzeganiem.

  13. komendant SM pisze:

    z art. 231 K.k – proszę poczytać ze ZROZUMIENIEM, kiedy ta okoliczność zachodzi. Można też poczytać dostępne orzecznictwo, także mogą spać zupełnie spokojnie. A pan się dalej będzie zastanawiał przyjdzie kolejna fotka czy nie?

  14. Mir pisze:

    Już nadchodzi czas, aby straże do poboru myta drogowego rozwiązać. Ten piszący tu komendant SM wręcz epatuje butą i pychą funkcjonariusza. Proszę nie być pewnym, że sądy bez końca tak bezkrytycznie będą skazywać na podstawie waszych bezprawnych wniosków. Już sędziowie pomału wycofują się ze skazujących wyroków, po otrzymaniu sprzeciwu. Jestem tego przykładem, właśnie w sprawie niewskazania kierującego w SR w Słupsku. Za chwilę do tamtejszej prokuratury skieruję zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień z art. 231 K.k. przez funkcjonariusza SM w Słupsku. Czy będzie odmowa czy umorzenie, to już inna sprawa – natomiast kropla drąży skałę. Prawo stanowi jednoznacznie, że SM i SG nie ma uprawnień oskarżycielskich w zakresie wskazania kierującego, a towarzystwo bezprawnego poboru kasy i tak uparcie kieruje wnioski do sądów. Winą sądów jest natomiast, że na etapie kontroli wniosku złożonego przez SM, prezes kieruje go na posiedzenie, zamiast odrzucić na etapie wstępnym. Namawiam gorąco wszystkich – nie przyjmujcie mandatów i nie płaćcie dla tzw. świętego spokoju. Teraz czekam na kolejne dwie sprawy, tym razem z Karlina. Tam robią fotki z masztu i używają fotoradaru bez ważnej legalizacji. Pozdrawiam

    • komendant SM pisze:

      normalnie się rozpłaczę ze wzruszenia, a może tak 10 zawiadomień i 10 razy przepisowo jechać, to nie trza będzie się „tłuc” po sądach, a i sąd, będzie miała mniej roboty, a co najważniejsze kasy nie będzie dla gminy. A tak się Waść denerwuje, a jak przepisowo, to i okolice można podziwiać. I paliwa mniej spala i listów nie trza poleconych odbierać. Każdy wybiera sam, ot. pozdr. serdecznie

      • mała pisze:

        A Pan komendant SM to prawo jazdy i pojazd posiada?
        Bo jeśli tak, to jestem ciekawa w jakim czasie robi Pan trasę, np. Tuchola – Namysłów (330 km)

    • komendant SM pisze:

      „że SM i SG nie ma uprawnień oskarżycielskich w zakresie wskazania kierującego” – rzecz jasna bo tu chodzi o niewskazanie, zatem wykroczenie popełnia ten kto nie wskazuje, a jak pan wskazał to oczywiste, że nie było wykroczenia. pozdr.

  15. 31 węzłowy Burke pisze:

    Bardzo ciekawe spostrzeżenia, raport super. Chciałem dodać że w czasie okupacji niemieckiej 1939-1945 obowiązywało takie prawo że za niewydanie, niewskazanie Żyda albo akowca zabijali , bez sądu, tego co nie wskazał wraz z rodziną. Czyli jest postęp bo jednak nie zabijają ale tylko sądzą. Pozdrawiam serdecznie a Emila szczególnie.

  16. Jancio pisze:

    Patrząc po artykułach na tym portalu jest spoko. Tylko skąd wtedy tyle trupów? Może to też wina strażników?
    Rozumiem Twoja frustracje komendancie SM na trupy i łamanie prawa przez kierowców. Niestety nie potrafię zrozumieć Twojego braku poszanowania dla prawa przez funkcjonariusza publicznego. I dla jasności nie dotyczy to wyłącznie funkcjonariuszy SM, ale także policji i sądów o ITD nie zapominając. To co przedstawia profesor "redakcja" to są fakty i jest to tylko wierzchołek góry, jakich nieprawidłowości dopuszczają się ludzie którzy maja stać na straży prawa. Chciałbym doczekać czasów, kiedy ci którzy są do tego powołani i biorą za to pieniądze będą stali na straży prawa, a nie tylko pilnowali by inni tego prawa nie łamali. Dla jasności by nie łamali prawa dla złapania łamiących prawo. To że są odrzucane wnioski o których byleś łaskaw napisać to nie świadczy, że wszystko jest OK tylko o problemach jakie są w wymiarze sprawiedliwości. Choć ostatnie wyroki sądów choćby tego w Warszawa Śródmieście mogą dawać nadziej na przyszłość. Mam także nadziej co było widać po akcji ACTA, że opinia publiczna nie da się w końcu walić w rogi, dla partykularnych interesów tego czy innego funkcjonariusza pod przykrywką trupów na drodze.

  17. komendant SM pisze:

    a nawet jak „włamywacz” się przyzna to przecież wg SPnD będzie „wątpliwość co do sprawcy czynu zabronionego” i będzie niedopuszczalne np. postępowanie mandatowe i włamywacz będzie mógł spokojnie zjeść Wielkanocne śniadanie… we własnym domku w ciszy i spokoju, no bo przecież są wątpliwości co do sprawcy, a wiec absolutnie nie można go o nić oskarżać i obwiniać.

    • Artur J pisze:

      Niech Pan jeszcze tylko napisze jak ten hipotetyczny włamywacz został ujęty?
      Ma to duże znaczenie przy dalszym rozpatrywaniu Pana przypadku. Niech Pan popyta swoich prawników (jeśli pracują straży) to Panu wytłumaczą dlaczego.

      • Krzysiek pisze:

        Panu komendantowi SM wcale nie chodzi o ukaranie prawdziwego „włamywacza”. Wystarczy, że jego dzielne misie z SM jadąc na akcję do tego sklepu złapią w pobliżu sklepu kogokolwiek, kto chociaż wzrostem będzie odpowiadał „włamywaczowi” nagranemu przez monitoring, a na chodniku będzie leżała maska porzucona prze prawdziwego włamywacza. Wtedy dzielne misie „cap” za pachy przechodnia oraz tę maskę, jako DOWÓD przestępstwa, i odstawią go ciupasem przed srogie oblicze Pana komendanta SM.
        A ten już tak go przyciśnie, że ten aż sam tę maskę na głowę założy…
        Jakie państwo, takie metody „śledcze”.
        Pan komendant SM najwyraźniej hołduje zasadzie, że: „nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani”.

  18. komendant SM pisze:

    tylko, ze PG nie stanowi prawa, a nawet jeśli by /w co nie wierzę/ TK uznał art. 96 par. 3 kw za niekonstytucyjny to jeszcze wiele wody upłynie bo przecież trza będzie ustawę zmienić. Wniosek PG zawiera wiele, ale mało konkretów, tzw. „masło maślane” metoda „kopiuj wklej” z różnych dokumentów i orzecznictwa. Pożyjemy zobaczymy. Z „małymi” sądami też niektórzy byli pewni, że min. Gowin źle to zrobił i co TK rzekło, że ok to zrobił. Więc nie specjalnie się przejmuje wnioskiem PG tym bardziej, że np. „przeszkadza” mu art. 97 kw i chciałby poszerzenia KW o co najmniej jeszcze tyle samo nowych art. co teraz, więc na spokojnie. Podchodzę do tego z niezwykłą ostrożnością i chłodno do tego raportu. Nasuwa mi się cos takiego: jak prokurator będzie miał włam do sklepu i włamywacz będzie miał maskę na twarzy a nagranie będzie z monitoringu niewyraźne lub też będzie widać „tył” włamywacza, to idąc tokiem rozumowania PG niedopuszczalnym jest skierowanie przeciwko takiej osobie aktu oskarżenia. No przecież nie widać twarzy…

  19. Jacek pisze:

    Wydaje się, że czas tego bałaganu, powoli bo powoli, ale dobiega końca.
    Warto zapoznać się z treścią wniosku Prokuratora Generalnego do Trybunał Konstytucyjnego w sprawie sankcji za uchylenie się przez właściciela lub posiadacza pojazdu od obowiązku wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w czasie, w którym urządzenie rejestrujące ujawniło wykroczenie popełnione przez kierującego tym pojazdem.
    http://www.trybunal.gov.pl/OTK/ezd/sprawa_lista_plikow.asp?syg=K%203/13

  20. komendant SM pisze:

    „wklei” oczywiście miało być.

  21. komendant SM pisze:

    i będą same odmowy wszczęcia i umorzenia. A prawdziwe problemy, którymi winna zajmować się prokuratura będą leżały odłogiem. Mam nadzieję, że Redakcja „klei” odp. z MSW bo to będzie ważna odp. – dla mnie wiążąca. W końcu to nasz nadzór.

    • redakcja pisze:

      Panie Komendancie,
      wszystko wkleję, a jak ktoś mnnie przekona, że nie mam racji, to nawet to odszczekam. Żadna to dla mnie ujma. Myślę jenak, że parę problemów dostrzegłem. Myślę też, że to nie MSW będzie tutaj podejmowało kluczowe decyzje. Szczerze mówiąc, to obawiam się o przyszłość starży gminnych. Wbrew pozorom nie jestem za ich rozwiązaniem. Nie jestem nawet za ograniczaniem ich uprawnień. Jestem tylko za stosowaniem prawa i za uporządkowaneim spraw bezpieczeństwa na drodze.
      Pozdr,
      a.m.

  22. p pisze:

    Bardo dobra analiza. Zawiadomienia beda, zapewniam.

  23. komendant SM pisze:

    Redakcjo skoro tyle nadużyć to ile złożył Pan zawiadomień do organów ścigania? Wszak skoro Pan wie i jest pewien tego co pisze to musi Pan złożyć zawiadomienia. Jest to co najmniej Pana obywatelski obowiązek i powinność, a już na pewno obowiązek stowarzyszenia jakie Pan reprezentuje. Tylko co będzie jeśli się Pan się myli, albo mija z prawdą lub też niewłaściwie interpretuje zapisy ustaw? Jeśli Pan uważa, że jest taka masa „nadużyć” to dlaczego na litość boską nie zawiadamia Pan organów ścigania? Chętnie bym spotkał z Panem – ja oskarżyciel publiczny – Pan obrońca obwinionego, choćby z art. 65 par. 1 pkt. 1 kw lub 96 par. 3 kw. Naprawdę proszę nie robić zwykłym ludziom wody z mózgu. Proszę nie dawać im złudzeń wszak orzecznictwo jest odmienne od Pana interpretacji. Chętnie też poznam Pana raport w sprawie „nadużyć” kierujących pojazdami. No chyba, że jest ok. Patrząc po artykułach na tym portalu jest spoko. Tylko skąd wtedy tyle trupów? Może to też wina strażników?

    • redakcja pisze:

      Przecież ten Raport spełnia wszelkie cechy zawiadomienia o nieprawidłowościach. Raport został już przesłany pocztą tradycyjną do Ministra Spraw Wewnetrznych, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz do Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Otrzymają go też wszyscy Wojewodowie pocztą elektroniczną.
      Być może kiedyś spotkamy się w sądzie, ale nawet nie licze na to, że z Panem wygram. Dlaczego? Dowie się Pan o tym wówczas, jeśli pwostanie raport o pracy polskich sądów…
      Ale pozdrawiam Pana szczerze i świątecznie
      i do zobaczenia,
      a.m.

    • Lubuszanin pisze:

      „Tylko skąd wtedy tyle trupów? Może to też wina strażników?”
      Na te pytania akurat łatwo odpowiedzieć.

      ad. 2 Nie jest to wina strażników. Ale też nie spotkałem się z raportem pokazującym ile dzięki panom i paniom w mundurach strażników jest mniej trupów na drogach.
      Bardzo proszę Pana Strażnika o udostępnienie jakiegokolwiek raportu w którym będzie wykazane, że dzięki waszym działaniom na terenie takim a takim, trupów jest mniej.
      Być może się mylę, ale póki co, wszelkie dostępne raporty mówią tylko ile kasy do gmin wpłynęło z nałożonych mandatów przez strażników.

      ad.1 Polecam
      http://dlakierowcow.policja.pl/portal/dk/807/47493/Wypadki_drogowe__raporty_roczne.html
      raport za 2012 – najnowszy
      str. 21

      Z raportu wynika jasno że prym w wypadkach – ze względu na ich rodzaj wiodą zderzenia boczne i najechanie na pieszego – co przekłada się na 50% wszystkich ofiar śmiertelnych.
      Na podstawie tych danych mogę śmiało sformułować tezę, że w Polsce mamy problem z poruszaniem się
      a) na skrzyżowaniu (klasyczne sytuacje to wjazd na czerwonym, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu)
      b) niezauważaniem pieszego, tudzież pieszy nie zauważa pojazdu, oraz niezauważanie oznakowanych przejść dla pieszych przez kierowców (klasyczny przykład to omijanie innego pojazdu, który zatrzymał się na sąsiednim pasie, aby przepuścić pieszego).

      Już tylko skupienie się na tych dwóch aspektach daje wiele do myślenia w zakresie możliwych działań dot. BRD

      Natomiast ocena zdarzenia typu „niedostosowanie prędkości do warunków ruchu” jest oceną subiektywną (stąd nie zawsze prawdziwą), dokonywaną po fakcie, przez kogoś kto nie widział zdarzenia/wypadku. Obiektywnie zauważalne są tylko skutki wypadku. Jeśli parametr pomiaru statystycznego buduje się na ocenie subiektywnej to jego analiza jest za przeproszeniem g… warta, bo prowadzi do fałszywych wniosków.
      Pochodną tychże wniosków jest „zidiocenie” fotoradarowe z jakim mamy do czynienia. Ekstremalnym przykładem jest ten, opublikowany również na tymże forum, a mający miejsce kilkanaście km od miejsca mojego zamieszkania, w którym prawie że obok siebie stoją i suszą Policja i Straż Gminna. Każda na swoje konto.

    • Artur J pisze:

      Szanowny Panie „Komendancie SM” na to pytanie cyt. „Tylko skąd wtedy tyle trupów? Może to też wina strażników?” chciałbym Panu polecić obejrzenie krótkiego filmiku http://www.youtube.com/watch?v=d_igipZJurg . Słusznie w nim zauważono, że skoro aż 4 osoby pilnują bezpieczeństwa ruchu drogowego w tym miejscu to należy rozpatrzyć czy nie należy przebudować tego odcinka drogi, by nie trzeba było go aż tak pilnować.
      Właśnie przez to wina leży po części po stronie strażników. Jak widać nieskoordynowane działania doprowadzają do takich absurdów. Przecież PoRD stanowi, że straż G/M dokonuje kontroli prędkości za pozwoleniem odpowiedniego Komendanta Policji (powiatu, miasta…). Jeśli Ci strażnicy by takie działania skoordynowali to może zamiast stać vis-a-vis Policjantów, przydali by się gdzieś indziej w terenie, np podczas patrolu?
      Dlaczego nie dopuszcza Pan do siebie faktu, że większość nałożonych mandatów, w podobny jak w filmiku sposób, NIE SŁUŻY poprawie bezpieczeństwa?
      Dodam jeszcze, że na tym portalu nie pochwala się wykroczeń typu przekraczanie prędkości, lecz mówi się o tym by służby ujawniające te wykroczenia dokonywały tego w sposób zgodny z prawem i unormowaniami.
      Np. osoba Strażnika G/M powinna kojarzyć nam się z osobą, która czuwa właśnie na przestrzeganiem tegoż prawa, a nie sama je łamie poprzez przekraczanie swoich kompetencji.

      Pozdrawiam i Wesołych Swiąt

    • Andrzej pisze:

      „Tylko skąd wtedy tyle trupów? Może to też wina strażników?”
      A ja panu odpowiem na zasadzie przykładu,. Gmina Bobrowo powolano straż gminna i za czasów jej istnienia doszło do kilku śmiertelnych wypadków z tym najbardziej nagłosnionym w telewizji gdzie śmierc poniosła załoga karetki,A kierowca osobowki ktora staranowali trafił w ciezkim stanie do szpitala.
      Moje pytanie gdzie była wtedy straż gminna? Opdpwiedz jest prosta pilnowali fotoradaru na drodze krajowej w miejscowości Małki.
      Niestety na tym skrzyżowaniu dochodzi do bardzo czestych kolizji w tym smiertelnych wypadkow.
      Dlaczego własnie w tym miejscu niema strażnikow?

      • lila pisze:

        Na „zasadzie przykładu” można byłoby powołać tylu strażników ile ma gmina mieszkańców. Przypisanoby wtedy każdemu mieszkańcowi takiego anioła strażnika celem zapobiegania wszelakim odstępstwom od prawidłowych zachowań. Martwią mnie jednak przejeżdżający tylko przez gminę. Ech toby się paru więcej zatrudniło. Wsiadałby taki na wjeździe do gminy do np. karetki pogotowia i paluchem pokazywałby i objaśniał znaczenie znaków ograniczenia prędkości, tudzież czym jest ostrzegawczy znak „ustąp pierwszeństwa”. Że tu szkoła jest, a tam dyżurny pijus lubi poleżeć na asfalcie, że nocami piesi poza zabudowanym nie chodzą w kamizelkach odblaskowych, bo nie będą dorabiać cwaniaczków z ramienia ekipy rządzącej. Że na danym terenie funkcjonuje taki „folklor” inny niż w innych gminach Marzeniem moim jest by zamiast fotoradarów właśnie takie prewencyjne ostrzeganie funkcjonowało. Sam Emil nie da rady. Trzeba wszystkich strażników oznaczyć jaskrawo niech klęczą w postawie „służebnej” i błagają strudzonych i wiecznie spóźnionych kierowców np. ” PRZEPRASZAM ŻE INGERUJĘ W DANĄ CI PRAWNIE WOLNOŚĆ, LECZ UPRZEJMIEJ NIŻ BARDZO PROSZĘ ZWOLNIJ. MINĄŁEŚ WŁAŚNIE ZNAK OGRANICZAJĄCY PRĘDKOŚĆ DO 40 km/h. JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM. oj tam jest szkoła.
        Ta karetka wyjechała z drogi podporządkowanej z dużą prędkością bez sygnałów. [*] Przypisywanie winy jakimkolwiek służbom przy prawidłowym oznakowaniu tego skrzyżowania to jakaś herezja.
        A tak na marginesie odkryłam i to na przykładzie swojej gminy skąd biorą się idioci w szeregach straży gminnych. Są to emerytowani policjanci tak chętnie zatrudniani przez włodarzy. Nawet na stanowiskach komendantów. I mamy wówczas przekraczanie uprawnień i tuszowanie przestępstw, bo wszyscy przecież się znają.

        • Krzysiek pisze:

          No cóż – możemy wszyscy psioczyć na „władzę ludową”, a z kolei przedstawiciele tejże „władzy ludowej” psioczyć na lud, że taki krnąbrny i nie przestrzega znaku ograniczenia do 40 km/h bo twierdzi, że da się jechać i ze ..140 !
          Problem „polskiej anarchii”” polega w naszej polskiej mentalności, która nie wyzwoliła się genetycznie jeszcze z czasów feudalizmu. Feudalizm bowiem jako ustrój społeczny został w Polsce zlikwidowany stosunkowo niedawno i to, niestety, za sprawą zaborców, którzy eksploatowali Polskę i Polaków w sposób o wiele bardziej cywilizowany niż sami polscy „Panowie”. Pozostało nam to do dnia dzisiejszego, gdzie Polak w polskiej firmie zarabia ledwo na swoje nędzne utrzymanie, a gdzie tu utrzymać niepracującą i wychowującą dzieci żonę ? No gdzie ? Chyba prędzej już w zbankrutowanej Grecji czy Portugalii będąc na zasiłku dla bezrobotnych da się to zrobić, bo w Polsce – czytaj: „demokratycznym państwie prawa urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej” można prędzej pod śmietnikiem z głodu, a przed szpitalem z choroby, umrzeć.
          I właśnie w warunkach takiej a nie innej mentalności tworzy się Polska o ustroju „demokratycznego feudalizmu” czyli Obywatel jest chłopem pańszczyźnianym państwa reprezentowanego przez … no właśnie, przez kogo ?
          Ano przez innych chłopów pańszczyźnianych, którzy „w drodze demokratycznego wyboru pospólstwa” zostali wybrani na … zarządców całej pozostałej masy chłopów pańszczyźnianych ! Aby cały ten system państwowego feudalizmu funkcjonował w miarę poprawnie konieczne jest UBEZWŁASNOWOLNIENIE chłopów pańszczyźnianych tak, aby bez swojego „pana” czyli suwerena nie mogli egzystować. W tym celu najlepiej zdają egzamin takie wynalazki „demokratycznego państwa prawa” jak:
          – przymus szkolny, w trakcie którego można zindoktrynować młode mózgi przyszłych niewolników państwowych;
          – przymus ubezpieczeń społecznych – konfiskując w „składkach” zasoby chłopa pańszczyźnianego na lecznictwo i emeryturę czyni się go niewolnikiem państwowym do grobowej deski;
          – quasi-wolność gospodarcza – chłopstwu pańszczyźnianemu III RP wolno jest wszystko, co nie zabronione. Ale o tym „co nie zabronione” decyduje urzędnik (nadzorca chłopa pańszczyźnianego) poprzez swoją interpretację !
          – quasi-własność polegająca na tym, że żaden chłop pańszczyźniany nie ma prawa bez zezwolenia nadzorcy wyciąć drzewka starszego niż 10 lat na opał, chociażby z chłodu i mrozu miała zamarznąć cała jego rodzina. Oczywiście ile lat ma wycięte drzewko decyduje nadzorca na podstawie „tabelek” tudzież swojego widzimisię.
          – itp, itd w ten sam deseń….

          No i teraz kto się dziwi, że w takiej prozaicznej dziedzinie jak poruszanie się po drogach publicznych i lokalnych istnieje całe mnóstwo nakazów i zakazów, których celem oficjalnym jest oczywiście troska o zdrowie i życie chłopów pańszczyźnianych realizowana w sposób typowy dla państwa feudalnego czyli poprzez system kar, bo o nagrodach to mogą pomarzyć jedynie nadzorcy chłopów pańszczyźnianych i to „za wybitne osiągnięcia w batożeniu chłopstwa za każde nawet niewinne przewinienie”.
          Coś mi się wydaje, że skutkiem tej „polityki” będzie kolejne w dziejach wyzwolenie polskiego chłopstwa pańszczyźnianego spod „pańskiej niewoli” przez kolejnych zaborców, pardon, raczej wyzwolicieli, których polskie chłopstwo pańszczyźniane powita kwiatami oraz chlebem i solą….

  24. wirecki pisze:

    Moje wielkie uznanie i podziękowanie za ten raport, chociaż ujawnia on zaledwie czubek góry lodowej. Ala też obnaża bezhołowie panujące w przestrzeganiu prawa przez straże gminne/miejskie. W ten weekend nawiąże do tego publikacja „Jakie oskarżenie i sądzenie, takie wynagrodzenie. Za wprawianie w ruch maszynek do karania” na http://www.autosalonpomorski.pl

  25. Lubuszanin pisze:

    Jeśli wolno, mała polemika ws „Chodzi o to, że środki zaskarżenia, o których mowa w art. 51 2 kpw rozpatruje zamiast wójta (burmistrza, prezydenta) komendant straży, czyli komendant straży rozpatruje odmownie środki zaskarżenia od decyzji wydanych przez samego siebie”

    A co jeśli pan komendant ma stosowne pełnomocnictwo swojego chlebodawcy?

    • redakcja pisze:

      W opisanym przypadku Straż Gminna w Człuchowie stosuje następująca „technikę”: w I isntancji decyzje wydają posczegolni strażnicy, a w II instancji rozpatruje je komendant. I nie działa on z żadnego upoważnienia, ale powagą stanowiska komendanta.
      Myślę, że nawet gdyby mial pełnomocnictwo, to decyzje te byłyby do podważenia.

Skomentuj komendant SM Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *